Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Postrzeganie Batmana przez otaczające nas spolecze?stwo.

Zaczęty przez Mr.G, 27 Luty 2008, 15:10:36

Deuce

U mnie w jest podobnie jak u wi?kszo?ci. Komiksy s? troch? rodzinn? pasj?, poniewa? mój brat te? lubi je czyta?, ale on jest po tej drugiej stronie tzn. woli Spider-Man'a. Rodzice uwa?aj?, ?e szkoda pieni?dzy na komiksy, bo s? dla dzieci. W swoim otoczeniu tego nie rozg?aszam, wi?c reakcji to ko?ca nie znam. Stereotyp jest taki, ?e komiksy s? dla dzieci, ale gdy ju? kto? sam zasi?gnie tematu, mo?e si? przekona? jak jest na prawd?.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

RafBat

Ja zacz??em zbiera? tak na serio komiksy dopiero pod koniec 94' (pó?niej systematycznie stara?em si? dokupywa? starsze numery na ró?nych bazarkach czy sklepach... ha, uda?o mi si? nawet "dorwa?" Killing Joke'a" i to w nienaruszonym stanie, sam go nieco pó?niej zniszczy?em  ;D ). Na pocz?tku sprawa "zbierania komiksów" by?a w pe?ni akceptowana przez moich rodziców (ba, sami mi je pocz?tkowo kupowali), no ale by?em wtedy mimo wszystko jeszcze gówniarzem, wi?c to nie by?o takie "dziwne". Wszystko by?o dobrze do czasu gdy komiksy nie zacz??y kosztowa? wi?cej ni? 3 z? (30 000z? przed denominacj?), wtedy zacz??y si? k?opoty... Zbiera?em dosy? du?o ró?nych serii z Tm-semic, wi?c musia?em pod presj? rodziców zacz?? rezygnowa? z niektórych. Mimo wszystko pozosta?em wiernym kolekcjonerem do samego ko?ca ukazywania si? komiksów takich jak:
-Transformers (ale one przesta?y by? wydawane dosy? szybko), przez d?ugi czas uwa?a?em je nawet za najlepszy komiks wydawany przez Tm-semic (...kompromituje si??).
-Spider-man (ledwo zdzier?y?em sag? o klonach).
-Superman.
-no i oczywi?cie Batman, który na sam koniec po??czy? si? z Superem.
W 1999 roku by?em ju? "czysty" je?li chodzi o na?óg zbierania komiksów. Skutecznie wybi?a mi to z g?owy moja rodzinka (...to dziecinada...). W 2007' znalaz?em og?oszenie o konkursie na komiks o PW 1944, wystartowa?em w nim (jako kompletny amator) i wygra?em (do tej pory si? dziwie...). To zdarzenie zmieni?o nieco stosunek u mnie w domu do komiksów, równie? dzi?ki temu zdarzeniu powróci?em do kupowania (ale bardzo sporadycznego) komiksów. Wpadam do Centrum Komiksu dosy? rzadko (góra 4 razy w roku) i wtedy przegl?daj?c to co jest aktualnie na rynku i wybieram to co mi pasuje (kieruje si? g?ównie poziomem rysunków). Pasja zwi?zana z Batmanem wróci?a do mnie w 2008', kiedy zobaczy?em TDK. Z czasem w Centrum Komiksu zacz??em kupowa? najnowsze ameryka?skie Batmany i DC, chocia? nie robi? tego regularnie i nie kupuje "wszystkiego jak leci". Dzi?ki temu staram si? by? na bie??co z popkomiksem made in USA.

Juby

Z nudów przed snem przeczytałem sobie ten wątek i uznałem, że go odkopię. Ależ się pozmieniało przez tych 10 lat, co nie? :D Dzisiaj co druga osoba mijana na ulicy nosi koszulkę superbohaterską, filmy o komiksowych postaciach są wielkimi hitami również w kraju nad Wisłą, a gdy ktoś mnie zapyta o hobby i odpowiem mu "Uwielbiam Batmana", więcej osób odpowiada "ja też", aniżeli parzy na mnie jak na dziwaka. ;D

Rado

Zgadza się, sytuacja się zmieniła diametralnie przez te lata. Teraz już zdecydowanie rzadziej słyszę w rozmowie np. w "Batman Forever" Batmana grał Sean Connery (autentyczny tekst).

