Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Superman: Man of Steel

Zaczęty przez Diablo, 11 Luty 2010, 15:51:17

Czy uważasz że Nolan nadaje sie na opiekuna nowego filmu z Supermanem?

Nie, chyba jego konik to realistyczne filmy
8 (28.6%)
Niby czemu ma sie nie nadawać?
15 (53.6%)
Poradzi sobie lepiej niż z Batmanami!
5 (17.9%)

Głosów w sumie: 28

Człwowieknietopeż

W Terminatorze ja zauważyłem jeden błąd wielki w części 2(część 3 i 4 to w ogóle głupoty), a jest nim to, że
Spoiler
po cofnięciu dnia sądu  ojciec johna nie cofnąłby się w przeszłość i nie zrobił go, więc syn powinien zniknąć
[Zamknij]
Mam 8 latek i jeztem fanem batmena.<br />Niestey, nie chcą mi zprzedać komiksuw o Batmanie, bo styłu jest flaga japoni bez białego tła.

Q

What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Doctus

Co do tych easter-eggów, to STAR Labs ma się też pojawić w Arrow. Ciekawe czy w ogóle The CW będzie się konsultować z WB w tej sprawie, czy tak jak dotychczas będzie wolna amerykanka i będą się dublować w pomysłach? J. M. Straczynski dobrze skomentował kreatywny stan rzeczy w WB. Proszę, dajcie DC kogoś z wizją, kto tym wszystkim będzie rządzić tak jak to w Marvelu robi Whedon. Kogoś, kto wie że DC nie kończy się na Supermanie i Batmanie i paru seriali telewizyjnych, które i tak mają w poważaniu kontinuum i realizują fabułę po swojemu.

Rado

#633
Ha! Świetne są te Eastery. Najlepszy (poza batmanowymi oczywiście) jest ten z Watchmen. Podobało mi się też to Utopia Casino - szczerze, to nawet nie znałem tego.

Wszystko pięknie, ale gdzie są wspomniane wieloryby, które są ewidentnym nawiązaniem do Aquamana? Heh, żartuje oczywiście...

LelekPL

Cytat: Doctus w 17 Październik  2013, 14:28:51
Proszę, dajcie DC kogoś z wizją, kto tym wszystkim będzie rządzić tak jak to w Marvelu robi Whedon.

Whedon? Osobą z wizją, który to wszystko rozplanował jest w Marvelu Kevin Feige. Bez dwóch zdań. Whedon to tylko najemnik - dobry scenarzysta (choć bardzo przeciętny reżyser), ale nic poza tym Niektórzy zdecydowanie wyolbrzymiają jego rolę.

Deuce

Postanowiłem ostatnio nadrobić zaległości filmowe DC, Man Of Steel był pozycją obowiązkową.
Film rzeczywiście był udany. Widać, że mieliśmy mocne odejście od komiksu. Może to i dobrze, bo Superman I już nakręcony i trzeba było wymyślić coś nowego. Sam początek mi się trochę dłużył. Nie podobało mi się to przeplatanie teraźniejszości z przeszłością. Kiedy Clark dorwał już kostium, film na dobre się rozkręcił. Za dużo było efektów komputerowych, ale dziś inaczej się nie da i trzeba się przyzwyczaić. Walka Supermana z Faorą przypominała mi scenę z Supermana II, bardzo podobne otoczenie. Generalnie preferuję, aby aktorzy byli jak najbardziej podobni do granych postaci. Myślę tu o Laurencie Fishburnie, którego lubię jako aktora. Oczywiście w żaden sposób nie popsuł mi odbioru filmu, ale mogli wybrać białego mężczyznę. Szkoda też, że uśmiercili prof. Hamiltona. Za czasów TM-Semic był on regularną postacią w Supermanie i mocno pomagał Kryptończykowi. Scena zabójstwa Zoda była lekko szokująca. W komiksie Superman też kiedyś zabił i ciągle to sobie wypominał. Skoro zadał śmierć raz, to może to zrobić kolejny i kolejny... Nie chciałbym, aby to się stało filmową regułą eSa.
Co do aktorów, to wszyscy wypadli dobrze. Henrego Cavilla ustawiłbym na drugim miejscu, zaraz po Ś.P. Chrisie Reevie, jako odtwórcę roli Supermana.
Jeśli następne filmy będą na co najmniej takim samym poziomie, to DC może wreszcie myśleć poważnie o podboju kina swoimi bohaterami.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Doctus

