Forum BatCave

The Expendables,czyli najnowszy film  ze Stallonem po obu stronach kamery. Premiera w 2010 roku.
Fabuła:Grupa najemników wyrusza do Ameryki Pd.z misją obalenia tamtejszego dyktatora.

Oprócz Stallona wystąpią też Jet Li,Jason Statham,Arnold Schwarzenegger, Dolph Lundgren,Eric Roberts,Britany Murphy, Charisma Carpenter, Mickey Rourke,Gary Daniels.

Po Rockym Balboa i ostatnim Rambo jestem nastawiony pozytywnie.
A wy?

Jak mógłbym nie być??? Wychowałem się na takim kinie. Aczkolwiek nie podawałbym nazwiska Arnolda zaraz między Stathamem, a Lundgrenem, bo gra tam tylko cameo, aczkolwiek fantastyczne (tym bardziej, że jak ptaszki w Hollywood ćwierkają w tej samej scenie ma być Sly i... BRUCE WILLIS!!! - to by było genialne). Ogólnie szkoda, że Jean Claude Van-Damme się nie zgodził, wkręcając, że chcę wziąć się za poważne kino, po czym widzę taki zwiastun jak do Eagle Path, czy info o Uniwersalnym Żołnierzu 3 z Dolphem (którego postać skończyła w mielarce na końcu 1wszej części - ciężko kogoś takiego wskrzesić :) ). A jeśli ktoś nie widział filmu JCVD i uważa, że Van-Damme jest drewnem, niech natychmiast obejrzy ten film - obiecuję, że zmienicie zdanie!
Wracając do filmu zapowiada się super, niezależnie od fabuły - chodzi o dużą dawkę przemocy, akcji i damskiej golizny, czyli jak najwięcej dla nasycenia testosteronu. Mam nadzieję, że jak największy czas na ekranie będą mieli Lundgren, Stallone i Rourke. Do Stathama i Li nic nie mam, zwłaszcza do Jasona, ale tamci panowie to istne gwiazdy moich młodzieńczych lat i na pewno pójdę obejrzeć ich w kinie! Ogólnie to jeden z tych filmów, które wzbudzają we mnie największe emocje w tym roku, co zaowocowało założeniem nowego tematu

Lundgren zagra tę samą rołę,którą odrzucił Van Damme,a w   Universal Soldier 3 zagra klona sierżanta Scotta.

O zastępstwie wiedziałem, ale że to ma być klon... no cóż, chyba lepszego wyjścia nie było, bo prequela po ponad 15 latach raczej nie da się zrobić. Ale mimo wszystko szkoda, że po JCVD Van Damme nie poszedł za ciosem i nie zajął się czymś ambitniejszym. A rola w Expandables na pewno przybliżyłaby go do powrotu do pierwszorzędnego kina akcji....
Ogólnie jeszcze w filmie swoje mniejsze i większe role mają mieć Stone Cold Steve Austin i Terry Crews, który w ostatniej chwili, dzięki Bogu zastąpił 50 Centa

Szkoda,że do obsady nie zaprosili jeszcze Chucka Norrisa i Davida Carradine(co prawda Chuck już nie gra w filmach,ale zaproponować zawsze można).

No jak dla mnie to raczej dobrze... Carradine jeszcze może być, ale Chuck jest na dzień dzisiejszy właściwie pastiszem samego siebie. Gdybym miał wskazać kogoś kogo chciałbym zobaczyć (na siłę) w tym filmie to prędzej byliby to:
Ze starszych - wspomniany Bruce Willis, koniecznie Carl Weathers, Danny Glover, Mel Gibson, Bolo Yeung, Billy Blanks, Mr. T, czy może Mathias Hues
Z nowych - nie ma ich za dużo, ale: Vin Diesel, Dwayne Johnson, Tony Jaa. Na siłę mogliby być Christian Bale, Hugh Jackman, Daniel Craig, Mat Damon, czy Brad Pitt, którzy jako jedni z nielicznych dzisiaj potrafią wiarygodnie zagrać w kinie akcji.

W jakim sensie Chuck jest pastiszem?

CytatOgólnie szkoda, że Jean Claude Van-Damme się nie zgodził,

Kij z Van Dammem, szkoda że nie zgodził się Kurt Russell.

A sam film jest jednym z najbardzieje przeze mnei oczekiwanych filmów 2010 roku obok Iron Mana 2 i Robin Hooda Ridleya Scotta.

Cytatniezależnie od fabuły - chodzi o dużą dawkę przemocy, akcji i damskiej golizny, czyli jak najwięcej dla nasycenia testosteronu

Były jakieś ploty, że ma być PG-13  ;D

Cytat: Gieferg w 24 Maj  2009, 11:03:44
Były jakieś ploty, że ma być PG-13  ;D

No to bez damskiej golizny :P jakoś to przeżyję

A czemu Chuck jest pastiszem? Nie wiem czemu, ale tak jest... duży wpływ miała ta książka z żartami i granie w jednym słabym serialu przez X lat. Dlatego jak ludzie dzisiaj słyszą Chuck Norris zaczynają się śmiać. Chuck akurat jest jedną z tych gwiazd która powinna jednak pozostać w latach 80tych, kiedy był jeszcze brany na poważnie

CytatNo to bez damskiej golizny

I przekleństw, i krwi, i..

Obsada jest świetna, ale z opinią powstrzymam się do trailera. Miło by wreszcie zobaczyć prawdziwie oldschoolowe filmidło :P

CytatNo to bez damskiej golizny  jakoś to przeżyję

Poza tym PG-13 oznacza też brak krwi (lub jej minimalna ilośc) i fucków.

Ale jakoś nie chce mi się w to wierszyć żeby film z taką obsadą, który chyba z założenia musi być kierowany do miłośników kina akcji lat 80-tych miał być w PG-13.

W takich momentach warto krzyknąć: Casino Royale! Bo tam za grosz pg-13 nie widać i gdyby tak w kwestii brutalności miał wyglądać nowy film Stallone'a to jestem na tak. Chociaż oczywiście liczę na eRkę ;].

CR jest brutalniejsze od niejednej eRki :) Pierwsza bijatyka mnie swego czasu zszokowała

Dokładnie! Dla porównania - T3 ma R.

Z powodu jednej sceny.
A za co Matrixy mają R?

Matriksy mają R? Nie spodziewałem się.

Faki i śladowa ilość krwi. Za to.

Seagalowi też proponowali rolę w The Expendables.Ale odmówił.

I bardzo dobrze. Niech amator siedzi tam gdzie siedzi... czyli w głębokiej dziurze ;).

Masz na myśli aktorstwo Seagala,czy jego umiejętności walki?

Oczywiście o aktostwo, które pozostawia wiele do życzenia. W tym filmie może i jeszcze by pasował, ale jego dobre lata już dawno przemineły z wiatrem i oby tak dalej :).

PS: Chodź z nam kolesia, który go uwielbia ::). Ogląda wszystkie jego filmy...

Może to siła sentymentu.

CytatOprócz Stallona wystąpią też Jet Li,Jason Statham,Arnold Schwarzenegger, Dolph Lundgren,Eric Roberts,Britany Murphy, Charisma Carpenter, Mickey Rourke,Gary Daniels.

Wiecie co, jak na początku zobaczyłem tą obsade to myslałem ze to jakiś zart...

Juz nie moge sie doczekać. Oby Arnold zagrał prosze, prosze, PROSZE. (szkoda, że Seagala też nie ma, co za typ, jak mógł odmówić :( )

Seagal odrzucił też rolę głównego villaina w Rush Hour 3.

Nie rozumiem gościa :P Miał szanse pokazać się w normalnym filmie, a woli "grać" (on nie gra, on jest) w tych swoich taśmowo produkowanych gniotach :P

Wg Imdb Seagal odrzucił propozycję Stallona,ponieważ nie chciał współpracować ze współproducentem Avi Lernerem.

Woli grać w filmach tak słabych jak on i tyle.

Stallone powiedział,że planuje kolejne części.

Może se gadać co chce, dopóki nie zobaczymy wyników kasowych filmu to nic nie znaczy. Terminator:Salvation też miał być niby początkiem trylogii, tyle że z wynikiem ok 350 baniek worldwide przy budżecie 200 baniek najprawdopodobniej bedzie jej końcem :P

Jeszcze pewnie i tak usłyszymu o Terminatorze ;).

Gdyby Bruce Lee żył.... Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego filmu, fajnie będzie zobaczyć kupe twardzieli z tamtych lat w jednym filmie hehe nie moge się doczekać.

Gdyby Bruce Lee i David Carradine żyli.... 
Posted on: 08 Lipiec  2009, 20:35:07

---

 Bruce Willis potwierdził występ w The Expendables.

Niestety premiera filmu została przesunięta i to o kilka miesięcy. Pierwotnie filmik Stallone'a miał zadebiutować w kinach 23 kwietnia... Nowa data została wyznaczona na bardzo gorący okres w USA, a mianowicie 20 sierpnia.

Czyli polska premiera pewnie gdzieś koło następnej gwiazdki. Ekstra :/

http://www.youtube.com/watch?v=KwP31XN7Lt0 - Jest trailer w przyzwoitej jakości :D. Zajebiste :D. Tylko trochę przydługi ten zwiastun.

wygląda... poprawnie. Na razie nic więcej powiedzieć nie mogę... zwiastun ani nie powalił mnie na kolana, ani nie zniszczył moich olbrzymich oczekiwań co do tego filmu. Jeden poważny mankament to zdjęcia - film estetyką wygląda trochę jak straight-to-DVD - czyli dość tanio i półprofesjonalnie. Mam nadzieję, że to zostanie poprawione i zobaczymy więcej znaków w kolejnym trailerze co do tego, że ten film będzie kategorii R, bo tutaj też tego nie widzę!

Spokojnie, te ostre kawałki mogli zostawic na następny trailer ;). A co do tego pierwszego... Nawet przyzwoicie wypada, zobaczymy co będzie dalej :)

Danny Trejo także wystąpi w The Expendables,nie wiadomo jeszce, kogo zagra.

Raczej nie wystąpi. Już dawno to dementowano.

I am a huge fan of the 80's action flicks. Hell, I was raised on them. Sure I was born in '87 but the entire 90's I have spend on catching up with my Stallones and Schwarzeneggers and thank god for my parents who didn't mind me watching hard R movies, because it was a blast. And now Stallone has decided to pay tribute to this special decade. How does it live up?

Not everything works for me sadly. My biggest problem would be that it pays too much tribute to the "old days" than it is an actual movie on itself. Most characters are just thrown in to have a tough actor or a wrestler have his share of screen time but they don't serve much purpose. This movie made me think that Mickey Rourke is annoying on screen so let this be an indication of how bad the character development was in the Expendables. Most of the secondary mercenaries were mainly talking about how badass they are, but because of SO much talk about it, and little action until the final act, it became only "macho-bullshit" trash talk. The only exception here was Terry Crews' character who has probably the funniest scene in the movie, but one that is far from a comic relief. My two other beefs are rather minor. One is the one-dimensional nature of the villains played by Eric Roberts and Steve Austin. This normally would be a huge cause for concern but in a classic action movie it has become a standard and it would actually work fine here, if it wasn't for Stone Cold's horrible acting. The second beef would be the CGI - it looks really bad, just turn back the clock about 10 years and you will get a mental picture of what I'm talking about. From collapsing buildings or simple fire animation to a extremily visible CG blood. A homage to 80's action flicks should know better.

That's quite a lot of problems I had with the film. But no worries, it still delivers when it comes to action. I have already established that the acting might've not been the centre piece of the movie, but having so many action stars works well within this type of movie. Especially the final battle is a real fiest for the eyes of a action geek. Everyone shines here and although the cinematography could have been better (sometimes I had problems distinguishing Jet Li from Terry Crews, so go figure) the fight choreography is one of the best I've seen lately. Jason Statham and Randy Couture showed off the most skill, but much respect goes to Stallone himself. Being over 60 and still kicking ass like he does in a fight with Stone Cold is unbelievable and the dedication of this man should be admired. When it comes to characters there were three that stood out to me: Lee Christmas, Gunnar Jensen and General Zayas. It was especially pleasing to see Lundgren back on the big screen in a role similar to his portrayal of sgt Scott in Universal Soldier and again he does a great job as the tormented and down the hill mercenary with serious mental problems.

I decided to devote one more paragraph to the short scene where one of my childhood fantasies came to fullfilment and it is of course the Stallone-Schwarzenegger-Willis scene. It's probablby the most antyclimaxic depiction of such a meeting that I could have imagined. I thought that their presence in one room alone would cause the end of the world, a launch of several nuclear missiles or at least millions of severed limbs, but no, all we get is a conversation, which serves more as an reference to the competetivness of Arnold and Sly in the 80's. And although I must admit that some jokes are played out really well, unfortunately the biggest joke is Arnold's appearance. Sly and Bruce look really good and badass but the Governor most definitely is way past his prime and sadly I don't think there would be room for him after he is finished with politics. A shame really.

The Expendables has it shares of pros and cons, and I do understand why people are both celebrating the movie and why they dislike it. So I should probably rate it a five out of ten, yet I do see it as in the "the glass is half full" case. There's room for improvement, but there's sooo much potential and nostalgia about it that a sequel will most likely be head and shoulders above this movie. And surely there's more action stars to find their place alongside the Expendables. Hoping that Jean Claude Van Damme, Michael Jai White, Carl Weathers or Wesley Snipes will join Sly's band of brothers in the near future, I'll settle for a 6/10... and pray that they won't kill me for it!

No to Sly pokaza? who's the boss  :)

Rewelacyjne kino akcji, które nie tylko w ?wietny sposób nawi?zuje do tradycji actionerów z lat 80-tych i 90-tych, ale dodatkowo spor? cz?sc z nich (jak Commando) zdecydowanie przebija. W przeciwie?stwie do ostatniej od?sony Rambo film nie zostawia po sobie uczucia niedosytu, natomiast ewentualny sequel powitam z otwartymi ramionami.

W swoim gatunku 10/10 i jest to zdecydowanie najbardziej udany z moich tegorocznych seansów kinowych. Znacznie lepsze wra?enia ni? po Avatarze czy Incepcji, po wyj?ciu z kina a? mia?em ochot? wróci? od razu na kolejny seans. Wstrzymam si? jednak do premiery DVD, ?eby lepiej smakowa?o.

Moja recenzja Niezniszczalnych - 3/10 (wiem pope?ni?em par? b??dów sk?adniowych)
http://img37.imageshack.us/img37/2774/recenzjax.png

A tu moja wypowied? na temat wspomnianego przez Gieferga Komando - 2/10:
http://www.filmweb.pl/user/Juby_/blog/525194

Zaznaczam, ?e uwielbiam kino akcji lat 80-tych i pocz?tku 90-tych (Szklane pu?apki, Tango i Cash, Rambo, Predator, Cyborg, Uniwersalny ?o?nierz, i w ogóle wi?kszo?? filmów Van Damme'a, Schwarzeneggera, Stallone'a, Willisa, i Segala):P


PS: "Znacznie lepsze wra?enia ni? po Avatarze czy Incepcji" - WHAT!? :o

Uwielbiasz kino akcji z lat 80-tych, a kwintesencji tego gatunku Komando da?e? 2/10? Czego? tu nie rozumiem.

Expendables rozumiem, mog?o si? nie podoba?, mia?o swoje braki w akcji, shaky-cam i krew CG, co? co mnie te? troch? zniesmaczy?o, ale ty przywo?ujesz rzeczy, które powinny si? w tym filmie znale??: "przewidywalna fabu?a", "naci?gana akcja", czy "wybuchy" to jest co? co zawsze dostajesz w pakiecie w kinie z lat 80/90tych. Minusem tego filmu wcale to nie by?o, je?li jest si? fanem tego kina - inna sprawa je?li chodzi o wykonanie. "Nie zgin?? ?aden z pozytywnych bohaterów" - na prawd? spodziewa?e? si?, ?e kto? z nich zginie? By? mo?e nawet nie?le by to wysz?o, ale Stallone sam nauczy? si?, ?e lepiej jest nie zabija? g?ównego bohatera  po pierwszym Rambo, wi?c po nim takich drastycznych ?rodków si? nie spodziewa?em. "Kosmicznie wymy?lono w?tek mi?osny" Statham i Carpenter mieli ca?kiem udany w?tek wed?ug mnie - skomplikowany i zbudowany na silnym uczuciu i na pewno pomog?o to, ?e trafi? w r?ce najlepszego aktora w?ród Expendables. Móg? by? troch? bardziej rozbudowany, ale to tylko spowolni?oby i tak troch? wlecz?cy si? do ko?cówki film.
No i na pewno nie chcia?bym, aby Stallone kopiowa? trylogi? Bourne'a, co i tak po cz??ci zrobi?. Bourne to Bourne, Stallone to Stallone i jakkolwiek dobra trylogia z Mattem Damonem by nie by?a, to ja si? st?skni?em za starym przedstawianiem akcji na ekranie, za czym?, czego w Expendables nie zobaczy?em.

