Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Bane

Zaczęty przez Anarky, 22 Maj 2010, 12:52:30

Picard

Cytat: Anarky w 16 Czerwiec  2010, 18:24:15
Przecież widać tą agresję gołym okiem, widać że nie jest ci na rękę to że ktoś się z tobą nie zgadza. Starasz się więc na siłę udowodnić takiej osobie że się myli i że ty masz rację. Po pierwsze Picrad ty nie szanujesz nas brnąć w temat tchórzostwa i braku honoru u Bane. A  w dodatku pozwoliłeś sobie mnie obrazić od tak, a potem dziwisz się że masz ostrzeżenie. Sam do tego doprowadzasz i jesteś na dobrej drodze by zdobyć kolejne. Wystarczyło by byś raz a dobre uargumentował swoje zdanie, ale nie ty ciągniesz z uporem ten temat dalej. Posłuchaj nie dostaniesz rzeczowych argumentów dopóki nie skończysz z tym uporem i nie zaczniesz szanować ludzi, w tym mnie.

Drogi, Anarky proszę, Cię byś nie ograniczał się do ogólników, byś napisał mi gdzie widzisz tą moją agresje? Bo nie zgadzanie się z wolą ogółu to jeszcze nie agresja! I przeciwnie, cieszę się, że ktoś się ze mną nie zgadza, bo to daje pole do nawiązania konwersacji. Ani przez chwilę, nie jestem zdenerwowany tą wymianą zdań, odnoszę jednak wrażenie, że Was z kolej denerwuje, że nie chce Wam przyznać racji. Nie chodzi o to, kto ma racje, chodzi, o to jak się wzajemnie traktujemy, podczas wymiany opinii. I jeśli Cię obraziłem, to wybacz, nie chce NIKOGO tu urazić! Jeśli zaś chodzi Ci o ten fragment, w którym napisałem, że nie jesteś w stanie mnie obrazić - stwierdziłem tylko fakt, nie jesteś w stanie! Wybaczcie jeśli komuś tu w czymś uchybiłem, ale nie muszę zgadzać się w większością, aby ją szanować. Do rzeczy jednak...

Cytat: Łubudu w 16 Czerwiec  2010, 18:17:11
.
Posted on: 16 Czerwiec  2010, 18:06:39

 Chciałbym tu dodać coś na zakończenie dyskusji o "Tchórzu". Podam taki przykład. W pełnym średniowieczu jak zapewne wiecie jedną z najwyższych cnót rycerskich (skąd wzięło się współczesne zachodnie rozumienie honoru) obok pobożności i lojalności było tzw virtus. W wolnym tłumaczeniu jest to męstwo, lecz nie oddaje to znaczenia tego słowa. Jest to wypadkowa odwagi i innych pozytywnych cech okazywanych w bitwie. Moraliści średniowieczni wyraźnie oddzielali virtus od głupiej brawury rzucania się na przeciwnika niczym barbarzyńskie zwierzę co utożsamiano z pychą, głupotą i piętnowano to jako grzech. Może to dość odległy przykład ale jak to nie podziała w jakiś sposób to już więcej mi się nie chce dyskutować na ten temat.

To ciekawe, szczególnie zważywszy, że Batmana nazywają Mrocznym rycerzem. Ale pamiętasz zapewne z liceum taki utwór jak ,,Pieśń o Rolandzie"? Ów rycerz miał okazje wezwać posiłki aby pomogły mu walczyć z niewiernymi, jednak nie uczynił tego, nie zadął w róg, aby nie pohańbić swojego honoru rycerskiego.  Kosztowało go to życie, i z pewnością był to niemądry postępek, ale czy można powiedzieć, że nie był honorowy? Poza tym piszesz: ,,Moraliści średniowieczni wyraźnie oddzielali virtus od głupiej brawury rzucania się na przeciwnika niczym barbarzyńskie zwierzę co utożsamiano z pychą, głupotą i piętnowano to jako grzech". Co jest głupiego, w tym, że Bane wspomagany Venomem otwarcie rzucił wyzwanie Batmanowi? Proszę rozmawiajmy, a nie warczmy na siebie  ;)
"What we leave behind is not as important as how we've lived" <br />Jean-Luc Picard