CytatGeneralnie preferuję, aby aktorzy byli jak najbardziej podobni do granych postaci. Myślę tu o Laurencie Fishburnie, którego lubię jako aktora. Oczywiście w żaden sposób nie popsuł mi odbioru filmu, ale mogli wybrać białego mężczyznę

Uważaj żeby nie wywołać tym postem drugiej części naszego ostatniego flejmu ;)

CytatSzkoda też, że uśmiercili prof. Hamiltona. Za czasów TM-Semic był on regularną postacią w Supermanie i mocno pomagał Kryptończykowi

Zgadzam się, zwłaszcza że chcą robić większy filmowy świat uśmiercenie Profesora Hamiltona było głupim posunięciem. Idiota Goyer zamieścił to w skrypcie, a Snyder którego nomen omen szanuje i lubię jego filmy nie raczył się aby to poprawić. Strasznie mnie to zawiodło bo jeżeli w przyszłości miałaby się pojawić Amanda Waller czy Cadmus to Hamilton jest bardziej niż niezbędny. Nie wiem jak Wy, ale ja osobiście lubię gdy bohater w tle otacza się postaciami wyjętymi prosto z kart komiksów. Mam nadzieje że okażę się to nieporozumieniem, i Prof. Hamilton jeszcze wróci.

CytatCo do aktorów, to wszyscy wypadli dobrze. Henrego Cavilla ustawiłbym na drugim miejscu, zaraz po Ś.P. Chrisie Reevie, jako odtwórcę roli Supermana.
Jeśli następne filmy będą na co najmniej takim samym poziomie, to DC może wreszcie myśleć poważnie o podboju kina swoimi bohaterami.

Szkoda tylko że Warner Bros. nie chce włączyć w to swojego universum serialowego, w którym przewija i przewinie się wiele mniej znanych postaci z komiksów DC. Mielibyśmy wtedy jednego Flasha w kinie i telewizji, Green Arrowa, Black Cannary, Huntress. W Arrow pojawił się również Deathstroke i pojawi się Suicide Squad, a oba te filmy są w planach Warnera żeby pokazać w kinie. Gdyby chcieli, mieliśmy ogromny świat DC tak jak Marvel. Na dzień dzisiejszy bardziej to wygląda jakby The CW i Warner byli po dwóch stronach barykady, i Ci pierwsi po prostu wybierają dane postaci do ekranizowani wg własnego pomysłu, a Warner ma to głęboko gdzieś.

LelekPL

Cytat: Doctus w 01 Styczeń  2014, 23:21:31
Szkoda tylko ?e Warner Bros. nie chce w??czy? w to swojego universum serialowego, w którym przewija i przewinie si? wiele mniej znanych postaci z komiksów DC. Mieliby?my wtedy jednego Flasha w kinie i telewizji, Green Arrowa, Black Cannary, Huntress. W Arrow pojawi? si? równie? Deathstroke i pojawi si? Suicide Squad, a oba te filmy s? w planach Warnera ?eby pokaza? w kinie. Gdyby chcieli, mieli?my ogromny ?wiat DC tak jak Marvel. Na dzie? dzisiejszy bardziej to wygl?da jakby The CW i Warner byli po dwóch stronach barykady, i Ci pierwsi po prostu wybieraj? dane postaci do ekranizowani wg w?asnego pomys?u, a Warner ma to g??boko gdzie?.

Bardzo bardzo bardzo dobrze, ?e Warner tak nie robi. To nie ma jakiegokolwiek sensu miesza? w swoje plany takiej stacji jak the CW, której nie sta? na ?wietnych aktorów. Lepiej aby robili oddzielne produkcje, dzi?ki temu filmy mog? dobiera? lepszych aktorów do swojej produkcji, przedstawi? te postacie na swój sposób, pasuj?cy do swojego ?wiata, a nie miesza? co? na si??. U?ywaj?c Twojej logiki, gdyby chcieli zrobi? film o Deathsroke'u, musieliby znowu si?gn?? po tego samego aktora z serialu, który w ?aden sposób nie zareklamowa?by tego filmu, nie ma jakiejkolwiek mocy marketingowej. By?oby to fatalna decyzja ze strony studia, bo zwi?za?a by r?ce zarówno pisarzom serialu jak i przysz?ych filmów, po drugie, po wyst?pie w filmie jednego z tych bohaterów, CW nie by?oby ju? sta? na tego aktora. Jest to niepotrzebne z zarówno artystycznej jak i finansowej strony.

