Forum BatCave

Inne => Inne filmy i seriale => Wątek zaczęty przez: Gieferg w 05 Maj 2009, 18:19:11

Tytuł: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 05 Maj 2009, 18:19:11
Nie wiem jak to mozliwe, ale tematu nie widze, więc zakładam...

Po przeczytaniu całej masy negatywnych opinii o tym filmie miałem poważne wątpliwości czy wybierać się do kina. Co więcej, kiedy już się wybrałem, okazało się, że ani w Heliosie w Dąbrowie ani w Sosnowcu filmu nie ma, no ale zostały mi jeszcze Katowice i tam też Wolverine'a obejrzałem.

I mogę powiedziec, że cała krytyka jaką czytałem jest, cóż, przesadna.

Film jest po prostu dobry, jak dla mnie trzyma poziom serii, która nigdy jakaś rewelacyjna nie była, ale która za to (przynajmniej wg mnie) jest dośc równa (X3 uważam za może najwyżej minimalnie słabsze od poprzednich, jeśli w ogóle). Również i najnowsza odsłona całkowicie spełniła moj oczekiwania, choć nie obeszło się bez wpadek, do których zaliczyłbym:

- akcja z Gambitem kiedy to Logan funduje mu łokcia w twarz, tamten spływa na glebe, a już chwile później nadbiega nie wiadomo czemu po dachach budynków do miejsca, w którym powinien się już znajdować...

- rażą trochę niezgodności z tym co widać było w pierwszym X-Men, choć Victor Creed w wykonaniu Schreibera jest zdecydowanie lepszy od maszkarona z X1.

- zazwyczaj nie narzekam na PG-13, ale w filmie w którym co chwilę ma miejsce walka z uzyciem szponów, pazurów, ostrzy i mieczy, całkowity brak krwi naprawdę potrafi razić...

-
Spoiler
Xavier
[Zamknij]
wyglądał tragicznie.


Ogółem jednak jestem w tym wypadku na tak. Film został dopisany do listy zakupów DVD na rok 2009, a moja ocena to 7/10 (nawet 7+, byłoby 8 jakby nie te kilka wpadek)


PS. tłumaczenie  zmasakrowane - zwłaszcza "zbiornik" i "witaj"  :-\ 
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Mac12 w 05 Maj 2009, 20:14:31
Muszę się z tobą zgodzić z tym tłumaczeniem zbiornika.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Man-Bat w 05 Maj 2009, 21:00:01
Mi sie bardzo podobsł , ale pewnie gdybym czytał komiks na którego podstawie go kręcono z pewnością wiele mnie by raziło.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Q w 06 Maj 2009, 00:14:05
Cytat: Gieferg w 05 Maj  2009, 18:19:11
Spoiler
Xavier
[Zamknij]
wyglądał tragicznie.
Ale i tak był to jeden z najlepszych momentów filmu i pewnego rodzaju niespodzianka, lepiej wypadająca niż te sceny po napisach.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 06 Maj 2009, 10:16:44
Największa wada filmu to brak pazurków. Najbardziej to było widać w scenie ucieczki Logana... W X-men 2 w retrospekcjach był pokazany zakrwawiony, a tutaj? Nie mogli podnieść chociaż o trochę poprzeczki? Co do
Spoiler
Xaviera
[Zamknij]
to dla mnie wyglądał w miarę ok i miło było go zobaczyć ;).

PS: Teraz czekam na normalną wersję ;D
Posted on: 06 Maj  2009, 10:06:43

 http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=54614
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 08 Maj 2009, 14:59:37
Też rażą mnie te fale krytyki wobec nowych x-menów.Ludzie,czego po tym filmie oczekiwaliście?Głębokiej fabuły,rozłożenia każdej postaci na aspekty psychologiczne,itd,itd?
Bo ja po prostu oczekiwałem dobrych scen akcji i genialnego Wolverine'a i to otrzymałem w tym tytule.No i doszedł jeszcze zaskakująco dobry Liev Schreiber,miodzio.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 09 Maj 2009, 11:37:21
Cytat: bruce95 w 08 Maj  2009, 14:59:37Ludzie,czego po tym filmie oczekiwaliście?Głębokiej fabuły,rozłożenia każdej postaci na aspekty psychologiczne,itd,itd?
Dobrego filmu na poziomie tego co zrobił Singer?

Najwyraźniej należysz do targetu tego filmu, ale spróbuj zrozumieć że niektórzy mają "nieco" wyższe wymagania.

Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 09 Maj 2009, 12:34:48
To nie oznacza, ze zawsze takowe osoby maja rację co do filmików ;). Zresztą ludzie są różni i to jest najlepsze. A w tym filmie najbardziej zabrakło mi jednej rzeczy... pazurów. Zresztą już to pisałem :P.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 09 Maj 2009, 17:44:48
Cytatzrozumieć że niektórzy mają "nieco" wyższe wymagania
Postaraj się ich nie przytrzasnąć drzwiami wychodząc...
CytatDobrego filmu na poziomie tego co zrobił Singer?
I wg. Ciebie aż tak się różnią te obie produkcje?Co było lepszego u Singera? Odrobinę więcej krwi,więcej nudnych, a miejscami nawet ślamazarnych dialogów,czy może takie  "genialne postacie" jak Sabertooth z X-men 1?Tak to było świetne kino....
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 09 Maj 2009, 23:26:13
Cytat: bruce95 w 09 Maj  2009, 17:44:48Co było lepszego u Singera?
Wszystko, włącznie z Jackmanem, który zarówno aktorsko jak i pod względem tego jak przedstawia się jego postać jest tylko cieniem własnego siebie.

PS. Wprost nie mogę się doczekać aż w temacie o Terminator Salvation przeczytam "Co było lepszego u Camerona?".
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 10 Maj 2009, 01:23:23
A mam to tam napisać?Zjedź z tonu kolego bo zaczyna mnie to drażnić.Kończymy ten offtop.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 10 Maj 2009, 16:43:50
CytatDobrego filmu na poziomie tego co zrobił Singer?

Singer nie zrobił nic specjalnego, jego filmy nie były wiele lepsze od Origins.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 10 Maj 2009, 17:13:50
Masz rację. Idę wyrzucić DVD z filmami Singera do kosza.

Tym samym czekam na pierwszy ranking najlepszych filmów komiksowych w którym na jakimś wysokim miejscu pojawi się XMOW, wszak to właśnie X2 jest za takowy powszechnie uważany.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 10 Maj 2009, 17:38:55
CytatMasz rację. Idę wyrzucić DVD z filmami Singera do kosza.

