Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman

Zaczęty przez Leon Kennedy, 22 Styczeń 2008, 11:13:09

Anarky

Akurat nowa wersja Planet of the Apes to do?? przeci?tny film, wracaj?c jednak to Batmana Burtona. Czym ?e by? by film bez muzyki, motyw przewodni Dannyego Elfmana czy Prince ze swoimi utworami ''Partyman'' i ''Trust''. U mnie ten film zawsze zajmuje (je?li chodzi o filmy z Batmanem) pierwsze miejsce.
Ja wam pokażę!

BD96

Właściwie to koledzy powiedzieli już co powinno się rzecz o tym filmie, ja tylko dodam że jest on moim ulubionym filmem z Mrocznym Rycerzem i mam do niego ogromny sentyment. Świetna obsada, Keaton, Basigner, Nicholson świetnie sprawdzili się w swoich rolach. Joker był dobrze zagrany, szalony, ale jednak nie opętany i inteligenty. Batmana również było więcej niż w sequelu. Tym filmem zacząłem swoją przygodę z Batmanem i ogólnie z komiksami. Powiem tylko jeszcze że to dla mnie klasyka, i mimo że lubię filmy Nolana to żadne jego dzieło nie przebije tegoż wspaniałego filmu z 1989 roku.

Ocena: 10/10
Życie czasami daje nam mocnego kopa w tyłek. Najważniejsze żeby wstać i iść dalej.
Ja nie potrafię... Ale zawsze mam kogoś kto mnie podnosi!

Batman - The Blackest Knight!

Riko

Jeżeli chodzi o pierwszy film o Batmanie to powiem tylko tyle. Film genialny, epicki i niesamowity. Dlaczego? Bo o ile od tego filmu zaczela sie przygoda z Batmanem wielu Batfanów to przedstawiony świat Gotham tetni zyciem. Mysle, ze Burton wiedzial co robi dajac Jokera jako glownego przeciwnika. Te tanczace ulice na paradzie pana J. Nic tylko ogladac i patrzec jak tetni zyciem miasto Mrocznego Rycerza. Albo chociażby scena uciśnięcia dłoni czy scena z lusterkiem i wiele innych których do grobowej deski się nie zapomni. 10/10

RafBat

#78
 Dla mnie bez w?tpienia najlepszy film o Batmanie (i jego ?wiecie) jaki kiedykolwiek powsta?. Po prostu genialny. Darze to dzie?o ogromnym sentymentem, podobnie jak u wielu innych fanów Tej postaci, film ten by? pocz?tkiem mojej przygody z Batmanem. Jednak sam sentyment do tego dzie?a nie wystarczy ?ebym uzna? je za najlepszy film z Gackiem. Film ten najzwyczajniej jest pozbawiony mankamentów, przynajmniej takie jest moje zdanie, i w najlepszy sposób przybli?a widzom esencje postaci Mrocznego Rycerza. Tak jak sam Batman by? wizjonerskim modelem postaci herosa na tle wspó?czesnych mu ameryka?skich komiksów superbohaterskich, tak samo film Burtona wniós? co? nowego w sposób przedstawiania na du?ym ekranie bohatera z komiksu. Posta? Nietoperza, w odbiorze widza, przy ca?ej swej fikcyjno?ci, by?a mimo wszystko postaci? z krwi i ko?ci, to zas?uga re?ysera, który potrafi? stworzy? to wra?enie. Na ten "realizm" sk?ada si? mo?e fakt, ?e sam Batman jest prezentowany w filmie dosy? "oszcz?dnie" (i tak powinno by?), a g?ównym bohaterem filmu jest numero uno w?ród szwarccharakterów wszech czasów, czyli... Joker. Burton post?pi? genialnie, skupiaj?c si? na tej w?a?nie postaci, zaznaczaj?c wyra?nie kto jest g?ównym "?ród?em z?a", bez którego kto? taki jak Batman sta?by si? postaci? niezrozumia??, wr?cz ?mieszn?... To zaznaczenie przez re?ysera "kto jest najwa?niejszy w tym filmie", mia?o swoje odbicie w obsadzie. I tak, g?ówn? gwiazd? filmu jest sam wielki Jack Nicholson, wcielaj?cy si? w posta? Jokera, wywi?zuj?c si? z tej roli jak na kinowego geniusza przysta?o. Batman z twarz? Keatona jest przy nim wr?cz "przezroczysty". Nie chodzi mi o to, ?e Keaton zagra? ?le w tym filmie, nie, po prostu realizowa? wizje Burtona-re?ysera "psychopaty", "bawi?cego si?" ciemn? stron? ludzkiej natury-dlatego g?ównym bohaterem filmu musia? sta? si? Joker.
Na magie filmu sk?ada si? jego scenografia, a ta prezentuje si? w "Batmanie" fenomenalnie. ?wiat Batmana jest skarla?y, odgrodzony od realnego ?wiata. Dzi?ki temu Gotham prezentuje si? widzom jako naprawd? to miasto przekl?te, sk?pane w korupcji i przest?pstwie, od którego nie da si? uciec. Jedynym ratunkiem jest pojawienie si? w nim kogo? takiego jak Batman. Architektura miasta jest po prostu mistrzowska. Przyczynia si? bez w?tpienia do odbioru filmu jako dzie?a epickiego, wr?cz gotyckiego. Tim Buton po mistrzowsku bawi si? form?, ?wiat?ocieniami. "Batman" jest filmem wr?cz malarskim, ze ?wietnie zbudowanym klimatem, najlepiej oddaj?cym esencje komiksu. Scena w katedrze jest wr?cz genialna.