Anarky

Cytat: Picard w 16 Czerwiec  2010, 18:42:08
Drogi, Anarky prosz?, Ci? by? nie ogranicza? si? do ogólników, by? napisa? mi gdzie widzisz t? moj? agresje? Bo nie zgadzanie si? z wol? ogó?u to jeszcze nie agresja! I przeciwnie, ciesz? si?, ?e kto? si? ze mn? nie zgadza, bo to daje pole do nawi?zania konwersacji. Ani przez chwil?, nie jestem zdenerwowany t? wymian? zda?, odnosz? jednak wra?enie, ?e Was z kolej denerwuje, ?e nie chce Wam przyzna? racji. Nie chodzi o to, kto ma racje, chodzi, o to jak si? wzajemnie traktujemy, podczas wymiany opinii. I je?li Ci? obrazi?em, to wybacz, nie chce NIKOGO tu urazi?! Je?li za? chodzi Ci o ten fragment, w którym napisa?em, ?e nie jeste? w stanie mnie obrazi? - stwierdzi?em tylko fakt, nie jeste? w stanie! Wybaczcie je?li komu? tu w czym? uchybi?em, ale nie musz? zgadza? si? w wi?kszo?ci?, aby j? szanowa?. Do rzeczy jednak...

Po pierwsze nie drogi a po drugie widz? t? twoj? agresje w chocia?by tym ?e zacz??e? ju? obra?a?, tu podaje swój przyk?ad gdy napisa?e? ?e jestem ''cienki''. Nie potrafisz przyj?? woli ogó?u i zdania ogó?u i starsza si? z uporem przekona? wszystkich ?e masz racj?. To irytuje, nie tylko mnie ale i te? innych. Ludzie zwracaj? ci uwag? a ty nie zwracasz na to uwagi, a wi?c nie okazuje te? szacunku innym. Nie nie wybacz? ci, poniewa? powiniene? przystopowa? ju? po dostaniu pierwszego ostrze?enia. Nie przystopowa?e? i posun??e? si? nawet o krok dalej. Uwa?am ?e jestem w stanie cie obrazi?, ale nie b?d? zni?a? si? do twojego poziomu i udowadnia? jak bardzo si? mylisz. Z?o?y?em na ciebie kolejn? skarg?, gdy? nie wyobra?am sobie bym tego nie zrobi? w takiej sytuacji.

Cytat: Picard w 16 Czerwiec  2010, 18:42:08
Prosz? rozmawiajmy, a nie warczmy na siebie  ;)

Najpierw obra?asz, siejesz zam?t, rozmywasz temat, brniesz z uporem w pewne sprawy. A teraz chcesz rozmawia? ? chyba kpisz sobie
Ja wam pokażę!

Łubudu

Tylko ?e w liceum omawiane by?y jedynie krótkie fragmenty, a ja ?e tak powiem "siedz?" w temacie bo histori? studiuje z nastawieniem na kultur? rycersk?. Roland bardzo ?a?owa? swego czynu, który wyrzucali mu zarówno biskup Turpin jak i przyjaciel Olivier. Nad jego nierozwag? bola? sam Karol Wielki. Wielko?? Rolanda odznacza?a si? tym i? walczy? m??nie ale zrozumia? swój b??d, gorzko go ?a?owa? i wyzna? go przed Bogiem w obliczu ?mierci. Zreszt? inne chansons te? o tym wspominaj?. Ergo: odwaga=tak, brawura zwi?zana z rozbuchanym ego=nie. Ale wracaj?c do tematu:
Cytat: Picard w 16 Czerwiec  2010, 18:42:08
Co jest g?upiego, w tym, ?e Bane wspomagany Venomem otwarcie rzuci? wyzwanie Batmanowi?
To jest g?upie bo sklepa? Batmana po mordzie w starciu jeden na jednego mog?o wielu ze ?wiata DC, ale z?ama? go naprawd? i serio go pokona? mog?a tylko nieliczna grupa. Wyczerpanie fizyczne Bruce'a nie by?o g?ównym zamiarem Bane'a. Najwa?niejsze by?o z?amanie psychiczne, Batman by? pod sta?? presj?, wiedzia? i? tylko on mo?e powstrzyma? uwolnionych szale?ców których jednak by?o zbyt wielu. Nieustanny stres spowodowa? ?e przesta? racjonalnie my?le? a owe frontalne rzucenie si? na Bane'a by?o wyrazem rozpaczy w sytuacji gdy nie mo?na oczekiwa? zwyci?stwa. Po przegranej Bruce by? z?amany wewn?trznie, co zaowocowa?o pochopnym wybraniem Azraela na nast?pc?.
To złodziej! I pijak! Bo każdy pijak to złodziej!

