Forum BatCave

Batman => Bat-Filmy => The Dark Knight => Wątek zaczęty przez: Altair w 23 Sierpień 2008, 14:44:54

Tytuł: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Altair w 23 Sierpień 2008, 14:44:54
W tym temacie nie pytam który aktor jest LEPSZY, lecz prosze o Waszą opinie na temat nolanowskiego i burtonowskiego Jokera.
Kazdy ma swoje plusy i minusy, wiec ciągle porównywanie ich nie ma sensu.
Zaczne od Jacka Nicholsona:
plusy:
-ogromny potencjal jak na lata 89
-świetnie  teksty a co najwazniejsze świetne przedstawienie ich na duzym ekranie
- Ironiczny śmiech (świetny)
minusy:
-jak widac niewiele osób chce o nim pamietac
-wiekszych nie widze

Heath Ledger
plusy:
-świetna rola aktorska
-psychopatyczny uśmiech ;D
-wywoluje wiecej dreszczy niz rola NIcholsona z lat 89
-nigdy nie wiadomo co Jokerowi strzeli do lba  ;D
minusy:
-wiekszych nie widze 
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Silent Dark w 23 Sierpień 2008, 15:09:22
Oczywiście ze Heath Ledger jest lepszy od Nicholsona.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Crane w 23 Sierpień 2008, 15:23:34
Cytat: Silent Dark w 23 Sierpień  2008, 15:09:22Oczywiście ze Heath Ledger jest lepszy od Nicholsona.
Moze by tak jakieś argumenty za tym - o tym za chwile - niemającym sensu stwierdzeniem?

Porównywanie obu Jokerów jak i ról Jacka/Heatha jest tak samo bezcelowe, bezsensowne i zwyczajnie GlUPIE (tak, tak, pozdrowienia dla wszystkich którzy to robią) jak porównywanie samych filmów.

Pisalem to juz tyle razy, ze juz mi sie znudzilo, ale powtórze po raz ostatni: to są INNE KONWENCJE, a co za tym idzie wszystkie elementy filmu są do nich dostosowane, wlącznie z postaciami. Joker Burtona jest genialny, ale nie pasowalby do filmu Nolana. Joker Nolana jest genialny, ale nie pasowalby do filmu Burtona. Tak samo jest ze wszystkim innym.

Na koniec dodam jeszcze, ze Joker Nolana jest tak wybitny, ze wrecz do TDK nie pasuje (a raczej "nie pasuje", bo nie chodzi o doslowne znaczenie tego określenie), to jest postac z zupelnie innej bajki, prawdziwy, przerazający psychopata który przerasta caly ten film.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Altair w 23 Sierpień 2008, 15:26:45
Wiem i dlatego napisalem ze w tym wątku ich nie porównujemy.Mówimy co sie nam spodobalo w jednym i w drugim przypadku oraz to co nam sie nie podobalo.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Silent Dark w 23 Sierpień 2008, 16:00:02
Ja to widze inaczej Crane.To nie są dwie inne bajki.To osą dwa filmy które byly krecone w innym czasie.Owszem Joker Burtona byl dobry,ale to wszytko śmialo mozna nazwac klasykiem.Nie twierdze ze skoro to klasyk to jest nudnym starym gównem.Wrecz przeciwnie,uwazam ze to wspanialy film.Jednakze...  który Joker jest ogólnie lepszy? Joker który jest najzwyczajniejszym szale?cem i bez kąpieli w kwasie,który od razu chce zabic najsprawiedliwszą osobe w Gotham,taką osobe która moze zdzialac wiecej niz Batman? (Harvey Dent) a poza tym... ile Joker Burtona zabil osób (po kąpieli w kwasie)?? no ile? mniej niz Joker Ledgera bez zadnego kwasu.A wiec Crane tutaj sklada sie moja odpowied?: W poprzednim poście ocenilem samą postac Jokera w Batmanie i TDK.Wynik jest jednoznaczny: Wole Jokera ala Nolan niz Jokera ala Butron.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Dawid w 23 Sierpień 2008, 16:14:13
crane masz racje! no plusy i minusy:
heath:
+bardzo mroczny
+psychopata
+niewiadomo co wymysli (bruce95 to napisal ale ja powtarzam)
+jest bardziej psychopata niz clownem (chodzi o to ze jest debilem ktory morduje i smieje sie z tego)
-prawdopodobnie jego postaci nie bedzie w 3 czesci ( przez smierc heatha)

nicholson:
+jest kultowa postacia
+jest bardzo podobny do jokera z komiksu (wyglad nie charakter)
-jest bardziej clownem niz psychopata (nie morduje ludzi ale sie z tego smieje :D)
-jest gruby (troszeczke)
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Funky w 23 Sierpień 2008, 16:15:42
Joker Nicholsona nadal jest świetny. Wciąz po latach uwielbiam go oglądac, jego wyglupy ,teksty śmiech. Minusem jedynie jest wzrost oraz tusza. Ale wciąz jest to rewelacyjna kreacja. A kluan Heath`a to jest geniusz, gro?ny, świetnie lączy humor z sadyzmem. Po prostu prawdziwy psychopata którego mozna sie przestraszyc. Minusikiem moze byc to ze móglby w filmie miec dokladniejszy makijaz (zeby nie bylo widac np. skóry na czole) ale oczywiście nijak to nie psuje kapitalnej roli Ledgera.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Altair w 23 Sierpień 2008, 16:17:21
Dobrze powiedziane Silent Dark.Warto dodac iz aspekt psychologiczny postaci Nolana jest znacznie wiekszy niz ten u Burtona.Joker-Heath uwielbial ,a wrecz rozkoszowal sie upadkiem innych szczególnie tak sprawiedliwych i dobrych jak Dent.Joker-Jack jest za to lepszy pod wzgledem dramatyzmu.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 23 Sierpień 2008, 16:43:51
Dobra widze ze nie wiecie o co Crane'owi chodzi.
Tu problemem nie jest ile kto osób zabil, a mówienie "ten jest lepszy bo wpadl do kwasu" nie ma sensu, to są dwa zupelnie inne światy. Chociaz uwazam ze to podejście wlaśnie mozna ocenic w pewien sposób, to znaczy które jest ciekawsze (tak jak np. Dwie Twarze Nolana jest zrobiony ciekawiej od Dwóch Twarzy Schumachera).
Cytat-jest bardziej clownem niz psychopata (nie morduje ludzi ale sie z tego smieje Chichot)
Eee? Sam zabil przynajmniej 4 osoby. Pośrednio zabil o wiele wiecej.
CytatA kluan Heath`a to jest geniusz, gro?ny, świetnie lączy humor z sadyzmem.
To Nicholson nie lączyl humoru z sadyzmem?
CytatMinusikiem moze byc to ze móglby w filmie miec dokladniejszy makijaz (zeby nie bylo widac np. skóry na czole) ale oczywiście nijak to nie psuje kapitalnej roli Ledgera.
O co chodzi z tym makijazem? Fanatyk permawhite? ::)
CytatJoker-Jack jest za to lepszy pod wzgledem dramatyzmu.
Czemu?

Moja wypowied? z poltera:
Inyakon odczucia co do Jokera bardzo podobne. Oprócz świetnej gry Ledgera równie wazne jest tutaj jak ta postac zostala napisana. I o ile nie lubie takich porówna? to ten Joker kladzie wersje burtonowską na lopatki. Nie bede tu pisal bzdur o Jokerze-Nicholsonie-wesolym grubasku bo to nieprawda. Nicholson dal nam zupelnego psychola, pojawily sie elementy grozy wspierane genialnymi tekstami i oczywiście wybitną grą aktorską (zawsze jak oglądam "Batmana" jestem Jokerem oczarowany). Fascynacja śmiercią, lamanie tabu i czarny humor. Ale z Jokerem mamy pokazane ze psychopate mozna ukazac w najrózniejszy sposób. Joker Burtona to megaloman, mający bzika na swoim punkcie i na punkcie Batmana. Czyni straszne rzeczy zatruwając dla zartu kosmetyki, czy próbując wymordowac polowe miasta. Jeden z najwiekszych lotrów w historii kina. Jednak da sie go zabic, da sie go zniszczyc, co zresztą Batman na ko?cu pierwszej cześci robi.
Tutaj pojawia sie przewaga Jokera z "Mrocznego Rycerza", glównie wspomagana realistyczną konwencją, mimo ze sam Joker czesto jest jakby wyjety z innej bajki. Jego nie da sie zniszczyc. Przynajmniej nie do ko?ca. Śmierc bedzie oznaczala jego triumf. Mi to przedstawienie Jokera najbardziej kojarzy sie z diablem. Manipulatorem doskonalym, który kaze Ci wybierac. Problem polega na tym, ze wybierasz którą reke Ci odetnie, prawą, czy lewą?
On nie ma nic do stracenia wiec moze bawic sie wszystkimi, wykorzystując do tego wszystkie zasady dzieki którym funkcjonuje spolecze?stwo. I w jakimś stopniu na ko?cu wygrywa. Rzeczywiście przestepca ostateczny.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 23 Sierpień 2008, 16:47:55
Cytat: Dawid-prawdopodobnie jego postaci nie bedzie w 3 czesci ( przez smierc heatha)
WOW, to jest dopiero minus. Ale w tajemnicy powiem ci ze postaci Nicholsona tez prawdopodobnie nie bedzie w 3 cześci wiec powinieneś mu to dopisac do minusów.

Cytatnicholson:
+jest kultowa postacia
+jest bardzo podobny do jokera z komiksu (wyglad nie charakter)
Po 1 - WOW, cóz za plus, jest kultowy, moze od razu powiemy jest super bo jest super?
Po 2 - Joker Nicholsona podobny z wyglądu do tego z komiksów? A, fakt, ma bialą skóre i zielone wlosy...
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 23 Sierpień 2008, 17:00:49
Tez sie zastanawialem czy tego sie doczepic Gieferg. ;D
Joker-Ledger w pewnym sensie tez juz jest kultowy dopiszcie mu to do plusów. ;D
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Maxie Zeus w 23 Sierpień 2008, 17:38:30
CytatHeath Ledger
plusy:
-świetna gra aktorska
-psychopatyczny uśmiech
-nigdy nie wiadomo co Jokerowi strzeli do lba
Wg mnie rola Nicholsona równiez zawiera wszystkie te plusy..

Do niektórych poprostu nie dociera, ze porównywanie dwóch calkowicie róznych konwencji rezyserskich jest niepowazne i bezcelowe  ::)
Prosze bardzo - zakladajcie odrazu wątki:
''Porównywanie Michaela Keatona i Christiana Bale'a / Michaela Gougha i Michaela Caine'a / Tommy Lee Jonesa i Aarona Eckharta / Pata Hingle'a i Gary'ego Oldmana''.
Pragne tylko zauwazyc, ze rozmowy tego typu nigdzie nie prowadzą (tylko do niepotrzebnych klótni).
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Crane w 23 Sierpień 2008, 18:05:27
Cytat: Maxie Zeus w 23 Sierpień  2008, 17:38:30Tommy Lee Jonesa i Aarona Eckharta
Tu akurat nie ma nawet co porównywac, mamy świetnego Eckharta i... ;D
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Silent Dark w 23 Sierpień 2008, 18:12:19
Cytatmamy świetnego Eckharta i... ;D
I tu sie zgadzam w 100 % :D
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 23 Sierpień 2008, 18:30:52
Cytat''Porównywanie Michaela Keatona i Christiana Bale'a / Michaela Gougha i Michaela Caine'a / Tommy Lee Jonesa i Aarona Eckharta / Pata Hingle'a i Gary'ego Oldmana''.
Na starym forum chyba byla o tym dyskusja. I nie zgadzam sie, ciekawie zwrócono uwage na pare rzeczy. Bo Gordon Nolana tez zostal o niebo lepiej wykorzystany od tego Burtona, co tez jest związane z konwencją.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Funky w 23 Sierpień 2008, 18:57:58
CytatTo Nicholson nie lączyl humoru z sadyzmem?

Oczywiście ze tez lączyl ale Heath jakoś bardziej mi sie podobal (szczególnie przebranie pielegniarki ;D )

CytatO co chodzi z tym makijazem? Fanatyk permawhite?

