Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Real Superhero

Zaczęty przez BatAr, 01 Marzec 2014, 13:12:10

BatAr

Czesc jestem tu nowy i to moj pierwszy temat. Jestem swiezo po obejzeniu filmu Kick Ass i zwiazku z tym naszla mnie pewna mysl a raczej pytanie. Dlaczego nikt nie chce zostac prawdziwym superbohaterem? No tak bo to nie mozliwe :) ale jesli juz ktos by sie na to porwal to jak myslicie jaki stroj by zrobil ? To mnie interesoje poniewaz watpie ze wyszedl by w miasto w piance do nurkowania :). Jakie sa wasze propozycje ? A moze ktos z was mial jakies szalone plany ? Jak powinien wygladac taki kostium i jak chronic ? Przepraszam za bledy mam dyslekcjie.

Mr.G

Sam się kiedyś nad tym zastanawiałem, znaczy się dlaczego by tak nie sprawić sobie kostiumu i nie wyjść w miasto? Ale potem uzmysłowiłem sobie, że mam komplet rodziców, co mnie dyskwalifikuje jako superbohatera :(

Ale tak na poważnie, czego trzeba, by zostać takim komiksowym bohaterem? Przecież gdzieś w Ameryce istnieje kilku, przebierają się w śmieszne kostiumy i może nie ratują świata, ale jakoś się tam społecznie udzielają. Jeden na przykład nocami wyłamuje nałożone przez policję blokady kół, o ile dobrze pamiętam ;]
Tak czy inaczej, kostium można sobie stworzyć, można próbować zebrać odpowiedni sprzęt i oczywiście się szkolić, ale najpierw potrzebna jet motywacja. Wyjść w niebezpieczną dzielnicę po to tylko, by za sam dziwny strój dostać łomot to nie sztuka, co inni mogliby też tylko liczyć na popularność na YT. Ale są czasem jakieś bolączki społeczne, które wszyscy widzą i które wszystkich dotykają, ale na które nie ma nikogo, by coś z tym zrobił. Taki przykład, dosyć banalny, ale chyba może być - w mojej dawnej okolicy powstawiali barierki pomiędzy jednym a drugim sklepem, zagradzając wydeptaną i stałą dla ludzi ścieżkę. Co niektórzy chodzili spory kawałek na około, ale znaczna część - starzy i młodzi - próbowali jakoś przeskakiwać, czy przeciskać się pomiędzy nimi. Wyglądało to niepoważnie, żeby nie powiedzieć żenująco i tak sobie kiedyś pomyślałem, że może warto którejś nocy zakraść się z odpowiednimi kluczami i ową barierkę rozmontować? Warto by było być zamaskowanym we względu na możliwy monitoring, więc czemu ta maska nie mogłaby jakoś nawiązywać do komiksowych herosów i być czymś nieco oryginalniejszym niż zwykła kominiarka? Rozważałem też zostawienie wizytówki na miejscu zdarzenia, jakiejś karteczki z podpisem w stylu "Pomocny Obywatel tu był", czy coś, ale na rozważaniach się skończyło, bo nim to zorganizowałem, przyszło mi się wyprowadzić z tamtego miejsca.
Ale podobnych osiedlowych problemów nie brakuje i to niekiedy poważnych. Mało to jest przypadków, gdy niewielkie społeczności zastraszone są przez sąsiada-awanturnika czy grupę dresów co noc zalegającą na trzepakach?
BatAr, piszesz, że nikt nie chce zostać superbohaterem, bo to niemożliwe, ale ja uważam inaczej. Wystarczy czasem zainteresować się jakimś problemem i zamiast przyłączać się do bezsensownych narzekań, zastanowić się, jak można by temu zapobiec. No i zrobić to.

Ale oczywiście co za frajda, jeśli nie mamy kostiumu? Wiadomo, że nawet najlepiej ręcznie wykonane fantazyjne przebrania, nawet jeśli jakimś cudem nie wyglądałyby po prostu śmieszenie, okazałyby się raczej niepraktyczne. A grunt to bezpieczeństwo, więc przydałyby się jakieś mocne, ale elastyczne tkaniny, jakieś ochraniacze. W tej kwestii moją uwagę przyciągnęło wyposażenie motocyklistów - niektóre jednoczęściowe kombinezony wyglądają jak świetna kanwa pod superstrój, a do tego są wzmocnione, chronią przed kontuzjami. Nie jestem tylko pewien na ile można się w tym czuć swobodnie, a przecież nic nie może nas ograniczać, gdy przyjdzie przed kimś uciec lub się z kimś zmierzyć. Do tego dobre obuwie i rękawice, także mogą być motocyklowe. Co do maski, tu nie mam konkretnego pomysłu, ale są jakieś ciekawe maski i gogle na przykład do paintaballu czy podobnych sportów. Wszystko to można by jakoś kolorystycznie podrasować. No i oczywiście jakiś dodatek od siebie, który podkreśliłby nasz super-charakter - logo na piersi, na na ramieniu lub coś w tym rodzaju. Co do peleryn, raczej nie dla początkujących ;P

