Forum BatCave

Po tych wszystkich marvelowskich kiczach (dla mnie tylko X-Men i Spidermany byly jako tako w porzo) , licze ze "Iron Man" bedzie czymś dobrym!
A przy okazji - co sądzicie o zbizającym sie projekcie  "Thor"?

No cóz malo wiem o tej postaci, a i o filmie jest malo informacji. Z tego co ja sie orientuje ma go wyrezyserowac Matthew Vaughn. Autorem scenariusza jest Mark Protosevich, a glównym przeciwnikem Thora ma byc jego przyrodni brat Loki, bóg niezgody i zametu. Zdjecia byc moze rozpoczną sie tej zimy. Ciekawe co im z tego wyjdzie?

Akcja "Thor" ma sie rozgrywac w Asgardzie (taki skandynawski Olimp). Tak wiec film bedzie malo realny... ale cóz - to nie znaczy, ze od razu kiczowaty i glupi. Sukces tego filmu zalezy tylko od rezysera, scenarzysty, calej ekipy i aktorów. Jak zrobią oni wspólny wysilek, to moze zobaczymy coś ciekawego.
Aha.. czy Mark Protosevich nie jest czasem autorem odwolanego projektu "Batman Triumphant"?
Coś mi sie tak wydaje...

Dokladnie, to On. Ciekawe jakby ten film wyglądal :P. Odnośnie ''Thorna'' wypowiem sie jak zobacze coś konkretniejszego... ;)

Nie pamietam dokladnie, ale gdzieś czytalem, ze po wstepnych przemyśleniach rezysera "Thor" powinien otrzymac budzet wysokości 300 milionów $, co byloby najwyzszym wynikiem jak dotąd. Studio Marvel jest temu przeciwne, gdyz nie wie jeszcze czy film odniesie kasowy sukces i pragną wreczyc rezyserowi i producentom tylko polowe wyliczonej przez nich sumy, czyli 150 milionów.  :-\
Zobaczymy co z tego wyjdzie.

 Z komiksem nie mialem wiekszej styczności, sama postac Thora jest mi dosyc obojetna, wiec z takim samym nastawieniem podchodze jak na razie do filmu. Byc moze pó?niej zmienie zdanie, ale moim zdaniem w takiej postaci jak Thor tkwi zbyt maly potencjal, aby mógl powstac dobry film. Zobaczymy.

Przeczytalem z nim 1-2 komiksy. Taki sobie. Tez jest mi docś obojetny. I gdzieś czytalem (zapomnialem gdzie; bodaj na WP) ze projekt wstrzymano... Chociaz moze to byly tylko plotki i projekt powstanie, lecz troche inny niz komiks.

Thora wyreżyseruje Kenneth Branagh,więc moze być ciekawie.

Wygląda na to, że wiemy już kto zagra Lokiego. Szczerze, pierwszy raz słyszę o tym aktorze :P
http://www.superherohype.com/news/thornews.php?id=8342

Gdyby Lundgren był młodszy,to by pasował na Thora. Zresztą on by pasował na wielu herosów.

Nie powiem, facet się nadaje z wyglądu.

Racja. Lundgren byłby pod względem wizualnym idealny jako Thor, czy chociażby taki Warlord(*)... ale z jakieś 20 lat temu.

Warlord
(http://tenzel.net/dcuguide/images/w/warlord.jpg)

10 lat temu jeszcze dałby radę.

Noo ok.. ale wizyta w siłowni byłaby wskazana ;)

A wiadomo już,kto zagra Thora?

Chris Hemsworth (Kirk z najnowszego 'Star Treka') najprawdopodobnie.

Bardziej by pasował Mike OHearn.

Paker z aryjską urodą nie wystarczy :P Tu potrzeba jeszcze talentu aktorskiego.

Hemsworth go ma? Nie widziałem z nim żadnego filmu,więc się pytam.

Też nie widziałem, więc powiedzieć nie mogę czy ma talent.
Ale mam taką nadzieję.. bo już wystarczająco dużo MARVELowskich shitów się naoglądało :P

Z tym wyglądem to chodziło mi o Lokiego.
Posted on: 19 Maj  2009, 22:50:51

---

 Do postu z tematu Isild:

No czytało się trochę i na pewno jeszcze sporo się przeczyta. Najnowsza historia wciąga niesamowicie, zresztą przed chwilą przeczytałem #602. Kocham mieszanie różnych konwencji, a przeniesienie Asgaardu do Oklahomy dało nam mieszankę Przystanku Alaska, fantasy i superhero i to w najlepszym wydaniu, bez przesady z którejś strony. Szukanie awatarów też było świetne, kocham motywy z bogami ukrytymi w ciałach śmiertelników (Czasy Kłopotów np.) i nie rozumiem jak tak genialny pomysł z Lokim może kogoś oburzać. A co do Lokiego właśnie (który jest jednym z moich ulubionych marvelowskich łotrów) chyba nigdy nie była tak rozwinięta i czekam co zły bóg jeszcze wymyśli (a jak ostatnio pokazał Hoodowi kto tu rządzi, cudo). No i żałuję że już wrócił do dawnej postaci bo potencjał ta zamiana miała niesamowity. A niedługo czeka nas prawdopodobnie konfrontacja któregoś z Asów z Doomem, więc będzie tylko lepiej.

Co do filmu mam nadzieję że wyjdzie z tego epicka saga z silnie baśniowym klimatem.

Hemsworth oczywiście nie jest Jamesem T. Kirkiem w nowym Star Treku, tylko gra epizod jako ojciec Jamesa... miał krótką rolę, ale zapadł w pamięć - miał mocną scenę, także wierzę że jest dobrym wyborem. Tym bardziej, że ufam Marvelowi bo odkąd sami zabrali się za swoje filmy nie popełniają castingwych błędów, a filmy są na bardzo wysokim poziomie.

Do obsady dołączyła także Natalie Portman, które udowadnia po Star Warsach, V i Thorze, że rzeczywiście czuje fangirlowy klimat. Portman zagra pielęgniarke, którą będzie łączyć uczucie z Thorem. Głośne są też plotki, jakoby Jessica Biel miałaby zagrać jedną z ról łączonych z mitycznym światem Asgardu. Mimo, że nie specjalnie potrafi grać to byłby to prawie bezbłędny casting - mało aktorek ma ciało takie jak ona, mianowicie idealnie nadające się do roli twardej wojowniczki plus ładną buzie.

A ja mam nadzieje ze nie schrzania mi najlepszego wroga Thora,czyli Lokiego,to zawsze zarowno w mitologii jak i w komiksie byl moj ulubiony czarny charakter  ;)
Hmm,ten caly Tom Hiddleston moze byc,ma cos takiego niepokojacego w oczach,ale poki co - poczekamy na efekt koncowy.