Picard

#78
Cytat: Anarky w 16 Czerwiec  2010, 18:53:00
Po pierwsze nie drogi a po drugie widz? t? twoj? agresje w chocia?by tym ?e zacz??e? ju? obra?a?, tu podaje swój przyk?ad gdy napisa?e? ?e jestem ''cienki''. Nie potrafisz przyj?? woli ogó?u i zdania ogó?u i starsza si? z uporem przekona? wszystkich ?e masz racj?. To irytuje, nie tylko mnie ale i te? innych. Ludzie zwracaj? ci uwag? a ty nie zwracasz na to uwagi, a wi?c nie okazuje te? szacunku innym. Nie nie wybacz? ci, poniewa? powiniene? przystopowa? ju? po dostaniu pierwszego ostrze?enia. Nie przystopowa?e? i posun??e? si? nawet o krok dalej. Uwa?am ?e jestem w stanie cie obrazi?, ale nie b?d? zni?a? si? do twojego poziomu i udowadnia? jak bardzo si? mylisz. Z?o?y?em na ciebie kolejn? skarg?, gdy? nie wyobra?am sobie bym tego nie zrobi? w takiej sytuacji.

O, Bo?e drogi! To ja jestem zobligowany do przyj?cia woli ogó?u? A co jak si? z Wami nie zgadzam, wynocha na ksi??yc?  ::) Czy to nie forum dyskusyjne? Szanuje Wasze zdanie, i Wy uszanujcie moje, nie narzucajcie mi w?asnego! Mam prawo my?le?, ?e mam racje. A jakim prawem Ty mi tego bronisz? Odk?d to nie zgadzanie si? z innymi ?wiadczy o braku szacunku do nich? A je?li ,,cienkim" Ci? obrazi?em, to wybacz, nie chcia?em. Ale naprawd? nie udaje Ci si? mnie obrazi? i tyle. Chcesz rozmawia?, o Banie, prosz? rozmawiaj, ale nie obra?aj si? gdy kto? si? nie zgodzi z Tob? lub z ogó?em.  

Cytat: ?ubudu w 16 Czerwiec  2010, 19:01:17
Tylko ?e w liceum omawiane by?y jedynie krótkie fragmenty, a ja ?e tak powiem "siedz?" w temacie bo histori? studiuje z nastawieniem na kultur? rycersk?. Roland bardzo ?a?owa? swego czynu, który wyrzucali mu zarówno biskup Turpin jak i przyjaciel Olivier. Nad jego nierozwag? bola? sam Karol Wielki. Wielko?? Rolanda odznacza?a si? tym i? walczy? m??nie ale zrozumia? swój b??d, gorzko go ?a?owa? i wyzna? go przed Bogiem w obliczu ?mierci. Zreszt? inne chansons te? o tym wspominaj?. Ergo: odwaga=tak, brawura zwi?zana z rozbuchanym ego=nie. Ale wracaj?c do tematu:To jest g?upie bo sklepa? Batmana po mordzie w starciu jeden na jednego mog?o wielu ze ?wiata DC, ale z?ama? go naprawd? i serio go pokona? mog?a tylko nieliczna grupa. Wyczerpanie fizyczne Bruce'a nie by?o g?ównym zamiarem Bane'a. Najwa?niejsze by?o z?amanie psychiczne, Batman by? pod sta?? presj?, wiedzia? i? tylko on mo?e powstrzyma? uwolnionych szale?ców których jednak by?o zbyt wielu. Nieustanny stres spowodowa? ?e przesta? racjonalnie my?le? a owe frontalne rzucenie si? na Bane'a by?o wyrazem rozpaczy w sytuacji gdy nie mo?na oczekiwa? zwyci?stwa. Po przegranej Bruce by? z?amany wewn?trznie, co zaowocowa?o pochopnym wybraniem Azraela na nast?pc?.