Jeśli chodzi o sprzęt, uważam, że sprawdziłyby się rzeczy dostępne na dowolnej stronie typu militaria. Zawsze podobały mi się pałki teleskopowe, w sensie uważam je za bardzo praktyczne i osobiście na pewno uczyniłbym z niej moją podstawową broń do samoobrony. Do tego gaz pieprzowy, jakaś dobra latarka, solidny telefon komórkowy w razie potrzeby wezwania służb czy Alfre... znaczy się pomocy i może podstawowe środki opatrunkowe, bo co to za bohater, który nie ma możliwości udzielić komuś pomocy.
Co do umiejętności, to nie każdy może sobie pozwolić na trening taki, jak Bruce Wayne, ale nie zaszkodziłoby doświadczenie jakiegoś kursu samoobrony czy sztuk walk. Czasem człowiekowi się wydaje, że co to za problem ot tak komuś przyłożyć, ale dobrze mieć doświadczenie - grunt to poznać własne słabości i niedociągnięcia, wiedzieć na ile nas stać. Poza tym na pewno przydałaby się znajomość pierwszej pomocy, dobra orientacja w terenie naszych działań (dobrze na przykład wcześniej poćwiczyć tam parkour, zaplanować drogi ucieczki), a nader wszystko pewien rodzaj samodyscypliny i rozwagi - wiedzieć kiedy się wycofać, kiedy działać, próbować pomóc, ale nie bawić się w bohatera.

Ale i bez kostiumu i bez sprzętów możemy zbliżyć się do naszych idoli z kart komiksu. Wystarczy czasem nie być obojętnym na to, co nas otacza, zrobić małą wielką rzecz. Może nie od razu zgłosi się do nas Lois Lane z prośbą o wywiad, ale uśmiech osoby, której pomożemy nawet w prosty sposób sam w sobie także jest ogromną satysfakcją.

BatAr

Wow swietna odpowiedz:) wszystko swietnie opisane. Zgadzam sie dokladnie w 100 procentach. Tez kiedys myslalem nad tym aby stworzyc stroj i zaczac dzialac ,ale sobie odpuscilem hehe :). Gdy jednak jeszcze o tym myslalem przychodzily mi do glowy rozne rozwiazania co do kostiumu. Zastanawialem sie i probowalem zastosowac rozne rzeczy np: zwykly papier (inspiracja byla chinska zbroja papierowa) z kturego latwo jest formowac i wycinac wzory podobne do tych ze zbroi TDK ale papier w wielu warstwach jest za ciezki i nie przepuszcza powietrza wiec w cieple dni mozna sie stopic :). Nastepnie myslalem nad ochraniaczami motocyklowymi no ok barki, lokcie osloniete ,ale tez trzeba myslec co do odpornosci na dzgniecie nozem a w ochraniaczu na presi jest wiele luk w kture latwo trafic. Tylko czy da sie zrobic  zbroje bez wad? Lekka, przynajmniej nozo odporna, przepuszczajaca powietrze i wytrzymala by sie nie rozpadla po uderzeniu czy upadku ? I to za nie wielkie pieniadze ? Wiadomo nie kazdy moze sobiepozwolic na wydanie paru tysiecy na super zbroje z kevlaru :)

Mr.G

Cytatale tez trzeba myslec co do odpornosci na dzgniecie nozem

Przede wszystkim trzeba myśleć o tym, jak tych dźgnięć uniknąć, bo bezpośrednio narażony na atak nożem, nie masz już co myśleć o ratunku zapewnionym przez kostium. To nie komiks. Wiadomo, że nie nałożysz na siebie zbroi płytowej, a nawet sama kolczuga waży mnóstwo kilogramów i byłaby raczej niepraktyczna. Trzeba umieć wybierać i mając dylemat między szybkością i zwinnością a odpornością, ja postawiłbym na to pierwsze i wolał uciekać niż próbować odeprzeć atak nożem. Temat tego wątku to "REAL Superhero", więc jeżeli rzeczywiście sprowadzamy to do realiów naszego świata, to nie ma co się bawić w uniki przed ostrzem. Owszem, trzeba by wprowadzić elementy wzmacniające kostium, ale raczej na wypadek konieczności zeskoczenia z nieco większej wysokości, co mogłoby nas pozbawić równowagi przy lądowaniu czy wdrapywania się gdzieś, by się cały nie pokaleczyć, więc tu mocny materiał z ochraniaczami na łokcie i kolana by wystarczył.

