Wiadomości

Ja bym stawiał na przejęcie przez Universal. Czemu? Parki rozrywki. Universal ma swój park rozrywki, będący nieco biedniajszą konkurencją dla Disneya, ale mają w nim już wykupione prawo do Harry'go Pottera, który jest bardzo popularny. Gdyby przejęli Warnera, mieliby większy wpływ na promowanie tej marki, no i oczywiście mogliby dodać bohaterów DC do swojego parku i kilka innych kultowych pozycji z katalogu Warnera. Plus Universal ma najsłabszą platformę streamingową i zdobycie Maxa też byłoby dla nich na plus.

Oczywiście też możliwa jest fuzja z Paramount, który obecnie umiera i nie zdziwiłbym się gdyby to nastąpiło najpierw, jeszcze w tym roku/na początku przyszłego, a po dwóch latach Universal wykupiłby Warner-Paramount.

Zacząłby nam się wtedy bardzo szybko robić monopol i z 5 głównych firm (Universal, Warner, Disney, Paramount i Sony) zostaną tylko 3, które będą konkurować w kinach jeszcze z technologicznymi gigantami od Amazona i Apple.

Co do przyszłości filmów DC, to w przypadku fuzji z Paramount raczej niewiele by się zmieniło, bo to Warner byłbym tą mocniejszą i decyzyjną stroną w fuzji. Więc na pewno pierwszych filmów w wizji Gunna się doczekamy. Co będzie dalej to zależy jak te filmy będą sobie radziły. Jeśli dobrze, to wątpię aby Universal za dużo w tym mieszał, a jeśli słabo to pewnie kolejny reboot albo porzucenie wizji uniwersum i skupienie się na takich filmach jak Batman czy Joker. Jeśli chodzi o uniwersum to też wiele zalezy od tego czy MCU wyjdzie z dołka. Jeśli tak, to nadal będą chcieli tworzyć to w innych studiach, jeśli MCU już nigdy nie wróci do dawnej świetności to raczej zdecydują, że popularnośc uniwersów przeminęła.

Nowy background dla głównego bohatera, albo kompletnie oryginalna postać i origin i jestem za.

Po zarobkach Phoenixa widać jak "bardzo" chciał znowu zagrać Jokera. Oczywistym jest, że pomysły i chęci na sequel nie było dopóki film nie zarobił miliarda. No, ale to jeszcze nie znaczy, że film będzie zły, a nawet z tym budżetem powinien sobie poradzić finansowo, jeśli wystarczająco będą ukrywać w marketingu, że to musical i jeśli scen muzycznych nie będzie za dużo w filmie i będą wytłumaczone fabularnie w filmie (jako halucynacje).

Mnie właśnie to najbardziej w tej produkcji interesuje, ale finansowo filmy muzyczne raczej się nie sprawdzają.

Po wynikach nagród SAG, DGA i BAFTA doszło do sytuacji, w której byłbym zszokowany, gdyby Oppenheimer nie zdobył Oscara za najlepszy film, reżyserię, muzykę, aktora i aktora drugoplanowego. Z tej piątki myślałem, że drugoplanowy będzie najoczywistszy, ale teraz myślę, że może być odwrotnie i jeśli Downey nie wygra, będzie mógł "podziękować" swojemu przemówieniu na SAG i Gibsonowi.

Jednak i tak nie spodziewam się tutaj niespodzianek. Jeśli chodzi o inne nagrody dla Oppenheimera, myślę, że może także wygrać w kategorii Montaż (największy rywal to Killers) i Zdjęcia (głównym rywalem są Biedne istoty).

Myślałem, że szóstym pewnym zwycięstwem Oppiego będzie Dźwięk, dopóki nie zobaczyłem Strefy interesów. Teraz myślę, że Strefa ma 60% szans, Oppenheimer ma 40%.

Reszta trafi do innych filmów – scenografia i kostiumy do Istot, scenariusz do American Fiction.

