Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Amazing Spider-Man i sequele

Zaczęty przez Altair, 09 Październik 2008, 22:53:14

Kwiatek


Mikoto

Niedawno kupi?em na DVD i obejrza?em. Co prawda nie ca?o??, bo zosta?o mi z 5-10 minut do ko?ca, ale to mimo wszystko daje mi ju? mo?liwo?? wypowiedzenia si? o filmie.

Wg mnie ?wietny. Zjada na ?niadanie wszystkie trzy filmy Raimi'ego. Mo?na si? czepia?, ?e to filom infantylny. Ale dzi?ki temu jest to ?wietna ekranizacja komiksów z lat 60-tych, które te? takie by?y. Akurat klimat wczesnej twórczo?ci Lee i Ditko zosta? oddany znakomicie. Skoro przy klimacie jeste?my to ca?y film kojarzy mi si? nastrojowo ze Spectacular Spider-manem. Ma t? lekko?? i nie jest tak przera?liwie nudny i zamulony jak to, niestety, nieraz mia?o miejsce w starej trylogii.
Garfield wyszed? ?wietnie jako Peter. Móg?by by? na pocz?tku jeszcze bardziej fajt?apowaty, ale tak te? jest dobrze. Wa?ne, ?e zagra? bardzo sympatyczn? posta?. Tego bohatera naprawd? da si? polubi?. A ju? jako Spider to w ogóle poezja. Rozmowa z przest?pc? w samochodzie. To jest w?a?nie ten paj?k na jakiego czeka?em! Ten wygadany i ?artobliwy go?ciu, którego znamy z komiksów!
Connors troch? za bardzo jak szalony naukowiec wyszed?. A przecie? on taki nie by?. Zabrak?o tej dobroduszno?ci. Z jego tekstów wynika, ?e wola?by siebie uczyni? istot? idealn?. A on przecie? za wszelk? cen? chcia? pomaga? ludziom.
Lizard mo?e by?. Twarz da si? przebole?, cho? rzeczywi?cie wygl?da to komicznie. Jednak nic nie zast?pi d?ugiego pyska.
CGI czasami tragicznie. Wida? ten niski bud?et. Od razu wiadomo, które sceny by?y kr?cone za pomoc? komputera. Je?li komu? przeszkadza?o to we wcze?niejszych filmach to tutaj mo?e dosta? zawa?u. Jaszczur wygl?da gorzej=sztuczniej ni? dinozaury z Parku Jurajskiego - filmu sprzed 20 lat O_o .
Jeszcze jest Gwen. Te? bardzo dobra. Idealnie wr?cz dopasowana aktorka. Stworzy?a z Peterem ?wietn? par?.

Ogólnie film bardzo przyjemny, jest krew (!!!), ogl?da si? ciekawie i nie nudzi, ka?da z postaci maj? charaktery, nawet taki ojciec Gwen ma w tym filmie swoje 5 minut.

+8/10

Czekam na dwójk? i... JAMESONA  !

Gieferg

Cytat. Widać ten niski budżet.

Jaki znowu niski budżet? Film kosztował ponoć 230 mln $ i efektom nie mam nic do zarzucenia (choć robiło je Sony Imageworks a z nimi to różnie bywa, patrz: Green Lantern).
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Mikoto

Znaczy się, Mark Webb wcześniej mówił, że budżet filmu będzie niższy niż wcześniejszej trylogii. Wg mnie to widać niemal na każdym kroku. Gołym okiem widać co było robione za pomocą komputera. Nie żeby mi to specjalnie przeszkadzało, ale rzucało mi się w oczy, mimo wszystko :) .

Gieferg

To co kiedyś tam mówił okazało się nie być prawdą. A efekty jak dla mnie były lepsze niż w filmach Raimiego.
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Juby

Efekty w tym filmie to minimum nominacja do Oscara. W tym roku nie wiele filmów może się pochwalić równie dobrymi (może jedynie Prometeusz miał lepsze).

A co ci się rzuca w oczy Mikoto to ja nie wiem. Owszem, mówiono że chcę się zminimalizować budżet i właśnie dlatego Garfield i inni członkowie obsady dostali wyjątkowo niskie gaże, a większość budżetu przeznaczono na efekty.

LelekPL

#576
Minimum nominacja do Oscara? Nie przesadzajmy... Były filmy z dużo lepszymi efektami:
Prometeusz
Avengers
The Dark Knight Rises to takie oczywiste wybory, do których dojdzie jeszcze Hobbit zapewne i Cloud Atlas.

Ale też filmy z bardziej subtelnymi efektami wypadły lepiej - według mnie Looper i Dredd wypadły bardzo przekonująco (choć muszę jej jeszcze zobaczyć na małym ekranie)

Czy słabe filmy, o których zapominamy, ale które wypadły też bardzo dobrze:
John Carter czy Battleship (MIB3 bardziej zasługuje za charakteryzację chyba, choć też mieli kilka fajnych praktycznych efektów).