CytatMimo, że nie specjalnie potrafi grać to byłby to prawie bezbłędny casting - mało aktorek ma ciało takie jak ona, mianowicie idealnie nadające się do roli twardej wojowniczki plus ładną buzie.

Nie, nie. Właśnie z twarzy to ona się nie nadaje na Sif, tym bardziej na Amorę. W jej rysach w ogóle nie widzę nordyckiej piękności.

Czy kto? oprócz mnie widzia? 4 minutowy zwiastun przedstawiony na tegorocznym Comic-Conie? Prezentuje si? to wszystko do??... dziwnie. Wszystko wskazuje na to, ?e przez wi?kszo?? filmu Thor nie b?dzie mia? swoich mocy, nie wiem jak wam, ale mi to si? nie bardzo podoba, jak równie? to, ?e Sam wygl?d dobrze wkomponowa? si? w styl, który prezentuj? pozosta?e filmy z pod znaku Marvela i wida? ci?g?o?? pomi?dzy kolejnymi ods?onami, ale jak to si? odnosi to Thora? Sam nie wiem, bo przyznam si? nie jestem wielkim fanem tej serii.

Ale widzia?em w tym wszystkim sporo plusów. Zw?aszcza Chris Hemsworth - facet naprawd? przej?? si? zagraniem nordyckiego boga i rzeczywi?cie tak wygl?da. Jest olbrzymi i b?dzie dobrze akcentowa? ró?nic? w sile pomi?dzy nim a Starkiem czy Rogersem, z reszt? ju? nie mog? si? doczeka? na filmowy pojedynek w pe?ni silnego Thora i Hulka. Szczerze mam nadziej?, ?e Chris otrzyma wi?cej szans do grania w filmach akcji, bo ma zadatki na prawdziw? gwiazd? i to na miar? Arnolda i Sylvestra, a nie obecnych gwiazdeczek. W filmie powinno te? by? sporo akcji, zw?aszcza w ko?cówce, a zaprezentowany "robo-blaszany-stwór"(?) wygl?da kosmicznie i powinien by? odpowiedzialny za epick? ko?cow? walk?. Aha no i b?dzie te? sporo Natalie Portman ;)
Posted on: 31 Lipiec  2010, 20:33:51

---

 btw. z racji, ?e nie ma tematu o Avengers i troch? za szybko, ?eby go tworzy?, to tutaj si? was spytam: co s?dzicie o zmianie Nortona na Marka Ruffalo? Ja z góry by?em sceptyczny, bo uwielbiam Nortona, ale Ruffalo to ca?kiem niez?y wybór... mo?e nie na Bannera ale z drugiej strony to ?wietny aktor. No i jestem zadowolony z obsadzenia Jeremego Rennera w roli Hawkeye'a. Nie mam zielonego poj?cia o tej postaci, ale Renner by? ?wietny w Hurt Locker i powinien si? sprawdzi? w kinie przygodowym.

http://www.youtube.com/watch?v=J3edrccPvi8&feature=related
Teaser ;) jakosc do dupy, ale zawsze cos..

tutaj trailer o którym mówiłem. łapcie póki gorący (póki go nie zdejmą):
http://www.youtube.com/watch?v=w_FRzWNh2sM

Trailer nawet nawet.. Oby tylko nie wyszło z tego kolejne Dragonball: Evolution.

Nie no proszę Cie, nie ma szans na taki szajs jak DB: Evolution. Za tamtym filmem nawet przed premierą nic nie przemawiało - obsada, trailery, wieści z planu i fotki - wszystko prezentowało się tragicznie, i nie trzeba było wyroczni, żeby przewidzieć ostateczny rezultat.
Tutaj mamy odpowiednich ludzi, zwiastun do mnie może nie przemawia jakoś mocno, ale na pewno nie oczekuje niczego nawet w przybliżeniu tak ch*** jak Dragon Ball Evolution.

Jest zwiastun!! Muszę przyznać, że przed jego wyjściem nie byłem nawet w najmniejszym stopniu nakręcony na ten film... Pomogło w tym to, że mało wiem o tym kolesiu, a komiksu nigdy nie czytałem. Zwiastun jednak mnie nakręcił i do kina chyba się wybiorę.

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=72201

Obejrzałem i muszę przyznać, że to wygląda lepiej niż "Iron Man"! :o

PS: Dlaczego Natalie Portman nie gra w Batmanach, to chyba moja ulubiona aktorka, a Nolan ją przeoczył w castingu, oby zagrała w TDKR... ;)

W tym nowym zwiastunie są chyba same sceny ze starego.

A był jakiś stary? :P

Ale zbroje mieszkańców Asgardu nadal wyglądają plastikowo i sztucznie. Zwiastun robi na mnie średnie wrażenie (nic nowego nie pokazali. Wszystko to już było w tym przeszło pięciominutowym filmiku, który był wcześniej dostępny w necie). Ten robot wydaje się interesujący. Robi niezłą rozpierduchę. Może z niego być ciekawa postać ;).

Cytat: Juby w 12 Grudzień  2010, 18:54:24
A był jakiś stary? :P

Był i to 4 minutowy, ba nawet był stary link do niego 6 postów przed twoim :P
No a ten rzeczywiście nic nowego nie pokazuje. Dalej mam wątpliwości co do bezsilności Thora... nie lubię ograniczania bohaterów dla dramaturgii. W komiksach jest tylu potężnych przeciwników, że obejdzie się bez takich starych zagrywek.

CytatMoże z niego być ciekawa postać

Postać za bardzo nie, bo to ożywiona zbroja - http://en.wikipedia.org/wiki/Destroyer_%28Thor_character%29

CytatDalej mam wątpliwości co do bezsilności Thora... nie lubię ograniczania bohaterów dla dramaturgii.

A jak dla mnie ciekawie by było jakby właśnie skupili się prawie wyłącznie na ziemskim wątku i widz zastanawiałby się czy Thor mówi prawdę czy nie. Ale Marvel woli kręcić prostsze filmy.

Nowy zwiastun - http://movies.yahoo.com/movie/1810026342/trailer

Coraz lepiej to wygląda. Choć zbroje nadal plastikowe. Już widać, że będzie to jeden z minusów filmu. Jakkolwiek wcześniej aktor grający Thora mi nie przeszkadzał tak teraz wydał mi się jakiś taki bezpłciowy. Jego Thor w ogóle nie umywa się np. do Thora z kreskówki Avengers: EMH.