Podsumowuj?c, Burton wywi?za? si? ze swojej roboty po mistrzowsku. Zaprezentowa? nam widzom nowe podej?cie do sposobu pokazywania postaci z komiksu ("o?ywi? je"). Burton ju? na pocz?tku wielkiego "came back'u Nietoperza" na du?y ekran, zawiesi? poprzeczk? na najwy?szym poziomie. Jego film ju? na zawsze b?dzie punktem odniesienia wzgl?dem innych filmów z Nietoperzem.

(A)nonim

#79
CytatŚwiat Batmana jest skarlały, odgrodzony od realnego świata. Dzięki temu Gotham prezentuje się widzom jako naprawdę to miasto przeklęte, skąpane w korupcji i przestępstwie, od którego nie da się uciec.
Dobrze napisane.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

RafBat

CytatDobrze napisane.
Dzi?ki za pozytywn? opinie. Chcia?em napisa? co? co by chocia? w minimalnym stopniu by?o bliskie recenzji filmu, có?... nie jestem specem w pisaniu recenzji, mam nadzieje jedynie, ?e czytaj?c moj? opinie na temat filmu, nie mieli?cie odruchów wymiotnych. ;) W ka?dym razie szykujcie si? na moje kolejne "recenzje" Bat-filmów (a co, pora ruszy? z tym koksem). A co do tego zdania, to podtrzymuje swoj? opinie. ?wiat Batmana w filmie najzwyczajniej musi by? odseparowany od reszty realnego ?wiata (normalnie "jedzie" to No Man's Land'em :) ), dzi?ki temu (to dopiero ironia) staje si? bardziej wiarygodny, przynajmniej dla mnie. Batman w prawdziwym (realnie istniej?cym) mie?cie staje si? postaci?... ?mieszn?. Dzi?ki temu odizolowaniu miasto Gotham nabiera te? uniwersalno?ci. Jest tylko symbolem zepsutego miasta, dzi?ki temu zostaje zostawione wolne pole do ró?nych interpretacji w?ród widzów filmu. Nie wszystko jest wy?o?one wprost, jak ta "kawa na ?aw?". Pozostawienie tej aury niedopowiedzenia i lekkiej tajemniczo?ci jest esencj? na zrobienie dobrego filmu o Batmanie.

