Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Sekwencje akcji z udziałem Batmana w Bat-filmach

Zaczęty przez Juby, 04 Marzec 2017, 14:00:55

Funky

Zawsze bardziej kojarzyło mi się to z pościgiem GCPD za Jackiem Napierem niż strzelaniną (której jest za mało i gangsterzy nie potrafili trafić w kolesia w topornym czarnym stroju czy zabić policjanta). No ale ze względu na klimat (ja chcę jasny płaszcz jednego z mafiosów i kapelusz Jacka ;)) uwielbiam sceny w Axis.

Juby

#46



...


...



#1: Tryb STRASZENIE
Czas trwania: 3:14'
Streszczenie: Na parkingu dochodzi do spotkania jednego z bossów lokalnej mafii ze Strachem na wróble. Ich interesy przerywają naśladowcy Batmana. Wywiązuje się strzelanina, którą przerywa prawdziwy Batman.
Moja opinia: Niesamowite ile Nolan potrafił wcisnąć do jednej krótkiej sceny akcji: 1) przedstawić postać drugoplanowego czarnego charakteru (Czeczen); 2) umieścić gościnny występ Stracha na wróble; 3) wprowadzić wątek naśladowców Batmana; 4) zaprezentować głównego bohatera przypominając wszystko, co najważniejsze z poprzedniego filmu. Super scena, uwielbiam narastające napięcie gdy przestępcy przestają strzelać do Tumblera, wejście Batmana (muzyka), jego gadżet zginający lufę karabinu (udając nadnaturalną siłę musiał tym nieźle straszyć przestępców), walkę z bandytami, a także moment, w którym stoi z zakrwawionym ramieniem nad przepaścią, nasłuchując furgonu prowadzonego przez Crane'a. No i ten tak bardzo "quotable" tekst na zakończenie. Szkoda tylko, że lokacja jest mniej klimatyczna od portu w BB, a całość taka skromna. Jak na sequel, które zazwyczaj kierują się zasadą: "Szybciej! Więcej! Mocniej!", pierwsza scena z Batmanem nie jest większa od tej z poprzedniej części, a nawet jest od niej krótsza. Ma za to u mnie ogromnego plusa, bo Batman występuje w niej w swoim pierwszym (moim zdaniem lepszym) stroju.
Ocena:


#2: Hong Kong
Czas trwania: 3:41'
Streszczenie: Po nieudanej próbie przejęcia funduszy mafii, Gordon i Harvey Dent mają związane ręce zasięgiem swojej jurysdykcji. Batman wyrusza do Hong Kongu, aby przechwycić i sprowadzić z powrotem do Gotham księgowego mafii, Lau.
Moja opinia: Genialne zdjęcia, muzyka i wspaniały lot Batmana nad cudownie oświetlonym Hong Kongiem. Nie obyło się jednak bez kilku problemów, przez co mam wrażenie, że dało się z tego wycisnąć jeszcze więcej. Pierwszy zgrzyt to scena walki - mniej "cięta" sprawia, że można dostrzec pewne niedopracowania w choreografii (ludzie Lau nie atakują Batmana i strasznie mocno wyciągają przed siebie broń, aby ten mógł ich unieszkodliwić). Drugi dostrzegłem dopiero osiem lat po premierze filmu - patrząc na to, że Batman wystrzelił ładunki z zegarem ustawionym na dwie i pół minuty, w pełni uszykowane i uzbrojone odziały chińskiej policji dotarły do LSI Holdings i wjechały na jedno z jego najwyższych pięter w niewiarygodnie krótkim czasie. :P A wystarczyło zmienić zegar zapalników chociaż na 5-6 minut, a walkę Batmana z ludźmi Lau przedłużyć o zdejmowanie ich jeden po drugim przy użyciu "teatralności i podstępu" (jak w scenie w Arkham), wtedy byłoby idealnie.
Ocena:


#3: "Gdzie jest Harvey Dent?"
Czas trwania: 6:40'
Streszczenie: Policja identyfikuje DNA znalezione na karcie Jokera. Należą do sędzi Surillo, komisarza Loeba i prokuratora okręgowego. Joker dokonuje zamachów, w efekcie których ginie dwoje z nich. Trzeciego - Denta - szuka osobiście na przyjęciu w apartamencie Bruce'a Wayne'a.
Moja opinia: Był tu potencjał na najlepszą scenę akcji z udziałem Batmana w historii jego filmów. Montaż z zamachami na Loeba i Surillo to majstersztyk (muzyka, tempo, napięcie), późniejsze wejście Jokera na imprezę i gra Ledgera to istny geniusz, a praca kamery to samo złoto, zwłaszcza od chwili gdy Joker odwraca się do Rachel. Niestety, fenomenalna scena się kończy, a moja krytyka Christophera Nolana zaczyna. Rozumiem, że przy montowaniu filmu część materiału musi wylecieć, bo: 1) nie wszystko, co dobrze wygląda na papierze, dobrze prezentuje się na ekranie, 2) trzeba dbać o tempo filmu, 3) niektóre sceny po prostu są zbędne i lepiej działają jako dodatek na DVD. Tak jednak nie było ze sceną ucieczki Jokera z przyjęcia (kto czytał scenariusz i książkową adaptację filmu, wie o co chodzi). Wycięcie jej uważam za jedną z najgorszych tego typu decyzji jaką potrafię sobie przypomnieć. Bez niej scenie akcji brakuje satysfakcjonującego zakończenia i tworzy ogromną dziurę logiczną w środku filmu. Czy Batman pośpieszył z powrotem do swojego apartamentu? Czy Joker dalej tam rozrabiał i kogoś zabił? Co się wydarzyło? Zakończenie tej sceny doskonale podsumowała parodia HISHE. Jeśli Nolan zdecyduje się kiedyś wydać wersję specjalną TDK, w której przywróci ucieczkę Jokera, lub jeśli wycieknie ona do sieci i będzie można ją samemu dodać, wtedy z czystym sumieniem wystawię maksymalną ocenę. W obecnej sytuacji...
Ocena:


#4: Pościg za wozem opancerzonym
Czas trwania: 8:27'
Streszczenie: Policja postanawia przewieźć Harvey'a Denta z wydziału zabójstw do głównego aresztu w centrum miasta. W ten sposób chcą wypłoszyć Jokera, który czyha na jego życie. Zgodnie z przewidywaniami, konwój z wozem opancerzonym zostaje zaatakowany.
Moja opinia: Może tylko chcę to widzieć, ale duży plus za to, że Nolan wzorował się na pościgu finału mojego ukochanego Terminatora 2 (też robi w środku przerwę na zmianę środka transportu dla bohaterów, też dochodzi w nim do kraksy helikoptera policyjnego, też kończy go rozwaleniem wielkiej ciężarówki). Jednak akcja z TDK wypada dla mnie słabiej z prostej przyczyny - preferuję pościgi z muzyką podkreślającą dynamikę (a tej tutaj praktycznie brak) i te, w których bohaterowie są ścigani, a nie są ścigającymi. Uwielbiam pracę kamery, format IMAX, kolorystykę, efekty specjalne, powrót do lokacji znanej z BB (podziemne ulice Chicago), genialnego Ledgera i widowiskowość. Nie uwielbiam natomiast tego, jak bardzo ta scena bywa przegięta. Np. skąd Joker wiedział jak potoczy się pościg, aby ustawić swoich ludzi na dachach jednej z tysięcy ulic w Gotham? Mowa o tych, którzy zdjęli policyjny helikopter?
Dwie dodatkowe uwagi: 1. Widziałem dość profesjonalną przeróbkę sceny z muzyką Like a dog chasing car, która była komponowana z myślą o pościgu i uważam, że wycięcie jej było dobrą decyzją. Nie poradzę jednak nic na to, że wolę pościgi z oprawą muzyczną. 2. Znalazłem ciekawą analizę opisującą jak nieumiejętnie i nieczytelnie Nolan zrealizował tę scenę. Autor czasami przesadza i wyolbrzymia, ale zgadzam się, że realizacyjnie nie jest to arcydzieło na miarę pościgów z Mad Max: Fury Road i niektóre błędy techniczne rzucają się w oczy. Dla zainteresowanych: LINK do części 1 | LINK do części 2
Ocena:


#5: Ucieczka Jokera
Czas trwania: 11:21'
Streszczenie: Harvey Dent nigdy nie dotarł do domu. Gordon postanawia przesłuchać Jokera, lecz gdy ten nie chce współpracować, za przesłuchiwanie bierze się Batman. Joker wyjawia, że nie tylko Dent został uprowadzony.
Moja opinia: Miałem wątpliwości, czy zaliczać tę ucieczkę jako scenę akcji. W końcu jej połowa to dialog Jokera z Batmanem, a później całość rozłazi się w różne strony. Uznałem jednak, że skoro są w niej elementy walki (Batman okłada Jokera), pościgu (do miejsc przetrzymywania Rachel i Denta) i trzy duże eksplozje, a całość gra na emocjach rosnącym napięciem, to raczej pasuje. Krótko mówiąc - rewelacja. Szybkie tempo, uciekający czas, klimatyczne lokacje i kilka genialnych momentów (Joker kuszący detektywa Stephensa, "Six?", chwila gdy Batman dociera do budynku z Dentem - muzyka!). Mam jednak dwie uwagi. Pierwsza to detal, po prostu bardzo żałuję, że wycięto fragment, w którym Batman biegnie po dachach radiowozów do Bat-poda (wyglądałoby to obłędnie). Druga jest poważniejsza i rzuciła mi się w oczy już podczas pierwszego seansu - ucieczka Jokera jest grubymi nićmi szyta. Scenariusz strasznie pomaga mu się wydostać, no bo czemu na przykład nikt nie włożył mu z powrotem kajdanek? Tłumaczę sobie, że w tym całym zamieszaniu po prostu to przeoczono. Po co w sali przesłuchań zostawiono policjanta? Odp: Bo inaczej Joker nie miałby zakładnika i nie wydostałby się z celi (tutaj również staram sobie tłumaczyć to w ten sposób, że po prostu obawiano się, żeby Joker sobie czegoś nie zrobił rozbitym szkłem). Na ostatnie jednak nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia - wiem, że Joker to niezły twardziel odporny na ból, ale czemu po wybuchu tylko on nie stracił przytomności? Troszkę dużo tu filmowej umowności, ale emocje odpracowują niedoskonałości fabularne.
Ocena:


#6: Budynek Prewitt
Czas trwania: 15:39'
Streszczenie: Joker przeprowadza eksperyment socjalny, przy którym przejmuje dwa promy z ponad tysiącem zakładników. Policja planuje powstrzymać szaleńca, ale ten zastawił na nich pułapkę w budowanym wieżowcu. Między oddziałami SWAT i ludźmi clowna pojawia się Mroczny Rycerz.
Moja opinia: Naczytałem się wiele narzekań o tej scenie: bo "sonar wyjęty z kapelusza", bo "któryś prom powinien wybuchnąć", bo inne tego typu pierdoły. Według mnie sonar dostał odpowiednią podbudowę w połowie filmu, wygląda dobrze i zwyczajnie pasuje, a innego rozwiązania z promami sobie nie wyobrażam (nie pasowałoby do tego o czym film opowiada). Cała sekwencja jest chyba moją ulubioną akcją z udziałem Batmana w TDK. Podziwiam jak dobrze Nolan przedstawił działania policji i jednostek SWAT (realizm niemal jak w Negocjatorze F. Gary'ego Grey'a), walkę Batmana w budynku (klimatyczna lokacja, praca kamery, ciężko tu dostrzec jakieś uchybienia w choreografii, a Batman inteligentnie korzysta ze swoich gadżetów) oraz to, że znaleziono sposób na pokazanie pojedynku bohatera z Jokerem, który przecież nie jest wyszkolony w walce wręcz i wydawałby się bez szans w starciu jeden na jeden. Nolan ponownie nie bawił się w klasycznie-sequelowe podbijanie stawki. Finał - choć dość spektakularny - jest skromniutki w porównaniu z ostatnią akcją Batman Begins, zagrożenie jest o wiele mniejsze, co idealnie pasuje do reszty filmu, której przecież bliżej do typowego kryminału policyjnego, niż do kina superhero. Zresztą mniejsza skala wcale nie oznaczała mniejszych emocji, bo te przy uciekającym czasie, zwłaszcza kiedy na obu promach na 2 minuty przed północą znajduje się ktoś gotów wziąć detonator w swoje ręce, potrafią cholernie mocno ścisnąć za gardło.
Ocena:


The Dark Knight jest o blisko pół godziny dłuższy od typowego filmu z Batmanem, co zaowocowało przerwaniem schematu z czterema głównymi sekwencjami akcji z udziałem głównego bohatera. Opisałem ich sześć, darowałem sobie krótką scenę walki Batmana z ludźmi Maroniego w klubie (swoją drogą znakomitą).