Znajcie mą dobrą wolę: http://www.comicbooktherapy.com/spoiler-thor-post-credits-scene-video/
doszedłem... i jeszcze scena z... kimś kto kontroluje kogoś xD ten ktoś wg recenzji naprawdę może być jednym z najlepiej przedstawionych bad guyów, ever.

Jak widać Loki nie da tak łatwo za wygraną i jeszcze pogrozi Marveloskim herosom :)

Thor - Another year, another superhero movie. After last years lackluster performances in this genre, this year promises to be what the fans are hoping for with four major heroes having their movies released on our asses. The first one is obviously Thor. How did it fair, you ask?

Well, it wasn’t great but it wasn’t mediocre either. I liked it a bit better than Iron Man 2, and don’t get me wrong, I’m one of those guys who actually enjoyed Tony Stark’s latest flick. A part from having an appearance by Stan Lee and both being Marvel’s heroes, what these movies got going for them is the humor. Both are fun and mash well within their film universe. What Thor does better are the action sequences and it actually has better performances from its leads. Okay, maybe not counting RDJ, but still, where I thought the villain and sidekick where bland in IR2, here their better written and definitely better acted.

Unorthodoxly let me start by mentioning the acting, since it’s the highlight of the movie. Chris Hemsworth is an action star in the making. If you’ve seen him without the shirt you’ll know what I mean. But here he’s much more than just muscles, as he captures the young god’s recklessness and child-like optimism perfectly. He’s also a very proud warrior and it should be a whole lot of fun seeing he’s ego clash with Tony Stark’s and the leadership of Captain America. Not to mention seeing a fight between Thor and Hulk. Can’t wait for that. His Machiavelli-type brother, Loki, is played incredibly well by Tom Hiddleston, who’s the true scene stealer, thanks to his character being one of the better written villains of last few years. Hiddleston plays him with such vulnerability it’s unique for a bad guy, but he never crosses the boundary to become a whining king’s brat. He’s got a true reason for his actions that’s both moving and understandable, which I really liked. Other cast members are alright if you count the residents of Asgard. They seem like a merry band of brothers… and sisters, and the actors definitely have fun playing their over the top parts. Ray Stevenson was great, Jaimie Alexander as well, plus she was incredibly hot, and Idris Elba was a badass. I’m not that fond of the earth characters, that’s including Natalie Portman’s character. They didn’t play it bad but if in a movie about Nordic gods (one of whom is black and the other Asian) and Ice Giants, the human characters are least likely and their relationships feel forced, you know there’s something wrong. I guess they were just underdeveloped and that made the change in Thor’s character less probable, as he could use more time on Earth for me to truly believe he cared for the ‘earthlings’ as much as he did.

The story is alright, but again if you don’t count the earth’s storyline which mainly serves as the comedic filler. Earth’s never really in any danger throughout the entire movie. The meaty part of the plot is the brotherly love and rivalry which is presented really good. Loki and Thor have great chemistry and even if they eventually become enemies, you still see they care about each other. Sadly the whole hero’s journey felt a bit “been there, done that”, like you know how’s it going to end and I even wanted for them to move on with the Thor’s storyline for the big climax, which I don’t normally do. There’s no real threat to these super immortal beings so I wanted at least to see them kick ass and I haven’t got that, at first. The big fight on earth is a huge letdown, huge. They make up for it with Loki’s and Thor’s climax but that’s mainly because of how both actors interacted during the fight, how their growth, emotions and choices made it really interesting. Still, there are no surprises in this puppy, from start to finish you’ve got it all played out in your head. Especially if you know the comics and/or have seen the 4 minute Comic-Con(?) footage, which was probably my biggest mistake from which I thankfully learned by never seeing trailers for Cap Am, GL or X-Men... Or maybe the whole superhero formula starts to wear down. I guess I’ll have to wait for the rest of the summer and evaluate it then.

Moving on to the visuals, I have to admit they’re pretty amazing to look at. Asgard’s design is downright beautiful and how you’d imagine it to be. The Ice Giant’s planet is also incredibly well generated as the dark, cold and creepy place. However this is the place where I had one of my bigger problems â€" the 3D makes this dark planet look REALLY dark. I was cleaning my glasses like crazy, cause I thought it’s maybe because of them I couldn’t see any details of the environment. The same can be said about the opening night scene where Natalie finds Thor. During the storm I couldn’t make out what’s going on. I guess that might have been the idea for us to be in the middle of the storm but c’mon, let me see something. It bothered me cause it was even more shaddy during the action sequences when I actually wanted to see it in 3D. When it’s bright it looks sweet though, and the wormhole moments are amazing.

Like I said at the beginning, I liked it, I didn’t love it. I’m afraid it maybe because I’m getting tired of these sort of movies and how similar the tone of Marvel movies is. If it wasn’t for Hiddleston and Hemsworth this movie would feel more like an advertisement for The Avengers, than a stand alone flick. I’m not sure how do they see the planned sequel for Thor but story-wise there’s definitely room for improvement. Thankfully there’s also a lot they need to bring back, since they captured the essence of the main protagonists so well.
Ocena: 6,5/10

aha... i to jest twoje? czy recenzja z jakiegoś portalu? i po co po angielsku?

Thor
(http://terminator.pl/grafa/filmy/3na6.png)
(http://1.fwcdn.pl/ph/54/18/325418/233163.1.jpg?l=1302730882000)

Ach ten Marvel, co roku próbuj? wcisn?? na du?y ekran jak najwi?ksz? liczb? swoich bohaterów i co roku im si? to udaje nie trac?c na jako?ci. Kiedy stworzyli swojego kinowego Iron Mana wiedzia?em, ?e teraz tylko tak b?d? wygl?da? ich produkcje. A ?e przygody Tony'ego Starka mi si? bardzo spodoba?y, nie mia?em w?a?ciwie nic przeciw temu. Tym bardziej, ?e Iron Many wysz?y bardzo fajnie (dwójka ju? gorsza, szczególnie przy drugim seansie ale nadal dobra), Incredible Hulk równie dobrze, wi?c teraz przysz?a pora na mocarnego Thora (rym z przypadku). Bohatera tego poza wygl?dem w?a?ciwie nie znam, ale mia?em nadziej?, ?e w kinie nie?le si? zabawie ogl?daj?c kolejnego, przyjemnego blockbustera. Musz? przyzna?, ?e absolutnie si? nie zawiod?em.

