Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Ostatnio ogladalem...

Zaczęty przez Leon Kennedy, 26 Marzec 2008, 15:09:07

lady_ozzy

#675
S? du?o gorsze, owszem... ale nie zmienia to faktu, ?e 'Ghost Rider 2' jest s?abym filmem. Jedyne co mi si? podoba?o, to sposób 'zrobienia' postaci GR... ale motor ju? ZONK
<br /><br />[glow=red,2,300]Dom to organizm... żywiący się szaleństwem...<br />To labirynt, który śni...<br /><br />...a ja się zgubiłam...[/glow]

franek

Ten motor to jest jakaś tragedia, ja na początku myślałem że to jest jakieś zmutowane zwierze albo poskrzywiany "Obcy".


Show Must Go On!!!

Johnny Napalm

Na filmie jeszcze nie byłem, ale obczaiłem tyle trailerów w necie ile tylko się dało. No i chyba jednak odpuszcze sobie ten film. Jakoś zbyt efekciarski jest jak na GR. Zbyt wy... w kosmos. Ok, spytam -  jest coś z mrocznego komiksowego klimatu grozy? Jedynka też nie była spełnieniem moich marzeń, ale z tego co piszecie to chyba tu nie jest lepiej...
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

Wczoraj byłem na Amercian Reunion. Jestem jednym z tych, którzy jako nastolatkowie zdobyli kasetę wideo z pierwszą częścią i na niej się wychowali. Uwielbiam oryginalną trylogię (późniejsze filmy wydawane na dvd też widziałem, ale to same gówno) i obawiałem się, że czwórka będzie kompletnie nie potrzebna i popsuje serię (tak jak to było z Die Hard, Scream i Terminatorem). Nie potrzebnie, bo film jest na prawdę fajny.
Postacie są dojrzalsze, ale humor ten sam (i jest go dużo). Oczywiście szczególnie rozbraja nasz ulubiony Stifler, ale pozostałe postacie również nie zawodzą (także występy gościnne jak Sherminatora, który mądrze gada *to w spoilerze pod spodem*). Oczywiście nie jest to tak śmieszny film jak jedynka, bo tam co chwilę mieliśmy jakąś komiczną sytuację, w której kompromitował się Jim lub, któryś z jego kompanów. Tutaj są także sceny bez humoru, ale nawet w nich fajnie powracają wspomnienia i klimat oryginału. Kilka scen wprawdzie było zbędnych (Nadię pokazano trochę na siłę, a Jessica jest w swojej jednej scenie - której śmiało mogłoby nie być - jest chyba tylko po to, aby zmieścić ją na posterze, który słabo plagiatuje plakat pierwszej części).
Ja nie mam wątpliwości - Kac Vegas i inne pierdoły się chowają. American Reunion przebija chyba wszystkie sequele i spin-offy serii i zapewnia udane popołudnie. Szkoda, że sukces kasowy filmu jest umiarkowany, bo zasługuje na więcej (ale może to i lepiej, bo historia została ładnie zakończona i nie chce słyszeć o planach na piątkę).
Ocena: 7+/10

*
Spoiler
, że Terminator 2 to nadal najlepszych film wszech czasów ;D
[Zamknij]

franek

Ech skoro mówisz że dobry to może oglądnę, ale nie lubię filmów których poziom humoru jest oparty na robieniu kupy i cyckach :P


Show Must Go On!!!

lady_ozzy

Ma?o 'cycków' jest w tym filmie. Ale zdecydowanie trzyma poziom pierwszych trzech cz??ci... jestem bardzo zadowolona z powrotu Oz'a =)
To ju? raczej definitywne po?egnanie z bohaterami, czego ?a?uj?... ale dobrze, ?e nakr?cono to podsumowanie.
<br /><br />[glow=red,2,300]Dom to organizm... żywiący się szaleństwem...<br />To labirynt, który śni...<br /><br />...a ja się zgubiłam...[/glow]

LelekPL

Cytat: franek w 21 Kwiecień  2012, 18:00:23
Ech skoro mówisz że dobry to może oglądnę, ale nie lubię filmów których poziom humoru jest oparty na robieniu kupy i cyckach :P

