Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman v Superman: Dawn of Justice.

Zaczęty przez b.p., 21 Lipiec 2013, 01:13:07

Kujaw

#105
Cytatchyba że masz jakiś inny argument poza czymś tak, dla mnie, błahym?

Nie. To jedyny argument, jakim się kieruję. Dla mnie nie jest to błahostka, gdyż kolor skóry to nie jest jakiś szczegół w wyglądzie człowieka i tak radykalna zmiana w wizerunku ikony, jaką jest Batman, dla mnie jest nie do przyjęcia. Nieważne, jak bardzo wiarygodnie ów aktor ukazałby charakter postaci. Jeżeli innym to nie przeszkadza to git, mniej zmartwień na głowie. Ale tak czy owak, myślę, że takich zabiegów w doborze aktorów raczej nie ujrzymy. Nie w przypadku postaci takiego kalibru.

"Is it a bird? Is it a plane? NO! It's a flyin' pirate ship!"
~ Lagerstein "Dreaded Skies"

Leon Kennedy


Kadaver

Z mniej znanych aktorów przyszedł mi do głowy Johny Messner jako Batman.

Doctus

Co do Luthora - jestem w stanie zaakceptować każdego byleby nie był Markiem Strongiem.

b.p.

Pomimo dość szerokiego aplauzu dla Bryana Cranstona, który dotąd był przecież absolutnym numerem 1 w fandomie do roli nowego Gordona, nie podoba mi się pomysł Luthora w tym wieku. Powinien być w tym samym wieku co Batman, aby stworzyć odpowiednią paralelę.

Doctus

Starszy Luthor te? mo?e by? interesuj?cy, zw?aszcza skoro proponuj? si? do tej roli Bryana Cranstona. Cz?owiek z ?yciowym do?wiadczeniem i baga?em emocjonalnym, kto? kto zbudowa? swoje imperium w?asnymi r?koma i po trupach doszed? co celu - jednocze?nie charyzmatyczny i z pewnym urokiem, którego mimo roli szwarccharakteru mo?na polubi?. My?l? ?e Cranston by?by ?wietnym Lexem, i by? mo?e skrad?by dla siebie ten film. Do roli Jima Gordona jest wiele innych aktorów którzy sprawdziliby si? w tej roli. Nie oszukujmy si?, jakkolwiek pozytywnie nie zosta? odebrany Gary Oldman w tej roli, nie trzeba wybitnego kunsztu aktorskiego ?eby dobrze odegra? posta? Komisarza Gordona. Cranston ma potencja? na stworzenie o wiele ciekawszej kreacji, jak? niew?tpliwie mo?e by? Lex Luthor, natomiast Gordonem móg?by zosta? cho?by Ted Levine (by? mo?e znany Wam z serialu Monk, z roli Kapitana Stottlemeyer'a). My?l? ?e w?a?nie w?ród takich aktorów powinno si? wybiera? potencjalna obsad?, bo b?dzie ona zwi?zana ze swoimi rolami na lata i lepiej odpu?ci? sobie ju? nazwiska pokroju Afflecka - które i tak nic nowego z siebie raczej nie wycisn?.

LelekPL

Podobno mamy nowego operatora. Ja się bardzo cieszę! Jest to wybór, który można było przewidzieć, ale uważam, że możemy być zadowoleni. Watchmen, 300 i Super 8 to były fantastycznie wyglądające filmy, zwłaszcza ten ostatni, który pokazał mi, że operator potrafi oddać na kamerze duże emocje, zarówno w scenie jak i bohaterach. Natomiast najbardziej zadowolony byłbym po prostu ze zmiany operatora po Człowieku ze stali, który według mnie, spisał się fatalnie. Akcja była chaotyczna, obraz nieskupiony. Rozumiem o co mu i Snyderowi chodziło, o nieco dokumentalne podejście, ale taka postać jak Superman potrzebuje kogoś takiego jak właśnie Fong - kto uchwyci skalę zjawiska i pokaże nam ją z takim rozmachem, że wprawi nas w zachwyt. Już nie mogę się doczekać na wyraźnie uchwycony pojedynek Batmana z Supermanem.


kelen

Jezu, Filmweb jak zwykle się pochwalił swoją rzetelnością...

http://batman-news.com/2013/09/14/justin-bieber-teases-batman-vs-superman-script-instagram-photo/

w skrócie: skecz na Funny or Die

Rexio

A myślałam że Affleck wywołał burzę, a tu takie... SUPRISE! ODOROKI! Teraz internet aż wrze.

