Rozumiem, ?e to mo?e ci si? nie podoba?, ale ci??ko wtedy nazwa? siebie fanem tego gatunku. komando to kwintesencja poniewa? zawiera w?a?nie e wszystkie elementy, które ty wymieni?e? jako minus. Humor i akcja to nierozerwalny tandem w tym gatunku. Rambo 2 to inna sprawa, to by? moment przej?ciowy mi?dzy powa?n? krytyk? spo?ecze?stwa i wojny w jedynce, a jatk? w trójce i czwórce, ju? nie pozbawion? elementów humorystycznych. Ale te teksty, które tak bardzo Ci si? nie podoba?y w Komando, nale?? do kanonu. Gdyby nie one i gra Schwarzeneggera ten film nie by?by takim klasykiem i oczywistym jest, ?e te teksty s? ?mieszne, one z za?o?enia maj? takie by?, tak samo jak nadludzkie zdolno?ci Johna Matrixa. A to, ?e nikt nie mo?e trafi? w dwumetrowego Austriaka, a on trafia we wszystko bez celowania, nie jest mniej realistyczne od przytoczonego przez Ciebie Avatara i olbrzymich wybuchów na planecie z niewielk? ilo?ci? tlenu. Po prostu jest to jedna z cech kina rozrywkowego - zawieszenie realno?ci. Cecha obecna w wi?kszo?ci filmów - Rambo, Cz?owieku Demolce, Szklanej Pu?apce, czy tegorocznej Incepcji. I nie rozumiem jak "fan" tego gatunku mo?e tego nie rozumie? - kiedy og?oszono Expendables, ho?d starym filmom akcji, nie wiem czego ty si? spodziewa?e?, najwidoczniej kolejnego Bourne'a, ale wi?kszo?? akcjofilów spodziewa?a si? standardu: przesadnej akcji, olbrzymiego testosteronu, bezsensownej nago?ci, wulgarnego j?zyka i ?miesznych one-linerów. Niestety dostali?my tylko cz??? tego, ale ty wydajesz si? narzeka?, ?e cokolwiek z tego w ogóle trafi?o do filmu, co powinno by? oczywist? oczywisto?ci?!