Mikoto

?wietny film. Najwi?kszym plusem tego obrazu jest jego klimat. G?sty, mroczny, ci??ki. Gotham ukazane jako mroczne, gotyckie miasto pe?ne przest?pczo?ci. Burton ?wietnie poradzi? sobie ze zbudowaniem odpowiedniego klimatu. Obsada aktorska równie? pierwsza klasa. Keaton ?wietnie poradzi? sobie zarówno z ukazaniem postaci Batmana jak i Wayne' a. Kim Basigner równie? dobrze wypad?a w roli Vicki. Trzeba te? powiedzie?, ?e naprawd? ?adna z niej kobieta (jej posta? to bez w?tpienia moja ulubiona posta? kobieca ze wszystkich filmów o Batmanie).
Na koniec zostawi?em sobie najwi?ksz? gwiazd? tego filmu, czyli Jokera (Jacka Nicholsona). Powiem szczerze, ?e do jego postaci mam nieco mieszane uczucia. Oczywi?cie Jack zagra? kapitalnie, co do tego nie ma ?adnych w?tpliwo?ci. Mam natomiast ma?e zastrze?enia, co do ukazania postaci Jokera. Troch? irytuje mnie tutaj ta jego groteskowo??, te jego ci?g?e ?arty, jednym s?owem - jego zachowanie. Oczywi?cie za pierwszym razem mi to nie przeszkadza?o, ale odk?d obejrza?em TDK i zobaczy?em tamtejszego Jokera, to posta? Nicholsona nieco zmala?a w moich oczach. Niestety, ale Joker jako niebezpieczny anarchista i siewca chaosu bardziej do mnie przemawia. Oczywi?cie bardzo sobie ceni? i szanuj? posta? clowna pokazan? w pierwszym Batmanie, ale w g??bi duszy ?a?uje, ?e nie dane nam by?o ujrze? nieco powa?niejszej wersji tej postaci. Oczywi?cie to tylko moje zdanie i nikt nie musi si? ze mn? pod tym wzgl?dem zgadza? i mam nadziej?, ?e nie wywo?a to jakich? wojen, czy czego? w tym stylu ;).

W filmweboskiej skali film oceniam na 8/10. Nie ma dychy, bo tak jak ju? pisa?em wola?bym zobaczy? powa?niejsz? wersj? Króla Zbrodni.

Funky

Niestety ale ''Batman'' trochę u mnie stracił przez zbyt uproszczoną fabułę. Nietoperz chce zemścić się za zabicie rodziców przez Jacka Napiera (strasznie mnie to dzisiaj irytuje) oraz Joker którego jedynie stać na marny i prosty pomysł z zagazowaniem miasta za pomocą Smilexu. Trochę słabo jak na takiego geniusza zła. No i niestety czasami scenografia kuleje (chociaż w sequelu było to bardziej widać) Ale i tak ten pierwszy film Burtona ma u mnie mocne

8/10

RafBat

 Zgoda, "Batman" jest filmem z nieco uproszczoną fabułą, jednak pamiętajmy, że była to pierwsza produkcja z serii. Producenci więc po części "badali" tym filmem widzów. Pierwszy wielki film z Gackiem musiał z konieczności być filmem dla każdego (trafić w gusta jak największej rzeszy fanów). No i przy okazji, może i Burton dał widzom prostą fabułę, jednak nie prostacką (która aż "boli") jak to było niestety u Schumachera. :P

Drawski

#84
Link do mojej recenzji poniżej...
http://batcave.stopklatka.pl/index2.php?id=recenzja_3


JaRo II

 Dobrze jest usłyszeć, że są jeszcze na forum ludzie, którzy doceniają dzieła Burtona. Dla mnie jego filmy są święte, takie były i są, takie też były dla większości użytkowników, ale ostatnio panuje moda na Nolana przez co niektórzy doznali olśnienia i nagle zauważyli, że filmy Burtona to tandeta i kicz, dlatego tym bardziej cieszy mnie fakt, że Drawski doceniasz ten stary film i uważasz, że Nicholson był lepszym Jokerem od Leadgera, plus dla Ciebie :)

A tak w ogóle to teraz już tylko czekam na komentarze, że Michelle w roli Kobiety Kota była żałosna i kiczowata, a dopiero Nolan wydobył z tej postaci głębię- moda na Nolana trwa.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Drawski

Ja zawsze będę po stronie Tima Burtona, i zawsze klimat jego filmów podoba mi sie bardziej niż Nolana. Realistyczna wizja Batmana jest ciekawą opcją, ale po to człowiek czyta komiksy i ogląda filmy żeby doznać czegoś odrealnionego :). A co do Jokera wg. Nolana to bardziej mi on przypominał zdemoralizowaną wersję Anarcha (ktoś może zna tę postać? kiedyś chyba nawet TM-Semic go pokazało) w makijażu... nie mówię że mi się nie podoba, ale taka jest moja subiektywna ocena.