Humor może i oparty jest na tym w tych filmach, choć też nie tylko, ale mają też więcej do zaoferowania względem bohaterów. Niektóre wątki bywają płytkie, ale niektóre wychodzą bardzo nieschematycznie i ciekawie (Jim - Nadia - Michelle w pierwszym i drugim filmie, czy Vicky i Kevin w jedynce). Czasami to nie wypali, jak w przypadku próby zmienienia Stiflera w części trzeciej, ale chęci były dobre i pokazują, że w filmie z jak to określiłeś cyckami i kupami jest miejsce na rozwijających się bohaterów. Nawet jeśli istnieją pewne stereotypy w miarę upływu czasu są zmieniane albo wyśmiane w samym filmie. Ogólnie te filmy maja dość niesłusznie złą reputację ze względu na te najbardziej pamiętne sceny, jak gwałcenie szarlotki czy picie spermy. No i o ile ten rodzaj komedii może być czasami nietrafiony (choć raz  coś musi być przyczyną, że te sceny pamiętamy najbardziej i dwa jeśli nie jest się zbyt nadętym powinno też docenić się najbardziej prosty i klasyczny humor - jako fan Jackassa coś o tym wiem), to te pozytywne aspekty zostają zapominane...

Odnośnie samego filmu to mi też się podobał. Widać było, że twórcy na prawdę chcieli godnie pożegnać serię (albo odnowić, bo nie wykluczają sequeli). Podobał mi się pomysł przywrócenia Stiflera do dawnej chwały, jednocześnie logicznie pokazując możliwe skutki takiego zachowania - gloryfikowanie szkolnych lat. Większość wątków była zrobionych sensownie, jedyne które raziły to Kevin i Vicky tym razem. O ile wcześniej byli poważną ostoją tych komedii, to teraz zaczęli się robić nudni, przewidywalni i ewidentnie twórcy nie mieli dla nich większego pomysłu. Trochę też wątek Ozza i jego dziewczyny był naciągany, ale nie chcę się wdawać w spoilery...
Jednak w sumie bardzo udany sequel, jak dla mnie znacznie lepszy od trójki i na poziomie dwóch pierwszych części. Jak widać czasami odświeżenie filmu z lat 90-tych może zadziałać. Krzyk 4 zrobił to z podobnym skutkiem. Ogólnie chyba trzecie części najbardziej bolało to, że były robione zbyt szybko, trochę się przejadały, a 4 część, jeśli dobrze zrobiona, może nadać serii wielce potrzebnej perspektywy czasu.

franek

Skoro opinie pozytywne to planuję oglądnąć.


Show Must Go On!!!

Juby

Cytat: Air Jordan w 22 Kwiecień  2012, 00:28:50
...Krzyk 4 zrobi? to z podobnym skutkiem. Ogólnie chyba trzecie cz??ci najbardziej bola?o to, ?e by?y robione zbyt szybko, troch? si? przejada?y, a 4 cz???, je?li dobrze zrobiona, mo?e nada? serii wielce potrzebnej perspektywy czasu.

Wiesz, dal mnie trójka Krzyku by?a du?ym spadkiem po trzymaj?cej poziom dwójce, ale czwórka kompletnie mnie rozczarowa?a. Niby do samego ko?ca nie wiedzia?em kto jest morderc? (czyli zadanie zosta?o dobrze wykonane), ale samo rozwi?zanie jak i fina? kompletnie mi si? nie podoba?y. St?d oceniam czwórk? najni?ej. :'(

LelekPL

No z mojej strony nie widzę większych problemów. Czwórka zrobiła prawie wszystko jak trzeba, świetnie skrytykowała obecny stan horrorów, nieźle wyszło jej ze społeczeństwem też, miała wystarczającą ilość humoru, rewelacyjne otwarcie (znowu zaskakujące), interesujące zakończenie. Podobnie z resztą jak AP4 rozwinęła stare postacie i umiejętniej wprowadziła nowe. Film mógł być nieco straszniejszy i morderstwa bardziej urozmaicone, ale nie do końca o to w tych filmach chodziło przecież

Funky

"Adrenalina"

Postanowiłem zobaczyć pierwszy film o przygodach Cheva Cheliosa (po zobaczeniu sequela w TV ;) ) I cóż mogę powiedzieć? ten film to non-stop akcja akcja i akcja. Fabuła jest dość prosta, bohaterowie przerysowani i ciąle słychać różne przekleństwa. To żadne wielkie kino, tylko czysta rozrywka i tak należy do tego podchodzić. I jako rozrywka film spełnił swoje zadanie. Odprężające i momentami zabawne kino

6/10

"Adrenalina 2: Pod Napięciem"

Drugi film o wpadającym w tarapaty Cheliosie, i jest jeszcze bardziej chory niż pierwsza część. Samego bohatera poznałem od tego filmu i absuradalna fabuła, ciągła akcja i niesmaczny humor sprawił że dobrze bawiłem się na tym filmie. Nie spodziewałem się żadnych refleksji tylko śmiechu. Na szczęście nie zawiodłem się. Dzięki temu że humor jest momenatmi porąbany daję

8/10 (oczywiście w kategorii odprężający filmik na którym widz ma bekę ;) )

Johnny Napalm

#686
Cytatabsuradalna fabu?a, ci?g?a akcja i niesmaczny humor sprawi? ?e dobrze bawi?em si? na tym filmie. Nie spodziewa?em si? ?adnych refleksji tylko ?miechu. Na szcz??cie nie zawiod?em si?.
Podpisuje si? pod powy?szym tekstem ka?d? ko?czyn?...