0_o a na tym forum to ja mam opinię człowieka,który "wszystko bierze do siebie"...
Cytatwszak to właśnie X2 jest za takowy powszechnie uważany
No właśnie,ale dlaczego?co takiego znaczącego wniósł do gatunku? Bo XMOW wniósł choćby świetnie rozpisane postacie (patrz.relacje Jamesa i Victora),czy niesamowite sceny akcji,których X2 brakowało.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 10 Maj 2009, 17:40:58
Co do treści Cranea - trzeba przyznać, że X2 to jedyny taki dobry film o X-Menach, a dla mnie nawet jeden z lepszych filmów Marvela (Chyba gorszy tylko od "Iron Mana", no i może "Blade'a" u mnie ma 8/10). Lecz pierwsza część Singera była raczej słaba.

Wolverina obejrzę dopiero dzisiaj, to napiszę, czy mi się podobał, ale po zwiastunach i klipach które widziałem, mam pewność, że nie przebije rewelacyjnej dwójki.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 10 Maj 2009, 18:04:26
Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 17:38:55No właśnie,ale dlaczego?co takiego znaczącego wniósł do gatunku?
Jeśli nie wiesz co, ja ci tego palcem nie wskażę.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 17:38:55Bo XMOW wniósł choćby świetnie rozpisane postacie (patrz.relacje Jamesa i Victora)
Nie wiem o czym mówisz, ponieważ w Wolverine'ie którego ja widziałem relacje tej dwójki zostały sprowadzone do żałosnego montażu ujęć w slo mo który posłużył za pożal się Boże czołówkę. Później warczeli na siebie, pokazywali pazurki i przerzucali tekstami które jakimś cudem ze świata filmów straight to video trafiły do skryptu 150 milionowego blockbustera. Bywa.

Konia z rzędem temu kto na podstawie tego dziełka powie coś nowego o charakterze Logana.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 17:38:55czy niesamowite sceny akcji,których X2 brakowało.
Zamach na prezydenta, ucieczka Magneto z więzienia, scena z odrzutowcem (!!!), pojedynek Lady Deathstrike vs. Logan (w scenografii której twórcy XMOW na oczy nie widzieli, jak zresztą całego filmu). 10 sekund którejkolwiek z tych scen bije na głowę całe, recyklingowe XMOW choćby pod względem kreatywności czy - uwaga - uzasadnieniem w scenariuszu.

Powiedz mi bruce która to scena akcji w XMOW jest taka niesamowita. Zaskocz mnie.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 10 Maj 2009, 18:22:57
Choćby ucieczka Logana przed śmigłowcem :P
CytatNie wiem o czym mówisz, ponieważ w Wolverine'ie którego ja widziałem relacje tej dwójki zostały sprowadzone do żałosnego montażu ujęć w slo mo który posłużył za pożal się Boże czołówkę.
A ich relacje,które widziałem w filmie Singera były warczeniem Sabertootha :P Nie no były jeszcze mdławe podrywy Logana.Bywa.
CytatJeśli nie wiesz co, ja ci tego palcem nie wskażę.
Może nie potrafisz,lub boisz się obarczyć sam siebie?
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 10 Maj 2009, 18:40:05
Cytat: Crane w 10 Maj  2009, 18:04:26
...scena z odrzutowcem (!!!)...

Akurat ta scena z tych, które podałeś Crane była słaba. Lipa wyglądał ten ich odrzutowiec (sztuczny jak na 2003 rok i tamtejsze CGI) i na końcu nie wiadomo skąd, jak Filip z konopi, zza krzaków wyskoczył Magneto, który proroczo ustał w pewnym miejscu na ziemi, gdzie jak spodziewał, będą się rozbijać X-Meni. <= Gdzie tu wytłumaczenie w scenariuszu?

Reszta akcji jest spoko, szczególnie wypasiona jest walka Logana z tą klientką na końcu (chyba w filmie nie podali jej imienia :P)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 10 Maj 2009, 18:50:29
Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 18:22:57Choćby ucieczka Logana przed śmigłowcem :P
Tylko tyle? Na mnie nie robi wrażenia, ale nie wiem czy to dlatego że jest tak nijaka czy może wszystko zostało pokazane w trailerach.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 18:22:57A ich relacje,które widziałem w filmie Singera były warczeniem Sabertootha :P
Bo nie byli tam braćmi? Bo jest tylko zasugerowane że się znali wcześniej ale z racji amnezji Logana temat nie jest rozwinięty? Bo fabuła nie wymaga by były między nimi konkretne relacje?

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 18:22:57Nie no były jeszcze mdławe podrywy Logana.
Podrywał Szablozębego? To coś nowego.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 18:22:57Może nie potrafisz,lub boisz się obarczyć sam siebie?
Po prostu nie widzę sensu by to robić. Ostatnio uczę się by nie tracić czasu na takie rzeczy, ale nie idzie mi chyba zbyt dobrze skoro prowadzę tę rozmowę.

Cytat: BAT MAN w 10 Maj  2009, 18:40:05na końcu nie wiadomo skąd, jak Filip z konopi, zza krzaków wyskoczył Magneto, który proroczo ustał w pewnym miejscu na ziemi, gdzie jak spodziewał, będą się rozbijać X-Meni. <= Gdzie tu wytłumaczenie w scenariuszu?
Dla tego motywu akurat wytłumaczenia nie ma (poza tym że jest to typowy cudowny zbieg okoliczności), przypominam tylko że z podobną magiczną teleportacją mamy do czynienia choćby w TDK ale tam nikt się tego oczywiście nie czepia:)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 10 Maj 2009, 18:56:05
Bo to oczywiście błahy błędzik, tak jak w TDK z tym, że Batman wiedział gdzie jest Dent z tym Shiff Thomasem (bo chyba oto ci chodziło? ???). Nikt się tego nie czepia, bo praktycznie nie ma czego, a ja to tak tylko wypomniałem w argumentach dlaczego nie podoba mi się ta akcja.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 10 Maj 2009, 19:01:12
CytatTylko tyle? Na mnie nie robi wrażenia, ale nie wiem czy to dlatego że jest tak nijaka czy może wszystko zostało pokazane w trailerach.
Widzę,że czekasz,aż wymienię scenę na kominie :P Walki Logana z Sabertoothem,walka z Gambitem,czy choćby sceny w Wietnamie,dalej?
CytatBo fabuła nie wymaga by były między nimi konkretne relacje?
A może po prostu Singer zrobił z tą postacią to samo co zrobił Schumacher z Bane'm?
CytatPodrywał Szablozębego? To coś nowego.
Każdy rozumuje na swój sposób.Bywa.
CytatPo prostu nie widzę sensu by to robić. Ostatnio uczę się by nie tracić czasu na takie rzeczy, ale nie idzie mi chyba zbyt dobrze skoro prowadzę tę rozmowę.
To może po prostu tutaj nie zaglądaj,hmm?


Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Crane w 10 Maj 2009, 19:20:56
Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 19:01:12Widzę,że czekasz,aż wymienię scenę na kominie :P
Szczerze mówiąc miałem nadzieję że zrobisz jedyną słuszną rzecz którą należy zrobić z tą sceną: przemilczeć ją.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 19:01:12Walki Logana z Sabertoothem,walka z Gambitem,czy choćby sceny w Wietnamie,dalej?
Może w 1995 roku takie walki zrobiłyby na mnie wrażenie, ale niestety, za dużo lepiej zrealizowany scen widziałem.

Sceny w Wietnamie? Czyżby jednak w wersji kinowej dodali coś czego nie było w Workprincie?

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 19:01:12A może po prostu Singer zrobił z tą postacią to samo co zrobił Schumacher z Bane'm?
Szablozęby jest w X1 chodzącym dowodem na debilizm reżysera? Skoro tak uważasz. Swoją drogą to dobre porównanie, ale odniósłbym je do profanacji której dokonano na Gambicie.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 19:01:12Każdy rozumuje na swój sposób.Bywa.
Możesz już skończyć z "bywa", zauważyłem za pierwszym razem jaki jesteś cool bo użyłeś takiego samego zakończenia zdania jak ja.

Nie wiem co ma do rzeczy rozumowanie, rozmawiamy o relacjach Logan-Creed a ty piszesz o jakichś podrywach. Więc wyjaśnij co miałeś na myśli, albo od razu zaznacz że zmieniasz temat.

Cytat: bruce95 w 10 Maj  2009, 19:01:12To może po prostu tutaj nie zaglądaj,hmm?
...you're just too much fun. :)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 10 Maj 2009, 20:53:23
Wzajemnie Crane.Zawsze wiedzialem,ze jestem cool,a slowo 'podrywy' bylo przenosnia do ogolu glupkowatych zachowan Logana wzgledem Jean,ktore w pewnym momencie byly tak monotonne i beznadziejne ze az mdle.Metafora ta miala na celu ukazania relacji Logan-Reszta swiata w konwencji Singera.

Posted on: 10 Maj  2009, 20:51:53

 O a 'Wietnam' byl zwyklym przejezyczeniem.Chodzilo rzecz jasna o afryke.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 11 Maj 2009, 00:58:37
Cytatwszak to właśnie X2 jest za takowy powszechnie uważany.

A Alien 3 powszechnie jest uważany za film duzo słabszy od pierwszych dwóch. I co z tego?
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 11 Maj 2009, 15:37:28
Cytat: BAT MAN w 10 Maj  2009, 18:56:05
Bo to oczywiście błahy błędzik, tak jak w TDK z tym, że Batman wiedział gdzie jest Dent z tym Shiff Thomasem (bo chyba oto ci chodziło? ???). Nikt się tego nie czepia, bo praktycznie nie ma czego, a ja to tak tylko wypomniałem w argumentach dlaczego nie podoba mi się ta akcja.

Zapomniałem dodać, że w X2, Magneto znalazł się gdzieś, akurat w tym miejscu, gdzie byli nasi bohaterowie, a mogli być oni na terenie całych Stanów, co mimo iż nie jest dużym błędem jest absolutnie absurdalną sytuacją.
W TDK Batman miał znaleźć Denta tylko na terenie Gotham i chyba po swoich 10 miesiącach działalności znał parę miejsc, do których Dent mógłby zabrać porwanego świra. I to nie była magiczna teleportacja, bo mimo montażu, niekoniecznie scena z Dentem i scena z Maronim/Batmanem działa się dokładnie w tym samym czasie (ja, tak tego nie odebrałem). Wstawka z Dentem zdejmującym szmatę z głowy Shiffa to tylko taki przerywnik między sceną zadymy w klubie, a przesłuchaniem Maroniego.

PS: Właśnie biorę się za oglądanie Wolverina.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Filer w 11 Maj 2009, 18:17:06
Gotham City jest największym miastem w USA... Mam kontynuować? :D

CytatPS: Właśnie biorę się za oglądanie Wolverina.
Tak blisko masz kino? ;).

PS. BAT MAN - You're nice guy, ale nick to masz z dupy wzięty :P. Tak... a propos ;P.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 11 Maj 2009, 20:32:44
X-Men Geneza: Wolverine
"Znowu masa mutantów, która wszystko niszczy... nawet własną serię!"
(http://img195.imageshack.us/img195/262/2gwiazdki.png)

Nie chce mi się o tym filmie rozpisywać. Jest on zwyczajnie słaby, najsłabszy z serii. Kolesie mają moce typu: szybko i celnie strzela z pistoletu, albo, że biega z mieczami i tak jak w gównianym Wanted, tnie kule na pół. Po prostu żałosne. Do plusów należy Hugh Jackman, jego wątek z Victorem i kilka innych mało ważnych rzeczy. Sam nie wiem czemu, aż tak wysoką ocenę wystawiłem temu filmowi, i mam szczerą nadzieję, że już nie będą kontynuować tej historii, która swą głupotą, wtórnością i prostotą fabuły dobija i pokazuje, że dla mnie, do tej pory, jest to drugi najsłabszy film roku, po Dragonball: Ewolucji. Dodam jeszcze, że muzyka to w wielu momentach kalka tej z Batmana - Początku. :P