No, tak ale je?li Bane by Batmana pokona? umia? by go te? z?ama?, umia? by go posadzi? na wózku inwalidzkim. Czy po takiej przegranej w otwartej walce, Bruce by? by mniej z?amany psychicznie, czy wybra? by innego nast?pce? Wybór Azraela by? raczej konieczno?ci?, by? raczej logiczny, zwa?ywszy, ?e ten pokona? Bane'a. Kogo Ty by? wybra? na miejscu Bruce'a? Graysona? Przecie? Waynowi chodzi?o w?a?nie o to by ten z Banem nie walczy?, ba? si? o niego i dlatego podj?? tak? decyzje. A co do Rolanda: wielko??, wielko?ci?, ale czy post?powanie Rolanda w chwili ?mierci - aczkolwiek g?upie-  nie by?o honorowe?
"What we leave behind is not as important as how we've lived" <br />Jean-Luc Picard

Anarky

Jesteś zobligowany do zachowania kultury, a nie do obrażania ludzi. Jak napisał Łubudu, nikt cie tu nie trzyma na siłę. Jeśli nie potrafisz się zachować, może czas pomyśleć o innym forum. Nikt ci nie narzuca swojego zdania, nie odwracaj kota ogonem. To ty narzucasz zdanie innym i z uporem ciągniesz ten temat. Zrozum Picard ja nawet nie chce cie obrazić i zniżać się do takiego poziomu. To ty już to zrobiłeś, obraziłeś mnie i licz się s konsekwencjami.
Ja wam pokażę!

Picard

Ja kogoś obraziłem? Za cienkiego przeprosiłem, Ty mógł byś przeprosić za chłopczyka i bylibyśmy kwita. I nie, nie narzucam swojego zdania nikomu: macie prawo głosić, że Bane był odważny i honorowy! A ja mam prawo głosić coś przeciwnego. Komu to przeszkadza i czemu?
"What we leave behind is not as important as how we've lived" <br />Jean-Luc Picard

m2reily

Na czy sko?czyli?my nasz? dysput? o Bane'inie? Przez powy?sze dywagacj? Pickarda zapomnia?em i proponuj? do nich wróci? zanim posypi? si? osty i bany.  
 
Zapraszam na opowieści ze świata Nowej Warszawy
http://legendynowejwarszawy.pl/

Picard

#82
Acha, i jeszcze jedno: stara si? zainteresowa? Was innymi dyskusjami na temat Bane'a - walk? jak? ten móg? by stoczy? z Batmanem 1 vs 1, oraz audycj? ,,Batman Knightfall Audiobook". Nikt nie ma nic do powiedzenia na tamte tematy? Serio? A mnie oskar?a si? o ci?gni?cie wiadomego w?tku.  ::)

Bo mimo wszystko stale naje?d?asz na zdanie innych. Oni si? nie zgadzaj? z Twoim, a ty si? nie zgadzasz z ich, ale czujesz t? wewn?trzn? potrzeb?, aby im wmówi? swoj? racj? - i tak mo?e si? ci?gn?? w niesko?czono??. Kto? musi ust?pi? i poniewa? jeste? pod ka?dym wzgl?dem przeg?osowany, to daj ju? sobie spokój z tym ci?g?ym nawracaniem. M?cz?ce ju? to jest i ma?o kto ma ochot? czyta? Twoje d?ugie i powtarzaj?ce si? posty, które i tak nic nie zmieniaj?.
Po drugie, czy tylko o Bane'a potrafisz tak elokwentnie si? wypowiedzie?? Mo?e pochwalisz si? wiedz? w innych tematach po?wi?conych ogólnie komiksom?
"What we leave behind is not as important as how we've lived" <br />Jean-Luc Picard

m2reily

Bo go ciągniesz i przeszkadzasz w dyskusji. Poza tym Bruce i Bane stoczyli walkę w Knightfall, jak równy z równym, nie chciałem się mieszać do tej jałowej gadaniny, ale mnie zmusiłeś.  
Zresztą jak cie nie było to rozmawialiśmy o serii " Secret Six".
Zapraszam na opowieści ze świata Nowej Warszawy
http://legendynowejwarszawy.pl/

KillingJoke87

Bane to Bane, by? jednym z Tych z?ych, oni rzadko kieruj? si? honorem, zreszt? czy to wa?ne? Wa?ne jest to ?e chcia? z?ama? batmana i uda?o mu si? to, dos?ownie i w przeno?ni, taki mia? cel i osi?gn?? go w taki a nie inny sposób. Batman le??c ze z?amanym kr?gos?upem nie rozmy?la? nad tym jaki to on by? niehonorowy i wogóle bee. Zastanawia? si? czy jeszcze kiedy? b?dzie znowu móg? by? tym kim by?, mroczny m rycerzem i w jaki sposób skopie ty?ek Bane'a i co przedewszystkim stanie si? teraz z Gotham i jego mieszka?cami
so you're gonna have to play my little game if you  want to save one of them...

