Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Postrzeganie Batmana przez otaczające nas spolecze?stwo.

Zaczęty przez Mr.G, 27 Luty 2008, 15:10:36

Grim Knight

"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

Jon

Batman nie jest i nie bedzie cześcią kultury naszego kraju.

Jest nierozerwalnie związany z Gotham, miastem znajdującym sie na wschodnim wybrzezu "kraju marze?" (Fakt- USA jest dla nas tym samym czym byly np. dla Bane'a, i tego nie zmienimy).
Komiksy detektywistyczne mają jednak przeogromny target group- najlepszym tego dowodem jest popularnośc Colombo czy Kojaka, a nawet takiej Druzyny A czy McGyvera.

Winą za niskie zainteresowanie mającym ogromny potencjal produktem obarczyc nalezy tych, który nie zdali egzaminu z promocji, niszcząc zyle zlota, jaką jest Mroczny Rycerz.

I nie mówimy przeciez o mankamentach formy. Są przeciez w Polsce komiksy, które od dziesiątek lat cieszą sie popularnością, np. papciochmielowy Tytus, utrzymujący sie na rynku silą sentymentu, czy Kaczor Donald- koronny przyklad tego, ze posmarowanie pieniedzmi naprawde czyni cuda.
Akcja takze sie dzieje w Ameryce, a mimo to bije rekordy sprzedazy. Piekne w tym jest to, ze publikując dziesiątki komiksów o Superkweku i Blotmanie sami tworzą rynek dla Mrocznego Rycerza...

miejmy nadzieje, ze ktoś mający chec i środki to wykorzysta.
W ko?cu pieniądze nie lubią bezczynnie lezec na ziemi- ktoś je w ko?cu podniesie.
,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007

(A)nonim

#47
Hydrozagadka świetnie nalewa sie nie tylko z kapitalistycznego superbohaterstwa ale równiez norm spolecznych (ze to przez cenzure przeszlo). Ulubiona scena to ta z krokodylem Hermanem.
Z Batmanem jest tutaj wina marketingu, jednak Jon popatrz tez na swoje przyklady Tytus i Kaczor Donald to komiksy jednak dla mlodszych i ich dobra sprzedaz przyczynia sie do odbioru komiksu przez spolecze?stwo jako wlaśnie czegoś dla dzieci.
Za to taki Thorgal nadal sprzedaje sie i bedzie sprzedawal świetnie nie potrzebuje marketingu, bo ma marke wyrobioną od dawna, jest tym dla Polski czym Batman jest dla Ameryki, chociaz ironicznie nie jest polskim komiksem. Inna sprawa ze jak takiemu 7 latkowi mama kupi wlaśnie Thorgala to jest problem, bo mama przyzwyczajona Tytusem myśli ze komiksy są dla dzieci, a dzieciak dostaje coś dla doroslych (o i tutaj mój bląd, a przynajmniej starszych czytelników). Ja i pewnie wiekszośc tutaj bedących zna to z autopsji.
I jak dla mnie ciezko w Polsce sprzedac Batmana i innych superbohaterów, bo jaka to mialaby byc reklama?
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Grim Knight

Szkolny pedagog zlapala mnie kiedyś na czytaniu "Mausa" i spytala, czy mi nie wstyd, zebym w takim wieku oglądal obrazki. Potem popatrzyla na komiks i rekwirowac chciala, ze obraza, obelga i w ogóle. Szczeście, ze dyrektor mnie lubil, to ją przytemperowal, gdy mnie do niego zaciągnela.
"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

(A)nonim

Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Jon

Cytat: (A)nonim w 25 Maj  2008, 14:23:46
Z Batmanem jest tutaj wina marketingu, jednak Jon popatrz tez na swoje przyklady Tytus i Kaczor Donald to komiksy jednak dla mlodszych i ich dobra sprzedaz przyczynia sie do odbioru komiksu przez spolecze?stwo jako wlaśnie czegoś dla dzieci.
(...)
I jak dla mnie ciezko w Polsce sprzedac Batmana i innych superbohaterów, bo jaka to mialaby byc reklama?

