Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Batman (2022) - ogólna dyskusja

Zaczęty przez Smoke, 17 Marzec 2017, 22:08:10

Juby

#945
W powyższych kadrach zabrakło chyba mojego ulubionego ujęcia z filmu:


Niestety nie znalazłem lepszego (czyt. nieprzyciętego) gifa.

Szanse we wszystkich kategoriach są niewielkie, bo ma naprawdę mocną konkurencję (także w charakteryzacji). A ze zdjęciami to w ogóle dziwnie nominowali w tym roku, bo ani Top Gun, ani Avatar, ani Fabelmanowie się nie załapali.

LelekPL

#946
Szkoda, że żaden z blockbusterów nie dostał nominacji za zdjęcia. Najchętniej widziałbym z nominacją Top Gun. Co do nominowanych filmów w tej kategorii to widziałem 4 z nich i tylko przy ELvisie się nie zgadzam (nie były złe ale na pewno nie na pierwszą piątkę) i tu wypatrywałbym się zamiany na Top Gun, Avatara czy Batmana. Jedyny którego nie widziałem to Imperium światła, ale tutaj Roger Deakins był odpowiedzialny za zdjęcia, więc miejsce należałoby się niemal z urzędu.

3 nominacje to i tak dobrze i chyba tylko Czarna Pantera z komiksowych filmów dostała więcej bo aż 5. Nie jest faworytem w żadnej kategorii, ale w charakteryzacji sprawa wydaje się otwarta. A skoro za dźwięk nie ma Nope, który powinien był wygrać, furtka też jest otwarta, chociaż w technicznych nagrodach na pewno będą promować Camerona (drugi w kolejce jest Top Gun). Za efekty specjalne szansa wszystkich filmów poza Avatarem jest mniejsza niż 0 :P

Juby

Nie byłbym taki pewien. Akademia już nie raz dokonywała bardzo kontrowersyjnych wyborów w kwestii VFX (2008, 2016 kiedy rywalizowały Gwiezdne wojny i Mad Max, a pogodziła je niskobudżetowa ExMachina, 2020), a po ilości nomjnacji nie widać dużej miłości członków Akademii do filmu Camerona, z kolei wszyscy kochają Top Guna. Batmana ustawiłbym jako trzeciego w kolejce po nagrodę. W charakteryzacji może przegrać z Wielorybem, ew. Na zachodzie bez zmian, a w dzięku jego największym rywalem jest Maverick.

Rado

Cytat: Juby w 24 Styczeń  2023, 16:53:09W powyższych kadrach zabrakło chyba mojego ulubionego ujęcia z filmu:

Trochę wygląda jakby szyją nie mógł ruszać.

Juby



Po prostu w taki sposób odwrócił się od Seliny. Obrót głowy widać dokładnie nie raz:



LelekPL

#950
No cóż, Batman bez statuetki. Nie jest to niespodzianka bo nigdzie nie był wielkim faworytem. Wiadome było wszystkim, że Avatar wygra efekty. W kategorii dźwięk stawka była bez większego faworyta, a w charakteryzacji też nie byłbym zszokowany gdyby wygrał ktokolwiek, ale Batman i Wieloryb miały pewnie po równo największe szanse. Padło jednak na Wieloryba, a za dźwięk, chyba słusznie, Top Gun: Maverick.

I tak to był pierwszy multinominowany film o Batmanie od czasów The Dark Knight (nie licząc Jokera).

Juby

#951
Sequel będzie miał premierę bliżej sezonu nagród, więc pewnie WB mocniej będzie go pod nie promować = zwiększą się szanse na przyznanie statuetek.

Nowa klimatyczna fotka z planu (a przynajmniej ja pierwszy raz się z nią spotkałem):


I z filmu:


Rado


Film wisi na kanale trzy dni, więc może ktoś z Was już zdołał obejrzeć. Ja generalnie przygarnąłbym każdą scenę chętnie do filmu, która się ostatecznie nie załapała. Nawet tę z pracownikami Wayne'a.