TDK uważamza drugi najlepszy film z Batmanem pod względem akcji z udziałem głównego bohatera, a jako po prostu "kino akcji" wydaje mi się najlepszym Bat-filmem. Powód? Scen akcji jest tu o wiele więcej, nie tylko z Batmanem (prolog, zamach na burmistrza, szpital+Lamborghini), są lepiej zrealizowane (montaż i dużo daje format IMAX) oraz - co podkreślali sami twórcy w dodatkach DVD/Blu-ray - różnorodne. Każda scena ma własny styl i charakter, toczą się w innych lokacjach, biorą w nich udział różne postacie, położono nacisk na inne ich elementy, wyróżniają się wizualnie. Love it.

Uff. Trochę się rozpisałem. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać. :)


LelekPL

#47
No dobra to i ja si? wypowiem o tych 6 scenach. Ogólnie rzecz bior?c to w TDK, o ile stawka posz?a nieco w dó?, to sekwencje s? bardziej skomplikowane, bardziej fascynuj?ce i wymagaj?ce przy filmowaniu. IMAX równie? dodaje swoje w wielu z tych scen, najbardziej chyba w scenie z Hong Kongu. Uwielbiam te sceny akcji, ka?d? z nich, cho? dostrzegam pewne b??dy. Ogólnie jest to mój ulubiony film w historii, chocia? posiada kilka b??dów. Ale to co robi dobrze, jeszcze nikt tak dobrze tego nie zrobi?.

A teraz po kolei, zgodnie z kolejno?ci? Juby'go:
1 - 9/10 (mamy tu tak wiele w?tków i od razu widzimy eskalacj? i problem Gotham. Jest te? Scarecrow. Jest batmobil. Nowy gad?et, w ko?cu walki nie s? ciachane jak szalone, i ten skok, i ten klasyczny humor nietoperza. Prawie idealnie, szkoda tylko, ?e nie by?a to wi?ksza scena)
2 - 10/10 (jest to moja ulubiona sekwencja akcji w tym filmie. Sceneria, te szybowanie, rozplanowanie, pojedynek ze zbirami i ucieczka to idea?. Policja mia?a bardzo szybk? wind?, to fakt, ale mo?na te? zwali? na przebieg?y monta? - ?wiat?y mog?y zgasn?? znacznie wcze?niej)
3 - 8/10 (tutaj bardzo sobie ceni? moment akcji jak Bruce sobie radzi z oprychem, a nie Batman
! No longer available
Ale mamy te? tu Bruce'a szybko radz?cego sobie z Dentem, zabicie s?dziny i komisarza, pierwsze spotkanie Batmana z Jokerem, "then you're gonna love me" i ten kapitalny ?art Jokera. Rzeczywi?cie usuni?cie ucieczki Jokera to b??d)
4 - 9/10 (niemal równie dobry co ucieczka z Arkham. Zabrak?o tylko nietoperków i sekwencji poza samochodem/podem. Poza tym kapitalnie rozegrane z dwóch stron. Joker przygotowa? zasadzk? wy?mienicie, Gordon tez mia? swoj? niespodziank?, pojawienie si? batpodu, i ta konfrontacja Batmana z Jokerem "Hit me!")
5 - 6/10 (zawsze mia?em problem z t? scen?, z jak? ?atwo?ci? ucieka Joker. Bomby wybuchaj?, a on jako jedyny magicznie tam stoi. Ale nie mog? jej oceni? zbyt ?le, bo jednak na ko?cu ma niesamowite jaja, ?eby pozby? si? g?ównej laski, a podanie innych adresów jest tak niesamowicie w stylu Jokera. Przes?uchania nie traktuj? jako sceny akcji. Przes?uchanie samo w sobie jest 10/10, ale t? scen? oceniam odk?d Batman wychodzi z sali)
6 - 10/10 (mia?em nie dawa? maksymalnej oceny ?adnemu fina?owi za akcj?, ale po powtórce, jednak si? przekona?em, ?e zas?uguje. ?wietnie budowane napi?cie, dzi?ki dwóm detonatorom - wiadomo, ze Jokerowi nie uda?oby si? wysadzi? obu ?odzi, a tak Nolan stworzy? napi?cie, bo widz naprawd? nie wie czego si? spodziewa? bo obu ?odziach. Kapitalna walka ze SWATem i jej zako?czenie. Sonar, który uwielbiam, i który ?wietnie komentuje szpiegowanie przez rz?d, wyrównuje te? szanse Jokera w nierównym pojedynku z Batmanem. Wszystko tu zagra?o, ??cznie z Oldmanem "I have to save Dent!" i to co b?dzie si? dzia?o chwil? pó?niej powoduje ciarki na ca?ym ciele. Kapitalna scena)

Wygl?da na to, ?eby porówna? BB, TDK i TDKR trzeba b?dzie wyci?gn?? ?redni? ze wszystkich scen ;)

Aha, scena w klubie - 8/10. Batman ?wietnie rozprawia si? ze zbirami, podnosi Maroniego jedn? r?k?, a potem go przes?uchuje. Szkoda, ze tak krótko

Juby

#48
Kiedyś też zachwycałem się sceną w Hong Kongu, ale z czasem jakoś zaczęła robić na mnie mniejsze wrażenie (poza lotem Batmana) i zaczęło u mnie dominować to przeświadczenie, że dało się z tego wycisnąć jeszcze więcej. Gdyby nie wycięta ucieczka Jokera, to byłaby to moja ulubiona akcja z TDK. A tak, jest nią albo otwarcie na parkingu, albo finał w budynku Prewitta. A gdyby brać uwagę także te, w których Batman nie bierze udziału, to chyba prolog z napadem na bank. O momencie, w którym Bruce rozwala jednego z ludzi clowna w swoim apartamencie całkowicie zapomniałem wspomnieć - również uwielbiam! Zresztą drugą przebitkę, gdy skrywa się w "panic room" też.

