Aktualności:

"The Penguin" w Max od 19 września.

Menu główne

Nasze Elseworldowe pomysły

Zaczęty przez BD96, 09 Sierpień 2010, 21:09:07

Zatrakus

#75
Moja koncepcja na Elseworld:

Do fabryki chemikaljów przybywa Batman: w czarnych płaszczu, masce, rękawiczkach, spodniach i butach. Nosi szarą, jedwadwabną kamizelkę kuloodporną, na niej wyszyty jest jego znak- szkarłatny nietoperz. Przybył w to miejsce, gdyż dowiedział sie, iż znajdzie tu szefa zbrodniczego podziemia, zwanego Red Hoodem. Dostrzega kryminalistę wraz z obstawą i chowa się w mroku, następnie eliminuje z pistoletu wszystkih prócz szefa. Red Hood zaczyna uciekać w panice, a Batman uśmiecha się delikatnie. Bawi się z nim przez chwilę, by niespodziwanie znależć sie tuż przed przerażonym kryminalistą. Zabija go strzałem w serce. Zadowlony, zdejmuje hełm Red Hooda. Pomylił się. Mial już wczesniej okazję widzieć jego twarz, lecz to był ktoś podstawiony. Batman zabiera maskę Red Hooda, a zwłok pozbywa się w zbiorniku z kwasem. Po jakimś czasie wypływają one na brzeg rzeki i zostają przniesione do kostnicy. W końcu identyfikuje je żona mężczyzny, która właśnie urodziła dziecko zamordowanego. Od tej pory wychowuje syna w nienawiści do Batmana, sama zaś poluje na Mrocznego Rycerza, pod pseudonimem Harley Quinn. W dniu szesnastych urodzin chłopca jego matka gnie z rąk Batmana, zaś twarz jej syna zostaje oblana kwasem i pocięta przez gang identyfikujący sie z Mrocznym Rycerzem. Gdy goją sie rany i formują blizny, nastolatek popada w szaleństwo oraz obmyśla zemstę na Batmanie. Po zdjęciu opatrunków nie widać niemal różnicy pomiędzy synem, a zwłokami ojca w dniu ich znalezienia. Chłopak przywdziewa czarny garnitur, fioletową koszulę oraz muszkę w białe i czrane kropki. Od tej pory znany będzie jako Joker, mściciel, symbol tych, których zamordował Batman. Groza zza grobu, koszmar wszystkich, uwarzajacych się za obrońców Gotham.


Oczywiście, nie jest to zbyt orginalne, ale to tylko pierwsze, co przyszło mi do głowy.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Johnny Napalm

Moje pomysły sprowadzają się obecnie do łopatologicznego żenienia światów komiksowych z filmowymi.
Wiem, nic odkrywczego, ale obecnie tylko na tyle mnie stać.

Sam pomysł jest banalnie prosty - w scenariusz Leona Zawodowca wrzucam Batmana - i tak:
Leonem zostaje Bruce Wayne. Oczywiście w tej wersji jest on półanalfabetą. Nie ma lokaja i sam zmuszony jest podlewać swój kwiatek.  :) Mieszka nie w rezydencji tylko w obskurnej kamienicy w której jednak zawsze coś się dzieję. Posiada on masę fajnego sprzętu, którym sprząta przestępców z ulic. No i tu poprawka - ten Leon/Bruce nie zabija... przynajmniej kobiet i dzieci.

Matylda - u... tu mam dylemat kogo obsadzić w jej roli. Niby do tej roli pasowałaby Barbara, jednak wtedy jej rodzice musieliby być na bakier z prawem, a Gordon handlujący amfą jakoś mi się nie uśmiecha. Jednak wszystko można nagiąć do elseworldowej rzeczywistości. Drugim kandydatem jest... któż by inny jak nie Jason Rozrabiaka Todd? On aż się prosi żeby odegrać rolę patologicznego dzieciaka.
Ok, ustalę jeszcze kto weźmie rolę Matyldy.

Stansfield -  krótko: Joker.

Reszta skorumpowanych gliniarzy z ekipy Stansfielda to oczywiście kapela z Arkham. Gościem z dredami zostałby Scarecrow. Nerwowym kafarem, który strzela szybciej niż myśli - Bane.

No i co tu się dalej rozpisywać. Znacie pewnie dalszy scenariusz, nie? ;D
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...