(http://www.border7.com/blog/wp-content/uploads/2009/04/starwars-a_long_time_ago.jpg)
Temat poświęcony komiksom dotyczących świata Star Wars, zarówno tych wydawanych niegdyś przez Marvel jak i obecnych wydawanych przez Dark Horse. Mam nadzieje że coś tak każdy z was czytał lub czyta nadal jeśli chodzi oto uniwersum, mam nadzieje że przy dyskusji w tym temacie Moc Będzie z Nami...
(http://www.goodnightcircle.com/sites/cyborg1/images/featured/swlegacy.jpg)
Polecam serię Star Wars Legacy. Jak dotąd dorwałem trzy pierwsze tomy polskiego wydania i jestem bardzo zadowolony z lektury. akcja jest dynamiczna wciągająca i rozbudowana. Postacie są wielowymiarowe, każda ma własną motywacje i cele, do których dąży. Dodatkowo pod względem artystycznym seria stoi na wysokim poziomie. Walki na miecze świetlne i w kosmosie wyglądają żywo i ciekawie.
Ogółem polecam.
Star Wars Legacy to seria któr? czytam na bie??co, ?mia?o mog? poleci? wszystkim. Zarówno tym którzy lubi? czasy Starej i Nowej Republiki, czerpie ona wiele elementów fabularnych z tamtych okresów. Nie czytam jej jednak za po?rednictwem polskich wyda? tomów, bo ocena mnie osobi?cie odstrasza.
Akcja serii rozpoczyna si? 130 lat po Bitwie o Yavin. G?ówn? postaci? jest nie jaki Cade Skywalker (potomek Luke'a Skywalkera) , który odrzuci? swoje dziedzictwo i zosta? piratem. Czy Cade przyjemnie dziedzictwo ? czy przeznaczenie znajdzie go, tak samo jak kiedy? znalaz?o Luke'a ?. Jednak galaktyk? czeka o wiele wi?ksze zmartwienie, ciemna strona mocy ro?nie w si??. Darth Krayt który obwie?ci? si? nowym Imperatorem, zaatakowa? wraz se swoimi si?ami ostatni bastion Jedi - ?wi?tyni? na Ossusie...
Biorąc pod uwagę ilośc ston i papier to cena jest przyzwoita.
Nie dla mnie, biorąc pod uwagę skany i koszt równy 0. Poza tym zanim oni wydadzą wszystkie tomy, cała serie się już pewnie dawno zakończy. Chociaż nie chce krakać bo fabularnie obecnie dzięki takiej postaci jak Darth Krayt, Star Wars Legacy nabiera jeszcze większej intrygi (kto jest na bieżąco wie o czym mówię)
Jednak z komiksów warto wymienić zwłaszcza jedną pozycję, obowiązkową moim zdaniem dla fana świata Star Wars. Mowa o Crimson Empire czyli Karmazynowym Imperium, wydanym przez Dark Horse Comics. W Polsce wydanym przez Egmont jako osobny zeszyt, jak i w częściach za pośrednictwem Gwiezdne Wojny Komiks. Pozycja ta uważam jest nietuzinkowa i nie można przejść obok niej obojętnie, zwłaszcza że jest opowiedziana z innej bardzo ciekawej perspektywy. Próżno szukać tu co prawda pojedynków na miecze świetlne czy rycerzy Jedi, jest za to dużo o samym Imperium. A skoro pojawia się sam Imperator i Darth Vader, chyba nie muszę zachęcać nikogo więcej.
(http://www.ossus.pl/images/thumb/8/86/Karm1.JPG/244px-Karm1.JPG)
By zachęcić was, mała prezentacja...
http://www.youtube.com/watch?v=PGeLOoEr8i0
Cała historia doczekała się również kontynuacji w postaci Crimson Empire II: Council of Blood i podobnie jak poprzednio w Polsce wydał tą pozycję Egmont. Karmazynowe Imperium II: Rada we krwi to wspaniały ciąg dalszy...