A co do papierowej zbroi, wcześniej jakoś o tym nie słyszałem, ale brzmi to jak coś, co na pewno nie sprawdziłoby się podczas pożarów ;)

BatAr

#4
Co do chinskiej zbroi przeczytalem to kiedys na jakiejs stronie byl tez kiedys odcinek Pogromcow Mitow na discavery o tym. Papier wiadomo wiele warst zatrzyma noz ,ale w grubosci warstwy to okolo 0.70 cm daje pewnosc ,ze sie nie przebije przynajmmniej gdy ja to testowalem. Niestety jak piszesz przy pozarze papier jest bez szans no i gdyby chcialo sie zrobic z papieru powiedzmy kamizelke podobno do tych wojskowych to jej waga i mala elastycznosc zniszczyla by zwinnosc i szybkosc poruszania sie nie mowiac juz o temperaturze pod tym wszystkim. Wiec zostaja oddzielne plyty ? Mysle ,ze nawet ten papier moze byc tylko moze owiniety czyms nie palnym. Moze w alminium ? Wiadomo oddzielne plyty to wieksze prawdopodobienstwo tego ze w luke mozna trafic z zaskoczenia nozem ,ale lepsze to niz tylko jedna bluza na sobie:) Wiec ja proponuje cos w rodzaju polaczenia ochraniaczy motocyklowych z plytami wzmocnionego papieru na klatke,brzuch i plecy. Mysle ze dla poczatkujacego bohatera to by wystarczylo. Wiadomo czlowieka i jego umiejetnosci nie zastapi chocby najlepszy sprzet wiec jakas sztuka walki, silownia,bieganie i parkur obowiazkowe.

Zatrakus

To bardzo interesujący temat... zgadzam się właściwie ze wszystkimi wnioskami Mr. G, chociaż, sugerując skromną działalność potencjalnego herosa przeciwko drobnym przejawom lokalnego zła, proponuje już wyposażenie jak najbardziej pod bójki i potyczki. Rozumiem, że obie kwestie rozważał oddzielnie, jednakże dobrze byłoby wprowadzić pewnie podział i przemyśleć ekwipunek pod konkretne modele działania:
- walka z drobną przestępczością lokalną(kieszonkowcy, drobni złodzieje, dresy)

- lekko anarchistyczna forma pomoc ogólnej(przeganianie graficiarzy, wandali etc.)

- walka(partyzancka) z lokalnymi postaciami przestępczości zorganizowanej(silniejsze grupy dresów, neonazistów, drobne siatki dilerów narkotyków)

Przy okazji- dobrze wrócić na forum Bat Cave  :D
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

BatAr

No tak ekwipunek wazna rzecz i zgadzam sie z tym ze na rozne dzialania potrzebny jest inny sprzet. Ja bym podzielil go na cztery kwestie : 1 poruszanie sie po miescie czyli roznego rodzaju pomoce przy wspinaczce i okolnie przy poruszaniu sie punktu A do B, 2 walka ze zbirami: tez zastosowalbym w tym jakies wzmocnione rekawice, jakies elemety odwrocenia uwagi typu petardy ipt, gas pieprzowy, 3 pierwsza pomoc jakies podstawowe elemety przynajmniej badaze, plastry itp, 4 Ucieczka czyli cos co pomoze szybko sie zmyc gdy cos idzie nie tak np: granat dymny lub flash by zdezorientowac przeciwnika i zyskac kilka sekund ( rowniez do zastosowania podczas walki tylko trzeba cos zostawic na czarna godzine:) )

LelekPL

Real superhero? Jest to tak nie "real", że nie ma o czym gadać. W co powinien uzbroić się taki bohater? W dużo cierpliwości przed nic nie robieniem, bo niby jak magicznie, tak jak w filmach czy komiksach miałby natknąć się na zbrodnię w toku? Po drugie nawet największe wyszkolenie w sztukach walki często nie da Ci przewagi przeciwko 3 a czasem nawet 2 osobom. O pokonaniu całej paczki nawet nie ma mowy.

