Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Marvel Cinematic Universe

Zaczęty przez Anonimowy Grzybiarz, 20 Kwiecień 2016, 18:10:52

Leon Kennedy

Nie zagłębiam się w to za bardzo, ale tak ogólnie wynika, że ma 42 pozytywne recenzje, 14 mieszanych. Średnia to 70. Dla mnie kawał śmiechu z którego wcale nie wynika, że to średniak.

LelekPL

Pozytywna recenzja, przynajmniej na RT, bo na metacritic się nie znam, wystarczy, że ma 6/10 albo nawet 5/10. To tyle. Film nie musi mieć więcej, żeby być uznanym za dobry. I tak z resztą średnio jest oceniany Ant-Man 2: 6,9/10. Średnia to nie jest nawet 7. Czyli taki nieco lepszy średniak.

Co ciekawe, ogólna widownia się z tym zgadza. Widzowie dali filmowi 3,8/5... czyli jeszcze lepiej niż krytycy.

Może to być dla Ciebie śmieszne, ale większości osób się ten film po prostu podobał. Co nie znaczy, że ocenili go jakoś specjalnie wysoko.

Night_Wing [usunięty]

Podczas "Super Bowl" 2019, "Marvel Studios" wykupiło czas reklamowy, m.in. na "Captain Marvel", co zaowocowało emisją takiego spotu:


Oprócz jednej, pełnej pompatyczności ukazującej: siłę "Cosmic MCU", akcję w przestrzeni kosmicznej i moc Kapitan Marvel wręcz o astronomicznej skali, sceny - ciosanie pięścią Kapitan Marvel w jakiś pojazd, a zapewne jest to okręt Skrulli, to potwierdza - spot dla solowego filmu o najpotężniejszej bohaterce "MCU", ba, jednej z najpotężniejszych postaci w tym Uniwersum w ogóle, nie wyróżnia się czymś aż tak szczególnym, aby nie wiadomo jak miałby zachwycać. Sympatycznie, natomiast, mogą wyglądać ujęcia spotu pokazujące silną więź Carol z Marią Rambeau i miłą dla oka - a to będzie niezwykle istotne w konsekwencji wydarzeń w "Avengers 4"- relację Carol z Furym. Jak widać "Captain Marvel" wciąż jest trzymany w tajemnicy; nie dziwmy się więc, że niektóre elementy trailerów do widowiska zdają się nie wiele wnosić, jakby w ogóle nie porywały, nie wprawiały w euforię zaciekawienia, oglądającego je widza.

Leon Kennedy

Zobaczyć zobacze, ale zainteresowanie jest zerowe. Już te Wonder Womany interesują i to bardzo, a nie jakieś Kapitany Marvele ;D

Q

Zamiast dać film o Fury'm, teraz wrzucają go jako wsparcie do Kapitan Marvel i Spider-Man. To jest wada całego uniwersum, nawet gdy chcesz coś odpuścić, to i tak znajdziesz coś co cię zainteresuje.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

Cytat: Q w 11 Luty  2019, 21:19:00To jest wada całego uniwersum, nawet gdy chcesz coś odpuścić, to i tak znajdziesz coś co cię zainteresuje.
Wada? W jakim uniwersum takie zdanie można określić jako wadę. Z tego co napisałeś to jest to wyraźna zaleta, skoro nawet z filmu z mało interesującymi postaciami mogą zrobić coś ciekawego.

Q

Dla mnie to wada, kiedy na film zamiast dla głównej bohaterki/bohatera masz zamiar go obejrzeć tylko dla drugoplanowej postaci (bo pewnie taka będzie rola Nicka). Z punktu widzenie box office to zaleta bo na produkcję może skusić się większa liczba osób.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

Nieważne dla kogo tam idziesz. Ważne, żebyś poszedł i żeby Ci się film podobał. Czarna Pantera też otrzymała same pochwały za postacie Killmongera, Shuri, M'Baku i całe Dora Milaje. Wielu też było zgodnych, że Pantera okazał się chyba najmniej ciekawą postacią w swoim filmie. A jednak, świat stworzony w filmie i siła postaci drugoplanowych stworzyła ten film. I teraz ma rekord box office w Stanach Zjednoczonych, nominacje do Oscara i uznanie wielu ludzi.