Recenzja: Juby   
Ocena: 3/10

Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Batsy w 11 Maj 2009, 21:58:45
[MOŻLIWE SPOJLERY]
W ostatni weekend byłam na seansie w kinie. Film niezły, ale nic poza tym. Być może dlatego, że "Rosomak'" nigdy mnie szczególnie nie interesował. Nie mam jednak negatywnych wrażeń. Na plus postać Victora- Schreiber mile mnie zaskoczył. Reynolds trochę zalatywał mi Bladem, ale jako Deadpool wydał mi się interesujący. Film miły dla oka, ale brakuje mi jednak brutalności, której się wystrzegano. Odnośnie scen po napisach, jestem rozczarowana, ponieważ nie doczekałam się Logana, a jedynie Strykera. Istnieje info, ale nie wiem czy pewne, że jest jeszcze scena z Deadpolem zwiastująca film z jego genezą.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 11 Maj 2009, 22:25:39
http://www.youtube.com/watch?v=VLdaBrbbGLg apropos Deadpoola
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Batsy w 11 Maj 2009, 22:37:24
Anonim ---> dzięki, szukałam, ale jakoś dałam sobie później spokój. Ciii jest bardzo obiecujące :)
Ah, zapomniałabym, że jako przedstawicielka płci żeńskiej zainteresowana byłam Zero :) Kolejny powód, by film pochwalić, a nie ganić :)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: ubauba20 w 14 Maj 2009, 22:35:52
bardzo dobry film o Rosomaku
oscarowe aktorstwo a efekty specjalne lepsze niż w 'X-Men Orignis: Wolverine'


Wolverine's Claws Suck/Pazury Rosomaka są do %$#&


(http://i43.tinypic.com/2i1e4nb.jpg)
(http://i43.tinypic.com/s2s6jk.jpg)(http://i43.tinypic.com/zikaol.jpg)

CytatGreg and Lou decide to get mutant implants. Should they choose Wolverine's claws? Or his mutant healing?
Cinematography and Editing by Paul Rondeau

http://www.youtube.com/watch?v=-vQ2RVqJCNM


dl link
flv HQ

http://www.mediafire.com/?jkm5ymm5mlm

:D
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Filer w 17 Maj 2009, 17:10:11
Obejrzałem Wolviego - nie chcę mi się o nim gadać. Akcja w Afryce była fajna. 4/10
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 17 Maj 2009, 18:20:01
Intro też nie było najgorsze. No i Victor ogólnie.

Jak ktoś chce porady do RPG, jak grać drapieżnego Gangrela z niskim Człowieczeństwem w "Vampire the Requiem", albo Nieskalanego (najlepiej Króla Drapieżców) z niską Harmonią w "Werewolf the Forsaken" to może obejrzeć ten film dla Szablozębnego.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Filer w 17 Maj 2009, 19:16:01
Prawda. Intro też bardzo fajne. Świetnie zmontowane. No, Victor też fajny ;).
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 17 Maj 2009, 19:29:50
CytatŚwietnie zmontowane
Jasne.Takie przeistaczanie się sytuacji i czasu,extra ;)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: B2Ka w 17 Maj 2009, 20:23:25
Rzeczywiście intro daje radę. Liev Schreiber świetnie się spisuje w roli Victora/Sabertootha, ale nie wiem co oprócz imienia ma wspólnego z tym Sabertoothem z X1. Być może po wydarzeniach z XO:W, a przed tymi z X1 mu się przytyło ale taka niezgodność, błąd, głupota czy jak to inaczej nazwać z kanonem Singera (oraz X3) może razić w oczy kogoś kto zna poprzednie części serii. Nie wiem za to czemu ludzie się przyczepiają do pazurów Wolviego, które jak dla mnie były w porządku ale możliwe, że jest to spowodowane tym, że nie potrafię sobie na ten moment przypomnieć jak wyglądały te z poprzednich części. Za to, to co kompletnie spartolili w tym filmie to przebieg zabiegu Weapon X. Liczyłem (i pewnie nie tylko ja), że będzie poświęcone temu przełomowemu momentowi w życiu Wolverine'a, który odmienił je na zawsze więcej niż 5 minut. Zresztą strasznie nienaturalnie to wyglądało i nie miało to nic wspólnego z retrospekcjami znanymi nam z X2 oraz najważniejsze z dziełem Barryego Winsdora Smitha - Weapon X. Poszli na całkowite skróty. Załadowali adamentium Loganowi, ten się przebudził i jak gdyby nigdy nic wyszedł sobie z laboratorium, kiedy w komiksie, w TAS-ie i retrospekcjach wyglądało to kilkakrotnie razy bardziej brutalniej i dramatycznie, ale to wszystko zasługa PG-13, które zabrało temu filmowi sporo. Oprócz tego postaci Gambita również została pokrzywdzona, zarówno przez to jaką pełnił rolę w tym filmie i przez aktora, odgrywającego rolę tegoż. Kolejną poszkodowaną postacią okazał się Deadpool aka Weapon XI - nie wiem jaki był cel utworzenia tej hybrydy ale moim zdaniem można było wykorzystać jakiegoś innego anonimowego mutanta, a Wade'a zostawić w spokoju. Teraz jeszcze twórcy zapowiadają spin-off o tejże postaci - ciekawe co w niej ujrzymy, faceta, który potrafi niewiarygodnie dobrze posługiwać się parą katan? Liczyłem na to, że ujrzę tego Deadpoola, którego znam z serii o X-Menach, a nie jakąś "popierdółke". Nie chcę mi się wypisywać kolejnych wad tego filmu ale jeśli ktoś naprawdę będzie chciał tego wysłuchać to mogę kontynuować. Jak widać scenariusz jest kompletną klapą, akcja bezmyślnie pędzi do przodu cały film, pomijane są najważniejsze momenty życia Wolverine'a kosztem nieustannego i zarazem niepotrzebnego wprowadzania nowych bohaterów po czym po ich "5 minutach" uśmiercania ich. Film ten jest wielką krzywdą zarówno dla samej postaci Logana jak i jego fanów i jedyne chyba czego jest godny to pożałowania.

3/10
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Filer w 17 Maj 2009, 21:00:18
Kilka rzeczy bym zmienił i się bym mógł śmiało podpisać pod tym... Tylko jedna rzecz - Victor to nie Sabertooth z X1. Zwróć uwagę, że nikt na Victora nie mówi 'Sabertooth', a na Sabertootha w X1 nikt nie mówi 'Victor' ;).
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: B2Ka w 17 Maj 2009, 21:54:20
Miło mi czytać, że nie tylko mi przeszkadzają w tym filmie pewne niedociągnięcia, błędy czy inne nonsensy :). Co do Victora/Sabertootha, muszę się zgodzić. O ile pamiętam to Sabertoothem został po "nafaszerowaniu" adamentium i możliwe, że i stąd ta zmiana postury.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 18 Maj 2009, 12:56:22
Nie chodzi o nafaszerowanie adamantium (w Ultimate go nafaszerowali jak już był Sabertoothem, ale postury nie zmienił), tylko że to są dwie różne osoby.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 11 Sierpień 2009, 13:26:52
Mimo, że pierwsza część nie jest filmem wysokich lotów... To na kontynuację szykuję sobie pazurki: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=57499
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 11 Sierpień 2009, 13:32:18
Nic w tym dziwnego. Na pierwszego Wolverine'a wydano 150 milionów dolców, a zarobił 363 miliony z samych kin (a trzeba uwzględnić, że wynik byłby wyższy, gdyby nie kopia, która wyciekła miesiąc przed premierą). To, że będzie kontynuacja było niemal pewne, mimo iż film jest do bani. :P Dziwi mnie natomiast inna kontynuacja, podobno McG szykuje już fabułę do piątego Terminatora, a przecież Ocalenie jest największą klapą finansową tego roku. :o
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 11 Sierpień 2009, 13:37:23
CytatMimo, że pierwsza część nie jest filmem wysokich lotów...