PS: JaRo II, masz u mnie również plus. Ale za Jasona Voorhesa w avatarze ;D... wczoraj obejrzałem po raz kolejny pierwszą i drugą część, miło sobie było przypomnieć takie kino. Pozdrawiam.

Gibon

Ja ten film po prostu kocham. Od niego zaczęła się moja przygoda z Mrocznym Rycerzem. Pierwszy raz obejrzałem go w wieku jakichś 7 lat. I chociaż Joker w TDK jest co najmniej bardzo dobry, to jednak ten w wykonaniu Nicholsona bardziej do mnie przemawia. Wolę Jokera który sypie żartami. Keaton też pasował do roli. Kiedy trzeba poważny, kiedy trzeba odprężony, a kiedy trzeba mroczny(jako Batman rzecz jasna). Strój Batmana zawsze mi się podobał i podobać będzie. Batman wygląda w nim tak... majestatycznie. Budzi respekt. Batmobil wygląda po prostu wspaniale. Smukły, piękny i z takim "pazurem". Muzyka Elfmana jest genialna, a motyw przewodni jest jednym z najlepszych i najbardziej znanych w historii kina. Gotham City. Brak mi słów. Jest po prostu obłędne. Ten mrok, architektura, stroje itd, itp. Cud, miód, palce lizać. Jedyne co mnie nieco raziło to czarnoskóry Harvey Dent. Ale mimo to mogę dać 9,5/10. To jest numer dwa na mojej liście filmów o Batmanie. Lepszy jest tylko "Batman Returns".
Nienawidzę filmów z lektorem

Juby

Cytat: Gibon w 06 Marzec  2011, 21:10:29
To jest numer dwa na mojej liście filmów o Batmanie. Lepszy jest tylko "Batman Returns".

Ja tego zwyczajnie nie rozumiem, ze wszystkich miejsc na całym świecie (portali internetowych itd) chyba tylko na BC Powrót Batmana jest najlepiej ocenianym filmem o Mrocznym Rycerzu. ::) Czy tylko ja i AirJordana wolimy filmy Nolana? :P

Jak dla mnie prawie dobre rozłożenie filmów o Batmanie jest na IMDb:

The Dark Knight - 8,9 i 10 na liście najlepszych filmów (powyższe "prawie" - jest za wysoko)
Batman Begins - 8,3 i 113 na liście najlepszych filmów (i to rozumiem)
Batman - 7,6 może gdzieś koło 400 miejsca by się znajdował (jako fan chciałbym z 7,9, ale rozumiem i mi pasuje)
Batman Returns - 6,9 (czyli nawet nie byłoby go w TOP500 i mi pasuje)

A następne to wiadomo też jak dla mnie mają odpowiednie oceny. ;)

Cytat: Drawski w 21 Styczeń  2011, 16:52:24
Ja zawsze będę po stronie Tima Burtona, i zawsze klimat jego filmów podoba mi sie bardziej niż Nolana. Realistyczna wizja Batmana jest ciekawą opcją, ale po to człowiek czyta komiksy i ogląda filmy żeby doznać czegoś odrealnionego :). A co do Jokera wg. Nolana to bardziej mi on przypominał zdemoralizowaną wersję Anarcha (ktoś może zna tę postać? kiedyś chyba nawet TM-Semic go pokazało) w makijażu... nie mówię że mi się nie podoba, ale taka jest moja subiektywna ocena.



Odrealnione bajki to ja uwielbiałem oglądać, gdy byłem mały. I nie napiszę tu nawet jak drażni mnie gadanie w stylu "ach ten klimat" - filmy Nolana mogą być lepsze pod 999/1000 względami, ale polscy fani wychowani na filmach Burtona (do których też się zaliczam, ale nigdy nie uważałem je za coś od czego gały mogłyby mi wylecieć z orbit) powiedzą tylko"ten klimat" i on jest ważniejszy niż to, że filmy są pod 999 względami gorsze. :P

PS: A Jokera i Anarcha łączy chyba tylko słowo CHAOS, nie wiem gdzie ty tu widzisz podobieństwo. ::)


(A)nonim

I właściwie po co się tym przejmować?
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.