Po świetnym ''Batmanie'' oczekiwałem, ze następna cześć będzie jeszcze lepsza i w pewnym stopniu tak było. W końcu Burton posunął się o krok dalej, film był jeszcze bardziej mroczny, groteskowy, postacie bardziej skomplikowane, a scenariusz dobrze dopracowany. Lecz w tym wszystkim zapomniano jakoś o Batmanie, ewidentnie widać, ze bardziej fascynowały go czarne charaktery, a Batmana postanowił ukryć gdzieś w mroku, czekającego na sygnał. W PB ''nasz'' bohater jest ukazany jako mściciel, i chyba jeszcze jako większy szaleniec w masce... Co prawda nie psuje to filmu, ale ma się wrażenie, ze Burton sam się troszkę w tym wszystkim zatracił.
Moja ocena +9/10
Moja ocena +9/10