Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

"Arrow"

Zaczęty przez Leon Kennedy, 04 Czerwiec 2012, 15:11:53

raven1233

A nagroda za cytat tygodnia w?druje do Black Cannary za "You should be mindful of your surroundings"
Pi?kne nawi?zanie do treningu Bruca Wayne'a w Batman Begins.

I czy dobrze zrozumia?em, jak Al Owal (alo?al ;D jezu pad?em kiedy us?ysza?em jak wymawiaj? to jednym ci?giem) wspomina o "child of Ra's Al Ghul" ? Mam nadziej?, ?e Summer Glau nie oka?e si? nagle Thali? bo wtedy mamy nie do??, ?e TDKR ale na dodatek kogo? kto do tej roli nie pasuje ani z wygl?du ani z umiej?tno?ci aktorskich.

Wracaj?c do odcinka. Termin amellowa? który oznacza drewnian? gr? aktorska zaczyna traci? warto??. Udowadnia to ostatnia scena z wódk? i Digglem.
Poznajemy troch? origin-u Kanarka, który jest troch?.... ?mieszny i przerysowany. (Kanarek-ptaszek na ?rodku oceanu.....okeeeeej. :/)
Aaaale potem jest lepiej, liga jest przedstawiona stosunkowo dobrze. Felicity jak zawsze boska mimo tylko kilku kwestii w tym odcinku. Mamy dobr? emocjonaln? scen? Lancem, i fajn? choreografie przy walkach.

Laurel. Ehhhh nie wiem co oni robi? z t? postaci? ale to ju? si? robi ?mieszne.

Ca?a scena jest jak z jakiego? paradokumentu z Polsatu

Laurel:Nie jestem ?punem i alkoholikiem!!!!
Ollie: Ok Laurel trzymaj si?.
Laurel: Ok papa *wpie**ala tabletki niczym doktor House*.

Serio?! Serio?!

W sumie nie wiem co dalej mog? napisa?. Odcinek bardzo dobry. Poziom serialu ro?nie z tygodnia na tydzie?.
Oby tak dalej. 

8azyliszek

@UP
Możesz jeszcze napisać, że przypomniał ci się cytat z Testosteronu "W szklankach! Jak mężczyznom" :) Mieliśmy wreszcie latających po Star City zamaskowanych ninja na których czekałem od czasu gdy Merlyn wspominał gdzie trenował. Walki były kozackie. Szkoda, że na razie wspomnienia kanarka zostały ucięte. Pewnie dopiero później opowie o nich Oliemu, gdy będzie go przesłuchiwać.

Natomiast wierni bracia Kościoła Krwi są nieutuleni w żalu, że muszą czekać jeszcze tydzień na powrót Brata Blooda :).

BlackBat

Ka?dy nast?pny odcinek sprawia, ?e ciesz? si? jak ma?a dziewczynka :D

Kanarek jest ?wietn? postaci?, jak? mam radoch? z jej udzia?u w serialu- wow, naprawd?! Po tym nowym odcinku ci??ko mi dobra? s?owa- by? przemocny.

Teraz jestem rozbita pomi?dzy parowaniem Olliego z Felicity a Kanarkiem- dwie genialne, damskie postaci Argh! :D

Sceny walki s? coraz lepsze, team-up by? prze?wietny! No i oczywi?cie nawi?zanie do Beginsa sprawi?o, ?e si? u?miechn??am :)

Zastanawiam si?, czy zamiarem re?ysera jest to, ?eby?my znielubili Laurel a? do samego ko?ca. Po tym odcinku naprawd? mam coraz wi?ksz? ochot? zrobi? jej krzywd?. Nie lubi? te? Cassidy- jej gra jest straszna. A Stephen natomiast z odcinka na odcinek jest lepszy, nie wspominaj?c ju? o reszcie obsady. Czekam co b?dzie dalej ze Slade'm - schowali mi ukochan? posta? :(

"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


Mister J

Bardziej od wątku dotyczącego Starling City i akcja z radnym ciekawi mnie teraz historia Queena z Sarą na tym statku oraz jak udało im się przetrwać :P

Anonimowy Grzybiarz

"Arrow" traktowałem zawsze jako "guilty pleasure", z jednej strony dobrze się bawiłem (nawiązania do komiksów, kilka ciekawych wątków, gościnne występy znanych postaci), z drugiej cierpiałem (melodramatyczne pierdoły, rozterki bohaterów, wkurzająca Laurel itp.) i w pewnym momencie zarzuciłem całkiem oglądanie na kilka miesięcy. Wróciłem do serialu kilka dni temu, nadrobiłem zaległe odcinki pierwszego sezonu (z których odcinek finałowy był zdecydowanie najlepszy) i dziś zacząłem sezon drugi. Poziom finału pierwszej serii utrzymany, mam nadzieję, że będzie tak dalej, bo jest na prawdę dobrze. Pożyjemy zobaczymy.