Nie no, zar?bisty film, akcja, akcja i jeszcze raz akcja... czego chcie? od tego filmu wi?cej? Wy?sze wymagania to nie na tym podwórku. Naprawd? mistrzowski film w swoim gatunku, a scena, gdy Chelios walczy z tym kitajcem i wygl?daj? po chwili jak Godzilla kontra Hedora... roz?o?y?o mnie to na ?opatki. Super! No i do tego -tradycyjny- seks na oczach gapiów Cheliosa ze swoj? dziewczyn?. Czego si? nie robi dla paru minut ?ycia. ;)


Hm... ostatnio ogl?da?em, wi?c mo?na tu opisywa? swoje wra?enia nie tylko po filmach, które co dopiero ukaza?y si? w kinach? Skoro tak, to opisz? swoje wra?enia po filmie, który do?? dawno temu powsta?. Rozchodzi si? o Egzorcyst?, a konkretnie o numer trzy tej sagi.
Mistrzostwo! Tak powinny wygl?da? horrory. Nie sztuk? jest wyda? kilka baniek na film w którym b?dzie pe?no efektów specjalnych, akcja non stop, kiedy na ko?cu okazuje si?, ?e po raz kolejny wysz?o g...
Ten film ma chyba najlepszy scenariusz ze wszystkich filmów o egzorcyzmach. Wspaniale buduje napi?cie. George C. Scott by? genialnym aktorem. Szacun dodatkowy za jego stosunek do ocen ?rodowiska filmowego - nie przyj?? Oscara, ale to by?o za inny film. Mniejsza z tym i t? dygresj?.
Wracaj?c do filmu - lepszego zako?czenia ca?ej sagi nie mog?o by?. Fajnie, ?e ojciec Karras spina? ca?o??. Brad Dourif po raz kolejny trzyma? poziom. Super aktor, szkoda, ?e Batmana nie kr?cili w latach siedemdziesi?tych, móg?by by? ?wietnym Jokerem.

Post Merge: 18 Maj  2012, 16:08:45

Kick-Ass!
Po prostu strza? z grubej rury! Film wymiata jak ma?o który o tematyce superbohaterskiej. Jest tak zark?cony jak muszla klozetowa po ogórkach. Po seansie jestem chory na ten film, chocia? objawy ju? powoli mijaj?.  :)
Ten film pokazuje dlaczego nie warto i nie mo?na by? superbohaterem w rzeczywistym ?wiecie.

Znakomity pastisz ca?ego gatunku. Kto? na webie powiedzia?, ?e my?la?, i? ten film skr?ci? Tarantino, no i powiem, ?e te? tak my?la?em, ?e to on lub który? z jego na?ladowców. Cage, wbrew opini? niektórych, wcale si? tym filmem nie skompromitowa?. Je?li ju? to zrobi? to w Ghost Rider'ach. Tu po prostu mia? szans? si? wyszumie? - w pokr?conym filmie zagra? siebie - pokr?conego maniaka superbohaterskich komiksów.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Johnny Napalm

Blade Runner/?owca Androidów.

Nie tak dawno sporo sobie dyskutowali?cie na temat tego filmu. Skusi?em si? i go w ko?cu obejrza?em na p?ycie - wersja poprawiona w 2007 r. z dodatkow? p?yta zawieraj?c? ciekawostki z planu, etapy ca?ej produkcji i opinie po latach aktorów i innych osób zaanga?owanych w powstanie filmu.

Co mog? powiedzie?... film wyprzedza? swoj? epok? o lata ?wietlne. Pod wzgl?dem wizualnym Ridley Scott przeskoczy? samego siebie z Obcego: Ósmego Pasa?era Nostromo.
Ok, film pod wzgl?dem plastycznym jest zar?bisty, jednak sam scenariusz by? chyba jednak zbyt uproszczony. Mo?na powiedzie?, ?e samo obczajenie tej terminologii, w stylu: replikantów, itp. mog?o nie by? tak przyst?pne w tamtych czasach, ale bez przesady... Chyba Scott troch? nie docenia? swoich widzów.

