Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Recenzje przeczytanych komiksów spoza uniwersum Batmana...

Zaczęty przez RemiRose, 30 Czerwiec 2013, 16:42:18

Anonimowy Grzybiarz

Hehe, dobra, dobra ;)

Nadrabiam "Amerykańskiego Wampira" - tom czwarty to miła rozgrzewka przed prawdziwą petardą, jaką jest tom piąty:
http://mnichhistorii.blogspot.com/2016/11/amerykanski-wampir-tom-4.html

Anonimowy Grzybiarz

Tom piąty z kolei to dwie mocne opowieści, które można czytać bez znajomości poprzednich i najlepsza odsłona cyklu:
http://mnichhistorii.blogspot.com/2016/12/amerykanski-wampir-tom-5-wadca-koszmarow.html






Night_Wing [usunięty]

Thanos - to jeden z najpot??niejszych  - cz?sto nie docenianych - ?otrów w dziejach Uniwersum Marvela. Pochodz?cy z Tytana: ksi??yca Saturna, nale??cy do Przedwiecznych naczelny to zgorzknia?y wielbi?cy zniszczenie i chaos pó?bog, ale i  normalnie, jak inni czuj?cy i  egzystuj?cy, jeden z Eternals, który ?wiadom swej zmienno?ci genetycznej i m?dro?ci wychodz?cej ponad skal? wszelkiego pojmowania - jakby chcia? zosta? Faustem i pozjada? wszystkie rozumy ?wiata - postanowi? szuka? odpowiedzi na odwieczne pytania, które sobie zadawa? i  które nie dawa?o mu spokoju :"dlaczego i po co  istniej?, w jakim celu?". Z czasem owa filozoficzna obsesja przerodzi?a si? w totalne szale?stwo. Thanos zacz?? zabija? nie tylko z naukowych powodów, lecz by poczu? si? akceptowanym, kochanym i po??danym. Akty morderstwa by?y dla niego sztuk?, skierowan? do personifikacji ?mierci, która jakby nie patrze? , w komiksie : ,,Thanos Powstaje" istnia?a na prawd?, albo od pocz?tku ?ycia tego tyrana z Tytana jawi?a si? jako wymys? jego umys?u, niewyt?umaczalna projekcja wyobra?ni. Wobec tego czy w powy?szym komiksie ?mier? nale?y rozwa?a? w kategorii Bytu czy omamów spaczonej ?wiadomo?ci Thanosa, w Marvelu trwaj? do?? odwa?ne spory.






Wi?cej nie b?d? wyja?nia?, dlatego zapraszam do zapoznania si? z moj? recenzj? "Thanos Powstaje" Aaron'a i Bianchi'ego. . Link poni?ej

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/311183/thanos-powstaje/opinia/40310824#opinia40310824

Anonimowy Grzybiarz

"Cromwell Stone" to ciężka lektura, wymagająca skupienia i pewnej otwartości umysłu na to, co niezrozumiałe. Utrzymana w poetyce sennego koszmaru opowieść na zmianę fascynuje, wywołuje dreszcz niepokoju i potrafi zirytować, będąc najzwyczajniej w świecie niezrozumiałą dla czytelnika.

http://mnichhistorii.blogspot.com/2017/06/cromwell-stone-spotkanie-z.html

Krótko o 3 tomie "Ygreka, ostatniego z mężczyzn":
http://mnichhistorii.blogspot.com/2017/04/y-ostatni-z-mezczyzn-tom-3.html

I o szóstym tomie "Chew":
http://mnichhistorii.blogspot.com/2017/05/recenzja-chew-tom-6-babeczki-nie-z-tej.html


Night_Wing [usunięty]

Dlaczego uważam Hala Jordana czyli Green Lanterna za jedną z najpotężniejszych postaci w Uniwersum DC? Warto przeczytać nową odsłonę od tego wydawnictwa : "DC Odrodzenie – Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni; tom 1 – Prawo Sinestro". Poniżej link do mojej recenzji tego komiksu

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4810221/hal-jordan-i-korpus-zielonych-latarni-prawo-sinestro/opinia/43053830#opinia43053830

Night_Wing [usunięty]

W linku poniżej zamieszczam recenzję komiksu, który niedawno przeczytałem, a wczytałem się w niego, tak, że prawie zasymilowałem się z jego zawartością. "Deadpool kontra S.H.I.E.L.D., tom 4, Marvel NOW!" to jeden z najbardziej deadpoolowych komiksów z nowej linii marvelowskiego Uniwersum, w którym Wade Wilson jest bardziej deadpoolowy, niż to było dotychczas. "Ultimatum", "S.H.I.E.L.D.", oni nie powinni z nim zadzierać. Czerwono-czarny spandex aż czeka, by ubrudzić go we krwi. To co Posehn i Duggan robią z ,,nowym" Deadpoolem jest fenomenalne!

http://lubimyczytac.pl/ks...#opinia46497761

Juby



Po nadrobieniu reszty moich TM-Semiców z Człowiekiem ze stali, pierwszy raz sięgnąłem po Śmierć Supermana (wydanie WKKDC), czyli prawdopodobnie największe wydarzenie w świecie komiksów lat 90-tych. Czytało się bardzo dobrze, całość postępuje szybko, od połowy to w zasadzie jedna, wielka scena akcji, której nikt nie może zatrzymać, jak i samego Doomsdaya. Największe wrażenie zrobił na mnie ostatni rozdział, w którym doskonale podkreślono wielką wagę wydarzeń poprzez szatą graficzną. Początkowo panele zajmują całe strony, następnie to całe strony są panelami, a ostatnie dwa kadry zaplanowano aż na dwie strony każdy. To robi wrażenie.

Ocena to jakieś 5/6 nietoperków w skali BC. Na pewno byłoby więcej, gdyby była to bardziej samodzielna historia, mniej zakorzeniona w ówczesne serie komiksowe z Człowiekiem ze stali, a także gdyby rysunki trzymały równy poziom (sporo tu dziwnych wpadek, jak różny kolor krwi w zależności od odcinka, albo samonaprawiająca się rękawica Doomsdaya, którą niszczy sobie na pierwszych stronach komiksu).

Shadow of the Bat

Przeczytałem to kiedyś i nigdy nie rozumiałem zachwytów. Cały komiks to jedna wielka nawalanka bez fabuły. Rozumiem powagę wynikającą ze śmierci Supermana, ale to, że dochodzi do tego na skutek ciągnącego się w nieskończoność mordobicia z bezmózgim potworem który przyleciał z kosmosu jest moim zdaniem słabe. Ale ja nie przepadam za Supermanem więc może czegoś po prostu nie rozumiem.

Juby

Doomsday nie przyleciał z kosmosu (przynajmniej nie pada taka informacja w tym komiksie). ;)

Ja uwielbiam Supermana, więc odbieram tę historię zupełnie inaczej, mimo że zdaję sobie sprawę, że to w głównej mierze "nawalanka bez fabuły".