Mam nadziej?, ?e nic si? nie stanie je?li odkopi? ten w?tek. xD Do gwiezdnowojennych komiksów podchodzi?em jak pies do je?a ale ostatnio si? wci?gn??em i poch?on??o mnie to tak bardzo, ?e Marvele zaczynaj? mnie nudzi?. Zamówi?em du?o archiwalnych numerów polskiego Star Wars Komiks, ceny s? atrakcyjne (8azyliszek powinien sprawdzi?, mo?e przestanie marudzi? na Egmont ^^ ), zw?aszcza jak si? kupuje przez internet. Niezwyk?y jest ten smak czytania zeszytówek, rzadko mam ku temu okazj?, bo zbieram g?ównie wydania zbiorcze w twardej oprawie (jak pewnie wi?kszo?? z nas). Najbardziej polubi?em seri? Star Wars Republic, jest tam du?o o Quinlanie Vosie którego niezbyt dobrze wcze?niej zna?em a teraz po lekturze tych komiksów sta? si? moj? trzeci? ulubion? postaci? z tego uniwersum, obok Dartha Bane'a i admira?a Thrawna. Niesamowity kole? a jego dziewczyna z fioletowymi w?osami cieszy oko. Vilmarh Grahrk te? przypad? mi do gustu, ciekawa posta?, taki zabawny kr?tacz. Sporo te? Boby Fetta i Aayli Secury w tych komiksach. Powiem szczerze, ?e nigdy nie rozumia?em fenomenu Boby. W filmach nie zrobi? na mnie wra?enia a w ksi??kach prawie wcale go nie ma, dopiero dzi?ki SWK troch? lepiej go pozna?em.
Albumy Mroczne czasy, Dziedzictwo i te inne s? troch? za drogie jak na moje preferencje ale nie wykluczam kupna w najbli?szej przysz?o?ci, bo SWK zrobi? mi smaka na wi?cej. Ciekawe, jakie komiksy b?dzie wydawa? Marvel o Gwiezdnych wojnach i w jakiej formie b?d? ukazywa? si? w Polsce. Zeszytówki raczej nie powróc? z uwagi na kiepsk? sprzeda?; troch? szkoda ale taki kraj. Sam si? zreszt? do tego przyczyni?em, bo przed ostatecznym zamkni?ciem SWK zd??y?em kupi? tylko 3 numery; wybra?em si? co prawda do Empiku po 2/2014 ale okaza?o si?, ?e przestali je zamawia? a mi nie chcia?o si? szuka? po kioskach. ;) Kupowanie archiwalnych numerów w du?ych ilo?ciach to jednak nie jest to samo i ?a?uj?, ?e zainteresowa?em si? tym tytu?em tak pó?no.
Ja kupowałem na bieżącą z ich magazynów nie kupiłem tylko 2 nr extra z TCW. Odbudowałem też kolekcję GWK z lat 1999-2000. Również bardzo lubię Quinlana dlatego specjalnie kupiłem omnibus clone wars 3 aby mieć te numery których nie wydał Egmont i raczej już tego nie zrobi jak napisałem do atomu o ich sprowadzenie to koszt 6 zeszytów byłby większy niż zakup tego omnibusa. Z albumów kupowałem Mroczne czasy ale wybiórczo interesował mnie tylko wątek Jennira i kreska Wheatley`a.
Mam trochę podobnie jak ty też wolę przeczytać komiks SW niż znienawidzonych X-Men lub F4.
A czemu nie kupiłeś The Clone Wars, z uwagi na powiązanie z serialem (ja go akurat lubię, ale nie wszyscy podzielają mój entuzjazm xD ) czy z powodu dość oryginalnej kreski? :) Ja byłem trochę zaszokowany gdy otworzyłem ten numer, bo spodziewałem się czegoś łatwo przyswajalnego, w typie tej animacji TCW, a okazało się, że rysunki są niczym z jakiegoś komiksu undergroundowego. Powykrzywiane twarze Anakina i Ventress uznałem za odrażające ale fabuła była ciekawa i kiedy przyzwyczaiłem się do obrzydliwych mord bohaterów, to czytało się z dużą przyjemnością. :]
Wtedy uznałem że to komiks dla młodszych pokroju tych magazynów egmontu marvela ze spiderem komiksy dla dzieci. Ale teraz bym kupił tylko czekam na korzystną ofertę.
Sądząc po okładce, to rzeczywiście można by pomyśleć, że to typowo dla dzieci, fakt. Sam tak myślałem, nim zajrzałem do środka.