Rado

Ja te? przerwa?em ?ledzenie Arrowa na do?? d?ugi czas. Sko?czy?em gdzie? tak na 16 odcinku pierwszego sezonu. Teraz nadrobi?em i jestem w miar? na bie??co, bo ogl?dn??em w?a?nie odcinek, w którym Blood okazuje si? by?... eee... kim?tam (co mnie akurat nie zdziwi?o w najmniejszym stopniu. Nie oszukujmy si?, go?? o nazwisku "blood" musi by? villainem).

Fina? pierwszej serii by? ca?kiem niez?y, ale móg? by? lepszy. Za du?o tego dramatu naprawd?. Kiedy Ollie p?aka? nad cia?em Tommy'ego, to my?la?em, ?e zaczn? p?aka? razem z nim. Na plus na pewno to, ?e nie uda?o si? zatrzyma? planu Merlyna, czego konsekwencje odczuwamy w drugim sezonie.

A druga seria na razie bardzo dobra. Du?y plus ode mnie, za to, ?e Arrow przesta? zabija?. Jest to, w miar? sensowny sposób wyt?umaczone i podoba mi si? ta zmiana. Plus równie? za to, ?e Ollie zacz?? u?ywa? wi?cej sprz?tu. Ta pu?apka zastawiona na Kanarka, wcze?niej by?a zas?ona dymna, widzimy te? cz??ciej jak ?miga na linie.

Miasto si? zmieni?o, a wraz z nim ca?y serial. Coraz wi?cej wyp?ywa zamaskowanych trykociarzy. ?eby tylko z tym nie przesadzili. Broni?em si? przed spoilerami, a gdy zobaczy?em Michaela Jai White'a to si? u?miechn??em i czekam a? powróci, bo mu si?, z pewno?ci? nale?y wi?ksza rola. Nigga Wolvie tak szybko znikn?? jak si? pojawi?. Mimo, ?e wcze?niej nie czyta?em zapowiedzi, dosz?y mnie s?uchy, ?e planuj? wykorzysta? Lig? Zabójców. My?la?em, ?e b?d? to jakie? delikatne nawi?zania, a imi? Ra'sa nie padnie wprost. My?la?em, ?e by? mo?e wykorzystaj? posta? Senseia lub ród Ubu. Jakie? by?o moje zdziwienie, gdu us?ysza?em tekst z Ra'sem. Wyskoczy?em z kapci. Dla mnie, do tej pory, najlepszy moment w drugiej serii.

Motywy z wyspy ponownie mnie ciekawi?. Te zdeformowane cia?a, co? jakby czaszka Martiana Manhuntera.

Leon Kennedy

Dzi? w ko?cu ruszy?em z Arrow i musz? przyzna?, ?e poziom idzie w gór?! Drugi odcinek by? ju? fajny, a kolejny wr?cz ?wietny i do tego masa odwo?a? jak Tony Daniel, Metamorpho czy Dollmaker, no i Ra's al Ghul! Swoj? drog? ciekawe jacy swirzy nas jeszcze uracz?...

8azyliszek

Bo?e, ten serial jest genialny!

Mia?d?y konkurencj? na ka?dym kroku swoim klimatem, humorem, scenami akcji, fajnymi bohaterami i w miar? spójn? fabu??. Gra o Tron ma si? czego ba?, je?li 4 sezon b?dzie tak spartolony jak sezon 2. Wiem, ?e niby pisze tak co tydzie?, ale odcinek 2x6 by? najlepszy do tej pory.

