Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

The Flash (2023) - AKA trzeci Batman z Michaelem Keatonem

Zaczęty przez Juby, 27 Sierpień 2020, 09:17:02

Gieferg

CytatDo tego udało się kupić wersję z lektorem i bez dubbingu

Nie udało Ci się bo takowa nie istnieje.
Pewnie ktoś kto nawet nie wie na czym polega różnica wpisał w opisie byle co, zwłaszcza, że na pudełku polska wersja dźwiękowa jest opisana tak, że w sumie nie wiadomo jaka jest więc ktoś mógł myśleć, że lektor.
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Leon Kennedy

Dziś przyszła i masz rację. Okładkowy opis faktycznie jest problematyczny. Zaś opis na allegro brzmiał: lektor tak, dubbing brak 😀 W sumie jak się teraz pomyśli, to takowa wersja była nierealna . Szkoda. Wkurza ograniczony wybór, a dubbing jest okropny i z radością przeze mnie omijany.

Juby

Powtórzyłem Flasha na Blu-ray i pora dodać dwa zdania do swojej opinii po kinowym seansie.



Dużej aktualizacji nie będzie, bo odczucia mam podobne. To spoko historia (choć jak się dłużej zastanowić, sensu w niej niewiele) ze znakomitym(!) Ezrą Millerem, świetnym humorem (jeden z najlepszych filmów superhero pod tym względem) i kilkoma szczerymi wzruszeniami... Ale też z dokumentnie zmarnowanym Powrotem Batmana (wiadomo którego ;)), okropnym fanserwisem i strasznymi efektami komputerowymi. Z filmów DC chyba najbliżej mu do kinowej Ligi Sprawiedliwości - czyli też spoko rozrywki z fajnymi postaciami i humorem, ale zmasakrowanej przez oczojebne dokrętki i złe CGI. Mimo wszystko, minimalnie wyżej stawiam Flasha, choć nie ukrywam - Batmany Burtona widziałem w swoim życiu po 50 razy i mógłbym je odpalić ponownie choćby zaraz, a Flasha powtórzyłem przedwczoraj po raz pierwszy i pomijając kilka świetnych żartów w finale, już jakoś przy odlocie Supergirl w kierunku Zoda (który ją dostrzega, ale potem film robi cięcie i o tym zapomina ::)) zacząłem zerkać na zegarek. No nie będzie to miało super replay value.

Na płycie jest też trochę materiałów dodatkowych, w tym przyzwoity, 37-minutowy making-of, którego warto poznać (i co ciekawe, pierwszy jakiego widziałem, który jest całkowicie pozbawiony muzyki). Można dowiedzieć się z niego np. że Wayne Manor nagrywano w czterech różnych lokacjach, w tym w dwóch gdzie kręcono również Batmana Tima Burtona!
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Leon Kennedy

W dużej mierze humor do mnie trafiał, ale ten z zębem, i to w sumie dwukrotnie uważam za wręcz ohydny i mnie ciężko się na to patrzyło. Dochodzą tutaj moje osobisty odczucia... Z tego, co pamiętam w dodatkach jest bardzo mało Ezry, który jest głównym bohaterem, szkoda. Tak jak zawsze będzie mi szkoda zmarnowanego powrotu Keatona, jak i skasowania jego kolejnego filmu w pelerynie.

Juby

W głównym materiale jest sporo Ezry, tylko w kolejnych (których większość była udostępniona na YT) go pominięto.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Leon Kennedy

W tym głównym nie mogli go zbytnio pominąć, co widać zrobili w całej reszcie dodatków. Dla przypomnienia sobie właśnie je przeleciałem. I tak ogólnie średnie i dość skromne są.

Johnny Napalm

Cytat: Juby w 29 Grudzień  2024, 22:09:01To spoko historia (choć jak się dłużej zastanowić, sensu w niej niewiele) ze znakomitym(!) Ezrą Millerem, świetnym humorem (jeden z najlepszych filmów superhero pod tym względem) i kilkoma szczerymi wzruszeniami...
Bo to jest naprawdę spoko film. Oczywiście są w nim wymienione przez ciebie błędy, no i brak należytego wykorzystania TEGO Batmana, ale w ogólnym rozrachunku ten film dał mi dużo frajdy. Od razu wiedziałem, że będzie tu bardziej kolorowo, w pewnej przerysowanej konwencji, z masą fajnego - jak i - przesadzonego śmieszkowania. Nie rozczarował mnie ten film i na małym ekranie z miłą chęcią jeszcze raz go zobaczę.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Wayne

Trochę nie rozumiem doklejenia Clooneya na koniec, skoro uniwersum i tak szło do kosza mogli zachować pierwotne zakończenie z Keatonem. Spięłoby to historię ładną klamrą, i byłoby uczciwsze wobec postaci burtonowskiego Batmana. Chociaż śmierć na polu bitwy - też jest w charakterze schyłkowego Batmana, millerowska good death i tak dalej. Na doklejenie Clooneya wpadł Gunn, i uważam to za kiepski pomysł. Bali się że fani będą chcieli kolejnych filmów z Keatonem? (stary plan na DC zakładał, Keatona jako Bruce'a Wayne'a w stylu Nicka Fury'ego).