Po TDKR chyba zrobię małe podsumowanie, w którym również wyliczę średnią dla wszystkich z dotychczas recenzowanych przeze mnie filmów.


Juby

#49

#1: Powrót Mrocznego Rycerza
Czas trwania: 10:01'
Streszczenie: W centrum Gotham dochodzi do napadu na giełdę. Uzbrojonym włamywaczom udaje się opuścić budynek, uprowadzając przy tym kilku zakładników. Podczas ucieczki napotykają na przeszkodę nie tylko ze strony policji. Po ośmiu latach nieobecności powraca Batman.
Moja opinia: W finale swojej trylogii Nolan stworzył najbardziej spektakularną pierwszą akcję z udziałem Mrocznego Rycerza w historii Bat-filmów. Atak na giełdę to mix prologu TDK z pościgiem z BB, niedużo od nich gorszy. Uwielbiam napięcie towarzyszące rozstawiającej się przed giełdą policji, uwielbiam niemal równie dobre co w TDK pojawienie się Batmana, w którym Nolan udanie oddaje hołd słynnej scenie z komiksu Franka Millera, uwielbiam wszystkie akrobacje Batpoda, a także zdjęcia (Gotham oświetlone policyjnymi światłami wygląda obłędnie) i przede wszystkim jedną z moich ulubionych scen filmu, czyli moment w którym Batman zabiera znokautowanemu najemnikowi tablet. Jasne, policja głupio stoi i nie odpowiada ogniem, gdy Batman strzela z działek tuż obok nich, ale z czystym sumieniem przymykam na to oko, bo jest moc. Trzy uwagi z mojej strony: 1) Dziurka scenariuszowa, czyli skąd w budynku giełdy wzięły się te motory? 2) Foley to totalny kretyn, przez którego działania policji nie wypadają wiarygodnie - mając do dyspozycji kilkadziesiąt jednostek, nie decyduje się wysłać nawet jednego radiowozu za odłączającym się od pościgu Banem?! 3) Nierealistyczne przejście dnia w noc - tak to jest, gdy chce się stworzyć akcję zaczynającą od napadu na giełdę (która jest otwarta w dzień) i przejść z nią do pościgu z Batmanem (który działa w nocy). Sama realizacja sceny jest okej, ale pojawia się tu ten sam problem, co w Hong Kongu w TDK - zegar pokazany na ekranie. Bane decyduje się wyjść z giełdy, gdy do zakończenie przesyłania danych pozostaje "8 minut", a po wyjeździe z tunelu na tablecie wyświetla się jeszcze 91 sekund. Oznacza to, że z zachodu słońca do absolutnej czerni przeszło w mniej niż 6 i pół minuty...
Ocena:


#2: Człowiek-Nietoperz i kocia włamywaczka
Czas trwania: 4:33'
Streszczenie: Selinie Kyle nie udaje się odzyskać swojej zapłaty za dostarczenie Daggettowi odcisków palców Bruce'a Wayne'a, dlatego uprowadza go i próbuje wydusić z niego informacje na temat pożądanego przedmiotu.
Moja opinia: Najmniejsza i najkrótsza scena akcji z udziałem Batmana w TDKR, a to że zaczyna się bezpośrednio po poprzedniej i łączą je wstawki z Gordonem w szpitalu oraz Daggettem oglądającym pościg w TV, można by uznać je za jedną, dużą sekwencję. Na plus: Catwoman (Anne gra i wygląda super), nietoperzowaty skok Batmana, lokacja (dachy wieżowców są bardzo Batmanowe), wejście Bane'a z "Deshi, deshi, basara, basara" w tle i ostatnia wymiana zdań Batmana z Seliną zakończona udanym gagiem. Reszta bywa naprawdę kiepska. Rozmowa Seliny z Daggettem to strasznie łopatologiczna ekspozycja, w której Daggett tłumaczy widzowi czym jest "czyste konto", potem Selina zostaje otoczona, a Batman robi najgłupszą rzecz jaką mógł zrobić - odzywa się, ujmując sobie element zaskoczenia i rzuca się na kilkunastu najemników uzbrojonych w broń automatyczną! Nolan całkowicie zapomniał jak Bruce działał w Batman Begins. Z ukrycia(!), pojedynczo(!) zdejmował uzbrojonych oprychów i dopiero potem rzucał się na resztę, aby pokonać ich w walce wręcz. Ludzie Bane'a powinni zrobić z niego durszlak jeszcze przed wylądowaniem na dachu. Jednak nikt z nich nie decyduje się strzelać do Batmana i dochodzi do najgorszej sceny walki w bat-filmach ever. Nakręcona w szerokich ujęciach w zbędnym IMAX, pozbawiona trafionych cięć montażowych, całkowicie odsłania defekty kiepskiej choreografii. Najemnicy czekają na swoją kolej do odstrzału (pozwalają nawet Batmanowi i Selinie na wymianę zdań), jeden z nich ewidentnie sam się przewraca, mimo, że nikt nie zadał mu ciosu, a kopniak Seliny z pełnego obrotu gdy jest oparta na jednym z przeciwników, powtarza się dwukrotnie, najpierw w zbliżeniu na nią i kilka sekund później w tle, gdy kadr skupia się na Batmanie. Te cuda wianki przerywają strzelcy Bane'a, którzy nie potrafią trafić w dwójkę bohaterów nawet z kilkunastu metrów, gdy ci biegną w linii prostej. Nic dziwnego, strzelają ISKRAMI w dach budynku (rozumiem ten efekt przy strzelaninach, ale Nolan ewidentnie go nadużywa tam gdzie nie powinien). Dla mnie to najgorsza scena akcji z Batmanem w całej trylogii.
Ocena:


#3: Batman kontra Bane
Czas trwania: 5:58'
Streszczenie: Batman prosi Selinę, aby zaprowadziła go do Bane'a - osoby odpowiedzialnej za ostatnie wydarzenia w Gotham. Razem schodzą do kryjówki najemnika w kanałach, gdzie Bane czeka na spotkanie z wystawionym przez kocią włamywaczkę superbohaterem.
Moja opinia: Kapitalne zdejmowanie najemników przez Batmana (Nolan po raz ostatni pamiętał tu o jego teatralności i sposobie działania, a także znakomicie nawiązał do pierwszej części i wykorzystał Why Do We Fall? - mój ulubiony numer z soundtracku TDKR), a później dochodzi do pojedynku z Banem, który jest najlepszą sceną walki w całej trylogii. Wszystko tu zagrało: klimat budowany monumentalnym planem, przelewającą sią w nim wodą i oświetleniem, pokazanie starań Batmana i ewidentnej dominacji fizycznej Bane'a, znakomite teksty Toma Hardy'ego, no i wiadomy moment na zakończenie. Pamiętam jak podczas kinowego seansu opadła mi szczęka, bo motyw z łamaniem kręgosłupa wydawał mi się zbyt nierealistyczny, aby mógł pojawić się w tym filmie. A jednak. Kadr z łamaniem wygląda obłędnie, a miny obserwujących walkę sprawiają, że scena pozostawia druzgocące wrażenie. Na minus miejscami kiepska choreografia pojedynku i szkoda że tak dobra scena trwa niespełna 6 minut (chciałoby się więcej).
Ocena:


Przy TDKR rozpisałem się jeszcze bardziej niż poprzednio, ale musiałem, bo to od dyskusji właśnie na temat finału tego filmu zrodził się pomysł na ten wątek. Byłem zmuszony podzielić ten post na dwie części, bo przy edycji wyskakiwało mi ostrzeżenie, że przekroczyłem dopuszczalny limit 20 000 znaków. :P
Część druga tutaj.


LelekPL

#50
Ja ZNACZNIE krócej, tak, ?eby kto? to chocia? przeczyta? ;)

Tak samo jak TDK by? realizatorskim skokiem do przodu po BB, tak samo jest z TDKR. Tylko tym razem i stawka jest wi?ksza ni? poprzednio... znacznie wi?ksza. Ma to swoje dobre i z?e strony, bo na kilka rzeczy trzeba przymkn?? oko przy takim rozmachu i nie do wszystkich to trafi. Do mnie mo?e i te? by nie trafia?o, gdyby film nie dzia?a? tak dobrze w warstwie emocjonalnej. Postacie nadal s? ?wietnie rozwijane, a niektóre sekwencje zapieraj? dech bardziej ni? cokolwiek w poprzednich filmach.

Ale po kolei:
1 - 7/10 (symboliczny atak na "Wall Street", po?cig motorowy, pojawienie si? Batmana, odnoszenie si? do TDKReturns, powstrzymanie ostatniego zbira, no i oczywi?cie pierwsze pojawienie si? "THE BAT". Ogólnie akcja jest troch? za krótka od momentu pojawienia si? Batmana i stawka nie jest jaka? olbrzymia póki co)
2 - 7/10 (mi si? scena bardzo podoba i nie mam problemu z ni? wi?kszego, poza strzelcami Bane'a, którzy dorównuj? tutaj szturmowcom z Gwiezdnych Wojen. Batman i Kotka dobrze ze sob? wspó?graj?, co buduje ich relacj? w scenie akcji, za co du?y plus! Choreografia nie jest taka z?a, poza tym jednym kolesiem, który przewraca si? sam, reszta jest jak najbardziej w porz?dku. I zdecydowanie wol? taki monta? i drobn? wpadk?, ni? niczego nie widzie? :P "They know!", skok Batmana, "No guns", ucieczka THE BAT wraz z najpi?kniejszymi zdj?ciami w tej serii i ?wietny pomys? na koniec - "so that's how it feels like". Denerwuje mnie jednak to jakim cudem Catwoman radzi sobie z najemnikami Bane'a w tak ?atwy sposób. By? mo?e nie s? cz?onkami Ligi Cieni, ale wyja?nienie jak ona potrafi walczy? ramie w ramie z tym Batmanem jest raczej potrzebne)
3 - 10/10! (nie mam tutaj wiele do powiedzenia. Idea? je?li chodzi o scen? akcji, zaczynaj?c od rozprawienia si? z najemnikami do pe?nej emocji walki z Banem - ?wietny pomys? je?li chodzi o brak muzyki i kaskaderów. Walka jest bardziej ?ywa, wiarygodna i emocjonalna)
4 - 7/10 (fina? jest epicki, z klimatyczn? walk? za dnia - która absolutnie ?wietnie sprawdza si? jako metafora w tym filmie. Niezwykle satysfakcjonuj?cy rewan? Batmana z Bane'm - rozbicie kolumny, wykorzystanie s?abo?ci Bane'a, "You have my permission to die". Cios w plecy. Przewidywalno?? Talii nadal udaje si? wywróci? do góry nogami, wyjawieniem to?samo?ci dziecka z The Pit. To wszystko wypada ?wietnie. Jednak fina? ma swój du?y minus - monta?. Szkoda, ?e walka z Bane'm jest tak poci?ta i cz?sto do?? nieumiej?tnie - Barsad i Foley gin? w bardzo nieceremonialny sposób. Tak samo pojawienie si? Batmana w t?umie mog?o by? bardziej epickie. Szkoda, ?e w filmie nie by?o ani jednego lotu na pelerynie, a to by? na to idealny moment. Po?cig jest te? ?rednio powalaj?cy - przy pustych ulicach ci??ko jest zrobi? du?o emocji. Na szcz??cie tutaj monta? ju? wypada znacznie lepiej - The Bat si? popisuje, Blake ma rewelacyjn? scen? na mo?cie i tym sporo nadrabiaj?. To co si? dzieje potem jest ju? dla mnie mistrzowskie i pe?ne emocjonalnego napi?cia. Do "wybuchowego" zako?czenia tej sekwencji, no i to co si? dzieje dalej jest idealnie zrobione. Aha... ty?ek Anne Hathaway na tym motorze!)