Ja kupiłem tylko drugi z tych Extra TCW za jakieś 10 złotych z groszami, myślę, że fajna cena za 150 stron w miękkiej oprawie ale jeśli masz dojścia gdzieś, gdzie jest jeszcze taniej to super. :>
Z ciekawości dużo brakuje ci do zebrania kompletów zeszytów? Kupowałeś może tą starszą edycje z końca lat 90 i zeszytówki mandry?
Nie, kupowałem tylko SWK od Egmontu, w tym Wydania Specjalne i Extra. Do zebrania kompletu brakuje jeszcze sporo. Mam wszystkie Extra oprócz pierwszego. Jeśli chodzi o WS to też nie mam pierwszego, brakuje mi też 2/2012 i obu z 2013. Mam cały rocznik 2010, 2011 i 2012 z SWK, ale za to wcale nie mam 2009. Z pozostałych lat posiadam tylko niektóre numery.
To jest ranking moich ulubionych historri wydanych w Polsce
1.Karmazynowe imperium - zawsze chciałęm zobaczyć gwardzistów w akcji a do tego klimatyczne rysunki Gulacego kontunuacja to popłuczyny po oryginale.
2. Oblężenie Saleucami - ten komiks zyskuje jak się poznaje komiksy z Vosem chronologicznie wyrwany z kontekstu nie robi takiego wrażenia.
3.Bitwa o Jabiim- w TCW brakowało wielkich porażek Republiki tutaj jedi i klonyginą jak muchy, podoba mi się kreakcja planety zawsze uwielbiałem motyw deszczu w komiksie.
4.Jango i Boba Blood Ties- bardzo fajnie ukazane kreakcje obu Fettó i mega oprawa graficzna.
5.Republic 79 i 80 , Mroczne czasy tom 1 za depesyjny klimat , kreskę i zakończenie.
Cytat: XIII w 26 Listopad 2014, 21:00:55
2. Oblężenie Saleucami - ten komiks zyskuje jak się poznaje komiksy z Vosem chronologicznie wyrwany z kontekstu nie robi takiego wrażenia.
Fakt, zresztą ten brak chronologii w polskich komiksach SW trochę mnie wkurzał. Takie serie jak Republic czy Empire starałem się czytać w miarę możliwości po kolei od pierwszego numeru. Gdybym najpierw przeczytał o Saleucami, to pewnie niewiele bym zrozumiał, bo w tym komiksie kończy się wiele wątków wprowadzonych wcześniej a w Polsce te wcześniejsze numery opublikowano później. xD
Cytat: XIII w 26 Listopad 2014, 21:00:55
4.Jango i Boba Blood Ties- bardzo fajnie ukazane kreakcje obu Fettó i mega oprawa graficzna.
Rysunki są tu faktycznie niesamowite, aczkolwiek ja wolę przeciętną kreskę od takiej hiperrealistycznej, bo im bardziej realistyczna tym bardziej komiks przypomina mi fotostory z Bravo. :D Ale to tylko moje skromne zdanie, nie mogę zaprzeczyć, że obiektywnie patrząc taka grafika jak w Więzach krwi wymiata.
Mi trudno byłoby wymienić jakieś ulubione tytuły po 1-krotnym przeczytaniu, ale oprócz całego tego runu Ostrander/Duursema w SW Republic z Vosem, Securą, Tholmem i resztą, fajnie mi się czytało Biggsa Darklightera: Bohatera rebelii, Rebelia: Drobne zwycięstwa, Wojna w nadprzestrzeni i W cieniu ojców. Gdybym miał wymienić najgorszą historię, to wskazałbym W służbie Imperium. Okropnie się przy niej wynudziłem, a sprawy nie ułatwiały mi nieciekawe kadry z lecącymi x-wingami i dialogami w tle. Nie znałem zbyt dobrze bohaterów serii X-Wing Rogue Squadron i musiałem czytać bardzo powoli i uważnie, by wiedzieć, co kto mówi i o co w ogóle chodzi w fabule. Koniec tego komiksu powitałem z ulgą. :)
Żeby tylko nie słodzić to również wskaże 5 najgorszych opowieści wydanych w Polsce
1.Star Wars Komiks Extra 4/2011 Zaginione słońca - nie grałem w TOR a do tego komiks mnie bardzo nudził chyba z kilka razy do niego podchodziłem nic już z niego nie pamiętam.
