Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Brotherhood of the Bat (Bractwo Nietoperza)

Zaczęty przez Maxie Zeus, 24 Kwiecień 2008, 17:52:07

Juby

E tam. Ja ogladałem filmy Burtona przed Schumacherami i niczym się nie zraziłem. Tylko nie wolno zacząć za wcześnie, ja miałem 7 lat.

Mr.G, gratuluję dołączania do elitarnego grona Braci Nietoperza z ponad tysiącem wypowiedzi na forum. ;)

Leon Kennedy

W sumie nie pamiętam ile ja miałem, ale również coś koło 7 lat gdy ogl już takie filmy jak Batman czy Terminator 2, ale w sumie może najpierw coś miększego mu dam. Niech będzie ten nieszczęsny BiR. Sam nawet nie wiem kiedy ostatni raz go ogl, ale będzie minimum z 15 lat temu 😋

LelekPL

Myślę, że 6-7 lat wystarczy na Burtona i TAS. Z 10 na Nolana, żeby to lepiej zrozumiał, a wcześniej możesz pokazywać np Brave and the Bold albo Batmana 66 ;)

Leon Kennedy

#153
Batman TAS będzie dostawał w formie dobranocki. Potem Superman i JL. Z animacji jeszcze kultowego Spidera, którego ogl na TVP 2. To wszystko musi zobaczyć, na początek, dobry początek 😎

Dziś wraca do domu, a to znaczy, że w końcu mogę przytulić, wziąść na ręce, a jutro znikam na kilka dni... Jeszcze byśmy się minęli i zobaczyłbym go po około tygodniu od urodzin. Katorga.

Johnny Napalm

Super wiadomość, Leon. Bardzo pokrzepiająca.

U mnie jest dosyć słabo, dwa lata temu mój brat popełnił samobójstwo. Wcześniej zmarła mama i tata. No i teraz nie mam najbliższej rodziny w ogóle. Za śmierć mamy i brata trochę się obwiniam do tej pory. Mogłem coś zrobić, tak myślę, może i tak by się stało jak się stało, ale może i nie, a może później. Nie wiem. Niestety po tym spotkałem, może nie złych ludzi, ale takich, którzy wciągali mnie w swoje uzależnienia. Nie jest to żadnym rozwiązaniem problemów, a robieniem sobie nowych.
Teraz trochę się ogarniam, nie mogę powiedzieć, że to już zrobiłem i jest już Ok, bo tak nie jest i nie wiem czy w ogóle będzie. W każdym razie zacząłem brać za wzór innych ludzi. Wiadomo, że nikt mnie nie zrozumie do końca, bo to jest tak jak w tym starej indiańskiej mądrości – jak ktoś nie przeszedł w czyichś butach tysiąca mil, to drugiego nie zrozumie.
No, ale coś tam ogarniam, powoli jak to ja. W sumie i tak mam więcej szczęścia niż własnego rozumu. Spotkałem może nie dużo, ale kilka osób bezinteresownie mi pomocnych. Dużo mi pomogli. Pojawiła się na horyzoncie też pewna dziewczyna. Może jakoś się to rozwinie.

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby



Straszne rzeczy, Johnny. Współczuję straty tylu bliskich osób i życzę powodzenia w walce z uzależnieniami (to najgorsza rzecz, najlepiej nigdy nie zaczynać). Jesteś zbyt utalentowanym człowiekiem, pełnym pasji (takich jak Batman chociażby), żeby tracić czas na używki i poczucie winy. Trzymaj się i pamiętaj że w gorszych chwilach zawsze możesz do nas napisać.

Cholera. I pomyśleć że miałem się tu pochwalić, że na dniach kończy mi się remont salonu, a po Bożym Ciele biorę się za meblowanie i być może jeszcze tego lata moja bat-kolekcja wreszcie znajdzie swoje miejsce w mieszkaniu. Teraz to wydaje się być taką błachą sprawą... :(

LelekPL

Moje kondolencje, Johnny. To musiały być naprawdę straszne chwile dla Ciebie, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak duże to cierpienie musiało wywołać.