Natomiast w TASM było strasznie dużo oczywistych użyć CGI. Zwłaszcza w końcówce która posypała cały film. Kiedy na ekranie grasował sam Człowiek Pająk efekty były rzeczywiście bardzo dobre, bo łączyły kręcenie na planie z komputerem, ale finałowa walka wyglądała paskudnie! (pojedynek w szkole był już lepszy)

Juby

Chyba mamy różne spojrzenie na efekty specjalne, bo dla mnie TASM zjada Avengers na śniadanie (podobnie jak większość tytułów, które wymieniłeś). Zresztą zanim powiesz, że w tym roku jakieś filmy miały lepsze efekty polecam ten link:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=89222

A Hobbit póki co wygląda źle. W zwiastunach, które do tej pory opublikowano stwory i Gollum wyglądają słabiej niż w Powrocie Króla, choć LOTR powstał dekadę temu i za znacznie mniejsze pieniądze. Nie wiem jak to będzie wyglądać w kinie ale nominacja dla WETA będzie przesadą, a sama nagroda kolejną kompromitacją Akademii.

LelekPL

#578
Mój pogląd na efekty? Łączenie praktycznych efektów z tymi komputerowymi, a nie popadanie w zachwyt CGI i zrobienie komputerowego Oscorpu wyglądającego jak ze Smallville. Albo komicznie wyglądającego przeciwnika.

TDKR jest pod tym względem mistrzowski, dzięki temu co potrafił zrobić, głównie w scenach z The Bat, czy na stadionie.

Jeśli chodzi o takie produkcje jak Avengers to brawa należą się im bardzo, zwłaszcza za Hulka, który wypadł świetnie w tym filmie, ale także za bardzo imponująco i realistycznie wyglądające sekwencje w finale, zwłaszcza ze względu na skalę wydarzeń filmie i przedstawienie takich monumentalnych zjawisk.

John Carter i Battleship również miały bardziej przekonujące efekty (choć obu można również zarzucić nadmierny zachwyt CGI).

Zwyczajnie nie widzę tych wspaniałych efektów w Spider-manie. Takie filmiki zza kulis będą równie ciekawie wyglądały, jak nie bardziej w przypadku Avengers, czy Prometeusza. Naoglądałem się już trochę takich filmików i nic co zobaczyłem przy TASM mnie nie zachwyciło. Przyznaję, że scena w szkole wypadła im wręcz bardzo dobrze, jednak w dwóch najważniejszych aspektach - wróg i finał filmu - polegli.

Co do Hobbita to weź pod uwagę, że film jeszcze nie wyszedł do kin. Wszelkie prace nad nim jeszcze trwają, więc nie oceniaj nieskończonego produktu, tym bardziej, że WETA ma u mnie duży kredyt zaufania za Planetę Małp.

Juby

#579
Dla mnie WETA ma duży kredyt za wszystko co stworzyło w ciągu ostatnich 11 lat (LOTR, King Kong, Avatar, i Geneza planety małp).

Jak dla mnie najlepsze efekty specjalne to takie, których nie widać, lub widać je ale są niezwykle bliskie rzeczywistości. Nie lubię nadmiaru CGI (im więcej tradycyjnych metod tym lepiej, im miej pracy komputera (chyba, że niewidocznej) tym lepiej). W TASM sporo wyczynów kaskaderskich wykonano naprawdę, choć nie musiano. A CGI jest bardzo dobre, główny bohater, Lizard i ich pojedynki są bardzo dobrze wykonane (trudno odróżnić co jest stworzone na komputerze, a co nie). Dlatego uważam, że nienominowanie tego filmu do Oscara w tej kategorii to będzie kolejna kompromitacja Akademii. Póki co tylko TDKR i Prometeusz mogą dla mnie odebrać statuetkę nowemu Spider-Manowi.

A co do efektów w ogóle to uważam, że im mniej CGI tym ma lepszą jakość. Dlatego IMO najlepszym efektem CGI jaki do tej pory stworzono (czyli taki, że nie widzę w nim pracy komputera tylko coś prawdziwego) to owe ujęcie (od 0:55 do końca):

The Lost World: Jurassic Park (7/10) Movie CLIP - The T-Rex Takes San Diego (1997) HD

Jak dla mnie - prawdziwy Tyranozaur! Właśnie takich efektów oczekuje.

Rado

@Mikoto

CytatAkurat klimat wczesnej twórczości Lee i Ditko został oddany znakomicie.