2.Star Wars Komiks Extra 3/2011 Wysłannicy Jedi - kolejna nudna historia do tego Duursema w słabej formie.
3.Wydanie Specjalne 3/2012 W służbie Imperium - no cóż podobnie jak ty nie przepadam za tym komiksem z podobnych powodów.
4. Wydanie Specjalne 2/2013 Reqium dla łotra- jak wyżej szkoda że nie zmienli planu wydawniczego i zamiast tak nie ciekawego komiksu na koniec nie wydali New Hope Infinites.
5. Star Wars Komiks 2/2013 - nie przepadam za Dark Empire ale Koniec Imperium konkluzja całej historii jest dużo bardziej denna i nudna do tego kiepskie rysunki.
W cieni ojców też była dla mnie zawodem taki ciekawy koncept fabularny tak słabo ukazany , do tego zmieniono klimat mojej ukochanej Jabiim. Co do kreski preferuję plecy konia do kreski Davide Fabbri ciężko mi było się przyzwyczaić ale w końcu go doceniłem za sceny walk i elementy krwi.
Cytat: XIII w 27 Listopad 2014, 09:38:39
1.Star Wars Komiks Extra 4/2011 Zaginione słońca - nie grałem w TOR a do tego komiks mnie bardzo nudził chyba z kilka razy do niego podchodziłem nic już z niego nie pamiętam.
Też nie grałem w grę, ale komiks był OK, ani dobry, ani zły, taki tam solidny przeciętniak. Fabuła może nie najlepsza, ale czytało mi się dobrze. Ciekawie było poznać kobietę będącą Wielkim Mistrzem Jedi a jej synek to już w ogóle zuch chłopak. :D
Cytat: XIII w 27 Listopad 2014, 09:38:39
4. Wydanie Specjalne 2/2013 Reqium dla łotra- jak wyżej szkoda że nie zmienli planu wydawniczego i zamiast tak nie ciekawego komiksu na koniec nie wydali New Hope Infinites.
Tego akurat nie czytałem ale przeglądałem swego czasu w Empiku i wydał mi się mało interesujący. M. in. właśnie przez ten zeszyt byłem od początku trochę zniechęcony do komiksów SW. Szkoda, że akurat ten musiał wpaść mi w ręce jako pierwszy.
Jeżeli chodzi o Republiki z wojen klonów to najbardziej zazdrościłem amerykanom że poznawali je na bierzącą między filmami skutecznie budowały hajp na film który był rozczarowaniem wielu. Ale muszę przyznać że bardziej podoba mi się expanded universe nowej trylogii niż starej.
A jeszcze mam takie pytanie, może będziesz wiedział: co to jest dokładnie ten Wektor? To jest taki podwójny tom czy coś innego? Bo wszedłem na stronę księgarni internetowej w której kupuję i sprawdzałem liczbę stron. Wyszło na to, że Wektor wcale nie jest grubszy od przeciętnego tomu Mrocznych czasów. Zastanawiam się więc, co dokładnie jest w środku. Pytam, bo jak za x lat w końcu się zdecyduję na kupno tych serii, to chciałbym wiedzieć, czy opłaca się to brać czy nie.
Wektor to taki crossover który łączy jeden wątek w 4 seriach komiksowych objętości 2 jego tomików są standardowe tom 1 to zeszyty rycerzy starej republiki i mroczne czasy a drugi to z rebellion i dziedzictwa.