Juby

#953
Widziałem od razu jak trafiło na kanał (i akurat dzień po podobnym video w języku angielskim). Również chętnie obejrzałbym wersję z większością z tych scen, szczególnie tę na posterunku, w której Gordon udaje że dzwoni do niego córka Barbara - pokazałaby nam że Jim ma rodzinę = jest ojcem, a nie tylko gliną 24h/7, czego w samym filmie trochę mi brakowało za pierwszym razem.

*Jedyna uwaga do twojego materiału, Radku, to brak wspomnienia, że scena z Ozem i Seliną podobnie do sceny z Jokerem została oficjalnie wydana w materiałach dodatkowych na Blu-ray w obu wydaniach steelbook (również w Polsce). Jest też dostępna na YouTube:


Rado

Cholera, nie znałem tego. Na pewno bym wspomniał.

Juby

#955
Serio? Nawet nie musiałeś robić researchu w tej sprawie, pisałem o niej zaraz po zakupie wydania UHD, 10 m-cy temu ::)

Cytat: Juby w 26 Maj  2022, 11:27:48Scenę usuniętą z Jokerem widziałem już wcześniej (dobrze, że dodano tu też w jakim momencie filmu miała się pojawić), ale drugiej z Seliną i Ozem nie, i bardzo żałuję, że wyleciała w montażu. Każde wycięcie tego Pingwina to błąd, a w tej scenie Colin błyszczy, dzięki niej możemy dowiedzieć się, że Oz czuje mięte do Seliny, że zdaje sobie sprawę że ze względu na wygląd ona - jak i każda wcześniej - odrzuca go z marszu, a także widzimy, że ma aspiracje by zostać kimś więcej niż tylko prawą ręką Falcone'a.

LelekPL

Nie dziwię się Rado, że zapomniałeś bo sama scena mało zapadająca w pamięć i dobrze, że wycięta z już i tak przydługiego filmu. Co do materiału to bardzo fajny i widać, że jednak w większości zachowali fabułę ze scenariusza. Jestem tylko ciekaw jak wyglądał jednak pierwszy draft, bo finałowa akcja w zatopionej hali ma tak bardzo klimat oderwany od reszty filmu, że jestem przekonany, że finał został mocno zmieniony, prawdopodobnie z czegoś intymnego na bardziej spektakularną scenę.

Rado

Cytat: Juby w 26 Marzec  2023, 21:54:52pisałem o niej zaraz po zakupie wydania UHD, 10 m-cy temu ::)

Damn, gdyby minęło tylko dziewięć miesięcy, to bym na pewno o tym nie zapomniał.

Juby

Podsumowanie box office filmu Matta Reevesa. Wszystko oczywiście jedynie "szacowane" przez Deadline:

https://deadline.com/2023/04/the-batman-box-office-profits-1235319585/

Juby

#959
Cytat: Gieferg w 18 Czerwiec  2023, 23:33:17Reeves jest współscenarzystą, a ostatnimi czasy (trzecie małpy, Batman) zwykle oznacza to zdychanie z nudów w trakcie seansu i ustawiczne kręcenie głową nad głupotą tego, co się dzieje na ekranie. Problem w tym, że ludzie się na to nabierają, więc będzie dalej robił to samo.

PS. tutaj bardzo trafna wypowiedź na temat tego reżyserzyny i pożal się boże scenarzysty ---> https://forumkmf.pl/Thread-Batman-temat-og%C3%B3lny--375?pid=784502#pid784502
lepiej bym tego nie ujął.

Przeczytałem ten post i, cóż, sporo w nim trafnych spostrzeżeń i dużo racji. Jednak z drugiej strony - nie rozumiem czemu oglądanie tego filmów (czy też "tych filmów" jeśli doliczyć ostatnią Planetę małp) przechodzi przez takie soczewki porównywacza. Oglądam go jako autonomiczne dzieło, lub jako adaptacje komiksów z Batmanem = porównuje film do nich, ewentualnie do poprzednich filmów z tym bohaterem. Jak widzę, inni ze względu na otwarte przyznawanie się Reevesa do swoich największych inspiracji, oceniają jego film przez pryzmat właśnie ich, co dla mnie nie ma sensu, bo nowy Batman pozostaje kinem fantastycznym, kinem sensacyjnym w PG-13, a nie mrocznym thrillerem rated-R, jak kino Finchera. W żadnym więc stopniu nie aspiruje by być takim samym gigantem, więc i zestawienie go z gigantem na poziomie Se7en nie ma sensu (zresztą każdy by przegrał). A to, że drzwi do mieszkania Riddlera są czerwone, jak Johna Doe? No są, ale gdyby ktoś nie wskazał mi tego palcem, to nie zwróciłbym na to uwagi.