Zawsze byl zwolennikiem Jokera z bielutką twarzą, i to mi sie u Nicholsona podobalo. Zresztą uwazam ze na fotkach promocyjnych Ledger lepiej wyglądal z dokladnym kredowo-bialym makijazem.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Crane w 23 Sierpień 2008, 19:01:16
Coś dla rozlu?nienia: http://uk.youtube.com/watch?v=SRvTPTx6U-8

Pozdrawia kolega Cornelius.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 23 Sierpień 2008, 19:18:51
Hahahaha! Brawa dla Corna ;D Świetne odpowiedzi na orgazm związany z Nolanverse ;D
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mr.G w 23 Sierpień 2008, 19:28:40
Cytat: Crane w 23 Sierpień  2008, 19:01:16
Coś dla rozlu?nienia: http://uk.youtube.com/watch?v=SRvTPTx6U-8

To jest kurde dobre i jakze na miejscu  ;)
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 23 Sierpień 2008, 19:38:34
Genialne jest. ;D
"Wiesz, gdzie maly Timmy jest?"
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Smilerka w 23 Sierpień 2008, 19:56:55
Mój ulubiony film Joker vs Joker :

http://uk.youtube.com/watch?v=dqAvubu70Yc&feature=related


zeby off-topu nie bylo:

Wole Ledger;owskiego Jokera, ale  Nicholson byl bardziej podobny do komiksu.
Otóz w komiksie bylo ze Joker ma bialą skóre i w filmie Nicholsona tez to ''niby'' jest skóra.
Natomiast w TDK Joker mial Makijaz...
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 23 Sierpień 2008, 20:01:33
Makijarz? Predzej makijaz...

A do komiksowego pierwowzoru i tak mu bylo daleko... Postura, uczesanie...Nawet twarz.

Szczególy, których lubie sie czepiac...

Wiesz...Perfekcjonistka ;D
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Crane w 23 Sierpień 2008, 20:27:52
Cytat: Smilerka w 23 Sierpień  2008, 19:56:55Otóz w komiksie bylo ze Joker ma bialą skóre i w filmie Nicholsona tez to ''niby'' jest skóra.
Natomiast w TDK Joker mial Makijaz...
Co nie ma absolutnie zadnego znaczenia ani wplywu na fabule. Skąd to dziwne przywiązanie do permanentnej bieli ???
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Dawid w 23 Sierpień 2008, 20:34:06
Cytat: Gieferg w 23 Sierpień  2008, 16:47:55
WOW, to jest dopiero minus. Ale w tajemnicy powiem ci ze postaci Nicholsona tez prawdopodobnie nie bedzie w 3 cześci wiec powinieneś mu to dopisac do minusów.
Po 1 - WOW, cóz za plus, jest kultowy, moze od razu powiemy jest super bo jest super?
Po 2 - Joker Nicholsona podobny z wyglądu do tego z komiksów? A, fakt, ma bialą skóre i zielone wlosy...


1.sorka ale wiesz co joker nicholsona zdechl od razu (w pierwszej czesci) wiec napewno nie bedzie go w 3 czesci ( ???)
2.a co moze nie jest kultowy?
3.(http://images-srv.leonardo.it/progettiweb/electra/blog/nicholson%20joker%20bn3.jpg) (http://z.about.com/d/comicbooks/1/7/d/B/joker.jpg) nic a nic podobienstwa?
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: isild87 w 02 Wrzesień 2008, 12:05:21
Ktoś kiedyś dobrze ująl ze Nicholson  "ma śmiech diabla śmiejącego sie ze świata"  :)
No i doskonale pasowal do wizji Burtona,mial wzbudzac przerazenie u widza,ale takze śmieszyc

Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 02 Wrzesień 2008, 16:05:07
Nicholson mial jedną rzecz, której Ledgerowi brakowalo i równiez odnosze sie tutaj do świetnego specificznego i przerazającego śmiechu :D.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Funky w 02 Wrzesień 2008, 16:30:01
Moim zdaniem Nicholson mial śmiech... Nicholsona a Ledger ze swoim glosem brzmial jak prawdziwy psychopatyczny Joker.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 03 Wrzesień 2008, 10:10:54
Jak dla mnie to byly dwa rózne śmiechy, oba "wyśmienite".
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 03 Wrzesień 2008, 11:16:47
Jednak śmiech Nicholsona bardziej zapadl mi w pamiec ;). Ale bylo to równiez spowodowane tym, ze Ledger dośc malo raczyl nas śmiechem w TDK.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Dawid w 03 Wrzesień 2008, 15:15:04
racja!
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: codic w 03 Wrzesień 2008, 15:46:13
śmiech nicholsona byl... wspanialy.. taki który kryl coś w sobie.. smiech ledgera jest faktycznie bardzo dobry.. ale nie przemawia tak do mnie jak jacka.
Tytuł: Odp: Porównanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Altair w 04 Wrzesień 2008, 16:09:50
Kazdy z tych dwóch aktorów mial coś czego drugi nie mial...Mnie to nie przeszkadza.:)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Spider-Fan w 23 Wrzesień 2008, 14:19:32
Wedlug mnie rola Nolanowskiego Jokera byla lepiej zrobiona . Po prostu tak jakby jeszcze bardziej powaznie zostala potraktowana .(takie jest moje odczucie) Widac po Nicholsonie ,ze to jets Nicholson a po Ledgerze na ekranie nie widac nic . To jest Joker . Jedyna rzecz w tym calym pieciokrotnym dekalogu Dark Knighta z którą sie zgadzam . (zawarta podajrze w przedmowie)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Jon w 20 Maj 2009, 17:42:23
Pomysł na nowego Nostalgia Critic zdawał się do dupy, ale Doug poradził sobie zaskakująco dobrze.

Polecam:
http://thatguywiththeglasses.com/videolinks/thatguywiththeglasses/nostalgia-critic/7184-batmanvsdk

(Z resztą widać, że Nicolson podobał mu się dużo bardziej niż Ledger. NC bał się po prostu, że spalą mu dom, ukradną samochód i zgwałcą rodziców. Rozumiem go.)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Maj 2009, 21:36:22
CytatZ resztą widać, że Nicolson podobał mu się dużo bardziej niż Ledger.
Ee, nie.
Nie wiem skąd wziąłeś tą olbrzymią nadinterpretację. Równie dobrze możesz napisać że Christian Bale bardziej mu się podobał jako Batman od Keatona. ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: EL-Kal w 20 Maj 2009, 22:35:46
Porównania oraz różnice Jacka Nicholsona i Hetha Ledgera? Hmm, niech pomyślę... Tak, wiem! Jeden zagrał w "Chinatown" a drugi nie!
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Jon w 21 Maj 2009, 01:27:55
Cytat: (A)nonim w 20 Maj  2009, 21:36:22
Ee, nie.
Nie wiem skąd wziąłeś tą olbrzymią nadinterpretację. (...)
Sam wymyśliłem. Chyba bazując na słowach:

The motivation of Ledger's Joker seems to be to spreading anarchy and chaos, but Nicholson's motivation actually IS anarchy and chaos. It just sounds crazy: "I make art, 'till someone dies".. How totally nuts is that? Ihat's like saying: I wanna be an architect - I need bodies!

- Koniec meczu. Ale to moja opinia, możesz się nie zgadzać.  ;)

Nicholson is great and funny, but he's more creepy than he is scary.

- sam zawsze tak widziałem Jokera.
Cytat: EL-Kal w 20 Maj  2009, 22:35:46
Porównania oraz różnice Jacka Nicholsona i Hetha Ledgera? Hmm, niech pomyślę... Tak, wiem! Jeden zagrał w "Chinatown" a drugi nie!
(http://images3.wikia.nocookie.net/uncyclopedia/images/1/15/CaptainobviousChooseOption.jpg)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 21 Maj 2009, 01:36:23
Będzie dogrywka? Rzuty karne jakieś? ;D
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Maj 2009, 10:18:26
Wow, Jon jeden argument za Nicholsonem podał (i to już po meczu), wcześniej mówiąc cały czas jak to uwielbia Jokera Jacka, ale pozytywnie się rozczarował Jokerem Ledgera i uważa go za lepszego mówiąc konkretnie dlaczego...
CytatThe motivation of Ledger's Joker seems to be to spreading anarchy and chaos, but Nicholson's motivation actually IS anarchy and chaos.
A to jest dyskusyjne. "Nicholson's motivation is spreading anarchy and chaos" jak dla mnie, bo jak wiadomo robił to tylko w jednym konkretnym celu - w ramach walki z Batmanem o tytuł Freaka. Jak dla mnie więc to jest takie 5x7 z Jasiem.
CytatI wanna be an architect - I need bodies!
Zaraz czy on coś takiego nie robił paląc pieniądze i wysyłając wiadomość? Znowu Jasiu.
Zresztą po co my się podniecamy video dzienniczkiem jakiegoś kolesia, co on Mahometem jest?

CytatNicholson is great and funny, but he's more creepy than he is scary.
- sam zawsze tak widziałem Jokera.
Ja też. Z tym że z tego creepy nagle wychodzi scary. Przy czym i Jack i Heath byli creepy, ale Ledger trochę bardziej.
CytatBędzie dogrywka? Rzuty karne jakieś?
Nie, musisz iść do kąta i się wypłakać. ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Jon w 21 Maj 2009, 17:25:48
Cytat: Jon w 21 Maj  2009, 01:27:55
Sam wymyśliłem. (...) Ale to moja opinia, możesz się nie zgadzać.  ;) (...)
Cytat: (A)nonim w 21 Maj  2009, 10:18:26
Wow, Jon jeden argument za Nicholsonem podał (i to już po meczu), wcześniej mówiąc cały czas jak to uwielbia Jokera Jacka, ale pozytywnie się rozczarował Jokerem Ledgera i uważa go za lepszego mówiąc konkretnie dlaczego...A to jest dyskusyjne.  (...)
Po prostu kolejny głos w dyskusji, do dowolnej interpretacji przez widza.
A Doug... lubię gościa. Zabawny jest, szczególnie gdy naśladuje Bale'a. :)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Maj 2009, 17:37:30
CytatPo prostu kolejny głos w dyskusji, do dowolnej interpretacji przez widza.
Ok, tak sobie to tłumacz. ;) ;D
CytatA Doug... lubię gościa. Zabawny jest, szczególnie gdy naśladuje Bale'a.
No widać że robił to wszystko pół żartem pół serio i to idzie na plus, chociaż nadal nie widzę sensu w tworzeniu takich filmików.

A tak w ogóle Jon trwaj w tej chwili jesteś właśnie aniołem piekieł. ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 21 Maj 2009, 18:11:29
Najlepsze z tego całego filmiku było i tak ostatnie pół minuty :P

Jak dla mnie:

Batman - Keaton=Bale (o ile porównujemy tylko te filmy, ogółem wolę Bale'a)
Joker - Ledger>Nicholson
reszta obsady - TDK>Batman (ZDECYDOWANIE)
akcja - TDK>Batman
ogólnie - TDK>Batman

Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 21 Maj 2009, 18:50:03
Cytat: EL-Kal w 20 Maj  2009, 22:35:46
Porównania oraz różnice Jacka Nicholsona i Hetha Ledgera? Hmm, niech pomyślę... Tak, wiem! Jeden zagrał w "Chinatown" a drugi nie!

I ma to coś do rzeczy, który z nich zagrał w jakich filmach? :P Chyba raczej tutaj porównujemy ich wykonania Jokera i choć dla mnie Nicholson jest ogółem lepszym aktorem o Ledgera i praktycznie wszystkie jego role są świetne , to akurat do Jokera nie mam absolutnie żadnych wątpliwości. LEDGER-JOKER to dla mnie najlepszy czarny charakter jaki się pojawił na dużym ekranie i bezkonkurencyjnie największy atut tego filmu.

Cytat: Gieferg w 21 Maj  2009, 18:11:29
Jak dla mnie:

Batman - Keaton=Bale (o ile porównujemy tylko te filmy, ogółem wolę Bale'a)
Joker - Ledger>Nicholson
reszta obsady - TDK>Batman (ZDECYDOWANIE)
akcja - TDK>Batman
ogólnie - TDK>Batman

Moje porównanko:

Batman:   Keaton > Bale (Wolę Bale'a jako Wayne'a i Batmana, ale jeśli porównywać akurat te 2 filmy, to w TDK Bale zagrał o wiele słabiej niż w BB. Chociaż wynik ten też jest taki prawie na równi to Keaton w pierwszym filmie zagrał lepiej.)