Ostatecznie to dawno nie było takiego pewniaka. Szacuję, że Oppenheimerowi przypadnie minimum 5 Oscarów w niemal najgorszym przypadku (niemal, bo prawdopodobnie istnieje wszechświat, w którym nic nie wygrywa) i maksymalnie 8 Oscarów. Drugim najbardziej zwycięskim filmem będą Biedne istoty, który zdobędzie minimum 2, maksymalnie 5 (scenografia, kostiumy i może zdjęcia, charakteryzacja i aktorka). Killers ma małą szansę tylko na dwie nagordy (aktorki i za montaż). Obydwa filmy zagraniczne wygrają albo po jednym – Anatomia upadku za scenariusz i Strefa interesów dla najlepszego filmu zagranicznego; lub Strefa będzie miała dwa z dźwiękiem. Niestety, wydaje się, że Barbie nie cieszy się zbytnią sympatią głosujacych i myślę, że wygra jedynie w kategorii Najlepsza Piosenka.

Mylisz pojęcia. WB Games to nie to samo co WB Games Montreal
https://en.wikipedia.org/wiki/Warner_Bros._Games

WB Games to TT Games, Rocksteady Studios, NetherRealm Studios, Monolith Productions, WB Games Boston, Avalanche Software, WB Games Montréal i więcej. Obojętnie kto z nich, ale niech wróci do gier przygodowych akcji w trzeciej osobie na formule Arkham do kolejnej gry z Batmanem, a nie strzelanek czy RPG.

Dlatego tym bardziej sądzę że kontynuacje Arkham Orgins od WB Games byłaby dla nich najlepszym wyjściem. Sprawdzony tytuł dobra renoma.

Dokładnie.

Nie chcę znowu mówić "a nie mówiłem", no ale dla mnie było oczywiste, że gry o Batmanie, poza tym, że były świetne, sprzedawały się tak dobrze po części dlatego, że były o BATMANIE.

Czemu ludzie z drugiej strony się tak hypują Spider-Manem i Loganem? Bo to gry o Spider-Manie i Loganie, a nie o El Muerto czy Kitty Pride.

Priorytetem dla WB Games powinno teraz być zrobienie nowej dobrej gry o Batmanie, czy to kontynuacja Arkham Origins, czy po prostu nowe uniwersum, ale używające podobnej mechaniki co poprzednie gry.

Jak już to zrobią to kolejnym krokiem nie powinna być gra o sidekickach (tym bardziej ze znacznie gorszą mechaniką) czy Suicide Squad, tylko gra o Supermanie, Wonder Woman, Flashu, Green Lantern czy Aquamanie. Robiąc kontynuacje tych gier i potencjalny Justice League, starczyło by im projektów na 20 lat.

A jak już się robi te gry, można robić spin-offy jak Spider-Man Miles Morales czy Arkham Origins z postaciami pobocznymi, dla zabicia czasu pomiędzy czasochłonnymi kontynuacjami głównej gry - ale nie z gorszą mechaniką niż poprzednia główna gra. Jeśli robisz spin-off Batmana np. Batman Beyond, Batwing albo Batgirl, to gameplay nie powinien odbiegać wiele od głównej gry z Batmanem. Jeśli robisz grę o Superboyu czy Supergirl - ta gra powinna bazować mechanice głównej gry z Supermanem, itd.

No, ale nadzieja na powrót Batmana jest - oby w grze z Batmanem z mechaniką Arkham, a nie grze o Justice League w tej samej gównianej mechanice co Suicide Squad.

Dla mnie oczywistym wyborem jest Batman 89. Jest estetyczny, ikoniczny, prosty i wygląda prawie tak samo jak znak towarowy. Idealny branding.

Jeśli chodzi o wzór i kształt samego loga Batmana, a nie o oficjalne logo ze wszystkimi dodatkami to moje dwa ulubione kształty to Burton/Schumacher (praktycznie ten sam kształt loga Batmana) i Nolana - też estetyczne i ikoniczne, jednak na oficjalnych plakatach te dodatki psują prostotę wykonania.

Nie podobają mi się loga Snydera (za gruby) i Reevesa (zbyt kanciasty - ale plus taki, że nawiązuje do pierwszego loga Batmana, ale nie na tyle, żeby to było oczywiste)

Właśnie odsłuchałem podcast z grudnia i mam uwagę od żony i szwagierki. Dwie perfumiary, więc mocno je zabolało w momencie 3:34

Nie ma czegoś takiego jak "perfum" w liczbie pojedynczej. Słowo "perfumy" występuje tylko w liczbie mnogiej

Sam robiłem ten sam błąd, ale jak tylko usłyszałem musiałem się podzielić z nimi i mało zawału nie dostały.