Spokojnie, (A)nonim.

Kazdy z nas byl kiedyś dzieckiem (albo jest nim nadal...), totez nie zapominaj, ze wlaśnie jako tacy pierwszy raz mieliśmy stycznośc z Batmanem. ,,Dojrzali Czytelnicy" są ni mniej ni wiecej tylko dziecmi, które widząc w komiksie coś wiecej niz ,,obrazki" zdecydowaly sie nie rezygnowac ze swojej pasji wraz z wejściem w doroslośc. Wrecz przeciwnie- postanowily wyspecjalizowac sie w tym universum. Celem kampanii jest wlaśnie wychowanie wiernego czytelnika, a nie ciągle pretendowanie do miana ,,ambitnego komiksu".

Od poziomu dziecka zaczyna 95% fanów, totez nie czarujmy sie- nawet infantylne postrzeganie Mrocznego Rycerza bedzie czymś wiecej niz kompletna próznia. A to, jak widzą to rówieśnicy nie ma dla mnie zadnego znaczenia.

Jaka reklama?
- prosta jak konstrukcja cepa.

Ludzie- chamy, kupują to co widzą. O dzieciach nawet nie wspomne. Dla pobudzenia rynku wystarczy tylko nadawanie TAS jako sobotniej (ok, na dobrą sprawe jakiejkolwiek) dobranocki. Pare reklam Bat- figurek tez nie zaszkodzi. Nawet nie jest potrzebne reklamowanie samego komiksu- wystarczy ogloszenie w dowolnym poczytnym-mlodziezowym, Kaczor Donald ma chyba najwiekszy naklad...

Potem pozostaje tylko zbieranie kokosów i wykupienie wycieczki na Karaiby.
No i oczywiście konto w raju podatkowym... nie mówiąc juz o renesansie zainteresowania Batmanem.
,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007

(A)nonim

Niestety jak dla mnie nie tedy droga (a szkoda). Bo widzisz mi np. mama kupowala równolegle Kaczora Donalda i Batmana/Spidermana (inna sprawa ze nie powinna). Wśród osób w wieku 5-15 lat sprzedaz pewnie byla calkiem wysoka. Problem polega tutaj raczej na slabej reklamie wśród dojrzalszych czytelników i osób doroslych które nie wiedzą ze niejeden komiks jest przeznaczony predzej dla nich niz dla ich pociech, bo same dzieciaki byly zainteresowane (patrze z perspektywy swojej i swoich ówczesnych kolegów).
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Grim Knight

Co mnie zastanawia?

Znaczek "Tylko dla doroslych".

Umieszczony dumnie z tylnej strony okladki, aby kazdy widzial, jak sie w miejscach publicznych czyta coś.

Dlaczego mnie zastanawia? Otóz....Popatrzmy na Batmana.
Takie "Rozbite miasto". Krew sie leje, bar ze striptizem, powazne uszkodzenia świata, treści zdecydowanie nieodpowiednie dla biednych dziatek.
Ale znaczka nie ma.
Poniewaz:
a) nie ma golizny
b) nie ma przekle?stw

Co uwazam za idiotyzm. Nie udawajmy, ze komiks jest dla wszystkich grup wiekowych, bo sie panie nie rozbierają i nie lata miecho. Batman powinien miec czerwony znaczek.

"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

Jon

Grim, merytorycznie masz oczywiście racje.
Batman zasluguje na "czerwony znaczek", jeśli nie kazdy numer to na pewno pewna ich cześc.
Czy jednak go potrzebuje..? Let me explain...


Jednym z pierwszych komiksów o Batmanie który świadomie przeczytalem byl ,,Venom"...
Narkotyki, w najgorszym ich wydaniu, śmierc dwojga (cóz, de facto trojga) dzieci, kazda kolejna nie mniej tragiczna.
Nie mówiąc juz o przemocy (taaak, scena z kaloryferem...), torturach czy mordowaniu bezbronnych...

Mialem 10 lat.
Kupilem to sam. W kiosku.

Wrazenie- niesamowite.

Ale czy widzialem tam cokolwiek wiecej niz w Wiadomościach..?
Świat to nie jest miejsce dla dzieci... prawda?

Tego rodzaju komiksy wystarczą, aby przywiązac czlowieka do danego komiksu na bardzo dlugi czas... I kompletnie wyprac go z jakichkolwiek kompleksów dotyczących infantylizmu fabuly.


Naprawde nie wiem po co szpanowac ,,komiksem dla doroslych", co gorsza- utrudniac droge do Mrocznego Rycerza najmlodszym, najpodatniejszym na fascynacje... Przeciez to czlowiek jest wazny i przyjemnośc czerpana przez niego z literatury, a nie zdanie innych na temat tego co dana osoba czyta. Determinantem dojrzalości jest przeciez akceptacja siebie, oraz niezmiennych elementów otaczającej nas rzeczywistości. Poprawianie sobie humoru zmianą kategorii wiekowej nie tylko niczego nie zmieni, a zrobi duzą krzywde tym, na których mroczny i klimatyczny komiks robi najwieksze wrazenie. Celem popularyzacji Batmana jest przeciez danie szansy jednostkom, dla których bariera jezykowa/kontekst spoleczny jest nie do przebicia, pokazanie prawdziwej zawartości ,,obrazków", a nie przekonanie ogólu, ze batman-to-potega. W ko?cu nawet filateliści czy numizmatycy mają zacieklych wrogów...
,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007

Grim Knight

W tej kwestii mam jednak nieco odmienne zdanie i nie chodzi bynajmniej o szpan. Jedynie o ostrzezenie, ze komiks moze zawierac treści nieodpowiednie.

Boze, starzeje sie, bo zaczynam mówic jak zgrzybiali tetrycy :D
"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

Jon

to pewnie przez tą osiemnastke.  :D

cóz, wszystko zalezy od definicji "nieodpowiedniej treści", a taką kazdy wypracowuje dla siebie.

violence is everywhere...

po prostu pomyślalem ile bym stracil nie czytając za mlodu Batmana.
niemila perspektywa, chociaz w pelni subiektywna.  ;)

,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007

Grim Knight

Musimy po prostu zrozumiec, ze Batmana docenic w pelni moze tylko czytelnik dojrzaly (tutaj moja definicja Batmana jest horrendalnie wąska, ale to znak, ze mi sie zaczyna wyrabiac gust :D). Dzieciak (ja tez nim bylem) popatrzy i powie "Buhahahaha, ale mu fajnie zlamal reke, az wyszla kośc, buhahahaha". (tak, dzieci są okrutne).
Zalezy mi na budowaniu wizerunku Batmana nie tylko jako popkulturowej rozrywki, ale przede wszystkim pelnowartościowej postaci komiksowej dla wyrobionego, dojrzalego czytelnika.
"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

Jon

Cytat: Grim Knight w 26 Maj  2008, 22:08:41
(...)
Dzieciak (...) popatrzy i powie "Buhahahaha, ale mu fajnie zlamal reke, az wyszla kośc, buhahahaha".
(tak, dzieci są okrutne).
(...)

It depends on a kid, I assure you.



Kazda kategoria wiekowa znajduje w Batmanie coś innego. Odbiór komiksu jest zjawiskiem subiektywnym, bedącym wypadkową zarówno doświadcze?, wspomnie? czy kontekstu lektury jak i charakteru odbiorcy. Uogólnianie moze byc krzywdzącym bledem. Nie mówie tu oczywiście o znalezieniu kontekstu kulturowego czy arcywnikliwej analizie dziela, a po prostu o tym, co czesto nam umyka. O wrodzonym poczuciu estetyki, emocjonalnym odbiorze przekazu.

Budowa ,,Batmana" jako pelnowartościowej postaci dla wyrobionego czytelnika jest oczywiście celem szczytnym, ale nie widze przeszkód, aby nie mozna bylo zainteresowac nim szerszego grona czytelników.

Moim marzeniem jest osiągniecie poziomu RFN, gdzie komiksy o Batmanie wydawane są z dwumiesiecznym opó?nieniem w stosunku do USA, lecz w 76-o stronnicowych zeszytach zbiorczych (po 3 numery DC), na plakatowym papierze, w blyszczącej okladce, bez reklam. Ameryka?skie TPB mogą sie schowac. Uczta dla konesera, przygoda dla malolata. Mozliwe, do osiągniecia, ale tylko przy duzym zainteresowaniu przedmiotem.


(przepraszam za nomenklature, ale jestem prawnikiem, a nie introligatorem... :D)
,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007

(A)nonim

No prawdą jest ze dziecko rozumie troche inaczej film dla doroslych niz sam dorosly bo przerabia nowe informacje w oparciu o sobie juz znane, wlasny dzieciecy odbiór świata (to jakby co nie gdybanie tylko wiadomości wyniesione z zajec).
I oczywiście wymyślanie ze dzieciak ma chorą psychike przez brutalne kreskówki to bzdura (bo o wile wazniejsze jest otoczenie, czy np. udzial w przemocy, stąd wieksze niebezpiecze?stwo gier komputerowych). Komiks czy kreskówka jednak moze miec wplyw, wiec dawanie 5 latkowi czegoś co jest odpowiedniejsze dla juz uksztaltowanego umyslu nie jest zbyt rozsądne.
I tak przemoc jest wszedzie, w wiadomościach itd., ale jezeli idziemy takim skrótem myślowym to czy nie powinniśmy od razu zalegalizowac pedofilii?
http://pl.youtube.com/watch?v=x-7W3be8XtQ
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Jon

Cytat: (A)nonim w 27 Maj  2008, 15:15:05
I tak przemoc jest wszedzie, w wiadomościach itd., ale jezeli idziemy takim skrótem myślowym to czy nie powinniśmy od razu zalegalizowac pedofilii?

(A)nonim,
z calym szacunkiem- argumentum ad hominem, tym razem.
Wprawdzie jest to bląd w argumentacji, ale mimo to odpowiem.

Tak, przemoc jest wszedzie, w wiadomościach, filmach i na ulicach. Nie jest jednak bezwarunkowo zalegalizowana, i nic nie wskazuje na to, ze szybko zostanie. Z kolei obserwowanie jej jest szeroko praktykowanym sposobem spedzania wolnego czasu. Dotyczy to zarówno programów informacyjnych czy produkowanych komercyjnie filmów, jak i programów kierowanych bezpośrednio do najmlodszych. Jako koronny przyklad podam tutaj znienawidzoną przeze mnie (taaak, odpowiadającą jednak wąskiej koncepcji umyslowości dziecka, prezentowanej przez Grim'a) tak glupią jak szkodliwą kreskówke o wdziecznym skądinąd tytule ,,Tom i Jerry".

Zaprezentowany przez ciebie, genialny przeciez fanfilm nie promieniuje przemocą, tylko wspanialym, mrocznym klimatem. Jest sugestywny, i moze budzic lek w najmlodszych widzach. Faktem jest jednak, ze oglądając go doświadczają niesamowitego przezycia estetycznego, czegoś tak nieuchwytnego jak cennego. Po pominieciu ogromnego ladunku emocji latwo zauwazyc, ze nie niesie on ze sobą zadnych szkodliwych treści, mogących doprowadzic do psychicznego okaleczenia dziecka. Pieciolatek rzeczywiście zrozumie niewiele, ale juz osobnik dwukrotnie starszy- patrz SuperRobin, choc takze jest dzieciakiem znajdzie w nim juz przyjemnośc i inspiracje.

Co do pedofilii w mediach (bo chyba o tym zakresie znaczeniowym tego slowa rozmawiamy)- w przeciwie?stwie do szeroko rozumianej przemocy, nie ma ona waloru powszechnie akceptowanego ani stosowanego sposobu spedzania wolnego czasu, totez postulat jej legalizacji uznaje za bezprzedmiotowy.
,,Jedyne co mnie łączy z pornografią, to nieosiągalne marzenie o świecie, w którym wszystkie pragnienia zostaną zrealizowane"<br /><br />Kurt Vonnegut 11.11.1922- 11.04.2007