Pewnie macie rację, ale mnie porażał rozmiar destrukcji i ilość trupów. Mimo wszystko gdzieś ta reguła że gacek nie zabija siedzi z tyłu głowy i pozostawiało to lekki niesmak. Lex natomiast jest geniuszem, nie umniejszam tego faktu. Ale czy batman nie? No i to jak uległ tym prowokacjom. Bardzo prozaiczne. Brakowało mi takiego wyrachowania typowego dla niego.