No i mieliby?my ogromny ?wiat jak Marvel, ale nie tej samej jako?ci. A nie o to tu chodzi i nie o takie konkurowanie z Marvelem. Rozumiem, ?e niektórym z Was podoba si? ten serial, ale radz? odci?? swoje sentymenty na rzecz bardziej kalkulowanych decyzji. Ja wol? mie? nadziej? na lepsze przedstawienie tych postaci, przy wi?kszym bud?ecie i z lepsz?, o wi?kszej wolno?ci, wizj?, ni? po prostu wykorzystywa? serialowe postacie "bo ju? s?". Nie rozumiem w czym problem, ?eby serialowy ?wiat ?y? swoim ?yciem, a filmowy swoim. Tym bardziej dla was - wy si? przecie? po?apiecie w tym wszystkim.

Man of Steel fantastyczny nie by?, ba by? ledwo dobry, no i jest jedynym filmem DC w tym roku... ale mimo wszystko nadal wed?ug mnie, jako?ciowo pozamiata? oba filmy Marvela w tym roku.

Doctus

CytatNo i mielibyśmy ogromny świat jak Marvel, ale nie tej samej jakości.

MoS to świetny blockbuster, genialna rozrywka dla miłośnika science-fiction (niesamowity design zbroi kryptońskiej, statków, samej technologii Kryptonu), oraz gratka dla fana Supermana (do których się również zaliczam) jednak to dalej film czysto rozrywkowy, tak samo jak Arrow jest czysto rozrywkowym serialem. Z racjonalnego punktu widzenia masz rację, i przyznaję Ci to już na starcie. Spróbuj jednak spojrzeć na to z mojej perspektywy. Wychowany na komiksach obu największych wydawnictw darzę je prawie identyczna sympatią, dlatego też przykro mi jest że konkurencja DC ma tak niesamowicie spójne i dobrze zrealizowane wspólne universum. I to, mimo nieciekawej sytuacji jeśli chodzi o prawa do postaci - gdzie część mają inne wytwórnie. Tym bardziej boli mnie fakt, że Warner posiadający komplet praw nie wyznaczył odpowiednich ludzi do kierowania ich universum zarówno na polu kinowym jak i telewizyjnym.

Gdyby taki Caviezel został Batmanem, na pewno nie byłoby dla niego ujmą żeby skrzyżować bataranga ze strzałą. Jestem także świadom ogromnej różnicy castingowej, jaka jest pomiędzy aktorami pokroju Bena Afflecka czy Amy Adams a Stephen Amellem czy Katie Cassidy, którzy grają wyłącznie w produkcjach telewizyjnych (i też, umówmy się, czasem niezłym ale mało ambitnych). Śmieszy mnie tylko, że MoS mając takie gwiazdy scenariuszem nie wyniósł ich na wyżyny ich umiejętności, i de facto ich obsada lepsza jest od Arrow tylko nazwiskami i rozpoznawalnością. W takich momentach właśnie żałuje, że DC nie powybierało do swoich ról mniej znanych nazwisk. A uwierzcie że jest wiele dobrych aktorów, którzy w swoich rolach mieliby dużo do zaoferowania widzowi, a ich gaże pozwoliłyby na tworzenie wspólnego świata.

Adriann

Nie wiem jak wam się może podobać ten film..wg mnie jest bardzo słaby..okropnie nudzi,dłuży się..fabuła jest kiepsko poprowadzona,jest wiele kiepskich momentów,bohaterowie są okroooopnie nijacy..
Oby nie spieprzyli tak kontynuacji

LelekPL

Cytat: Doctus w 02 Styczeń  2014, 16:28:02
MoS to świetny blockbuster, genialna rozrywka dla miłośnika science-fiction (niesamowity design zbroi kryptońskiej, statków, samej technologii Kryptonu), oraz gratka dla fana Supermana (do których się również zaliczam) jednak to dalej film czysto rozrywkowy, tak samo jak Arrow jest czysto rozrywkowym serialem. Z racjonalnego punktu widzenia masz rację, i przyznaję Ci to już na starcie. Spróbuj jednak spojrzeć na to z mojej perspektywy. Wychowany na komiksach obu największych wydawnictw darzę je prawie identyczna sympatią, dlatego też przykro mi jest że konkurencja DC ma tak niesamowicie spójne i dobrze zrealizowane wspólne universum. I to, mimo nieciekawej sytuacji jeśli chodzi o prawa do postaci - gdzie część mają inne wytwórnie. Tym bardziej boli mnie fakt, że Warner posiadający komplet praw nie wyznaczył odpowiednich ludzi do kierowania ich universum zarówno na polu kinowym jak i telewizyjnym.