O kurczę, nie sądziłem, że fabuły tych wszystkich serii coś łączy. Dzięki za odpowiedź. :)
Ostatnio zdobyłem brakujące numery extra oparte na TCW. Sam się teraz dziwię dlaczego je ominąłem czytało się nieźle najbardziej niedomaga kreska ale idzie do niej przywyknąć nie odpycha mnie tak jak znienawidzona przezemnie She Hulk z wkkm. Co do niewolników republiki mam kilka spostrzeżeń związanych z komiksem i jego ekranizacją w serialu:
- w kreskóce przesadzili z zarywaniem po pysku Obiego w komiksie to było bardziej naturalne
-zepsuli wygląd Ziggerian w komiksie mieli fajne zbroje i blastery w stylu AK-47 w serialu wyglądają jak psowate misie koala
-ogólnie fabuła była bardziej rozbudowana w komiksie
- za to w serialu lepiej pokazali akcję na Kadavo zwłąszcza to czego dokonał Rex w finale
Co do kanonu itp ja nigdy o niego nie miałęm bólu dupy jak większość fanów. Cieszę się że te stare książki i komiky zamknęli we własnym światku Legends. Ciekawi mnie tylko co zrobią z tymi nowymi komiksami Marvela jak dajmy na kolejne filmy je zdezaktualizują zrobią uniwersum Legends 2.
Ja myślę, że nowe komiksy będą zgodne z filmami, bo inaczej zrobi się za duże zamieszanie. Skoro wszystko podlega Disneyowi, to pewnie z "góry" do Marvela pójdą odpowiednie instrukcje.
A jak już jesteśmy przy kanonie, to jak została załatwiona sprawa z Wojnami klonów? Serial z 2008 roku i towarzyszące mu książki stoją w sprzeczności z powieściami z lat 2003-2005 (z komiksami chyba też, ale jest to mniej widoczne). Czy pierwotny przebieg wojny został całkiem anulowany, czy po prostu pozmieniano część wydarzeń z tamtych książek, żeby wszystko do siebie pasowało? Najbardziej rzuca się w oczy to, że pierwotnie Anakin został Rycerzem Jedi na pół roku przed Zemstą Sithów (książka Próba Jedi). Z kolei w powieści Dzika przestrzeń pada informacja, że został nim miesiąc po Ataku klonów i po kolejnym miesiącu Ahsoka została jego padawanką. Jak to się ma do siebie wg oficjalnego kanonu?
W skrócie zarówno wydarzenia z powieści i komiksów zostały anulowane przez twórców serii. Widać to zwłaszcza po losach Ventress i odc z Quinlanem Vosem pokazuje że to nie ta sama postać co w
komiksie. No cóż sam Grzesiek Łukasz powiedział im że te wydarzenia też nie obowiązują. Kreskówka 2d też wyleciała z kanonu. Filoni respektować tylko grę Republice Commando dlatego nie chciał zrobić z drużyną delta odcinka. Na komiksy i powieści na licenzji TCW też raczej nie uważano za kanoniczne. Po ogłoszeniu nowego kanonu tylko nowelizacje filmów były uznane za kanoniczne.
Ale kombinują.
Oglądałem tylko 3 sezony The Clone Wars i Vos pojawił się chyba w jednym odcinku, nawet go za dobrze nie pamiętam ale chyba zrobili z niego takiego wesołka, więc rzeczywiście nijak się to ma do komiksów.
Zawsze mnie śmieszyli ludzie którzy dedukowali jak sensownie połączyć expanded universe i tcw. To jest nie wykonanalne:
-Adi Galia w komiksie zabił ją Grievous w serialu Savage Opress
- Barris Offe zabita w rozkazie 66 w tcw zdradziła jedi
-Anakin zyskał bliznę w pojedynku z Ventress pod koniec wojny , tcw ma ją od samego początku
- Sora Bulqa był od początku wojny zabójcą Dooku pojawia się w jednym odcinku jako randomowy Jedi w świątyni
-Grevious zaczął kaszleć dopiero po pojedynku z Windu tutaj od samego początku
- Finis Valorum zginął w zamachu na początku wojny tutaj pod koniec ma się dobrze
Jedyne nawiązania do komiksów jakie pamiętam:
-wspomniano o bitwie o Aargonar , można było ją zobaczyć w komiksie Republic 59 polski numer 3/2009
- była bitwa o Kamino w podobnym składzie jak w komiksie czyli Ani, Obi i Shaak ti ale to jedyne podobieństwo
- motyw mistrza Ventress ale to jedyne podobieństwo z jej originu
Mało tego z filmami TCW też się trochę kłóci
- pokazali ujęcie Tambora i Poggla mniejszego i nie wyjaśnili jakim cudem uciekli z więzień aby zginąć w ROTS
- czerwona gwardia pojawiła się aż w 5 serii wcześniej chronili kanclerza ochroniarze senatu pomimo tego że czerwoni gwardziści byli już w ataku klonów
-no i najzabawniejsze te walki Anakina z Dooku praktycznie w każdej serii były nie raz , w ROTS wyrażnie chodziło że ostatnią walką z Dooku byłą ta z poprzedniego epizodu
A ja się kiedyś zastanawiałem, skąd Anakin w TCW ma bliznę. ;D Tak to wygląda, jakby TCW nie anulował wydarzeń ze starszych książek i komiksów, tylko przesunął je w czasie do pierwszych dwóch miesięcy wojny albo coś koło tego. No, przynajmniej częściowo nie anulował. Bo wszystkiego połączyć się nie da.