Joker:   Heath Ledger > Jack Nicholson (Bezkonkurencyjny.)

Reszta obsady:   The Dark Knight > Batman (Poza rolą kobiecą TDK wygrywa za każdym razem i Dentem, i Gordonem, i Alfredem, i nawet burmistrzem.)

Akcja:   The Dark Knight > Batman (W TDK akcje były moim zdaniem dużo słabsze aniżeli te w BB, ale i tak są znacznie bardziej dynamiczne i ekscytujące niż te z pierwszej części, które już się trochę postarzały.)

Fabuła i pomysł:   The Dark Knight > Batman (o wiele ciekawsza, zaskakująca i lepiej wymyślona, choć nie obeszło się wpadek, i to czasami dużych wpadek, w scenariuszu po obu stronach.)

Wykonanie techniczne:   The Dark Knight > Batman (Batman ma lepszy montaż ujęć i scenografię to fakt,... ale dźwięk, montaż dźwięku, zdjęcia, charakteryzacja, efekty specjalne i Zimmerowska muzyka sprawiają, że wynik na korzyść TDK to 6:2, czyli przytłaczające zwycięstwo.)

Konwencja:   The Dark Knight > Batman (Wolę realne filmy, a przynajmniej takie, które są jak najbardziej urealniane. Wprawdzie TDK to już większa 'bajeczka' pod tym względem od BB, ale i tak wolę to od światów fantazji i baśni. Chociaż pierwsza część ma fajną konwencję, mniej bajkową od BR, to i tak przegrywa.)

Z kart komiksu...:   The Dark Knight > Batman (Batman ma tylko nazwę Gotham i postacie z komiksu, TDK ma o wiele, WIELE więcej wspólnego z pierwowzorem i bardziej zgłębia mit historii Batmana - choć to i tak gorzej niż w BB.)

Ogólnie:   The Dark Knight > Batman (Ocena: 9/10 - Ocena: 7+/10) :D

Tyle odnośnie mojego porównania tego filmu (czyli najważniejsze punkty, które uwzględniam przy ocenianiu filmów na podstawie komiksu i wielu innych gatunków). Mam nadzieję, że zaraz tu nie wyleje się fala krytyki. :P ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Maj 2009, 19:01:04
CytatI ma to coś do rzeczy, który z nich zagrał w jakich filmach?
To był żart.
CytatZ kart komiksu...:   The Dark Knight > Batman (Batman ma tylko nazwę Gotham i postacie z komiksu, TDK ma o wiele, WIELE więcej wspólnego z pierwowzorem i bardziej zgłębia mit historii Batmana - choć to i tak gorzej niż w BB.)
Bym się kłócił, ale to było tyle razy wałkowane że mi się nie chce.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Arkham w 21 Maj 2009, 19:20:33
Tak czy siak, i tak najwierniejszą filmową adaptacją komiksu będzie zawsze Batman The Movie.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Maxie Zeus w 21 Maj 2009, 19:52:03
Zależy na które lata patrzeć.. co dekada to inne podejście do komiksów o Batmanie.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 01:35:50
Wystarczy porównać komiksy, które wydano dwie dekady temu (z lub zaraz po premierze Batman'89) z tym złomem do którego czy chcą, czy nie chcą muszą się ustosunkować w zdrowych proporcjach inni.
A! Temat już istnieje od jakiegoś czasu, a ja jeszcze nic nie napisałam konkretnego ;D
Nie powiem, który z aktorów lepiej zagrał, bo obydwaj się świetnie spisali w roli Jokera w tym, że Nicholson przez cały film był niemal sobą (wyszło na plus, bo osobowość ma iście jesterową).
Nie będę też się rozpisywać jak bardzo mnie drażni fandom Ledgokera i jego spowszedniała "ikona", bo o tym to już każdy słyszał...Po prostu, mimo świeżości jaką Ledger ogólnie prezentował, to nadal Nicholson jest moim numero uno. A tak poza konkursem, to obydwaj nawet nie musnęli "idealnego Jokera" ;)
CytatNie, musisz iść do kąta i się wypłakać. ;)
Nieeee...Wiesz co? Chyba zajmę się makramą.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Arkham w 22 Maj 2009, 09:14:30
Zgadzam się z Mel. Ogólnie według mnie Joker w wykonaniu Ledgera nie jest zły. Ale Nicholson  ma w sobie to coś czego Ledgerowski Joker nie ma. Joker Heatha stał się szybko ikoną TDK. Ale w czsach kiedy pierwszy Batman wchodził do kin to Joker Nicholsona również cieszył się popularbością. Po premierze Batmana Jokera Jacka nazywali złodziejem sceny, cieszył się bardzo dużą popularnością.

Wydaje mi się że po prostu postać samego Jokera jest tak świetna i popularna że ludzie wielbią i popularyzują ją, w każdej postaci. Moje zdanie oczywiście jest jednoznaczne:

Joker kórego grał Jack Nicholson był, jest, i będzie najlepszym Jokerem. I tak już zostanie, ktoś może się ze mną nie zgadzać ale moje zdanie się nigdy nie zmieni.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 11:17:21
CytatAle w czsach kiedy pierwszy Batman wchodził do kin to Joker Nicholsona również cieszył się popularbością. Po premierze Batmana Jokera Jacka nazywali złodziejem sceny, cieszył się bardzo dużą popularnością.
No dokładnie Joker Jacka też miał mocny fandom, a wiele osób zwracało na uwagę na ten film tylko ze względu na Nicholsona, co zresztą dziwne nie jest. Jaki z tego morał? Olać fandom.
Uwielbiam Jokera Burtona, zwłaszcza jeżeli chodzi o dialogi, ale wolę Jokera nolanowskiego (specjalnie nie użyłem ledgerowego, bo nie tylko Heath ma w tym zasługi) jako postać.
Joker Burtona mówi o tańcu z diabłem w bladym świetle księżyca. Joker Nolana jest tym diabłem. Jack-Joker truł ludzi swoim Smilexem, zażartował w ten sposób m.in. ze współczesnej rzeczywistości, przykrytej grubą warstwą pudru. Zaśmiał się z chciwości ludzi na placu. Ale nie kazał ci zabić innego człowieka, żebyś uratował swoich bliskich. Nie sprawdzał i nie niszczył twojej moralności.

Dodatkowo drażni mnie cały wątek Jacka Napiera, zwłaszcza jako mordercy Wayne'ów. Joker o wiele lepiej się sprawdza jako enigma.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 11:27:37
CytatDodatkowo drażni mnie cały wątek Jacka Napiera, zwłaszcza jako mordercy Wayne'ów
No ale kogo nie drażni? Z drugiej strony wszyscy już olewają tę kwestie mordercy Wayne'ów, bo fabuła nadrabia innymi świetnymi scenami.
CytatAle nie kazał ci zabić innego człowieka, żebyś uratował swoich bliskich. Nie sprawdzał i nie niszczył twojej moralności.
Nie zdążył. Dłoń mu się wyślizgnęła z szczebla drabiny.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Arkham w 22 Maj 2009, 11:39:32
Fakt, wątek z Jackiem jako mordercą Wayne'ów był zbędny.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 11:57:01
CytatNie zdążył. Dłoń mu się wyślizgnęła z szczebla drabiny.
Na pewno? Ta kobieta która strzelała do Reese'a pewnie będzie miała bardzo mocne wyrzuty sumienia, od złamania piątego przykazania uratowała ją tylko kuloodporna szyba. Podobnie ze wszystkimi którzy chcieli go zabić. Ci którzy głosowali za wysadzeniem drugiego statku też nie mają powodów do dumy. Do tego dochodzi Dent.
No i Joker nolanowski sprawił że Batman stał się wyrzutkiem. U Burtona mamy happy end z martwym łotrem.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Pawcio w 22 Maj 2009, 13:20:59
(A)nonim, wydaję mi się, że Mel mówiła o Nicholkerze...
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 22 Maj 2009, 13:37:13
CytatFakt, wątek z Jackiem jako mordercą Wayne'ów był zbędny.

Zawsze ktoś musi wcisnąć jakąś swoją głupotkę... Szkoda tylko gdy ktoś wciska, aż dwie do świetnego filmu :'(.

Joker u Nolana o wiele bardziej odcisnął swoje piętno na Batmanie. U Nolano czuć, że to ktoś więcej niż tylko kolejny wróg i za to dziękuję Nolanowi z całego serca.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 13:43:36
Oj, ciągle udowadniasz w postach jaki to Ledgoker jest niesamowity no i czego to nie dokonał. Mało tego...Wręcz chamsko próbujesz wcisnąć komuś swoje racje w kwesti, która wymaga indywidualnej opini. Doskonale już wiemy, że wolisz Ledgokera, ale prooooooszę...PROSZĘ, nie czyń z własnego zdania doktryny! I wiesz ile mnie to obchodzi, że Burtonowski Batman kończy się happy endem? Mroczna BAŚŃ - taka jest właśnie kwintesencja filmów pana Burtona. Nie zawsze wszystko się musi kończyć z nieprzyjętym przez społeczeństwo bohaterem i nie zwykle oklepanym orędziem jego sprzymierzeńca. Ok, happy end z martwym łotrem też nie jest zbyt oryginalny, ale pokazany w taki sposób w jaki to zazwyczaj robi Burton jest epicki - słynna scena jak Batman stoi na gargulcu, a na niebie widnieje batsygnał. Kto tego nie pamięta? Kto tego nie kojarzy?.
No i oczywiście co z tego, że Burtonowy Joker nie zmuszał ludzi do chorych czynów? Nadrabiał czym innym. Po drugie obydwa Jokery mają swoje plusy i minusy, które nawet się nakładają i wolę Nicholsona głównie przez sentyment (i przez klasę, bo Ledgoker to walnięty kloszard :P) - taka moja opinia.

Cytat(A)nonim, wydaję mi się, że Mel mówiła o Nicholkerze...
Nie rób z nas idiotów, ok?
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Kadaver w 22 Maj 2009, 13:48:10
Nie wiedziałem,że kloszardzi się tak wymyślnie ubierają.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 13:49:46
Wymyślnie, ale nie z klasą ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 22 Maj 2009, 13:54:56
CytatI wiesz ile mnie to obchodzi, że Burtonowski Batman kończy się happy endem?

Tak po prawdzie ta prawie każda cześć kończyła się happy endem ;).

CytatMroczna BAŚŃ - taka jest właśnie kwintesencja filmów pana Burtona

Jak ostatnio zwróciełm kumplą uwagę, że to mroczna baśń, to tak trochę dziwnie na mnie popatrzyli... :P

Cytatsłynna scena jak Batman stoi na gargulcu, a na niebie widnieje batsygnał.

Za tego typu sceny uwielbiam Burtona.

Co do, którego wolę bardziej... No nie wiem... Oboje świetni... Może powinni się wymieszać?
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 13:58:06
Cytatak ostatnio zwróciełm kumplą uwagę, że to mroczna baśń, to tak trochę dziwnie na mnie popatrzyli... :P
Niewtajemniczeni.

CytatMoże powinni się wymieszać?
To chyba najlepsze zdanie jakie padło w tym topiku. Seriously!
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Arkham w 22 Maj 2009, 14:05:25
CytatZawsze ktoś musi wcisnąć jakąś swoją głupotkę... Szkoda tylko gdy ktoś wciska, aż dwie do świetnego filmu.

Ale czy ja twierdze że film jest zły? Batmany Burtona to moje ulubione filmy. Po prostu według mnie, lepiej jesli wokół zabójcy Wayne'ów, krąży wątek tajemnicy.

CytatSzkoda tylko gdy ktoś wciska, aż dwie do świetnego filmu .