Juby

Pamiętam, że gdy pierwszy raz nagrałem na kasety VHS Batmany Burtona i Batmana Forevera z TVP pod koniec 1999 roku, to już jakoś w 2000-2001 gdy je powtarzałem, słyszałem zarówno od dorosłych, jak i rówieśników, żebym dał sobie z tym spokój, bo "Batman jest dla dzieci" :P (dodam, że miałem wówczas 8-9 lat, najwyraźniej już za dużo na jaranie się Batmanem) xD

Czas dużo zmienił. Pokolenie wychowane na Batman TAS, komiksach TM-Semic oraz innych superbohaterach dorosło, nadal kocha swoich herosów, nie demotywuje swoich własnych dzieci do wgłębiania się w swoje pasje, a nawet zachęca je. Zmianę przy postrzeganiu fanów zauważyłem już w 2012, gdy wybraliśmy się rodzinnie do warszawskiego IMAXa na premierę TDKR Nolana (mnóstwo osób poprzebieranych za Jokera, Catwoman, noszacych koszulki, a nawet buty z logo Batmana - bez krępacji, nikt nie wytykał nas palcami).

Później Avengers i całe kinowe uniwersum Marvela rozbujało tego konika na biegunach. Gdy dostałem się do poprzedniej pracy jakoś pod koniec 2016 roku, co druga osoba czytała komiksy i znała temat na wskroś. A gdy zmieniłem pracę na obecną i usiadłem przy biurku nowego kolegi, na tapecie miał logo z The Dark Knight Rises - gdy zwróciłem na to uwagę, powiedział: "No co? Lubię Batmana" :D

LelekPL

Jeśli chodzi o popularność komiksowych bohaterów to oczywiście głównie trzeba tu dziękować kreskówkom z lat 90-tych, któe wychowały całe pokolenie, ale przede wszystkim filmom. I możemy tutaj wspomnieć o pionierach takich jak Blade, X-Men i Spider-Man, które na pewno trochę pomogły. Ale ten boom zaczął się dopiero dzięki Nolanowi i Marvelowi. Nolan absolutnie pokazał, że te filmy mogą być traktowane na poważnie. Że nie ma się z czego śmiać. A Marvel to pociągnął i pokazał, że te filmy mogą być nawet z przymrużeniem oka, ale jeśli będę robione profesjonalnie i z wizją, to znajdą swoją widownię. Jak również złożył widzom pewną obietnicę wraz z pierwszym filmem, której nie tylko dotrzymał, ale też przekroczył najśmielsze oczekiwania.

Nolan pozostaje ojcem chrzestnym sukcesu, ale to Marvel zbiera większość profitów z tego tytułu, bo poszli za ciosem i mieli na siebie bardziej ambitny pomysł, a DC nie. To co udało się im osiągnąć jest absolutnie spektakularne i fani komiksów, czy to Marvela czy DC, powinni im dziękować, bo dzięki popularności jednej marki, pielęgnuje się i drugą.

I teraz mamy całą masę młodych dorosłych (do 40tki), którzy interesują się tym tematem, bardziej lub mniej. Każdy ogląda te filmy, fascynuje się nimi. Starsze pokolenia się raczej nie przekonały i już się nie przekonają, bo mają już zaprogramowane, że superbohaterzy są dla dzieci. I poniekąd mają rację. Nie oszukujmy się do kogo kierowane są zabawki :P i to w większości nie są egzystencjalne dzieła mówiące wiele o naturze człowieka :P Zwłaszcza w filmach, które są głównie nastawione na spektakl i akcję, ale i głównych komiksach, gdzie mamy taśmową melodrame. Ale w tych najlepszych produkcjach jest wystarczająco ciekawego materiału i ładunku emocjonalnego, że młodsi dorośli znajdują w tym wiele przyjemności z oglądania.

Juby

Znam osoby ze starszych pokoleń, które również przekonały się do kina superhero. ;)

Moi rodzice jeszcze do czasu technikum starali się wybić mi Batmana z głowy. Rzucali tekstami, żebym się za dziewczynę jakąś w końcu wziął, a nie Batmany i Batmany. ;D Ale w końcu zaakceptowali, że można pogodzić pracę, studia, dziewczynę i Batmana, chyba jakoś gdy skończyłem 20 lat zdali sobie sprawę, że jeśli przez tyle czasu mi nie przeszło, to już nigdy nie przejdzie. :)

Z ludźmi w podobnym wieku (25-35 lat) to już w ogóle nie ma problemu, bo teraz pawie każdy, nawet kobiety - które mają hobby i bywają geekami o wiele rzadziej od facetów - są fanami, a to Harry'ego Pottera, a to Wiedźmina, więc i Batman nie powinien być dla nikogo powodem do wstydu.

