Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Alan Moore- opinie i informacje na temat komiksów

Zaczęty przez Zatrakus, 27 Czerwiec 2013, 18:55:08

Nightrain

Czyli możliwe, że dla mnie dla zabraknie :( Kurcze, no oby wszystko nie zeszło do października, bo dopiero 9.10 mam zamiar zgarnąć Watchmenów razem z Początkiem, Miastem Sów i TLH. O Lidze mogę myśleć dopiero za rok, niestety. Głównie z tego powodu, że Dark Victory może niespodziewanie wyjść w styczniu [a raczej: czy cokolwiek o tym wiadomo?] a ja będę sobie pluł w brodę [tak to się mówi?] bo wszystko przepierdzielę na Ligii. Dobrze, że jest jeszcze AC i LS od Egmontu, bo gdyby pomiędzy Technikami Zastraszania, a kolejnym tomem Batmana nie było odstępu 6 miesięcy, to bym po prostu zbankrutował. Jakby Egmontowi odpaliło i wydał niespodziewanie Amerykańskiego Wampira... No mówiąc krótko wydawcy tym razem zwariowali. Myślałem, że te miesiące to będzie dla mnie jak ziemia obiecana, a okazuje się, że tu zima idzie, a ja nie będę miał w czym chodzić...

Valar Morghulis

Johnny Napalm

Niestety, ja chyba ograniczę się do klasycznych Łoczmenów i nie będę szalał z tym Początkiem. Pierwszy album jest nie tylko bardziej obszerny, ale i rysunki są tam o wiele lepsze.
Hm... ta ofensywa wydawnicza u mnie odbije się chyba czkawką. Myślę, że i dla wielu Czytelników może ona nią skutkować. Chodzi mi o zbyt wielką podaż komiksów na rynku. Popyt jest, tylko czy środki pieniężne się na to znajdą? Wątpię. Na pewno nie na wszystko.
To trochę tak jak z tm-semic, komiksów coraz więcej i wydawanych w tym samym czasie, tylko czytelnicy mają określony budżet. Teraz to tak się skupiło, że na koniec roku - ostatni kwartał - mamy taką inwazję w sklepach z komiksami. Ostatnich pare miesięcy wstecz wypada przy tym bardzo blado.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

XIII

Na jakim papierze wydano Watchmen kreda czy offset?

HUDY


Johnny Napalm

Chciałem odpowiedzieć, jednak HUDY mnie uprzedził. Tak, już drugi raz miałem go w rękach i pobieżnie przewertowałem. Do trzech razy sztuka. Jak znowu nie będzie Grand Prix to go kupię.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

XIII

Patrzyłem na WAK i tam jest napisane że offsetowy. Myslałem że dlatego taka cena za tyle stron.

HUDY

Strony są piękne i lśniące ,a cena faktycznie zachęcająca, jeśli to masz na myśli . Patrząc na Muchowego TLH gdzie mamy mniej stron i wyższą cenę, to Egmont się postarał i faktycznie jest tańszy od konkurencji co pokrywa się z odpowiedziami T.K. ;]

XIII

Zwłaszcza że rok temu za 2 - 200 stronicowego komiksy z Batkiem płaciło się 180 zł.

HUDY

Oj płaciło się płaciło, ze łzami w oczach ale się płaciło ;p dobrze że się ogarnęli i trochę pozchodzili z cen.

Rado

No i jak tam po Strażnikach?

Pytam, bo kilka osób zapowiadało zakup komiksu. Dla mnie rewelacja. Wstyd się przyznać, ale ja wcześniej nie znałem tego dzieła. Na poprzednie wydanie u nas się nie załapałem, po angielsku nie chciałem czytać, żeby wychwycić jak najwięcej nawiązań, no a po skanach po prostu nie chciałem jechać. Przez całe swoje komiksowe życie tylko słuchałem i czytałem o wybitności Watchmenów. Wszędzie same superlatywy, że to najlepszy komiks ever, czołówka literatury w ogóle i tak dalej, także ja miałem bardzo duże oczekiwania, a sam komiks miał piekielnie trudne zadanie żeby im sprostać. Mimo wszystko sprostał, a ja się podpisuje teraz pod tymi wszystkimi zdaniami wychwalającymi Strażników. Dla mnie są wybitni.

Zatrakus

Zgadzam się z tobą Rado- po przeczytaniu "Strażników" towarzyszyła mi myśl, że dzieło to w pełni zasługuje na miano powieści. I to genialnej.
Szczególne wrażenie wciąż robi na mnie...
Spoiler
scena, gdy w wyniku realizacji planu Ozymandiasa giną praktycznie wszystkie postaci "cywilne"(nie będące dawnymi bohaterami). Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę z wymowy tej sceny: oto węzeł nie do rozwiązania. Węzeł społeczeństwa i jego problemów. Węzeł ludzkich relacji oraz świata z jego różnorodnością charakterów, ras, etc. I oto Ozymandias, na wzór Aleksandra Wielkiego, rozcina go. Tylko czy to faktycznie rozwiązanie? Słowa Doktora Manhatana wskazują, że z czasem problemy by powróciły, bo zabicie i przerażenie ludzi wciąż nie jest rozwiązaniem problemu. Wbrew własnej opinii, Ozymandias wciąż tylko "leczył objawy".
[Zamknij]
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Rado

No tak...