W Thorze przyj?to podobny ton do Iron Mana i tak jak w nim by?o sporo rzeczy do których mo?na si? przyczepi?, albo od razu wy?mia? - dodatkowo by? jeszcze bardziej przewidywalny. Jednak to jaki jest ten film w odbiorze sprawia, ?e w?a?ciwie ma?o co mi w nim przeszkadza?o, bo ogl?da si? to po prostu fajnie. Historia by?a mo?e i prosta, a na dok?adk? oklepana, ale opowiedziana bardzo fajnie na przestrzeni dwóch niesamowicie ró?nych ?wiatów, wzmagana znakomitymi sekwencjami akcji (scena, kiedy g?ówny bohater odzyskuje m?ot wgniata w fotel). Thor szczególnie dobrze prezentuje si? wizualnie, zachwyca kostiumami (wcale nie wygl?daj? na plastikowe), scenografi? (brawa dla Bo Welch'a, pana którego cz??? u?ytkowników powinna ju? zna?), oraz efektami specjalnymi na naprawd? wysokim poziomie. Aktorsko tak?e prezentuje si? dobrze, szczególnie warto zwróci? uwag? na rol? g?ówn?, Chris Hemsworth by? ewidentnie strza?em w dziesi?tk?, a Natalie Portman to moja ulubiona aktorka, wi?c nigdy do niej nic nie mam, tak jak i do Anthony Hopkinsa.

Z pocz?tku wydawa?o mi si?, ?e b?d? ogl?da? kawa?ek filmu w ?wiecie Odyna, a nast?pnie akcja przeniesie si? ju? do ko?ca na Ziemie. Jednak film zmienia si? mi?dzy ró?nymi krajobrazami a? trzech ?wiatów, ale re?yser nie gubi przy tym g?ównych w?tków i dobrze przedstawia wszystkie postacie, dzi?ki czemu (mimo, ?e jest ich sporo) nikt nie powinien si? pogubi?. Poza akcj? serwuje nam tak?e troch? poczucia humoru, które dla mnie w tego typu produkcjach jest zawsze mile widziane, no i pozostawia nas na koniec w takim punkcie, ?e ju? nie mog? doczeka? si? jak ta historia potoczy si? dalej, bo na sequel na pewno tak?e przejd? si? do mojego kina.

W?a?ciwie to najwi?ksz? wad? Thora jest kiepskie przedstawienie przez twórców jego relacji z Jane Foster. Jako? s?abo to widz?, ?e od tak si? zakochali po 4 wspólnych spotkaniach i zamienionych ze sob? paru zdaniach (wygl?da to troch? sztucznie i przewija si? za szybko). Ale mimo 3D (które by?o zb?dne i sprawi?o, ?e wyda?em 6 z? wi?cej na bilet) po wyj?ciu z kina mia?em poczucie, ?e obejrza?em naprawd? fajny, bardzo dobry film. Chcia?em mu nawet wystawi? ósemk?, ale ju? kilka razy w filmach tego typu bywa?o u mnie tak, ?e bardzo mi si? podoba?y i wystawia?em im wysokie oceny, a przy drugim seansie mnie mocno znudzi? a ich nota sz?a w dó?, dlatego póki co si? z tym wstrzymam. Trudno mi powiedzie? czy Thor przebi? Iron Mana, póki co chyba najlepsz? adaptacj? Marvela. Raczej nie, ale je?li na tym samym poziomie ma by? The Avengers, to ju? nie mog? si? doczeka?. :)
Ocena: 7+/10

PS: Czy by?a scena po napisach? Jak tak, to czy kto? poda link?

Cytat: Manigoldo w 29 Kwiecień  2011, 18:10:11
aha... i to jest twoje? czy recenzja z jakiegoś portalu? i po co po angielsku?

Jest po angielsku bo nie chce mi się tego tłumaczyć, a piszę ją dla zagranicznej strony, już kiedyś o tym wspominałem. Jeśli ktoś nie zna angielskiego zawsze może sobie wrzucić całość na tłumacza google i główny sens zrozumie, a tym co znają na pewno lepiej się tak czyta, niż po polsku z błędami składniowymi, stylistycznymi, itp.

Cytat: Juby w 29 Kwiecień  2011, 18:32:16
PS: Czy była scena po napisach? Jak tak, to czy ktoś poda link?

Thor 3D - tak jak oczekiwa?em, masa efektów specjalnych i dosy? infantylna fabu?a, ale nic wi?cej nie oczekiwa?em, jednak film jako tako swoje zadanie spe?ni?. ?wietny Hiddleston (Loki), dobry Hermsworth (my?la?em ?e b?dzie znacznie gorzej), sztuczna Portman. SkarsgÃ¥rd  w swojej (dosy? ma?ej) roli równie? zagra? na poziomie). Do poczciwego Hopkinsa nie ma si? co czepia? (zreszt? w sumie na ekranie by? przez ok. 15-20 minut). Dialogi miejscami naprawd? naci?gane i g?upie, no ale có?. Muzyka te? ?rednia. Na plus wychodzi par? naprawd? dobrych scen (np walka Thora i weso?ej kompanii z Lodowymi potworami, czy te? próba odzyskania Mjöllnira. atak Niszczyciela). Ogromnym plusem filmu jest Loki - "brat" Thora, czarny charakter (ogólnie jego przej?cie na 'ciemn? stron? mocy' na szcz??cie jest rozwini?te i uzasadnione), tajemniczy, gwa?towny. Mówi? wam, podczas rozwoju akcji stopniowo zaczynamy go rozumie?, a nawet wspó?czu? (tak by?o w moim przypadku :P). Nie b?d? si? czepia?, film oceniam do?? wysoko, bo dobrze si? na nim bawi?em, a przecie? o to twórcom chodzi?o.

A wi?c 6+/10.

PS Scena po napisach (spoiler): http://www.youtube.com/watch?v=4Vob-Q7P2M4

Dzięki Hydro. Scena jest trochę długa, ale bardzo fajna...

Miałem ochotę iść na to do kina ale jak dzisiaj zobaczyłem w "KropceTV" zdjęcie Thora to aż się przeraziłem. Takiego plastiku nie widziałem od czasów Power Rangers. A tak przy okazji to ten film jest tylko o bohaterze w fatalnej zbroi czy też jest tam jakieś głębsze przesłanie?

Filmu nie oglądałem, ale jedyny film komiksowy z przesłaniem to Watchmen i może jeszcze z braku laku TDK, więc ;). No chyba, że liczyć to, że dobro zawsze zwycięża jako przesłanie ;).

Thor to świetny film, głupie jest dzielenie na filmy te lepsze z przesłaniem i te gorsze czyli czysto rozrywkowe.
Więc nie oglądaj thora, plastik tam wszędzie, słabe efekty, historia oklepana i cały film do kitu.

Funky, wrzuć na luz i obejrzyj, bo film na prawdę fajny. Tylko nie oburzaj się, że coś się nie zgadza z mitologią, bo jest jasno powiedziane kim są mieszkańcy Asgardu w filmowym uniwersum Marvela.

No to widzo? ?em!

