Wiadomości

Bardzo długo zbierałem się do posiadania koszulki z Batkiem. Nie pamiętam która firma, ale któraś firma kiedyś wypuściła linię z Batkiem, całkiem znośną,  jednak żaden z wzorów mi nie odpowiadał. Jako że jestem wielkim zwolennikiem powiedzenia "Jeśli chcesz coś mieć dobrze zrobione, zrób to sam", postanowiłem samemu sobie zrobić koszulkę z Batkiem w roli głównej. Po przewertowaniu ton grafik, wpadłem na pomysł, iż nie chce CZARNEJ koszulki z nietoperzem. Jednocześnie znalazłem na deviantarcie grafikę pana Erica Y. Huanga, która tak mnie urzekła, że postanowiłem ją mianować grafiką na mój pierwszy batmanowy t-shirt.Wraz z kumplem, dzięki któremu zawsze mogę spełniać swoje wizje koszulek ( większośc koszulek które nosze, sam sobie zrobiłem ;]) wysłaliśmy projekt do naszego zaprzyjaznionego pana, który nam ów koszulki robi. Dzisiaj koszulka dotarła i jestem z niej bardzo zadowolony :

http://2.bp.blogspot.com/_fk2tjdrY988/SnLEw212dJI/AAAAAAAAAHk/cPcUxL74yXo/s1600-h/bruce.jpg

Co sądzicie ? ;>

50 złotych za dwa roczniki Batmana to BARDZO opłacalna sprawa imho. Zależy jeszcze w jakim stanie, ale 2 zeta za zeszyt...sam pomyśl ;]

. Moze na miejsce Batka pojawia sie kolejni "bohaterowie" uzurpujący sobie prawa do bycia Mscicielem Gotham? Ale wiecie, moga sie okazac takimi psycholami jak np: Azrael                            

Azrael nie jest psycholem Przynajmniej nie większym  niż sam Batman ;>

Wizja Batmana sciganego przez policje jest ciekawa szcegolnie gdyby byla inspirowana Powrotem Mrocznego Rycerza : ]

Kontynuacji nie ma, ale według mnie od razu po Year One warto zabrać się za Long Halloween.

Ja dzisiaj stałem się posiadaczem Dawn Of War II, grał w to ktoś ? Zaraz będę odpalał, pierwszej części nie próbowałem, a słyszałem że druga gorsza ;>

Jak dla mnie Bane jest jak najbardziej do przerobienia i ucieszyłbym się, gdyby Nolan wziął go pod swoje skrzydła. Jeśli koleś potrafił Scarecrowa w tak wiarygodny sposób przedstawić, to nie będzie miał problemów z Bane'm.

Bane dla mnie był najtrudniejszym (a przynajmniej jednym z najtrudniejszych) przeciwnikiem Batka, jego historia jest bardzo Nolanowa (dziecko wychowane w więzieniu, mastermind który całe swoje życie spędził na doskonaleniu się i dążeniu do osiągnięcia rzeczy nieosiągnalnej) i jeśli tylko podejdzie się do niego w ten sposób, a nie jak do kretyna napakowanego Venomem (vide Sutek-man i Robin), to będzie gitez ;]

Hah, fajny temat ;]

Mam 23 lata ( :| ) i jestem szczęśliwym mieszkanciem polskiego Wastelandu, czyli śląska górnego (Chorzowa, by sprawę uściślić). Pracuje w pewnej bardzo znanej sieci księgarń/sklepów z multimediami, do tego już wkrótce zasiądę ponownie do szkolnej ławki w trybie zaocznym ( na kierunku Reklama ).
W przerwie pomiędzy jednym a drugim staram się rzucić palenie papierosów i zajmować wszystkim, byle nie zastanawianiem się nad samym sobą. (Gdy nie masz czym się zająć, zaczynasz myśleć o tym, jak bardzo nędzny jest Twój żywot - jak to mówił Henry Rollins) .
Dlatego też czytam dużo komiksów (za dużo), ale preferuje te z uniwersum DC i Vertigo, jeszcze więcej książek ( ostatnio "Wybuchowe Mango" pana Mohameda Hanifa, genialna książka!) oglądam dużo filmów ( jak widać po avatarze, lubię pana T., ale największym dziełem kinematografii dla mnie pozostanie "Ojciec Chrzestny II"), sam szkrobie do szuflady opowiadania i nawet jestem od roku w trakcie tworzenia własnej książki, która nadal do niczego niepodobną jest.
Do tego dochodzą gry komputerowe (teraz już bardzo mało, kiedyś to się grało...), miłośc do muzyki WSZELAKIEJ, (ostatnimi czasy Miles Davis [klasyk jazzu], La Coka Nostra [ostry rap] i Devin Townsend [rock, ale jaki!] ) i miłośc do mojej mekki, do miasta moich marzeń, do Nowego Orleanu. Miasta jazzu, voo-doo, narkotyków i bagien o którym mógłbym rozprawiać i marzyć dniami, nocami, o świcie i o zmierzchu. Nadal się tam wybieram ( połowa mojej najbliższej rodziny tam już była, bo jedną nogą jesteśmy w stanach, tylko moja noga nadal jest w Polsce :| ) ale wierze, że w końcu tam wyląduje