Tak jak pisałem, bardzo dobrze Was rozumiem - podoba Wam się ten serial i chcielibyście, aby się rozwijał w coś większego. Ja widziałem tylko trochę z pierwszego sezonu i sobie darowałem, ale rozumiem tych, którym serial się podoba. Jednak jeśli patrzeć na to z perspektywy producentów, którzy wykładają swoje pieniądze, aby zarobić na tych filmach jest to mało realne, żeby nie powiedzieć nierealne. Bardzo dobrze znowu przytoczyłeś Marvela bo oni znowu idealnie to sobie wymyślili. Serial wygląda na straszne gówno, ale mieli na tyle rozsądku, żeby nie mieszać postaci z serialu do tych z filmu, bo umówmy się - aktorzy z Agents nigdy nie zagrają w innych kinowych filmach. Dzięki temu mogą żyć w tym samym uniwersum, ale nic nie koliduje, bo te postacie są nieistotne dla Avengers (wątpię nawet aby było jakiekolwiek nawiązanie do Coulsona w A2, umniejszyło by to pierwszemu filmowi). Dlatego jak ktoś chce może nawet tego nie traktować jako kanon. Dla Arrow jest już za późno bo użył za dużo zbyt ważnych postaci aby łączyć to z uniwersum kinowym. On sam ma zamiar opowiadać własną epicką historię, niezależnie i wolny od pomysłów Hollywoodzkich scenarzystów. Pomaga to w lepszej jakości serialu od Agents... nawet jeśli główny cel - oglądalność - jest gorsza, ale to jak już pisałem jest wynikiem geniuszu marketingowego Marvela od samego początku.

Jeśli DC chce konkurować uważam, że muszą to rozdzielić... ale najlepiej gdyby pozwolili telewizji wprowadzić swojego Batmana i Supermana. To byłaby świetna decyzja, bo naprawdę nie wierzę w to, że ktoś byłby zdezorientowany obecnością dwóch różnych Batmanów. Ludzie nie mają problemu z rozróżnianiem telewizji od kina (znowu przytaczam Superman Returns i Smallville). Szkoda, że nie ma na to teraz szansy, po ogłoszeniu serialu o młodym Gordonie. Natomiast znacznie gorzej byłoby wprowadzać Amella do filmu i liczyć, że wszyscy widzowie będą wiedzieli o co biega, skoro Arrow oglądałaby śmieszna garstka osób, która obejrzy Batman vs Superman.

Doctus

CytatDla Arrow jest ju? za pó?no bo u?y? za du?o zbyt wa?nych postaci aby ??czy? to z uniwersum kinowym.

Prawda, o czym ju? wcze?nie wspomina?em. Gdyby jednak chcieli to mogliby to jako? pogodzi?, ale nie chc? wi?c szanse na to s? ?adne. Ku?o mnie zawsze w oczy ?e w MoS przecie? nast?pi?a inwazja obcych, pierwsza w historii ludzko?ci a w Arrow nawet do tego nie nawi?zano wi?c to te? kolejna kwestia która stoi na przeszkodzie po??czeniu i tworzenia wspólnego ?wiata. No có? pozostaje nam tylko czeka? co WB nam zaproponuje. Szkoda mi te? dlatego, ?e Grant Gustin bardzo przypad? mi do gustu jako Barry Allen i my?l? ?e ?wietnie by wygl?da? w?ród Ligi.

CytatJe?li DC chce konkurowa? uwa?am, ?e musz? to rozdzieli?... ale najlepiej gdyby pozwolili telewizji wprowadzi? swojego Batmana i Supermana. To by?aby ?wietna decyzja, bo naprawd? nie wierz? w to, ?e kto? by?by zdezorientowany obecno?ci? dwóch ró?nych Batmanów.