Aha, dla FANÓW oldschoolowego kina akcji - Sly przyjmuje propozycje od fanów na Twitterze odno?nie sequela. Je?li kto? ma tam swoje konto mo?e spróbowa? do niego zagada?, bo póki co s? nieciekawe propozycje - powrót Stone Colda (jak?), czy Bruce Willis b?d?cy wrogiem w dwójce. Mo?na te? oczywi?cie poda? propozycje castingowe!

Napisałem co mi się nie podoba w Komando w mojej recenzji. :P

Uwielbiam kino akcji lat 80-tych, ale ten film to marna podróbka Rambo, w której człowiek przez 11 godzin nic nie pije, nic nie je, nic nie śpi, a mimo to jest najsilniejszym człowiekiem na świecie (wyrwanie fotela z samochodu, lub budki telefonicznej z podłogi) i nikt go nie potrafi trafić AK-47 z 10 metrów. ;D

Wszystko zniosę, ale jeśli jest w miarę prawdopodobne, lub ma chociaż skrawek realności w tym co przedstawia (tak jak mamy to w Rambo 2, gdzie jeden pokonuje 70ciu, a mimo to ogląda się świetnie). Komando to bajka, z której śmiałem się od początku do końca. Gdyby to było trochę przerobione na komedię w stylu Hot Shots, mógłby to być na prawdę dobry film, jednak tak się nie stało i mamy kaszane. Expendables niestety reprezentuje niewiele wyższy poziom. Stallone już lepiej spisał się w Sędzia Dredd... Niestety! :P

PS: Gieferg napisał, że po seansie chciał wrócić zaraz na drugi. Ja przy finałowej sieczce na wyspie miałem ochotę wyjść i nigdy więcej tego nie oglądać. :P

Rozumiem, ?e to mo?e ci si? nie podoba?, ale ci??ko wtedy nazwa? siebie fanem tego gatunku. komando to kwintesencja poniewa? zawiera w?a?nie e wszystkie elementy, które ty wymieni?e? jako minus. Humor i akcja to nierozerwalny tandem w tym gatunku. Rambo 2 to inna sprawa, to by? moment przej?ciowy mi?dzy powa?n? krytyk? spo?ecze?stwa i wojny w jedynce, a jatk? w trójce i czwórce, ju? nie pozbawion? elementów humorystycznych. Ale te teksty, które tak bardzo Ci si? nie podoba?y w Komando, nale?? do kanonu. Gdyby nie one i gra Schwarzeneggera ten film nie by?by takim klasykiem i oczywistym jest, ?e te teksty s? ?mieszne, one z za?o?enia maj? takie by?, tak samo jak nadludzkie zdolno?ci Johna Matrixa. A to, ?e nikt nie mo?e trafi? w dwumetrowego Austriaka, a on trafia we wszystko bez celowania, nie jest mniej realistyczne od przytoczonego przez Ciebie Avatara i olbrzymich wybuchów na planecie z niewielk? ilo?ci? tlenu. Po prostu jest to jedna z cech kina rozrywkowego - zawieszenie realno?ci. Cecha obecna w wi?kszo?ci filmów - Rambo, Cz?owieku Demolce, Szklanej Pu?apce, czy tegorocznej Incepcji. I nie rozumiem jak "fan" tego gatunku mo?e tego nie rozumie? - kiedy og?oszono Expendables, ho?d starym filmom akcji, nie wiem czego ty si? spodziewa?e?, najwidoczniej kolejnego Bourne'a, ale wi?kszo?? akcjofilów spodziewa?a si? standardu: przesadnej akcji, olbrzymiego testosteronu, bezsensownej nago?ci, wulgarnego j?zyka i ?miesznych one-linerów. Niestety dostali?my tylko cz??? tego, ale ty wydajesz si? narzeka?, ?e cokolwiek z tego w ogóle trafi?o do filmu, co powinno by? oczywist? oczywisto?ci?!

Co do przeładowywania broni to przecież była scena gdy Sylwek zmieniał magazynki jak maszyna w końcowej walce

Jordan, ja wiem, że to kwintesencja tego gatunku i wiem, że w tych filmach zawieszano realność. ALE robiono to w taki sposób, że film oglądało się znakomicie jako kino rozrywkowe, a w Komando ze wszystkiego się tylko śmiałem i mało obchodzi mnie to, że film stał się klasykiem. Wiele tekstów Arnolda uważam za legendarne (jak te z Terminatorów, lub "Get to de czopa!!!" ;)), ale te w Komando są strasznie tandetne. :P

Tango i Cash to także kwintesencja kina akcji lat 80-tych, i jest to rewelacyjny film z barwnymi postaciami, masą świetnego poczucia humoru, z akcją, która w ogóle nie razi i świetnym klimatem. I oczywiście wszystko w filmie jest zrobione w granicach rozsądku jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wydarzeń (nie to co w Komando).

Gdy oglądałem Niezniszczalnych oczy mnie bolały od ciągłych strzałów i wybuchów, Stallone chyba zapomniał jak się robi takie filmy. Szczerze mówiąc, to nie dziwię się, że Jean-Claude nie chciał w tym zagrać. Choć może podniósł by trochę poziom filmu, tak jak to robi świetny Dolph Lundgren, bez którego Niezniszczalni otrzymali by u mnie jeszcze jendo oczko niższą ocenę. :-\

W Komando s? tandetne teksty... a jakie teksty s? w innych filmach? Bohaterowie wymawiaj? jakie? epopeje narodowe? Nie! "I am the LAW!", "Stick Around", "You're fired!" maj? swoje miejsce w ka?dym tego typu filmie, nie wina Komando, ?e w tym jest akurat najlepszy ze wszystkich.
Co do Tango i Casha w granicach rozs?dku... no có? w ?wiecie gdzie mo?e istnie? ludzka stonoga, pewnie wszystko jest w granicach rozs?dku. Nie powiedzia?bym, ?e który? z tych filmów jest bardziej realny od drugiego, poczynaj?c od akcji, a? po sam zarys fabu?y, obydwa wydaj? si? by? idiotyczne, ale to jest ich pi?kno, a w Komando po prostu popuszczono wszelkie wodze fantazji. Co jednak nie czyni Tango i Casha filmem rozs?dnym.
W Niezniszczalnych ci?g?e wybuchy i wystrza?y? Przez dobr? cz??? filmu praktycznie nic si? nie dzia?o! A kiedy takie przestoje nastawa?y fabu?a by?a p?ytko rozbudowywana, przypadkowi aktorzy jak Steve Austin m?czyli si? ze swoimi kwestiami, ba nawet Mickey Rourke jedynie wymamrota? swoje kwestie. I to by?a prawdziwa wada filmu, a nie za du?o wybuchów! Jednak nawet w Expendables znalaz?o si? miejsce na drugie dno - jakby nie by?o, jest to historia o odkupieniu, i o ile ?adnie zauwa?y?e? ?wietn? rol? Lundgrena, o tyle pomin??e? fakt, ?e on jest uwypukleniem tego o czym w zasadzie opowiada ten film - o zatraceniu duszy i zrobieniu wszystkiego, aby j? odzyska?.
Oczywi?cie takie filmy nigdy nie b?d? arcydzie?ami, no poza Terminatorem 2, Pami?ci? Absolutn?, Predatorem, Szklan? Pu?apk? czy Speedem po cz??ci, ale ocenianie ich poni?ej przeci?tnej za spe?nienie swojego zadania, dostarczenie czystej rozrywki i prawdziwych m?skich wra?e? jest przesadne i dla mnie niezrozumia?e! Nie chc? cie tu przekona? do polubienia jakiego? filmu, tylko ca?y czas nie mog? zrozumie?, jak mo?na by? fanem kina akcji i wr?cz nienawidzi? Komando? To si? zwyczajnie wyklucza

To proste, bo Komando to dla mnie nie kino akcji, tylko film z gatunku dziadostwo. ;)

Piszesz, ?e Tango i Cash, Komando, oraz inne filmy z tego gatunku s? tak samo nieprawdopodobne, ale czy widzia?e? aby na przyk?ad w Predatorze kto? strzela? w Schwarzeneggera, a ten rzuci?by si? za kwiaty, które os?oni?y go przed kulami z karabinów? :o ;D :P Bo w Komando mamy na ko?cu tak? scen? i dla tego wol? 10 razy bardziej Czerwon? gor?czk?, która jak ju? wspomnia?e? te? nie jest mo?liwa (jak i wszystkie filmy akcji), ale wszystko w niej by?o w granicach zdrowego rozs?dku (widz nie czu?, ?e robi si? z niego kretyna).

Jestem fanem kina akcji i wiele ?wietnych filmów z tego gatunku powsta?o w latach 80-tych. Ale nie b?d? lubi? ka?dego tego typu filmu tylko dla tego, ?e s? z tej samej pu?ki. Nawet je?li Komando znajduje si? w tym samym koszu co Rambo i Szklana pu?apka, to jest on zdecydowanie na samym jego dnie. ;)


A wracaj?c do Niezniszczalnych, to Stallone popsu? te? dla mnie wygl?d filmu próbuj?c go unowocze?ni?. Strzelaniny jak ju? wspomnia?em s? za d?ugie, tak ?e po jakim? czasie w ko?cu nudz?. Jednak najbardziej dra?ni?y mnie sceny walki. Gdy ogl?dam kolejne obrazy z Segalem, lub Van Dammem tylko czekam, a? zaczn? si? t?uc. Tutaj monta? by? tak dziwny i tak chaotyczny, ?e poza walk? Lundgren-Lee nie chcia?em na to patrze?. W Bourne'ach i nowych Batmanach, gdzie wykorzystywane s? konkretne sztuki walki, pasowa? taki monta? i uj?cia kr?cone z r?ki. Tutaj mnie to gryz?o. :-\

nie pisałem, że Komando oraz inne filmy są tak samo nieprawdopodobne, tylko, że wszystkie takie są i to jest fakt. Może w Predatorze Arni zastawiał się drzewami, ale już w Tango i Cash w ostatniej strzelaninie biegali po całym budynku zabijając kolejnych bandziorów. Komando po prostu podkręca ten poziom, wręcz kpiąc sobie z dotychczasowych filmów tego typu, ale jednocześnie daje widzowi jedną wielką jatkę, czyli to za co zapłacił. Jednak będę pierwszym, który przyzna, że akurat ta scena była idiotyczna i nie był to najlepszy moment w filmie - nie licząc zabijania narzędziami ogrodowymi. Jednak ja ten film uwielbiam za jego tandetną naturę, za wymyślne sposoby na zabójstwo i za te niesamowite teksty Arnolda! To jest moc tego filmu i jakby nie patrzeć kwintesencja kina akcji.

Co do Niezniszczalnych to już o tym pisałem i zgadzam się, że ten styl nie pasuje do tego typu filmu. Jak napisałem w swojej recenzji, w ostatniej bitwie miałem problemy z rozróżnieniem Jeta Li z Terrym Crewsem i tu na prawdę nie wyolbrzymiam. Obraz był zbyt ciemny, a kamera za bardzo skakała. Montaż też był poniżej krytyki - pojedynek Stone Colda z Stallonem, nie powinien być przerywany walką pozostałych Expendables, tylko jak w starym dobrym stylu, pokazany od początku do końca, bez przerywania!

Commando - klasyk, kult, świetna rozrywka, sprawdza się również jako komedia :D Sprowadziłem sobie DVD z Australii by mieć najlepsze dostępne wydanie, oglądałem wiele razy i wiele jeszcze razy obejrzę.

Expendables - świetny hołd dla kina akcji lat 80-tych, do którego bede wracał niezliczoną ilość razy.

Juby - gośc z którym o kinie akcji z lat 80-tych nie będę nawet próbował dyskutować.

CytatPS: "Znacznie lepsze wrażenia niż po Avatarze czy Incepcji" - WHAT!?

THAT.


PS> stężenie idiotyzmów w Tango & Cash przekracza wszelkie dopuszczalne normy dokładnie tak jak i w Commando, obydwa filmy tak samo lubię.

Cytat: Gieferg w 05 Wrzesień  2010, 14:24:54
PS> stężenie idiotyzmów w Tango & Cash przekracza wszelkie dopuszczalne normy dokładnie tak jak i w Commando, obydwa filmy tak samo lubię.

I dla tego, że tak samo je lubisz, tak właśnie uważasz. :P Jak dla mnie (i większości ludzi, których znam) Tango i Cash da się normalnie oglądać, Komando da się oglądać tylko dusząc się ze śmiechu, z tego co Arni tam wyprawia (już pisałem: nie je, nie pije, nie śpi, a przez 11 godzin zabija 100 osób bez nawet jednej poważnej ranki - co w Tango i Cash się z tym równa? :P)!

Komanod może i jest małorealistyczny, ale twój przykład już nie. Ja przez 11 godzin w pracy, ba nawet 12, mogę nie jeść, nie pić i nie spać i nie czuję się zmęczony. Nie wiem jak ty, ale wydaje mi się, że tak ma większość ludzkości :P A najlepszy komandos na świecie powinien co najmniej podwoić taką wydajność

CytatJak dla mnie (i większości ludzi, których znam)

Uwielbiam tego typu wypowiedzi, po prostu uwielbiam  ::)

Odpowiem czymś podobnym:

A dla mnie i większości ludzi których znam, a znam ich więcej niż ty  ;D i są mądrzejsi od tych których ty znasz  ;D, Commando jest dokładnie tak samo głupie jak T&C. Take that!


PS. co sądzisz o "Cobrze"? I "Showdown in little tokyo"?

CytatJa przez 11 godzin w pracy, ba nawet 12, mogę nie jeść, nie pić i nie spać i nie czuję się zmęczony. Nie wiem jak ty, ale wydaje mi się, że tak ma większość ludzkości

Ale z ciągłym ciężkim wysiłkiem fizycznym?

Teraz też pracuję fizycznie, a i Arnold, latał i jeździł samochodem w Komando - czas na odpoczynek

Filmu jeszcze nie widziałem, ale po sieci już krążą R5, więc jak mi się spodoba to kupię na DVD,a jak nie to usunę R5 i zapomnę, że taki film w ogóle istniał. :P Widziałem zajawki filmu przed Incepcją no i wygląda to ciekawie. Taki mocno amerykański z takim samym humorem. Ale to akurat mi odpowiada. 

Cobra oglądałem wile lat temu i podobała mi się, ale teraz za mało ten film pamiętam, aby coś więcej napisać. Ten drugi film, który wymieniłeś (chyba jest z Lundgrenem w roli głównej i leciał kiedyś na TVN7) jest mi jeszcze nie znany.

PS: Jordan, a czy przez te 11 godzin wyrwałeś z ziemi budkę telefoniczną (w której jest człowiek), albo gołymi rękami wyrywałeś fotele z samochodu, lub przekręcałeś samochód i biłeś się z zielonym beretem. Poza tym kim w ogóle jest ten John Matrix (co z niego za komandos?), skoro "leje zielone berety na śniadanie" - czy jakoś tak? :P Jest z oddziału super ekstra lepszego od zielonych beretów? ::)

Mnie si? tam podoba?o to przedstawienie :). Brava dla Stallone'a za ten pomys?, który w pe?ni wypali?, bo i scenariuszowo jest nie?le ( jak na ten typ filmu ), akcja jako? specjalnie nie przyt?acza, a to bardzo wa?ne, jest momentami w miar? ostro i znalaz?o si? troch? miejsca na  ?miech:). Szkoda, ?e zabrak?o czasu na odpowiednie rozpisanie postaci, ale za nic w ?wiecie nie powiem, ?e który? aktor si? nie sprawdzi?. Jeszcze dwie rzeczy... Sceny akcji którym zarzuca si? za szybki monta?, to ma?a pomy?ka, no przynajmniej na ma?ym ekranie wszystko by?o dobrze widoczne. ?a?uje, ?e nikogo nie postanowiono u?mierci?, ale z drugiej strony ciesze si?, ?e Lundgren prze?y?, bo chce go w kontynuacji ;D Arnolda i Bruce'a równie?!

