CytatWłaśnie skończyłem oglądać na HBO GO i po dziesięciu (albo i więcej) latach od ostatniego seansu, Batman Nowy bohater: Powrót Jokera... nic nie stracił w moich oczach. Owszem, w Gotham często wieje pustką, ale tak samo wieje w każdej innej animacji, czy starszej, czy nowszej (zresztą, nawet w TDKR Nolana wiało). A co do stwierdzenia, że to ruch jest straszną bolączką tej produkcji - nic takiego nie dostrzegłem, wręcz przeciwnie, uważam że wtedy bardziej starano się przy animacjach i o ile przy nowych filmach z Batmanem często mam wrażenie, że zamiast 24-25 obrazów na sekundę, graficy tworzą kilkanaście, tak tu było wszystko płynne i nie zawierało wielu powtórzeń, jak w serialu. Żadnego cringe'u, czy jak to tam teraz się mówi, też nie czułem, dla mnie wszystko było okej, dialogi, historia, twist. Zaskoczony byłem też dobrym tempem, bo na każde 5 minut fabuły przypada 5 minut dobrze skonstruowanej akcji.
Potwierdzam, to wersja PG-13, ale w sumie różnice wyłapałem tylko w scenie wiadomej retrospekcji. Restauracja do HD wypadła dobrze, przyjemnie się oglądało i fajnie, że nie przycięli obrazu, tylko zachowali proporcje 4:3. Może to ze względu na mój sentyment, albo na znakomitego Marka Hamilla, ale podtrzymuje 7/10 i chętnie kiedyś znowu do tego wrócę.
Mam podobne odczucia. O ile do samego serialu nie bardzo chce mi się wracać o tyle do tego filmu raz na parę lat chętnie wracam. Dobre zbalansowanie akcji oraz rozdzielenie fabuły na przyszłość i retrospekcję pozwala obcować nie tylko z "nowym" bohaterem Terrym, ale także z Batmanem w wykonaniu Wayne'a. Animacja wypada świetnie. Dzisiejsze produkcje ustępują jej pod względem oryginalnego stylu oraz płynności animacji. Twist który niegdyś był dla mnie mocną niespodzianką dziś już nie zaskakuje, ale nadal doceniam to, że twórcy pokusili się o tak odważny w sumie ruch. Fabularnie i technicznie nawet dziś wybija się ponad przeciętność.