Podstawowa sprawa - Nie by?o Laurel w ca?ym odcinku! I wszystko jasne. Dla mnie poziom podniós? si? diametralnie. Tylko na pocz?tku wymieni? 2 wady a potem ju? rozp?ywam si? w zachwytach. G?upio zrobiono, ?e w jednej chwili Oliver i Felicyty byli w hotelu w Moskwie, a chwil? pó?niej przy gu?agu na Syberii. No jakim cudem??

A druga sprawa to kwestia universum i odpowied? na pytanie dlaczego New 52 jest do niczego. Jak mo?na by?o i tutaj wpu?ci? chud? i ?adn? Amand? Waller? Przecie? to w ogóle nie ma sensu. Ona by?a dlatego taka dobra w tym co robi?a, bo wygl?da?a jak góra t?uszczu. I dlatego musia?a si? skupi? na swoim umy?le, skoro cia?o by?o nieatrakcyjne. Dobrze, ?e i w serialu zachowano jej ostro??...

Batman vs. Amanda Waller (In full)

... ale w zwi?zku z jej "nowym" wygl?dem posta? traci spójno?? charakterologiczn? dla mnie. Sk?d w niej tyle jadu, zimna i podst?pno?ci?? W "Smallville" zdecydowanie lepiej dobrali aktork?

Amanda Waller Welcome to Sucide Squad

Poza tym odcinek jest poezj? i uczt? dla ka?dego fana komiksu i seriali. Od pierwszych scen ("Citizen arrest!" :) ) banan prawie nie schodzi? mi z ust. Jak zobaczy?em Felicyty i jej "I'm sorry to interrupt your... chryyy... ?mia?em si? i ?mia?em i ci?gle si? ?mieje jak tylko wspominam ta scen?. I tak przez wi?ksz? cz??? odcinka. Lance mówi?cy jakie dobre to uczucie ponownie aresztowa? Roya czy Isabela wspominaj?ca, ?e szybko si? pakuje albo, ?e b?dzie szybka w trakcie seksu :D. W ogóle scena na lotnisku to jeszcze wy?szy poziom humoru równy prawie "Person of Interest". Teksty "Where you going? -Thaiti -Thats funny" oprócz tego ?e mega ?mieszne (te miny i intonacja g?osu Felicyty i Roschev) s? dla mnie te? szpil? (zabawn?) wbit? w konkurencj? z Marvela. Mistrzostwo! To samo mam z otoczeniem scen i bohaterów. Super fajne by?y kapelutki obu pa? na moskiewskim lotnisku Domodiewo (tam gdzie by? Snowden :) ) czy wpadaj?ce w ucho rosyjskie techno w klubie Bratvy. O du?ych kieliszkach nie wspominaj?c.

Sceny walk by?y jak zwykle ?wietne. Gracja ruchów Arrowa i spotowanie przez Diggle'a dobrze wygl?da?o. Zgranie by?o wida? te? w ?agrze podczas powalania stra?ników. Team-up z Deadshotem i puszczenie go by?o troch? naci?gane. Ale to jest rzeczywisto?? komiksowa, gdzie takie rzeczy s? na porz?dku dziennym. I to si? chwali scenarzystom. A scena gdy Oliver podchodzi do tych innych ruskich gangsterów którzy chcieli ich oszuka? i szepcze jednemu co? do ucha - genialne. Zabrak?o mi nieco wi?kszej ilo?ci angielskich napisów, które pojawi?y si? tylko w scenie w hotelowym barze. Mój rosyjski jest troch? zardzewia?y :)

Cz?owiek tak ogl?da te seriale CW i my?li, ?e oni nie potrafi? pisa? scen uczuciowych dla normalnych, inteligentnych ludzi. Ale wychodzi na to, ?e naprawd? aktorstwo to misja. ?e dobry aktor który wk?ada pasj? w kreowanie swojej postaci której losy obchodz? widza, potrafi nawet ze ?rednich tekstów wykrzesa? iskr?. Gdy Felicyty ( Emily Bett Rickards) wyrzuca Oliverowi niewypowiedziany niemal ?al dlaczego on wybra? Isabel?, dlaczego dla nich nie ma przysz?o?ci ja si? naprawd? wzruszy?em. Naprawd? mo?na zagra? na powa?nie dramat mi?osny w serialu CW (to spojrzenie, ta postawa). Po prostu Katie Cassidy tego nie potrafi. I dlatego chyba ju? zawsze b?dzie kotwic? tego serialu. Wiadomo te? ju? dlaczego Deadstroke zakocha? si? w Shado i ?e to musia?o doprowadzi? do konfliktu z Oliverem. Banalne, ale smutne i nie?le zagrane
Z drugiej strony naprzeciw mistrzostwa Emily Rickards mamy te? "amellowanie" Roya (jedna, smutna skrzywdzona minka :) ) :D, czy smutne oczy Sary na statku. Ale i tak to by? najmniej rasiakowy (graj?cy drewnem) odcinek ever.

Podsumowuj?c - cud, miód i orzeszki. Wszyscy natychmiast powinny rzuci? si? na ogl?danie.

P.S. Wierni wyznawcy Ko?cio?a Krwi wyra?aj? swoje ubolewanie, ?e nie pokazano Brata Blooda w tym odcinku. Nasza cierpliwo?? ma swoje granice.

:) :P :D

Rado

Zgadzam się, że poziom tego głupiego dramatu nieco zelżał w szóstym odcinku. I zgadzam się, że jak już się pojawił, to był on na przyzwoitym poziomie zagrany przez Felicity.

Generalnie odcinek całkiem spoko, mimo tego, że nie było zielonego kaptura i Ollie sobie za bardzo nie postrzelał.

No szkoda, że tego Blooda nie pokazali chociaż przez chwilę. Też jestem ciekaw kim on jest dokładnie.

Leon Kennedy

Kurczę, myślałem, że wyszło 5 odc, a tu już trza nadrabiać... No nic. Odcinek z burmistrzem w sumie nie był niczym wielkim, ale za to mamy świetne retrospekcje... Co się tyczy przedostatniego odcinka, to był to chyba najlepszy odc ever, aż żal, że Liga się oddaliła wraz z Canary, a gdy wspomnieli o "dziecku" Ghula uśmiech był nieziemski i fajnie, że mamy Avo.

Kadaver

Wreszcie się zebrałem, żeby napisać coś o "Arrow":
www.perlyzkwadratowegopudelka.blogspot.com


Deuce



Trafiłem na wyraźne zdjęcie, na którym widzimy Green Arrowa w masce. Można powiedzieć najwyższy czas  :D .
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

raven1233

#207
Heroes Movies właśnie znalazło mini serial internetowy, z Felicity i Royem w roli głównej.
Do obejrzenia tutaj http://www.heroesmovies.pl/index.php?page=article&id=6517

Co do dzisiejszego odcinka. Jak mówiłem poziom serialu rośnie z każdym nowym odcinkiem. Powraca Count Vertigo, jest jeszcze bardziej szalony niż poprzednio co bardzo mi pasuje,bo mamy namiastkę komiksowego Jokera. Mało Diggla, a szkoda bo jego dialogi z Oliverem są naprawdę genialne, ale dużo Felicity = kolejny plus.

Jak na serial akcji bardzo podobały mi się sceny sądowe, było emocjonalnie i nie przesadzili z dawkowaniem co rzadko się zdarza w tym serialu. Laurel trochę mniej przerysowana i naturalna.

A prawda,
Spoiler
MALCOLM MERLYN RETURNS!!!!!
[Zamknij]

8azyliszek

Mia?d??cy cytat odcinka 2x7

"Ipso facto - Arrow".

Nie wycofuj? si? ze swoich zesz?otygodniowych s?ów - ten serial jest genialny - koniec kropka. Oczywi?cie jako?ciowa jazda w gór? nieco zwolni?a, ale naprawd? niewiele. Bo b?d?my szczerzy - dramat s?dowy w wykonaniu The CW? Przepis na katastrof?. Na szcz??cie te sceny jako? da?o si? ogl?da?. A kwestia "State versus Queen" mia?a swój urok. Ale najwa?niejsze jest to, ?e nie uczyniono z tego clou odcinka. Jak w wi?kszo?ci dramatów s?dowych czy medycznych to by? tylko pretekst by opisa? losy bohaterów. A to znowu wysz?o bardzo dobrze.