Większość osób w takiej sytuacji radzi się starać ruszyć do przodu, nie oglądać się. Nie wiem czy sam bym był w stanie, ale jest to chyba najbardziej zdrowa droga. Mam nadzieję, że towarzystwo będzie nadal wspierało i kto wie, może z tą dziewczyną uda się stworzyć rodzinę. Bardzo Ci tego życzę.

Gdybyś chciał o czymś porozmawiać, o swoich myślach, bardziej się otworzyć, to pisz albo tutaj albo w PW.

Leon Kennedy

#157
Kurcze, Johnny wiem, że słowa nic nie zmienią, ale na prawdę mi przykro z powodu tego co cię spotkało... 😥

Funky

Jezu, tak mi przykro :'( coś strasznego i bardzo ci współczuję.

Johnny Napalm

Dzięki chłopy za słowa wsparcia, to dla mnie ważne. Bardzo Wam dziękuję. No, nie ma co biadolić, ale to i tak czasem następuje. Trzeba iść do przodu, a przynajmniej się starać. Rok 2018 w pewnym momencie mi zaczął się rozpuszczać jak jakiś sen/koszmar po poranku. A pewnie, że wracam czasem niepotrzebnie do pewnych złych wspomnień. Najgorzej to jednak usiąść sobie na łóżku i tylko tym żyć.

Ale tak jak mówię, dziękuję Wam teraz, jak i dziękuję też kilku osobom, które mnie wsparły. To się liczy. No i w sumie pewne zmiany w pracy też mi bardzo pomogły. Pojawił się szef, chociaż na chwile, bo go już nie ma, który okazał się być człowiekiem i potrafił po ludzku mówić. U niego nie było nierozwiązywalnych problemów, tylko zawsze pytanie czy można coś zrobić, a jak się nie da to trudno, nie da się i nie ma co się na czymś takim skupiać. Szkoda, że był z nami tylko jeden rok, ale przywrócił wielu osobom wiarę we własne umiejętności no i pewność siebie. Będę go zawsze miło wspominał.

A kurde, podzielę się z Wami tym co do mnie napisał po tym jak już z własnej woli odszedł z naszej pracy, żeby być bliżej rodziny i ciągle nie być na walizkach:
(...) nie sztuką jest brać, sztuką jest dawać. (W tym następnym zdaniu trochę niezrozumiałe, ale sens i tak zajarzyłem). Każdy z nas jest swoistą niektórzy materiałami po trochu. Problem polega na byciu człowiekiem. Ja w życiu popełniłem wiele błędów. Trzeba zacząć wyciągać wnioski i uczyć się od innych, czerpać radość i energię. Radość to także pomoc i wspieranie innych. Nigdy nie wiemy kiedy i gdzie my sami będziemy potrzebowali pomocy. (... no i później tam padły słowa pokrzepiająco-pochwalne).

No super gościu. Każdemu bym życzył takiego kierownika. Nie dziwię się, że kilka osób z pracy wręcz płakało po jego decyzji o zrezygnowaniu z czynnej służby. Oby mu się dobrze wiodło w nowych rolach, które sobie wybrał w życiu, a przede wszystkim  w życiu rodzinnym.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Johnny Napalm

Tak naprawdę dopiero po filmie Joker zrozumiałem czym jest depresja. Ten film jednak okazał się ważny, przynajmniej dla mnie, bo mogłem w końcu zrozumieć jak podle ludzie się czują w takim stanie. Szkoda, że wcześniej czegoś takiego nie zobaczyłem, bo być może wcześniej otworzyły by mi się oczy na problemy ludzi z którymi muszą się borykać. Problemy innych ludzi a nie tylko moje własne. Tak, ten film pod tym względem jest wartościowy, a nie tylko zbitką fajnych sekwencji z dobrą grą aktorską.

Najbardziej mnie dotknęły słowa Jubego, bez umniejszania słów pozostałych z Was, rzecz jasna. Kurde Juby, kiedy się tak wyrobiłeś? Mówisz jak w pełni dorosły. Heh, serio, przywaliłeś mi potężnego pozytywnego ciosa.