Jak dla mnie trzyma poziom serii :P (kolejno - 8-8-7-7/10) Co do sequela - bardzo chętnie obejrzę, japońskie klimaty lubię, Wolverine vs Ninja? Why not? Tylko znowu krwi zabraknie  :-\
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Juby w 11 Sierpień 2009, 13:45:46
Cytat: Gieferg w 11 Sierpień  2009, 13:37:23
Jak dla mnie trzyma poziom serii :P

WHAT? :o

Przecież ten film nie dość, że ma słaby scenariusz, to praktycznie nic ciekawego nam nie oferuje pod względem wizualnym (nie ciekawe efekty, scenografia). Muzyka w wielu momentów jest plagiatem tej z BB (moment "śmierci" dziewczyny Logana to kopia płonięcia domu Wayne'a pod względem soundtracku). PG-13 w tym filmie jest na pewno jeszcze gorzej rzucające się w oczy, niż te z czwartego Terminatora (ucieczka Logana po wstrzyknięciu mu adamantium to porażka). Akcje to nic ciekawego, a postacie mutantów, to tak jak pisałem w swojej recenzji - tragedia (koleś ma moc szybkiego poruszania mieczami, którymi tnie kule z pistoletu :P, inny facio potrafi nadludzko celnie strzelać, szybko strzelać i omijać kule :P). W filmie nie ma nic emocji, i jak dla mnie tylko jedna produkcja w tym roku, którą oglądałem była gorsza - Dragonball: Ewolucja.

U mnie X-Meni wyglądają kolejno tak z ocenami: 5+,8,6,3/10

:P
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w 11 Sierpień 2009, 14:23:39
CytatPrzecież ten film nie dość, że ma słaby scenariusz, to praktycznie nic ciekawego nam nie oferuje pod względem wizualnym (nie ciekawe efekty, scenografia).

Oglądając go bawiłem się tak samo dobrze lub niewiele gorzej jak na poprzednich które również scenariuszy nie miały zbyt mądrych (motyw z telepatycznym zabiciem wszystkich ludzi z X2 to dla mnie totalne nieporozumienie, tak samo zresztą jak lekarstwo na wszelkie mutacje czy motyw z zamienianiem ludzi w mutanty za pomoca jakiejś uber-maszyny), a i wizualnie też nie powalały.

Cytat(koleś ma moc szybkiego poruszania mieczami, którymi tnie kule z pistoletu , inny facio potrafi nadludzko celnie strzelać, szybko strzelać i omijać kule

Wolę takie mutacje (wręcz w stylu Wiedźmina) niż takiego np kolesia który się multiplikuje (debilne, niezależnie od tego czy z komiksu wzięte czy nie) czy też babkę, która kontroluje pogodę :P (taka mutacja to dla mnie absurd - wyglada to bardziej jak "some kind of magic"), a toleruję to tylko dlatego że Storm znam od dziecka więc się przyzwyczaiłem :P
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 21 Sierpień 2009, 11:32:56
Oglądająć tą produkcję również bawiłem się dość dobrze, ale jednak nie jest to film na który czekałem... Logan był tutaj zbyt miły dla innych ;). A no i te efekty momentami to jakieś takie słabe się wydawały :-\. Wystawiłbym mu ocenę 6/10. Ale jest plus, bo wolę to od trójeczki X :). A od jedynki ma to lepsze, że mniej nudzi ;).

PS: Jedynke widzialem lata temu i ostanio mialem szanse ponownie. No coz film ten bije Origin Logana. Przykro mi :P
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Kadaver w 21 Sierpień 2009, 12:27:41
Moim zdaniem w filmie był nadmiar postaci.Po co wcisnęli Gambita i Bloba?Lepiej było dać więcej scen z Victorem i Deadpoolem. Zrobienie z Creeda brata Logana też mi nie przypadło do gustu,w komikasach Sabretooth miał ciekawszą przeszłość.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 21 Sierpień 2009, 12:36:57
Akurat Gambit mi bardzo przypadł do gustu ;), jak i aktor, który go grał. Jeśli idzie o pokrewieństwo, to faktycznie mogli zostawić nutkę domysłu...
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Kadaver w 21 Sierpień 2009, 12:40:36
Ale zamiast 5 minut w Wolverine,wolałbym go zobaczyć we własnym filmie,lub w czwartej części Xmen.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 22 Sierpień 2009, 16:24:48
No bez przesady miał trochę więcej czasu na ekranie niż 5 minut ;)
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Kadaver w 22 Sierpień 2009, 16:31:51
Ale nie za dużo.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 22 Sierpień 2009, 16:53:04
Podejrzewam,że zaistniała tu sytuacja analogiczna do tej ze Spider-Manem 3,gdzie Raimiemu kazano "włożyć" Venoma do gotowego skryptu.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 22 Sierpień 2009, 17:18:13
No, ale w porównainiu do Venoima... Gambit nie jest postacią całklowicie zmarnowaną, a takową jest Venom.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Maxie Zeus w 22 Sierpień 2009, 17:27:24
W przypadku Venoma / Eddiego Brocka ze 'Spider-Mana 3' wszystko byłoby Ok, gdyby:
- NIE UŚMIERCALI GO!
- zrobili go napakowanego z wysuniętym jęzorem <jak w komiksach>
- zamiast skwierczącego pisku (co swoją drogą bardziej pasowałoby do Carnage'a) daliby coś na wzór TASowego growlu

Co do Gambita, rola Kitscha była zwykłym cameo, smaczkiem dla fanów, tak więc nie ma co rozważać, czy był on w 'Wolverinie' potrzebny, czy nie... Myślę, ze prędzej czy później zrobią spin-off, w którym Gambit będzie głównym bohaterem.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Altair w 22 Sierpień 2009, 17:32:59
Nie chodzi mi o jego udział w samym filmie,ale o brutalny sposób jego włożenia do całej fabuły.Bo oglądając i jedną i drugą postać w obu filmach ma się wrażenie,że obie postacie zalatują kiczem i zostały włożone na pięć minut przed zakończeniem zdjęć. ;) 
Posted on: 22 Sierpień  2009, 17:32:04