m2reily

Z pocz?tku Bruce by? nieco pod?amany, ale pami?tam, ?e ca?y czas strofowa? Azraela by ten nie szed? na Bane'a, co okaza?o si? nieskuteczne.   
Zapraszam na opowieści ze świata Nowej Warszawy
http://legendynowejwarszawy.pl/

Anarky

Wracaj?c do komiksów które mi?o wspominam, wspomina?em ju? Batman: Vengeance of Bane II: The Redemption. Komiks czy raczej One Shot jest naprawd? dobry, cho? mo?e nie a? tak jak pierwsza cz??? czyli Batman: Vengeance of Bane. Historia skupia si? wokó? ucieczki Bane z Blackgate, który wyliza? si? ju? z ?omotu jaki sprawi? mu Jean-Paul Valley. Bane trapiony koszmarami z nietoperzem, musi doj?? do formy i uciec do Gotham City. Go?cinie pojawia si? np KGBeast i Ratcatcher, ich w?tki s? w tu równie? ciekawe. Ogólnie polecam, tym którzy jeszcze nie czytali.



W?a?ciwie do tego momentu dobrze ci?gn?li w?tek ojca Bane

Cytat: m2reily w 16 Czerwiec  2010, 19:39:52
Z pocz?tku Bruce by? nieco pod?amany, ale pami?tam, ?e ca?y czas strofowa? Azraela by ten nie szed? na Bane'a, co okaza?o si? nieskuteczne.   

By? mo?e ba? si? ?e nowy Batman podzieli jego los, st?d chcia? by Jean-Paul Valley trzyma? si? od Bane z daleka. Niemniej jak wiemy nowy Batman za g?ówny cel postawi? sobie pokonanie Bane i konfrontacja z nim by?a w?a?ciwie nieunikniona kwesti? czasu.
Ja wam pokażę!

Deuce

#87
To mój pierwszy post na forum. Zacz??em od tego tematu, poniewa? jak mo?na si? zorientowa?, Bane to moja ulubiona posta? z DC Universe.
Czytaj?c wypowiedzi innych u?ytkowników zuwa?y?em, ?e jest spór w kwestii, czy Bane jest honorowy i odwa?ny. Co do honoru to nie chcia?bym jednoznacznie ocenia?, bo sprawa jest dyskusyjna. W sprawie odwagi, to ?mia?o mog? stwierdzi?, ?e posta? ta jest bardzo odwa?na. Wpad?y mi do g?owy cztery przyk?ady na poparcie mojej tezy:
- Bane przy u?yciu bomby podwieszonej na zwyk?ym balonie o?mieli? si? zaatakowa? ?wietnie strze?ony zak?ad Arkham Asylum, uwalniaj?c przez to wielu jego wi??niów. Nie kojarz?, aby kto? jeszcze atakowa? bezpo?rednio sam zak?ad, który mo?na uzna? za skupisko wielu przest?pców w Gotham.
- Innym razem, jakby nigdy nic, przyszed? sobie do rezydencji Bruce'a Wayne'a i powiedzia? mu, ?e s? bra?mi i ?e chce z nim dzia?a? rami? w rami?. Jak dobrze wiemy Bane o ma?y w?os nie doprowadzi?  do ?mierci Batmana, który móg?by? za to nie?le wkurzony na Zgub?.
- W numerze 9 Secret Six Bane przyjmuje na swoje cia?o kule z broni palnej bez mrugni?cia okiem. Tchórz, nawet z mocami Supermana, odwróci?by si? w takiej sytuacji, a Bane polega? tylko i wy??cznie na wytrzyma?o?ci w?asnych mi??ni.
- Do walki z Valley'em podszed? ju? bez wi?kszych podchodów, mimo ?e Batman mia? do dyspozycji znacznie wi?kszy arsena?, cho?by w postaci, ?wietnej wed?ug mnie, zbroi.
Mo?na by jeszcze wiele sytuacji podobnych przytoczy?.
Co do tego, ?e nie podj?? walki z Batmanem od razu po pojawieniu si? w Gotham. Jemu nie chodzi?o o zwyk?e, fizyczne zniszczenie Wayne'a w walce, któr? by? pewien, ?e wygra. On podszed? do tego psychologicznie i chcia? go jak najbardziej wyniszczy? i upokorzy? pod ka?dym wzgl?dem. Nietoperz, którego mia? odzwierciedla? Batman, by? najwi?kszym koszmarem Bane'a, a ten nie jest t?pym osi?kiem, który zaraz ka?dego by la?. On przygotowa? plan doskona?y, który zrealizowa? idealnie, co moim zdaniem przeczy jakoby mia? by? tchórzem.

