Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Mr.G

#16
Ale fajny! Sam bym taki chciał :D
Niech Henio rośnie duży i silny.
#17
Seriale animowane i TV / Harley Quinn (HBO max)
08 Wrzesień 2023, 08:33:35
Czyli który wątek poboczny, Crowridd?

Najnowszy sezon fajnie się zaczął i przywrócił mi chęć na serial.
Przede wszystkim bardzo dobrym posunięciem było niejako rozdzielenie Harley i Ivy, przez co zamiast oglądać kolejne epizody ich romansu, każda miała swoje własne wyzwania. I wątek Ivy próbującej przebić się w Legionie Zagłady chyba nawet bardziej mi podszedł niż Harley w Bat-Rodzince.
Odświeżająco zadziałało też odsunięcie pewnych postaci i wprowadzenie nowych. Jednocześnie jednak mam wrażenie, że rozpoczęto pewne wątki, które mogłyby być świetne, ale niestety szybko je porzucono. Podejrzewałem chociażby bardziej znaczący udział fajnie ukazanej Talii, czy - mój faworyt - Alfred trafiający do Arkham. Byłem przekonany, że będziemy śledzić jego losy i będzie to świetna zabawa, zwłaszcza że na początku sporo uwagi poświęcono Alfiemu, ale jakoś to wyparowało.
Ale za to twórcy zdecydowali się na kierunki, które mnie przynajmniej jakoś nie poruszyły.
Spoiler
Ani śmierć Nightwinga, ani druga Harley
[Zamknij]
, ani intrygi Lexa. Tak więc z dobrego, zachęcającego początku, serial zszedł na jakieś takie "ok". Ale i tak jest lepiej niż w sezonie poprzednim.

Ah, no i jeszcze plus za podróż i nauki Bane'a :]
#18
Inne gry / Konsole, na których gramy...
08 Wrzesień 2023, 08:19:52
U mnie podobnie. Jeszcze zostało mi trochę misji pobocznych w Cyberpunku na aktualnej konsoli, ale obiecuję sobie, że kolejną grę zainstaluję już na PS5. Oczywiście nadchodzący wielkimi krokami najnowszy Spider-Man jest największą motywacją, ale i inne ciekawostki pojawiają się na horyzoncie. Nawet taki Robocop polskich twórców będzie wymagał nowego sprzętu.
#19
Bat-Filmy / Animacje DC - Tomorrowverse
03 Sierpień 2023, 08:53:43
A ja już nie pamiętam kiedy odpaliłem sobie jakąś pełnometrażową animację z DC. Ostatnio był to chyba Killing Joke, który raczej utwierdził mnie w przekonaniu, że studio nie ma niestety nic świeżego do zaoferowania.
Ale może się mylę? Jeśli ktoś jest na bieżąco i chciałby jakąś animację polecić (niekoniecznie tylko z działki Batmana), to poproszę o sugestie.
#20
Inne gry / Ogólna dyskusja o grach
29 Czerwiec 2023, 09:04:08
Cytat: Gieferg w 26 Czerwiec  2023, 21:11:02Większość zleceń wiedźmińskich zlewałem bo ich klepanie robiło się monotonne, jechałem z głównym wątkiem i tymi spośród questów pobocznych, które mnie zainteresowały.
E tam.
To jak nie zagrać w Wieśka3 wcale. To właśnie misje poboczne, gdzie niemalże każda miała jakieś podwójne czy potrójne dno, były sercem tej gry. Od pierwszego zlecenia na północnicę wymagającego przygotowania się, poznania historii jej śmierci, zdobycia przedmiotów do rytuału itd. byłem zakochany w Dzikim Gonie. No ale co kto lubi.

Zastanawiają mnie te niepokojąco liczne projekty na marce Wiedźmina, które są gdzieś tam w przygotowaniu. Co obstawiacie? Na pewno nie chciałbym kontynuacji przygód Geralta, bo po prostu nie da się lepiej. Wszystkie postaci mają swoje zakończone wątki. No, chyba że jakiś prequel.
Osobiście z chęcią zagrałbym Ciri, ale myślę też, że mogą pójść w stworzenie własnego bohatera, zwłaszcza, że zapowiedzieli zupełnie nową, autorską wiedźmińską szkołę.