Ho?d jaki z?o?y? Sylvester kinowi akcji z lat 80 zas?uguje na wysok? ocen? i tak? te? ode mnie dostanie 9/10.

Cytat: Juby w 08 Wrzesień  2010, 15:27:24
PS: Jordan, a czy przez te 11 godzin wyrwałeś z ziemi budkę telefoniczną (w której jest człowiek), albo gołymi rękami wyrywałeś fotele z samochodu, lub przekręcałeś samochód i biłeś się z zielonym beretem. Poza tym kim w ogóle jest ten John Matrix (co z niego za komandos?), skoro "leje zielone berety na śniadanie" - czy jakoś tak? :P Jest z oddziału super ekstra lepszego od zielonych beretów? ::)

Po pierwsze to już nie jest argument za tym, że nie prawdopodobny jest wysiłek fizyczny przez 11 godzin, tylko o skalę wykonywania poszczególnych czynności i siłę Matrixa, która jest nieludzka. Rozróżniajmy rzeczy co do których się przyczepiamy.
Z resztą też wątpię, abym po bójce miał odczucie, że potrzebna jest mi drzemka i "kiełbasa" na regeneracje sił.
Co do jego roli w armii - Rambo też nie był zielonym beretem, a i specjalna jednostka wojskowa nie jest w kinie niczym nowym, ba w rzeczywistości też nie.

Cytat: Air Jordan w 08 Wrzesień  2010, 17:11:04
Po pierwsze to już nie jest argument za tym, że nie prawdopodobny jest wysiłek fizyczny przez 11 godzin, tylko o skalę wykonywania poszczególnych czynności i siłę Matrixa, która jest nieludzka. Rozróżniajmy rzeczy co do których się przyczepiamy.
Z resztą też wątpię, abym po bójce miał odczucie, że potrzebna jest mi drzemka i "kiełbasa" na regeneracje sił.

Ale usiąść by mógł i odpocząć, a jego nadludzka siłą też jest idiotyczna. :P

Cytat: Air Jordan w 08 Wrzesień  2010, 17:11:04
Co do jego roli w armii - Rambo też nie był zielonym beretem, a i specjalna jednostka wojskowa nie jest w kinie niczym nowym, ba w rzeczywistości też nie.

RAMBO BYŁ ZIELONYM BERETEM! :P Polecam powtórkę pierwszej części...

No to pisałem już, że jeździł samochodem - czyli siedział. Był wieziony przez policje - siedział. Jak Stewardesa przetransportowała go samolotem - siedział. Ten argument jest strasznie idiotyczny.

Co do Rambo - jeśli tak to my bad. Zawsze mi się wydawało, że Trautman szkolił garstkę ludzi oddzielnie - tacy wybrańcy, ale możliwe, że się mylę. Co nie zmienia postaci rzeczy, że różne oddziały mieliśmy w kinie, a że Matrix wychowywał się w NRD, to nie wiadomo gdzie był wcielony przed tym jak został najemnikiem. Nie chcę tu bronić Komando i podawać argumentów, że należy do cinema verite, ale te dwa argumenty jak dla mnie są równie idiotyczne co nagięcia rzeczywistości w filmie.

W ko?cu uda?o mi si? obejrze?. Pierwsze co pomy?la?em to: "jacy oni starzy". Szczególnie Satllone i Lundgren. Wiem, ?e to normalne, ale znam ich z filmów sprzed 30 lat, d?ugo ich nie widzia?em i st?d moje lekkie zaskoczenie. Film ten pokaza?, ?e dzi? nie ma ju? takich aktorów. Mimo ?e s? znacznie starsi, wol? ich ni? tych dzisiejszych. O ile pojawienie si? Steve'a Austina jest jak najbardziej zrozumia?e, to rola Randy'iego Coutura ju? nie bardzo. Nie znam jego przesz?o?ci, ale to by? chyba jego debiut ?
Bardzo si? ciesz?, ?e film z ich udzia?em powsta? i licz? na kolejne, tego typu produkcje.

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=69881 Willis już się pali do zdjęć.

To, że Bruce trzyma się świetnie to żadna nowość, ale Arnie wygląda kozacko... Szkoda tylko, że Van-Damme jest trochę zrzucony na drugi plan

(http://www.joblo.com/posters/images/full/expend2-poster-1.jpg)

Widzę tam najlepszego z najlepszych (Chuck Norris Forever) ten film będzie zaje*isty. ;D :D ;) :) ::)

Akurat jego obecność mnie bardzo mało rusza. Nigdy nie należał do pierwszej ligi kina akcji i gdyby nie te "fakty", teraz pamięć po nim by została gdzieś pomiędzy Cynthią Rothrock i Bolo Yeungiem (którego natomiast bardzo bym chciał w tym filmie zobaczyć)

Założe się że  on Arnie i Bruce pojawią się maxymalnie na 90 sekund i nie będą brać udziału w żadnej akcji tylko będą ględzić. A ten plakat to podpucha. Jet li wygląda strasznie zniewieściało. Szkoda że nie ma Reba Browna .

Air Jordan, Chuck należał do pierwszej ligi kina akcji,
Droga Smoka, Zaginiony w akcji 1,2,3, Samotny wilk McQuade, Zabójca, Zabijaka, Piekielne Starcie, Utajona Furia To filmy należące do pierwszej ligi.

Ich role mają być o bardziej rozbudowane. Więc wątpię, aby trwały jakieś 90 sekund, a to praktycznie tyle samo co w jedynce.

Cytat: franek w 21 Listopad  2011, 16:42:03
Air Jordan, Chuck należał do pierwszej ligi kina akcji,
Droga Smoka, Zaginiony w akcji 1,2,3, Samotny wilk McQuade, Zabójca, Zabijaka, Piekielne Starcie, Utajona Furia To filmy należące do pierwszej ligi.

Chyba żartujesz. Terminator, Pamięć Absolutna, Na krawędzi, Rambo, Predator, Szklana Pułapka, Uniwersalny Żołnierz. To są 100 milionowe filmy należące do pierwszej ligi. Dlatego Arnold, Sly, Bruce i JCVD to była śmietanka, a Chuck swego czasu dostawał ochłapy, których nie chcieli Charles Bronson, Lee Marvin, a potem Stallone, Kurt Russell czy Schwarzenegger.

Ech, nie rozumiem. Uniwersalny żołnierz ma być pierwszą ligą? Co do reszty filmów się zgodzę ale do tego nie.
I zapomniałeś wymienić Wejście Smoka ;D

Tyle że w tamtym czasie Bronsom grał w dziadowskich filmach czyli kontynuacjach Death Wish a Lee Marvinowi nie przeszkadzało granie w jednym filmie z Chuckiem

Co i tak nie zmienia faktu, że nigdy nie osiągał sukcesów na poziomie wielkiej trójki. Największą sławę przyniosły mu kawały na jego temat

Nie rozumiem czemu Bruce Willis jest zaliczany do tej wielkiej trójki kina akcji  szklane pułapki to jedyne kino akcji w którym zagrał pozostałe filmy z jego udziałem to t kryminały ,thrillery dramaty itp. Wątpie żeby tylko  4 filmy zrobiły z kogoś gwiazdę danego typu kina.

XIII masz racje miałem napisać podobnie. ;)

Ostatni skaut, Ostatni sprawiedliwy, Szakal, Piąty Element, 16 przecznic, Osaczony, Surogaci, RED.

To są tylko te stricte filmy akcji Willisa (lepsze lub gorsze). A miał przecież mnóstwo filmów, które typowym gatunkiem nie są, ale był w nich dużo bardziej badass niż Chuck - Pulp Fiction, Niezniszczalny, Sin City, Łzy słońca...

Poza tym swego czasu był NIEPORÓWNYWALNIE najlepszym aktorem z całej trójki

A tu ta trójka właśnie:
(http://1.fwcdn.pl/an/875720/35312.$.jpg)
nowe zdjęcie

Ale Willis jest znany tylko z 'Die Hard'

Nie prawda. Dla mnie Willis w?a?ciwie nie jest tylko aktorem kina akcji (bo sprawdzi? si? w wielu gatunkach), ale z Norrisem zdecydowanie wygrywa pod tym wzgl?dem (poza seri? DH ma jeszcze Pi?ty element, Szakal, Ostatni skaut, i wiele wi?cej).

Moja trójka z dzieci?stwa to oczywi?cie Stallone = Schwarzenegger (chyba nigdy nie b?d? umia? zdecydowa?, który z nich jest lepszy) > Van Damme. Za nimi jeszcze Segal i je?eli zalicza? do kina akcji seri? Brudnego Harry'ego + ?ó?todziób to oczywi?cie mistrz Eastwood. Norris mia? kilka fantastycznych wyst?pów, ale bardziej pami?tam go z komedii i oczywi?cie ze Stra?nika Teksasu.

Co do fotki, to mam nadziej?, ?e w filmie Arnold wyst?pi jak najmniej, bo... wygl?da bardzo staro. :( Musz? sobie przypomnie? pierwsz? cz???, bo w kinie nie zrobi?a na mnie pozytywnego wra?enia (mo?e na ma?ym ekranie si? to zmieni?).

Willis znany tylko z "Die Hard" mam nadzieję, że to żart, bo jeśli jest inaczej to szczerze ci współczuje.

Franek jesteś mistrzem walenia samobójów. ;) Willis ma na koncie wiele ról wybijających się ponad przeciętność. Jego kunszt aktorski można dostrzec w takich produkcjach jak "Na wariackich papierach", "Szósty zmysł", "Pulp Fiction", "12 małp", "Śnidanie mistrzów", " Jak ugryźć 10 milionów" czy w świetnym "Sin City".

Jak popytam u siebie znajomych to mówią "ten ze szklanej pułapki?". I nie pytałem idiotów ze szkoły bo oni by tylko pornole oglądali, spytałem paru dorosłych i poważnych ludzi i powiedzieli tak samo, jedynie mój kolega który interesuje się filmem powiedział mi ile dobrego zrobił Willis, Ja sam go jeszcze kojarzę z Pulp Fiction które mam na VHS i jeszcze Sin City. A co do mistrza samobójów to zawsze wiem o której bramki celuje ;)

Franek, jak Ci? lubi?, tak mnie za?amujesz coraz bardziej... 'Pulp Fiction'- gówno, Willis'a nikt nie zna... serce mnie boli jak to czytam. Trudno mi uwierzy? w tak du?? ignorancj? w Twoim ?rodowisku

Ale czym JA cię załamuję, to nie ja mówię że PF to badziew.

CytatJak popytam u siebie znajomych to mówią "ten ze szklanej pułapki?". I nie pytałem idiotów ze szkoły bo oni by tylko pornole oglądali, spytałem paru dorosłych i poważnych ludzi i powiedzieli tak samo

No wybacz, ale jeśli ci poważni mówią, że Willis to tylko "Die Hard" to są żałośni... Zresztą co oni na latach 90 odnośnie tego aktora się zatrzymali?? Dla mnie szok, bo koleś ma świetne role wystarczy wspomnieć 12 małp, Szósty zmysł ( osobiście nie bardzo przepadam za tym filmem, ale rola przednia ), Sin City, Pulph Fiction, RED i naprawdę sporo innych, może nie wybitnych ról, ale na poziomie to już pewne :). Willis to według mnie pierwsza klasa.

Cytat: Leon Kennedy w 17 Kwiecień  2012, 18:26:15
No wybacz, ale jeśli ci poważni mówią, że Willis to tylko "Die Hard" to są żałośni...

Weź nie obrażaj, bo to nie grzech nie znać Willisa, Nigdzie nie jest napisane że trzeba znać na pamięć wszystkie role Bruce`a. Jakby ktoś ci powiedział że nie zna Batmana czy Leona Kennedy`ego to też jest żałosny? Wiem że zaraz reszta forumowiczów na mnie wyskoczy że oczywiście się mylę, ale mam to gdzieś, ja wyrażam po prostu swoje zdanie, a to że nie jest zgodne z waszymi to nie mój problem.

Cytat: franek w 17 Kwiecień  2012, 15:11:12
Ale czym JA cię załamuję, to nie ja mówię że PF to badziew.

Ignorancją...
A to o czym mówisz to prawdziwy fenomen socjologiczny...

Co to jest fenomen socjologiczny??? I czy to żart czy serio tak myślisz?

CytatWe? nie obra?aj,

Nie obra?am. Nie mia?em tego nawet w zamy?le.

Cytatbo to nie grzech nie zna? Willisa, Nigdzie nie jest napisane ?e trzeba zna? na pami?? wszystkie role Bruce`a.

A kto mówi o wszystkich?? Ale zauwa?, ?e ka?dy kto chod? troch? zna si? na kinie wymieni przynajmniej kilka jego ról...

CytatJakby kto? ci powiedzia? ?e nie zna Batmana czy Leona Kennedy`ego to te? jest ?a?osny?

Kennedy'iego zna do?? w?ska grupa osób, a Batmana... no có? je?li kto? tej postaci nie kojarzy, to uchowa? si? w jakiej? jaskini na ko?cu ?wiata.

1 Primo - nie trzeba się znać na kinie
2 Primo - Czyli że moi rodzice są z jaskini? Bo gdyby nie ja to by nie wiedzieli.

Cytat: franek w 18 Kwiecień  2012, 20:44:02
Co to jest fenomen socjologiczny??? I czy to ?art czy serio tak my?lisz?

Fenomen socjologiczny to np. to o czym mówisz, albo jak opisujesz ignorancj? swojego ?rodowiska wzgl?dem spraw oczywistych. Pomijam ju? to co napisa?e? o 'Pulp Fiction'. Natomiast zadziwia mnie to o B.W... kiedy pracowa?am w Radiu Eska, jednego razu robili?my sonde uliczn? o ulubionych gwiazdach filmowych. Bruce by? tu? za podium...

A po '3 Primo'... s? aktorzy 'charakterystyczni' do których ewidentnie B.W. si? zalicza.
A Batmana nie wymy?lono wczoraj, ?eby kto? o nim nie s?ysza?... Robisz antyreklame reklam? Wadowicom...

I tak... mówi? bardzo powa?nie.

CytatBruce był tuż za podium...

Dlaczego mnie nie zapytaliście? Bruce wskoczyłby od razu na podium.

Mi chodziło o to że nie każdy zna Batmana na tyle żeby o nim trochę opowiedzieć, Wiadomo że każdemu się obiło "Batman, ten w pelerynie i z uszami". A co do charakterystycznych aktorów to chyba nikt by nie pomylił Willisa z Jackie Chanem. Dobra, przyznaję wam rację

A swoją drogą to kto był na podium?

Kur...faja, chyba żadnego aktora nie da się pomylić z drugim aktorem -z aktorkami jest trochę inaczej, bo wiele z nich chcę być jak inna aktorka, aktualnie modna- każdy z nich jest charakterystyczny. Przy tej masie powtórek jaka jest w tv, każdy miał szanse poznać prawie wszystkich aktorów, a na pewno tych z pierwszej ligi. Przykładowo, Steve McQueen zmarł na długo przed moim pojawieniem się na świecie, jednak kuźwa wiem kto to taki i w czym grał. Nie jestem przez to jakiś mądry, ale wiedza na różne tematy nikogo nie powinna boleć.

Cytat1 Primo - nie trzeba się znać na kinie

No fakt, nie trzeba się znać żeby wymienić kilka ról takiego aktora ;) Charakterystyczny jak cholera, co zresztą lady_ozzy zaznaczyła.

Cytat2 Primo - Czyli że moi rodzice są z jaskini? Bo gdyby nie ja to by nie wiedzieli.

Jakoś ciężko mi uwierzyć, że nie zdawali sobie sprawy z istnienia takiej postaci. O Rambo też pewnie nie słyszeli :P

Cytat
Mi chodziło o to że nie każdy zna Batmana na tyle żeby o nim trochę opowiedzieć

A mi chodziło o sam fakt znania tej postaci. A teraz, że tak spytam... Czy trzeba widzieć jakiś film, żeby zdawać sobie sprawę, że gra tam Willis?