Najgorzej, że zawsze byłem świadkiem tych śmierci, albo od razu lub później. Już wiem, że nie ma co oskarżać ludzi, którzy odruchowo coś chcieli sobie zrobić zaraz po byciu świadkiem czegoś tak mocnego. Sam miałem taką pierwszą, nie, nawet nie myśl tylko odruch jak zobaczyłem swojego brata. Dobrze, że dostałem jedną tabletkę od kolegi z pracy i jego brata, którzy działają też jako ratownicy medyczni. Podobno daje się tylko pół takiej tabletki, a cała to jest jak na słonia. Ale jakoś przeżyłem.

W każdym razie... Ha! No w sumie nie wiem po co Wam o tym piszę. Może to, już teraz po czasie, spokojnego przejścia do porządku dziennego nad trudnymi tematami lub, śmiejcie się, przygotowania się do mojej spowiedzi. Tym razem na poważnie.


Acha, to nic nie zmienia w pisaniu na Batcave. Dalej będę się tu wykłócał z Wami o swoje zdanie na temat komiksów, filmów, no i kurdebele polityki.

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

Cytat: Johnny Napalm w 07 Czerwiec  2020, 23:59:38Najbardziej mnie dotknęły słowa Jubego, bez umniejszania słów pozostałych z Was, rzecz jasna. Kurde Juby, kiedy się tak wyrobiłeś? Mówisz jak w pełni dorosły. Heh, serio, przywaliłeś mi potężnego pozytywnego ciosa.

No cóż, trochę lat już minęło, w moim życiu również sporo się wydarzyło, kiedyś w końcu trzeba było dorosnąć. :) Zawsze staram się dodawać otuchy i pisać słowa wsparcia w taki sposó, w jaki sam chciałbym być pocieszany / motywowany / mobilizowany, ot cały mój sposób.

Cytat: Johnny Napalm w 07 Czerwiec  2020, 23:59:38Acha, to nic nie zmienia w pisaniu na Batcave. Dalej będę się tu wykłócał z Wami o swoje zdanie na temat komiksów, filmów, no i kurdebele polityki.

Z tym ostatnim proszę z umiarem. Byłem za utworzeniem wątku światopoglądowego na forum, bo wiem, że dla wielu może on być interesujący, ale zdaję sobie również sprawę z tego jakie ryzyko ze sobą niesie. Przez ponad 7 lat mojego wypowiadania się na forum KMF ani razu nie napisałem nic w podobnym temacie (w ogóle tam nie zaglądałem), bo taki był tam ściek. Na filmozercach również zmienia się on w wykrzykiwanie swoich opinii jako najmojszych i prowokowanie kłótni, dlatego jestem tam za jego zamknięciem. BatCave to póki co jedyne forum, na którym od swojego startu wątek "Polityka i światopogląd" przebiega w dość przyjaznej atmosferze, gdzie każdy może wyrazić swoją opinię, ale nie tworzy to konfliktów i słownych docinek na forum. Trzymam kciuki, aby tak zostało. ;)

Juby

Jeśli ktoś zwiastował rychły koniec forum BatCave (którego popularność naprawdę leciała na łeb na szyję w pewnym momencie), to chyba w tym zasranym 2020 roku (niech on się wreszcie skończy, oby w przyszłym się poprawiło!) pokazaliśmy, że bractwo fanów Mrocznego Rycerza jeszcze nie zrezygnowało ze swojej największej pasji i mamy o czym pogadać. Zerknąłem dziś w statystyki forum i wygląda na to, że w tym roku napisano na nim ponad 2000 wypowiedzi, co ostatni raz miało miejsce w 2014.



Dzięki, że nadal tu jesteście i mam z kim popisać o Batmanie. :)

Shadow of the Bat

To dobry znak. Sam byłem temu trochę winien bo nie udzielałem się tutaj tyle ile powinienem znając moją miłość do Batmana. Na pewno będę się bardziej regularnie dzielił moimi zbiorami, opiniami czy filmami na YT. Czego sobie i państwu życzę. ;) Myślę, że teraz w tym dziwnym czasie wszyscy chętniej rozruszamy nasz e-epistolarny dyskurs. ;)

Leon Kennedy

Miło mi to czytać  ;) Mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy i to pod wieloma względami. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów 💪