Ja natomiast sięgnąłem jakiś czas temu po kolejny tytuł tego studia.
Po premierze Cyberpunka 2077 i całym tym syfem, który narobił się dookoła, postanowiłem zaczekać aż zamieszanie ucichnie, a gra zostanie naprawiona jak należy. Jestem raczej powolnym graczem i chyba nadal kręcę się gdzieś na początku fabuły, ale już teraz mogę powiedzieć, że tytuł niesłusznie został tak zjechany. Owszem, są niedociągnięcia techniczne (gram na ps4 i to chyba była najgorsza opcja pod tę grę), ale nie takie, które uprzykrzają rozgrywkę. Problemem jest na pewno otwarty świat, który jest pusty i nudny - zwykle jest się jedynym pojazdem na ulicach, a dookoła nie dzieje się nic, co skłoniłoby gracza porzucić fabułę i zagłębiać się w uliczki. Na tym polu ewidentnie coś twórcom nie wyszło.
Ale jeśli po prostu robi się misje, to jest świetnie. Wątki są bardzo klimatyczne i zawiłe, pełne ciekawych i wywołujących emocje postaci, a wszystko skąpane w rewelacyjnie oddanym duchu brudnej, zepsutej i całkowicie beznadziejnej przyszłości. Myśl o cyberpsychozie czy podziemia braindance'owego rynku autentycznie niepokoją.
Jeszcze czuję się przytłoczony zabawą z ekwipunkiem i umiejętnościami, ale myślę, że ogarnę to z czasem, a na razie na plus, że jest tego tak dużo. Możesz się rozwijać w kierunku napakowanego chromem niszczyciela, bezszelestnego ninjy, czy mistrza hakowania i wygląda na to, że w pewnym zakresie posiadanie konkretnych umiejętności wpływa na sposób wykonania misji.
Czekając od dawna na Cyberpunka 2077 liczyłem na klimat i dobrą fabułę. To pierwsze otrzymałem na pewno, a drugie idzie w dobrym kierunku. Słabostki techniczne do przełknięcia, ale zmarnowano potencjał miasta. Co by jednak nie było, gra na pewno warta uwagi.
#21
Bat-Filmy / DC Universe - wątek ogólny
22 Czerwiec 2023, 13:55:42
Corenswet na pewno najbardziej pasuje wizualnie. Brittney'a nie kojarzę, a Houlta widzę jako Clarka, ale nie jako eSa. Zresztą, nie oszukujmy się, Cavill też nie był wybitnym aktorem, ale świetnie wyglądał w kostiumie i ładnie się uśmiechał - myślę, że w przypadku tej postaci tym zdobywa się serca fanów.
Mówiło się też o tym, że Hoult kandyduje na Luthora. Jakkolwiek męczy już koncepcja nowy Batman=nowy Joker, tak w przypadku Superman/Luthor, z chęcią zobaczę kolejną interpretację Lexa w nadziei, że w końcu będzie to potężny, charyzmatyczny, uwielbiany przez ludzi polityk, o którego grzeszkach wie tylko wiedzą nieliczni, ale nie za bardzo mogą coś z tym zrobić.
Co do kandydatek do Lois: znam, lubię i kibicuję Rachel Brosnahan, która jest rewelacyjną Panią Maisel - zabawną, ale i charakterną. Byłaby z niej świetna LL. Natomiast trochę znam, nie lubię i nie kibicuję Phoebe Dynevor, która w oglądanych sporadycznie z żonką Bridgertonach była strasznie nudna. Emmy Mackey sam na ekranie nie widziałem, ale podobno też ma pazur. I oby w końcu Lois Lane też go miała!
#22
No właśnie czy tak ewidentnie? Ja to odebrałem raczej na zasadzie "hej, kogoś mi przypominasz". No ale nawet jeśli czegoś nie wyłapałem w ich pogawędkach, to i tak nie wyłapałem też przekonującej chemii.
#23
Dobrze, że mi nie zależało, bo bym się chyba na seansie rozpłakał.