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=87446

Sam opis pokazanych scen brzmi baaardzo zachęcająco. ;D

Nowy trailer - http://www.youtube.com/watch?v=XQf3YP8p85I&feature=player_embedded

Van Damme leje Stallone'a. No to id? do kina. :d

Szkoda trochę, że Van Damme gra "tego złego" bo to oznacza, że nie zobaczymy go już w kontynuacjach, a ze wszystkich gwiazdorów starej daty jest chyba w najlepszej formie.

Ale można się tego było spodziewać skoro nazywa się Jean Vilain ;)

Głupie mają nazwiska bohaterowie tych filmów.  Tekst z Terminatora słabo tu wypadł. A gdzie Jet Li nie było go wcale na tym zwiastunie.

No nie ma go...  Najlepszy jest Arni, a jego wróciłem, bombowe :). Rówineż scena z autkiem, miodzio :D

CytatA gdzie Jet Li nie było go wcale na tym zwiastunie

No jak nie ma, jak jest. 1:00.

Momenty z Arnim najlepsze w trailerze hehe. Szkoda, że Chuck nie jest głównym przeciwnikiem.

A tam jakaś migawka, to prawie jak nic ;) Zresztą osobiście obejrzałem dwa razy ten zwiastun z tym, że za drugim razem wypatrywałem Li i nic. Jednak w filmie będzie. Więc spokojnie XIII :).

CytatSzkoda, że Chuck nie jest głównym przeciwnikiem.

Chuck chyba by na to nie przystał.

Chuck zawsze dobry był, ale dla odmiany ciekawie będzie go zobaczyć jako jakiegoś złego.

Gra? "z?ego" jak dosta? baty od Bruce'a Lee.

Z trailera te? si? zgadzam, ?e najlepszy by? Arnold i ten jego humor. Brakowa?o mi tego wielkiego Austriaka. No i kopniak z obrotu Van Damme'a, ale reszta trailera je?li mam by? szczery jakiego? wielkiego wra?enia nie robi. Boj? si?, ?e z tymi wszystkimi postaciami b?dzie po prostu ba?agan, a nie film

Po obejrzeniu starcia Van Damme'a ze Stallone'em, od razu przypomnia?a mi si? walka, tego pierwszego, z Raulem Juli? w Street Fighterze. Bardzo podobna scenografia i styl walki Jean-Clauda, jak w tamtym filmie. Nawet ko?cowe logo podobne do tego organizacji Shadaloo.

Ca?kiem fajny trailer,chocia? jak kto? powiedzia? za du?o tu tych postaci;p
Podoba?o mi si? I'm back i nie brakuje mi wcale w trailerze Jeta Li bo go po prostu nie lubi?,wola?bym na jego miejscu np Jackie Chana;p

CytatGra? "z?ego" jak dosta? baty od Bruce'a Lee.

A faktycznie. Wida?, ?e nawet i jemu kiedy? si? zdarzy?o ;)

CytatPo obejrzeniu starcia Van Damme'a ze Stallone'em, od razu przypomnia?a mi si? walka, tego pierwszego, z Raulem Juli? w Street Fighterze. Bardzo podobna scenografia i styl walki Jean-Clauda, jak w tamtym filmie. Nawet ko?cowe logo podobne do tego organizacji Shadaloo.

O? Ty!! Musia?e? mi ten szajs przypomnie??! >:( Jeden z jego najgorszych filmów, oczywi?cie zaraz obok Uniwersalnego ?o?nierza 2.

PS: Sam bym z ch?ci? zobaczy? Chana w tym zacnym gronie.

Chan byłby super, miło go wspominam ze "Zbroi Boga" i "Operacji Kondor". Co do pierwszego street fightera to w ogóle nie lubiłem gry, bo była kulawą podróbką Mortal Kombat, a film to już mnie załamał. Mam kolegę który po obejrzeniu filmu w TV był zachwycony :P

 Na wst?pie: bardzo lubi? kino akcji z prze?omu lat '80 i '90. Wychowa?em si? na tym kinie i bardzo te? szanuj? aktorów z tamtego okresu. Owszem, zdarza?y si? pozycje lepsze jak i s?absze, ale tamto kino mia?o swój niepowtarzalny urok i dzi? ju? si? niestety nie robi takiego kina.

Co do "Niezniszczalnych" to bardzo oczekiwa?em tego filmu. Stallone zapowiada? obsad? marze?, styl tamtych lat. Oczekiwania ros?y. Szanuj? Sylvestra za to, ?e stara si? utrzyma? swoj? karier? na poziomie (nie b?a?ni si? w produkcjach video), szanuj? go za to, ?e po?egna? si? ze swymi dwiema legendarnymi rolami (chocia? "John Rambo" mnie niezbyt zachwyci?) i szanuj? go?cia za to, ?e próbuje sobie jak i swoim kumplom z bran?y przywróci? dawn? chwa?? za spraw? "Niezniszczalnych". Tyle tylko, ?e...
Stallone du?o obiecuje, próbuje, ale nie zawsze mu to wychodzi. Mówi? wprost i szczerze- "Niezniszczalni" rozczarowali mnie i to mocno. Nie ma tu ?adnej ekipy marze?. Z klasyków jest tylko Stallone i Lundgren. W epizodzie Arnold i Willis. I tyle klasycznych aktorów z prze?omu lat '80- '90. Chyba troch? za ma?o. Póki co Stathama i Jeta Li do klasyki nie zaliczam, s? zbyt ?wie?y i jeszcze ?aden film z ich udzia?em nie ochrzczono klasyk? kina akcji. Swoj? drog? co w tym filmie robi Mickey Rourke? On akurat nie zas?uguje na sk?ad Niezniszczalnych, gdy? kino akcji to nie jego konik.
W filmie tym te? bardzo rozczarowa?a mnie fabu?a. Bardzo p?ytka, nijaka. Akcja i strzelaniny bez polotu, w sumie ca?y film toczy si? wokó? Stallone'a i Stathama, a reszta postaci nawet niezbyt zapada w pami??. Spalono w?tek Lundgrena. Najpierw jest ich kumplem, pó?niej zdradza ekip?, nawet próbuje ich zabi?, a na koniec wybaczaj? mu jakby si? nic nie sta?o. Zreszt? takich sztucznych zagra? w tym filmie jest wi?cej.
Ta króciutka scena z Arnoldem jest naprawd? dobra, szkoda jednak, ?e taka krótka. Rozczarowa? mnie w filmie tak?e g?ówny z?y- Eric Roberts. Liczy?em raczej na kogo?, kto b?dzie godnym przeciwnikiem w starciu wr?cz. Co prawda tak? rol? spe?nia pomagier Erica, ale jak dla mnie to za ma?o.
Podsumowuj?c- Stallone chcia? dobrze, ale nie tego oczekiwa?em. Film jest przereklamowany, momentami nawet nudny. To na pewno nie jest kino godne lat '80. Nie jest to dzie?o z?e, ale co najwy?ej przeci?tne.

Moja ocena:  6 / 12.


Co do sequila- czekam z wielk? niecierpliwo?ci?. Tu faktycznie wida? ekip? marze? (do pe?ni szcz??cia zabrak?o Seagala), a i zwiastun jest ?wietny. Do tego wraca mój ulubieniec- Chuck Norris. Ten film musi si? uda?.


I jeszcze tak pod spodem mój w?asny sk?ad Niezniszczalnych, otó?:

G?ówna ekipa (czyli czysta klasyka):
- Arnold Schwarzenegger, Sylwester Stallone, Chuck Norris, Jean Claude Van Damme, Steven Seagal.

Dowódca grupy:
- Clint Eastwood.

Dalszy sk?ad ekipy (czyli aktorzy klasyczni, ale nie mieszcz?cy si? na pierwszych pozycjach):
- Bruce Willis, Mel Gibson, Kurt Russell, Dolph Lundgren, Michael Dudicoff, Wesley Snipes, Hulk Hogan, Jackie Chan.

Nowe pokolenie (czyli aktorzy, którzy zas?yn?li, ale nie w czasach z?otej ery):
- Jason Statham, Vin Diesel, Jet Li, Dwayne Johnson 'The Rock'.

Film po?wi?cony pami?ci:
- Bruce Lee, Charles Bronson, John Wayne, Lee Marvin.

CytatFilm poświęcony pamięci:
- Bruce Lee, Charles Bronson, John Wayne, Lee Marvin.

Fajnie, że chciałbyś w ten sposób uczcić te legendy kina, nie wiem tylko czy oni by chcieli honorować sobą typowy film akcji. Chodzi mi o taki film w którym głównymi bohaterami byliby wymienieni przez ciebie:

CytatGłówna ekipa (czyli czysta klasyka):
- Arnold Schwarzenegger, Sylwester Stallone, Chuck Norris, Jean Claude Van Damme, Steven Seagal.

Co do Bronsona i Lee to może i tak, ale z Waynem i Marvinem miałbym już wątpliwości. jak wiadomo, też grali w filmach gdzie kule ścieliły się gęsto, ale jednak o coś więcej chodziło w tych filmach niż tylko o akcje - tematyka wojenna, itp - szczególnie Wayne nie był takim typowym Rambo. A Marvin, mimo, że prawie zawsze ze spluwą u boku, jego postacie też były dalekie od tych Rambów i VanDammów - był w nich element komediowy, nie taki na serio.

Ogólnie jednak jestem za pomysłem stworzenia takiej super grupy, o której pisałeś Jaro. Pomysł z Clintem jako szefem grupy jest świetny, tylko żeby z tego Drużyna A nie wyszła przypadkiem. :)

A'propos 'Druzyny A'... Mr. T pasowa?by do filmu =)

Tak, pod warunkiem, że tylko byłby to jakiś epizod, za to zapadający w pamięć. Może jako pilot... tak na przekór.  ;)

'I Ain't get in no plane' =D

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=89113 Kilka zdjęć i nowa strona internetowa czarnego charakteru...

Co do zdjęć - Stallone jest coraz obrzydliwszy. Co on, pompuje sobie usta botoksem? Poj.... go na starość?
Tylko Chuck potrafił się godnie zestarzeć, ale w sumie... czego on nie potrafi?

Ciekawe, który 'Niezniszczalny' zginie...

Na bank Jet Li, jest jedynym, którego nie ma w grupie, kiedy Stallone mówi do nich, że trzeba kogoś pomścić

Też go obstawiam. Zresztą miał najmniej miał czasu w zapowiedziach.

Powstanie żeńska wersja "Niezniszczalnych"
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/24215/Powstanie_zenska_wersja_Niezniszczalnych/
"Niezniszczalni" jako serial?
http://hatak.pl/news/22076/Niezniszczalni_jako_serial/
Niezniszczalni 3" z kolejnymi gwiazdami
http://www.students.pl/kultura/details/63337/Niezniszczalni-3-z-kolejnymi-gwiazdami
Jackie Chan dostał propozycje zagrania w Niezniszczalnych, ale odmówił ze względu na prace nad innymi filmami , mimo tego pomysł filmu uważa za świetny, zastanawia się nad zrobieniem własnej wersji Niezniszczalnych z tą różnicą że mieli by w nim grać tylko azjatycy aktorzy akcji.

Od dawna mówi?em, ?e wersja z azjatyckimi Expendables by?aby ?wietna. Do starych gwiazd - Jet Li, Jackie Chan, Donnie Yen, Bolo Yeung, mogliby do??czy? tacy nowi gwiazdorzy jak Byung-hun Lee, Tony Jaa czy Iko Uwais, który po prostu wymiata? w The Raid.

Szkoda jedynie, ?e na najwi?ksz? gwiazd? i na najbardziej ekscytuj?cego aktora, Bruce'a Lee, nie ma szans, ale mo?e chocia? kto? z m?odych pojawi?by si? w ?ó?tym dresie z Game of Death.

Box office USA. "Niezniszczalni 2" poniżej oczekiwań
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=90160

Co do tej żeńskiej wersji. Linda Hamilton i Sigourney Weaver moim zdaniem muszą być. Szczególnie tę drugą bym widział w filmie jak najbardziej. Również Michelle Rodriguez by się nadawała. Gdzieś bym widział jeszcze Natalie Portman jako dorosłą Matyldę z okularkami i nożem, podrzynającą gardła oprychom.

Sean Connery w "Niezniszczalnych 3"?
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/24264/Sean_Connery_w_Niezniszczalnych_3/

   UWAGA: TEKST MO?E ZAWIERA? SPOILERY!!

     Recenzja prosto z kina:     

Wczoraj by?em na tym filmie  w kinie. Bardzo lubi? stare kino akcji z prze?omu lat '80 i '90. Bardzo ceni? sobie aktorów tamtego pokolenia i z sentymentem wspominam tamte czasy. Pierwsza cz??? "Niezniszczalnych" mimo oczekiwa? i wielu obietnic mocno mnie rozczarowa?a. Wiele obiecywano, a otrzymali?my czysty przeci?tniak ze znikom? grupk? klasycznych aktorów i okropnie oklepanym i niezbyt ciekawym scenariuszem. Film nie by? z?y, ale zdecydowanie liczy?em na co? lepszego. Liczy?em, ?e "to co? lepszego" otrzymam w sequilu, na który czeka?em z jeszcze wi?ksz? niecierpliwo?ci?, g?ównie ze wzgl?du na obsad?. Powiem wprost- mia?em wielkie oczekiwania wobec tego filmu... nie spodziewa?em si?, ?e otrzymam A? TYLE!!

   Film wgniata w fotel od samego pocz?tku- bardzo dynamicznego i dobrego prologu. Akcji jest sporo przez ca?y film, nie ma czasu na nud?, zdarzaj? si? przestoje, ale tylko chwilowe i niezb?dne. Fabu?a jest wci?gaj?ca, a ca?y seans dodatkowo umilaj? scenerie/ krajobrazy. Fabu?a fabu??, a teraz to co najwa?niejsze, czyli- Niezniszczalni=
- g?ówne skrzypce ponownie gra Stallone i jego kumpel Statham. Z ich paczki wybija si? jeszcze Lundgren, reszta stanowi t?o. Obawia?em si? o Jeta Li, chodzi?y plotki, ?e zostanie u?miercony. Pomys? ten od pocz?tku mi si? nie podoba?, oni s? Niezniszczalni, wi?c nie powinni umiera?, tym bardziej taki klasyk jak Li. Na szcz??cie Li prze?y?, u?miercono innego Niezniszczalnego, który nie jest klasykiem i by? tylko t?em dla grupy. Mimo to i tak Jeta Li w filmie na zbyt d?ugo nie u?wiadczymy. Znika wraz z zako?czeniem prologu i ju? si? nie pojawi. Szkoda, ale przynajmniej prze?y? i mo?na liczy?, ?e powróci w kontynuacji. Co do pozosta?ych:
- Chuck Norris, Arnold Schwarzenegger i Bruce Willis. Nie odgrywaj? oni ról wa?nych, ale ka?dy jest przedstawiony w bardzo dobry i charakterystyczny sposób. Wszyscy oni rozkr?caj? si? w pe?ni w dynamicznym finale, a o samym finale pó?niej.
Czarny charakter- Jean Claude Van Damme= szczerze mówi?c mia?em tutaj obawy. Pomys?, aby Jean by? tym z?ym nie pasowa? mi. On powinien by? jednym z czo?owych Niezniszczalnych, a nie ich wrogiem. Z drugiej strony, tak sobie pomy?la?em, ?e gdyby by? ich sojusznikiem, to pewnie pozosta?by na poziomie Dolpha Lundgrena, czyli - "za bardzo si? nie wybijaj, sied? w t?umie". Za to jako czarny charakter mia? spore pole do popisu. Dodatkowo pomy?la?em sobie, ?e godnym przeciwnikiem dla Niezniszczalnych mo?e by? kto? równie Niezniszczalny jak i oni. Jean okaza? si? by? bardzo dobrym przeciwnikiem. Bezwzgl?dny kawa? drania. Ze swojej roli bardzo dobrze si? wywi?za?.
Film jest pe?en humoru, jest sporo odwo?a? do klasycznych filmów, w których grali ci aktorzy. Bohaterowie maj? spory dystans do siebie, ?miej? si? sami ze siebie, ale mimo to, nie odczuwamy, ?e ogl?damy jak?? komedi?, czy parodi?. Ogl?damy ?wietne kino sensacyjne podszyte dobrym humorem i genialnymi tekstami. Najzabawniejsz? scen? jest ta, w której po raz pierwszy pojawia si? mój ulubieniec- Chuck Norris. Scena jest bardzo zabawna, a zarazem stanowi bardzo widowiskowe i godne wej?cie dla legendy kina kopanego.
Fina? filmu to jeden z najlepszych w kinie sensacyjnym. Totalna rozwa?ka, wszystko wokó? wybucha, eksplozje, strzelaniny i tylu? kultowych bohaterów bierze w nim udzia?. W finale zabrak?o mi tylko Jeta Li, ale jego brak jest zast?piony przez reszt? ekipy. Naprawd?, fina? mia?d?y psychik?, ogl?da?em z prawdziwymi wypiekami na twarzy.
Fina?owe starcie, czyli Sylvester Stallone versus Jean Claude Van Damme. Bardzo dobry pojedynek, jeden na jednego, na pi??ci, czyli tak jak lubi?. Jean prezentuje swój s?awny kopniak z pó?obrotu. Starcie obu panów ogl?da si? z napi?ciem. Jednak?e w pojedynku tym, g?ównie w ko?cówce zabrak?o mi... godno?ci. Chodzi mi o to, ?e pojedynek ten nie by? mimo wszystko tak chwalebny jak starcie Bruce Lee versus Chuck Norris w filmie "Droga Smoka". By? to przeci?tny film, ale fina?owy pojedynek by? po prostu pi?kny, a Bruce Lee pokonanego Chucka potraktowa? ze czci? i godno?ci?. Tej czci i godno?ci zabrak?o mi troch? w u?mierceniu Van Damma. Ale i tak pojedynek by? bardzo dobry.
Podsumowuj?c- "Niezniszczalni II" to BARDZO BARDZO DOBRY film sensacyjny/ akcji. Genialny w swoim gatunku. Wychodz?c z kina czu?em si? jak podjarany nastolatek, bo otrzyma?em to na co czeka?em od lat- otrzyma?em swoich ulubionych aktorów kina akcji w jednym wystrza?owym filmie. Do pe?ni szcz??cia zabrak?o mi tylko Stevena Seagala. "Niezniszczali II" to najlepszy film sensacyjny jaki ogl?da?em, do tej pory odczuwam te emocje. Jest to jeden z nielicznych filmów, po którego obejrzeniu mam ochot? jeszcze raz i?? na seans. W tym roku by?em w kinie na "Avengersach", "Niesamowitym Spider- Manie", "Mroczny Rycerz powstaje" i na "Niezniszczalnych II". Wszystkie mi si? podoba?y, ale ?aden, nawet ostatni Batman nie wywo?a? we mnie takich emocji jak Niezniszczalni. Mo?ecie sobie pisa?, ?e mam krzywy gust filmowy, mam to gdzie?- tego filmu b?d? broni? na wszystkie sposoby. Polecam go wszystkim mi?o?nikom kina akcji. Je?li chodzi o ko?cow? ocen?, to waham si? mi?dzy 10 a 11, ale póki co wystawiam...

