Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman Returns

Zaczęty przez Leon Kennedy, 22 Styczeń 2008, 11:15:31

Filer

Liczy się ilość, czy jakość? Takie wydanie "Batmana" ujęło chyba każdy aspekt filmu. Dodatkowo opowiedziało o historii postaci i jej twórcy. Nie wiem czego chciałbyś więcej.


Gieferg

CytatGieferg nie przesadzaj, że Batmany mają aż takie dobre dodatki.

Powiem tak, napisałem Z TYCH KTÓRE WIDZIAŁEM:
http://img197.imageshack.us/img197/9466/nowafotkap.jpg

Z tego wszystkiego tylko LOTRy 4DVD mają lepsze, a kilka innych filmów (Alieny, Blade Runner, Kingdom of Heaven) ma mniej więcej na zbliżonym poziomie. Jeszcze jakieś uwagi?

Cytati to że trwają niewiele ponad dwie godziny

B'89 ma 3 godziny, więc nie wiem jak ty to liczysz. BR ma 2 godziny i to żaden minus bo to konkretna ilośc, a jakość dodatków również ma tu znaczenie. Poza tym - jesli Star Warsy mają 6 godzin, to tylko wliczając komentarze. Jak w Batmanach wliczysz komentarze to B'89 ma 5 godzin, a BR 4 godziny. Ponadto -- mam Star Warsy i wszystkie dodatki do nich - i Batmany dodatki mają lepsze. SW ma ponad 3 godziny dodatków do całej starej trylogii ŁĄCZNIE, a nowa trylogia ma po 2-3 godziny na film ale są o wiele gorsze od tych z Bat-Antologii.
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

XIII

W Media Markt widziałem Batmany Burtona i Schumachera za 2 dychy.

MR.JACK

Cytat: XIII w 24 Sierpień  2009, 08:34:24
W Media Markt widziałem Batmany Burtona i Schumachera za 2 dychy.
Też właśnie za taką cenę dzisiaj nabywam. ;)

Anonimowy

Po świetnej części pierwszej doczekaliśmy się kolejnej części czyli Batman Returns. Pierwszy film był wspaniały, a drugi jest jeszcze lepszy. Po raz kolejny obsada prezentuje się świetnie. Zawsze uważałem że jakby miałby powstać Ultimate w Batmanie, to powinno być takie jak w filmach Burtona. Burton wykreował praktycznie własne Ultimate, które jest wspaniałe. Jak zwykle mamy baśniowy klimat, tyle że tu jeszcze bardziej intensywniejszy. Przeciwnicy Batmana, czyli Catwoman, Pingwin i Max Shreck (czy jak tam się jego nazwisko pisało) są niesamowicie przedstawieni. Genezy przeciwników świetnie wpasowują się do filmu. Pingwin, nie jako gangster, tylko ekhem... "dzieck-mutant" wychowane przez Pingiwny, brzmi to trochę dziwnie, jednak do filmów Tima Burtona pasuje jak ulał. Catwoman. Hmm, myślę że również ożywienie jej za sprawą kotów jest dziwne, a wpasowuje się świetnie do konwencji. Chociaż brakuje mi tu jej mani odnoście praw zwierząt itp. No i czas na postać wymyśloną przez Burtona która odgrywa jedna z większych ról w filmie. Jak się ogląda go na ekranie, to naprawdę można sobie pomyśleć - niezły z niego skurwiel. Wprowadził Oswalda do Gotham, zabił Seline, jest wyrachowany w tym co robi, a jednak oddał życie za syna. Świetna postać, nie jest do końca zła ani dobra. Od strony technicznej film prezentuje się jak na tamte czasy świetnie. Kolejny raz mamy stary Batmobile z pierwszej części, a Batman ma nowy, trochę lepszy kostium. Jednak dalej nie może ruszać głową, ani biegać. Ale walki są świetnie zrobione. Jak zwykle Elfman spisał się, i muzyka jest przewspaniała. Burton nie nakręcił wiernej adaptacji, bo skupił się żeby zrobić dobry film o Batmanie. I udało mu się to.

Ocena: 10/10

MR.JACK

Rycerz Gotham powraca w glorii chwały do miasta, które po raz kolejny potrzebuje jego pomocy. Miastu zagraża kolejny szaleniec, który w celu rewanżu za swe dzieciństwo postanawia pogrążyć miasto w chaosie. Po pojmaniu i zjednoczeniu sił z Maxem Shreckiem staje się silny i władczy. Shreck chytrze reżyseruje wyjście Pingwina z ciemnych kanałów. Cobblepot zdobywa podstawionych klakierów i sławę wśród możnych miasta. Gdy Oswald pnie się w górę, na drodze Batmana staje ktoś jeszcze. Jest nią była sekretarka Shrecka, Selina Kyle. Człowiek nietoperz ma niełatwe zadanie ponieważ oboje spiskują przeciwko niemu chcąc jego klęski i pogrążenia w oczach mas. Książę nocy nie postanawia się jednak poddać i wyszukanymi technikami kompromituje przyszłego burmistrza czym sprowadza go do miejsca, z którego wyszedł. Akcja przenosi się na opustoszałe ulice Gotham i kanały Pingwina gdzie ma dojść do ostatecznego starcia...