LelekPL

Rodzice zaakceptują, to prawda. Czego oni nie zaakceptują? :P Ale ogólnie rzecz biorąc, nadal to jest raczej dziwactwo dla nich, które uczą się tolerować, niż coś normalnego. Sami raczej wielkimi fanami się nie stają, nawet jeśli lubią obejrzeć sobie taki film od czasu do czasu.

Mr.G

Pamiętam, że zakładając ten wątek chodziłem do gimnazjum i to takiego o gorszej renomie. W tamtym miejscu i czasie wychylić się z zainteresowaniem Batmanem znaczyło wydać na siebie wyrok... chociaż wychylić się z czymkolwiek znaczyło właściwie to samo. Wkrótce później nadeszło jednak liceum i wielka ulga, gdy jeden z kumpli z klasy czytał na korytarzu Husha. Nadal była to mniejszość, ale już nie totalna samotność. W końcu było z kim pogadać na ulubiony wówczas temat, nie licząc Was oczywiście ;)

A teraz? Teraz sytuacja totalnie się odwróciła, lecz nie można mówić o tym, że inni stali się nami. Gdyby tak było, dotarliby w końcu na to forum, czyż nie? Jak wspomnieliście, nie jest problemem powiedzieć komuś, że lubi się Batmana, a najgorszą możliwą reakcją jest już tylko obojętne "aha" zamiast jawnej krytyki. Jednak spróbujcie z kimś zagłębić się w temat, a w końcu dotrzecie do momentu "no wiesz, ja to tylko tyle co z gier..." albo "No super był ten nowy Joker. Nie mogę się doczekać aż będzie walczył z Affleckiem". Coś wiedzą, ale to powierzchowne. Slogany i modne koszulki z Croopa.
Może patrzę na to wciąż przez pryzmat właśnie tamtych czasów, nadając wręcz martyrologicznego znaczenia mojemu nastoletniemu ja, zmuszonego do cierpienia za zainteresowania, ale jakoś niesprawiedliwe wydaje mi się, że teraz Batman jest cool i wszyscy gdzieś go tam noszą, choć tak naprawdę niewiele o nim wiedzą. No ale to normalne, nikogo nie winię, tak po prostu wyszło, że Batman stał się modą. Tyle tylko, że kiedyś łatwo rozpoznałem w kumplu z liceum bratnią duszę, dziś spotkałbym po prostu kolejnego gościa, który jest na czasie.

LelekPL

#114
Oczywiście, że większość traktuje te postacie tylko powierzchownie, z filmów. Większość osób ma mało czasu w życiu, żeby zagłębiać się w jakikolwiek temat i dla mnie to jest kompletnie zrozumiałe, mimo że jako nauczyciel angielskiego nie znoszę odpowiedzi na pytanie "jakie masz hobby?" "Ja to nie mam hobby" :P Szkoda mi takich osób, a i lekcji wtedy nie można poprowadzić ;) Ale całkowicie rozumiem zabieganie i brak czasu dla siebie.

Ogólnie publicznie fajnie jest teraz znać się na popkulturze, ale nie przesadnie. Jest moment kiedy zmieniasz się z ciekawego kolesia w totalnego freaka ;) i to się akurat nie zmieniło od poprzednich lat.

Ale coś mi podpowiedziałeś... Juby, trzeba było tego kolegę z pracy zaprosić na forum!!!

Juby

Cytat: Mr.G w 04 Maj  2020, 17:24:55Teraz sytuacja totalnie się odwróciła, lecz nie można mówić o tym, że inni stali się nami. Gdyby tak było, dotarliby w końcu na to forum, czyż nie?

Ale Mr.G, nikt przecież nie zakładał że każdy stanie się bat-maniakiem, takim jak my. ;) Ważne, że superbohaterowie na tyle wryli się w świadomość polaków, że nie są już postrzegani jedynie jako temat dla małych dzieci, a interesowanie się nimi nie jest powodem do wstydu. Ostatnie 10 lat zmieniło sporo, sporo na lepsze moim zdaniem. Wiadomo, że ma to też swoje ciemniejsze strony, o których piszesz, ale coż - co ich nie ma?