Teraz nie ma co się zastanawiać wszystkie stare materiały to imprit legenda a w kanonie są tylko filmy i kreskówki 3d. Jakbyś zobaczył serie 4-6 byłbyś pewien że to reboot.
Pewnie jak Egmont wyda za rok albumy star wars marvela będą znacznie droższe. Marvel ma najwyższe koszty licencyjne. Dark horse był tańszy nie bez powodu semic pod koniec żywota koncentrował się na nim. Jak Egmont eksperymentował w zeszytach to korzystał również z tego wydawnictwa przy komiksowych hitach.
Od sierpnia co 2 miesiące Egmont będzie wydawał albumy ze skrzydełkami ze Star Wars za 5 dych okładkowa w arosie i bonito taniej będzie.
Na Sierpień
Darth Vader Widmowe Więzienie- kupię bo grafika fajna i opinie dobre
Cienie Imperium - kupuję bo temat mnie ciekawi i występy moich ulubieńcó Fett i Jix Agent Imperium
na później
Dark Empire tom 1- niedawno pozbyłem się wydania semica dla mnie jeden z najnudniejszych komiksó ever
Vader Czystka- wydanie zbiorcze zeszytów wydanych wcześniej w SW komiks 1/2008 8/2009 1/2011 i 6/2013 - mam je wszystkie więc zbiorcze mi niepotrzebne
To sę te nowe komiksy które mają być częścią kanonu?
Nie to z impritu Legends. Nowe wg plotek mają wydać przy premierze epizodu VII.
Ja będę chciał zgarnąć wszystkie, nawet Czystkę, bo brakuje mi pierwszej części.
Tymczasem nadrabiałem zaległości i kupiłem kilka pierwszych tomów każdej z trzech serii wydanych przez Egmont (nie planowałem tego robić tak szybko, ale promocje rzędu -40% mnie przekonały). Do gustu najbardziej przypadło mi Dziedzictwo, czego zresztą się spodziewałem, bo Republic tworzony przez ten sam duet twórców również bardzo lubiłem. Mroczne czasy też dołączyły do grona moich ulubionych serii. Natomiast za Rycerzami Starej Republiki jakoś nie przepadam. Są dobre momenty, ale mnie nie porwało. Rycerze były też najsłabszym punktem Wektora, lecz to już ze względu na rysunki. Nie spodobały mi się te powykrzywiane i opuchnięte gęby. Ogólnie cały crossover oceniam wysoko.
Z tomów Egmontu mam w pewnym sesnie całość Dark Times, brakuje mi tylko częśći z Wektora. Dziedzictwa miałem 2 ostatnie tomy ale to była głupia decyzja bo nic nie rozumiałem poszłęm na cenę bo myśłałem że będzie zrozumiałem jak Republicki.
Rycerzy nie czytałem i nie zamierzam nie umiem wczuć się w klimat starej republiki. Książki z Darth Bane nie dałem rady przeczytać więcej niż kilka rozdziałów.
Nie polecam Dark Empire dla mnie to debilna i nudna opowieść raz przeczytałem i drugi raz nie zamierzam. Chyba że ci się podobał Koniec Imperium będący epilogiem do niej. Dark Empire to snuj większy niż te X-Wingi z wydań specjalnych. A przejście Luka nie Czarną Stronę Mocy jest głupsze Anakina w filmie.