Jego wyliczenia na podstawie domniemanych podziałów są całkowicie poprawne. Oczywiście on nie ma dostępu do oficjalnych umów pomiędzy studiami i kinami, więc są to tylko szacowane liczby (i pewnie ostateczne są korzystniejsze dla studia), ale prezentują bardzo prawdziwy obraz tego jaką klapą było DCEU.

To, że filmy przynoszą straty na rynku kinowym w cale nie jest "nie halo". To całkiem normalne. Jeśli wysokobudżetowy film wychodzi na zero lub blisko tego, to na pewno ostatecznie przyniesie studiu spory zysk - przez zabawki, rynek cyfrowy, umowy streamingowe i telewizyjne. Oczywiście, że hitami są filmy, które przynoszą zysk w kinie jak Aquaman czy Wonder Woman, ale też w miarę zrozumiałym jest, że kontynuowali to Uniwersum, aż po Birds of Prey. "W miarę" bo ja już dawno mówiłem, że po fatalnym przyjęciu BvS, katastrofalnym wyniku ich flagowego filmu Justice League i recenzjach większości filmów wyniki będą tylko gorsze dla tego uniwersum, bo ogólna widownia go porzuci...

Co zrobiła: WW1984 i TSS mają jeszcze wymówkę pandemiczną na swoje wyniki, ale Black Adam to oficjalny koniec tego uniwersum - i wtedy zdecydowano się zmienić całkowicie kierunek. Oczywiście ostatnie cztery filmy były wtedy albo już gotowe, ale daleko w procesie produkcji, więc zdecydowano się je wypuścić. Jak widać lepiej by było gdyby wszystkie odpisali od podatku jak Batgirl, no ale wtedy jeszcze głupio wierzyli, że Flash i Aquaman coś zarobią.

Jezu, to już trzy platformy z tym serialem... mogliby sie chociaż podzielić. Na jednej TAS, na drugiej The Batman, a na trzeciej The Brave and the Bold.

Ogólnie za dużo tytułów się pokrywa na tych platformach w Polsce, a za mało jest różnych klasyków.

Dan Murrell na swoim kanale ostatnio robił swoje podsumowanie tego jego zarobiły wszystkie filmy DCEU. Póki co Black Adam według jego prognoz wypada nieco lepiej (czyt. mniej tragicznie)



Ogólnie filmy DC ponad miliard w plecy i tylko trzy filmy, które zarobiły na siebie


Oczywiście to tylko szacowane statystyki z kin i to jednego analityka z youtube'a. Na pewno studia wypadają na tym lepiej niż tutaj, bo od lat znana jest ich "kreatywna księgowość". No, ale i tak nie wygląda to dobrze.

Na szczęście już się skończyło.

Nie wiem, nie czytałem komiksu. Ale też nie chce być źle zrozumiany. Problemem filmu nie jest mało Batmana, ale okropna kreska, fabuła o jakiejś ścianie zniszczenia, Crime Syndicate wypada koszmarnie, zero kreatywności jeśli chodzi o to co można zrobić z multiwersum, nielogiczne animacje i pomysły (przy tym jak Green Arrow ucieka samochodem przed Amazo, który posiada prędkość Flasha to już wybuchłem śmiechem). Wspomniałem o Flashu bo jest tam jakaś w miarę ludzka historia miłości Flasha i Irys, ale też nic ciekawego co wzbudziłoby jakąkolwiek emocjonalną reakcję.

Dobrze, że mamy Crisis on Two Earths.

No i po ostatnim czasie spędzonym ze Spider-Manami, poruszanie się Batmanem po mieście wydaje się jakieś toporne, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

To prawda. Batman wydaje się strasznie wolny w porównaniu do Spider-Mana. No i Nowy Jork był znacznie większą mapą, a miał więcej rzeczy do robienia (choć znacznie mniej wnętrz). Ogólnie chyba wolałbym, aby szybowanie Batmana było szybsze, ale krótsze jak w Arkham Asylum (szybciej spada), a bardziej skupili się na mechanice poruszania się po dachach, trochę jak w Assassin's Creed. Wtedy możnaby więcej czasu spędzać na dachach.

Tego się prawie nie dało oglądać... fatalny film. Może jakiś fan Flasha coś tam dla siebie znajdzie, ale no dla mnie drugi najgorszy film animowany z Batmanem.

Ja jeszcze kończę z żoną sezon 1 (ona nadrabia). Ale wygląda na to, że masz podobnie jak ja z filmami z Cruise'm. Jedynka mi się bardzo podobała, a dwójka kompletnie nie.