 PS. 1000 post,jupi! :P
Tytuł: Moja recka filmu x-men origins wolverine xD
Wiadomość wysłana przez: EricDraven w 27 Luty 2011, 05:11:16
      No to tak, film powsta? przez tego samego go?cia który... nakr?ci? znajomy nam film  W pustyni i w puszczy...  có?, film zapowiada? si? dobrze, obsada a tak?e to ?e poprzednie filmy trzyma?y poziom, no mo?e x3 by? nie tyle s?abszy co inny od poprzednich cz??ci, ale wracaj?c do tematu.
      Ju? przy wycieku pewnie wiele osób ten film obejrza?o, nie wiem czy tylko ja i czy tylko przez to ?e obejrza?em wersj? nie doko?czon? ale prowadzenie kamery podczas scen akcji pozostawia wiele do ?yczenia.
      Chodzi szczególnie o uj?cia akcji, które s?... dziwne ;/    Tak?e efekty s? s?abe, sztuczne, jakby kto? mia? miesi?c na zrobienie ich, bo animacja pazurów g?ównego bohatera jest po prostu tragiczna, sztuczna, i w?a?ciwie wygl?da jakby kto? zapomnia? o poprawce przed wpuszczeniem do kin.
     W x3 mieli?my genialne efekty tak?e pazurów logana, Tutaj... niestety, a jednak x3 wesz?o do kin 3 lata przed originem historii najbardziej znanego mutanta ?wiata. O samej ingerencji w histori? nie powiem nic oprócz tego, ?e kto? naprawd? pomy?la?, ?e film o "genezie" danego bohatera potrzebuje ?agodnego przedstawienia oraz du?ej dawki, mutantów i w?tków... no i przedobrzy?. Co za du?o to nie zdrowo.
      Mo?e jednak wróc? do g?ównego w?tku, czyli g?upoty w filmie i braku logiki (hej lubi? ten film xD  ale...). Pocz?tek filmu to scena w której widzimy m?odego logana i jego pierwsze pojawienie si? pazurów, scena jak scena co mog? doda?, lecz mam pytanie dlaczego matka zamiast podzi?kowa? za obron?, albo przytuli? syna, pyta si?: KIM JESTE?? kim? ... ok... darujmy to sobie.
      Dalej mamy streszczenie gdzie logan i jego brat dzia?aj? jako ?o?nierze, dodam tutaj ?e ten miks scen wygl?da? epicko i zajebi?cie ale w wersji która wyciek?a (muzyka z filmu transformers), ta która by?a w gotowym filmie, popsu?a ca?y klimat, ani to epickie ani zajebiste, hmm mo?e chodzi?o im o mrok? Niestety tak?e nie czu? tu mroku, tak jakby re?yser chcia? szybko przej?? ju? do dalszej sceny i rozwini?cia akcji.
     Jest stryker, proponuje im co? itp, ok,pierwsza misja, i jest, zaczyna si? g?upota w filmie, najpierw widzimy agenta zero który wygl?da na zwyk?ego cz?owieka, nikt ie mówi ?e to mutant, wg przeci?tnego widza mo?e to by? wyszkolony ?o?nierz, ok, widzimy scene w której zaczyna strzela? i potem jest ju? cyrk, dobra prze?kn? jeszcze t? scen? z prze?adowaniem pistoletów, ale ten skok? Kilka metrów nad ziemi?, skacz?c do ty?u, jednocze?nie w gór? i do przodu, bez ?adnego wyskoku? chyba nawet logan zwierzak nie jest w stanie z rozbiegu skoczy? bez ?adnych ewolucji na tak? wysoko??, kto to jest wi?c agent zero?
      Ok, dalej, mamy ?mieszn? scenk? w windzie, ok, ale z tego co wiem i w filmie i komiksie deadpool nie jest mutantem, dopiero po weapon x zyskuje nowe umiej?tno?ci, wi?c co to jest to odbijanie pocisków, ok efektowne ale?
      OK, wi?c wszyscy ju? nie ?yj?, i wtedy Stryker chce si? co nieco dowiedzie? o skale adamantium... O_o  przepraszam, ale czy który? z mutantów nie móg? si? tam zakra?? i si? od niego tego dowiedzie?, b?d? Stryker nie móg? po pretekstem kupna diamtentów dowiedzie? si? co to jest, ooo w?a?nie, i co to jest? Nikt nie wie co to jest, sk?d to jest, stryker wie gdzie szuka? informacji ale nie wie dok?adnie czego szuka? O_o
      Nast?pnie znów zajebista sekwencja idiotycznych scen, wolverine zapewne zabija?, po to aby mie? cel, zabija? tego kogo musia? i nie interesowa? si? czy to nie winny czy winny, wi?c z czym wyskakuje w obozie? nie zabijaj go, bo? nie chce powiedzie? tego czego chc? si? do wiedzie? i nie zabijaj go? nagle odczu? ?e takie ?ycie nie jest dla niego?  nie dziwi mnie zdziwienie ca?ego team'u który stoi jak wryty patrz?c na tak ?enuj?c? sytuacj?.
      Tu scena jak logan zostaje drawlem, ok ok, nagle... ?mier? jego ukochanej, czy kto? kto jakie? kilkadziesi?t lat zabija i ma wyczulone zmys?y nie kapnie si? ?e w?a?nie sfingowano ?mier?? O_o     w dodatku logan zgadza si? na eksperyment w którym prawie umiera, ale gdy s?yszy ?e chce mu si? usun?? pami??, ten bez ?adnego bólu g?owy, zawrotów, czy chocia?by braku koordynacji, równowagi ucieka z bazy strykera.
      Ok, jest walka, kilka sztucznych efektów, nie b?d? niektórych rzeczy komentowa? i przejd? do momentu gdzie logan'a przagarnia mi?e starsze ma??e?stwo, a zaczyna si? to od sceny gdzie logan nagi wbiega do stodo?y tej pary,... nagi O_o   obaj bez wahania cho?  facet jest nagi i wygl?da na bandziora który dopiero co uciek? z paki, ok... ok...  potem znowu m?czarnia z pazurami logana.
      Potem ?mier? dziadków z r?ki agenta zero który obarcza win? za to wolverine'a. Potem agent zero wskakuje wskakuje do helikoptera oczywi?cie w podobny nadludzki sposób...a? tu nagle w i?cie efektownym stylu ucieka na motocyklu z wybuchaj?cej stodo?y wolverine xD    Po kilku scenach po?cigu, strzelania, walki itd, logan pokonuje agenta zero i jego ludzi po czym... mówi do strykera ?e... dostanie zwierz? które chcia?... i nic by nie by?o w tym dziwnego gdyby nie fakt, ?e tak w?a?ciwie to wcze?niej on sam mówi? ?e chce tylko zemsty i krwi, oraz stania si? zwierz?ciem...
      Scena podpalenia benzyny z iskry od pazura... i omin?wszy ca?kiem zb?dne w?tki, cho? nie... one prowadz? do ca?ej masy absurdów. Rozpoczyna si? nowa walka logana z victorem, i zostaje tylko jedna kwestia ?e... ?e wolverine po pokryciu niezniszczalnym metalem swojego szkieletu zyskuje tak?e: inteligencje, bystro?? umys?u, wi?ksz? si??, zwinno??, szybko??... tak? bo z krótkiej walki gdzie najpierw praktycznie bez u?ycia pazurów, omija atak victora potem, jednym ruchem r?ki ma go w gar?ci, a victor j?czy jakby zaraz mia? zgin??, czy to ten facet który wcze?niej by? rozstrzelany? ok, ale zjawia si? znik?d gambit, którego zachowanie jest co najmniej dziwne, bo zamiast uciec by nie zosta? odes?anym wg jego my?lenia, zaczyna wpieprza? si? w ?rodek walki tego który chcia? tylko odpowiedzi, tym samym go denerwuj?c i zwracaj?c uwag? na siebie...
      I jeste?my ju? na wyspie, tam logana o sfingowanej ?mierci i innych newsach o?wieca jego nie?yj?ca dziewczyna i stryker, facet po wys?uchaniu tego odchodzi z podwini?tym ogonem, jakby kto? mu zabra? lizaka, to WOLVERINE tak?  po czym sabertooth ??da by Stryker tak?e pokry? jego szkielet adamantium, na co Stryker pogrywa w ch... i mówi ?e nie. bo... i w ogóle i no... by?a nie?yj?ca zmartwychwsta?a dziewczyna wreszcie si? skapuje ?e Stryker pogrywa jak chce i mo?e sobie obiecywa? ka?demu co zechce bo i tak tego nie spe?ni, ta próbuje uciec by odnale?? siostr?, ale.. victor który powinien by? z?y na Stryker'a, atakuje dziewczyn?, w jakim celu? ta krzyczy, s?yszy to logan i przychodzi by st?uc brata, tu bez problemu pokonuje go w kilkana?cie sekund, patrzcie jak to metalowe pazury dodaj? pewno?ci siebie, wcze?niej z tymi samymi umiej?tno?ciami, móg? co najwy?ej poca?owa? bratu buty, teraz nawet zapewne bez u?ycia pazurów jest w stanie go pokona?, tu ca?kowicie zb?dna scena jak b.n.z.d. mówi ?e nie jest zwierz?ciem itp, oczywi?cie ten który z pe?n? ?wiadomo?ci? zabija?, nie jest zwierz?ciem xD  potem jest sojusz, i wolverine uwalnia wszystkie mutanty wraz z siostr? b.n.z.d. logana, i próbuj? uciec, ale pojawia si? najwi?kszy absurd filmu...
      Tzw. Deadpool, nie b?d? tego komentowa?, no mo?e tak jak mówi?em czasem chce si? zrobi? co? cool, a wychodzi z tego ciul, b?d? ch..   Tak wi?c rozpoczyna si? walka gdzie logan znowu zachowuje si? jakby walczy? bez adamantium z victorem. TW tym momencie tak?e scena gdzie mutanty próbuj? uciec i tu nagle pojawia si? opór, tak?e scena jak cycklops unieszkodliwia kilkunastu ludzi strzelaj?c promieniem na o?lep...  Tak?e okazuje si? ?e b.n.z.d. logana jest ranna, ale siostra tego nie zauwa?a i na jej pro?b? j? zostawia i ucieka z innymi, i tu niespodzianka, jak nie zna si? drogi ucieczki, to co si? robi... s?ucha si? tego który nie widzi TA DAAAAM.  Znowu walka, a tam... a tam drogi deadpool ?oi ju? tak?e victora który do??czy? do brata, bo tylko on go mo?e zabi?, dobry powód i widzimy jak deadpool ich zamiata walcz?c jednocze?nie z dwóch stron. Co ciekawe hard core victor sobie nie radzi, nast?pnie deadpool zaczyna strzela? promieniami z oczu, i tu te boskie prowadzenie kamery i te uj?cia mmmmm...
      Widzimy jak wolverine odpiera promienie deadpoola który strzela bez grymasu na twarzy po prostu stoj?c sobie prosto co lepsze ze zbli?eniem na sam? twarz, tak samo dzieje si? z wolverine'm który zamiast po pierwszym zetkni?ciu ze strza?em spa??, ten stoi tak?e jak ko?ek, i co lepsze przesuwaj? si? jego stopy co ma ?wiadczy? o sile promieni, ale ju? np tors nie, dlatego nawet nie traci równowagi.  Potem ?mieszna scena z beznadziejnymi efektami gdzie wolverine spada i chwyta si? ?ciany konstrukcji a victor próbuje zaatakowa? victora co ?le si? dla niego ko?czy. Potem powrót wolverine która dekapituje deadpoola bez krwi naturalnie po czym zrzuca go z konstrukcji.
      Potem scena gdzie wolverine znajduje ranna b.n.z.d. i gdy maj? odej?? ku zachodz?cemu s?o?cu, ni z gruchy nie z pietruchy, bez celu jak filip z konopi pojawia si? Stryker, który zamiast sprz?tn?? biznes i zabra? co si? da do swoich chorych eksperymentów, zaczyna strzela? adamantowymi kulami do wolverine'a. Dopiero strza? w g?ow? unieruchamia logana, potem jeszcze jeden headshot dla pewno?ci. Potem chce dobi? b.n.z.d. logana ale ten zmienia zdanie i sam chce si? zabi?, oczywi?cie, ta zamiast mu na to pozwoli?, skoro i tak ma umrze?, decyduje si? nie maj?c wp?ywu na to co zrobi w przysz?o?ci pu?ci? go aby nie sta? si? taka jak on?....