No to brakuje Ci wa?nego epizodu, w którym ginie jeden z bohaterów Mrocznych czasów. Jednak skoro interesowa? Ci? g?ównie w?tek Jennira to faktycznie nie trzeba Ci Wektora. :)
Akurat trylogia Dartha Bane'a to by?y niesamowite ksi??ki, chyba najlepsze w ca?ej historii Star Wars. Mo?e troch? sentyment przeze mnie przemawia, ale pos?pna atmosfera tych powie?ci dzia?a?a na mnie jak magnes, nie mog?em si? oderwa?. Natomiast Rycerze byli po prostu niezbyt ciekawi. Morderstwo, o które oskar?ony jest niewinny padawan - jako? nie brzmi to za dobrze. Z bohaterów podoba? mi si? tylko Gryph. Na ró?nokolorowe kosmitki zawsze lubi? patrze?, lecz to troch? za ma?o, ?ebym polubi? seri?. :) Natomiast Dziedzictwo polecam, oczywi?cie czytane od pocz?tku. Jest w nim co? z trylogii Bane'a, bo jest du?o Sithów a nie ma nic fajniejszego, ni? ogl?danie ich w akcji. Z drugiej strony jest te? co? ze starej trylogii filmowej. Jedi s? nieliczni i rozproszeni, Sojusz Galaktyczny rozbity a w?adza nad Galaktyk? jest w r?ku Sitha, i to nie byle jakiego a jednego z bohaterów Star Wars Republic, pewnie wiesz, o kogo chodzi. Nowy Skywalker to te? ?wietny go??, balansuj?cy mi?dzy Ciemn? a Jasn? Stron?, nieogolony ?pun rozbijaj?cy si? po kosmosie kup? z?omu. Troch? przypomina? mi Quinlana Vosa a troch? Hana Solo. No i jest te? Imperium, które walczy przeciwko Sithom. Podoba?o mi si?, ?e maj? swoich Rycerzy Imperialnych pos?uguj?cych si? Moc?.
Rzeczywi?cie, Kres Imperium by? troch? nudny ale nie bardzo wiem co si? dzia?o wcze?niej. Jak przeczytam od pocz?tku i za?api?, to mo?e mi si? spodoba.
Może kiedyś kupię Wektory. Do tomów 2 i 6 Dark Times też miałem obiekcje ale ostatecznie kupiłem i mi się spodobały.
Do Dartha Bane`a wielokrotnie próbowałem podejść ale to nie mój klimat. Aktualnie wystawiłem całą jego trylogię w wersji kieszonkowej na allegro chyba się sprzeda jedna oferta już jest.
Egmont zapowiedział, że będzie wydawał w grubyh zeszytach od września te nowe komiksy Marvela. Mimo niskiej ceny nie skuszę się jednak skany nie przypadły mi do gustu zwłaszcza, że powtarzają stare głupie błędy z dawnego expanded universe typu pierwsza walka Luke vs Vader przed Imperium albo Vader dostający wpieprz od byle kogo.
Ja jeszcze nie sprawdzałem, co Marvel wydał w ramach Gwiezdnych wojen, bo trochę się boję, że nie będzie w tych komiksach klimatu charakterystycznego dla tych z Dark Horse. Ale pierwszy numer pewnie kupię i zobaczę co dalej. Mam tylko nadzieję, że tym razem Egmont nie będzie zaczynał od publikowania nowszych zeszytów jakiejś serii po to, żeby później cofać się do starszych, tak jak to było w poprzedniej edycji SWK. :)
Kilka dni temu przeczyta?em ten nowy SWK i niestety nie podzielam uczu? wi?kszo?ci czytelników. Po pozytywnych recenzjach gdzie? tam w g??bi duszy zacz??em liczy?, ?e Marvel faktycznie od?wie?y? Gwiezdne wojny, ale okaza?o si?, ?e nie do ko?ca. Nowe Star Wars to co prawda w miar? przyzwoity komiks, dobrze narysowany, dobrze napisany. Pojawi?o si? kilka zupe?nie nowych elementów, scenarzysta stara? si? ugry?? temat od innej strony ni? jego poprzednicy. Podoba?o mi si?, ?e Luke jest tak nieumiej?tny w pos?ugiwaniu si? Moc? a Vader jest wyrachowany, pewny siebie i ogólnie rz?dzi. Niemniej komiks nie wci?gn?? mnie a momentami nawet nudzi?. Po prostu kolejna historia o rebeliantach walcz?cych z Imperium, jakich by?o wcze?niej kilkadziesi?t. Nie wyró?nia si? ani graficznie ani fabularnie. Ot, solidny ?redniak i nic wi?cej. Nadal pozostaj? wyznawc? Dark Horse, ale nast?pne numery kupi?. Marvel podchodzi do Star Wars jak do superbohaterów - wydaje kilka serii dziej?cych si? w mniej wi?cej tym samym okresie czasu i uzupe?niaj?cych si? nawzajem. Pewnie w przysz?o?ci pojawi? si? crossovery i inne tego typu w?tpliwej jako?ci pomys?y. Wola?em sposób Dark Horse, którzy wydawali kilka nie powi?zanych ze sob?, samodzielnych serii, ale chc? zobaczy?, jak Marvelowi to wyjdzie.