Kto bardzo chciał, to już obejrzał, więc będę spoilerował.

Nie no, film jest w kinach dopiero szósty dzień. Po niedzieli możecie pisać co chcecie, do końca tego tygodnia nadal obowiązują spoiler tagi.
 - Juby


Z plusów:
Spoiler
scena z WW i jej lassem
[Zamknij]
oraz to, że do zestawu popcornu w kinie dorzucili figurkę Batmana.

Przede wszystkim ten film był niewiarygodnie brzydki. Nie jestem raczej typem, który mocno czepia się efektów specjalnych, ale tu nawet nie chodzi o to, jak źle wyglądały, co o pomysły na ich wykorzystanie. Scena z
Spoiler
dzieciakami (i psem, nie zapominajmy o psie!) wypadającymi z budynku była, no nie wiem, przychodzi mi na myśl słowo "odrażająca". Totalnie nie bawiło mnie obżeranie się przez Flasha, jego super pomysły jak tu ocalić noworodki przed kwasem/ogniem/skalpelami, zmykanie jednego z nich w kuchence mikrofalowej.
[Zamknij]
Było to brzydkie, nieśmieszne i dziwne.
Później ta
Spoiler
kula czasu, karuzela zdarzeń... czy coś... i znowu na pierwszym planie wielkie, brzydkie niemowlaki. (O, w napisach końcowych też. Czemu ktoś uznał, że to będzie super motyw przewodni filmu?). Dlaczego te wszystkie postacie wyglądały tak, jak wyglądały podczas podróży w czasie? Czy wspomnienia Barry'ego są plastelinowo-woskowo-wczesno3D? Już pomijając ten dziwny i przyprawiający o mdłości karuzelowy układ, to czemu po prostu nie były to zwykłe obrazy? No i to jego "zaglądanie" do przeszłości, wiecie, kiedy twarz Flasha wyłaniała się ze świetlistej waginy...  :o
[Zamknij]
Bardzo, bardzo przekombinowane zostały te podróże w czasie.
Fajnym pomysłem mógłby być ten
Spoiler
zły, zapętlony w czasie Flash, gdyby się na nim skupić dłużej niż... 5 minut?
[Zamknij]
Podobne motywy ogrywał Doctor Who na początku tego stulecia. Z dużo, dużo mniejszym budżetem, a znacznie skuteczniejszym efektem.
Nie polubiłem Flasha. Jeszcze jako gość pouczający alternatywnego siebie czy siedzący przed bat-komputerem - wiecie, taki w miarę normalny - był w miarę znośny, ale w sytuacjach z Iris musiał sobie przypominać, że jest zgarbiony, rozkojarzony i wszech-dziwny. Nie wiem, nie znam postaci, to jest część jego alter-ego? Jak nieporadność Clarka?
No i skoro już przy Iris - najbardziej na siłę wciśnięty wątek kobiecy wszechczasów. Dlaczego zaczęła się nim interesować? Zagadnęła go, bo spotkali się po latach, to rozumiem, ale nie zaistniało między nimi nic, co sprawiłoby, że Iris miałaby później odnaleźć Barry'ego. A tak, przepraszam, poczucie winy, bo źle się wyraziła o jego ojcu, ale i wówczas spotkanie potoczyło się tak, że jej dalsze zainteresowanie Barrym świadczy nie najlepiej o niej samej.