Ze sportu interesuje mnie tylko i wyłączenie boks. Wielkim fanem braci Kliczko jestem od zarania dziejów i od pierwszych dinozaurów ;]


I do tego wszystko bardzo jestem szczęśliwy, iż trafiłem na to forum ;p

Z tego co wyczytałem, to tylko ceną :Asd

Ja kupuję PC'tową wersję, na pewno wydanie PL i jeszcze nie wiem czy kolekcjonerskie, bo w sumie plastikowy batrang mi do niczego niepotrzebny a i na półce jakiejś furory nie zrobi.

Naprawde J ma już niewiele z Księcia Złodziei, którym powinien być. Nie w wydaniu "mam piłę i wyglądam jak zwierze".

Juby - zgadzam się absolutnie z różnicą w trudnośći realizacji Elm Street a 13'stki. Ostatnimi czasy zresztą, rimejski slasherów prezentują stasznie nierówny poziom - Obok badziewnego Piątku, mamy te w miarę udane, jak Halloween Zombiego i te udane - IMAX'owe Krwawe Walentynki naprawdę zaskoczyły mnie pozytywnie, na DVD film straci naprawdę dużo, ale efekt kinowy zadowalający.


W Elm Street najtrudniej będzie oddać klimat samego filmu. Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach efekty specjalne to nie problem, za to odtworzenie szczególnej atmosfery Koszmarów to już zadanie, które będzie cięzkie do osiągnięcia. Mam cichą nadzieję, iż twórcy, jak napisaliście wyżej, nie zawalą sprawy i nie zatopią klimatu w morzu krwi i bezsensownych fajerwerkach.


A co sądzicie o pomyśle TRON 2 ? Bardzo się ciesze, że na "trailerze" pojawił się Jeff himself, fabuła z tego, co wyczytałem też jest całkiem znośna, ale czy w czasach dzisiejszej informatyki ponawianie tej legendy będzie czymś więcej niż skokiem na kase ?

Dick jako Batman w sumie mi nie przeszkadza, problem dla mnie leży w tym, czy nie lepiej było Batmana jakoś epicko "wyeliminować" w finale RIP zamiast wysyłać go do absurdalnych, jak napisała Mel, Flinstonów :|

1. Batunio - za to, za co wszyscy chyba ;p
2. Spawn - bad motherfucker. Bycie generałem piekieł samo w sobie jest badmadafakerskim zajęciem ;]
3. Punisher - jeszcze bardziej bad madafakerskie od bycia generałem piekieł jest bycie Frankiem Castle ;]
4. Lobo - za to, że wymordował wszystkich na swojej planecie by być jedynym w swoim rodzaju
5. Gambit - Gambit pochodził z Nowego Orleanu ( A new orleans to dla mnie taka ziemia obiecana ), grał w karty i był w X-men.
6. Logan - Logan przez całe swoje życie miał przeje***, jego postać jest uosobieniem powiedzonka "Życie jest ciężkie, a potem umierasz:D". A i tak nadal spuszcza lanie na lewo i prawo
7. John Constantine - za całokształt i za to, że ostatnio jak czytałem "Chorą Miłość", to przy scenie załatwienia króla wampirów mało co nie zadławiłem się orzeszkiem

Ostatnio postanowiłem nadrobić zaległości Batmanowe, bo po przeczytaniu R.I.P miałem taki natłok zajęć, że Wayne i całe reszta musiała zostać odstawiona na bok.

Miałem też nadzieję, iż R.I.P będzie miało duże znaczenie dla serii ( jak wszyscy wiemy, miało znaczenie zupełnie małe ). Potem, miałem nadzieję, iż powrót Azraela przynajmniej stanie na wysokości zadania. Po przebrnięciu przez jeden zeszyt nowego Azraela, zwątpiłem. Nie brałem się za drugi, poczekam na streszczenia.

A potem przeczytałem, co się stało z Batmanem w Final Crisis.

Nie wiem jak DC będzie chciało wybrnąć z tego miejsca w które samo się wpędziło, ale żeby zachować przy tym twarz, będą musieli się nieźle napocić.

Dzienniczek wyśmienity. Też szarpnałbym się na kolekcjonerkę, ale nie mam pojęcia czy będzie mnie stać, bo nie znalazłem nigdzie info ile kolekcjonerka na PC'ta będzie kosztować. Wie ktoś ?