Także nie zawsze to główny bohater musi Ciebie wciągnąć najbardziej.

Juby

Też nie uważam, że to "wada" uniwersum. Sam nie znam i mało obchodzi mnie postać Captain Marvel, a na film pójdę na pewno, bo uwielbiam Samuela i 90s. To właśnie moc MCU i jeden z powodów jego sukcesu - trudno ominąć, któryś z jego odcinków, bo później nie jest się na bieżąco.

Gorzej, że zaczynam odczówać nim przesyt. Wypuszczanie dwóch filmów w roku było spoko, trzech to już dla mnie maksimum. A oni nie tylko planują wypuszczać 3 filmy rocznie, ale też seriale z pobocznymi postaciami. Co za dużo, to nie zdrowo, a chcą to ciągnąć zdecydowanie za długo i jeszcze mogę się na tym przejechać jak Warner z Potterverse. Jeśli Avengers: Endgame godnie zamknie to, co rozpoczęto w "Fazie 1", nie będę widział powodów, aby dalej śledzić to uniwersum. Ew. filmy z bohaterami, których znam i których lubię (Iron Man, Kapitan Ameryka, Strange - o ile przeżyją ;)), seriali na pewno nie.

Johnny Napalm

CytatDla mnie to wada, kiedy na film zamiast dla głównej bohaterki/bohatera masz zamiar go obejrzeć tylko dla drugoplanowej postaci (bo pewnie taka będzie rola Nicka). Z punktu widzenie box office to zaleta bo na produkcję może skusić się większa liczba osób.
A żeby zobaczyć choć trochę Batmana, trzeba było się męczyć z Flashem czy Cyborgiem, wrzuconymi do filmu na siłę bez wcześniejszej porządnej podbudowy.

W MCU wiedzą co robią, Nick Fury zawsze ładnie te ich filmy spinał. Teraz chyba dostaniemy wreszcie jego origin. W końcu w Kapitan Marvel Samuel L. Jackson ma jeszcze wszystkie włosy na głowie, no i nie ma jeszcze opaski na oku.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Q

Dla mnie jest różnica pomiędzy filmem o drużynie Batman, Superman, Flash, Cyborg, jak "JL", a solowym filmie.

Kwestia Nicka nie ogranicza się tylko do "Kapitan Marvel" ale także do kolejnego Spider-Mana. Taki sam problem miałem z Iron Manem w "Spider-Man: Homecoming", który okazał się praktycznie zbędny i służył tylko jako wabik w zwiastunach.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

Też się nie zgadzam co do Iron Mana w Homecoming. On akurat tam był bardzo potrzebny, bo był niejako Wujkiem Benem  tej wersji pająka. Jego osoba motywuje Petera do bycia tym kim jest na końcu, a jego "if you're nothing without the suit then you shouldn't have it" jest tym czym dla Maguire'a było "With great power..."

Juby

No był jak wujek Ben, masz rację, ale Q też ma. Trochę żenujący był ten nachalny marketing, z Iron Manem i Avengers Tower na wszelakich plakatach, reklamach, itp. Sam Spider-Man by się nie sprzedał? Trzeba było do trailerów wciskać jeszcze takie - nieobecne w filmie - ujęcia?

LelekPL

To już dział marketingu. Jak na mnie to na jakość filmu nie wpływa, więc jest totalnie nieistotne.

Johnny Napalm

Tony Stark był jak wujek Ben, tylko fajniejszy. Heh, akurat on tu odegrał bardzo znaczącą rolę, o czym napisał już wcześniej LelekPL.
Te collaby w marvelowskich filmach mogą być, jeśli będą się ograniczać do współpracy głównego bohatera/bohaterki tylko z jedną znaną przyciągającą uwagę postacią.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...