Spoiler
i wraz z nimi ginie pół Nowego Yorku. W ogóle zakończenie było genialne, nie podejrzewałem Ozymandiasza, a i jego plan się w sumie udał idealnie. Wydaje się, że to chyba jedyny sposób, żeby ludzkość zaprzestała wojen między sobą - znaleźć im wspólnego wroga. Ale też nie wiadomo jak do końca mogłoby być, bo końcówka sugeruje, że prasa jednak pozna dziennik Rorschacha i dojdzie do tego, że za wszystkim stał Adrian. Do tego, żeby utrzymać ten fałszywy pokój musiałby co jakiś czas powtarzać atak.
[Zamknij]

Zatrakus

#57
Spoiler
Pamiętaj o cielsku stwora, o koszmarach i szaleńcach mamroczących o świecie obcych wykreowanym przez ściągniętych przez Ozymandiasa artystów- takie dowody zapewniłyby dostatecznie długi okres współpracy i pokoju, by znaczna część konfliktów, w tym tych najbardziej pierwotnych, między przedstawicielami innych ras, religii, narodów, wygasła. W międzyczasie narodziłyby się ruchy nazistowskie, jednoczące całą ludzkość przeciwko ohydnym i wyzywanym na najróżniejsze sposoby obcym. Narodziłyby się symbole, karykatury, samonapędzająca się machina nienawiści do obcych, której towarzyszyłaby nowa kultura zbudowana na odrazie wobec nich. Przecież dobrze wiemy, że nienawiść nie wymaga przyczyny, by trwać. Mogłoby się udać- tylko nic nie jest wieczne, tego całkowicie świadom był Doktor Manhatan.

Kto wie? Może pewnego dnia, gdy pamięć o ataku zacznie znikać, z gwiazd przybędzie nowa, doskonalsza ludzkość Manhatana, by stać się nowym celem? Istnieje nieskończenie wiele możliwości... albo nie ma ich wcale, patrząc z perspektywy Doktora Manhatana.

Oprócz tego należy pamiętać, iż Rorschach nie był zbyt poważany. Dodatkowo jego dziennik nijak nie wskazuje na związek między Ozymadniasem a obcym. Najwyżej wsadzą go za morderstwo, może porwania... Ale to tyle. Sam mógłby zdążyć jeszcze rozegrać to tak, by prawda nie wyszła na jaw. I nie ma pewności czy pryszczaty wziąłby dziennik, chociaż jego koszulka zapowiada żart- lub jego koniec, wszak plamka na znaczku powstała, bo to nie był już dowcip, przemoc miała się skończyć.
Zależy, jak odczytywać tą plamkę.
[Zamknij]

Swoją drogą(chociaż to bardziej do "Waszej twórczości") napisałem krótki tekst o... wąchaniu nowego wydania "Strażników"*. Zatytułowałem go "Qui haurio olefactandum?", czyli, według translatora Google, "Kto wącha tych, którzy wąchają?". Jeśli ktoś lepiej zna łacinę, to byłbym wdzięczny za bardziej adekwatną wersję tłumaczenia  ;).



*[właściwie, wąchanie jest punktem wyjścia, ale jak to brzmi]
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Rado

W sumie racja...

Spoiler
.. z tym dziennikiem. Za mało tam było informacji łączących całą sprawę z Adrianem. Praktycznie w ogóle nie było, bo w zasadzie tylko stwierdzenie Rorschacha "za wszystkim stoi Veidt". To faktycznie za mało, a wiadomo jeszcze, że RR miał reputację raczej szaleńca. Może ktoś by się w końcu tym dziennikiem zainteresował, połączył ślady, ale na pewno nie stało by się to szybko.

Ja bym jakoś specjalnie nie szukał symboliki ostatniego kadru i tej plamki. Ot taki zabieg, żeby elegancko zakończyć opowieść tym samym kadrem, który ją rozpoczynał. Aczkolwiek kto wie? Może masz rację, w Strażnikach chyba każdy kadr ma swoje znaczenie.
[Zamknij]

Johnny Napalm

Przeczytałem Wasze spojlery, jednak nic mi to nie dało, wszystko bowiem wydaje mi się co najmniej nieźle pokręcone. No cóż, swoich Łoczmenów już kupiłem I jestem ich posiadaczem od coś ponad godziny. Jak tylko zdołam ich ogarnąć, to chętnie włącze się do Waszej dyskusji.
Troche mi to jednak zajmię. Kurde, co za cegła...
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...