Wiesz, akurat chcia?bym aby w telewizji dominowali bohaterowie mniej znani, którzy maj? mniejsze szanse na film kinowy a tak?e s? zbyt niszowe aby si? pojawi? w hollywoodzkim universum DC. Jednak sama obecno?? Batmana i Supermana w postaci nawi?za? by?aby ?wietna. Mogliby?my dosta? serial o Nightwingu, w którym Batmana by?by wymieniony tylko z nazwy, i nie przeszkadza?oby to ?eby Dick spotka? Arrowa czy Flasha, Huntress, czy inn? posta? któr? pokazano lub zamierzaj? poka? The CW. A wspominam ca?y czas o CW, bo jak na razie to ta stacja ma najwi?cej do powiedzenia je?li chodzi o projekty DC. FOX ma stworzy? tylko Gotham, a co do tego Constantine'a to pewnie nawet nie dojdzie do skutku. Przeb?kiwano jednak co? o Young Justice, w którym g?ówne skrzypce mia?by odgrywa? Superboy. Chyba nikt sobie nie wyobra?a Superboy'a bez wspomnienia o jego pochodzeniu czy relacjach z genetycznych ojcem. Dlatego te? Lelek ma ?wi?t? racj?, je?eli nie chc? tworzy? wspólnego ?wiata to niech u?ycz? troch? licencji tak ?eby oba ?wiaty mog?y si? dobrze rozwija?.

LelekPL

Też bym wolał, aby Batmana i Supermana przy takich budżetach nie pokazywali zbyt często. Widać jak to wychodziło w przypadku Smallville, zwłaszcza w późniejszych sezonach, albo jak próbowali robić Birds of Prey, które Batmana prawie nie miały, ale chieli akcje zbyt imponujące robić i... straszna tandeta. Także lepiej aby nie korzystali zbyt często z tych postaci, ale dla samego marketingu, gościnne występy w odcinkach, okazjonalne cameo, czy po prostu żeby był sam Bruce Wayne byłoby strzałem w dziesiątkę. A serial w którym dość regularnie te postacie na chwilę by się pojawiały i to w bardzo dobrym stylu, ze smakiem, mogłyby powalczyć na oglądalność z Agents of Shield. No i było by imponujące serialowe uniwersum DC.

Johnny Napalm

Lelek ma rację. Do porządnego fabularnego filmu o świecie DC potrzeba bardziej mainstreamowych aktorów. Jednak nazwiska mają w tym przypadku znaczenie. BATffleck raczej nie chciałby grać w kilku sezonach serialu o np całej JL. Chociaż kto go tam wię?
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

JaRo II

#644
                                                      "Cz?owiek ze stali".

S?owo wst?pu. Nigdy nie by?em fanem Supermana. Nigdy te? nie lubi?em starych filmów z Christopherem Reevem. Dwa pierwsze ogl?da?em naprawd? dawno temu, tak ?e dzi? niewiele pami?tam, dwóch nast?pnych do dzi? nie obejrza?em. "Superman: Powrót" tak?e nigdy jeszcze nie ogl?da?em. Kiedy? sobie te filmy nadrobi?, ale i tak mam przeczucie, ?e mi si? nie spodobaj?. Jak ju? pisa?em, za postaci? Supermana nigdy nie przepada?em. Zawsze mnie w tej postaci dra?ni?o to, ?e mimo, i? nie ma on na sobie ?adnej maski, to i tak nikt go nie rozpoznaje. Wystarczy ubra? okulary i wszystko gra. Co za g?upota. Równie? jestem tego zdania, ?e Superman jako posta? nie przetrwa? próby czasu. W dzisiejszych czasach razi on tandet?, podobnie jak Wonder Woman. Swoje negatywne zapatrywanie na Supermana troch? zmieni?em, gdy na pocz?tku tego wieku zacz??em kolekcjonowa? komiksy TM- Semic. Skusi?em si? tak?e na te z Supermanem. O dziwo, dostrzeg?em w tej postaci potencja?. I mimo, ?e jego komiksowe przygody nigdy nie zafascynowa?y mnie tak jak historie Batmana czy Spidermana, to jednak w ko?cu Superman jako posta? zdoby? moje uznanie. Swoj? pozycj? ugruntowa? "Doomsdey Sag?". Dramatyczne przygody Supermana walcz?cego z Doomsdayem czyta?em z wypiekami na twarzy, a w odcinku, gdzie odbywa? si? jego pogrzeb szczerze si? wzruszy?em. Do dzi? uwa?am, ?e "Doomsdey Saga" to jeden z najlepszych rozdzia?ów w historii komiksu i na pewno najlepsza przygoda, jaka spotka?a Supermana.