Jedyna opcja to coś na podobieństwo Punishera, czyli używanie dużej ilości broni i ochrony. Ale to tylko doprowadzi do tego, że zabije się przypadkową osobę, prędzej czy później dostanie się kulkę w łeb w jakiejś strzelaninie lub bardzo szybko zostanie się złapanym/zabitym przez policję. Także bycie bohaterem lepiej zostawić sobie w sferze fantazji, chyba, że ktoś stworzy praktyczną wersję zbroi Iron Mana. Ale wtedy na pewno nie będzie jedyną osobą posiadającą takie wyposażenie, więc nie będzie w niej niczym "super".

Zatrakus

Oj lelku, trochę poczucia humoru  ;) W końcu nikt nie zabroni takiemu "real superhero" najzwyczajniej w świecie zamalowywać graffiti w nocy, nosząc przy tym jakąś kolorową maskę i trykot... chociaż to już się kwalifikuje pod leczenie psychiatryczne  :-\

A w kwestii herosa faktycznie zwalczającego przestępczość, cóż, przypominałoby to pewnie działania bojówkarza lub partyzanta. W tym jednak rzecz, że podobne akcje solo byłyby ekstremalnie trudne, jeśli nie niemożliwe. Dlatego przydadzą się Alfred z Jarvisem, kilka Oracle oraz gdzieś od sześciu do dwudziestu Robinów, tak na oko  8)
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Mr.G

Lelek, oczywiście, że temat ten trzeba traktować z pewnym przymrużeniem oka i pozostać, jak to ująłeś, w sferze fantazji. Przecież nie planujemy tu wprowadzenia na ulice zorganizowanej siatki lokalnych bohaterów, ale sądzę, że skoro już jesteśmy na tym forum zebrani w gronie ludzi wychowanych na przygodach superbohaterów, to tym samym każdy z nas kiedyś tam marzył o byciu drugim Batmanem, Spider-Manem, czy - co praktyczniejsi - Punisherem, więc podzielenie się kiedyś tam uknutymi planami może być po prostu ciekawe. Sam na początku spojrzałem krzywo na pierwszy wpis, ale jak już zacząłem pisać, to aż mi małe opowiadanko wyszło ;) Tak jak w każdym facecie zawsze będzie siedziało dziecko, tak samo sądzę, że w każdym fanie świata bohaterów siedzi właśnie niespełniony heros.
I oczywiście masz rację, że ulice naszych miast nie są żadnym Sin City, a my nie jesteśmy S. Seagalami, by walczyć z kilkoma przeciwnikami na raz, ale te kwestie próbowałem jakoś zawrzeć w mojej pierwszej odpowiedzi - po pierwsze skupić się na drobnych problemach, z którymi jesteśmy w stanie coś zrobić, a po drugie unikać konfrontacji.

Zatrakus na przykład podsunął ciekawą propozycję z tymi wandalami. Osobiście nie mam nic przeciwko dobremu graffiti, ale na przykład wszelkie wulgarne "wpisy" czy bezsensowne "JP, JP..." aż proszą się, by coś z nimi zrobić. Zamalować lub pozwolić sobie na mały dowcip i przeobrazić je w coś nieco bardziej błyskotliwego, na przykład "dresiarską naścienną frustrację" opatrzyć zabawnym komentarzem. I już czujemy, że robimy coś na rzecz społeczeństwa :)

BatAr, co do tych petard i w ogóle odwracaczy uwagi, to chyba trzeba by dużej wprawy, by się tym zwinnie posługiwać, no i w ogóle na takim bandziorze raczej kapiszon rzucony pod nogi dużego wrażenia nie zrobi. Jak już to coś, co go faktycznie zatrzyma i tu będę trzymał się swojego pomysłu o gazie pieprzowym.

BatAr

#10
Oczywiscie ,ze ten temat nalezy traktowac z przymruzeniem oka :) .Zalozylem go po to by moc podzielic i wymienic sie sugestiami na temat "co by bylo gdyby". Kazdy pewnie mial taki etap w zyciu kiedy obejzal film o superbohaterze i zapragna nim zostac. Ktos kto myslal i zastanawial sie nad roznymi rozwiazaniami co do stroju i sprzetu. O tym jest temat co bybylo gdyby ktos jednak sie uparl i chcial cos zrobic na serio.                                    A jakie sa wasze pomysly co do Batcave ? Nie wiele osob moze sie poszczycic jaskinia pod domem :)

BatAr

www.reallifesuperheroes.com Niezla idea ,ale chyba juz umarla niestety. Sorry  ,ze podbijam temat ,ale jakos cicho sie zrobilo.