Film fantastyczny, ale dla mnie jednak za malo mroczny... Myśle, ze w filmie zostalo pokazanych za duzo akcji za dnia, przez co film nie co jakby stracil klimat. Takze Gotham City nie wygląda jak powinno. Bym określil, ze jest zbyt "czyste". Za malo bylo pokazanych elementów architektury, takich jak mosty, kolej napowietrzna, estakady... Równiez brakowalo mi scen z podziemi, co by pokazaly, ze miasto ma wiele plaszczyzn na których toczy sie zycie.
Na seansie bylem z kumplem i dla niego film byl za trudny. Twierdzil, ze zgubil sie w paru miejscach i stracil wątek. A najbardziej mu sie nie podobalo to, ze Dentowi, który mial spaloną twarz i powieke, nie zasycha oko, mimo, ze nie mruga...
Glupio mi to troche powiedziec, ale uwazam, ze śmierc Rathel jest na plus. Pewnie w kolejnej cześci Bruce dostanie jakąś nową kobiete, Seline, Zattane, czy Talie...
Na seansie bylem z kumplem i dla niego film byl za trudny. Twierdzil, ze zgubil sie w paru miejscach i stracil wątek. A najbardziej mu sie nie podobalo to, ze Dentowi, który mial spaloną twarz i powieke, nie zasycha oko, mimo, ze nie mruga...
Glupio mi to troche powiedziec, ale uwazam, ze śmierc Rathel jest na plus. Pewnie w kolejnej cześci Bruce dostanie jakąś nową kobiete, Seline, Zattane, czy Talie...