No i sorry, ale musz? doda? pi?t? scen?:
5 - 8/10 (sekwencja uratowania Gordona i Blake'a. Bardzo podobna do tego co by?o w walce z kotk?, ale troch? bardziej emocjonuj?ca. Magiczne lotki, flara, powrót Batmana, jego symbol, "impossible", go?ciu z Gwiezdnych Wrót i nauczka dla Blake'a. Z minusów to na pewno kolejny sam powalaj?cy si? zbir i troch? przy krótki czas tej akcji)

Podsumowanie procentowe wszystkich filmów (do tej pory, bo BvS chyba te? robimy?):
1. The Dark Knight - 87%
2. The Dark Knight Rises - 78%
3. Batman Begins - 78%
4. Batman - 63%
5. Batman Forever - 53%
6. Batman Returns - 50%
7. Batman & Robin - 48%

Juby

#51
Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 00:40:04Ja ZNACZNIE krócej, tak, żeby ktoś to chociaż przeczyta? ;)
Mam nadzieję, że chociaż liznąłeś mój wywód o finałowej akcji, bo od tego zaczęła się nasza dyskusja. ;)

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 00:40:04Tak samo jak TDK był realizatorskim skokiem do przodu po BB, tak samo jest z TDKR.
Raczej krokiem w tył, patrząc na ilość błędów technicznych i zbędny IMAX.

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 00:40:04No i sorry, ale muszę dodać piątą scenę:
5 - 8/10 (sekwencja uratowania Gordona i Blake'a. Bardzo podobna do tego co było w walce z kotką, ale trochę bardziej emocjonująca. Magiczne lotki, flara, powrót Batmana, jego symbol, "impossible", gościu z Gwiezdnych Wrót i nauczka dla Blake'a. Z minusów to na pewno kolejny sam powalający się zbir i trochę przy krótki czas tej akcji)
Ja tego nie traktuję jako scenę akcji (ratunek Gordona na oblodzonej rzece jest super, ale to na pewno nie scena akcji), bo pomijając kilkunastosekundową bójkę przy Blake'u, takową ten montaż nie jest. Ale jeżli miałbym oceniać wyłącznie ten ratunek Blake'a, to oceniłbym go minimalnie wyżej od walki z Seliną na dachu, bo choć koleś Bane'a pada tu jeszcze śmieszniej i ewidentnie coś było nie tak z tą walką już podczas mojego pierwszego seansu w IMAXe, to przynajmniej Batek atakuje przeciwników z zaskoczenia, wszystko nagrane jest w jednym ujęciu (co jest spoko pomysłem samym w sobie, szkoda tylko, że nagrali to IMAXem i kamerą, nie wykonującą żadnego ruchu) i fajnie zakończone ("You've miss the spot" >> kop). No i kostium Batmana w tej scenie wygląda świetnie, a nie zawsze mu się to zdarza.

Tutaj jest bardzo fajna analiza tej sceny walki (w slo-mo jeszcze bardziej razi to, jak wszyscy się podkładają Batmanowi)

A tutaj ten sam autor recenzuje "walkę" :P na dachu

Obie sceny nie wypadałyby tak komiczne, gdyby zmienić w nich tylko jedną rzecz - Batman powinien używać gadżetów!! Nawet Kilmer tak robił, Batfleck też. Tymczasem Nolan, nie wiem czemu, całkowicie w tej części o tym zapomniał, a bez tego ani rusz w wiarygodnym pokazywaniu starć jeden na (uzbrojonych) wielu. Czemu np. wskakując na dach, nie mógł on rzucić dwóch-trzech batarnagów, neutralizując tymczasowo kilku przeciwników, a w tym czasie zająłby się dwoma najbliższymi? Tamci dopiero wyjęliby wbite w swoje ramiona batarangi i dopiero wtedy Batman podchodziłby ich nokautować. Zamiast takiego rozwiązania, ogłuszania czy coś, Nolan wybrał wariant, w którym Batman się bije z jednym-dwoma przeciwnikami, a pozostałych 4 czeka na swoją kolej, nie strzela, nawet nie podnosi broni, żeby Batman mógł ją później wybić, a niektórzy sami się przewracają. To bardzo, bardzo słabe i to jedyna rzecz, którą... nie wiem czy mi to przejdzie przez klawiaturę, ale spróbuję... którą Snyder zrobił lepiej! :(

Oczywiście, że BvS też robimy. :) Już powtórzyłem wszystkie sekwencje z tego filmu i pomierzyłem czasy trwania (akurat byłem na weekend w domu rodzinnym, a brat ma na Blu-ray). Ale znajdę czas żeby to opisać najwcześniej w przyszłym tygodniu, no chyba że najpierw opiszę BvS, a później podsumowanie już do całości.
Ale Suicide Squad odpuszczam. Złapanie Deadshota to nie scena akcji, złapanie Harley teoretycznie tak, ale nie będę tracił czasu na jedną, okropnie pościnaną retrospekcję. :P


LelekPL

1) Rzuciłem okiem ;)

2) Olbrzymim krokiem do przodu pod względem skali i widowiskowości. Są przy tym błędy, ale skala jest niepodważalnie większa i przykrywa część błędów.

3) Jak dla mnie to scena akcji. Analizę widziałem (była gdzieś w poleconych filmikach na yt), ale już x razy Ci pisałem, że mnie wpadki realizatorskie nie obchodzą przy odbieraniu ogółu. Jest to coś co rozumiem i co nie wpływa znacząco na odbiór. A co do jego analizy, to o ile dobrze pamiętam, nawet on wspomniał, że woli takie walki z TDKR niż pocięty chaos z BB w którym nic nie widać.

4) Gadżety mógłby używać częściej, to fakt. w tym filmie właściwie jest to tylko EMP

5) Moją reakcją na Twoją reakcję jest... ok? Whatever.