Mam rozumieć że wciskam głupoty o Batmanach Burtona?
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 14:10:20
Leon! Grozisz mu? ;D
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 14:40:58
Cytat(A)nonim, wydaję mi się, że Mel mówiła o Nicholkerze...
No, ale to nie jest argument, bo gdybać że Nicholker nagle będzie niszczył moralność ludzką w ten sposób co Joker Nolana każdy może, tak jak i wierzyć w krasnoludki. ;)
CytatOj, ciągle udowadniasz w postach jaki to Ledgoker jest niesamowity no i czego to nie dokonał.
No tak.
CytatWręcz chamsko próbujesz wcisnąć komuś swoje racje w kwesti, która wymaga indywidualnej opini.
Nie, ja tylko podaję argumenty pro-Nolan-Joker, dzięki którym każdy może swoją indywidualną opinię wystosować.
CytatMroczna BAŚŃ - taka jest właśnie kwintesencja filmów pana Burtona.
No, ale jak to baśnie często mają, kończy się happy endem, a Nicholker jest właściwie zwyczajnym łotrem, który ugania się za dziewuchą protagonisty a na końcu zostaje zabity. Nie wiem czy oszukanie ciebie poprzez zamianę adresów i tym samym doprowadzenie do śmierci baardzo ważnej dla ciebie osoby, nie jest mroczniejsze i to bez użycia gotyckiego klimatu i gargulców.
CytatNie zawsze wszystko się musi kończyć z nieprzyjętym przez społeczeństwo bohaterem i nie zwykle oklepanym orędziem jego sprzymierzeńca. Ok, happy end z martwym łotrem też nie jest zbyt oryginalny
To powinno brzmieć tak:
"Nie zawsze wszystko się musi kończyć happy endem z martwym łotrem. Ok, nieprzyjęty przez społeczeństwo bohater i niezwykle oklepane orędzie jego sprzymierzeńca też nie jest oryginalne."
No ale jest znacznie oryginalniejsze, zwłaszcza jeżeli o filmach komiksowych mówimy.
Cytatwolę Nicholsona głównie przez sentyment
Przez sentyment też bym musiał lubić bardziej Nicholkera bo głównie dzięki niemu lubię komiksy i Batmana.
CytatTak po prawdzie ta prawie każda cześć kończyła się happy endem
BR się skończył idealnie.
CytatNie wiedziałem,że kloszardzi się tak wymyślnie ubierają.
I mają ubrania na zamówienie.
CytatMam rozumieć że wciskam głupoty do filmów Burtona?
Nie że ty, tylko że Burton wcisnął dwie głupotki.

Co ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 15:02:46
CytatNo tak.
W takim razie udowadniaj samemu sobie.

CytatNie, ja tylko podaję argumenty pro-Nolan-Joker, dzięki którym każdy może swoją indywidualną opinię wystosować.
Wymieniając tylko i wyłącznie dobre strony.
Tyle.

CytatNie wiem czy oszukanie ciebie poprzez zamianę adresów i tym samym doprowadzenie do śmierci baardzo ważnej dla ciebie osoby, nie jest mroczniejsze i to bez użycia gotyckiego klimatu i gargulców
Dla mnie nie jest, ale to moje zdanie ;)

Cytat"Nie zawsze wszystko się musi kończyć happy endem z martwym łotrem. Ok, nieprzyjęty przez społeczeństwo bohater i niezwykle oklepane orędzie jego sprzymierzeńca też nie jest oryginalne."
No ale jest znacznie oryginalniejsze, zwłaszcza jeżeli o filmach komiksowych mówimy.
Daj taki happy end pod koniec TDK i orędzie pod koniec Batman'89. Pasuje? Wydaje mi się, że tu oryginalność trzeba rozpatrywać po analizie ogółu i stylistyce całokształtu.

CytatPrzez sentyment też bym musiał lubić Nicholkera bo głównie dzięki niemu lubię komiksy i Batmana.
No u mnie było troszkę inaczej...

CytatBR się skończył idealnie.
Z bólem w sercu muszę się z Tobą zgodzić...

CytatI mają ubrania na zamówienie.
Ale co to ma do klasy? Jak miałam 5 lat, to na zamówienie zrobiono mi strój Pierrota. Nie myślę, abym była jakaś elegancka czy coś w tym stylu ;D

CytatNie że ty, tylko że Burton wcisnął dwie głupotki.
Smutne, ale prawdziwe. No cóż, w każdym filmowym Batmanie jest coś "nie na miejscu" (Schumacher to champion)



Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 15:13:58
Cytat: (A)nonim w 22 Maj  2009, 14:40:58
BR się skończył idealnie.

Też happy endem - Batman wygrał ostateczną akcję, oczyścił się z wszystkich zarzutów, Shreck i Pingwin zginęli, a Kobieta Kot siedzi sobie na chmurce, żeby ładnie mogła się wyprostować, kiedy zapalą symbol Batmana. Naprawdę niesamowite :P
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 15:20:19
Kiedyś nazwałeś "Edwarda Nożycorękiego" żenującym filmem, a teraz to...
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 15:20:40
CytatW takim razie udowadniaj samemu sobie.
Sobie nie muszę. ;)
CytatWymieniając tylko i wyłącznie dobre strony.
Tyle.
Coś co napisałem przed chwilą:
CytatCo ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
TADAM.
CytatDaj taki happy end pod koniec TDK i orędzie pod koniec Batman'89.
No to TDK od razu by wiele stracił, a B'89 zyskał.
CytatWydaje mi się, że tu oryginalność trzeba rozpatrywać po analizie ogółu i stylistyce całokształtu.
Jeżeli rozpatrywać jako ogół to obydwa filmy dla swojego gatunku są w pewien sposób przełomowe.
CytatAle co to ma do klasy? Jak miałam 5 lat, to na zamówienie zrobiono mi strój Pierrota. Nie myślę, abym była jakaś elegancka czy coś w tym stylu
No oczywiście nie muszą takie ubrania oznaczać że ktoś ma klasę, ale kloszardzi na pewno ich nie mają, ze zdaniem "A i garnitur nie był tani. Powinniście wiedzieć, kupiliście go". No chyba że z lumpeksu.
CytatTeż happy endem - Batman wygrał ostateczną akcję, oczyścił się z wszystkich zarzutów, Shreck i Pingwin zginęli, a Kobieta Kot siedzi sobie na chmurce, żeby ładnie mogła się wyprostować, kiedy zapalą symbol Batmana. Naprawdę niesamowite
LOL, nie. Batman nie wygrał ostatecznej akcji, ponieważ całym morałem filmu jest to, że taka nigdy nie nadejdzie. I Bruce i Selina ciągle muszą "walczyć" i to po różnych stronach barykady, przez co nie mogą być razem, są skazani na samotność.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 15:34:41
CytatSobie nie muszę. ;)
No to już mień temat ;)

CytatCo ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
Ok, punkt dla Ciebie. Korona z głowy mi nie spadnie jak z kilka razy przyznam Ci rację.

CytatNo to TDK od razu by wiele stracił, a B'89 zyskał.
B'89 wiele by zyskał? (A)nonimie, nie rób z Siebie Juby'ego. Proszę. Szanuję Cię, ale to lekka przesada...

CytatJeżeli rozpatrywać jako ogół to obydwa filmy dla swojego gatunku są w pewien sposób przełomowe.
TDK przełomowy? Jest dobrym, a nawet mocnym filmem komiksowym, ale na pewno nie przełomowym...No chyba, że masz na myśli fandom i gorączkę związaną z pre-premierą, ale pod żadnym względem ten film nie wniósł nic nowego do gatunku.

Cytatale kloszardzi na pewno ich nie mają, ze zdaniem "A i garnitur nie był tani. Powinniście wiedzieć, kupiliście go". No chyba że z lumpeksu.
Nie powiedziałam, że Ledgoker jest kloszardem z czynów tylko z wyglądu. Orygin story ciuchów do ogólnego wrażenia jest zbędne ;)

Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 15:39:26
Cytat: Mel w 22 Maj  2009, 15:20:19
Kiedyś nazwałeś "Edwarda Nożycorękiego" żenującym filmem, a teraz to...

Wyrażam tylko swoją opinię.

A film o czymś podobnym do Frankensteina (bo nie wiem jak nazwać Edwarda, bo to przecież nie człowiek), czemu zapomniano dorobić rąk i ma nożyczki, którymi strzyże i wyrównuje żywopłoty jest no..... po prostu śmieszny. (nawet jak o tym pisze i jak to sobie czytam) Aż ciężko się powstrzymać jak się coś takiego widzi. A ten, kto potrafił coś TAKIEGO wymyślić musiał mieć coś z głową.
I nie obchodzi mnie czy ma tam jakiś klimat, czy nie (tak jak tu wszyscy twierdzą, uznając np. BR za arcydzieło), praktycznie nie przykładam przy oglądaniu filmów, do takich pierdół jakiegokolwiek znaczenia.

Dziękuje.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 15:48:33
CytatA ten, kto potrafił coś TAKIEGO wymyślić musiał mieć coś z głową
"One person's craziness is another person's reality"  Słowa Burtona. A ty, Juby, odkotwicz się czasami od rzeczywistości.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 16:03:33
Mi nie przeszkadza, że to jest nierealne (choć oczywiścię lubię oglądać coś prawdziwego), albo coś w tym stylu, bo przecież jak zapewne wiesz kocham Terminatory, które też są nierealne i mają dożo rzeczy jeśli chodzi o linię czasową, o które można by się kłócić, uwielbiam Star Wars, Piratów z Karaibów. Edward i wszystko w nim jest nierealne i mi to w zupełności nie przeszkadza... ale on wygląda po prostu idiotycznie i śmiesznie i nic tego nie zmieni,... nawet "klimat". Zresztą w filmie poza bardzo dobrym aktorstwem i ładną scenografią i charakteryzacją, nawet w fabule nic ciekawszego nie znalazłem, więc dużo plusów nie widzę.

Cytat: Mel w 22 Maj  2009, 15:34:41
B'89 wiele by zyskał? (A)nonimie, nie rób z Siebie Juby'ego. Proszę. Szanuję Cię, ale to lekka przesada...

Nie rozumiem tej uwagi Mel, bo ja nie zgadzam się z (A)nonimem. :P
Dla mnie Batman '89 może kończy się Happy Endem, ale kończy się idealnie ze względu na fabułę filmu i nigdy bym tego nie zmienił (no może poza latającym płaskim znakiem na niebie, ale to tylko taki przestarzały efekcik, na nic nie wpływający).
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 16:06:09
Sorry, opierałam się na twojej wypowiedzi o BR.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: El Cornetto w 22 Maj 2009, 16:49:31
A co jest głupiego w zrobieniu Jokera mordercom Wayne'ów? Tak pytam się z ciekawości, bo każdy na to narzeka, ale jakoś nikt nie raczy zauważyć, że ten film to adaptacja kilkudziesięcioletniej serii komiksów, i jej reżyser już na początku kręcenia postanowił zrobić zamkniętą historię w jednym filmie. To nie Trylogia, tylko jeden pojedynczy film mający swój początek i koniec. Zrobienie z Jokera mordercy nadało mu wyjątkowe znaczenie, tak jak w tym tekscie:
-"You made me!"
-"Yeah, but you made me first."


Jak już kiedyś mówiłem - Burton to był gość z głową. Dokładnie wiedział co ma zrobić i jak to osiągnąć.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 17:12:34
Nawet jeżeli film miałby być adaptacją kilkudziesięcioletniej serii komiksów, to i tak dałoby się coś wykombinować, aby Jokerowi nie zwalić oryginu. Zresztą już nie ma co tego roztrząsać...Już wszyscy przestali na to zwracać uwagę i akceptują film takim jakim jest ;)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: El Cornetto w 22 Maj 2009, 17:43:44
Problem leży w tym, że Burton przedstawił ten przerysowany świat jako świat zwykłych, bezsilnych ludzi, w którym pojawia się dwóch tytanów. Chciał nadać Jokerowi tę wyjątkowość poprzez powiązanie jego originu z originem Batmana.

Jak dla mnie to Burton nawet poprawił Batmana :]
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 17:49:32
Cytat: El Cornetto w 22 Maj  2009, 17:43:44
Jak dla mnie to Burton nawet poprawił Batmana :]

Hmm.... I tutaj mamy typowy przykład człowieka, który nie lubi filmów Nolana, a jeżeli tak, to nie jak te Burtona. A dlaczego, bo nie są Burtona - prosty argument, wywnioskowany z twojej wypowiedzi.

