Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - Łubudu

#1
Uniwersum Batmana / Wszyscy jesteśmy Batmanami?
29 Marzec 2010, 20:45:27
http://www.dccomics.com.pl/Publicystyka/Felieton/ickrayson_ktokolwiekwidziaktokolwiekwie_11062009
Troch? racji w tym jest, ale... Wed?ug mnie to wina tego, ?e zmiana w Batmana strasznie sp?aszczy?a Dicka, który by? dot?d postaci? wyrazist? i autonomiczn?. Bruce jaki by? taki by? i podrobi? go ci??ko. Dlatego my?l? ?e st?d to psioczenie na Graysona. Gdy pocz?tkowo zachowywa? si? jak dawniej tyle ?e w pelerynie wszyscy rozdzierali szaty, i? tak Batman nie post?puje. Gdy w ostatnich numerach "Batmana" sta? si? bardziej mroczny itp. podniesiono larum ?e to tylko marna podróbka Wayne'a. Wola?bym ?eby Dick pozostawa? sob?, tyle ?e w masce nietoperza, bo robienie z niego m?odszej wersji Bruce'a tylko go krzywdzi. Szczególnie, ?e prawdziwy Batman wróci lada moment. Autor felietonu stwierdza ?e ka?dy kto jest mroczny i brutalny, mo?e by? Batmanem, dlatego Wayne mo?e wcale nie jest tak? siln? osobowo?ci?. Azrael te? by? mroczny i brutalny, a na dobre mu to nie wysz?o. I ró?ni? si? od innych ludzi nosz?cych nietoperz? peleryn?. Dick traci sw? odr?bno?? i to jest niedobre. Tyle. Zapraszam Panie i Panów do wyra?ania w?asnych opinii i komentarzy.
#2
Wzięło mnie na wspominki. Będąc w czasie wolnym w domu rodzinnym przeczytałem sobie od deski do deski moją dumną kolekcję komiksów (nie tylko batmańskich) sygnowanych logiem TM-Semic. Dla wielu z nas od tego zaczęło się to całe zamieszanie z facetem z majtkami na wierzchu (swoją drogą zawsze zastanawiałem się czy Batman nosi drugie slipy pod rajtuzami?) Mimo wzruszenia postanowiłem wziąć się za rzeczową krytykę i podzielić się z wami wnioskami. Papier do dupy dosłownie i w przenośni ale to każdy wie :D W numerach z pierwszej połowy lat 90-tych widać jaki miało to destrukcyjny wpływ na kolorystykę. Ale mniejsza o pierdoły. Dobór prezentowanych historii według mnie był rozsądnym kompromisem między popularnymi historyjkami które pomogły wydawnictwu utrzymać się na rynku w okresie raczkującego kapitalizmu a ambitniejszymi historiami przemycanymi co i rusz. Według mnie błędem było wydawanie "Knightfallu" i wszystkich historii z nim związanych. Mimo iż był to event całkiem fajny, to wydanie go zajęło ponad 3 lata! Grono wiernych czytelników nigdy nie było tak duże, aby narażać się na to że niedzielni czytelnicy komiksów (wśród nich rzesza rodziców kupujących komiks dla dzieciaka) przestaną kupować miesięcznik nawet od czasu do czasu, bo po prostu nie mieli pojęcia o co tam chodzi :P Takim samym gwoździem do trumny Spider-mana była nieszczęsna afera z klonami. TM-Semic porwało się na zbyt dużą rzecz starając się wpaść w regularny tryb wydawania (co prawda z poślizgiem) kolejnych numerów na tak świeżym rynku. Wybiórcze i fajne numery z 98 roku już nie mogły uratować sytuacji (zresztą wydaje mi się że redaktorzy już w początku tego roku wiedzieli że koniec jest bliski, więc zagrali po swojemu i wydawali sporo dobrych rzeczy z "Legends of the Dark Knight). Największym chyba plusem TM-Semiców było chyba to że będąc jeszcze młody, żyłem w przekonaniu, że co miesiąc w kiosku będą czekały świeżutkie komiksy. A jednak tak dobrze nie ma. Fajnie jednak że dali nam te niecałą dekadę z regularnymi dostawami mięcha:) Dziś raczej mało kto poważyłby się na coś takiego, mimo zupełnie innej sytuacji w kraju, gdzie wychodzi dużo dobrych komiksów i powoli przestają być one uznawane jedynie za rozrywkę dla tych co uczą się na nich czytać. A co Wy powiecie w tym temacie braci z BatCave? Jakie macie wspomnienia z TM-Semic? Co wspominacie dobrze, a co gorzej? Chcielibyście powrotu regularnego Gacka po polsku choćby na srajtaśmie? A może macie jakiś koncept na regularne serie w Polsce które nie upadłyby jak Dobry Komiks po kilku miesiącach? (to już trąci political-fiction, ale co tam hehe)