Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Ostatnio ogladalem...

Zaczęty przez Leon Kennedy, 26 Marzec 2008, 15:09:07

Juby

Cytat: Funky w 11 Grudzień  2011, 17:26:27
Zastanawiam się nad tym czy wybrać się do kina na "Szpiega" i mam takie pytanie czy warto wydać pieniądze żeby zobaczyć ten film?

Ty Funky masz chociaż nad czym się zastanawiać. Ja na Szpiega wybrałbym się od razu, ale okazuje się, że Płock jako 140 tysięczne miasto z dwoma dużymi kinami nie otrzymało żadnej kopii tego filmu. :P

Guyver87pl

CytatJa na Szpiega wybrałbym się od razu, ale okazuje się, że Płock jako 140 tysięczne miasto z dwoma dużymi kinami nie otrzymało żadnej kopii tego filmu. :P

I tak masz lepszą sytuację niż ja: W Chorzowie jest jedno kino i to nie jakieś specjalnie duże, co sprawia pewne problemy np. kilka lat temu na "Zemstę Sithów" wybierałem się trzy razy (Za pierwszym spalił się projektor, za drugim była tylko wersja z dubbingiem, za trzecim nie zdzierżyłem i pojechałem do Katowic). Cywilizacja, cholera...

LelekPL

Cytat: Funky w 11 Grudzień  2011, 17:26:27
No ale chciałbym wiedzieć co o tym sądzą ludzie którzy to widzieli w całości? 

Cytat: Air Jordan w 09 Grudzień  2011, 15:07:14
Tinker Tailor Soldier Spy - http://www.moviefancentral.com/lelekpl/reviews/9989 7/10

Ogólnie mogę jeszcze tylko dodać, że na pewno warto obejrzeć, ale czy w kinie to nie jestem pewien. Myślę, że nawet lepiej oglądałoby się to w domu... choć z drugiej z strony teraz kompletnie nie ma niczego innego na co by można było iść w Polsce. Jest Moneyball, ale nie grają tego nigdzie w promieniu 200 km ode mnie.

Także jak chcesz iść do kina i nie grają nigdzie Moneyball, to myślę, że to jest jedyny film na który warto iść w tej chwili

franek

CIEŃ/THE SHADOW (1994)
Tak strasznei nie chcę sie rozpisywać więc http://www.filmweb.pl/film/Cie%C5%84-1994-4580
Dodam tylko że fan Batmana powinien pczuć sie u siebie, też jest mrocznie i dramatyczne. Mam Super wydanie na DVD z kartonowym boxem na ten plastikowy case. Moja ocena filmy 7/10 Warto


Show Must Go On!!!

Funky

Obejrzałem "Łowcę Androidów" z Harissonem Fordem i jestem pod ogromnym wrażeniem. Film ma wspaniały klimat niczym z powieści Raymonda Chandlera  i filmów z lat 40-tych (no ale nic dziwnego skoro jest zaliczany do gatunku noir) Seksowna i piękna Sean Young, Ford jako XXI wieczny Philip Marlowe a Rutger Hauer jest przerażający jako blond psychol android :P Cudowne kostiumy, scenografia i fantastyczna muzyka Vangelisa sprawiły że jestem zakochany w tym dziele. Dobrze wiedzieć że Nolan inspirował się tym przy tworzeniu "Batman Begins" ;)

Arcydzieło 10/10

Corso

Blade Runner to genialny film, mój drugi ulubiony w kolejności zaraz po Odysei Kosmicznej Kubrika.
10/10 to idelana ocena dla idealnego filmu. :D Genialna jest już kultowa ostatnia sekwencja filmu, kiedy to Rudger Hauer wypowiada niezapomniane słowa. Zresztą ten cytat widnieje w moim podpisie od lat. ;)
Warto zaznaczyć również, że Łowca Androidów był prekursorem Cyber Punku. Pozdrawiam.
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


Rado

Nom, świetny film na podstawie świetnej książki. Od siebie dodam, że w 1997 roku, wydana została gra "Blade Runner", która klimatem miażdży nawet niejedną dzisiejszą produkcję. Warto zagrać, sam ją sobie przypomniałem jakiś rok temu i nadal jest bardzo dobra. Prosta przygodówka, w której prowadzisz śledztwo w sprawie androidów (nie wcielamy się w Deckarda, ale są fajne smaczki, jak np. jego nazwisko na tablicy wyników na strzelnicy). Ma chyba z pięć lub sześć różnych zakończeń, a to jest wyczyn nawet dziś.