Detektyw ?cigaj?cy androidy to troch? za ma?o, ?eby stworzy? interesuj?cy film. Momentami nudzi? mnie, ale mo?e dlatego, ?e ogl?da?em go na le??co po obiedzie, w dodatku wcze?niej zm?czony, no i oczy mi si? zamyka?y... a film jako? mnie nie o?ywia?.
Blade Runner ma jedn? zalet?, zapada w pami??. Nawet ten stan w którym go obczai?em, nie przeszkodzi? mi w zapami?taniu kilku dialogów i scen. Dopiero po czasie, ju? spokojnie, mo?na roz?o?y? ten film na mniejsze elementy i doszukiwa? si? drugiego dna w poszczególnych scenach, a jest sporo tego drugiego dna, zapewniam. Przekona? si? o tym mo?na, je?li nie z w?asnej analizy filmu, to z tej drugiej p?yty, gdzie wszystko jest wy?o?one kawa na ?aw?.

Olbrzymi plus dla Ridley'a Scott'a za bardzo realn? wizj? bliskiej przysz?o?ci. Brud i oczekiwanie przez ludzi na apokalips?, to chyba nieod??czne elementy przysz?o?ci. Taki cyberpunko - noir. Dominacja rasy ?ó?tej te? jest oczywista w przysz?o?ci.
Ciekawi mnie czy Ludzie od filmu Uciekinier z Arnoldem Schwarzenegger'em, ?wiadomie skonstruowali swój ?wiat w roku 2019... tym samym co w ?owcy?

Z ciekawostek, o których mo?e nie s?yszeli?cie:
Do roli Deckarda przymierzany by? d?ugo Dustin Hoffman. A rola by?a pisana pod Roberta Mitchum'a - mistrza filmów noir. A warto zaznaczy?, ?e Mitchum mia? wtedy 65 lat, gdy kr?cono ten film. Ciekawe jakby si? znalaz?  w tym cyber ?wiecie przysz?o?ci?

Sean Young -pi?kna aktorka, co zaznaczy? ju? Funky, zgadzam si? z nim w 100%- w filmie by?a jeszcze m?oda i kr?powa?y j? sceny ?ó?kowe -na filmie to jednak nie jest tak funny jak w realu- Harrison Ford aby rozlu?ni? atmosfer? wyszed? poza kadr i pokaza? jej swoj? dup?... ot, taki element rozweselaj?cy.

W filmie nie ma sceny z nadstwórc? replikantów. Ten okularnik by? te? replikantem. Ok, nie jestem pewien czy jej na pewno nie ma, bo na minut? wyszed?em do kibla ogl?daj?c film, wi?c jest mo?liwo??, ?e j? po prostu przegapi?em, ale w?tpi?. Jest to tym bardziej dziwne, ?e jak si? potem okaza?o, w sklecenie sarkofagu ze stwórc? androidów, zainwestowano spore ?rodki. No ale ca?y film poch?on?? ogromne sumy pieni?dzy. Po latach mo?na wspomina? i si? cieszy? chocia? z tego, ?e zrobi?o si? co? artystycznego. Dobre i to. :)

Jak ju? pisa?em, to ?wietna sprawa z tym drugim dnem. Kto zna japo?ski, ten mo?e pobawi? si? w rozszyfrowywanie znacze? neonów. Pe?no tu symboliki.

Edward James Olmos, ten to dopiero ?wir. Jego gliniarz gada w ró?nych j?zykach ?wiata... czasami na raz. Podobno jak puszczaj? film na W?grzech lub Finlandii, to maja niez?e polewy. Ten pomys? z kosmopolitycznym policjantem, to pomys? samego aktora, Ridley Scott nie macza? w tym palców ani ?aden ze scenarzystów.

Ok, ?eby nie przed?u?a?, ostatnia ciekawostka: na planie filmu wszyscy chodzili w maskach na twarzy, niczym w Japonii, oczywi?cie gdy nie kr?cono ?adnych scen. Powodem by? dym na pszczo?y, którym wsz?dzie kadzono. Jak mawia bowiem Ridley Scott - jego bro? to wilgo?, mrok i w?a?nie dym.


THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

franek

Johnny, jeśli lubisz zakręcone filmy o superbohaterach to polecam Green Hornet, najlepiej w wersji angielskiej bo w polskiej, niektóre teksty są sztywne, podczas gdy w oryginale są zarąbiste.


Show Must Go On!!!

LelekPL

No jeden na pewno im się udał:
"- I grew up penniless on the streets.
- You grew up penisless on the streets"
Pamiętam, że wyplułem wtedy trochę Coli na siebie ;)