A Batmana, pan Tim nie mógł poprawić, bo nie ma w tej postaci czego poprawiać, a z twoich wypowiedzi można wnioskować, że dla ciebie Burton pobił nawet Komiks. :P

Odnośnie kwestii zamordowania Wayne'ów przez Jokera, to jest to najgorsze co Burton mógł zrobić - a fragment końcówka, gdzie Joker nagle załapał wypowiedzi Batmana i mówi: "Byłem wtedy młody" jest dla mnie ciągle nie do końca zrozumiała (chciał on w ten sposób wykręcić się od śmierci, czy nagle poznał Wayne'a i sobie przypomniał, że zabił mu starych :P)
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 22 Maj 2009, 17:55:31
CytatByłem wtedy młody" jest dla mnie ciągle nie do końca zrozumiała (chciał on w ten sposób wykręcić się od śmierci, czy nagle poznał Wayne'a i sobie przypomniał, że zabił mu starych Język)
...
Się dziwię, że zrozumiałeś fabułę TDK. Serio. A może jednak doczytałeś zaraz po seansie?
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: El Cornetto w 22 Maj 2009, 17:58:20
Cytatgdzie Joker nagle załapał wypowiedzi Batmana i mówi: "Byłem wtedy młody" jest dla mnie ciągle nie do końca zrozumiała
O Jezus, mógłbyś chociaż udawać, że rozumiesz...to był typowy Jokerowy żart. ::)

CytatHmm.... I tutaj mamy typowy przykład człowieka, który nie lubi filmów Nolana, a jeżeli tak, to nie jak te Burtona. A dlaczego, bo nie są Burtona - prosty argument, wywnioskowany z twojej wypowiedzi.

A Batmana, pan Tim nie mógł poprawić, bo nie ma w tej postaci czego poprawiać, a z twoich wypowiedzi można wnioskować, że dla ciebie Burton pobił nawet Komiks.
A co w tym niemożliwego? Wszystkie zmiany Burtona są jak dla mnie na lepsze względem co raz to bardziej przeciętnego komiksu. (Dla mnie najlepszy Batman przypada na koniec lat 70tych plus Year One Millera). I na prawdę nie rozumiem co do tego wszystkiego ma Nolan? Czyli jakbym powiedział, że Nolan poprawił Batmana to byś mi przytaknął czy napisał coś w stylu "I tu mamy typowy przykład kogoś kto nie lubi Burtona"?
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 18:07:55
CytatB'89 wiele by zyskał? (A)nonimie, nie rób z Siebie Juby'ego. Proszę. Szanuję Cię, ale to lekka przesada...
Ok, mi też korona z głowy nie spadnie, pomyliłem się i nie wiem skąd wziąłem tam "złe zakończenie" zamiast orędzia. Sorry za głupi błąd.
No w takim razie B'89 stracił by jeszcze bardziej. Ale hej, czy przemówienie Gordona do swojego syna było aż takie ważne w porównaniu do całego sensu zakończenia które dawało klimat i emocje na poziomie równym co gargulce i znak Batmana w B'89?
CytatTDK przełomowy? Jest dobrym, a nawet mocnym filmem komiksowym, ale na pewno nie przełomowym...No chyba, że masz na myśli fandom i gorączkę związaną z pre-premierą, ale pod żadnym względem ten film nie wniósł nic nowego do gatunku.
Jak to nie? Żaden film superhero nie był aż tak bardzo urealniony w sensie codziennego funkcjonowania społeczeństwa. Masz tutaj przedstawione miasto jako jeden wielki organizm w którym jak dzieje się coś np. z nerkami od razu masz problemy z innymi organami i wszystko może się sypać jak domino, więc każdy klocek układanki się liczy. Nie wystarczy więc że złapiesz przestępcę, musisz mu jeszcze udowodnić zarzuty, a z największego bohatera możesz łatwo uczynić największego łotra. Dlatego też twoi wrogowie nie muszą stosować supermocy i innych pierdół, bo walka odbywa się na innym poziomie, cytując Jokera "You didn't think I'd risk losing the battle for Gotham's soul in a fistfight with you?".
CytatNie powiedziałam, że Ledgoker jest kloszardem z czynów tylko z wyglądu.
Kloszardem nie jest, on jest "brudny".
Dirt is bad,but dirt is fun
Dirt means freedom don't you know
It's a new world you're looking for
And dirt is lust and sex is dirt
And bad is good but it may hurt
And good is bad and right turns wrong
You don't know where you belong

CytatA film o czymś podobnym do Frankensteina (bo nie wiem jak nazwać Edwarda, bo to przecież nie człowiek), czemu zapomniano dorobić rąk i ma nożyczki, którymi strzyże i wyrównuje żywopłoty jest no..... po prostu śmieszny.
Rety, bo ten film to jedna wielka metafora, specjalnie przerysowana i naładowana symbolami. Jak nie rozumiesz czemu Edward ma nożyce, co one oznaczają i nie trafia do ciebie scena, jak jego stwórca dostaje zawału i ręce które zrobił dla Edwarda zostają rozszarpane przez jego nożyce, kiedy ten upada, to przykro mi...
Cytatale on wygląda po prostu idiotycznie i śmiesznie i nic tego nie zmieni,...
Ej, gothic look czasami nawet jest zajefajny, a u Burtona zawsze wychodzi.
CytatA co jest głupiego w zrobieniu Jokera mordercom Wayne'ów?
Corn po tobie takiego błędu bym się nie spodziewał. ;)
No, a odpowiadając na pytanie: po pierwsze bo to jest Joker, a nie Jack Napier, czy ktoś inny. ;)
Po drugie ja np. wolę kiedy Joker jest enigmą, jest wtedy ciekawszy. A po trzecie to że Joker jest zabójcą Wayne'ów sprawia że walka Batmana konkretnie z nim jest bardzo osobista, do tego stopnia że Batman właściwie mógłby przestać zwalczać przestępczość po jego śmierci, bo pokonał ucieleśniony symbol zła, który go stworzył, dokonał zemsty i w pewien sposób spełnił się.
Nawet jeżeli przyjmiemy że Joe Chill w komiksie jest zabójcą Wayne'ów i Bruce o tym wie, to konflikt z nim nie byłby, aż tak osobisty ponieważ Chill sie niczym nie wyróżnia od setki innych pospolitych przestępców (np. widać to wyraźnie w BB), Joker jest jedyny w swoim rodzaju.
CytatTo nie Trylogia, tylko jeden pojedynczy film mający swój początek i koniec.
Ma kontynuację. Wiem że ty tak nie uważasz, ale chociażby wspomnienie o Vicky zbija twój argument.
CytatI na prawdę nie rozumiem co do tego wszystkiego ma Nolan? Czyli jakbym powiedział, że Nolan poprawił Batmana
Szczerze jak mam czytać obecne "dzieła" to wole sobie włączyć filmy Nolana (Burtona oczywiście też).
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 18:17:37
Cytat: Mel w 22 Maj  2009, 17:55:31
...
Się dziwię, że zrozumiałeś fabułę TDK. Serio. A może jednak doczytałeś zaraz po seansie?

Cicho! Nie gadam już z tobą. :D
Ja to rozumiem, tylko chciałem napisać jak głupio Burton to przedstawił (w ten sposób, że można się zastanawiać. :P) i jak widać trochę mi nie wyszło.

Cytat: El Cornetto w 22 Maj  2009, 17:58:20
A co w tym niemożliwego? Wszystkie zmiany Burtona są jak dla mnie na lepsze względem co raz to bardziej przeciętnego komiksu. (Dla mnie najlepszy Batman przypada na koniec lat 70tych plus Year One Millera). I na prawdę nie rozumiem co do tego wszystkiego ma Nolan? Czyli jakbym powiedział, że Nolan poprawił Batmana to byś mi przytaknął czy napisał coś w stylu "I tu mamy typowy przykład kogoś kto nie lubi Burtona"?

Nie wytknął bym ci tego, bo po prostu drażnią mnie już ludzie, którzy twierdzą, że Nolan zrobił gorsze filmy, bo do tamtych mają sentyment, bądź uwielbiają tamtego reżysera.

Co do zmian Burtona, to chyba poza całym czarnym kostiumem, który nie jest ze zwykłego materiału, wszystkie były na minus, względem komiksu i nie potrzebnie mieszały tę historię. Im więcej z komiksu zaczerpną, tym lepiej dla filmu w stosunku fanów, ja uważam.

A to jakie ty komiksy lubisz i że większości nie lubisz, mało mnie obchodzi. Ale popieram, że "Year One" był świetny. Dużo z niego zaczerpnięto do BBi od razu lepiej.
Posted on: 22 Maj  2009, 18:12:46

 
Cytat: (A)nonim w 22 Maj  2009, 18:07:55
Rety, bo ten film to jedna wielka metafora, specjalnie przerysowana i naładowana symbolami. Jak nie rozumiesz czemu Edward ma nożyce, co one oznaczają i nie trafia do ciebie scena, jak jego stwórca dostaje zawału i ręce które zrobił dla Edwarda zostają rozszarpane przez jego nożyce, kiedy ten upada, to przykro mi...

Ej, gothic look czasami nawet jest zajefajny, a u Burtona zawsze wychodzi.

Ja tego nie rozumiem i nie jest mi z tego powodu przykro. Nawet miło spędziłem czas na oglądaniu, a że mi takie opcje ala mrocznabaśniofantazokonwencjowoBurtonowo się nie podobają to nie wasz problem, i zapewniam, że nie jestem jedyny. Film oceniam na 3/10 i tyle skończmy tę gadkę nie na temat.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 18:20:03
CytatCo do zmian Burtona, to chyba poza całym czarnym kostiumem, który nie jest ze zwykłego materiału, wszystkie były na minus, względem komiksu i nie potrzebnie mieszały tę historię. Im więcej z komiksu zaczerpną, tym lepiej dla filmu w stosunku fanów, ja uważam.

A to jakie ty komiksy lubisz i że większości nie lubisz, mało mnie obchodzi. Ale popieram, że "Year One" był świetny. Dużo z niego zaczerpnięto do BBi od razu lepiej.
Ok jak dla mnie wszystkie filmy o Batmanie z wyjątkiem Batman the Movie bardzo, lub bardziej różniły się od komiksu. Każdy reżyser miał swoją egoistyczną wizje Batmana, gdzie w przypadku autora tego cytatu to skończyło się tragedią.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 18:28:55
Cytat: (A)nonim w 22 Maj  2009, 18:20:03
Ok jak dla mnie wszystkie filmy o Batmanie z wyjątkiem Batman the Movie bardzo, lub bardziej różniły się od komiksu. Każdy reżyser miał swoją egoistyczną wizje Batmana, gdzie w przypadku autora tego cytatu to skończyło się tragedią.

Wiem, że każdy film różnił się od komiksu i każdy reżyser miał inną wizję, ale u Burtona było tego najmniej - szczególnie w drugiej części, kiedy WB dało mu wolną rękę (W BR mamy praktycznie tylko Gotham, Batmana, Kobietę Kot, Alfreda, Gordona, Pingwina i wątek - człowiek-nietoperz zwalcza zło wzięty z komiksu). Dla mnie to idzie na minus tego filmu, a są tacy, którzy uważają, że ton na nowo odbudował Batmana swoimi filmami.

PS: Bez kitu skończmy tę gadkę, bo to nie temat tego wątku
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Maj 2009, 19:35:25
CytatWiem, że każdy film różnił się od komiksu i każdy reżyser miał inną wizję, ale u Burtona było tego najmniej - szczególnie w drugiej części, kiedy WB dało mu wolną rękę
Jak dla mnie nie było tego mniej niż w BB.
CytatW BR mamy praktycznie tylko Gotham, Batmana, Kobietę Kot, Alfreda, Gordona, Pingwina i wątek - człowiek-nietoperz zwalcza zło wzięty z komiksu
A czego chcesz więcej?
A swoją drogą:
Gotham - no jest całkiem komiksowe (w oparciu o Gotham stylizowane na Nowy Jork).
Batman - Burton uchwycił kwintesencję tej postaci.
Kobieta Kot - zupełna zmiana postaci jeżeli chodzi o komiksową Kotkę. No wprawdzie jest złodziejką i przed kryzysem pojawił się motyw wypadku i przejścia na ciemną stronę mocy, ale to nie wystarczy. Tyle że co ciekawe filmowa Kotka jest (IMO) ciekawsza od komiksowej.
Alfred - nie można się przyczepić.
Gordon - patrząc na pierwsze wystąpienia Gordona w komiksie też nie można się przyczepić.
Pingwin - tu wychodzi w pełni egoistyczna wersja Burtona, Pingwin jest zdeformowanym dziwadłem żyjącym w kanałach, postacią jakby baśniową. Tyle że jest równie ciekawy co jego komiksowy odpowiednik.