Corso

Zgadzam sie w 100%, najlepsza przygodówka po Monkey Island. :) Kurcze ile to lat mineło. :)
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


LelekPL

Cytat: Corso w 13 Styczeń  2012, 14:13:46
Genialna jest już kultowa ostatnia sekwencja filmu, kiedy to Rudger Hauer wypowiada niezapomniane słowa. Zresztą ten cytat widnieje w moim podpisie od lat. ;)

O ile się nie mylę, to na dodatek ta kwestia była całkowitą improwizacją ze strony Hauera. Mistrzostwo, podobnie jak cały film i zgadzam się z poprzednikami co do oceny. Zasłużone 10/10, jeden z niewielu filmów, który taką ocenę ode mnie otrzymał...

Co do gry to pamiętam jak wychodziła, miałem nawet CD Action z demem, ale niestety mój komp był na nią za słaby wtedy i musiałem zadowalać się NBA Live 98 ;) O ile mnie pamięć nie myli nie była to wina tylko mojego sprzętu, ale też imponującej grafiki jak na tamte czasy. Z resztą w filmie również efekty były świetne, dzięki nie częstym ujęciom panoramy miasta (liczy się jakość, a nie ilość), umiejętnej scenografii i fabule, która do tego pasuje. Do dzisiaj film robi wrażenie pod tym względem

Hydro

Hugo i jego wynalazek - có? za zaskoczenie! Zwiastuny w ogóle mnie nie przekona?y, podobnie jak wielu innych kinomanów mia?em ogromne obawy co do tego filmu. Scorsese i kino familijne? Technologia 3D? Sacha Baron Cohen? Z drugiej strony by?em ciekaw, jak ten utalentowany re?yser poradzi sobie w innym gatunku. Masa nominacji do Oscara nie rozwia?a moich w?tpliwo?ci (Akademia nieraz zalicza?a wtopy), ale zrobi? to dzisiejszy seans :) Film bardzo, bardzo dobry. Jeden z tych, do których idealnie pasuje okre?lenie 'magia kina'.

Niesamowity klimat, muzyka, zdj?cia, i przede wszystkim gra aktorska. Odtwórcy ról Hugona i Isabelle zagrali pomimo swojego m?odego wieku rewelacyjnie, nie wspominaj?c ju? o Benie Kingsleyu. Sacha Baron Cohen równie? wywi?za? si? ze swojego zadania zagrania slapstickowego nadzorcy stacji. W tle natomiast ?wietne t?o tworz? ich brytyjscy koledzy po fachu, jak Christopher Lee, Jude Law, Helen McCroy czy Richard Harris. Po obejrzeniu filmu nasz?a mnie ogromna ochota na obejrzenie filmów niemych :]

Film idealny na zimowe wieczory, z kubkiem kakao, pod kocem - je?li wiecie o co mi chodzi ;]

Par? s?ów o 3D - jeden z niewielu filmów, który dobrze wykorzystuje t? technologi?. Ma tu za zadanie dos?ownie wprowadzi? widza w ?wiat Francji lat 20-30 (i bardzo dobrze si? to udaje), nie liczcie natomiast na tanie chwyty w stylu rzeczy p?dz?cych w stron? widza.

Wielkie brawa dla Scorsese za udan? prób? sprawdzenia si? w zupe?nie nowym dla tego re?ysera fatunku filmowym. Zdecydowanie polecam. 8/10
It's a funny world we live in.

Altair

Widziałem nowego Ghost Ridera, dramat to za mało powiedziane. Pierwsza część była średnia, ale przynajmniej trzy razy lepsza od sequela. Rzadko kiedy oceniam nisko adaptacje komiksów, ale to jest najzwyczajniejsze w świecie 1/10. Jedyny plus to super wizerunek jeźdźca, mocno odświeżony. Reszta to... Tu nie ma reszty.

JaRo II

 "Smerfy"   2011.

Wielkim sentymentem darzę serial animowany, toteż bardzo wyczekiwałem kinowego filmu. Niestety od samego początku produkcja ta źle się zapowiadała. Nazwisko reżysera- Raja Gosnell- nie zwiastowało niczego dobrego. Gosnell to doskonały przykład jednego z największych partaczy Hollywoodu, kretyn, który "potrafi" kręcić tylko badziewne kino familijne. Sam pomysł na fabułę też przerażał (smerfy w Nowym Jorku), dodatkowo zniechęcił zwiastun, który bardziej by się nadawał do filmu katastroficznego. Źle się zapowiadało, a wyszło... no właśnie źle.
Film ani nie śmieszy, ani też specjalnie nie wciąga. Fakt, nie jest nudny, czas przy nim mija nawet przyjemnie, ale z produkcją tą nie wiążą się żadne ambicje. Jak to w tego typu filmach bywa, tak i tu mamy w roli głównej dobrego i nudnego frajera. Z aktorów za to wybija się Hank Azaria jako Gargamel i gościa należy pochwalić, bo zagrał naprawdę ciekawie. Co do samych smerfów, to są ładnie zrobione, ale do głównej czołówki można było wybrać trochę ciekawszą ekipę ( Łasucha lub Osiłka).
Co do polskiego dubbingu- bardzo słaby, głosy zupełnie inne niż te, które znamy z serialu. Najbardziej drażni Jerzy Stuhr podkładający głos Gargamalowi, w ogóle nie stara się nawet choćby trochę mówić tak jak czyniono to w oryginale.
Podsumowując- dubbing słaby, a sam film to zwykłe, przeciętne filmidło dla dzieci. Film nie jest zły, czas przy nim upływa szybko, widz się nie męczy, ale po seansie odczuwa się wyraźne rozczarowanie. Szkoda, smerfy dołączyły do grona innych animowanych postaci, zbesztanych w kinowym aktorskim obrazie (Garfield, Scooby Doo). Smerfy to czysty przeciętniak i nic więcej.

Moja ocena:  6 / 12.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Johnny Napalm

W ciemności.
Żenuła. Film zdecydowanie przereklamowany i zdecydowanie niezasługujący na jakiekolwiek nagrody, tym bardziej na Oskara. Nie wiem skąd w ogóle taki pomysł, żeby właśnie ten film był do niego nominowany. Jedynymi sensownymi argumentami do takiej decyzji był chyba tylko życiorys Agnieszki Holland i temat przez nią lansowany. W sumie jak słyszę nazwisko Holland to mogę być prawie pewien tego, że w filmie będą:
- się ruch...ć , babka chyba po rozwodzie jest na maksa niewyżyta i musi sobie to jakoś rekompensować. Nie potrafię znaleźć innego wytłumaczenia nadmiaru takich scen w jej filmach, nie wspomaga to ich fabularnie.
- no i będą Żydzi.
Te stare zagrywki pani Holland mimo wszystko mnie nie dobiły na seansie, zrobiła to nuda ziejąca z tego filmu. Nic, kompletnie nic nowego nie powiedziano w tym filmie. Tą małą atrakcyjność filmu potęgowała jego długość. Zastanawiałem się czy ci Żydzi szybciej zginą czy publiczność umrze z nudów oglądając ten film.
Co do gry aktorskiej, była typowo polska, bez fajerwerków. Więckiewicz zagrał poprawnie, no i dla niego duży plus. Reszta aktorów/aktorek się po prostu przewinęła przez film, nie zapisując się w pamięci widza. Zupełnym nieporozumieniem byłoby nagradzanie Kingi Preis kosztem genialnej Kuleszy z Róży. Agata Kulesza w tym drugim filmie grała, a nie tak jak Preis i reszta załogi W Ciemności, wygłaszała swoje kazania. No właśnie, nudny przewidywalny film Holland, który absolutnie nie wciągał, podsumował moralizatorski tekst samej reżyserki. Od początku to był film z tezą, która biła po oczach i zniechęcała do jego oglądania.
Podsumowując: nuuuda...
Ocena: 5/10.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Cytat: Altair w 25 Marzec  2012, 04:55:02
Widziałem nowego Ghost Ridera, dramat to za mało powiedziane. Pierwsza część była średnia, ale przynajmniej trzy razy lepsza od sequela. Rzadko kiedy oceniam nisko adaptacje komiksów, ale to jest najzwyczajniejsze w świecie 1/10. Jedyny plus to super wizerunek jeźdźca, mocno odświeżony. Reszta to... Tu nie ma reszty.
Również miałem "przyjemność" obejrzeć ten film. Do tej pory myślałem, że jedynka jest kiepska, ale po dwójce, uważam część pierwszą za film warty obejrzenia. Naprawdę chciałbym coś pozytywnego napisać o nowym GR, ale nic takiego znaleźć nie mogę. Wad wymieniać nie będę, bo musiałbym streścić film minuta po minucie. Po co się pchał tam Idris Elba to nie wiem. Tak jak uważam "X-men First Class" za najlepszy film od Marvela, tak drugą część "GR" za najgorszy. Chyba nawet Blade 3 był lepszy...

Adriann

Nie przesadzajmy;> GR 2 nie robi szału ale są dużo gorsze filmy tego typu jak wspomniany Blade 3 na ten przykład.
Ghost Ridera ustawiłbym w moim rankingu gdzieś obok Spider mana 3 i Daredevila