W kwestii samej postaci. Ulubionym moim w?tkiem by? ten z prze?omu 2002 i 2003 roku, kiedy to Bane poszukiwa? ojca i usta?i?, ?e mo?e by? nie?lubnym synem Thomas'a Wayne'a. Bardzo przyjemnie si? czyta?o, kiedy wraz z Nightwing'iem, Robin'em i Huntress walczy? jako pomocnik Batmana. By?o to troch? komiczne, cho?by to jak wygl?da? w Batplani'e niczym Mariusz Pudzianowski w Lamborghini  ;D .
Ponadto oczywi?cie Knigtfall, kiedy to go pozna?em. Pó?niej by?o ju? tylko gorzej. Mia? by? m??em Talii Al Ghul, sta? si? bohaterem narodowym na Santa Prisca, dzia?a? troch? w Suicide Squad, no i teraz Secret Six. Tu jest ju? troch? lepiej, szczególnie gdy obj?? przywództwo ( jestem akurat po numerze 16 ).
Bardzo mi si? podoba strona mentalna tej postaci. Nigdy nie dzia?a pod wp?ywem emocji, ka?dy krok jest dok?adnie przemy?lany, co udziela si? równie? innym jak np. Black Alice, która zwraca?a si? do niego per "Mister", co u niej jest olbrzymim wyró?nieniem. Zobaczymy co tam dla niego wymy?l?, dla mnie najwa?niejsze jest, ?e go nie u?miercili.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Anarky

Cytat: Deuce w 17 Czerwiec  2010, 01:23:28
- Bane przy u?yciu bomby podwieszonej na zwyk?ym balonie o?mieli? si? zaatakowa? ?wietnie strze?ony zak?ad Arkham Asylum, uwalniaj?c przez to wielu jego wi??niów. Nie kojarz?, aby kto? jeszcze atakowa? bezpo?rednio sam zak?ad, który mo?na uzna? za skupisko wielu przest?pców w Gotham.

Jak si? jednak okaza?o Arkham Asylum nie by? a? tak dobrze strze?ony skoro Bane i jego trzech pomocników zdo?a?o uwolni? szale?ców na wolno??. Niemniej fakt znalaz? si? w?a?nie jeden, ten jeden który tego dokona?.

Cytat
- Do walki z Valley'em podszed? ju? bez wi?kszych podchodów, mimo ?e Batman mia? do dyspozycji znacznie wi?kszy arsena?, cho?by w postaci, ?wietnej wed?ug mnie, zbroi.
Mo?na by jeszcze wiele sytuacji podobnych przytoczy?.

Na pewno Bane nie ba? si? z nim skonfrontowa?, wiedzia? ?e nowy Batman to jedynie na?ladowca i imitacja. Wiedzia? te? ?e to nie Bruce Wayne, nie przewidzia? jednak ?e ten Batman jest bardzo zdeterminowany by go pokona?.


PS. Chcia?bym i prosi? bym by?my ju? nie poruszali w tym temacie w?tku tchórzostwa i honoru Bane, by nie wywo?ywa? kolejnych konfliktów i zamieszania na forum. Niemniej witam cie serdecznie Deuce ;)

Ja wam pokażę!

Leon Kennedy

CytatBane nigdy nie był postacią pozytywną, może być złoczyńcą czy antybohaterem ale nigdy nie postacią pozytywną. Nie ważne jak teraz zmieniają czy kreują jego wizerunek w komiksach. Niemniej to nie temat o nim...

Jednak właśnie w Secret Six propagują jego pozytywny wizerunek... Z samego komiksu przeczytałem tylko jeden numer :-\. Zatem jeśli ktoś czyta, to bardzo proszę o krótkie streszczenie tego co bezpośrednio dotyczy Zgubę.