The Dark Knight Rises - kto kolejnym wrogiem?

Zaczęty przez kelen, 06 Sierpień 2008, 19:04:45

Leon Kennedy

#645
Osobiście nieprzeszkadza mi, aż tak bardzo Damian... Ale jestem zdecydowanie przeciwny takiemu pomysłowi, bo po prostu ta postać nie zasługuje na to, aby zadebiutiutować na dużym ekranie. Jak pisałem wyżej jestem przeciwny również w wymyślaniu całkowicie nowej postaci. Czemu? Bo takowe postacie są już wymyślone. Wystarczy tylko je dopasować do konwecji Nolana. Osobiście jestem za Dickiem. To postać, która w moim odczuciu wiele wniosła do świata Gacka i przynajmniej sam Dick zasługuje na ponowną szansę :).

LelekPL

Gdzie to przypomina Batman Begins to ja nie wiem...
Co do Dicka, to pomijając to, że mogliby zmienić mu imię :), to bałbym się wstawiania jego bo groziłoby to pojawieniem się Robina, postaci której nie znoszę i która do Nolana całkowicie nie pasuje... Nastoletni akrobata zwalczając mafię. Nie bardzo! Może Grayson jako mieszanka jego i Tima Drake'a. Tu zamiast wątku z cyrkiem, byłby wątek umiejętności detektywistycznych i np. poznanie tożsamości Batmana. Ale też nie bardzo mi to pasuje bo jak logicznie przejść z tego punktu do "hej Wayne jest Batmanem, może rozpocznę u niego praktyki i zostanę następcą", nie mówiąc o racjonalnym powodzie dla którego Bruce miałby się zgodzić...
Ogólnie Batman z pomocnikiem dalej mi nie pasuje i nie chciałbym tego. Podoba mi się tylko idea nieśmiertelności tej postaci, przejęcia pieczy przez kogoś innego... Może tylko nawiązanie do takiego rozwiązania, bo Bruce Wayne w filmie i semi-rzeczywistym świecie będzie podlegał starzeniu się, ale Batman jak to ładnie ujął Schumacher musi być Forever :)
Aczkolwiek jest bramka numer 2 nad którą się jeszcze zastanawiam

(A)nonim

CytatGdzie to przypomina Batman Begins to ja nie wiem...
Ra's Al Ghul też szukał swojego następcę do zwalczania zła. Oczywiście to zło zwalczał w inny sposób, no i miał zupełnie odmienny kodeks moralny.
No i filmowego Ra's Al Ghula dotyczy w pełni to zdanie:
CytatPodoba mi się tylko idea nieśmiertelności tej postaci, przejęcia pieczy przez kogoś innego...
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

LelekPL

ale nie napisałem nic o przedstawieniu na ekranie samego treningu, a jedynie wzięcie kogoś pod swoje skrzydła (nietoperze), być może pod sam koniec nawet. Postać ucznia mogłaby się tylko przewinąć przez sam film, ale chodzi o trud z jakim mierzy się Batman w walce ze "złem" i ucieczce przed policją i jak to kulminacyjnie mogłoby doprowadzić do przyjęcia ucznia

(A)nonim

Cytatale nie napisałem nic o przedstawieniu na ekranie samego treningu, a jedynie wzięcie kogoś pod swoje skrzydła (nietoperze), być może pod sam koniec nawet.
Ale np. patrząc na to:
CytatCzyli to może być droga dla kolejnego filmu, a przynajmniej jedna z tych o której mogą myśleć panowie Nolan, Nolan i Goyer...
wynika że wątek ucznia będzie jednym z ważniejszych. Stąd skojarzenia z Begins. ;)

No a co do reszty to wątpię żeby w takiej sytuacji w jakiej teraz się Batman znajduje chciałby on mieszać kogoś innego w swoje kłopoty i przy okazji narażać siebie na wykrycie. Zresztą już po współpracy z Dentem i po śmierci Rachel Bruce wie jak się kończą jego kontakty z innymi. A na Robina czy jakiegoś następcę jest zdecydowanie za wcześnie IMHO.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

LelekPL

To jest właśnie druga strona medalu... sprawa z Rachel i męczeństwo które sam na siebie przyjął. Dlatego opcja z uczniem-następcą, musiałaby być wynikiem wydarzeń w "Batmanie 3"... machinacji Ridllera, czy Jokera, czy nierównej walki z policją... Jednak patrząc na to co ty napisałeś Buce też ewoluuje i skutkiem straty Rachel i Denta byłoby jeszcze większe zamknięcie w sobie i samotna walka. Czyli nie tylko społeczność ewoluuje ale same postacie... a samotna walka to jest plan B dla filmu, który raczej zmierzałby do ostatecznego zakończenia serii - albo bardzo pozytywnie, albo szokująco i negatywnie - ostatecznym zwycięstwem (o co ciężko - nie ma czegoś takiego jak całkowity pokój), lub śmiercią Bruce'a.