LelekPL

Warner po Batmanie i Robinie nie zrobiłby tego nigdy. A Bieber pewnie by został zamordowany przez jakiegoś psycho Batfana zanim zaczęliby kręcić :P

Johnny Napalm

Nigdy nie mów nigdy. To tak cyklicznie się powtarza, raz super filmy, innym razem zaraza.
Co jak co, ale DC chcę bardzo zarobić na tym filmie, o większe ambicje tu nie chodzi. Mimo wszystko Bimbera biorę w obronę, aż takim drewnem nie jest, żeby tylko przez niego ten film dosięgnął dna. No, ale niestety ktoś z niezrozumiałych powodów uznał, że Bieber nie byłby dobrym Robinem. A byłby całkiem dobrym Robinem, tzn takim który pojawia się tylko w retrospekcji, gdzie Bruce przypomina sobie jego śmierć. ;)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

W showbiznesie mówi się, że nie ma czegoś takiego jak "bad publicity", więc jako chwyt marketingowy mogło by się zwrócić na jeden film. Tym bardziej, że to co by się stało w internecie przebiłoby dosłownie wszystko. Ilość nienawiści, którą ten dzieciak by przejął byłaby niespotykana. Na Afflecka pisano petycje do prezydenta, natomiast w stronę Biebera powstałoby co najmniej kilka stron domagających się jego śmierci, część z nich mogłaby być całkiem poważna. Taka reklama obiła by się we wszystkich mediach.

Jednak WB myślę, że zdaje sobie sprawę, że Batman to w tej chwili bardzo szanowana marka, przez co jest nadal kopalnią złota, a wyczerpie się ona tylko wtedy jak fani stracą ponownie szacunek do tej postaci i twórców. Angaż młodego chłopca bez doświadczenia aktorskiego (jeśli ktoś widział z nim SNL to wie z jakim poziomem "aktorstwa" mamy tu do czynienia) oraz z tak liczną grupą antyfanów, którzy - nawet jeśli mi się wydaje, ze niepotrzebnie i przesadnie - wręcz żyją krytykowaniem go, byłby w takim razie strzałem w stopę. Jest to tak nierealne, że nigdy nie traktowałbym takiej plotki z najmniejszą powagą... Choć na pewno moja siostrzenica by się ucieszyła. Trylogie bardzo lubi, ale na ten film sama wyciągałaby mnie do kina ;)

LelekPL

Odnośnie tej plotki castingowej o poszukiwaniu wysportowanej kobiety, to oczywiście, może to być Mercy, ale...

Sądzę, ze możliwe jest, że te spekulacje o Supergirl które mieliśmy po MoS mogą się połączyć z wizerunkiem Wonder Woman - chodzi mi o to, ze w tym filmowym uniwersum Wonder Woman posiadałaby znany nam z komiksów wizerunek, moce czy nawet i imię, Diana, ale połączone by to było z originem Kary. W ten sposób bardzo dobrze wpasowałaby by się Wonder Woman w ten świat. Oczywiście wielu komiksowych fanów by marudziło, że znowu pozmieniali, ale nie trzeba by było wyjaśniać istnienia żadnych mitologicznych bogów, ani wyspy amazonek. Wyjaśnienie pasowałoby do świata filmowego, w którym istnieją kosmici, ale niekoniecznie jest miejsce na greckie mity. Według mnie takie rozwiązanie byłoby bardzo ciekawe.

Kadaver

Ciekawsze by było, gdyby Wonder Woman pochodziła z jeszcze innej planety, niż Krypton.