"Publicystyki" zawartej w tym numerze nawet nie powinienem komentowa?, bo nie do??, ?e tekst tendencyjny to jeszcze facet nobilitowa? Lawrence'a Kasdana na re?ysera epizodu V. :|
Mi ten komiks podobał się bardziej niż tobie. Ale też nie należę do grupy ludzi którzy uważają, że komiksy DH to był tani marketingowy shit i tylko marvele są dobre. W moim rankingu ten komiks przebił jednak te historie komiksowe z Lukiem i spóła z DH, zwłaszcza jak sobie przypomnę jak debiutował DH na tym polu z mega szajsową historią Dark Empire której z nieskrywaną przyjemnością oceniłem na 1/10.
Mimo wszystko w moim rankingu komiksów Star Wars daleko tej historii do Dark Times, pierwszego Crimson Empire czy Republiców o Vosie i Wojnie Klonów.
Następny numer też kupię i mam nadzieję , że Vader będzie lepiej pokazany niż w komiksach DH gdzie często dostawał łomot od jakiś kmiotków.
A te artykuły były naprawdę żałosne już lepiej by dali zamiast nich reprodukcje okładek alternatywnych.
Jak dla mnie to był typowy komiks na początek serii, podany w temperaturze letniej, żeby przeciętny "Czytacz" ani się nie sparzył, ani nie narzekał, że zimne. Normalne podejście marketingu zwłaszcza w Ameryce. Historia dość ciekawa, granie starymi schematami, jak mawiał inż. Mamoń "podoba mi się to, co już raz widziałem" - to się zawsze sprawdza i na tym lecą amerykańskie komiksy głównego nurtu i kino.
Ja na nowe SWK nie narzekam jest znacznie lepsze od starego gdzie historie były krótkie po ucinane, sam pomysł z wywaleniem starego kanonu był genialny. Tak samo jak wydawanie dwu miesięcznika SWK w atrakcyjnej cenie (ja swój egzemplarz kupiłem za 15 PLN), gdzie są w miarę aktualne wydarzenia z świata GW. Fabuła w komiksu w porządku typowa historia uzupełniająca, gdzie wiadomo że głównym bohaterom nic poważnego nie powinno się stać. Postaram się wydać te 20 PLN raz na dwa miesiące (dwie zgrzewki Pepsi).
Do nowego kanonu komiksowego nic nie mam. Boli mnie tylko że kanoniczne są kreskówki , z nieraz debilnymi pomysłami i fabułami, nawet Marvel nie jest tak głupi aby mieszać seriale dla dzieci z MCU i serialami aktorskimi.
Nowy numer SWK podobał mi się bardziej niż pierwszy. Choć momentami też wiało nudą, to jednak był fajny klimat, ciekawsza fabuła no i te droidy były ciekawym pomysłem. Ciekaw jestem jak to dalej się rozwinie. Komiks szybko znika z księgarń więc z kupnem pierwszego tegorocznego numeru też trzeba będzie się spieszyć. Podobno Shattered Empire nie jest specjalnie dobrą serią, ale zawsze to jakiś łącznik pomiędzy filmami, zresztą wiadomo że komiks nie mógł pokazywać za wiele bo zaspoilerowałby film. No a główną zawartością tego numeru będzie jednak mini-seria o Lei. A w kwietniu podobno ma być Lando. To może być ciekawe bo postać nie została tak wyeksploatowana jak główni bohaterowie starej trylogii.