Dla porównania BB:
Gotham - no też jest całkiem komiksowe.
Batman - Nolan też świetnie uchwycił cały sens Człowieka-Nietoperza. Motyw strachu przed nietoperzami pojawił się w którymś komiksie.
Rachel - postać wzięta znikąd.
Alfred - nie można się przyczepić.
Gordon - postać dużo bierze np. z Year One i The Long Halloween
Ra's Al Ghul - wycięty wątek nieśmiertelności (no w pewnym sensie pojawia się przez ciekawy fortel), Groty Łazarza, Talii, Ubu, nie jest z pochodzenia arabem. Ale postać ciekawa. No i pojawia się Henri Ducard.
Scarecrow - nie jest zafascynowany strachem, brzydkim go raczej nie nazwiesz, nie boi się ptaków.
Falcone - ok, jest ale też różni się zarówno z wyglądu, jak i charakteru.
Zsasz - zamiast być seryjnym mordercą jest hitmanem mafii.
(Pseudo)-realizm - w świecie komiksowego Batmana istnieją jednak kosmici, mutanci, wampiry, duchy i inne takie. Baśniowość Burtona jest bliższa komiksowi bo bez problemu można wprowadzić Man-Bata, Mr Freeze'a, Poison Ivy, czy Clayface'a z ich supermocami.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Maj 2009, 20:43:46
Miałem już nie kontynuować tej rozmowy, ale ci odpowiem. Ale zapewniam, że to już ostatni na ten temat post. Więc proszę cię o zaprzestanie tej konfrontacji.

O BR i jego powiązaniach z komiksem:
Rzeczy BR które napisałem to tylko nazwy, Burton podług komiksu nie zmienił sobie tylko Alfreda i Gordona z tych postaci (Gotham też wziął bardziej swojsze). Poza tym nic - Batman to nie batman, pingwin to zdecydowanie nie pingwin i podobnie catwoman. Batman wprawdzie zwalcza zło, którymi są tamci, ale zupełnie nie tak jak w komiksach. To tyle odnośnie powiązań z komiksem (ups... przepraszam, Burton wziął jeszcze Btmobil i Batarang). :D A jak już wcześniej wspominałem, niemal wszystkie zmiany Tima dla mnie idą na niekorzyść.

O BB i jego powiązaniach z komiksem:
W BB są różne sceny (jak chociażby przywołanie nietoperzy przez Batmana - to tylko jeden przykład, a w BR raczej nie znajdziesz żadnego) wzięte z komiksów. Mamy Wayne Tower, pochodzenie Wayne'a, wyjaśnioną całą jego historię, jak stał się miliarderem i po swojemu Nolan opowiedział jak Wayne nauczył się tego wszystkiego i skąd zdobył sprzęt. Mamy cały origin Batmana. Postaci też jest więcej z komiksu niż w BR (nie che mi się tego nawet wypisywać, al;e tam jest ich 5, a tu minimum 9) i mimo, że do wersji realnej są przerobione (np. ras nie jest nieśmiertelny), to i tak zachowano w nich jak najwięcej z komiksu.

A teraz na temat głównej postaci. Batman w Begins działa dokładnie tak jak w komiksach. Nie czeka aż Gordon powie "Szybko, włączcie sygnał", tylko sam czai się w mroku, łazi po budynkach co noc (a nie siedzi na fotelu wyczekując sygnału spadającego mu na twarz bo go trzeba zaprosić - i wiem tu jeszcze nie ma sygnału, ale w dwójce też tego nie robi). Walczy za pomocą specjalnych metod, w mroku, starając się przerazić przeciwnika, który o nim nic nie wie, kontaktując się jedynie z zaufanymi i uczciwymi ludźmi, jak Gordon.
W BR on wyskakuje na ulicę, leje się otwarcie bez specjalniejszych metod, za to z wymyślniejszymi zabawkami, a idioci przebrani za clownów nie mogą nic mu zrobić i padają na jeden strzał. :P Nikt mu nawet nie musi pomagać, bo policja ma wiecznie wolne, a on też się z nią nie kontaktuje. Gadżety wyjmuje se z tyłka, a co krok jakiś dziwoląg ma jakiś problem.
Batman tak nie wyglądał. Nie wychodził na miasto pobił kilku gnoi i wrócił. W BB on wszystko rozpracowuje jak detektyw i w razie czego wkracza, ale tak aby mało było go widać, a dużo było dowodów przeciw temu, kogo pozostawił policjantom. On nie chce być bohaterem, on chce po prostu się zemścić na bezprawiu i pomóc miastu i jego obywatelom.

Może zrozumiałeś o co mi chodzi, a może nie... trudno. BB może niewiele więcej nazw i niewiele dokładniejsze originy ma niż w filmie Burtona (ale zawsze trochę więcej). Może i w Begins nie można było przedstawić takich postaci jak ManBat, a w fantasy BR tak przez co mogą wydawać się bardziej komiksowe, ale nie chodzi mi tu dokładnie o postacie i nazwy... ale o ich mit. Mitologia Batmana w BB jest przedstawiona zdecydowanie najlepiej ze wszystkich filmów Warnera (choć to też nie ideał) i to przebija je wszystkie na głowę. Zresztą podobnie z postacią Gordona, czy Alfreda. Postacie z zachowań  działań są podobne do komiksowych pierwowzorów, a u Burtona, poza Alfredem i po części Wayne'm (nie Batmanem) tego nie widzę. :P

Dla mnie Nolan stworzył najbardziej przypominające komiksy filmy, bo zachował ich ducha, ich mit i legendę głównej postaci, ale to i tak nie jedyna rzecz, którą jego filmy pobijają wcześniejsze obrazy o Batmanie.

Thank you, and good bye! Koniec konwersacji!

PS: Jak się patrzy na tego posta to trochę się dostrzega jak może przytłaczające być powiązanie z komiksem BB, a BR. :P
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mel w 23 Maj 2009, 05:16:01
CytatAle hej, czy przemówienie Gordona do swojego syna było aż takie ważne w porównaniu do całego sensu zakończenia które dawało klimat i emocje na poziomie równym co gargulce i znak Batmana w B'89?
Owszem, te zakończenie pasowało do ogółu, ale nie musiało mi się podobać, prawda?;)

CytatJak to nie? Żaden film superhero nie był aż tak bardzo urealniony w sensie codziennego funkcjonowania społeczeństwa. Masz tutaj przedstawione miasto jako jeden wielki organizm w którym jak dzieje się coś np. z nerkami od razu masz problemy z innymi organami i wszystko może się sypać jak domino, więc każdy klocek układanki się liczy. Nie wystarczy więc że złapiesz przestępcę, musisz mu jeszcze udowodnić zarzuty, a z największego bohatera możesz łatwo uczynić największego łotra. Dlatego też twoi wrogowie nie muszą stosować supermocy i innych pierdół, bo walka odbywa się na innym poziomie, cytując Jokera "You didn't think I'd risk losing the battle for Gotham's soul in a fistfight with you?".
To równie dobrze można powiedzieć, że każdy inny film komiksowy jest w pewnym sensie przełomowy (oprócz paru głupotek jakimi się Ghost Rider, Daredevil czy Supermana Returns itd...Nawet B&R czym się wyróżnia ;D). W argumencie podałeś głównie morały całej historii, a te pojawiają się niemal w każdym filmie. Zastanawiam się czy "przełomowy" to dobre słowo do dzieła z komiksowego gatunku...Bardziej by pasowało "epicki". Co ty na to?

CytatDirt is bad,but dirt is fun
Dirt means freedom don't you know
It's a new world you're looking for
And dirt is lust and sex is dirt
And bad is good but it may hurt
And good is bad and right turns wrong
You don't know where you belong
Pamiętam, że jeszcze do niedawna jarałam się Terrorgruppe. Przeszło mi.
Ale tak na chłopski rozum, bez zbędnej symboliki czy metafory...Powiedziałam, że Ledgoker WYGLĄDA jak kloszard. A nie, że nim jest.
I już dajmy sobie spokój z tą kwestią. Trochę tak głupio jest się sprzeczać o pierdołkę ;)



Posted on: 23 Maj  2009, 05:08:02

 
CytatCicho! Nie gadam już z tobą
*GASP* You hurt me!

CytatDla mnie Nolan stworzył najbardziej przypominające komiksy filmy, bo zachował ich ducha
Teraz zaczynam wątpić w to, że komiksy czytałeś.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 23 Maj 2009, 13:15:13
CytatMam rozumieć że wciskam głupoty do filmów Burtona?
Nie że ty, tylko że Burton wcisnął dwie głupotki.

Dokładnie :).

CytatLeon! Grozisz mu?

Zgadnij ;).

CytatBR się skończył idealnie.

Wiem o tym.

CytatTeż happy endem

Każda siĘ tak kończyła. Oczywiście oprócz TDK.

CytatLOL, nie. Batman nie wygrał ostatecznej akcji, ponieważ całym morałem filmu jest to, że taka nigdy nie nadejdzie. I Bruce i Selina ciągle muszą "walczyć" i to po różnych stronach barykady, przez co nie mogą być razem, są skazani na samotność.

Ale jednak mały happy End jest. Gotham uratowane, Pingwin i Shreck do piachu. Tylko Bruce, Selina... i ich przeznaczenie.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: El Cornetto w 23 Maj 2009, 14:47:22
CytatAle jednak mały happy End jest. Gotham uratowane, Pingwin i Shreck do piachu. Tylko Bruce, Selina... i ich przeznaczenie.
Co to znaczy mały happy end? Równie dobrze mały happy end jest w TDK. Joker złapany, rodzina Gordona uratowana, ikona Denta ocalona. Tylko Batmana już nie lubią na mieście. Strasznie smutne zakończenie... oj strasznie.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: EL-Kal w 23 Maj 2009, 15:34:35
Mojej mamie było smutno, że ten "przystojny pan z ciekawą buzią" skończył jako wariat z w połowie oszpeconą mordką ;-). Ale moja mama lubi się dołować niepotrzebnie...
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 24 Maj 2009, 21:03:16
CytatGotham też wziął bardziej swojsze
Nie. Gotham w komiksach wyglądało naprawdę różnie. Burton wziął akurat Gotham bardziej przypominające Nowy Jork.
CytatBatman wprawdzie zwalcza zło, którymi są tamci, ale zupełnie nie tak jak w komiksach.
Jak to nie?
Batman odpowiada na wezwanie Batsygnału, wyszukuje informacje na temat Pingwina, śledzi go, patroluje miasto załatwiając gang Pingwina, dowiaduje się że policja znalazła dowody przeciw niemu, więc jedzie to sprawdzić itd.
CytatW BB są różne sceny (jak chociażby przywołanie nietoperzy przez Batmana - to tylko jeden przykład, a w BR raczej nie znajdziesz żadnego) wzięte z komiksów. Mamy Wayne Tower, pochodzenie Wayne'a, wyjaśnioną całą jego historię, jak stał się miliarderem i po swojemu Nolan opowiedział jak Wayne nauczył się tego wszystkiego i skąd zdobył sprzęt. Mamy cały origin Batmana.
No właśnie mamy wyjaśniona całą jego historię i cały origin Batmana po swojemu.
CytatPostaci też jest więcej z komiksu niż w BR (nie che mi się tego nawet wypisywać, al;e tam jest ich 5, a tu minimum 9) i mimo, że do wersji realnej są przerobione (np. ras nie jest nieśmiertelny), to i tak zachowano w nich jak najwięcej z komiksu.
Nie zachowano. W niektórych przypadkach wzięto tylko nazwę, Flass np. zupełnie nie przypomina komiksowego siebie, podobnie z Zsaszem. To tak jakby pochwalić Schumachera za to że wziął komiksowego Bane'a do B&R. Albo że w SM3 jest Venom. Albo że w Wolverine masz Deadpoola.
CytatNie czeka aż Gordon powie "Szybko, włączcie sygnał", tylko sam czai się w mroku, łazi po budynkach co noc (a nie siedzi na fotelu wyczekując sygnału spadającego mu na twarz bo go trzeba zaprosić - i wiem tu jeszcze nie ma sygnału, ale w dwójce też tego nie robi).
To co on miał specjalnie czekać w mroku obserwując zapalenie lampek, bo przewidział że akurat tam się coś wydarzy? I jakoś nie widzę żeby w BB czy TDK też łaził co noc po budynkach.
CytatNikt mu nawet nie musi pomagać, bo policja ma wiecznie wolne, a on też się z nią nie kontaktuje.
Policja wzywa go kiedy sama nie potrafi sobie poradzić. To policja też znalazła rzekome dowody na to że Batman porwał księżniczkę. Policja też go ściga za to.
No i jak to Batman się nie kontaktuje z policją? Rozmawiał z Gordonem.
CytatGadżety wyjmuje se z tyłka, a co krok jakiś dziwoląg ma jakiś problem.
W komiksie też przecież wyjmuje wiele rzeczy jak to piszesz "z tyłka". I te dziwolągi też stale mają jakieś problemy...
CytatNie wychodził na miasto pobił kilku gnoi i wrócił.
Mam przybliżyć parę scen chociażby z Year One?
CytatW BB on wszystko rozpracowuje jak detektyw i w razie czego wkracza
W BR przecież też od razu nie załatwił Pingwina. Musiał się dopiero dowiedzieć że Pingwin nie jest czysty.
CytatWalczy za pomocą specjalnych metod, w mroku, starając się przerazić przeciwnika, który o nim nic nie wie, kontaktując się jedynie z zaufanymi i uczciwymi ludźmi, jak Gordon.
Batman nie ma statusu "miejskiej legendy" we wszystkich komiksach. Patrz co się dzieje chociażby w ostatnio, cała panika związana z jego zniknięciem. Zresztą można się zastanawiać czy w ogóle możliwe jest funkcjonowanie jako miejska legenda jednocześnie będąc członkiem np. JL.
CytatOn nie chce być bohaterem, on chce po prostu się zemścić na bezprawiu i pomóc miastu i jego obywatelom.
Nie mam pojęcia skąd wytrzasnąłeś wniosek że Batman z BR chce być jakimś uwielbianym przez innych bohaterem? I że nie mści się na bezprawiu i nie pomaga miastu i jego obywatelom?
CytatMoże i w Begins nie można było przedstawić takich postaci jak ManBat, a w fantasy BR tak przez co mogą wydawać się bardziej komiksowe, ale nie chodzi mi tu dokładnie o postacie i nazwy... ale o ich mit. Mitologia Batmana w BB jest przedstawiona zdecydowanie najlepiej ze wszystkich filmów Warnera (choć to też nie ideał) i to przebija je wszystkie na głowę.
Ale zaraz sam piszesz że niektórych rzeczy z komiksu do BB włożyć nie możesz, a do BR możesz. To jakim cudem BB lepiej oddaje mitologię Batmana?
CytatW argumencie podałeś głównie morały całej historii, a te pojawiają się niemal w każdym filmie.
Nie morały. Chodzi mi np. o próbę dorwania mafii, całą akcję z Lauem (i to jak Bruce musiał się nagimnastykować żeby cała akcja się udała), wątek Ramirez, wątek Reese'a, itp.
W żadnym superbohaterskim filmie wcześniej (również BB) nie zwracano uwagi na takie błahostki, które mają przecież świetny potencjał fabularny i dodają trochę temu gatunkowi dojrzałości. W swojej epickości TDK jest więc przełomowy, chociaż raczej powinienem napisać "może być", bo nie wiem czy Ludwik Dorn i Saba podążą tą drogą.
CytatPamiętam, że jeszcze do niedawna jarałam się Terrorgruppe. Przeszło mi.
Znam tylko ten jeden kawałek z ich twórczości i jest całkiem przyjemny, a tekstowo w pewien sposób perełka.
CytatPowiedziałam, że Ledgoker WYGLĄDA jak kloszard.
No to ja cały czas piszę że Joker nie wygląda jak kloszard. Ale ok. ;)
CytatCo to znaczy mały happy end? Równie dobrze mały happy end jest w TDK.
Dokładnie.

