Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Najlepszy rysownik

Zaczęty przez Spider-Fan, 25 Maj 2008, 09:41:04

Juby

Wygląda na to, że w tym wątku jeszcze się nie wypowiadałem. Pora to zmienić. :)

Zdecydowanie moim ulubionym rysownikiem Batmana był, jest i na zawsze pozostanie Norm Breyfogle (strasznie mnie zabolało info o jego śmierci we wrześniu, zwłaszcza widząc po jakich przejściach i w jakim wieku zmarł). Jego wyrazisty styl i dynamika postaci były niepowtarzalne. 2 z 5 moich pierwszych komiksów, które dostaliśmy z bratem od wujka, były rysowane jego dłonią (TM-Semic 2/91 i 10/91). Klikając tutaj znajdziecie ciekawy artykuł, o tym dlaczego Norm był jednym z najlepszych artystów rysujących Batmana.


Drugim moim ulubionym rysownikiem Batmana jest Andy Kubert. Komiksy przez niego rysowane są cudowne wizualnie, poza tym, potrafił on również doskonale imitować style innych artystów, co udowodnił w Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?.


To taka moja ulubiona dwójka. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, kogo umieściłbym na trzecim miejscu. Może Jima Lee, za Batman: Hush? Sam nie wiem, wiele komiksów, które czytałem miało znakomitą kreskę.


W kwestii petycji o wydanie w Polsce Legend Mrocznego Rycerza: Norm Breyfogle - powiedzcie gdzie mam się podpisać. ;) Czy to Egmont, czy Mucha Comics, na pewno bym to kupił w dniu premiery.

Johnny Napalm

Niestety, petycji takiej nigdzie nie ma. Kelenie! Kelenie, gdzie jesteś?! Nadrobiłem chyba już wszystkie odcinki Detective Comics czy też serii Batman z rysunkami Norma. Powiem Wam, że jest naprawdę sporo materiału, który jest warty nadrobienia. Jednak najbardziej oczekiwałbym rysunków Norma Breyfogle'a w wersji z zremasteryzowanym kolorem.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

#167
Cytat: Juby w 14 Luty  2019, 09:16:17To taka moja ulubiona dwójka. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, kogo umieściłbym na trzecim miejscu.

No i już wiem, to Jerry Ordway. Autor pierwszego komiksu z Batmanem, jakiego miałem w swoich rękach. :D Nie tworzył on dużo Batmana, bo tylko komiksową adaptację filmu Burtona i serię JL, ale jego styl trafia do mnie jak mało który (ilość szczegółów, kontrast i ekspresja postaci są zachwycające).

Z okazji zbliżającej się 30-rocznicy filmu Burtona, na swoim twitterze opublikował kilka stron ze swojego komiksu przed koloryzacją.




Dla porównania wersja końcowa


A tutaj jeszcze szkice Jacka Napiera


Jokera


I innych głównych postaci z opisami samego autora



Aż z sentymentu strzeliłem sobie wczoraj powtórkę wersji z wydawnictwa książkowego "Linia", a w weekend może porównam sobie tłumaczenie od TM-Semic. ;)

Johnny Napalm

Cytat: Juby w 07 Czerwiec  2019, 11:37:49No i już wiem, to Jerry Ordway. Autor pierwszego komiksu z Batmanem, jakiego miałem w swoich rękach. :D Nie tworzył on dużo Batmana, bo tylko komiksową adaptację filmu Burtona i serię JL, ale jego styl trafia do mnie jak mało który (ilość szczegółów, kontrast i ekspresja postaci są zachwycające).

Ordway był bardzo dobrym rysownikiem, świetnym realistą i to mi się w jego rysunkach podobało. Nie zrozumiałe tym bardziej było kiedyś dla mnie krytykowanie jego stylu w listach do redakcji Tm-Semic – tak, oprócz kupowania starych komiksów od nich i ich czytania, lubię również czasem przeczytać listy od czytelników z tamtych czasów. Kilkoro, z tych wydawało mi się bardziej wyrobionych czytelników, krytykowało bardzo mocno Jerry'ego Ordwaya. Uważali go za zabójce Supermana, który swoimi pracami przyczyniał się do powolnego upadku komiksów z tym bohaterem.

Jakieś tam były zarzuty braku własnego charakterystycznego stylu u niego. Ja tam go prawie zawsze rozpoznaję na pierwszy rzut oka. Ok, to coś zupełnie innego niż Breyfogle, który miał niepowtarzalny styl. Niemniej mnie urzekał jego profesjonalny warsztat.

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Ja pamiętam, że na łamach Spidera krytykowali też dość mocno Sala Buscemę. Sam go na początku nie lubiłem, ale z czasem mi przeszło i spodobał mi się ten artysta.