Moja ocena: 10 / 12.

Mo?liwe, ?e ocena po ponownym seansie ulegnie zmianie o jedno oczko wy?ej. Na taki film czeka?em i taki otrzyma?em. Ma?e poprawki by si? przyda?y ( brak Jeta Li w finale), ale i tak jest to bardzo dobry film. A fina?owa rozwa?ka do tej pory nie daje mi spokoju. Ten film to ARCYDZIE?O w swoim gatunku!!

---

Post Merge: 02 Wrzesień  2012, 16:35:24

---

P.S. Zapomnia?em doda?- zastosowano w tym filmie to co bardzo lubi?. W czasie trwania napisów ko?cowych w dziale "Wyst?pili" s? przedstawione zdj?cia bohaterów i ich godno??. Drobnostka, ale jak?e to ?adnie wygl?da. Bardzo lubi? takie sprawy, szkoda, ?e w dzisiejszym kinie rzadko si? korzysta z takiego rozwi?zania.

Cynthia Rothrock gwiazdą żeńskich "Niezniszczalnych" oraz możliwy crossover między obiema wersjami "Niezniszczalnych" ?
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/24669/Cynthia_Rothrock_gwiazda_zenskich_Niezniszczalnych/
Jean - Claude Van Damme nie wyklucza powrotu w Niezniszczalnych 3.

 

Cytat: Kwiatek w 02 Wrzesień  2012, 22:35:59
Jean - Claude Van Damme nie wyklucza powrotu w Niezniszczalnych 3.

Ciekawa informacja, ale...

UWAGA SPOILER!!

  W finalnym pojedynku Sylvester Stallone zabija Jeana Claude Van Damme. Dusi go na ?mier?, mia?d??c mu szyj? ?a?cuchem, a dodatkowo przebija mu brzuch no?em. Na ko?cu pokazuje swojej ekipie worek z g?ow? Van Damme, mówi?c, ?e zrobi? to na pami?tk? (co prawda g?owy nie widzimy, ale wida? zakrwawiony worek i wierzymy w s?owa Stallone'a). Ciekawe zatem w jaki sposób Van Damme chce powróci? w "Niezniszczalnych III", skoro wszystkie znaki wskazuj? ewidentnie na to, ?e zosta? u?miercony.

A jak miałby niby powrócić? Ogólnie zjebali z tym, że chyba najlepiej przygotowanego fizycznie aktora starej daty dali na złego do zabicia. Jako jedyny jest jeszcze w stanie coś tam pokazać.

Ps. Spoiler to to wielki nie jest, wiadomo jak kończą złoczyńcy w takich filmach :P

W takim wypadku zapewne wykorzystaliby motyw z sobowtórem, który to zgin?? w walce z Barney'em... Ale po?yjemy zobaczymy. Szkoda tylko, ?e super niezniszczalny Chuck Norris nie powróci =(

Van Damme  powiedział że może powrócić w Niezniszczalnych 3 jako brat bliżniak głównego złocyńcy z 2, jego postać nazywała by się Claude Vilain.

CytatSylvester Stallone zabija Jeana Claude Van Damme. Dusi go na śmierć, miażdżąc mu szyję łańcuchem, a dodatkowo przebija mu brzuch nożem. Na końcu pokazuje swojej ekipie worek z głową Van Damme, mówiąc, że zrobił to na pamiątkę

Filmu jeszcze nie widziałem ale po takim opisie chyba się skuszę. :D

(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463865.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463867.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463869.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463903.2.jpg)
(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463864.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463866.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463868.2.jpg)(http://1.fwcdn.pl/po/50/10/595010/7463900.2.jpg)

Gdyby kto? mi powiedzia?, ?e w tym roku polska reprezentacja pi?ki no?nej wygra EURO2012 i gdyby kto? powiedzia?by mi, ?e polska ekipa na Igrzyskach Olimpijskich przywiezie rekordow? ilo?? z?otych medali - mo?e bym w to uwierzy?. Ale wy?mia?bym ka?dego kto powiedzia?by mi, ?e w 2012 roku, czyli kiedy swoj? premier? mia?o Avengers, Prometeusz i przede wszystkim The Dark Knight Rises, najlepszy seans zalicz? na Niezniszczalnych 2. Sam nie mog? uwierzy? w to co na wczorajszym, wieczornym seansie zobaczy?em. Mój zachwyt jest nie do opisania, a film Simona Westa sta? si? dla mnie najwi?ksz?, pozytywn? niespodziank? tego lata, tak jak przed rokiem by?a ni? Szybka Pi?tka. :o

Nie b?d? negowa? faktu, ?e film to scenariuszowo oklepana bajka tak jak poprzednia cz???, która oddaje ho?d gatunkowi sprzed 20 lat (cho? pewien zabieg w scenariuszu by? dla mnie bardzo zaskakuj?cy). Jednak ta bajka tym razem bawi jak nale?y. Nie wiem sk?d by?y plotki o rzekomym PG-13, bo ju? w pierwszej minucie przelewa si? tyle krwi ile nie widzia?em w kinie przez ostatnie 10 lat. Zreszt? to chyba najbardziej krwawy film od czasu, kiedy Paul Verhoeven wpad? na pomys?: "A mo?e by tak nakr?ci? RoboCopa?". ;) Niezniszczalni 2 to bardzo specyficzny obraz, którego nie mo?na ocenia? pod wzgl?dem fabu?y, lecz pod wzgl?dem zajebisto?ci - a ta wylewa si? z ekranu od pierwszej do ostatniej minuty. 8) Ju? pierwsza akcja z go?cinnym wyst?pem jednego z tytanów kina akcji pobi?a dla mnie ca?? pierwsz? cz??? (która - musz? przypomnie? - mi si? nie podoba?a). A dalej by?o tylko lepiej - znakomite akcje, masa humoru i wiele odniesie? do wielu klasyków gatunku z lat 80-tych i 90-tych.

Stara ekipa sprawuje si? równie dobrze co w pierwszej cz??ci (w?a?ciwie nie dostrzeg?em barków dwóch cz?onków zespo?u), ale pere?k? s? nowe lub rozszerzone wyst?py. Na najwi?ksze brawa zas?uguje Jean-Claude Van Damme, który jest jednym z moich ulubie?ców tamtej epoki i który w roli czarnego charakteru spisa? si? znakomicie. Je?li s? jakie? plotki o jego powtórnym wyst?pie, to czekam na ich potwierdzenie z niecierpliwo?ci?. Arnold i Bruce w?a?ciwie wznosz? film na wy?szy poziom. Fina?owa akcja z ich udzia?em by?a fantastyczna, a na scenie kiedy...
moja twarz zala?a si? ?zami!!! P?aka?em i trudno mi powiedzie? czemu. Czy to by?y ?zy ze ?miechu, czy mo?e ?zy szcz??cia? Mo?e to wszystko z nadmiaru zejebisto?ci? Nie wiem ale jest to pierwszy film, który w kinie zmusi? mnie do wycierania oczu. A je?li ju? wspomnia?em o go?cinnym wyst?pie Chucka, to musz? i go oceni?. Jest on w?a?ciwie tylko zb?dnym dodatkiem do fantastycznie skompletowanej obsady, ale dzi?ki...
ka?da scena z jego udzia?em na ekranie to uczta dla oka.

W?a?ciwie nie dostrzegam s?abszych stron filmu, które mog?yby mnie do niego zrazi?. Tylko fina?owy pojedynek Stallone'a z JCVD uwa?am, ?e móg?by by? troch? d?u?szy ale powodów do narzeka? raczej nie mam. Nie chc? kontynuowa? tej recenzji i mno?y? spoilerów dla osób, które filmu jeszcze nie widzia?y, a ka?dy musi go zobaczy?. Je?li Niezniszczalni 2 nadal s? puszczani w kinach blisko was musicie si? na nich wybra?, a zwie?? si? nie mo?ecie. Zapewniam i gor?co polecam! :D 8/10

Ja wybieram si? dzisiaj, w?a?ciwie to za 1,5 godziny. Bardzo czekam na ten film, wielki powrót do kin dwóch moich ulubionych gwiazd akcji lat 80/90tych - Van Damme'a i Schwarzeneggera. Poprzedni film mnie zawiód?, ale je?li ten jest tak dobry jak wszyscy mówi?, to nie powinienem narzeka?!

Jak dla mnie to powtórka z rozrywki, w stylu oni w nas nigdy nie trafią, choćby mieli czołgi, śmigłowce, moździerze...itd.

Jeśli chodzi o fabułę, to kwas. 5/10
Jeśli chodzi o akcję, to standard 7/10
Jeśli chodzi o podsumowanie filmografii gwiazd sprzed lat, to 9/10

Ja osobiście miałem nie iść na to do kina, bo pierwsza część mnie rozczarowała. Niestety naczytałem się pozytywnych opinii, że tym razem jest fajniej i w ogóle arcydzieło, więc coś nie tknęło, że "A może...?"
Niestety jest to dla mnie takie samo nudne "oglądajło" jak poprzednio.

Na plus zaliczam tylko kilka kwestii, które są mrugnięciem oczka w stronę fanów.

Jak kto uważa.
Ja tam nie polecam, jeśli ktoś wymaga od filmu czegoś więcej niż zobaczenie jak zestarzeli się aktorzy, to można sobie darować i obejrzeć u kogoś na DVD przy piwku i wspomnieniach. Na kino szkoda kasy.

6/10

Film by? dobry, ale bez rewelacji, troch? lepszy od poprzedniej cz??ci. Ogólnie to w?a?ciwie ci??ko go oceni?. Czasami bywa? naprawd? fajny, roz?mieszy? mnie par? razy, par? razy adrenalina podskoczy?a, ale te? czasami a? odruchowo robi?o si? facepalmy. No po prostu sam nie wiem, nawet najfajniejsze momenty potem zosta?y popsute - np. Arnold. Z pocz?tku jest najlepszym dodatkiem, ju? jego pierwsze s?owa wywo?a?y u?miech na mojej twarzy i mi?o by?o go zobaczy?... ale potem te ci?g?e nawi?zania i "I'll be backi" ju? nudzi?y. Co? oryginalniejszego mo?e? Ogólnie wola?bym, ze pokusili si? o nowe klasyczne sceny akcji, czy teksty, a nie ?erowali na klasykach z lat ubieg?ych. Ile? razy Arni mo?e u?y? tej kwestii... albo Yippie Ka Yay... Jednak no dobra, Arnie na plus, Dolph zdecydowanie na plus, moja ulubiona kreacja z ca?ego filmu. Jednak im dalej w las idziemy tym gorzej. Willis jak zwykle ostatnio gra beznami?tnie, jakby niespecjalnie chcia? tam by?, Stallone jak tempo spowalnia i potrzebna jest kwestia, ledwo potrafi j? wypowiedzie?, Van Damme jest fatalny. Poprawka, jest fatalnie wykorzystany. Jedna walka? Serio? A te helicopter kicki dwa tak narobi?y smaczku, w ko?cu by?o co? jak za starych dobrych lat. O Norrisie to nawet nie wspomn?. ?arty sprzed dziesi?ciu lat podoba?y si? widowni w kinie, ale mi niespecjalnie. Jego dodanie to by?o troch? za du?o ju?... A propos za du?o, to nie pami?tam jak w poprzedniej cz??ci, ale teraz bardzo mnie razi?a ilo?? cz?onków grupy, jest ich te? za du?o i przez to nie wszyscy mog? mie? swoje 5 minut, bo nawet kiedy je otrzymuj? to jest to wr?cz irytuj?ce bo odci?ga od tego co jest ciekawsze, jak w fina?owej bitwie, gdzie mamy Arnolda, Bruce'a, Sly'a (no i Chucka niestety), a co chwila pokazujemy urywki z tego co robi Crews, Lundgren czy Couture, a te nic nie wnosz? do tamtych postaci, a jedynie odci?gaj? uwag? od tego co chcemy zobaczy?. Tym bardziej, ?e monta? scen akcji równie? by? chaotyczny, w?a?nie przez t? ilo?? perspektyw, co chwila jest Sly strzelaj?cy, potem Randy, potem jak mi si? wydaj?, ze ci?gle obserwuj? Stathama to to tak naprawd? by? Dolph...

Z tym wszystkim mia?em du?e problemy i teraz rzeczywi?cie zaczyna to brzmie? jakby ten film mi si? nie podoba?, ale mimo wszystko bawi?em si? do?? dobrze. Sam nie wiem, mo?e to energia widowni, mo?e krótki czas filmu, mo?e po prostu widok tych legend na jednym ekranie d?u?ej ni? te 3 minutki w pierwszej cz??ci. Ale by?o ok. W miar? dobrze zmieszana by?a dawka akcji i humoru (cho? jak pisa?em tego drugiego by? ju? troch? przesyt, a ta pierwsza nie by?a zrealizowana tak dobrze jak by wypada?o), charyzma aktorów rekompensowa?a braki w aktorstwie i wida? by?o, ?e wi?kszo?? dobrze bawi?a si? na planie, co udziela?a si? te? i widzom. Postacie s? p?ytkie, ale poza Van Dammem, wi?kszo?? jest charakterystyczna i dobrze zrealizowana, ka?dy si? czym? wyró?nia, najbardziej jak wspomnia?em Dolph, który praktycznie kradnie ka?d? scen?. Jet Li mia? ma?o czasu, ale go wykorzysta? do?? nie?le i nawet m?ody Hemsworth swoje odegra? i swoj? do?? kluczow?, cho? z przewidywalnym fina?em rol? wype?ni?. Z Van Dammem niestety jest problemów troch?. To, ?e ma za du?o kwestii po angielsku z trudnym s?ownictwem to daruj?, bo jest to do?? zabawne, ale to, ?e jego posta? jest tak s?abo zbudowana no to jest znacznie wi?kszym problemem. "Pieni?dze!". Poza tym widzowie maj? czu? napi?cie w ko?cowej walce chyba tylko dlatego, ?e znaj? i wiedz? na co sta? aktora, bo w filmie poza jednym kopniakiem w ogóle nie by?o pokazane co on potrafi, ani czy rzeczywi?cie mo?e by? jakim? zagro?eniem dla Stallone'a. No szkoda bo facet jest w formie i potrafi dobrze zagra?, co udowodni? w swoim ostatnim filmie 6 Bullets, który jest zaskakuj?co dobry i dla wszystkich fanów starych akcyjniaków, którzy chcieli by zobaczy? powa?niejsz? i mniej komediow? wersj? tamtych filmów, to jest dobra powtórka z rozrywki. Chyba pierwszy film akcji prosto na DVD, który tak mi si? podoba? od czasów Blood and Bone.
Podsumowuj?c Expendables 2 jest pe?en ?wietnych scen i beznadziejnych, dobrych ?artów i takich, no, niedobrych. Mimo wszytko dobrze by?o zobaczy? old-schoolowe gwiazdy z takim bud?etem, gdzie rzeczywi?cie mog? uwierzy? w to co si? dzieje. Cz??? z nich w ko?cu jest w filmie który nie trafia na dolne pó?ki DVD i chcia?bym, aby tak zosta?o na d?u?ej, ale mo?e przy lepszym projekcie tym razem.
Z ocen? si? jeszcze waham - 6 albo 7/10. Poprzedniej da?em 6, a ta by?a chyba troch? lepsza mimo wszystko.