El wspieramy twoją mamę.
Posted on: 24 Maj  2009, 13:31:13

 http://www.youtube.com/watch?v=G1IFB_sRj64
Co jak co, ale Joker'89 miał klasę.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 25 Maj 2009, 11:04:28
CytatCo to znaczy mały happy end?

Mały znaczy mniejszy niż ten większy :P. Dobra stracił ukochaną ( pierwszą? ), zdał sobie sprawę, że takie życie czeka go do końca, ale Gotham znów zostało uratowane uratować, a jego  ( aktualna :P ) ukochana przeżyła, a że ma problemy... kto ich nie ma :P

CytatRównie dobrze mały happy end jest w TDK. Joker złapany, rodzina Gordona uratowana, ikona Denta ocalona. Tylko Batmana już nie lubią na mieście. Strasznie smutne zakończenie... oj strasznie.

Tak smutne, bo ukochana Bruce'a zginęła i On sam sobie nigdy tego nie wybaczy, a człowiek dzięki, któremu Bruce mógł mieć normalne życie umiera i zamiast normalności staję się jeszcze większym wygnańcem niż był...
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 25 Maj 2009, 12:29:50
CytatDobra stracił ukochaną ( pierwszą? ), zdał sobie sprawę, że takie zycie czeka go do końca, ale ponownie udało uratować się jego ukochane miasto, a jego  ( aktualna Język ) ukochana przeżyła, a że ma problemy... kto ich nie ma
No właśnie. Kolejna miłość stracona, takie życie czeka go do końca, a on znowu musiał ratować miasto.
To nie jest jakiś tam problem, to jest tak jakbyś uświadomił sobie że przez swoje problemy psychologiczne nie jest w stanie ułożyć sobie normalnego życia i cały czas jesteś przegrany. To jest problem na mniej więcej podobnym poziomie jaki ma Batman-wygnaniec z TDK, który stracił szansę na normalne życie w postaci Denta, chociaż też miasto uratował.
A trzeba też zauważyć że Bruce wyciągnął rękę do Seliny ale to ona nie chciała się ułożyć.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 27 Maj 2009, 13:27:22
Ok przekonaliście mnie ;).
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 27 Maj 2009, 18:21:49
Leon +1 bo mało osób potrafi w ten sposób przyznać komuś rację.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: batboy w 22 Czerwiec 2009, 00:29:07
ja ich nie umiem porównać każdy jest na swój sposób najlepszy.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Mihcim w 30 Czerwiec 2009, 01:24:28
Ale nic nie przebije tej wypowiedzi
"Jak moj lekarz plastyczny powiadal, jesli musisz odejsc , odejdz z usmiechem" : )
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Anarky w 07 Kwiecień 2010, 16:54:11
Ja to z kolei widzę tak...

Joker u Nolana jest szalony i pojawia się właściwie znikąd. Mało wiemy o jego przeszłości
, życiu które kiedyś prowadził. Jego obecnym celem jest wprowadzenie anarchii i chaosu do Gotham City. To według mnie psychopata, zresztą kto normalny nie dba o pieniądze. Ma on wszystko popsuć, zburzyć pewien porządek i odpowiednio namieszać. Jest zdeterminowany w swoich działaniach, potrafi zabić z zimną krwią. Nie obawia się o konsekwencje, stara się precyzyjnie planować swoje działania. Jest bezczelny i sadystyczny, kocha przemoc.

W przypadku Jokera u Burtona, jesteśmy świadkami jak zwykły gangster zmienia się w maniaka z zaburzeniami psychicznymi i z upiornym śmiechem. Niezaprzeczalnie jest go też więcej w filmie , niż tytułowego bohatera. Joker ma tu jednak ten zabawnie pokręcony styl i nawet ze śmiercią mu do twarzy. A dodatkowo to on odpowiada za śmierć rodziców głównego bohatera, co jest też po części motorem napędowym działań Batmana.

Mimo iż obaj aktorzy wcielili się w jakby nie patrzyć tą samą postać, to jednak Joker w obu filmach się nieco rożni. Nie będę jednak się bawił we wskazanie który jest lepszy, bo zarówno Nolan jak i Burton skupili się na pokazaniu czegoś innego w przypadku Jokera. 
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Riko w 20 Sierpień 2010, 13:47:34
Joker Nolana jest Jokerem na nasze czasy i mozliwosci. To osoba, która oprocz zaburzen psychicznych widzi piekno w robieniu prawdziwego bajzlu w miescie. Nie licza sie pieniadze liczy sie tylko chaos jaki potrafi stworzyc ten czarny charakter. Batman jest dla niego dopełnieniem jak zreszta sam mowi(scena przesluchania). To Joker na miare XXI wieku.
Joker Burtona to Joker prawie rodem z komiksu. Malo mozliwe aby ktos przezyl taka kapiel jak niedoszly gangster. Wszedzie go pelno i wszedzie widzi smierc. To jest w nim rownie piekne. Ale kto jest lepszym Jokerem?
To zalezy od tego jak my widzimy Jokera.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: BD96 w 20 Sierpień 2010, 13:48:42
Takie coś jak porównanie Jokera Nolana i Jokera Burtona nie istnieje. To inne czasy, inne konwencje, inne wizje. Tyle mam do powiedzenia na ten temat. Pozdrawiam. Mogę tylko krotko powiedzieć że obie kreacje mi się podobają i trudno mi wybrać jednego Jokera. U Burtona dostaliśmy prawdziwego clowna, szalonego, i zarazem zachował tą teatralność i "estetyczność"... nie wiem jak to wyjaśnić, może to kwestia jego ubioru który podoba mi się bardziej i jest zbliżony do klasycznego, a może sposobu wykonywania zbrodni... ;D.