Cieszę się natomiast, że mamy to za sobą i nie muszę już więcej tłumaczyć, czemu, nawet pod względem akcji TDKR podoba mi się minimalnie bardziej niż BB. Po prostu jest to ciężki wybór między bardzo pieczołowicie zrealizowanymi prostszymi pomysłami, a niezwykle imponującymi sekwencjami z błędami. Obie mają swoje wady i zalety i mniej więcej się to wyrównuje. A nawet nie liczyliśmy sekwencji akcji bez Batmana, które w obu sequelach są ZNACZNIE lepsze.

6) Dwa zdania na koniec: Kto ukarał brata dając mu BvS? :P Suicide Squad zdecydowanie nie powinniśmy liczyć, ale Batman (1966) czemu nie?

Funky

Finałowa walka z Banem byłaby fantastyczna gdyby działa się w nocy lub wieczorem. W świetle dnia wszystko wygląda gorzej (noir!) a facet w czarnym gumowym kondomie szczególnie źle. No ale uwielbiam samą walkę wręcz oraz muzykę Hansa.

Juby

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00
Olbrzymim krokiem do przodu pod względem skali i widowiskowości. Są przy tym błędy, ale skala jest niepodważalnie większa...
Zgoda.

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00Jak dla mnie to scena akcji.
Scena tak. Sekwencja? Nie. :D To przede wszystkim kolaż dwóch scen, z których jedna zawiera scenę akcji. Dlatego jej nie umieściłem (to samo co z bójką w klubie Maroniego i jego przesłuchiwaniem, przeplatającym się ze sceną z Dentem i Schiffem Thomasem).

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00A co do jego analizy, to o ile dobrze pamiętam, nawet on wspomniał, że woli takie walki z TDKR niż pocięty chaos z BB w którym nic nie widać.
No tak. Ja tego nie wrzuciłem, żeby pokazać, że inny koleś też je wyśmiał. ;) Autor tych breakdownów lubi obie potyczki, bardziej od pociachanych walk z BB.

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00Gadżety mógłby używać częściej, to fakt. w tym filmie właściwie jest to tylko EMP
EMP?

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00Po prostu jest to ciężki wybór między bardzo pieczołowicie zrealizowanymi prostszymi pomysłami, a niezwykle imponującymi sekwencjami z błędami. Obie mają swoje wady i zalety i mniej więcej się to wyrównuje.
Mogę się zgodzić z tym co piszesz (choć zawsze wybiorę bardziej flawless sceny), ale pomijasz jeden aspekt akcji w tych filmach. Przy BB nawet na chwilę nie pomyślałem, że oglądam coś zbyt przesadzonego (nawet jak na film akcji), coś co nie pasuje do przyjętej przez reżysera konwencji wzmożonego realizmu. Sceny akcji w TDKR są natomiast... szukam odpowiedniego określenia... cholernie GŁUPIE! :P Tylko w pierwszej walce Batmana z Banem nie widzę nic idiotycznego, inne sekwencje zawierają mniejsze lub większe zgrzyty, a finał - jak już wspominałem - to absurd na miarę ostatnich części Szybkich i wściekłych. Begins pod tym względem nokautuje TDKR (TDK zresztą też).

Cytat: LelekPL w 05 Kwiecień  2017, 12:06:00Dwa zdania na koniec: Kto ukarał brata dając mu BvS? :P Suicide Squad zdecydowanie nie powinniśmy liczyć, ale Batman (1966) czemu nie?
1. Nikt go nie ukarał, sam wydał 90 zł na wersje Ultimate Cut. Ja zarzekłem się, że więcej jak 40 zł za to nie dam i pewnie nigdy nie kupię.
2. Nie widziałem filmu z 1966 roku od pięciu lat i nie mam żadnej wersji żeby powtórzyć.


Do scen akcji z tych filmów bez udziału Batmana może wrócimy za jakiś czas, żeby temat nie zginął śmiercią naturalną do premiery JL. ;) Pod tym względem, TDK niszczy wszystko na swojej drodze.

LelekPL

#55
Nigdy nie uważałem, że trylogia Nolana to filmy wzmożonego realizmu. To filmy pełne fantastyki w "rozpoznawalnym świecie". To jest zresztą definicja samego Nolana. I chyba żadne filmy akcji w historii nie były poddawane tak skrupulatnej analizie jak ta trylogia przez te pomylenie z realizmem. Ludzie zdecydowanie przesadzają pod tym względem. Według mnie nie są głupie, ani słabe. Nawet ze swoimi błędami potrafią zachwycać i przekonywać. Ile razy byś nie wkleił "swojej miny", napisał, ze dla ciebie te sceny są "głupie", ja się z tym nie zgodzę.

Cytat: Juby w 05 Kwiecień  2017, 22:48:52
EMP?

http://bfy.tw/B4FQ

Cytat: Juby w 05 Kwiecień  2017, 22:48:52
1. Nikt go nie ukarał, sam wydał 90 zł na wersje Ultimate Cut. Ja zarzekłem się, że więcej jak 40 zł za to nie dam i pewnie nigdy nie kupię.

Czy kupił do tego jeszcze pejczyk i kulkę do ust, żeby dopełnić zestaw sado-maso? :P

Cytat: Juby w 05 Kwiecień  2017, 22:48:52
2. Nie widziałem filmu z 1966 roku od pięciu lat i nie mam żadnej wersji żeby powtórzyć.


Juby

Cytat: LelekPL w 06 Kwiecień  2017, 00:33:16
Nigdy nie uwa?a?em, ?e trylogia Nolana to filmy wzmo?onego realizmu. To filmy pe?ne fantastyki w "rozpoznawalnym ?wiecie". To jest zreszt? definicja samego Nolana. I chyba ?adne filmy akcji w historii nie by?y poddawane tak skrupulatnej analizie jak ta trylogia przez te pomylenie z realizmem. Ludzie zdecydowanie przesadzaj? pod tym wzgl?dem.