   Jak ju? wy?ej pisa?em za filmowymi przygodami Supermana nigdy nie przepada?em. Zapowied? "Cz?owieka ze stali" to zmieni?a. By? to pierwszy film o Supermanie, na który czeka?em. By? to pierwszy film o Supermanie, w którym pok?ada?em wiar?. Wierzy?em, ?e w ko?cu uda si? t? posta? przedstawi? jak nale?y. Wierzy?em w ambitny i dojrza?y film. Owszem, obawia?em si? patosu i pseudo filozoficznych pierdó? ( w ko?cu Christopher Nolan czuwa? nad projektem ), obawia?em si? o kiepskie rozrysowanie czarnego charakteru i przynudzaj?c? fabu?? ( w ko?cu za scenariusz odpowiada najwi?kszy partacz Hollywoodu David S. Goyer ), ale i tak pok?ada?em w tym filmie wielkie nadzieje. Spodziewa?em si? dzie?a, które ( wiadomo, ?e nie przeskoczy ), ale ?e przynajmniej chod? troch? si? zbli?y poziomem do "Mrocznego Rycerza". Przywo?uj? tutaj "Mrocznego Rycerza", gdy? uwa?am ten film za najlepsz? adaptacj? komiksu 21 wieku. Oczekiwania wobec nowego Supermana mia?em wielkie. I co z tego wysz?o?

   Do kina nie dane mi by?o pój??, poniewa? w tamtym czasie by?em w pracy za granic?. Film obejrza?em dopiero teraz na dvd. Na bie??co ?ledzi?em recenzje na temat filmu. Zaskoczy?o mnie, ?e a? tak krytycy mia?d?? ten film. Nie mog?em w to uwierzy?. Film, w którym wielu pok?ada?o tyle nadziei, film, który zapowiadano na najlepsz? rozrywk? 2013 roku ocenia si? 2 / 6 lub 3 / 6 ?! ( takie oceny spotka?em w jakim? zagranicznym magazynie ). Naprawd? rzadko zgadzam si? ze s?owami krytyków. Z regu?y, gdy oni wychwalaj? jaki? film, to ja go besztam, z kolei, gdy krytycy besztaj? jaki? film, to ja go wychwalam. Niestety, ale ten jeden raz musz? si? zgodzi? z krytykami. Nie s?dzi?em, ?e tak szumnie zapowiadany powrót Supermana da si? a? tak spieprzy?.

  Zaczn? od minusów, gdy? tego jest zdecydowanie wi?cej. Plusy zostawi? na koniec, gdy? wychwyci?em ich w filmie naprawd? niedu?o. Pisz?c o minusach, to sam nie wiem od czego zacz??, tyle tego by?o:

-  Przede wszystkim d?u?yzny, to jest powa?ny problem tego filmu. Scena na planecie Krypton jest za d?uga, ci?gnie si? i ci?gnie. Nie mo?na tego by?o za?atwi? szybciej i konkretniej? Równie? rozwleczona scena jest w Samotni na Antarktydzie. Jest za d?uga i w ogóle jaka? chaotyczna. Superman zjawia si? tam za szybko, to po pierwsze, a po drugie scena z ubraniem kostiumu taka troch? bez emocji. I co si? sta?o z jego zarostem? Trzecia rozwleczona do granic mo?liwo?ci scena to bitwa o Metropolis. No to mnie za?ama?o. Owszem, w tego typu filmach lubi? akcj?, tym bardziej, ?e jest jej stosunkowo ma?o. W "Cz?owieku ze stali" mamy naprawd? sporo akcji. Ale jest ona tak cholernie nudna i rozwleczona, ?e r?ce opadaj?. Jeszcze tak nudnej nawalani nie ogl?da?em. Brakuje mi w tej walce jakich? podnios?ych scen. Wszyscy si? bij?, rzucaj? sob? o wie?owce i tak gdzie? przez blisko godzin? czasu. Walka jest stanowczo za d?uga, zamiast trzyma? w napi?ciu i zaskakiwa?, to ona po prostu nudzi.