dobra starczy tego bo.... bo mnie ?eb, lubi? filmy, lubi? ten film, ale fakt faktem ?e jest g?upi...xD
Tytuł: Odp: Moja recka filmu x-men origins wolverine xD
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 27 Luty 2011, 11:33:16
CytatPoczątek filmu to scena w której widzimy młodego logana i jego pierwsze pojawienie się pazurów, scena jak scena co mogę dodać, lecz mam pytanie dlaczego matka zamiast podziękować za obronę, albo przytulić syna, pyta się: KIM JESTEŚ? kim?
Bo ma syna potwora?
Ale sensu filmu nie bronię, bo jest głupi jak but.
Może lepiej podpiąć ten temat pod ten wątek http://www.forum.batcave.098.pl/index.php?topic=412.0
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: EricDraven w 27 Luty 2011, 16:59:09
Syna potwora?? pomyśl sam, twój syn jest zagubiony nie wie co się dzieje, a ty byś tak zareagował? dla mnie jest to głupie i dziwię się kto taki scenariusz napisał i ile na nim zarobił...
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 27 Luty 2011, 17:21:45
Różni ludzie, różne reakcje, nie widzę w tym zachowaniu braku logiki.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: XIII w 17 Styczeń 2013, 09:55:23
Obejrzałem ostatnio  Codename Wolverine, to  przeróbka fanowska niesłynnego filmu z 2009. Oto lista zmian które zauważyłem
-wycięto durne okrzyki zarówno starego jak i młodego Wolverina
-Victor i Logan nie są już braćmi
-Wycięto jeden moment przekozaczenia Wilsona
-Wycięto scenę pokazu z tą żarówką
-- Ucięto parę nudnych momentów z Kaylą, zwłaszcza ten z genezą ksywki Wolverine
-Montaż sugeruje nam że Logan został po 1 walce z Sabretooth porwany na eksperyment
-Wycięto durną scenkę w łazience
-Wycięto wszystkie wzmianki o Deadpoolu, jest tylko Weapon XI
-Wycięto komputerową facjatę Xaviera i dodano X-Men theme
--Stryker strzela do Wolverina po czym rzuca broń i odchodzi z własnej woli
-Waepon XI nie zmartwychwstaje
-dodano też 2 scenki usunięte i 1 alternatywną
Film oceniam na 4,5/10 , podstawową wersję oceniam na 1/10. Na ich miejscu wyrzuciłbym jeszcze scenę eksperymentu i dodał flasbacki z 1 i 2. Polecam tym którzy chcą zobaczyć jak można choć trochę naprawić filmowe bagno.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Rado w 20 Styczeń 2013, 23:01:50
Obejrza?em i zgadzam si?, ?e jest troch? lepiej. Ale tylko troszk? ociupink?, bo jak mówi chi?skie staro?ytne przys?owie: z gówna bata nie ukr?cisz. Tak wi?c, moim skromnym zdaniem, film to nadal kaszana w wersji absolute. Tak?e odradzam ogl?danie je?li kto? nie jest fanatykiem Wolverine'a, nie ma jego plakatu w ?azience, gumowych pazurów i sztucznych bokobrodów. Szkoda czasu.