Druga sprawa, poruszona kwestia braku "treści". Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od kina i co uważamy w nim za najważniejsze. Od kilku lat sam powtarzam, że scenariusz jest najważniejszy, bez niego film nie może wyjść na właściwy/ pożądany przeze mnie poziom, a reszta to tylko dodatki. Są jednak filmy, w których historia, dialogi i tematyka schodzą na dalszy plan, bo twórcy chcą nas zachwycać innymi elementami swojego dzieła. The Batman to klimat, to stylistyka, to perfekcyjna realizacja - nie spłaszczałbym tutaj, że wykonany jest tak dobrze, bo zrealizowano go za miliony monet, bo jak pokazuje 90% hollywoodzkiego kin ostatnich lat, często filmy za $200-300m wyglądają jak crap, a w tym przypadku zdjęcia, efekty wizualne, projekty, charakteryzacja, kostiumy i - tak - muzyka (ja jestem jej fanem) są fantastyczne, choć film borykał się z ogromnymi problemami podczas okresu zdjęciowego i post-produkcji (covid). No i sam scenariusz słabuje w kwestii intrygi, śledztwa, ale już story-arc głównego bohatera jest tutaj naprawdę dobry.

Trzecia sprawa to brak konsekwencji w tym przyglądaniu się filmom superhero. Zarówno tutaj, jak i na KMF (i pewnie na innych forach internetowych) wypowiadają się głównie faceci w wieku 30-45 lat, którzy wychowali się na Batmanach Burtona, przez co tę wizję stawiają na piedestale, a przy kolejnych czepiają się najdrobniejszych szczegółów. Tak, The Batman ma miałki scenariusz, którego można łatwo wypunktować. Tak, wizja Nolana też miała swoje grzeszki. Ale w ubiegłym miesiącu w oczekiwaniu na Flasha powtórzyłem oba Batmany Burtona i - nie zgadniesz - we właściwym wątku też mogę podyskutować o ich problemach scenariuszowych, bo jest tego sporo (i nie chodzi tylko o jakieś drobne wpadki i dziury, a często o samą konstrukcję i niepotrzebne sceny). No to czemu ludzie (w tym ja) nadal się nimi zachwycają? Odpowiedź jest prosta, za klimat, stylistykę i realizację... czyli dokładnie to samo, za co można jarać się wersją Matta Reevesa. Z innych przykładów - filmy Zacka Snydera z Man of Steel na czele, którego zdaje się jesteś równie wielkim fanem, co ja (mocne 8/10? 9/10?) - czy on niesie za sobą jakąś treść, a jego scenariusz nie jest pełny baboli, dziwnych decyzji, dziur i uproszczeń? Oczywiście, że jest. Mimo to, uwielbiamy go za wizję, obsadę, stronę wizualną, emocje, i wiele więcej.

W swojej ostatniej video-recenzji o piątym Indiana Jonesie (pozytywnej, ale dla mnie kiepskiej i nie nastawiającej zbyt optymistycznie do seansu), Chris Stuckmann słusznie zwrócił uwagę, że w ostatnich latach w Internecie ocenianie filmów zrobiło się strasznie zerojedynkowe. Albo coś nam się bardzo podoba, albo bardzo nie, i nie ma nic pośrodku. Opinie o Batmanie Reevesa "KMFowców" (w tym twoja) są właśnie takie - nie lubię, bo cośtam (scenariusz, albo poprawność polityczna) i ch**. Przecież to tylko jedna, czy dwie składowe tego dzieła z wielu. Co z resztą? Nie dostrzega się jej, nie docenia, lub chamsko stwierdza, że ma się w czterech literach.