Tak pokrótce przedstawia się fabuła filmu. A jak wrażenia widza? Film wbija w fotel. Od pierwszego seansu. W przypadku pierwszej części, oglądający ma wrażenie zaproszonym na dwie godziny w inny świat. To w przypadku omawianej części? Wręcz dobrowolnie wciągnięty. Na taki stan rzeczy składa się świetne aktorstwo. Na pierwszy plan wysuwa się wspaniały Christopher Walken. Mimo iż gra postać fikcyjną (mam tu na myśli iż nie było go w komiksie Boba Kane). To i tak z tria złoczyńców wysuwa się na pierwszy plan. Następnie Danny De Vito, który niczym Marlon Brando zatraca się w powierzonej mu roli. Catwoman, Michele Pfeifer też nie pozostawia wątpliwości że rola była wręcz dla niej stworzona. Tak w skrócie ma się sprawa obsady.

Przechodzimy do tego co film ma w sobie najlepsze, czyli? Klimatu i niepowtarzalności. Począwszy od designu Gotham, po rozmach fabularny. Film ma wszystko i jeszcze więcej od poprzednika.

Ocena: 10/10  

Juby

A kto mi wyjaśni za co policja ścigała Batmana w tym filmie?

Crane

Oglądałeś w ogóle BR?


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Juby

Oczywiście to było pytanie retoryczne. :P Chodzi mi tu o logikę działań policji w filmie.

A więc, policja ściga Batmana za to, że "prawdopodobnie" miał on coś wspólnego ze zniknięciem Lodowej księżniczki, a nie ściga go za to, że ZAMORDOWAŁ (i to wysadzając go bombą na kawałki) jednego z clownów, z gangu Pingwina. :o :P To co, w świecie Burtona Batman może zabijać 'tych złych', ale blondyny nie może tknąć. :P

Akcja z wrabianiem Batmana jest moją ulubioną w filmie, ale podczas ostatniego seansu po prostu dotarło do mnie jak ona jest głupia jeśli chodzi o scenariusz filmu. W dodatku gdy Nietoperz 'niby zrzuca Księżniczkę' z dachu budynku, policja z komisarzem na czele tak błyskawicznie zareagowała na śmierć blondyny, że w przeciągu dokładnie 3 sekund dotarła na ten sam dach budynku. Superman może tylko pozazdrościć. ::)

kelen

Z tego co wiem, to Batman byl podejrzany o ZABICIE Lodowej Ksiezniczki, a nie o to, ze ma cos wspolnego z jej zniknieciem. A wybuchajacego clowna musieli nie zauwazyc :D

Juby

A skąd policja wiedziała, że lodowa księżniczka nie żyje. Uznano ją na razie za zaginioną, a to, że znaleźli tam zakrwawiony batarang, nie oznacza że Nietoperz musiał ją zabić. Równie dobrze mogła być ona związana przez jakiegoś zabójcę, a on kiedy chciał ją uwolnić przecinając liny, przepadkiem skaleczył jej rękę. Widać policja w filmie nie ma wyobraźni, i zamiast przesłuchać Batmana wzywając go reflektorem, postanowili go zastrzelić - na szczęście Gordon umie krzyczeć "Nie strzelać". ::)

Posted on: 29 Sierpień  2009, 22:02:49

 EDIT: Pewnie spalenia jednego z clownów policja też nie zauważyła. :P

kelen

To albo ja zle pamietam film, albo ta kobitka spadla z dachu budynku na oczach masy ludzi, gdzie lataly nietoperze i Batman na lotni.

Juby

No tak... ALE policja to zauważyła i wbiegła na budynek, aby zabić Batmana w przeciągu 3 sekund? Jak już pisałem - Superman może im pozazdrościć. :P

kelen

Ale za to dostales odpowiedz na pytanie "czemu Batmana scigala policja" :) A z ta szybkoscia to wiadomo, blad.

Huntersky

CytatALE policja to zauważyła i wbiegła na budynek, aby zabić Batmana w przeciągu 3 sekund?
A to nie było tak, że policja widziała jak ją niby wyrzuca? :P
<br />http://huntersky.deviantart.com<br />WHATTUP, BIOTCH! - Harrison Ford