Odej?cie Strykera z w?asnej woli jest fajne, tyle ?e po co pokazywa? pó?niej t? scen?, w której idzie zmarnowany ze zdartymi butami? Totalny bezsens.

Film si? lepiej ogl?da, ale wci?? jest masa baboli. Niektórych z nich nie da?o si? usun?? w tej przeróbce, tak ?eby fabu?a by?a wci?? zrozumia?a. Kilka g?ównych, moim zdaniem to:

-zabicie "na niby" kobiety Logana
-Wolverine nadal biega z go?? dup? po farmie wujka Bena i cioci May
-gówniany Gambit
-ca?a ta operacja wszczepienia adamantu i "zrobienie zwierz?cia" trwa nie d?u?ej ni? wyrwanie z?ba

To takie g?ówne. Wi?cej nie b?d? wymienia?, bo ju? nie chce si? pastwi?.
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Tengu w 13 Marzec 2013, 08:28:23
Mia?em okazj? ogl?da? ostatnio film na naszym ukochanym Polsacie (z dodatkiem setek reklam), i stwierdzam ?e nie jest on a? taki z?y jak my?la?em, a przynajmniej tak wnioskowa?em z bardzo negatywnych recenzji. Fakt, jest tu troch? nie?cis?o?ci, czy w?tków wci?ni?tych na si?? (jak np Cyclops czy Deadpool), ale wszystkie te wady w wi?kszo?ci ra?? w oczy z perspektywy komiksów/poprzednich filmów. "X-Men Origins: Wolverine" moim zdaniem jako osobne kino, nie zwracaj?c uwagi na stare cz??ci przy ogl?daniu, sprawdza si? jako ca?kiem niez?a rozrywka. Pierwszy raz pokazano Wolverine'a od bardziej ludzkiej strony, rozbudowano jego w?tek, i pokazano dlaczego zachowuje si? tak a nie inaczej. Kreacja Sabretootha bardzo mi przypad?a do gustu, pokazali te? jego relacje z Loganem, w filmie s? strasznie sobie bliscy (fakt, w toksyczny sposób, ale taki jest urok ich relacji), no i ta scena w której Victor domaga si? modyfikacji które przeszed? Logan. "Skoro on da? rad? to ja te?", spodoba?o mi si? jak pokazali kompleks Victora na punkcie swojego przyrodniego brata. Ogó?em uwa?am ?e to wcale nie najgorszy film, dobre kino akcji, mo?e brakuje krwi, ale i bez tego Wolverine jest tutaj wzorowym bad-assem.  Nie odstawa? wg. mnie poziomem wiele od X3. Moja ocena to 6/10
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: Kadaver w 13 Marzec 2013, 12:52:25
Kreacja Schreibera jako Sabretootha jest zdecydowanie najmocniejszym punktem filmu. Powinni da? mu wi?cej takich 'baddassowskich ról", ch?tnie bym go zobaczy?, jako Punishera, Conana lub Herculesa (w Thracian Wars na pewno wola?bym go bardziej od Johnsona).
Tytuł: Odp: X-Men Origins: Wolverine
Wiadomość wysłana przez: LelekPL w 13 Marzec 2013, 13:54:11
Schreiber ma jeszcze jedną taką rolę - w filmie Goon fantastycznie gra hokejowego enforcera, czyli tytułowego Goona. Dobra komedia, ale Schreiber i jego pojedynek z głównym bohaterem jest ewidentnie jej najlepszą częścią.