Dobra, mniejsza z Flashem. Nie dla niego poszedłem do kina.
Jeśli pierwotnie ten film miał wprowadzić Keatona jako Nicka Fury'ego DCU, to może i lepiej, że nie wypaliło. Wygląd Robinsona Crusoe i
Spoiler
checheszkowa bójka w kuchni dały mi tak złe pierwsze wrażenie, że ile ran by sobie Keaton nie zszywał patrząc mrocznie w lustro, to już nie dało się tego ocalić.
[Zamknij]
Nie przekonano mnie ani dlaczego żył jak żył ani dlaczego postanowił wrócić. Nie przekonało mnie też tłumaczenie multiwersum na spaghetti.
A właśnie, serio, co oni z tymi
Spoiler
pomidorami? Ja wiem, że nie wszystko musi być super-patetyczne, ale uzależnianie losów wszechświata od puszki pomidorów mogłoby być fajne w śmiesznej kreskówce, a nie w filmie, który udaje, że chce być czymś więcej.
[Zamknij]
Ale wracając do Keatona, nie poruszył mnie. Jego Batman żyje pośród mroków gotyckiego, burtonowskiego Gotham, toteż rzucenie go
Spoiler
na pustynię, gdzie Batwingiem ośmiela się atakować statki kryptończyków,
[Zamknij]
po prostu nie działa.
Cieszyłem się przed filmem, że zobaczę Batmobil. No ale nie spodziewałem się, że naprawdę tylko go zobaczę.
Ostatnim, co spodziewałbym się przyznać - a jednak muszę - jest to, że Aflleck wypadł lepiej jako Bruce niż Keaton. Zmarnowali go. Okrutnie zmarnowali.

Zderzenia światów i camea. Mam problem z wykorzystywaniem
Spoiler
zmarłych aktorów, zwłaszcza jeżeli ma to być tak brzydkie (ulubione słowo tego wywodu), jak to zrobiono we Flashu. Zamiast Reevesa wyglądającego jak z konsoli starszej generacji, stokroć bardziej wolałbym zobaczyć Toma Wellinga - choć raz w kostiumie! Muszę jednak przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony Cagem.
Ostatnia scena i ostatni Bruce również mnie pozytywnie rozbroił. Szkoda, że cheche-wypadający ząb i cheche-napisy końcowe musiały to popsuć.
[Zamknij]

Można by jeszcze coś napisać o drugim Barrym, o dobrze się zapowiadającej, ale również zmarnowanej Supergirl, czy o irracjonalnej koncepcji odtworzenia uderzenia pioruna, ale myślę, że już wystarczy. Ogólne odczucie poznaliście.
Najbardziej mnie jednak smuci, że to ten reżyser ma ogarniać BatB. Ten rodzaj akcji, takie "dramaty" i taki humor? Rodzący się we mnie entuzjazm na ten film mocno przygasł.

Ja bardzo proszę, po raz kolejny, niech już skończą z tymi multiwersami, żerowaniem na nostalgii, odmrażaniem
Spoiler
czy nawet ożywaniem
[Zamknij]
aktorów, puszczaniem milionów oczek i debilnym poczuciem humoru. Niech robią filmy. Lepsze, gorsze, ale samodzielne i po prostu jakieś.
#24
Returns vs The Batman
Fajne zestawienie, bo nie tylko mamy powtarzających się przeciwników, ale przede wszystkim jest to zestawienie dwóch najbardziej klimatycznych Batmanów. No to pora zapiąć bat-pasy i w drogę!