Jeden z fajniejszych marvelowskich filmów jakie do tej pory powsta?y. W moim rankingu znajduje si? na trzecim miejscu ust?puj?c pierwszemu Iron-manowi i Punisherowi WZ.

Na plus:
+ Asgard - Zosta? pi?knie i z pomys?em pokazany. Pocz?tkowe uj?cia ukazuj?ce krain? naszych bogów (a raczej kosmitów) naprawd? robi? wra?enie.

+ Humor - Bardzo przyjemny, niem?cz?cy, nie nachalny. Bardzo mi odpowiada?. Wspania?y dowód na to, ?e mo?na zrobi? zabawny film bez epatowania niepotrzebnym prostactwem. Obawia?em si? troch? postaci Darcy, ale okaza?o si?, ?e to bardzo sympatyczna posta?, a film bez niej straci? by wiele ze swojego uroku.

+ Aktorzy - Wszyscy idealnie poradzili sobie ze swoimi rolami. Najlepszy oczywi?cie by? Loki. Hemsworth te? ?wietny. Nie spodziewa?em si?, ?e da nam, a? tak dobrego Thora.Troch? wi?cej spodziewa?em si? po Hopkinsie, ale mo?e by?

+ Destroyer - Nie nie wymieni? go w osobnym podpunkcie :P. Ju? od czasu kiedy w 5-minutowym przecieku zobaczy?em jego wej?cie wiedzia?em, ?e to b?dzie MOC! Ka?dy scena z nim to ma?e arcydzie?o ;D!

+ Skoro Des ma osobnego plusa to Bóg Niezgody jeszcze bardziej na niego zas?uguje. Nie b?d? si? rozpisywa?, bo poprzednicy napisali ju? wszystko. Najlepszy z?oczy?ca filmowy? Nie. Najlepszy z?oczy?ca filmowy Marvela? Zdecydowanie (ale mo?e to akurat wina s?abej konkurencji ;)). Pokusi?bym si? nawet o stwierdzenie, ?e obok Pingwina z Batman Returns to najlepszy komiksowy z?oczy?ca jakiego mia?em przyjemno?? ogl?da?.

+Strona wizualna, czyli efekty walki itd. Wszystko to by?o bez zarzutów i ?wietnie si? ogl?da?o.

Minusy:

- Asgard :D- Cho? kraina ta zosta?a pokazana bardzo dobrze to by?a taka pusta, bez ?ycia. Wizualnie nie mam do niej zarzutów, cho? odnios?em wra?enie, ?e poza naszymi bohaterami nikt wi?cej tam nie mieszka. Mo?na by pokaza? jakie? zwierz?ta itd, jakie? inne miejsca poza okolicami pa?acu te? mi?o by by?o pokaza?. Re?yser mia? tu wielkie pole do popisu, ale potraktowa? to troch? tak na odwal...

- Thor za szybko pokona? Destroyera...


Ogólnie to bardzo przyjemny film. Oczywi?cie nie ma cudów i du?o lepsze produkcje kino komiksowe ju? sp?odzi?o, ale w zalewie takich produkcji jak Geneza Wolverine' a, czy drugie Transformery Thor naprawd? zas?uguje na uznanie i zainteresowanie ze strony widza.

7/10

No i ja w końcu obczaiłem tą historyjkę :). Muszę przyznać, że film oglądało się bardzo przyjemnie. Sporą zaletą była równowaga. Nie ma niczego co by nad używało swojego czasu ekranowego. Asgardu jest w sam raz, Ziemi również, humor wyważony, a sceny akcji nie są najważniejsze, a ni nachalne. Postacie fajnie ukazane. Zwłaszcza na pochwały zasługuje Chris Hemsworth jego Thor jest taki jakiego oczekiwałem, pyszałkowaty, porywczy, a następnie Heros pełną gębą, Loki również został świetnie ukazany, za to rozczarowało trochę Natalie, ale nie oszukujmy się nie miała zbytnio co zagrać... A wątek miłosny bardzo spłycono, przez co ta przemiana Thora trochę blaknie. Słów kilka o efektach były bardzo wyśmienite, a Asgard bajeczny :D Jeszcze tylko o ich strojach... Faktycznie na zdjęciach tragicznie to wyglądało, ale w samym filmie nie wadziło mi one nawet prze moment.

7/10

7/10 to za nisko. Za tak dobrą zabawę podczas filmu i świetną grę aktorską jestem skłonny do postawienia 8. ;)

Czy ja wiem... W końcu 7/10 to również bardzo wysoka ocena. Zapomniałem dodać, że jest to jeden z lepszych filmów ze stajni marvela. Gdybym musiał to umieścił bym go w pierwszej trójce, zaraz po X-Men II i Punisherze z Tomasem Janem. Zaraz za nimi uplasowałbym Iron Mana.

A ja ogladalam go juz dwukrotnie i jestem wciaz zachwycona  !
Wiedzialam ze Branagh mnie nie zawiedzie - przede wszystkim co mi sie podobalo to to ze nie byl zbyt komiksowy jak niektore filmy tego gatunku, no i ciekawa fabula - mitologia nordycka i te sprawy...
A ten aktor w roli Thora... Cudo!!!
Tak w ogole to wszyscy sie tam swietnie spisali - Sir Hopkins, Portman no i ten aktor Hiddleston co gral Lokiego - moja druga po Thorze ulubiona postac w tym filmie  ;D

Zasluzone 9/10

 Nigdy jakoś specjalnie nie przepadałem za postacią Thora. Filmem zacząłem się interesować w momencie, gdy ogłoszono, że wchodzi on w skład serii Avengers. Zwiastun był dobry, spodziewałem się filmu solidnego, ale nie bardzo dobrego. I właśnie coś takiego otrzymałem.
Film ogląda się naprawdę przyjemnie. Akcji nie jest za dużo, może czasami wkrada się troszeczkę przestojów i przynudzania, ale tylko w pewnych momentach. Ogólnie fabuła wciąga i z zainteresowaniem śledzimy dalsze losy. Największym plusem filmu jest zdecydowanie Chris Hemsworth- idealny w roli Thora. Ten aktor ciągnie cały film, to dla niego się ogląda seans do końca. Dobre są też sceny humorystyczne (najlepsza scena- Thor tłucze w barze kielich).
Czarny charakter- Loki. No cóż... nie zachwycił mnie. Ja od tych złych oczekuję czegoś więcej, uwielbiam tych naprawdę bezwzględnych, prawdziwych skurczybyków. Loki taki nie jest, to postać niejednoznaczna, nieszczęśliwa, ale jakoś jego historia mnie nie wzruszyła. Postać tylko na jeden film (tym bardziej drażni fakt, że on jeszcze powrócił).
Film jest dobry, ale też nie zaliczyłbym go do grona najlepszych ze stajni Marvela. Bolączką filmu są przestoje w akcji i nieciekawy przeciwnik. Film ma za to najciekawszy prolog z całej serii pojedynczych postaci z Avengers. Dodatkowo spodobało mi się zakończenie- przygnębiające trochę, podobne nieco do tego z "Captain Ameryka: Pierwsze starcie". Lubię takie zakończenia, które nie do końca są happy endem.