Zw?aszcza niezwykle klimatyczny. Count Vertigo (wreszcie to po??czono) uwalnia Dollmakera, a potem wychodzi przez szczelin? w murze - która ma kszta?t litery V. ?wietna kompozycja. W ogóle Seth Gabriel zagra? w tym odcinku perfekcyjnie. Wreszcie móg?bym go sobie wyobrazi? w tej roli arcywroga Zielonej Strza?y na dobre. Ba - Felicyty wymienia nawet przelotnie w ?arcie nazw? pa?stwa z którego komiksowy hrabia pochodzi?. Oprócz szale?stwa i okrucie?stwa z 1 sezonu, pokaza? te? w ko?cu prawdziw? przebieg?o??, podst?pno??, inteligencj?, nie liczenie si? z ludzkim ?yciem i pragnienie zemsty. Wspaniale si? ogl?da?o te sceny z jego udzia?em. Zw?aszcza ostateczny pojedynek. Dla mnie a? si? czu?o t? klimatyczno?? i napi?cie. Amell naprawd? czego? na tym wakacyjnym kursie aktorskim si? nauczy?. Scena gdy nie chce ale musi zabi? by ratowa? Felicyty by? w miar? wiarygodna, przynajmniej dla mnie. Drewna by?o wi?cej wida? w tych scenach w s?dzie i na s?dowym korytarzu.

Na wyspie te? si? dzia?o. Slade mia? czarn? po?ówk? twarzy. To by?o co prawda tylko b?oto lecznicze ale dobrze wygl?da?o. Spe?niaj? si? te? przewidywania Hatakowej Komiksologii - japo?skie serum uczyni z niego prawdziwego Deadstroke'a. Ivo te? by? ?wietny - zw?aszcza gdy zabi? Haita?czyka/kapitana. Kwestia "Gratulacje, jeste? nowym kapitanem" od razu mi przypomnia?y podobne s?owa Black Mask'a w kreskówce "The Batman".

http://www.youtube.com/watch?v=OXtZKDnUPFo#

Wróci?a Laurel wróci?a i ?enada. W tym samym odcinku Felicyty 10x lepiej zagra?a uczuciowe sceny. Humoru dostarczy?a mi scena gdy po swoim wyst?pieniu Dina próbowa?a unikn?? Olivera. Ale gdy chwil? pó?niej jednak rozmawiaj? spodoba? mi si? wygl?d jej twarzy - wyra?nie szczuplejszej. Dodaj?c wi?ksze oczy, naprawd? nie?le wida? (ja si? wie o co chodzi) co ju? z ni? robi? prochy i alkohol.

Ale o wielko?ci tego kolejnego odcinka zadecydowa?y powroty. Najpierw mamy ponownie brata Blooda który kolejny raz usi?uje przej?? w?adz? nad miastem. Nie uda?o si? to razem z Triadami, nie pomóg? Burmistrz, wi?c wykorzysta? Vertigo do siania chaosu. Ale znowu nie wysz?o :) Natomiast BARDZO mnie interesuje kim b?dzie ten go?? który prze?y? za?ycie serum. Czy to b?dzie zapowiadany na 10 odcinek Schrapnel? Czy mo?e Bane? Czy kto? zupe?nie inny. Tego ktora kojarz? z pomniejszych epizodów w innych serialach - chocby w 1 sezonie True Blood. I tak Ko?ció? Krwi we?mie wszystko :D.

No chyba ?e mu przeszkodzi DARK ARCHER i Liga Zabójców. Ostatnie momenty by?y killerskie! Gdy zapowiedziano powrót Malcolma, my?la?em, ?e wyst?pi we flashbackach. ?e Sara opowie Oliemu jak by?a szkolona. Ale to jest o wiele lepsze! Rash Al Gul wyk?pa? cia?o Malcolma w Lazarus Pit. I mamy wielki come back. Mam nadziej?, ?e Oliver du?o trenowa?. By po raz trzeci nie dosta? wielkiego lania.

Moira znowu wszystko popsu?a. Failem odcinka oczywi?cie by?o zdanie
"Thea jest moj? córk?!"
I teen drama made by CW znowu bole?nie zak?óca wielko?? serialu. Co to ma by?? Zbuntowany Anio?? Czy mo?e Moda na sukces?


Podsumowuj?c - odcinek s?abszy od poprzedniego, ale tylko troch?. Serial dalej jest najlepszy na rynku.

Doctus

CytatI teen drama made by CW znowu boleśnie zakłóca wielkość serialu. Co to ma być? Zbuntowany Anioł? Czy może Moda na sukces?

Jaka teen drama? podobne wątki są codziennością w komiksach.