Z kolei Joker u Nolana wydaje mi się być bardziej Anarchistą, szaleńcem i mordercą na poziom naszych czasów... trochę taki oszalały Anarky, lub inaczej Anarky był anty-bohaterem a nie złoczyńcą... cóż chociaż Joker Nolana jest chyba podwójnie szalony skoro bez żadnego kwasu... chociaż nie wiemy nic o jego pochodzeniu i może jego ewentualne traumatyczne przeżycie stworzyły w nim taką anarchię i szaleństwo... jak to powiedział Batboy obaj są na swój sposób najlepsi i trudno ich porównywać.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Deuce w 20 Sierpień 2010, 15:14:46
Również uważam, że bezpośrednie prównanie tych dwóch aktorów jest bardzo trudne. Można jednak zastosować przeróżne punkty odniesienia i na ich podstawie da się już ocenić obu Jokerów. Ja wybiorę, najważniejszy dla mnie, czynnik, a mianowcie: który z aktrów lepiej odwzorował Jokera przedstawianego w komiksach ? Odpowiedź jest oczywista - Jack Nicholson. Aktor ten, prawie idealnie, odzworował nam postać Jokera. Heath Ledger zupełnie odbiegł od tego wzoru, powiem więcej, wykreował zupełnie coś nowego. Ta kreacje zupełnie mi się nie podobała. W skrajnym przypadku można zapytać czy Heath w ogóle zagrał Jokera, czy kogoś zupełnie innego ? Osobiście wybieram opcję numer dwa i moim zwycięzcą jest Jack Nicholson.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: RafBat w 20 Sierpień 2010, 16:35:35
 Jack Nicholson tak?e dla mnie by? idealnym Jokerem (powinien znale?? si? w Sevres, jako "wzorzec Jokera" ;) ). On po prostu by? stworzony do tej roli (tak jak wcze?niej do roli McMurphy'ego z "Lotu nad kuku?czym gniazdem", nikt tylko On móg? zagra? tak "chorego umys?owo" cz?owieka). Nicholson ma bez w?tpienia charyzm? i predyspozycje do grania i?cie demonicznych postaci. Dlatego te?, jego Joker "wyszed? naturalnie", tak jakby zagranie Tej postaci przysz?o Jemu z ?atwo?ci?, nigdzie nie odczuwa si? tej "gry". Posta?, chocia? fikcyjna, nabiera "realno?ci" w wykonaniu Jacka Nicholsona. Powstaje wra?enie, ?e Ten aktor by? w stanie zagra? T? posta? "z marszu", bo co? sam ma w sobie z Jokera...
Dodatkowo zgodz? si? z Deuce'm, ?e "nicholsonowy" Joker najbardziej przypomina Jokera jaki pojawia si? (najcz??ciej) w komiksach-?ycie traktuje jak nieustaj?c? zabaw?... ?mieszn? ale tylko dla niego ;). Jest mistrzem w stwarzaniu chaosu i "bawienia si?" nim. Dlatego najbardziej przypomina mi swój komiksowy pierwowzór.
Joker Ledgera jest za? najbardziej oderwan? wersj? Tej postaci od samego komiksu. Ci??ko znale?? komiks, który chocia? w ma?ym stopniu by?by "podstaw?" dla takiej wizji Jokera.... OK, niby w za?o?eniu w jakiej? mierze ten Joker Ladgera mia? nawi?zywa? do TKJ, jednak s?abe to nawi?zanie, moim zdaniem. Jedyn? aluzj? do tamtego Jokera jest to, ?e ten Ladgera te? wydaje mi si?... smutny. Sam chaos ju? go nie bawi, "nie cieszy si? nim". Potrzebuje tylko odpowiedniego przeciwnika do swojej "gry"... ?eby znowu odnale?? "rado??" w swoich chorych zagrywkach.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Sierpień 2010, 16:45:59
Do końca bym tak jednak nie powiedział, Ledgoker (*copyrighted by Mel) też robił sobie ze wszystkiego żarty (chociażby rozmowa z mafią) i cieszył się życiem, tyle że potrzebował odpowiednich zastrzyków adrenaliny - to jest Batmana. Spójrz na przykład jak próbuje wstrzymać śmiech prowadząc ciężarówkę.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: RafBat w 20 Sierpień 2010, 18:41:25
 Ja odbieram zachowanie Ledgokera (...ju? idzie z?otówka na konto Mel od ZAIKSu ;) ) jako ten "?miech przez ?zy". To jedyny, moim zdaniem, wspólny mianownik (cho? i tak sporo naci?gany...) mi?dzy Jokerem Ledgera a tym z The Killing Joke'a. Tu i tam Joker bardziej tuszuje swój "smutek" ?miechem i "niepowa?nym" zachowaniem, ni? czerpie prawdziw? rado?? ?ycia z tych... psot (heh...wiem g?upie okre?lenie).
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Sierpień 2010, 19:11:34
To chyba dobrze bo Joker jest w końcu esencją czarnego humoru.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: RafBat w 20 Sierpień 2010, 19:38:18
CytatTo chyba dobrze bo Joker jest w ko?cu esencj? czarnego humoru.
Ja nie kojarzy?bym tego "smutku" z czarnym humorem, raczej Joker Ledgera i ten z komiksu Moore'a i Bolland'a tak samo s? "smutni mimo ?miechu", bo maj? ?wiadomo??, ?e te ich "gierki" i tak nie zmieni? sposobu my?lenia innych ludzi, a szczególnie Batmana (kwestia "punktu widzenia").
Charakterologicznie Joker Ledgera jest nieco podobny do tego z TKJ... ?mieje si?, "rozrabia" a mimo wszystko jego g?ow? zaprz?ta my?l o "udowodnieniu czego?" Batmanowi, przeciwnikowi który mo?e z nim walczy? jak równy z równym. Jokerowi Nicholsona "wystarczy?" za? sam chaos i ch?? poczucia si? w?adc? miasta... mo?na przez to odebra? go jako mniej skomplikowanego od tego z TDK. Dla mnie jednak ten nicholsonowy Joker jest kwintesencj? komiksu.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Sierpień 2010, 10:55:19
CytatJa nie kojarzy?bym tego "smutku" z czarnym humorem, raczej Joker Ledgera i ten z komiksu Moore'a i Bolland'a tak samo s? "smutni mimo ?miechu", bo maj? ?wiadomo??, ?e te ich "gierki" i tak nie zmieni? sposobu my?lenia innych ludzi, a szczególnie Batmana (kwestia "punktu widzenia").
Mia?em na my?li wy?mianie tragedii, Joker Ledgera i Joker komiksowy po prostu ?miej? si? ca?y czas ze swojej tragedii ?yciowej. I Joker komiksowy nie jest smutny z tego powodu ?e nie zmieni sposobu my?lenia Batmana i innych ludzi, bardziej jest zawiedziony ?e sko?czy?a si? kolejna zabawa z nim (mo?na oczywi?cie dyskutowa? dalej, komiksy Moore'a mo?na analizowa? na wiele sposobów). A Joker Ledgera za? jest wr?cz w?ciek?y w pewnym momencie ?e nie uda?o mu si? wkurzy? Batmana. Na szcz??cie potem udaje mu si? to zrobi? podwójnie.
CytatCharakterologicznie Joker Ledgera jest nieco podobny do tego z TKJ... ?mieje si?, "rozrabia" a mimo wszystko jego g?ow? zaprz?ta my?l o "udowodnieniu czego?" Batmanowi, przeciwnikowi który mo?e z nim walczy? jak równy z równym. Jokerowi Nicholsona "wystarczy?" za? sam chaos i ch?? poczucia si? w?adc? miasta...
Ale Joker Nicholsona chce w?a?nie udowodni? Batmanowi kto jest w?adc? miasta. Za? Joker z TKJ (i ogólnie ten dzisiejszy komiksowy), oraz w mniejszym stopniu ten Ledgera ?miej? si? z Batmana, a bardziej z jego zasad, z jednej strony chc? udowodni? ?e to oni maj? racj?, z drugiej wcale nie chc? tego, bo wtedy sko?czy?aby si? zabawa nie mogliby ju? uprzykrza? ?ycia swojemu nemezis. Przez to s? niezwykle skomplikowani i dlatego równie? s? esencj? czarnego humoru - na przyk?adzie ostatnich numerów "Batman & Robin" spójrz jak bardzo Joker jest uzale?niony od Bruce'a Wayne'a, do tego stopnia ?e nawet mo?e "pomaga?" jego pomocnikom maj?c nadziej? ?e ten wróci. Równie? w RIP podkre?lono t? symbioz?, "It's not her, not yet. It's only me again. Remember me? You and I, we have a special arrangement. A ying/yang thing. Holmes and Moriarty, Tweety and Sylvester, hats and gloves, but you..."
Ten zwi?zek ich wzbogaca, bez niego Joker by?by po prostu kolejnym wrogiem Batmana.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: EricDraven w 25 Sierpień 2010, 21:32:13
Nie czytałem waszych postów o duuuużo ich xD ale moje zdanie chyba będzie najsłuszniejsze o ile nie ktoś już tego nie napisał, porównam filmy batman, batman begins i the dark knight:

batman begins: mroczny brutalny świetny kostium, batman wygląda potężnie używa wszystkich gadżetów, dla mnie lepszy od the dark knight, a the dark knight przyciąga mnie dlatego że jest już joker... auto ;P wg mnie batman powinien mieć tkai ekstrawagancki wóz jak hmm w serialach tje justice league czy filmie batman forever... a nie czołg...

the dark knight: bardzo mało scen takich jak w batman begins gdzie czuć że to batman, dalej same walki wręcz, wogóle pistoletu tylko na końcu chyba wogóle nie było batarangów chyba że jak trzymał w dłoniach i je oglądał w kilku scenach, granatów gazowych... też kostium jest ochydny z takim kostiumem mógłby co najwyżej być kimś w rodzaju batman beyond czerwone logo zlikwidować peleryne i tyle... joker to minus, ponieważ po pierwsze choć heath dobrze gra to patrzymy w większości przez pryzmat tego że nie żyje aktor... powinien być bardziej demoniczny, po prostu szalony a ten tutaj wyglądał na kogoś kto chciałby być uważany za szalonego, ja osobiście tego nie kupuje... klimat filmów wyłącznie jako film przyszłości a nie adaptacja... nolan super zrobił batman begins ale w the dark knight chciał aby wszystko wyszło tak aby było normalne, naturalne a nie kiczowate... i w tym błąd że tak to unormalnił że na koncu mamy człowieka z poparzoną tak twarzą że spokojnie mógłby umrzeć, nie brał leków przeciwbólowych a tak by się nie dało, przez taki ból nie był by w stanie chodzić, oko to powinno wypaść dziwi mnie że wśród profesjonalistów zapomniano o czymś takim jak mięśnie i ścięgna które sterują i trzymają oko... dalej joker co by było gdyby wystąpił w 3 części, batman go odwiedza w arkham a joker co? bez makijażu... no tak by to wyglądąło chyba że na specjalne życzenie dali bu makijaż do celi...

batman: film po prostu będący nie tyle adaptacją co ekranizacją... kiedy wchodzi ta muzyka odrazu przechodzi dreszczyk i klimat... choć batman ma kiczowaty gumowy strój , to i tak nie psuje klimatu filmu... cały czas mam wrażenie że jestem w komiksie... komiks rządzi się własnymi prawami... batman ma materiałowy strój i co z tego skoro w komiksie zawsze uchyli się przed kulą , w filmach to urealnili to błąd, ponieważ film burtona robił niesamowite wrażenie jakbyśmy byli w komiksie, gdyby nakręcił arkham asylum to byłoby cudo... dalej gadżety i wszystko w filmie jest... batman michaela keatona jest wg mnie może nie tyle lepiej zagrany co po prostu tak nie drażni... mnie w jakiś sposób drażni bale w tej roli... chyba lepszego batmana mamy w batman dead end... no i joker tam też jest świetny... ale wróćmy do jokera w batmanie burtona... taki jak w komiksie... po jokerze z the dark knight wiem czego się spodziewać, zabije w jakiś okrutny sposób ;D ale po jokerze jacka nicholsona nie wiem... może mnie zgwałci, a może zacznie wyrywać paznokcie... po prostu tego nie wiem jest nie obliczalny, joker z the dark knight to ktoś co chce udowodnić bo heath się wzorował na komiksie zabójczy żart a joker nicholsona to ktoś kto się hmm bawić scena jak siedzi z gazetą jak zabił grisoma czy kogoś tam.. i mówi ja wam pokażę strach czy coś takiego ja w ciemnej uliczce bardziej bym się bał jokera nicholsona... reasumując jestem ciekaw kiedy ktoś zrobi film na podstawie komiksu gdzie będzie chciał pokazać że to komiks na ekranie a nie urealniać na siłę... komiks rządzi się własnymi prawami... dziękuję i sorry za składnie a raczej jej brak xD
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 27 Sierpień 2010, 16:13:10
Temat mówi o czym innym... Zostawię tego posta, ale zacznij patrzeć gdzie się wypowiadasz.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: JaRo II w 05 Wrzesień 2010, 14:46:35
 Oba wcielenia Jokera bardzo lubię, nieraz zastanawiałem się, który aktor lepiej wypadł w swojej roli i ciężko jest mi podjąć tą decyzję. Jack Nicholson był bardziej zbliżony do komiksowego pierwowzoru, zarówno poprzez wygląd jak i zachowanie. Z kolei Heath Leadger był już bardziej hmm wersją eksperymentalną, wersją, która moim zdaniem bardzo się sprawdziła, ale z drugiej strony... Heath zagrał świetnie, ale jego kreacja bardziej pasuje mi do jakiegoś innego szaleńca z innego filmu, a niżeli do postaci Jokera.
W wersji Nolana czegoś mi brakuje w postaci Jokera. Joker powinien być postacią zwinną, z pewnymi siebie i szybkimi ruchami, postacią wygadaną. Heath natomiast porusza się tak, jakby był naćpany, nie wydaje się być silny, a w rozmowie przekrzyczałby go ktokolwiek (za często mlaszcze, co spowalnia jego mowę). Już pisałem Heath stworzył świetną postać "luzackiego, mającego wszystko w d***e ćpuna", ale taka kreacja średnio mi pasuje do samej wizji Jokera.
Mimo wszystko obaj zagrali świetnie, styl Heatha bardziej mnie przekonuje, z kolei w Nicholsonie podoba mi się jego elegancja. I Nicholson był bardziej władczy od Heatha, umiał przemawiać. W każdym bądź razie takiego "prawdziwego" Jokera jeszcze na ekranie nie przedstawiono.
Tytuł: Odp: Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera
Wiadomość wysłana przez: Funky w 20 Wrzesień 2010, 21:13:47
U Nicholsona własnie uwielbiam ten komiksowy styl i te większe błazeństwo (w "Mrocznym..." mielismy tylko pielęgniarkę Jokera) Ale mimo wszystko odrobinę bardziej wolę kreację Heatha. Ten Joker to prawdziwy psychol którego można się bać bardziej niż Jacka (chociaż jak pisałem wcześniej właśnie za błazeństwo uwielbiam starego klauna) U Nolanowego Jokera za brakło mi troszeczkę humoru ale mimo wszystko Ledger w moim mniemaniu wygrywa z Nicholsonem

Aha i ze względu na wygląd wolę nowego Jokera, jestem wielkim fanem tej kapitalnej "dyplomatki" z szerokimi klapami i do tego te wspaniałe brązowe buty :) Nicholson ze swoimi spodniami w kratę i wiszącym brzuchem jednak był zbyt błazeński :)