Kadaver


(A)nonim

Ja bym proponował pozytywnie, ale bez przesady. Bruce jest zrehabilitowany społecznie, ale wie że walka będzie trwała wiecznie.
Śmierć Bruce'a jest zbyt hardkorowa chociaż patrząc na końcówkę TDK u Krzysia wiele się może jeszcze zdarzyć.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

DCman

Znajac dotychczasowe poczynania Chrisa Nolana mozemy spodziewac sie kolejnej rewolucji mrocznych klimatow i psychologicznych watkow postaci....uwazam ze obsadzenie Johnnego Deppa w roli ridlera jak ostatnio przebakiwano w internecie jest szalonym posunienciem w ogole nie pasujacym do nolana.....uwazam ze nie bedzie ani zadnego pingwina ani catwoman i zadnego ze znanych blizej wrogow Batmana...pozwole sobie przypomniec ze Joker zostal aresztowany i po oskarowej roli Heatha Ledgera mysle ze autorzy kolejnego filmu nie oddadza tej postaci nikomu innemu gdyz Ledger zabral ja ze soba do grobu i juz zawsze rola jokera bedzie nalezec do niego...kto nie pamieta to przeciez w Dark Knight Harvey Two Face umarl wiec jak mialby sie pojawic w nastepnej czesci?.....jesli ktos uwaznie ogladal zakonczenie mrocznego rycerza i ostatnia rozmowe batmana z gordonem nad cialem denta to batman chcac aby Harvey pozostal bohaterem gotham sam przyjal na siebie zbrodnie Two Face'a...mowiac "zeby Joker nie wygral gotham potrzebuje prawdziwego bohatera...ja nim nie jestem nie takim jak dent...wiec Ja zabilem tych ludzi"....a Gordon stanowczo protestowal"mowiac nie Ty nie mozesz tego na siebie przyjac"...na koniec Batman uciekl goniony przez policjantow z psami a jak kto jeszcze pamieta gordon rozwalil siekiera strazacka bat sygnal....tak wiec Garry oldman dodal na koniec...."bedziemy go scigac....bo on tego chce...nie jest bohaterem...jest mrocznym rycerzem na jakiego zasluguje gotham"
Moim skromnym zdaniem policja juz dawno czychala na Batman i kolejna odslona filmu bedzie opowiadac o staraniach policji zeby zlapac Gacka...byc moze beda rowniez efektowne sekwencje jak rozwalenie oddzialu SWAT brzez Batmana....ale to tylko maly watek opowiesci...byc moze tez pojawia sie jacys bardziej psychopatyczni wrogowie typu nozownik Zsasz aby Batman mogl odzyskac zaufanie mieszkancow Gotham city...napewno tez po "Batman 3" bruce wayne juz nie zalozy maski nietoperza kolejny raz
Wanna know why I use a knife?

Ralf

Dobrze było gdyby Batman 3 był na takim samym poziomie co TDK. Ciężko będzie Nolanowi zrobić lepszy filmy niż poprzedni obraz. Batman w tej powinien się zrehabilitować mieszkańcom Gotham. Przeciwnikiem powinien być Riddler lub Mad Hatter.

DCman

podizlam Twoje zdanie ze nolan powinien zachowac ten sam poziom co w tdk ale zeby to osiagnac znow musi zrobic kontynuacje jak w przypadku begins...wiec dedukujac z zakonczenia tdk batman nei bedzie mial po co walczyc z nowymi wrogami....bo dodawanie nowego przeciwnika i udawanei ze w poprzedniej czesci nic sie nei stalo i robienie wszystkiego od nowa nie jest w stylu nolana....
Wanna know why I use a knife?

Ralf

Nolan w TDK dokończył to co rozpoczął w Batman Begins. I brnięcie dalej jest już nie potrzebne bo sam nie ma dobrej historii jak to dalej by się potoczyło. A robić kolejny film tylko dla kasy , żeby producenci WB mieli pieniądze na nowe fury jest niepotrzebne. Najlepiej zatrudnić nowego reżysera i niech on pokaże swoją koncepcje (tylko nie podobnego do schumachera). :)

DCman

#657
Danie szansy komus innemu do wyrezyserowania kolejnego Batmana jest dobrym pomyslem....chetnie zobacze jak moze wyjsc film z innym spojrzeniem nowego rezysera....jednak mimo to nadal ufam ze Nolan potrafi zrobic takiego Batmana na jakiego wszyscy czekamy...i uwazam tez ze znajac Nolana kontynuacja TDK nie byla by tylko dla samej kasy...bo w zasadzie z tych bardziej znanaych przyziemnej publicznosci wrogow batmana to nolan nie ma z czego wybierac....On lubi realizm....a ktos taki jak Bane Pingwin czy poison Ivy sa nie do przerobienia....Jesli czytales "Batman Year One" to Catwoman jako protytutka byla bardzo dobra...no ostatecznie zostaje Riddler tylko blagam nie taki jak Carrey w "Batman Forever" :PP
Wanna know why I use a knife?

naz_

Jak dla mnie Bane jest jak najbardziej do przerobienia i ucieszyłbym się, gdyby Nolan wziął go pod swoje skrzydła. Jeśli koleś potrafił Scarecrowa w tak wiarygodny sposób przedstawić, to nie będzie miał problemów z Bane'm.

Bane dla mnie był najtrudniejszym (a przynajmniej jednym z najtrudniejszych) przeciwnikiem Batka, jego historia jest bardzo Nolanowa (dziecko wychowane w więzieniu, mastermind który całe swoje życie spędził na doskonaleniu się i dążeniu do osiągnięcia rzeczy nieosiągnalnej) i jeśli tylko podejdzie się do niego w ten sposób, a nie jak do kretyna napakowanego Venomem (vide Sutek-man i Robin), to będzie gitez ;]
"-To, co mogę uczynić ze sobą, zależy tylko ode mnie. Nie mogę być pewny tego, co zależy od wroga." - sun tzu

Leon Kennedy

Nowy reżyser nie wchodzi w rachubę. Nolan wcale nie skończył swjej roboty, bo brakuje kropeczki na i... i zawsze była gadka o trylogii. Zresztą historia nie jest całkowicie zamknięta, Batman nie zniknie nagle z ulic, tak jak kryminaliści róznego rodzaju i szczebla.

Cytatnapewno tez po "Batman 3" bruce wayne juz nie zalozy maski nietoperza kolejny raz

Czemu tak sądzisz... Bo moim zdaniem walka będzie trwała do końca jego dni.