"Wzmo?ony realizm" to s?owa samego Nolana z 2005 roku. A tym skrupulatnym analizom sam jest sobie winien, wyznaczaj?c standardy przyj?tej konwencji w pierwszym filmie. Objawia?a si? ona na trzech p?aszczyznach:
1. Realizm wiarygodnego przedstawienia postaci, w które mogli?my uwierzy?, ich motywacji i nieprzerysowanej gry aktorskiej. Pod tym wzgl?dem Nolan przez wszystkie trzy filmy trzyma? równ? form?.
2. Realizm przedstawianego ?wiata. Pod tym wzgl?dem Nolan szed? coraz bardziej w "rozpoznawalny ?wiat" - jak to nazwa?e? - i a? przesadzi?, bo zaowocowa?o to tym, ?e w TDK i TDKR zamiast w Gotham, Batman dzia?a g?ównie w Chicago, Nowym Jorku, Pittsburghu i L.A. Poci?g i CGI-budynki (w tym Wayne Tower), które w BB nadawa?y miastu rozpoznawalnego charakteru, praktycznie przesta?y istnie?, na rzecz nagrywania scen po prostu w zwyk?ych metropoliach.
3. Realizm przedstawianych wydarze?! Tutaj Nolan po prostu znalaz? w Begins idealny ?rodek, gdzie wszystko wypada?o wiarygodnie. W kolejnych cz??ciach by?o z tym coraz gorzej, i o ile nie mam najmniejszych problemów z zaakceptowaniem "nierealistycznych" elementów na rzecz wi?kszej komiksowo?ci (wygl?d Two-Face'a, supersi?a Bane'a, który jedn? r?k? potrafi podnie?? 90kg ch?opa), tak trudno mi prze?kn?? elementy, które nie tylko s? niewiarygodne, ale i zwyczajnie ra?? moj? inteligencj?. Niestety, im dalej w las, tym wi?cej dziur scenariuszowych, uproszcze? i absurdalnych pomys?ów serwowali nam bracia Nolan.

Cytat: LelekPL w 06 Kwiecień  2017, 00:33:16
Wed?ug mnie nie s? g?upie, ani s?abe.

Je?eli fina?owa bitwa na pi??ci uzbrojonych armii, które bezmy?lnie na siebie nacieraj? nie jest g?upia, to nie wiem jaka jest. :P


Przykro mi, ale nie mam sta?ego po??czenia z internetem i nie jestem w stanie pobra? filmu z 1966. Poza tym, nawet nie wiem w jakich kategoriach mia?bym ocenia? sceny akcji z Batmana, w którym walki przys?aniaj? wielkie napisy "KA-POW!" przy uderzeniach. Za to z mi?? ch?ci? mog? kontynuowa? temat opisuj?c sceny akcji z Batfilmów, w których nie ma Batmana, lub sceny z nim, które nie s? akcjami. :)

LelekPL

#57
Nie wiem gdzie Nolan mówi? co? o reali?mie. Ja widzia?em tylko wywiady gdzie to zaprzecza?.

A scena nie jest bo nie ma na celu by? realistycznym filmem. Walcz? ze sob? dwie si?y w symbolicznym pojedynku. Poza tym wi?kszo?? ludzi Bane'a to nie wyszkolona armia tylko zwyk?e oprychy z Blackgate, które by? mo?e wol? "j*bn?? ze ?ba" w policjanta. Ja to kupuj?, ale na Boga nie mam czasu tego powtarza? kolejny raz. Dajmy sobie spokój, bo te gadanie w kó?ko znowu zacznie mnie wk*rwia?. Ja wiem o co Ci chodzi, Ty ju? chyba te? znasz moje stanowisko... przejd?my dalej.

Co do Batman 66 to szkoda bo ja na pewno nie mam czasu, ?eby si? tym zaj??.

Mo?e kto? inny by?by w stanie? Mamy tu przecie? sporo fanów Batmana Adama Westa.

Juby

Już dobrze, dobrze, bo się nam tu zagotujesz. ;)

Na koniec dyskusji muszę jednak dodać od siebie, że dla mnie te sceny są głupie. I nie ważne czy to w konwencji wzmożonego realizmu, czy też nie, bo nawet gdyby Nolan nakręcił 100% fantastykę jak Burton, to i tak magiczne pojawienie się motorów w budynku giełdy, to że Foley nikogo nie wysyła za Banem w pościgu, policja nie odpowiadająca ogniem w kierunku Batmana, czy też sam Batman skaczący w kilkunastu uzbrojonych po zęby najemników, byłoby cholernie głupie. Bitwę możesz sobie tłumaczyć jakimś symbolizmem, IMO nie zmienia to nic, bo i tak wygląda fatalnie (brak ofiar, krwi, ISKRY!).

Ale! Są filmy głupie i filmu głupie, które i tak się dobrze ogląda. Tym drugim jest właśnie TDKR, dlatego wybaczam mu większość tych bzdur i cieszę się oglądaniem. Co innego, że ten film ma i tak mnóstwo innych problemów, których wybaczyć już nie potrafię i przez które jest dla mnie zdecydowanie najgorszym filmem Nolana.

Jednak zostawiam podsumowanie na później, gdy już skończę opisywać wszystkie filmy. BvS już zacząłem. Mam jutro wolne przedpołudnie, więc jeśli się wyrobię, to będzie jeszcze przed obiadem. :)

LelekPL

#59
"Zostawmy, bo się zagotujesz..." ale jednak dalej wałkujesz i się powtarzasz i nic, absolutnie nic, nowego nie dodajesz!

Jest różnica między filmem z błędami, a filmem głupim. Nadużywasz tego słowa, jakbyś był wyrocznią mądrości. Film o człowieku, który musi odnaleźć w sobie chęć do życia, stawić czoła swoim demonom, narodzić się od nowa, ukazany w takiej symbolice jest jak najbardziej daleko od głupiego jak się da. Czy sekwencje akcji zawierają błędy? Oczywiście. Ale ten film ma więcej do powiedzenia niż BB. Skończ już z wmawianiem mi, że jest "głupi". Nie musisz się powtarzać, nie musisz zawracać dupy. Znam Twoje stanowisko, jak widać mam inne.

A więc BvS... możesz zaczynać