Moja ocena:  7 / 12.

Dr Strange w "Thor: The Dark World"?
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/24798/Dr_Strange_w_Thor_The_Dark_World/

Chris Evans rozmawiał z Chrisem Hemsworthem na temat pojawienia się Kapitana Ameryki w Thor: The Dark World. Evans chciałby, aby doszło do czegoś takiego, ale wszystko musi się zgadzać fabularnie. Ponadto trzeba wyjaśnić, czemu Kapitan Ameryka nie pomaga Thorowi kiedy ten ma kłopoty i czemu Thor nie pomaga Kapitanowi Ameryce. Nie wiadomo też czy Marvel będzie chciał cameo Chrisa Evansa w Thor: The Dark World – nawet króciutki występ oznaczać będzie wykreślenie kolejnego filmu z kontraktu Evansa, a ten podpisany jest na sześć filmów i nie wiadomo czy po jego skończeniu dojdzie do podpisania nowej umowy.
Gdyby George R.R. Martin miał napisać scenariusz filmu dla Marvel Studios, najchętniej zabrałby się za postać Doctor Strange'a

Wszystkie światy w "Thor 2"?
http://marvelcomics.pl/news/index/id/20583/Wszystkie-swiaty-w-%22Thor-2%22?

Nie wiedziałem że Tommy Wiseau będzie grał Lokiego  ;D
(http://24.media.tumblr.com/57c588362c4c2629e88c92e66abbf793/tumblr_mlpqkdjnH91qafimoo1_1280.png)

Lepszego porównania nie można było po prostu zrobić :) Nie będę potrafił teraz oglądać inaczej tego filmu :D

(http://p.twimg.com/A8zmM6sCEAAYqjR.jpg)

http://stopklatka.pl/-/54248498,-thor-2-z-dubbingiem-zobacz-zwiastun (http://stopklatka.pl/-/54248498,-thor-2-z-dubbingiem-zobacz-zwiastun)

Dziać się będzie co niemiara...

Zbliża się premiera drugiej części Tora, więc pozwoliłem sobie zmienić nazwę tematu, tak żeby oficjalnie już było można dyskutować.

PS. Ten dubbing wyżej minie zniszczył.

Bardzo dobrze, bez sensu by było tworzyć specjalnie nowy temat dla tego filmu. Chociaż muszę przyznać, że z całej fazy drugiej na ten film najbardziej czekam. Guardians też zapowiadają się ciekawie, bo uwielbiam sci-fi, ale nie mam zielonego pojęcia o tych postaciach, plus chodzące drzewa nigdy do mnie nie przemawiały, podobnie jak gadające szopy. Natomiast Thor, według mnie, może mocno zyskać na dodaniu Alana Taylora z Gry o tron i jeszcze bardziej na przeniesieniu głównej części akcji z ziemi w pozostałe światy.

Byłem wczoraj na nowym Thorze i mogę z całego serca powiedzieć, że...


meeeeh. Wielki średniak, na pierwszej połowie strasznie się wynudziłem, ta część filmu nie miała absolutnie żadnych pozytywnych walorów. Na szczęście potem się rozkręcił. Niestety ogólnie Thor połączył dwie rzeczy, przy których praktycznie niemożliwe jest stworzenie dramaturgii:
1) podział na dobrych i złych rodem z Władcy Pierścieni czy Gwiezdnych Wojen... tylko, że bez żadnej metafory pośrodku. Po prostu Ci źli są źli bo są.
2) brak dramaturgii z filmów Marvela. Dwie najlepsze produkcje Marvela to nadal Iron Man i Avengers. Dlaczego? Bo są to praktycznie komedie, które zyskują na interakcji bohaterów i słownych potyczkach. Jednak jak tylko pojawia się poważny konflikt, te filmy dużo tracą bo nie ma stawki. Dobrze wiemy, że bohaterowi nic nie grozi, kompletnie nic! I nie wiem jak Was, ale mnie to zaczyna nudzić.

Nie da się z takiej kombinacji stworzyć odpowiednich emocji, które wciągnęły by widza i nie przypominałyby mu, że ogląda bezsensowną nawalankę. Bo oczywiście znowu musiało dojść do destrukcji, zburzyć jakieś budynki, tylko po co to komu jak dla bohatera nie ma to większych konsekwencji.

Może jeszcze nie rzucałoby się to tak w oczy, gdyby twórcy potrafili jakoś inaczej przykuć naszą uwagę, ale pod względem wizualnym, jak i dźwiękowym film wypada również bezpłciowo. Nie pamiętam ani jednej nuty z filmu, nawet nie jestem sobie w stanie przypomnieć czy w ogóle jakaś była. Z kolorowego Asgardu z poprzedniej części również niewiele zostało. Teraz to wszystko jest szare i nieinteresujące... jak z jakiegoś n-tego polskiego dramatu patologicznego. Coś tam się starali zrobić przy różnych stworach, ale żeby od razu jako plus to traktować to nie.

Druga połowa wprowadziła na szczęście trochę ożywienia, dzięki udanemu użyciu Rene Russo i Toma Hiddlestona. To są jedyne dwie osoby, które ten film jakoś pociągnęły i mnie zainteresowały. Za nich duży plus, za całą resztę solidne "meh" albo i gorzej.

Ocena: 4/10

PS. większość filmu 3d oglądałem bez okularów. Jak zwykle w przypadku Marvela nie miałem wyboru pod tym względem... chociaż nie, miałem - mogłem iść na wersję 2D... ale z dubbingiem (i weź tu się dziw, że te ich filmy tyle zarabiają, jak zapłaciłem prawie dwa razy tyle co za normalny film - 26 złotych!!!). No i jak zwykle to u Marvela bywa, te 3D guzik wnosi, więc miałem wybór między momentami rozmytym ekranem, a ciągle przyciemnionym w okularach. No cóż, bez nich przynajmniej oczy tak nie bolały.