CytatLizard może być. Twarz da się przeboleć, choć rzeczywiście wygląda to komicznie

Tak właśnie wyglądał Lizard na początku, więc klimat Lee and Ditko uchwycony jeszcze lepiej niż sądziłeś  :P

Debiut Lizarda:



Aczkolwiek zgadzam się, że rysowany Jaszczur z długim pyskiem wygląda lepiej.

Nagi Wonrz


Mikoto

Z Electro się cieszę. Wolę, żeby wykorzystywali takich właśnie drugoligowych przeciwników niż ciągle tylko Goblin, Venom i Carnage. Tylko kolejny czarnoskóry aktor, kurde. Rasistą nie jestem, ale już mnie nudzi to upychanie wszędzie czarnoskórych aktorów :/ .

JaRo II

 Również się cieszę, że w drugiej części pojawi się Electro. Wlicza się on do moich ulubionych przeciwników Spidera (Scorpion, Mysterio i Rhino to pozostałe pozycje). I też podoba mi się to, że wykorzystują przeciwników z drugiej ligi, bo ileż razy można wałkować problem Goblina (w trylogii Raimiego o goblinach było aż za dużo mowy), z drugiej strony dobrze byłoby zobaczyć poprawioną wersję Venoma (to jeśli chodzi o tych z pierwszej ligi).
Liczę, że oprócz Electro pojawi się jeszcze jeden przeciwnik. Jeden wróg na film to za mało (tym bardziej, że poza "Spider- manem III" Spider ma zawsze po jednym przeciwniku na film), dwóch przeciwników to tak w sam raz, zawsze więcej się dzieje na ekranie.

Z wyboru Electro się cieszę, ale i jednocześnie nie. Trzy rzeczy związane z tą postacią już mnie dobiły, otóż:

- Ma się pojawić całkowita przeróbka jego kostiumu. Owszem, stary kostium znany z komiksów może i dziś śmieszy kiczowatością, ale zawsze mi się on podobał. Można by go trochę dopasować do tych naszych nudnych- poważnych- realnych czasów, ale żeby go odrazu przerabiać to przesada.

- Postać ma być tragiczna, nieszczęśliwa, na to, że stanie się złym mają mieć wpływ nieszczęśliwe doświadczenia życiowe... Aż się we mnie kotłuje, gdy czytam takie pierdoły. Czy każdy wróg musi być mega nieszczęśliwy. Czy Spider nie może choć raz dostać normalnego złego skurwiela, który jest zły bo tak mu odpowiada?! Wkurzają mnie już te przykre doświadczenia, za sprawą których miły facet zmienia się w kryminalistę.

- I po trzecie. Ostatnio bardzo modna kwestia koloru skóry. Odrazu zaznaczam (żeby co wrażliwsi się uspokoili), że nie jestem rasistą, ale mnie już naprawdę w*****a to, że tak kombinują z tym kolorem skóry. Ostatnio w Hollywood panuje jakaś poroniona moda na tym punkcie. Skoro w komiksie (czyli w pierwowzorze) Electro był biały, to tak samo należałoby zrobić w filmie. Trzymajmy się oryginału, po jaką cholerę tak kombinują, komu chcą przez to zrobić przyjemność, a komu chcą dokuczyć?!

W sumie zapowiada się na to, że Spider będzie miał wroga o ksywie Electro, ale w niczym postać nie będzie przypominać swego pierwowzoru. Do premiery jeszcze trochę czasu jest, więc może akurat mnie pozytywnie zaskoczą, ale póki co będę narzekać.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Cronos

Moim zdaniem to przypadek, że casting wygrał czarnoskóry aktor. Przecież na pewno Sony nie dało w ogłoszeniu, że zaproszeni są tylko Afroamerykanie :P. Jammie Fox to dobry aktor, i myślę że poradzi sobie z rolą, gorzej z tym, że faktycznie skrzydła może mu związać pseudo dramatyczny scenariusz. Z informacji które czytałem w internecie, Electro przed zdobyciem swoich mocy ma pomagać Spider-Manowi, być jego "szpiclem" na ulicy. Jednak nasz przyszły złoczyńca chyba weźmie to sobie za bardzo do serca, i spekuluje że właśnie to będzie przyczyną jego wypadku i zdobycia elektrycznych mocy.

Jako ciekawostkę dodam, iż Electro miał już się pojawić w jednym filmie o Spider-Manie. Był to zawieszony projekt Jamesa Camerona, i Electro miał się tam nazywać Carlton Strand. Jak widzicie nie tylko przeszedł on zmianę imienia i skasowanie swojego komiksowego pseudonimu, ale miał pozyskać również dodatkowe moce, jak np. zdobywanie danych z komputerów po ich dotknięciu.
Brak wiary w wolny rynek jest brakiem wiary w wolność. - Milton Friedman