Funky




Uwielbiam twórczość Lee Bermejo, jego Joker wygląda tak jakby prezentował się w naszym świecie i dlatego jest tak przerażający. Lubię surowy klimat tych rysunków i są takie jak świat w komiksie brutalne i bezwzględne. 

LelekPL

Od razu powiem, że mało znam się na artystach komiksowych. Więc powiem tylko o tych artystach, których komiksy są dla mnie najbardziej wizualnie interesujące: Alex Ross (nie wiem nawet czy on powinien być w tej grupie :P ), Lee Bermejo, Norm Breyfogle, Darwyn Cooke, Kelley Jones i chyba najbardziej klasyczny Batmanowy styl - Neal Adams.

Warto tu też wspomnieć o Davie McKeanie (którego musiałem wgooglować teraz :P ) i jego Arkham Asylum, któremu moim zdaniem jest bliżej prawdziwej sztuce niż komiksowym stronom.

Juby

Auć. Komiksowe strony nie mogą być "prawdziwą sztuką"? :P

Bermejo odwalił kawał dobrej roboty przy Przeklętym, polecam.

LelekPL

#173
Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Komiks to oczywiście sztuka, ale zwłaszcza komiksy o superbohaterach, tak samo jak opery mydlane z którymi mają wiele wspólnego, nazwałbym sztuką masową. Nie nazwałbym ich sztuką wyższą, jeśli nie wychodzą spoza swojej strefy komfortu i schematu. Ale to tylko moja opinia.

Juby

Anochybażetak. ;)

Jeśli mogę komuś coś jeszcze polecić, to Narodziny demona NAMALOWANE od podstaw przez Norma Breyfogle'a. Może dwa wyrazy twarzy mu nie wyszły, ale całość robi niesamowite wrażenie.

Johnny Napalm

Jestem pod wrażeniem zdolności, które posiada Sean Murphy. Niestety, nie czytałem nigdy Amerykańskiego Wampira i nie wiem co jeszcze ten gość potrafi wyczarować swoją kreską. Po lekturze Białego Rycerza jestem wręcz porażony jego talentem. Świetna kreska – czasem lekko karykaturyzująca postacie, ale to w końcu komiks.  ;) Światłocienie są perfekcyjne, zaś wracając do kreski – niebywale płynna. Facet ma pomysł na wizerunek każdej ze swoich postaci – tak oryginalnego Bane'a czy Killer Croc'a się nie spodziewałem.

Dodatkowo świetnie rysuje wszelkie pojazdy, mógłby być śmiało designerem w jakiejś firmie samochodowej. Wszystkie wehikuły Batmana wyszły mu zwyczajnie przecudownie.

Dodatkowo ma łeb na karku, tak świetnie grając zbliżeniami i oddaleniami kadrów, skrótami perspektywicznymi, nieraz pewną umownością i symboliką. No i przede wszystkim stworzył przynajmniej tu – świetny scenariusz.

Wiem, może za bardzo jestem pod wrażeniem świetnej lektury, ale jak dla mnie jest to obecnie najlepszy artysta związany ze światem Batmana. Lepszy od Lee i Bollanda.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

#176
Przy pierwszym kontakcie z jego pracami (The Long Halloween) miałem mieszane odczucia. Przy kolejnych pokochałem jego jakże bardzo charakterystyczny styl, wizjonerską zabawę światłem i cieniem, niezwykle pomysłowe kadrowanie i sprawdzanie się zarówno z pracach malowanych, jak i kolorowanych ograniczoną ilością barw (64 kolory). W ostatnim czasie spokojnie wymieniałem go jako mojego drugiego ulubionego, a z obecnie żyjących i wciąż aktywnych zawodowo, ulubionego artystę komiksowego. Dzisiejsze wejście na BatCave i news na stronie głównej nie mogły bardziej mnie zasmucić.

Zmarł legendarny rysownik Tim Sale

 

Zaledwie 66 lata i chyba żadnych sygnałów, że coś takiego może nastąpić. Tim, twoje prace inspirowały mnie do sięgania po ołówek i nie pozwalały oderwać wzroku. Dziękuję ci za wszystko, odszedłeś za wcześnie... :(


Johnny Napalm

Kurdebele, nie chcę się w to uwierzyć. Spoczywaj w pokoju Tim. Dzięki za wszystkie wspaniałe prace.

Kurde, to kto z wielkich rysowników Batmana pozostał?  :'(
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

#178
Zależy kogo uważasz za "wielkiego rysownika".

W tym roku odeszli i Neal Adams, i Tim Sale. 2022 sucks. :-\

Leon Kennedy

Oboje wybitni. Wielka szkoda.