- S?abe rozpisanie bohaterów to kolejny minus. Henry Cavill dobrze zagra? Supermana i pasuje wizualnie do tej postaci. Jednak?e scenariusz bardzo go ograniczy?. Superman w tym filmie nie zdoby? mojej sympatii, nie przejmowa?em si? jego losami. Podobnie s?abo rozpisano reszt? postaci. Jonathan Kent to mieszanina Thomasa Wayne'a i Rhas Al Ghula z "Batman: Pocz?tek" czyli pieprzony nolanowski pseudo - filozoficzny be?kot. Dos?ownie, dostaj? ju? sza?u od tych filozoficznych m?dro?ci w wykonaniu Davida S. Goyera i Christophera Nolana. Drugim filozofem jest Jor El. Równie? nudna posta?, prawi m?dro?ci i tak w ka?dej scenie, w jakiej si? pojawi, ale i tak nie denerwuje tak jak Jonathan Kent. S?abo potraktowano tak?e Perryego White'a. Ma?o istotn? rol? tu odegra?, jest prawie niezauwa?alny.

- S?aba narracja. Przede wszystkim niektóre sceny s? strasznie rozwleczone, o czym pisa?em wy?ej. Druga sprawa to ten ba?agan z retrospekcjami. Nie podoba?o mi si? to. Narracja powinna by? p?ynna i pokazywa? nam wszystko chronologicznie, po kolei jak by?o. Tutaj jest to wszystko pomieszane. W ogóle to co mi si? BARDZO NIE SPODOBA?O to to, ?e tak pobie?nie potraktowano dorastanie Supermana. Liczy?em, ?e poka?? tego wi?cej- tego jak dorasta?, jak po woli zacz?? odkrywa? swoje moce. Liczy?em, ?e zrobi? go bardziej ludzkiego, a wtedy widz w jaki? sposób si? z t? postaci? zacznie identyfikowa?. Zawalono tak?e spraw? w?drówki Supermana po ?wiecie. Na zwiastunie fajnie to wygl?da?o, s?dzi?em ?e rozbuduj? ten w?tek i poka??, jak Superman podró?uj?c szuka swego miejsca na ziemi, liczy?em, ?e zostanie rozwini?ty w?tek rybackiej kariery Clarka. Zamiast skupia? si? na tej bezsensownej bitwie, mogli czas po?wi?ci? na rozbudowanie originu Supermana, tego w?a?nie ja oczekiwa?em od rzekomo ambitnej i dojrza?ej produkcji.

- Patos. To jest problem, który podejrzewam, ?e jeszcze na d?ugo pozostanie w filmach DC. Jak d?ugo za biurkiem b?dzie siedzia? Christopher Nolan i David S. Goyer, tak d?ugo b?dzie patos. Ten film jest tak sztywny, powa?ny, ?e tylko czeka?em a? p?knie. Problemem produkcji DC ( mówi? tu o "Cz?owieku ze stali" i trylogii Mrocznego Rycerza ), jest to, ?e te filmy s? po brzegi wype?nione patosem, powag? i sztywniactwem. Nie ma tam luzu, nie ma relaksu. Nie mówi?, ?eby odrazu tworzy? kino lekkie - rozrywkowe, ale nale?a?oby odpowiednio wywa?y? sceny powa?ne z tymi lekkimi. Mo?e na tym tkwi przewaga produkcji Marvela nad DC.