PS. Jeszcze jedna sprawa - nikt mi nie wmówi, ?e ten film nie by? zrobiony z my?l? o PG-13. Ta komputerowa krew, która by?a potwarz?, brak przypadkowej nago?ci i zero ostrzejszego j?zyka strasznie rzuca?y si? w oczy. Wtedy mo?e bym by? bardziej zadowolony.

POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI: Style Wars
http://www.filmweb.pl/article/POWR%C3%93T+DO+PRZESZ%C5%81O%C5%9ACI%3A+Style+Wars-88560

Aha do swojej poprzedniej wypowiedzi muszę dodać, że film muszę jeszcze obejrzeć w domu. Widownia w kinie dostarczyła mi dużo pozytywnej energii i może trochę zbyt łaskawy byłem ostatnim razem. Zobaczymy jak to będzie bez nich i bez bandy gówniarzy, którzy przeszkadzali na tym filmie...

Po filmie poczyta?em sobie wasze recenzje i:

Cytat: JaRo II w 02 Wrzesień  2012, 16:24:34
Pomys? ten od pocz?tku mi si? nie podoba?, oni s? Niezniszczalni, wi?c nie powinni umiera?, tym bardziej taki klasyk jak Li.

Oni nie s? "Niezniszczalni", tylko "Expendable" - "Spisani na stracenie", "Niepotrzebni" je?li ju?, wi?c jak najbardziej mog? umiera?. To, ?e polskie t?umaczenie tytu?u jest g?upie i nie rozumie ?artu oryginalnego tytu?u w odniesieniu do filmu, nie czyni go poprawnym, ani takim, którym powinni?my si? sugerowa?.

Cytat: Juby w 04 Wrzesień  2012, 11:15:34
Nie wiem sk?d by?y plotki o rzekomym PG-13, bo ju? w pierwszej minucie przelewa si? tyle krwi ile nie widzia?em w kinie przez ostatnie 10 lat. Zreszt? to chyba najbardziej krwawy film od czasu, kiedy Paul Verhoeven wpad? na pomys?: "A mo?e by tak nakr?ci? RoboCopa?".

Naprawd? nie dra?ni?a Ciebie ta komputerowa krew, której grafik komputerowy móg? wcale nie dodawa?? Jedyna scena, JEDYNA, która na planie by?a zrobiona mo?e nie z my?l? o kategorii R, a po prostu, która mog?aby na tak? kategori? wp?yn?? to powrót Stallone'a z "dowodem" po walce z Van Dammem. A i ona mog?aby zosta? spokojnie uci?ta. Poza ni? nie mamy nic co by kwalifikowa?o si? do prawdziwego old-schoolowego brutalnego filmu. Jak pisa?em wcze?niej, j?zyk jest bardzo stonowany, no a nago?? (te? symbol tamtych filmów) równie? jest nieobecna. Akurat ich brak nie jest dla mnie strasznie irytuj?cy, ale to w po??czeniu z t? dodan? krwi? sugeruje mi "bezpieczne podej?cie" do tego filmu. Po plotkach z PG-13 dano nam czerwone piksele ?eby?my si? przymkn?li, jakby?my byli jakimi? ??dnymi krwi Rzymianami w Koloseum. A przecie? nie o sam? krew w tych filmach chodzi?o, chodzi?o o styl i o to, ?e te stare klasyki by?y robione jak najdalej od s?owa "bezpieczne" jak to by?o mo?liwe.

Co do reszty to nie ma nawet co dyskutowa?, bo jak to Juby dobrze napisa?, film powinien by? oceniany pod wzgl?dem "zajebisto?ci" i albo si? to kupuje, albo nie. I o ile troch? jej na ekranie zauwa?y?em - sama obecno?? tylu gwiazd, dobra walka Stallone'a z Van Dammem, imponuj?ce wybuchy, skala i ilo?? akcji, okazyjne dobre ?arty - o tyle sporo te? z tego co wam si? podoba?o do mnie kompletnie nie trafi?o. Monta? akcji, efekty, absolutnie g?upie, stare i mnie nie?miesz?ce sceny, brak energii w?ród niektórych gwiazd (g?ównie Willis, Couture i Stallone) oraz m?cz?ca ilo?? one-linerów by?y dla mnie sporym minusem. Ogólnie chyba g?ówn? ko?ci? niezgody pomi?dzy widzami b?dzie humor, albo do kogo? trafia i wtedy ma super zabaw? jak to by?o z lud?mi w moim kinie, albo kto? ma serdecznie do?? ?artów na temat starych filmów i tego jak starzy s? aktorzy, które przewijaj? si? w tym filmie w niesko?czono??.

W tym co piszesz o kategorii wiekowej jest ziarno prawdy. Ale ja i bez mocnego języka i nagości dobrze bawiłem się na tym filmie, nawet jeśłi nie miał dokładnie stylu kina akcji dawnych lat.
Krew - racja, była komputerowa, ale w jakim obecnie filmie nie jest? Tu była przynajmniej wyglądała dobrze, mogło być znacznie gorzej.

Co do ostatniego akapitu twojej wypowiedzi a w szczególności do ostatniego zdania, to miałem dokładnie ten sam problem z Avengers. Albo się łyka te wszystkie gagi i dowcipy w filmie, albo nie - mnie ich ilość męczyła. Ty masz prawdopodobnie to samo (wnioskując z twoich wypowiedzi) z Ex2.

Podczas jednego z wywiadów promujących "Resident Evil: Retrybucję" Michelle Rodriguez spytano, czy wystąpiłaby w żeńskiej wersji "Niezniszczalnych".
Odpowiedź aktorki była krótka: Nie.
Rodriguez wyjaśniła, że nie wystąpiła jeszcze w wystarczającej ilości filmów akcji, żeby móc zacząć się z siebie śmiać.
http://www.filmweb.pl/news/Michelle+Rodriguez+jako+Niezniszczalna-88699

Wczoraj by?em w kinie.

Expendables "1" nie ogl?da?em.
Powiem tak: nastawi?em si? na przeci?tn? m?óck?. Dosta?em niesamowity film akcji, który bawi?, trzyma? w napi?ciu i przede wszystkim nie by? pusty, posiada? swoj? specyficzn? g??bi?.

Niesamowite by?y uj?cia, ale to co w filmie jest najlepsze, to dialogi i dynamika w zespole Expandables, która zosta?a ?wietnie przedstawiona. Ka?dy Niezniszczalny posiada w?asny charakter, poczucie humoru. Widz patrz?c na g?ównych bohaterów widzi, ?e znaj? si? od dawna i niejedno razem przeszli.

W pierwszym rz?dzie chcia?bym pochwali? Van Damme'a. Nie wiem, czy by? to pierwszy jego film, gdzie gra? villaina (Vilain ;)), ale sprawdzi? si? w tej roli znakomicie. Zagra? wed?ug mnie kapitalnie swoj? rol?.

Drugim zaskoczeniem by? dla mnie Lundgren. Jego posta? by?a bardzo ciekawa i zabawna. Nie wiedzia?em, ?e potrafi zagra? co? innego, a tu prosz? ;)
Na pochwa?? zas?uguje te? Crews, który mia? ?wietne odzywki.

Stallone jak zwykle dobry. Nie podoba? mi si? ten szczeniak-snajper. Fajnie, ?e Van Damme go za?atwi?. Ciesz? si? równie?, ?e Jet Li by? jedynie na pocz?tku, bo jego akcent i ton g?osu dzia?aj? mi na nerwy.

Film ma dla mnie klimat Jagged Alliance 2 (je?li kto? gra? wie o co chodzi). Zamiast filmu o bezsensownej m?ócce otrzyma?em obraz o ekipie najemników, gdzie znalaz? si? czas na strzelaniny, ?wietne dialogi, wspania?e sceny "spokoju" (gdy zatrzymali si? w opuszczonym mie?cie lub gdy zostali przysypani w kopalni) jak i na epicko?? powrotu wszystkich starych "rozpierdalaczy".
Bardzo podoba?o mi si? wej?cie Norrisa, a jeszcze bardziej Arniego. Scena, gdy uwalnia ekip? spod gruzów by?a ?wietnym nawi?zaniem do Total Recall, nie wspominaj?c ju? o tym, ?e Arni mia? na sobie t? sam? kurtk?, któr? nosi? jako Quaid ;)

Scena, gdzie wszyscy, ??cznie z Bruce'm Willis'em robili rze?ni? jest EPICKA. Nie rozumiem w sumie, dlaczego niektórzy si? czepiaj?, ?e zagra? jak drewno. Moim zdaniem zagra? jak Willis. Nie by? to taki wyst?p jak w The Fifth Element, ale nie dlatego, ?e nie chcia?o mu si? gra?, tylko ?e tak mia? rozpisan? posta?.

Podsumowuj?c: uda?o si? filmu nie spieprzy?, musz? jak najszybciej obejrze? drugi raz.

PS. Scena, gdy Lundgren próbuje poderwa? laseczk? w samolocie - genialne ;D

No Willis właśnie zagrał jak Willis, ale ten z ostatnich 10-15 lat. On ewidentnie jest już znudzony graniem w filmach. Jego John McClane w DH4 był kompletnie random bohaterem akcji, którego odgrywa w każdym swoim filmie od dekady...

Cytat: vincent w 16 Wrzesień  2012, 17:22:31

W pierwszym rz?dzie chcia?bym pochwali? Van Damme'a. Nie wiem, czy by? to pierwszy jego film, gdzie gra? villaina (Vilain ;)), ale sprawdzi? si? w tej roli znakomicie. Zagra? wed?ug mnie kapitalnie swoj? rol?.

By? taki film 'No Retreat, No Surrender' (Bez odwrotu) tam równie? zagra? 'tego z?ego'... Kino Klasy 'B' ale film bardzo sympatyczny...

Aha, poza No Retreat No Surrender Van Damme grał też "tego złego" w filmach Czarny Orzeł, Replikant (tam grał podwójną rolę dobrego i złego) oraz będzie go grał w najbliższym Uniwersalnym Żołnierzu (cholera by wiedziała czemu Luc jest teraz zły)

Niezniszczalni 2 przy budzecie 100 mln  do tej pory zarobili 238 mln dolarów: 80 mln w USA, 158 mln na świecie.
Średni sukces w USA jest uważany że widzowie po tragedi w Aurorze nie byli zbyt chętni na oglądanie filmów akcji.
Dla porównania Niezniszczalni przy budzećie 80 mln zarobili 274 mnl dolarów: 103 mln w USA, 171 mln na świecie.
Mimo tego twórcy obu czesci  wierzą że uda się tej jeśieni ruszyć z pracą nad Niezniszczalnymi 3.

 W magazynie "Film" numer 9 / 2012 jest recenzja drugiej części "Niezniszczalnych". Przyznano ocenę = 4 / 6.

Pierwsza Niezniszczalna obsadzona
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/25352/Gina_Carano_gwiazda_zenskich_Niezniszczalnych/

Świetna informacja. Gina jest moją faworytką jeśli chodzi o aktorkę, która nadawałaby się na Wonder Woman (może i ten angaż jej się uda). ;)

Pora na drugą Niezniszczalną którą jest Katee Sackhoff.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/87/KaraThrace.jpg (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/87/KaraThrace.jpg)
Bardzo dobrze grała Starbuck w remaku Battlestar Gallactica.
I mam nadzieje że dobrze zagra w nowym Riddicku.

Film lepszy ni? poprzedni czyt. bardziej elektryzuje! Van Damme ?wietny, Chuck mia?d?y, a kwestie czy to Arnolda czy Bruce'a totalny odjazd :D. Szkoda tylko, ?e mieli jeszcze wi?kszego fuksa ni? w poprzedniej cz??ci... Mimo wszystko bawi?em si? przednie.

Film był dokładnie tym, czego oczekiwałem. Ciągła akcja, nawalanka, dużo krwi i dosłownie nieśmiertelni bohaterowie. Momentami film był przewidywalny np., gdy ten młody snajper powiedział, że pracuje tylko do końca miesiąca, wiedziałem już, że nie dożyje tego momentu.
Bardzo podobały mi się nawiązania do poprzednich filmów, a szczególnie wymiana powiedzonek pomiędzy Arnoldem, a Bruce'em, które wypowiadali w swoich flagowych filmach.
Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej.
Film obejrzałem głównie ze względu na aktorów. Willis, w jednej ze scen, mówi, że nadają się już tylko do muzeum. Ja uważam, że nie. Nadal stanowią dla mnie zdecydowanie lepszą rozrywkę niż wielu, współczesnych aktorów.
Co do trzeciej części, to można powiedzieć, że  przydaliby się tacy aktorzy jak Steven Seagal czy Antonio Banderas, niektórzy chcieliby jeszcze Johna Travolty. Ja bym jednak chciał zobaczyć kogoś innego, trochę mniej znanego, ale bardzo tu pasującego. Chodzi mi mianowicie o, jednego z moich ulubionych aktorów, Matthiasa Huesa. Jest on raczej aktorem tzw. filmów karate klasy B, które to oglądałem z pasją  na video. Brał on udział w wielu tego typu produkcjach, jako główny złoczyńca. Do filmu pasowałby idealnie, jako ochroniarz głównego villaina. Za jego największy sukces, czego zupełnie nie podzielam, jest uznawany film Dark Angel (grał z Lundgrenem) , gdzie trzykrotnie wypowiada zdanie ,,I come in peace" i raz ,,I win". Na tym kończą się jego kwestie, ewentualnie coś porykuje. Patrząc na jego ,,poprzedników": Steve Austin – były wrestler oraz Scott Adkins – znany najlepiej z serii Undisputed jako Boyka, Hues miałby największe kwalifikacje na zagranie takiego ochroniarza.

W kolejnej części widział bym jeszcze mr Matthias Hues  i najlepiej aby to Lundgren ,,znów,, go załatwił jak w Mrocznym Aniele ;]

---

Post Merge: 08 Grudzień  2012, 12:28:48

---

Deuce nie doczytałem Twojej kwestii o MH stąd mój powyższy tekst ;D

CytatTa część jest zdecydowanie GORSZA od poprzedniej.

Fixed.

Dwójka jest głupkowatym zlepkiem nienajwyższych lotów akcji (duzo gorszej niż w jedynce), niezbyt śmiesznych żartów i przesadnej ilości "mrugnięć okiem", z upchanymi na siłę i kompletnie bez sensu postaciami, z których połowa nie ma nic do roboty i równie dobrze mogłoby ich nie być. Niezgrabny twór, który jedynce może conajwyżej buty pucować.

Ogląda się znośnie o ile zapomni się na czas seansu o tym jak rewelacyjnym kinem akcji była część pierwsza.
Obok Prometeusza, TDKR i Skyfall największe rozczarowanie roku.

Dwójeczki jeszcze nie widziałem, ale powiem wam, kogo nowego chciałbym zobaczyć w trójce:
Z bardziej znanych - Steven Seagal
Z mniej znanych: Bolo Yeung, Don The Dragon Wilson, Richard Norton, Mathias Hues, Ralph Moeller, Brian Thompson
Z nieco młodszych: Oleg Taktarov, Darren Shahlavi, Paul Logan

Co do Dona Wilsona, to on oraz Cary-Hiroyuki Tagawa świetnie pasowaliby do ewentualnej, azjatyckiej wersji The Epxendables.

http://www.bleedingcool.com/2012/12/17/jackie-chan-confirms-role-in-the-expendables-3/ (http://www.bleedingcool.com/2012/12/17/jackie-chan-confirms-role-in-the-expendables-3/)

 W trzeciej cz??ci "Niezniszczalnych" z nowych aktorów chcia?bym zobaczy?- Stevena Seagala (ju? nazywanego "Wielkim Nieobecnym"), Kurta Russella, Hulka Hogana i Michaela Dudikoffa.

Ciekawe kto zagra?by czarny charakter. Do tej pory pojawili si? Eric Roberts i Jean- Claude Van Damme, czyli znani aktorzy, którzy maczali swe palce w m?skich filmach dla twardzieli. Trzymaj?c si? tej tradycji nale?a?oby i tym razem na przeciwnika wys?a? kogo? znanego.
Moje typy to: Cary Hiroyuki- Tagawa (facet ma spore do?wiadczenie w kinie akcji i w rolach tych z?ych, zreszt? jego twarz to wypisz wymaluj wróg numer jeden), Brian Thompson (niezapomniany Night Slasher z filmu "Cobra"), Michel Quissi (znany z dwóch cz??ci "Kickboxera"), Danny Trejo (za ca?okszta?t),  a tak?e aktorzy z wy?szej pó?ki, którzy zas?yn?li g?ównie rolami czarnych charakterów- Rutger Hauer i Christopher Walken.

Szczerze mówi?c troch? mnie z?oszcz? te "ma?powane" pomys?y na filmy wzorowane "Niezniszczalnymi", chodzi mi o t? ?e?sk? wersj? oraz o azjatyck? (chocia? ta druga jest jeszcze nie pewna). W ogóle mnie to nie ciekawi. Zamiast tego chcia?bym zobaczy? inny projekt, projekt, który roboczo mo?na nazwa? "Najzabawniejsi"- film, w którym wszystkie zapomniane klasyki komedii kina lat '80 i '90 pojawiaj? si? na jednym ekranie. Fabu?? mo?na by lu?no oprze? o film "Ten szalony, szalony ?wiat". Wola?bym co? takiego, ani?eli ?e?skie kopie "Niezniszczalnych".

Na jednym ekranie zobaczy? takie gwiazdy komedii jak: Chevy Chase, Dan Aykroyd, Bill Murray, Rick Moranis, James Belushi, Randy Quaid, Eddie Murphy, Jim Carrey, Ben Stiller, Steve Martin, Adam Sandler, Rob Schneider, Danny DeVito, Martin Lawrence, Chris Rock, Chris Tucker, Lee Evans, Damon Wayans, Shawn Wayans, Sacha Baron Cohen, Rowan Atkinson, Charlie Sheen, Ed O'Neill, Seth Green, Mike Myers, Jon Lovitz, Steve Guttenberg, John Cleese, Gene Wilder, Curtis Armstrong, Michael Winslow, Bobcat Goldthwait.

Naprawd? wola?bym zobaczy? seri? filmów z ikonami komedii ni? jakie? pseudo klony serii "Niezniszczalni". Chocia? na jeden taki pseudo klon mia?bym ochot?. Otó?...
Polacy ju? od Amerykanów odma?powali "Kac vegas", czego efektem by?a "Kac Wawa". Nad poziomem filmu nie ma co dyskutowa?, ale ja z ch?ci? zobaczy?bym polsk? wersj? "Niezniszczalnych", a w obsadzie widzia?bym tych panów:

Bogus?aw Linda (za ca?okszta?t), Marek W?odarczyk (za "Kryminalnych"), Miros?aw Baka (za "Fal? zbrodni"), Piotr Zelt (za ca?okszta?t i skojarzenia z Arnoldem Schwarzeneggerem w "13 posterunku"), Miros?aw Zbrojewicz (ca?okszta?t), Pawe? Ma?aszy?ski (za seriale w tym za "Twarz? w twarz"), Stanis?aw Mikulski (za Hansa Klossa zas?ugiwa?by na dowódc? polskiej grupy Niezniszczalnych), Bronis?aw Cie?lak (za "07 zg?o? si?") oraz ludzie sportu: Mariusz Pudzianowski, Dariusz "Tyger" Michalczewski, Andrzej Go?ota, Przemys?aw Saleta, Tomasz Adamek.

W naszym polskim kinie z kinem akcji kojarzy si? praktycznie tylko Bogus?aw Linda, nie mamy tak mocnego wyboru jak Amerykanie, ale mimo to z wielk? ch?ci? obejrza?bym tak? nasz? polsk? wersj? Niezniszczalnych z obsad?, któr? poda?em powy?ej. Mo?e by wysz?oby co? z tego ciekawego.

Tak, ?e je?li chodzi o "Niezniszczalnych" to bardzo czekam na cz??? trzeci?, ale w ogóle nie interesuje mnie ?e?ska ani te? azjatycka wersja tego filmu. Za to z wielk? ch?ci? zobaczy?bym polsk? wersj? "Niezniszczalnych" oraz seri? filmów komediowych, które by?yby uk?onem dla komików z lat '80, '90 i bie??cych.

Wg imdb Stallone oficjalnie potwierdził, że Wesley Snipes zagra w trzeciej części.

Troszkę szkoda, że nie będzie Segala. Nie mogę się już doczekać nowej części!

Ca?y ekran by ch?opakom zas?oni?, nie ma mowy. Ja tam chcia?bym Michaela Biehna i Nica Cage'a. Zabijcie mnie za Cage'a, ale mi on ?wietnie pasuje. Do tego Rutger Hauer na villaina i mamy film marze?.

Mnie by Cage też pasował, ale na villaina, najlepiej mocno stukniętego, jak w Kiss of Death.
Na Stallone.pl piszą, że Mickey Rourke powróci w trzeciej części. Ja bym jednak wolał powrót Chucka Norrisa.

Arnold Schwarzenegger potwierdził swój występ w trzeciej części.

To już oficjalne w 3. części w rolę przeciwnika bohaterów wcieli się Mel Gibson.

CytatMad Max vs Barney Ross......

Źródło: https://twitter.com/TheSlyStallone/status/356984786067263491

No to genialna wiadomość jak dla mnie :D Koleś porwał mnie już w "Lethal Weapon" i "Bird On A Wire" a teraz będzie w "Expendables 3" Szkoda tylko że nie będzie wielkiego Chucka Norrisa, ale Mel nam zrekompensuje ;)

Pewnie jakoś zrekompensuje... Ale Chucka będzie brakować w tym towarzystwie...

Ciekawe... nie wydaję mi się, żeby w świecie anglo-amerykańskim ludzie mieli taką fiksację na punkcie Chucka jak np w Polsce. Mel to zupełnie jednak inna liga, no i chociaż Chucka bardzo lubię to, Gibson jest zdecydowanie lepszym aktorem. Potrafi grać, ma bogatszą mimikę, jest... bardziej zabawny, no... film dużo zyska z tym gościem w składzie.

Nikt nie powiedział że Chuck dobrze gra. Ta fiksacja wynika z jego zaje*istości, on jest po prostu NAJ....... wojownikiem w historii. Taki Wielki Przedwieczny razem z Bruce`m Lee ;)

Johnny... nie chodzi tutaj o gr? aktorsk?... Raczej o to, ?e Chuck jest jednym z symboli kina akcji. Bohaterowie grani przez niego, w pojedynk? potrafili za?atwi? band? przeciwników, nawet si? przy tym nie poc?c. I zapewniam Ci?, ?e 'anglo-ameryka?skie' ?rodowisko, równie? ?a?uje, ?e Chuck nie zagra w EX3.

A z Mel'em po prostu porówna? si? go nie da, bo to dwie oddzielne bajki...

franek... 10/10 =)

Wg imdb Stallone chce, żeby w trójce zagrał Kellan Lutz.

http://www.expendablespremiere.com/uploads/4/2/6/4/4264382/124754490.jpg (http://www.expendablespremiere.com/uploads/4/2/6/4/4264382/124754490.jpg)

 Czyli zdj?cia ju? ruszy?y, obsada zosta?a skompletowana. Jest dobrze, pojawi?o si? nawet kilka nowych klasyków- Mel Gibson, Wesley Snipes i Jackie Chan. Cieszy tak?e wybór Harrisona Forda i Antonio Banderasa, ale ci aktorzy jako? nieszczególnie kojarz? mi si? z kinem akcji. W ogóle to zauwa?am, ?e anga? w tej serii otrzymuje coraz wi?cej aktorów, którzy maj? raptem dwa mocniejsze filmy akcji, a te prawdziwe ikony nadal s? pomijane.
Mi nadal brakuje Stevena Seagala ( s?usznie ochrzczonego "Wielkim Nieobecnym" ), brakuje tak?e Kurta Russella, Michaela Dudikoffa, Vina Diesela, The Rocka i Hulka Hogana. Ten ostatni wypowiada? si?, ?e chce zagra? w trzeciej cz??ci, szkoda, ?e twórcy nie rozwa?yli jego kandydatury.
Z innych aktorów, którzy mo?e nie s? pierwszoligowymi aktorami kina akcji, ale jednak zas?uguj? na wyst?p w tej serii to najbardziej brak:
- Carl Weathers ( "Rocky" , "Predator" ),
- Mr. T ( "Rocky III" , "Dru?yna A" ),
- Tom Selleck ( "Magnum" ),
- David Hasselhoff ( "Nieustraszony" ),
- Danny Trejo ( "Desperado", "Maczeta" ),
a tak?e Ruetger Hauer, który by?by wr?cz wymarzonym czarnym charakterem dla ekipy Niezniszczalnych.

W ewentualnych kontynuacjach chcia?bym zobaczy? kogo? z powy?szej ekipy. Brakuje mi w tej serii tak?e "niezniszczalnego sprzed wieków", czyli Clinta Eastwooda. Clint to jeszcze jedyna gwiazda z czasów Charlesa Bronsona, Johna Wayne'a i Lee Marvina, która nadal ?yje i która jest symbolem twardziela. Clint pewnie w tej serii nie zagra, a szkoda. I na sam koniec brakuje mi jeszcze w tej cz??ci mojego ulubionego Niezniszczalnego- Chucka Norrisa. Dobrze, ?e przynajmniej zagra? w drugiej cz??ci. Mia? niedu?? rol?, ale skrad? ca?y film.

Clinta też chętnie bym zobaczył..nawet w jednej malutkiej scence czy coś np... Jako ojca któregoś z głównych bohaterów, byłego wojskowego..mógłby np mocno zjechać całą ekipę..:P Taka scenka byłaby super

Wg imdb do obsady dołączył Robert Davi.

Clint jest starszy od w?gla ju? teraz. Dajcie facetowi spokój, bo on zamiast gra? w Expendables czy jako stary Bruce Wayne, co to niektórzy jeszcze sugeruj?, w tej chwili bardziej zajmuje si? gadaniem do pustych krzese?. Clint mia? swój czas i by? wielki, ale na boga znajcie limit ludzie.

Co do wypowiedzi JaRo to musz? Ci? zasmuci?, ale Jackie Chan nie wyst?pi w trójce. Za to do Twojej listy koniecznie doda?bym Bolo Yeunga i przywróci?bym Van Damme'a - tyle razy gra? ju? przecie? bli?niaków.

Ja po dwójce ju? my?la?em, ?e si? kompletnie zniech?ci?em do tej serii, by?a straszna wed?ug mnie, zw?aszcza przy kolejnych podej?ciach, ale có?, znowu pad?em ofiar? nostalgii i umiej?tno?ci marketingowych Stallone'a bo dla nowych cz?onków obsady znowu chc? ten film zobaczy?. Zw?aszcza Mel Gibson i Wesley Snipes, którzy z nowych powinni mie? naprawd? du?e role. Bo z Harrisonem to si? nie oszukujmy, nie b?dzie to wi?ksza rola ni? Willisa.

A ja do waszej listy dopisałbym jeszcze: Richarda Nortona, Dona the Dragona Wilsona, Ralpha Moellera, Briana Thompsona, Mathiasa Huesa.

Jestem ciekaw, czy za 10-20 lat ktoś by się skusił na podobną formułę filmu, ale zbierającą aktorów z filmów superhero.

Cytat: LelekPL w 31 Sierpień  2013, 20:17:35


Co do wypowiedzi JaRo to musz? Ci? zasmuci?, ale Jackie Chan nie wyst?pi w trójce. Za to do Twojej listy koniecznie doda?bym Bolo Yeunga i przywróci?bym Van Damme'a - tyle razy gra? ju? przecie? bli?niaków.

  Ca?y czas my?la?em, ?e Jackie Chan wyst?pi w tym filmie. Wielka szkoda, najbardziej si? cieszy?em na my?l o nim :( Na pewno wprowadzi?by do filmu sporo dobrego humoru i kaskaderskich wyczynów. A co do Van Damme'a to te? ?a?uj?, ?e si? nie pojawi. Móg? w?a?nie zagra? brata bli?niaka Jeana Villeina, który chce si? zem?ci? na Niezniszczalnych za ?mier? brata. Dopiero w czasie trwania fabu?y dowiaduje si? od Barneya Rossa o tym, ?e jego brat by? terroryst?. W ramach rekompensaty staje po stronie Niezniszczalnych i pomaga in pokona? Mela Gibsona. Oklepane? Mo?e i tak, ale pasuj?ce do tego typu kina.

A Clint Eastwood móg?by pojawi? si? chocia? tak symbolicznie, nawet w jednej krótkiej, ale za to pami?tnej scenie. Chocia?by tylko po to, aby zaznaczy? sw? obecno?? w serii, która zapewne kiedy? stanie si? kultem.

Z aktorów w podobnym wieku, co Eastwood mogliby się pojawić John Saxon i Jim Brown (grał w" Parszywej Dwunastce" i "Uciekinierze").

Swoją drogą do obsady nowych Szybkich i Wściekłych dołączyli Kurt Russell i Tony Jaa, więc i ta seria wyrasta na mini Expendables. Ba, śmiem twierdzić, ze ostatnie dwie części były znacznie lepsze od tego co zaserwowali nam emeryci do tej pory, którzy zamiast tworzyć nowe spektakularne sceny bazują tylko na starych tekstach i odniesieniach do przeszłych filmów.

Cytat: LelekPL w 31 Sierpień  2013, 20:17:35
Co do wypowiedzi JaRo to muszę Cię zasmucić, ale Jackie Chan nie wystąpi w trójce.

Mogę zapytać, skąd taka informacja ? Nie tak dawno pojawiała się informacja, że zagra, stąd Moje zdziwienie.
Internet również milczy na ten tema. Ale może słabo szukam.
W każdym razie byłaby to wielka szkoda....

Może Jackie Chan jest ukrywany jako wielka niespodzianka? A mini Expendables był film "Bad Pack" z 1997 roku.

Cytat: lady_ozzy w 01 Wrzesień  2013, 11:12:53
Mogę zapytać, skąd taka informacja ? Nie tak dawno pojawiała się informacja, że zagra, stąd Moje zdziwienie.
Internet również milczy na ten tema. Ale może słabo szukam.
W każdym razie byłaby to wielka szkoda....

http://metro.co.uk/2013/08/14/nicolas-cage-jackie-chan-and-milla-jovovich-not-in-the-expendables-3-after-all-3923001/ (http://metro.co.uk/2013/08/14/nicolas-cage-jackie-chan-and-milla-jovovich-not-in-the-expendables-3-after-all-3923001/)

http://www.bleedingcool.com/2013/08/12/expendables-3-producer-lists-the-cast-and-its-not-what-i-was-expecting/?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter (http://www.bleedingcool.com/2013/08/12/expendables-3-producer-lists-the-cast-and-its-not-what-i-was-expecting/?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter)

Nie jest to 100% pewne, bo nie jest to oficjalna rozpiska od studia, a wiadomość od jednego z producentów filmu, no ale wolałbym zaufać producentowi niż plotkarskim stronom internetowym, więc nie liczyłbym na jego pojawienie się.

Cytat: JaRo II w 31 Sierpień  2013, 19:39:56
Mi nadal brakuje Stevena Seagala (...) brakuje tak?e Kurta Russella, Michaela Dudikoffa, Vina Diesela, The Rocka i Hulka Hogana. Ten ostatni wypowiada? si?, ?e chce zagra? w trzeciej cz??ci, szkoda, ?e twórcy nie rozwa?yli jego kandydatury.

Z podanych przez ciebie aktorów brakuje mi najbardziej rzeczywi?cie Seagala. Jednak to troch? wina jego samego. Wzi?? by si? w ko?cu za siebie i zrzuci? par? kilogramów z dupska. Diesel jest obecnie na topie, wi?c do tej starej gwardii za bardzo nie pasuje, jeszcze nie.
Reszty chyba po prostu nie lubi?, st?d mi nie pasuj? do obsady. A Hogan to ju? przekracza wszelkie granice. Wykopuj? go za drzwi to wejdzie oknem, jak nie przez ?cian?.

CytatZ innych aktorów, którzy(...) zas?uguj? na wyst?p w tej serii to najbardziej brak:
- Carl Weathers ( "Rocky" , "Predator" ),
- Mr. T ( "Rocky III" , "Dru?yna A" ),
- Tom Selleck ( "Magnum" ),
- David Hasselhoff ( "Nieustraszony" ),
- Danny Trejo ( "Desperado", "Maczeta" ),
a tak?e Ruetger Hauer, który by?by wr?cz wymarzonym czarnym charakterem dla ekipy Niezniszczalnych.

Ach... Hauer to rzecz jasna wprost wymarzony szwarc charakter. I to spotkanie ze Sly'em po latach po tym jak byli swoimi przeciwnikami w "Nocnym jastrz?biu". Noo... miodzio, totalnie!
Reszta niestety to nie ten kaliber. Dodatkowo, to maj? by? najlepsi filmowi badassi w historii, a nie zwi?zek zawodowy ludzi, którzy kiedykolwiek grali w filmach akcji. Przyjmowani powinni by? tylko ci, co po wymienieniu ich nazwisk cz?owiek ju? wi?, ?e to ultrasi z mega dorobkiem. HAsselhoff mo?e zostawi? sobie granie w teledyskach wszelkich gwiazdek, czy go?cinne wyst?py w serialach.

CytatBrakuje mi w tej serii tak?e "niezniszczalnego sprzed wieków", czyli Clinta Eastwooda. Clint to jeszcze jedyna gwiazda z czasów Charlesa Bronsona, Johna Wayne'a i Lee Marvina, która nadal ?yje i która jest symbolem twardziela. Clint pewnie w tej serii nie zagra, a szkoda. I na sam koniec brakuje mi jeszcze w tej cz??ci mojego ulubionego Niezniszczalnego- Chucka Norrisa. Dobrze, ?e przynajmniej zagra? w drugiej cz??ci. Mia? niedu?? rol?, ale skrad? ca?y film

Clint i bez roli w tym epokowym dziele da sobie rad?. Niestety, bo wi?kszo?? aktorów graj?cych w Expendables'ach bardzo lubi? to, cz??? z nich przyje?a propozycj? wyst?pu w filmie z powodów nieraz finansowych, ale bardziej ?eby sobie i widzom co? jeszcze tam udowodni? - czyli kwestie ambicjonalne. Clint jest poza tym.

Cytat: LelekPL w 31 Sierpień  2013, 20:17:35
Clint jest starszy od w?gla ju? teraz. Dajcie facetowi spokój, bo on zamiast gra? w Expendables czy jako stary Bruce Wayne, co to niektórzy jeszcze sugeruj?, w tej chwili bardziej zajmuje si? gadaniem do pustych krzese?. Clint mia? swój czas i by? wielki, ale na boga znajcie limit ludzie.

Sugerujesz, ?e facet ma ju? alzheimera? ?ee... od "Gran Torino" nie min??o przecie? tak du?o czasu, a wtedy by? w ?wietnej formie. No ale, pi?? lat dla dwudziestolatka a osiemdziesi?ciolatka to zupe?nie inna para kaloszy. Miesi?ce przemijaj? wtedy jak dni.
Jednak nikt nie wymaga?by od niego skopania ludziom ty?ków. Samo jego pojawienie si? - bardziej wola?bym, ?eby by?a to ekranizacja tDKR - w którym? z tych filmów by?o by mega wydarzeniem.

Ekranizacja TDKR? Johnny prosz? Ci?, to jest film dla 50 latka, nie dla 83 latka. I nie sugeruj? Alzheimera, tylko pisa?em o jego ?miesznym wyst?pie na konwencie Republikanów, co nie zmienia faktu, ?e teraz bli?ej mu do zmieniania pieluch dla doros?ych ni? kostiumów Batmana. On by? ?wietnym wyborem 20 LAT TEMU. Zagranie ojca którego? z bohaterów Expendables w scenie gdzie? w spokojnym domku, by?oby jeszcze do przyj?cia, ale po co komu taka scena? Ja tu mo?e sobie troch? nad wyraz ?artuj? z jego wieku czasami, ale wydaje mi si?, ?e nie wiesz ile to jest 83 lata, nawet dla cz?owieka dbaj?cego o swoje zdrowie. Przecie? wed?ug statystyk Clint móg?by by? ju? równie dobrze martwy, wi?c sam fakt, ?e od czasu do czasu jeszcze co? wyre?yseruje jest piekielnie imponuj?cy, ale odpu?cimy go sobie ju? jako Batmana. By?o min??o. Nawet w Beyond gdzie od czasu do czasu te? wymagane by?o od Bruce'a skopa? par? ty?ków.

A, o to obamowe krzes?o tobie chodzi?o. Uff, ju? my?la?em, ?e w?cibcy paparazzi przy?apali go na czym? sklerotycznym.
Có?, dobrze mówisz, by?o min??o. Clint jest ju? chyba poza komiksowym ?wiatem, zreszt? czy kiedykolwiek sam wspomina? o ch?ci zagrania w czym? w tym stylu, b?d? fascynacji komiksowym ?wiatem? Nie wydaj? mi si?. Raz, chyba powiedzia?, ?e w m?odo?ci mia? w r?kach Namora Sub-Mariner'a. Nic poza tym, chyba, ?e o czym? nie wiem.
Jak dla mnie to, je?li ju? Clint wykrzesa?by troch? si?, wtedy powinien zagra? w?a?nie w ekranizacji komiksu Millera, poniewa? by?oby to mniej absorbuj?ce dla jego organizmu. W ko?cu bez maski Bruce w tym komiksie nie wykonuje zbyt wielu rzeczy, które mog?yby go zabi? na planie. Mask? zostawmy kaskderowi i CGI.
To i tak takie bajki, pomarzy? zawsze mo?na. :)

Aktorzy większego kalibru zagrają większe role, aktorzy mniejszego zagrają mniejsze. Proste?
A Eastwood na Batmana w DKR jest już o wiele za stary.

 Imponuj?ca obsada "Niezniszczalnych III" powoli si? wykrusza. Najpierw odszed? Bruce Willis. Prawdopodobnie nie b?dzie Jackiego Chana i Milli Jovovich, a ostatnio og?oszono, ?e zrezygnowano z Nicholasa Cage'a. Troch? przestaje mi si? to podoba?. Obiecywano tak wiele, a zapowiada si? na to, ?e znowu pozostanie niedosyt.

Ostatnio przypomnia?em sobie o zapomnianym ju? dzi? kultowym aktorze. Zas?yn?? jako gwiazda serialowa, telewizyjna i filmowa ( filmy akcji ). Przystojny, dobrze zbudowany, obeznany w sztukach walki. Zapami?tany jako kultowy "Renegat". I mimo i? jego nazwisko nigdy nie by?o gwarantem dobrego kina, to uwa?am, ?e Lorenzo Lamas jak ma?o kto zas?uguje na wyst?p w tej serii. A? wstyd, ?e o nim zapomnia?em i pomin??em go w moim wcze?niejszym zestawieniu.
Jeszcze wielu prawdziwych "kultowców" nie wykorzystano w serii "Niezniszczalnych". Licz?, ?e w ewentualnej cz??ci czwartej, czy pi?tej wyst?pi? ci najbardziej przeze mnie wyczekiwani, czyli- Steven Seagal, Kurt Russell, Michael Dudicoff, Hulk Hogan i w?a?nie Lorenzo Lamas.

Słyszałem o "Renegacie" (nazywany też "Mścicielem na Harleyu") i strasznie chciałbym to zobaczyć, a samego aktora widziałem w jakimś filmie i był wystarczająco dobry do ExIII :D

A ja tak a propos mini-expendables, czyli Szybkich i wściekłych, chciałbym uaktualnić ostatniego newsa, że Kurt Russell jednak w 7ce się nie pojawi, ale prawdopodobnie będzie głównym przeciwnikiem części 8ej(!), która już jest w planach. Do najnowszej części powrócił jednak Lucas Black, co chronologicznie ma jak najbardziej sens bo 7ka w końcu nie będzie prequelem tylko kontynuacją wątków z Tokio Drift...

Co do Lamasa to na niego ciężko jest liczyć w takim filmie. Jest BARDZO niszowym aktorem, znanym być może lepiej w Polsce niż w Stanach... głównie ze względu na małą ilość amerykańskich seriali w Polsce w latach 90-tych, z czego większość nie była nawet dobra - Renegat. U nas serial miał niezłą oglądalność, ale tam... No cóż.

No Lorenzo to kozak pierwsza klasa kiedyś był. Oglądało się Renegata z wypiekami na twarzy. Pewnie masz rację co do tej popularności tylko u nas w kraju. Kilka takich seriali pewnie by się jeszcze znalazło. Może np. "Żar tropików"?

Co do Lamasa jeszcze, to po latach doznałem lekkiego szoku, gdy go zobaczyłem w "Modzie na Sukces". Renegat wchodzi w 1:23.

https://www.youtube.com/watch?v=4Hwz9MRulhA (https://www.youtube.com/watch?v=4Hwz9MRulhA)

 Ja ostatnio oglądałem film "Żmija" z 1994 roku. Film akcji właśnie z Lorenzo Lamasem. Lamas wygląda w nim jak młody bóg- przystojny, naprawdę świetnie zbudowany, dobrze zbudowana klata, imponujące bicepsy i ten charakterystyczny kucyk ( kiedyś Lamas mylił mi się z Robem Stewartem gwiazdą "Żaru tropików"). I mimo, że "Żmija" to bardzo przeciętny akcyjniak, to Lamas pokazuje w nim klasę. Oprócz świetnego wyglądu, także widowiskowo się bije ( w końcu ma osiągnięcia w sztukach walki ). Ale niestety prawda jest taka (jak to wyżej napisał Lelek ), że Lorenzo to niszowy aktor. Jego stare filmy były kiepskie, a te, w których teraz grywa to są dosłowne dramaty (wielu nie oglądałem, sugeruję się tu wypowiedziami kinomaniaków ). Mimo wszystko ja bardzo bym chciał go zobaczyć w "Niezniszczalnych". Na pewno bardziej zasługuje on na tą serię niż jakiś tam Kellan Lutz.

Z filmów to ja z nim kojarzę tylko Miecz Aleksandra i ostatnio jakiś tam śmieszny film od Asylum, z cyklu Mega Rekin. Ale mimo wszystko dosyć nostalgiczna postać, trzeba przyznać... też go myliłem z głównym bohaterem Żaru tropików.

To był film Mega Rekin versus Gigantyczna Ośmiornica. Mnie się bardzo podobała Maska Śmierci, ale dosyć dawno to widziałem, chyba jeszcze w podstawówce.

Ja bym chciał zobaczyć Reba Browna nie grał w niczym dobrym ale jego filmy to mistrzostwo guilty pleasure,

"Klatka" z Brownem i Ferrigno była fajna.

Nie widziałem przerabiałem tylko takie kasztany jak Strike Commando, Robowar czy Yor.

Ja z kolei tych filmów nie widziałem.

Trzecia cz??? to dla mnie spore rozczarowanie, chyba najgorsza ods?ona serii - zapraszam do recenzji:
http://mnichhistorii.blogspot.com/2014/08/443-expendables-3-kabaret-starszych.html (http://mnichhistorii.blogspot.com/2014/08/443-expendables-3-kabaret-starszych.html)

Klapa box office'owa ?le wró?y powstaniu Czwórki. W sumie szkoda, lubi?em bohaterów. Wybieracie si? do kina?

Może... po fatalnej dwójce już mi się nie pali na ten film, tym bardziej, że teraz próbują wciskać Junior Expendables, wybierając na dodatek takich, którzy nikogo nie obchodzą. Kellan Lutz? Seriously?

Młody nabytek Niezniszczalnych może nikogo specjalnie nie obchodzi, ale i tak wiadomo, że bez starej gwardii się nie obędzie. Fabuła rzecz jasna zbyt skomplikowana nie jest, ale nie to jest najważniejsze. Akcji w filmie nie brakuje. W odróżnieniu od dwójki nie mamy tu autoparodii, ale za sprawą postaci Banderasa humoru nie brakuje.

Jak dla mnie jest lepiej niż w 2. ale gorzej niż w pierwszej części.

Rola Banderasa i tej laski z MMA super, reszta niestety bida :(

Banderas i Snipes byli zdecydowanie najlepsi :). W sumie też i Gibson jako ten zły był całkiem, całkiem.

Cytat: LelekPL w 20 Sierpień  2014, 16:49:12
Mo?e... po fatalnej dwójce ju? mi si? nie pali na ten film, tym bardziej, ?e teraz próbuj? wciska? Junior Expendables, wybieraj?c na dodatek takich, którzy nikogo nie obchodz?. Kellan Lutz? Seriously?

Nie znam chyba tego Lutza, ale je?li chodzi o kwesti? junior-senior w filmach z tej serii, to zamiast jakiego? team-upu, widzia?bym fabu?? typu "starzy kontra m?odzi". Powiedzmy, ?e wzi??bym takiego Stallone'a, Arnolda i Lundgrena i postawi?bym ich naprzeciw Vina Diesla, The Rocka i np. Hemswortha.

To by? dobry pomys?. W prawdzie Vin Diesel i Johnson ju? tacy m?odzi to nie s?, ale przynajmniej ich znam i szanuj? w tym wydaniu. Podobnie jak miliony innych fanów kina akcji. Ale Kellan Lutz i ca?a ta ?mieszna brygada na pewno nie jest tym co chc? ogl?da? w Expendables.

Teraz oczywi?cie ju? nic takiego nie powstanie, bo seria umar?a, ale gdyby zrobili tak w trójce by?oby dobrze. Mogli by doda? Iko Uwaisa i Tony'go Jaa na dodatek, a do starych Jackie Chana i mie? pojedynek pierwszej dwójki z Jackiem i Jetem. To by?oby co?!

CytatW prawdzie Vin Diesel i Johnson już tacy młodzi to nie są

Heh, racja. Powiedzmy więc, że cały ten projekt nazwalibyśmy "starzy kontra młodzi młodsi i rozpoznawalni".

Zgadzam si? z Wami, ?e trzecia cz??? jest najs?absza. Motyw w m?odymi mia? jaki? sens, jednak trzeba by?o to zrobi? tak, jak napisa? Rado. Ci m?odsi powinni mie? nieco mocniejsze nazwiska na rynku filmowym. Zamiast tego, dostali?my grup? ca?kowitych no name'ów, którzy zupe?nie do mnie nie przemawiali.
Z przyjemnych momentów, to Ross w klubie ubrany w skórzan? kurtk? oraz kapelusz niczym Rocky Balboa. Inny moment, kiedy siedzia? w kawiarni na placu i mia? w uchu s?uchawk?. Bardzo podobna scena by?a w Zabójcach, kiedy siedzia? w towarzystwie Julianne Moore. U Banderasa te? wypatrzy?em pewne, lu?ne nawi?zanie. W pewnym uj?ciu strzela z du?ego karabinu, jedn? r?k?. Identycznie u?ywa? pokrowca na gitar? w Desperado do plucia kulami. W ogóle, to posta? Antonia by?a najlepsza w ca?ym filmie, kiedy bez przerwy gada?.
Powstanie czwórki jest w?tpliwe, ale gdyby, to ch?tnie zobaczy?bym w niej przede wszystkim, wielkiego nieobecnego, Stevena Seagala, Matthiasa Huesa, Johna Travolt?, Michaela Dudikoffa oraz ewentualnie Lorenzo Lamasa oraz Mr. T.