PS2. Nie znaczy to, że spisuję Marvel na straty. Według mnie mają dwie klapy pod rząd, ale nadal czekam na Guardians of the Galaxy. Nie mam o nich zielonego pojęcia i wiem, że nie mam się co spodziewać dramaturgii, ale przynajmniej wygląda to dość komediowo, uwielbiam sci-fi i przy originach można takie problemy wybaczyć. W tych historiach bardziej się liczy, jak ktoś zaczyna swoją drogę, a nie jak kończy (Dlatego uważam pierwszego Thora i Hulka za naprawdę dobre filmy). Jednak na Kapitana Amerykę kompletnie opadł mi apetyt bo już wiem, że będzie to kolejna niepotrzebna nawalanka.

Mamy kompletnie odmienny gust i chyba czego innego oczekujemy po tego typu filmach - mnie drugi Thor (podobnie jak kiedyś Pacific Rim) bardzo się spodobał:

http://mnichhistorii.blogspot.com/2013/11/377-krotko-o-ostatnio-widzianych.html (http://mnichhistorii.blogspot.com/2013/11/377-krotko-o-ostatnio-widzianych.html)

Spoilery. Nie czytać jeśli ktoś się wybiera.

Mnie się Thor 2 podobał. Wyżej oceniam niż jedynkę. Klimat jak nie z Marvela, tylko z jakiegoś Warhammera 40 000. Dla mnie na plus, że akcja działa się głównie w Krainach, a nie na Ziemi. Generalnie nie nudziłem się i czas szybko zleciał. Większa rola Idrisa Elby - podobało mi się jak w pojedynkę załatwił ten statek. Szkoda, że później nie wybrał się z Thorem by zniszczyć Eter. Myślałem też, że większą rolę otrzyma Sif, ale nic z tego. Pojawiła się kilka razy i do widzenia, a szkoda, bo prosiło się o jakieś spięcia z Jane.

Znowu pełno żartów. Nie powiem, śmiałem się czasem, ale był taki dłuższy moment w filmie, że gagi leciały dosłownie co sekundę i dla mnie stawało się to powoli żenujące.

Największe zaskoczenie w filmie, to dal mnie postać Friggi - matki Thora. Nie spodziewałem się, że taki kozak z niej. Bez mydła załatwiła Malekitha i gdyby nie interwencja Potępionego byłoby po zabawie. A propos "głównego złego", to nie przeszkadzał mi jego brak motywacji. Mroczny Elf- taka jego natura, że chce pogrążyć wszystko w ciemności - generalnie fajna postać, całkiem nieźle zagrana.

Trochę mnie denerwuję, że tego Lokiego się nie mogą pozbyć. Mnie akurat ta postać zawsze denerwowała i denerwuje. Zbyt wryty w umysł mam obraz Lokiego z Sandmana. Dla mnie Loki Hiddlestona to popierdółka. Ile można? W trzeciej części też będzie?

Dwie sceny po napisach były niezłe. Nie znam postaci granej przez Del Toro, ale wydaje się interesująca. Jakieś tam pojęcie mam o Rękawicy Nieskończoności, bo tutaj chyba o nią będzie chodziło.

Cameo Kapitana Ameryki było świetne, a Stan Lee jak zwykle w wysokiej formie, heh.

Cytat: Anonimowy Grzybiarz w 13 Listopad  2013, 15:43:22
Mamy kompletnie odmienny gust i chyba czego innego oczekujemy po tego typu filmach - mnie drugi Thor (podobnie jak kiedyś Pacific Rim) bardzo się spodobał:

Zaraz kompletnie odmienne gusta - raptem dwa filmy ;) No i uwierz mi, ja w filmach oczekuję przede wszystkim rozrywki. Niezależnie od tego co to oznacza, bo może chodzić o napięcie, oryginalność, epickość, humor, coś do pogłówkowania czy akcję. Jednak w tym filmie prawie nic z tego nie otrzymałem. Po prostu nie mogłem ni jak się utożsamić z bohaterami, nawet jeśli zgadzam się z Tobą, że Hemsworth jest jednym z najlepszych wyborów castingowych Marvela. To oczywiście tylko moja opinia i wygląda na to, że i tak jestem w mniejszości, a Marvel nadal będzie zarabiał swoje.

Cytat: Rado w 13 Listopad  2013, 21:48:51
Większa rola Idrisa Elby - podobało mi się jak w pojedynkę załatwił ten statek. Szkoda, że później nie wybrał się z Thorem by zniszczyć Eter.

Znowu pełno żartów. Nie powiem, śmiałem się czasem, ale był taki dłuższy moment w filmie, że gagi leciały dosłownie co sekundę i dla mnie stawało się to powoli żenujące.

Trochę mnie denerwuję, że tego Lokiego się nie mogą pozbyć. Mnie akurat ta postać zawsze denerwowała i denerwuje.

Zapomniałem wspomnieć o scenie z Heimdallem. Naprawdę fajna, najlepsza w filmie zaraz po scenie z mamą Thora. Szkoda tylko, że ta postać nadal pozostaje niewykorzystana w pełni.

Te żarty też mnie denerwowały, ale z trochę innego powodu - dla mnie bardzo pomieszały nastroje w filmie. Zakładamy dość poważny, mroczny i ponury ton, ale co parę minut mamy jakiś komediowy przerywnik, przypominający nam, że nic złego i tak się nie stanie. Nie mam nic przeciwko humorystycznym elementom, ale te gagi aż tak kontrastowały, że wydawały się być jak nie z tego filmu. Albo robimy film na poważnie, albo robimy komedię,

Tu mam kompletnie inne zdanie - bez Lokiego nie wiem czy byłby sens w ogóle oglądać ten film. To dzięki niemu scena z Friggą była tak udana, to dzięki ich relacji, którą przedstawili na początku wiedziałem, że jest to coś ważnego. Niestety to było jedyne rozwinięcie postaci w całym filmie, który przez to był tak praktycznie o niczym. Uważam, że mogliby zrobić z tego dużo lepszy film, gdyby np. ten cały Eter połączył się z Thorem i jakoś go zmieniał - przeciągał na stronę zła. Od razu byłoby ciekawiej, byłby jakiś wewnętrzny konflikt, film nagle byłby o czymś.

Mnie też kondycja fizyczna Frigg zdziwiła - o ile dobrze pamiętam, w pierwszej części padła od jednego ciosu.
Też oczekiwałem konfrontacji Sif z Jane.

Jak dla mnie Idrisa Elby mogłoby być zawsze więcej i to wszędzie.

A pomysł z "owładniętym" Thorem byłby z pewnością interesujący i otwierałby wiele ewentualnych dróg, którymi twórcy mogliby pójść. Ciekawe, jak zachowałby się w takiej sytuacji Loki?

Cytat: LelekPL w 13 Listopad  2013, 22:46:13
Te żarty też mnie denerwowały, ale z trochę innego powodu - dla mnie bardzo pomieszały nastroje w filmie. Zakładamy dość poważny, mroczny i ponury ton, ale co parę minut mamy jakiś komediowy przerywnik, przypominający nam, że nic złego i tak się nie stanie. Nie mam nic przeciwko humorystycznym elementom, ale te gagi aż tak kontrastowały, że wydawały się być jak nie z tego filmu. Albo robimy film na poważnie, albo robimy komedię,

Dokładnie tak. Momentami myślałem, że ten film powinien być raczej zatytułowany Thor: Zabawny Świat.

Eter mógłby owładnąć kogoś innego niż Jane lub Thor. Np. Heimdalla. Wpłynął by na niego jakoś, tak żeby ze sobą walczyli.

Dzisiaj o 20:00 TV Puls pokaże niskobudżetową wersję Thora - "Thor Almighty". 

Właśnie ruszyły zdjęcia do kolejnej części.

https://www.instagram.com/p/CKf4dEGJDNG/?utm_source=ig_embed

Chris chyba od razu nabiera masy do roli Hulka Hogana, bo chyba jeszcze nigdy nie był tak wielki.

Może by tak zmienić nazwę wątku na "THOR - seria filmowa" ?

Myślę, że Thor może zostać jak tytuł tematu. Powinno być jasne, że chodzi o całą serię.

A na film na pewno czekam bardzo dzięki Taice i Bale'owi. Myślę, że po Multiverse of Madness to najciekawszy tytuł Marvela na najbliższe lata, z Shang Chi (bardzo bym chciał, żeby odnosił się do Wejścia smoka jak najbardziej) i Panterą 2 (i tego co zrobią z T'Challą i tytułem Pantery) zaraz za nimi.

Sorry, wątek wyskoczył mi w wyszukiwarce jako "Thor/Thor: The Dark World", nie wiedziałem że nazwa już wcześniej była zmieniona na samo "Thor". Seems right.

Dla mnie to najbardziej oczekiwany film MCU (spośród czterech, które w ogóle mnie interesują, obok drugiego Strange'a, nowego Spider-Mana i GotG Vol. 3). Seria trzyma niezły poziom, zakończenie Endgame zostawia Thora w ciekawym towarzystwie (Strażnicy wystąpią w nowej części) i powrót dziewczyn Thora z części 1-2 daje mi nadzieję, że jeszcze wyniknie z ich wątków coś ciekawego, mimo iż w Ragnaroku zostały tak olane (co zwłaszcza w przypadku Jane nie miało za grosz sensu).

Thor 4 zawitał do kin. Jak oceniam swój wczorajszy seans? Dobrze, zabawnie i wesoło. Chodź żartów jest już w moim odczuciu trochę za dużo... Żart ze zjadania dzieci w dalekiej przeszłości świetnie niesmaczny. Również Thor sporadycznie, ale jednak czasem irytował. Jak w rozmowie z pojmanymi dzieciakami. Jakoś nie bardzo mi ten moment podszedł. Ten lekkoduch tutaj mi bardziej wadził niż bawił. Zaś jak fajnie zawsze  na Valkirie popatrzeć tak tutaj była bardzo, ale to bardzo zbędna. Wystarczył sam Thor i świetna Lady Thor. W końcu było czuć chemię między nimi. Gorr wypadł dobrze i przekonująco. Bale oczywiście szarżuje, ale tutaj wszystko świetnie w tym aspekcie zagrało. Szkoda tylko jednej sceny ponownie z dziećmi... Czemu nagle zeszli w te strony skoro sam robi co robi, bo właśnie stracił dziecko, to nie wiem... Dziwnie wyszło. Ale oprócz tego super i jego zakończeniu bardzo dobre. Aż żal, że nie było go więcej. Są też sceny bardziej powiedzmy dramatyczne. Jak choćby bardzo emocjonalna scena w szpitalu. Super! No i on wielki  ruski Zeus. Fantastyczne sportretowany przez Russella. Moja ocena to 7, może 7.5.

PS: Zapomniałem... Kozy są kozackie 🤪

Mocno spoilerowa opinia.

Endgame zapowiedziało fajny crossover Thora ze Strażnikami, na którego jak widać w ogóle nie było pomysłu. Odbębnione, i tyle. Dalej ogląda się to całkiem fajnie, nawet gdy błazenada przekracza wszelkie granice (Stormbraker-miotła, godzinna kłótnia z wyciągniętym z kapelusza synem Hemidalla... wróć, z lewitującą głową syna Hemidalla na temat jej imienia), ale w pewnym momencie już zabrakło mi cierpliwości. Mjolnir odżył - okej, niech będzie. Ale No nie, nagromadzenie idiotycznych pomysłów mnie pokonało.

Nie wiem gdzie na końcu zamieszkał Muzyka nie istnieje, stawka nie istnieje (myślałem, że chociaż Sif wróciła bez powodu, sceny akcji - jak to w filmach o Thorze - nieciekawe, efekty komputerowe niedokończone. Szkoda rozbrajającego Crowe'a i świetnego Bale'a na ten cyrk.

Taika musi odejść, inaczej nie widzę sensu wybierać się na kolejną część. Thor znowu będzie szukał sensu w życiu, a w międzyczasie będzie clownem, który trudno uwierzyć, że jest godny posiadać moc Thora.

#GorrMiałRację

5/10 ode mnie. Jeden z najsłabszych filmów MCU i chyba najsłabszy Thor.

Wow. Jeśli według Ciebie dwójka Thora była lepsza, to podwójne WOW, ale cóż Twoja opinia, szanuje.

Co do Twojego ostatniego spoilera...  No cóż, tyle się o tym nagadali, że ktoś musiał tam trafić i wrócić w następnej części, oczywiście 😂

CytatTaika musi odejść, inaczej nie widzę sensu wybierać się na kolejną część. Thor znowu będzie szukał sensu w życiu, a w międzyczasie będzie clownem, który trudno uwierzyć, że jest godny posiadać moc Thora.

Coś w tym jest. Myślałem, że dostaniemy już trochę innego Thora, który przepracował to i tamto, a jednak dalej nie wie kim jest, czego pragnie i wali żartami na lewo i prawo...

Mroczny świat był fillerem, miał fatalnego złola i brak wyrazistego charakteru. Niemniej, widziałem go 3 razy i za każdym oglądało się nieźle, miał świetnego Lokiego, a sceny takie jak pogrzeb mamy Thora zawsze dostarczają trochę innych emocji niż ciągłe heheszki i Waititiego.

Też racja. Sam w sumie widziałem go już jakiś dobry czas temu i raczej nie wspominam go  miło. Może już czas sobie powtórzyć... A tak to bardzo lubię pierwszą część. Jest bardzo przyjemna i momentami zabawna, ale nie przesadzają z tym.