1. Lepszy Batman - Pattinson. Na tego Batmana i tego Bruce'a zawsze czekałem. Mroczny i zbolały aż na granicy przerysowania, lecz jak dla mnie nadal tej granicy nieprzekraczający. Jednocześnie jest to Batman niedoskonały, potykający się, obrywający i dający ponieść się emocjom, co nie tylko jest świetne samo w sobie, ale też daje perspektywę na oglądanie ewolucji postaci. Do pełni szczęścia brakuje nieco lżejszego kostiumu, ale nadal uważam, że kostium Roberta dużo lepiej działa od kostiumu Michaela.
2. Lepszy łotr - Pingwin. Ten z kanałów, wynaturzony, ociekający ciemnymi maziami i odgryzający nosy. Baśniowy i przerażający zarazem. Wywołujący niechęć, ale i współczucie. Esencja burtonowskiego klimatu.
3. Lepsza postać kobieca - Kotka kontra kotka? No to jednak Michelle. Jakkolwiek Zoe świetnie dała radę i była najbardziej wiarygodną i ludzką Seliną, tak element femme fatale podniesiony do którejś-tam potęgi w Returns jednak zwycięża.
4. Lepsze postacie drugoplanowe - w sumie te w The Batman, jeśli wyeliminować Selinę, te nie były aż takie mocne. Nie podzielam ohów i ahów na farellowskiego Oswalda, a Gordon po prostu był. Raturns miał natomiast rewelacyjnego Maxa Sherka i to właśnie za niego, kolejny głos trafia do burtonowskiego Gotham.
5. Lepsza fabuła - fabuła żadnego z nich jakoś szczególnie nie wychodzi na prowadzenie. Returns jest dosyć prostą historią, natomiast The Batman bardziej próbuje niż jest czymś bardziej skomplikowanym. Niemniej jednak The Batman bardzo dobrze działa jako film detektywistyczny i nawet jeśli ma swoje słabostki w tym zakresie, to sposób opowiedzenia świetnie to ukrywa. Także minimalną przewagą głos w tym kierunku.
6. Lepsze sceny akcji - walka z chuliganami na stacji czy gangiem cyrkowców na ulicy? Pościg po autostradzie czy uwięzienie w zdalnie sterowanym Batmobilu? Lęk wysokości przy pierwszym skoku z budynku czy majestatyczny przelot ponad pogrążoną w chaosie ulicą? Odgórnie założyłem, że film Reevesa musi mieć lepsze sceny, bo jest współczesny, lepsze efekty itd., ale jak tak o tym myślę, to te w Returns bardziej utkwiły mi w bat-sercu.
7. Lepszy klimat - jak wspomniałem na początku, to dwa najbardziej klimatyczne filmy, choć w zupełnie innym stylu. Gotyk i śnieg kontra neo-noir i deszcz. Uwielbiam jeden i drugi. No nic, będzie remis.

5:3 dla Batman Returns, choć nieco ku mojemu zaskoczeniu. W ogólnym odczuciu trwa moje zachłyśnięcie The Batman, lecz rzeczywiście to do Batman Returns do tej pory najbardziej lubiłem powracać. Film Reevesa dał mi najlepszego Bruce'a/Batmana ever, jak i zaserwował rewelacyjny klimat, ale jak się okazuje, w pewnych elementach nadal przegrywa z legendą.
#25
1. Batman - Jakkolwiek wytrenowany fizycznie i psychicznie by nie był i jakkolwiek Fox nie naładuje go gadgetami, Batman nie będzie Batmanem bez pewnej dozy teatralności. Tutaj zdecydowanie głos dla B89, gdyż w TDK mamy chyba najbardziej nijakiego i drugoplanowego Batmana ze wszystkim filmów.
2. Bruce Wayne - tu nieco na odwrót. Jakkolwiek uwielbiam czar Keatona, tak w postaci Wayne'a potrzebuję widzieć, że playboy to tylko maska, a w rzeczywistości jest on zdeterminowanym i nieszczęśliwym wojownikiem. Bale włożył w tę postać więcej prawdy.
3. Joker - Zawsze miałem problem z Nicholsonem w tej roli. Świetnie gra, wygląda itd., ale nieodłącznie towarzyszy mi poczucie, że on tę postać wyłącznie udaje. I to jakoś tak niechętnie. Ledger zaś Jokerem po prostu był. Najlepsza wizja tej postaci i jedna z najlepszych kreacji aktorskich w ogóle.
4. Fabuła - Wiadomo, TDK. Zwrot akcji gonił zwrot akcji i choć z perspektywy czasu można mówić o pewnej przesadzie, tak na tamte lata film nie tyle wbijał w fotel, co po prostu miażdżył.
5. Klimat - Jeśli TDK miał jakiś problem, to zdecydowanie brak klimatu. Świetne kino, świetne aktorstwo, świetne wszystko, ale od bat-filmu oczkuje się czegoś jeszcze. Natomiast B89 pozostaje bat-klimatu esencją. Na tę kategorię składają się takie elementy jak Gotham, kostium, pojazd...
6. Muzyka - Również element klimatu, ale myślę, że wymagający wyróżnienia. Jakkolwiek Zimmer by się nie postarał, a uważam, że przy TDK postarał się bardzo, to nie pokona legendy Elfmana.
7. Postacie 2-planowe - Są one chyba największą siłą filmów Nolana, z TDK na czele. Niekiedy niestety kosztem samego Batmana.
8. Nietoperze serduszko - Besinger to długie nogi. Gyllenhaal to irytująca kontynuacja wątku z BB. Uwielbiam długie nogi, ale Rachel przynajmniej miała jakieś emocjonalne znaczenie dla Bruce'a.
9. Do którego chętniej wracam - na dzień dzisiejszy trudno mi sobie wyobrazić, bym miał odpalić sobie którykolwiek z nich. B89 nieco mi się przejadł, TDK natomiast wymaga dużego zaangażowania. Jeśli jednak filmy te leciałyby w jednym czasie odpowiednio na kanałach "Retro-TV" i "Epic&Long" i akurat nie miałbym w abonamencie nic innego, to chyba jednak TDK.

Wychodzi 6:3 dla TDK.
Ale może byłoby to bardziej obiektywne, gdyby kategorie były z góry zaproponowane? Co Ty na to, Juby? Bo ogólnie na takie rankingi bym się ucieszył. Myślę, że nikt się nie obrazi jeśli przerobić ten wątek na ów cel.
#26
O stronie i forum / 20-urodziny BatCave
06 Kwiecień 2023, 11:54:56
Sto lat!
Dziękuję Ci, BatCave, że w pewnym okresie życia nie musiałem znać ani jednego komiksu, by i tak uważać się za znawcę Batmana. Godziny spędzone na wertowaniu biografii postaci na owej stronce w pewnym stopniu rekompensowały brak dostępu do właściwych źródeł i wystarczyły, bym tworzył w głowie własne historie. Zostało mi to do dziś - komiksy są tylko dodatkiem, a kanonów nie uznaję. To są jakieś tam wizje jakiś tam twórców - spodobają mi się bądź nie - ale świat Batmana i tak jest tym, co każdy z nas ma w głowie. A co niektórzy i w sercu.
Za czasów Batman Begins może i już tu bywałem, ale nie byłem do końca świadomym użytkownikiem. Dopiero czasy Mrocznego Rycerza wspominam jako ostre "fanowanie" i namiętne śledzenie każdych doniesień.

Anegdota, którą może nawet już kiedyś przytaczałem, ale najwyżej się powtórzę - katecheta w gimnazjum dał nam kiedyś zadanie, by napisać do siebie samego list i oddał nam je pod koniec roku. W moim głównie skupiłem się na tym, że "jakiś Heath Ledger ma być nowym Jokerem, a Batman będzie jeździł dziwnym motorem". Tylko to uważałem wówczas za wartościowe do napisania dla samego siebie, a gdyby nie BatCave, nie miałbym nawet tego.

Jednocześnie, przynajmniej w moim środowisku, nie było łatwo być fanem. Trudno było o towarzysza dzielącego tę pasję, a okazanie podobnych zainteresowań publicznie groziło niekiedy nawet przemocą. Tym bardziej to miejsce było dla mnie ważne. Tym bardziej dzięki, że byliście, jesteście i - co do czego nie mam wątpliwości - będziecie.

Co do forum, nigdy nie uważałem się za aktywnego i znaczącego użytkownika, a jednak, co uświadomił mi kilka postów wyżej użytkownik Wayne, trochę tu już jestem (Wayne, jeśli tak czujnie śledzisz moje poczynania, to nie wątpię, że kilka wiadomości wymieniliśmy, także jeśli zechcesz się ujawnić, zapraszam ;)). Rany, 20 lat, aż ciężko uwierzyć.
Piszecie o Mel i Waszej ówczesnej nieśmiałości... kiedyś ośmieliłem się na odrobinę szczerości na jej temat w wątku zatytułowanym bodajże "Kubeł pomyj". Ależ mi serducho biło, gdy niewiele później odnalazła mnie na gg, by... jak się okazało... podziękować. Fajne wspomnienie.
Niewielu też wie, że byłem na jednym z konwentów w Poznaniu i oglądałem co niektórych wystąpienia z oddali, a na kolejne potencjalne spotkania - gdy już byłem na nie gotów - najzwyczajniej nie pozwalały terminy. Kto wie, może jeszcze będzie szansa.

Szanowna Pani Miss_Quinn i Panowie, czasy się zmieniły i fanem jest być łatwo. Niekiedy mam wrażenie, że aż zbyt łatwo, a tzw. "znajomość tematu" rozbija się o śledzenie produkcji Diseny'a i bezrefleksyjne łykanie kolejnych niepotwierdzonych newsów. Uwielbiam tych typów, którzy wciskają mi z zachwytem dawno zdementowane plotki i nie wierzą, że nie mają racji "bo im przecież nagłówek wyskoczył".
Tutaj zaś był i zawsze jest poziom. Tutaj, nawet jeśli sam niewiele napiszę, to zawsze z chęcią poczytam co do powiedzenia mają ci, którzy znają się na temacie. Także bądźcie tu nadal. W niepewnej cyberprzestrzeni, gdzie język gifów staje mi się językiem obcym, BatCave pozostaje pewną i miłą sercu przystanią. Niech trwa. I my tutaj trwajmy.

Q - najbardziej tajemnicza z postaci tuż obok Banksy'ego - dobra robota ;)
#27
Inne filmy i seriale / Blue Beetle (2023)
06 Kwiecień 2023, 11:23:21
A mi tam się podoba.
Może to efekt totalnego zaniżenia oczekiwań po wygasającym DCU, może sympatia do głównego aktora za sprawą uwielbianego przeze mnie Cobra Kai, a może po prostu wolę takich bardziej przypadkowych i przyziemnych (nie licząc sceny w kosmosie ;)) bohaterów, którym przypadkowo zdarzyło się być "super" zamiast mitycznych bogów czy innych wybrańców mocy. No i totalnie nie znam postaci Niebieskiego Robala, co też może być na plus.

Oczywiście nie oczekuję arcydzieła, ale po prostu lekką i nienapompowaną patosem rozrywkę.
Jednocześnie sam trailer dosyć brzydki. Nienawidzę szpikowania zwiastunów tego typu muzyką, a scena pierwszego użycia żuka (?!) zdecydowanie zbyt przeciągnięta jak na zwiastun. Niemniej jednak, o ile pierwsze recenzje nie zniechęcą, to może i kino odwiedzę.
#28
The Batman / The Batman Part II
30 Marzec 2023, 15:09:39
Cytat: Wayne w 30 Marzec  2023, 12:10:15Mr. G, chyba ktoś Ci musi to powiedzieć, bo to któryś Twój post w tym stylu, podobne "rewelacje" proponowałeś odnośnie Poison Ivy - by była zabójczynią, w pociskach umieszająca trucizny
Dziękuję, Wayne. Mam tę świadomość, bo właśnie taka konwencja mi się podoba - urealniania mniej realnych łotrów. Od zawsze widząc przewagę świata Batmana nad innymi właśnie tym, że ma potencjał realności, kombinuję jak tu jeszcze można podobnie przerobić inne postacie i szykuj się na to, że będę to robił z kolejnymi aż w końcu nie zobaczę tego na ekranie ;)
Nie przeczę też temu, że prawdopodobnie to Nolan zaszczepił mi tę wizję, wszak jeszcze na długo po zakończeniu jego trylogii, zastanawiałem się jak w jego świecie mogliby wyglądać inni komiksowi bohaterowie. Podczas gdy Ty najwyraźniej tego nie kupiłeś, ja uważam za bardzo pomysłowe z jego strony tak namieszać w biografiach villianów, jakieś elementy im ująć, a jakieś dodać, by pasowało to do jego wizji. Myślę, że to wymagało o wiele większego kunsztu niż przenieść postać 1:1 na ekran czy ewentualnie nadać jej pozory odmienności jakimiś, bo ja wiem, tatuażami.
A czy chcę kolejnego filmu Nolana? Nie. Bo Nolan w urealnianiu zapędził się aż za bardzo i wyprał cały swój świat z pewnego klimatu, który jeszcze był bardzo wyraźny w Batman Begins. U Reevesa natomiast klimat jest póki co bohaterem numer 1, więc wierzę, że za sprawą tego jego noir-realizmu może dać mi dokładnie to, na co czekam. Czyż nie mam prawa marzyć, użytkowniku Wayne?

Cytat: newtime w 30 Marzec  2023, 12:36:08Ja ogólnie nie lapie tego toku myślenia ze Batek Patnnisona jest osadzony w realistycznym świecie.
I tu podkreślę, że moje zamiłowanie do urealniania postaci wcale nie wyklucza odstępstw. Jak wspomniałeś, newtime, wszystko jest kwestią ukazania tego przez reżysera. Na ten moment trzymam się tego, że nie lubię wielkiego, błotnistego Clayface'a, ale może jeśli zobaczę go na własne oczy, to uznam: hej, to jest jednak super!
I oby tak było. Oby twórcy nadchodzących filmów nadal mieszali nam w głowach i udowodniali, że to wszystko o czym se tu gdybamy, nie będzie miało wkrótce najmniejszego znaczenia.
#29
The Batman / The Batman Part II
30 Marzec 2023, 09:14:50
Wielka gliniasta kreatura nigdy nie leżała w moich oczekiwaniach względem bat-filmu, ale na pewno nie miałbym nic przeciwko drugoplanowej postaci wykorzystującej aktorskie umiejętności i charakteryzację, by... no właśnie, nawet nie tyle dokonywać jakiejś tam swojej zemsty, ale pracującej na zlecenie. Może płaty zabójca, a może ktoś od zdobywania informacji dla szych miasta?
Dla nadania bardziej kryminalno-reevesowego tonu, można by np. przyjąć, że aby się w kogoś wcielić, Hagen musi najpierw go uśmiercić, bo dla stworzenia idealnego odlewu do maski, denat musi kilka godzin nurzać się w jakiejś gliniastej mazi... czy coś w tym stylu.

A może jednak Reeves nie miałby nic przeciwko wielkiemu potworowi? Niby stworzył ten swój realistyczny świat, ale kto wie, czy nie zostawił sobie marginesu na bardziej fantastyczne wątki.
#30
Joker / Joker: Folie à Deux (2024)
28 Marzec 2023, 12:56:29
Nawet jeśli powróci Harvey Dent, to po raz pierwszy może to być śpiewający Harvey Dent :D

Ja tam wierzę w Phillipsa. Pierwsza część była bardzo porządnym filmem z wyrazistymi, świetnymi postaciami. Jego świat i jego Joker były tak inne od dotychczasowych bat-filmów, że nie przeszkadza mi, by pojawiły się kolejne mniej lub bardziej znane postacie, o ile będą ciekawe. Jeśli w The Batman jęczałem widząc Jokera, to głównie dlatego, że ta scena była po prostu okrutnie słaba i nachalna. Gdyby zaś w końcówce filmu pojawił się Joker świetnie zagrany w jakiś wbijających w fotel okolicznościach, to nie mógłbym się doczekać go w kontynuacji.

Wiadomo, też chcę sięgania po nowe postacie, ale również nie widzę wielkiego problemu w pojawianiu się dawnych, o ile będą interesująco napisane i zagrane.