  Inne.
-  Tu na pierwsze miejsce scena ?mierci Jonathana Kenta. Mam wra?enie, ?e DC chce wystartowa? w konkursie na najbardziej debiln? ?mier? w historii kina. Ju? maj? Bane'a, Thali? al Ghul, a teraz do tego zacnego grona doszed? Jonathan Kent. My?l?, ?e bez problemu pokonaj? Ma?gorzat? Ko?uchowsk? i jej legendarny zgon po zderzeniu z kartonami. Scena ?mierci starego Kenta jest tak idiotyczna, ?e mi r?ce opad?y. Za?enowanie na ca?ej linii.
  - David S. Goyer. Naprawd? nie jestem w stanie zrozumie? co ten partacz robi przy tak wa?nych projektach. ?ledz? karier? tego go?cia od pocz?tku ( jeszcze, gdy w 1992 roku stworzy? tandetny horror "Szata?skie zabawki" ) i na prawd? jestem tego zdania, ?e ten facet nie nadaje si? do pracy, któr? wykonuje. Jego scenariusze - filmy s? nudne, powa?ne, pozbawione ciekawych pomys?ów. Facet w ogóle nie ma wyobra?ni. Ile jeszcze projektów ma on schrzani?, ?eby spece od Warner Bros si? na nim mogli wyzna???!!
  - Christopher Nolan. Uwa?am, ?e mianowanie go producentem filmu o Supermanie to b??d. Mo?e i Nolan robi dobre filmy, ale do komiksowych adaptacji nie ma on g?owy. Patrz?c na niego mam wra?enie, ?e ten facet nie mia? dzieci?stwa. Jego Batmany s? takie powa?ne, pe?ne patosu, a? si? dziwi?, ?e to on odpowiada za "Mrocznego Rycerza", swoj? drog? jedynego Batmana z trylogii, który mi si? szczerze spodoba?. Mo?e dlatego Nolan tak dobrze dogaduje si? z Goyerem, obaj maj? podobny brak wyobra?ni, obaj stawiaj? na patos, powag? i nud?. Uwa?am, ?e g?ównym producentem filmu o Supermanie powinna jednak by? osoba z wi?ksz? wyobra?ni?.
  -  Pseudonim Supermana. Podoba?o mi si? to, ?e nie pojawia si? on przez po?ow? filmu. Nagle w jednej ze scen Lois Lane podsuwa pomys?, ?e "eS" na piersi Clarka brzmi jak Supe... i zostaje jej to przerwane. Bardzo mi si? to spodoba?o. Pomy?la?em, ?e jego pseudonim po raz pierwszy, tak oficjalnie zostanie u?yty gdzie? pod koniec filmu w jakiej? podnios?ej scenie. Niestety, nawet to schrzanili i ksyw? Superman wykrzykuje w ko?cu jaki? ?o?nierz w byle jakiej nie zapadaj?cej w pami?? scenie.
- Rozwa?ka. O tej bezsensownej bitwie pisa?em powy?ej. Teraz chodzi mi o co? innego. Superman to najdoskonalszy superbohater jaki by? na ziemi. W porz?dku, ale gryzie si? to z tym co pozosta?o po Metropolis. Taki bohater, a szkód narobi? t?uk?c si? z lud?mi Zoda nie mniej ni? oni sami. Tyle zniszcze?, nie pasuje mi to do postaci bohatera.

  Plusy.
Przechodz? teraz do plusów, których jest naprawd? nie wiele. Plusem jest Henry Cavill. Pasuje do tej roli. Plusem jest tak?e Amy Adams, lubi? t? aktork? i dobrze zagra?a. Plusem jest duet czarnych charakterów- Genera? Zod i Faora. Mo?e ta dwójka nie zapisze si? w historii jako prze?omowi z?oczy?cy, ale si? spisali. Plusem jest GENIALNA scena jak Supermana pokrywaj? czaszki. Plusem jest tak?e ostatnia scena, wie?cz?ca film. Na tym ko?cz? plusy.

Mieszane uczucia:
- Mianowicie chodzi mi o scen? zabicia Genera?a Zoda. Z jednej strony bardzo dobra, szokuj?ca scena. Z drugiej strony to w ogóle nie pasuje do postaci Supermana. Mam nadziej?, ?e w przysz?ych filmach jako? na niego wp?ynie to do?wiadczenie.

Podsumowanie:
Jak napisa?em na pocz?tku, kiedy? uwa?a?em, ?e Superman nie przetrwa? próby czasu. Swoje zdanie zmieni?em, czytaj?c komiksy o tym bohaterze. Teraz moje zdanie jest takie- Superman to trudna do opowiedzenia posta?. Ma jednak potencja? i da si? zrobi? o nim dobry film, potrzeba jednak do tego ludzi z wizj?, wyobra?ni?, ludzi, którzy nie maj? ko?ka w ty?ku.
Wiem, ?e si? rozpisa?em, ale nie mog?em przej?? oboj?tnie ko?o tego filmu. Czyta?em Wasze opinie i dziwi? si?, ?e s? tu osoby, którym si? ten film podoba?. Nikogo nie pot?piam, po prostu dziwi mnie, ?e mo?e si? w tym filmie znale?? co?, co ludzi sk?oni do nazwania go - dobrym.

Rozczarowa?em si? bardzo. ?a?uj?, ?e a? tak mocno schrzaniono tak ?wietnie zapowiadaj?c? si? histori?. Potencja? by? ogromny. Teraz mam obawy, co do dalszego rozwoju universum DC. Szkoda, ?e ten pierwszy film wypad? tak straszliwie s?abo.

Moja ocena:   5  /  12   czyli   4  /  10.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo