Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)

Zaczęty przez kelen, 07 Wrzesień 2011, 18:55:30

kelen

Rozmowy, recenzje, przemyślenia i spostrzeżenia na temat odświeżonych serii z kobiecymi postaciami - "Batgirl", "Batwoman" oraz "Catwoman".


Guyver87pl

Batgirl #01

W końcu nadszedł moment, gdy można zapoznać się z serią, która prawdopodobnie wywołała najwięcej kontrowersji, wśród fanów komiksów DC. Wiele osób, w tym także ja było zdania, że "magiczne" uleczanie Barbary Gordon i zmienianie jej z powrotem w Batgirl, to pochopna, nieprzemyślana decyzja, która tylko zepsuje ciekawą postać. Więc jak wypada nowy-stary wizerunek Barbary? Całkiem interesująco. Najwyraźniej wydarzenia z "Zabójczego Żartu" miały miejsce trzy lata wcześniej (Tylko jak się to ma do ogólniej chronologii całego uniwersum?) i tak, jak w poprzednich komiksach Barbara była przykuta do wózka inwalidzkiego, ale w jakiś sposób (Na razie nie wyjaśniony) wyzdrowiała ona i wróciła do aktywnej walki ze zbrodnią. Tymczasem w Gotham pojawia się dziwny psychopata w kostiumie, mówiący o sobie Mirror, który morduje osoby, którym jakimś cudem udało się uniknąć śmierci w wypadkach i katastrofach (Np. Mężczyzna który przetrwał katastrofę statku, zostaje przez niego zabity, poprzez napełnienie płuc wodą). Tymczasem Barbara szuka sobie nowego mieszkania, chcąc znowu żyć samodzielnie, bez pomocy ojca i wraz z nowym lokum zyskuje nieco ekscentryczną sublokatorkę, która może się okazać albo całkiem ciekawą postacią... albo bardzo irytującą. Dobrze też, że scenarzysta nie zapomniał o traumatycznych przeżyciach bohaterki, związanych z atakiem Jokera, oraz faktem, że kilka lat nie walczyła ona z przestępcami, co odbiło się na jej formie, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Jeśli w kolejnych numerach uda się zręcznie poprowadzić ten wątek, to może z tego wyjść całkiem ciekawa historia. Na razie nowej serii o Batgirl daje nieśmiałego plusa, "na zachętę".   

EndrjuSzopen

Jako iż obiecałem sobie romans z tytułami około Batmanowymi z DC Comics od momentu rozpoczęcia numerowania wszystkich serii od początku, tak też zrobiłem i pierwszy komiks z jakim się zapoznałem to właśnie ten o Barbarze Gordon. Muszę powiedzieć, że jako osoba, która trochę tam wie po własnych poszukiwaniach w internecie dotyczących uniwersum DC, ale jednak nie posiadająca wiedzy absolutnej, zrozumiałem wszystko co mogłem tylko zrozumieć podczas czytania i nie było żadnego problemu z wejściem w fabułę dla początkującego jak ja, za co niezmiernie dziękuję twórcom. Zaskoczyło mnie też to, że nie znając prawie w ogóle postaci ani otoczki wcześniej historia mnie wciągnęła i jestem w stanie ocenić ten numer (a to dopiero początek historii z Mirrorem...!) wyżej niż jakikolwiek komiks z Marvela dotyczący wydarzenia nazwanego Spider-Island (Pająka śledzę już od dłuższego czasu). Nie mogę się doczekać kontynuacji, a także innych tytułów, które postanowiłem z DC śledzić, bo zapowiada się naprawdę fantastycznie...

Rafalinda

#3
Jako, ?e jestem ?wie?o upieczonym forumowiczem  na "Batcave", to na wst?pie chcia?bym wszystkich przywita? i pozdrowi?. Zatem -> WITAJCIE i b?d?cie pozdrowieni bat-maniacy i bat- maniaczki.
To forum i portal  przegl?dam do?? nieregularnie cho?  jestem regularnym fanem nietoperza, który nieregularnie czyta komiksy o nim/nich (tych nietoperzach). ;)
Tak naprawd? przeczyta?em ich naprawd? niewiele bo tylko:
1. Arkham Azyl
2. The killing joke
3. Batman Year One.
4. Batman Returns.
Za to lubi?em"Batman TAS" a  "Batman Beyond" wr?cz ubóstwia?em. To samo z filmami Burtona, natomiast Batmany Nolana spowodowa?y, ?e posta? Bruca W. sta?a si? dla mnie numero UNO w ?wiecie  super-hero.
Niestety nigdy nie przeczyta?em, ?adnej serii z Bruce'em od deski do deski, nawet od drzazgi nie zacz??em (oczywi?cie pracuj? nad tym i powoli to zmieniam) a teraz jest znakomita okazja by da? si? wci?gn?? w jego mroczny ?wiat, gdy? startuje jakby od pocz?tku. ogólny zarys historii ju? przerobi?em i mniej wi?cej wiem kto z kim i co komu, a nawet gdzie. Wszystko dzi?ki Batcave. Arigatou.
Nie mog? si? pochwali? wielk? znajomo?ci? uniwersum DC, poniewa? niezbyt lubi? bohaterów o SUPER mocach. Od d?u?szego czasu szczerze akceptowa?em tylko Batmana i Punishera, gdy? to ludzie z krwi i ko?ci, którzy za?atwiaj? sprawy po m?sku: pi?cha w ry?o (cz?owiek-gryzo?) lub kula w ?eb ("karzyciel"), a nie strzelanie laserami z d#$y i  nie?miertelno??. Ale do rzeczy.

BATGIRL jako Barbara Gordon by?a dla mnie kiedy? nieco ?enuj?cym dodatkiem do Bat-rodzinki. Szczytem tandety by? jej kostium z ?ó?tymi bucikami na obcasach, dlatego nigdy nie traktowa?em jej powa?nie, ani  w Batman TAS ani w ogóle. Tak naprawd? postaci? Batgirl zainteresowa?em si? nie tak dawno, dzi?ki trzeciemu zbiorczemu wydaniu "NO MAN'S LAND" gdzie pojawi?a si? Cassandra Cain. Do tej pory nie sko?czy?em NML bo zaintrygowa?a mnie posta? Cass. Okaza?o si?, ?e doczeka?a si? w?asnej historii, któr? natychmiast chcia?em  pozna?. Wiem, ?e to zabrzmi jak blu?nierstwo, ale konstrukcja tej postaci zachwyci?a mnie do tego stopnia, ?e na podium superbohaterów wskoczy?a Wayn'owi na barana i zajmuje równorz?dne pierwsze miejsce.
Seria Batgirl z Cass vol1 w nr 1-73 stoi dumnie na pó?ce oparta o porcelanow? statuetk? Batgirl w wersji:
http://www.dccomics.com/dcdirect/?dcd=3512
*ko?czy si? chwali?* :D
O swojej mi?o?ci do CC pewnie jeszcze napisz? zak?adaj?c jej w?tek ;), ale teraz chcia?bym zachwyci? si? równie? postaci? ORACLE, przewijaj?c? si? przez t? seri?. Barbara jako wyrocznia by?a fenomenalna i uwielbia?em j? równie mocno. Jej sarkazm, matkowanie, k?ótnie z Batmanem o pann? Cain.
Wszystkie relacje zachodz?ce mi?dzy t? trójk? dostarcza?y mi mnóstwo emocji, salwy ?miechu, groz?, podziw, szacunek a raz nawet prawie uroni?em ?z? (dacie wiar?, ja stary cap lat 33 i wzrusza si? czytaj?c komiks?). Tak by?o.
(Ta seri? na Bank b?d? jeszcze czyta? co najmniej 5 razy)

Potem przysz?a pora na Steph. No có?, Stephanie to dla mnie taka "pocieszka", nie traktuj? jej powa?nie w roli bohatera, ale mam do niej sentyment przez jej wcze?niejsze relacje z Cassandr? i Barbar?. Powiedzia?em sobie, ?e je?li nie zrobi? z niej  mega-macho i pozostanie t? sam? optymistyczn? Stephanie Brown, która tak  bardzo chc? by? super-bohaterem, to daj? jej zielone ?wiat?o. No i tak mniej wi?cej by?o i bawi?em si? nawet ca?kiem ca?kiem. Mimo ?e, jej typ zachowania i humoru jako? do ko?ca do mnie nie dociera? i dzia?a? na mnie podobnie jak na Oracle (w?a?ciwie to jej ?arty chyba w ogóle nie by?y ?mieszne) to mimo wszystko jako? do?? ?atwo i lekko lecia?o si? przez jej histori?, nie powiem, ?e NIE.  Zdecydowanie s?abszy poziom ni? seria vol1 ale wci?? warto by?o to czyta?.

No a teraz mamy powrót do korzeni i Babs w roli "original Batgirl podej?cie drugie". Kiedy o tym us?ysza?em by?em stanowczo na NIE, gdy? ubóstwia?em j? jako  inwalidk?-bohaterk?. By?a przekonywuj?ca i tak bardzo prawdziwa (powiedzia?bym nawet taka SWOJSKA hehe). Na powrót Cass ju? nawet nie licz?, a nawet nie chc?, wystarczy mi dok?adnie to co Cassandra powiedzia?a Timowi w "Red Robin 17":

Tim Drake : And what do YOU need?
Cass: To...Just...Be...

Niech sobie Barbara ma swój ikoniczny trykocik, byle by DC nigdy nie zapomina?o o córce Davida, dzi?ki której ta seria w ogóle mia?a racj? bytu.

A ?e ?ycie musi toczy? si? dalej tak pierwszy zeszycik ju? przeczytany. Jakby to powiedzie?, no nie potrafi? uwierzy?, ?e dziewczyna, która 3 lata nie ruszy?a nog?, wymachuje nimi jak Jet Li.
Jestem w stanie uwierzy?, ?e Babs mo?e i ma niez?ego sierpa lub prostego, ale ?e znowu jest w szczytowej formie ot tak-> Yeah, Right
No i do tego ni st?d ni  zow?d ma równie? zdolno?? Body-language -> double Yeah, Right.
Na tym poziomie Babs zawodzi po ca?o?ci, nie jest wiarygodna, a przez to ci??ko mi poczu? do niej jakie? co?...nie wiem, cokolwiek, ?eby si? ni? jara?. Póki co.
Z drugiej strony zaintrygowa? mnie Mirror. Kole? si? nie opier#@#a jak to mówi? "Hardcorowy koksu" i jest gro?ny. Duuu?y plus za czarny charakter. Póki co.
Mam mieszane uczucia co do pomys?u i powrotu Babs, zw?aszcza, ?e Steph zacz??a pod koniec naprawd? dobrze sobie radzi?, fajnie si? rozwija?a, mia?a potencja?, du?o optymizmu i zapa?u. Nie powiem, ?e by?aby lepsz? Batgirl ni? Barbara, ale nad jednym ubolewam->>stracili?my nieodwo?alnie ORACLE.

Zmiany, zmiany. Mówi?, ?e ?ycie bez nich by?oby nudne, ale ja tam lubi? stagnacj? kiedy jest dobra, i uwa?am, ?e by?a dobra gdy Gordon siedzia?a na wózku. I jak wida? NIE tylko Ja tak uwa?am:

http://www.youtube.com/watch?v=ByApOU31cx8&NR=1

Nie mniej jednak dam szans? nast?pnym dwóm zeszytom i zobacz? jak historia zacznie si? rozwija?.
I czy wycelowany pistolet by? jednorazow? traum? czy jakim? powa?niejszym problemem przy zwalczaniu z?a. Póki co zach?cony ale nie przez Barbar? tylko Mirrora. A to powa?ne nie-halo kiedy tytu?owy bohater schodzi na drugi plan.



Acha i jeszcze jedna rzecz. Ok?adka jest O-KRO-PNA, natomiast rysunki w zeszycie oh i ach ;)




LelekPL

Batwoman #1:
słówko "meh" chyba najbardziej oddaje moją reakcję po pierwszym przeczytaniu tego komiksu. A miałem co do tej serii wielkie nadzieje, bo podoba mi się pomysł na osadzenie homoseksualnego bohatera/bohaterki w świecie DC i jak życie prywatne mieszało by się z zawodowym. Niestety do tego głównie ogranicza się ten komiks, a do dobrego numeru potrzebne jest jeszcze to coś. Ok fajnie, że zrobili taką postać, ale ona wydaje się nic nie wnosić nowego do uniwersum Batmana, jest w hierarchii, niżej niż Batgirl i cały czas dziwię się, czemu jej sprawami nie miałby się zajmować sam Batman. Dużym błędem tej serii wydaje mi się osadzenie bohaterki w Gotham, gdzie powoli mamy przesyt bat-rodzinki. I wygląda to teraz tak jakby bat-rodzinka zostawiała jej jakieś ochłapy to rozwikłania.

Rysunki w ogóle mi się nie podobają, są bardzo chaotyczne w stylu którym prezentują, jak również w rysowaniu głównej bohaterki. Podobało mi się kiedy nie jest Batwoman, jednak kiedy zakłada kostium, rozmawia ze swoją partnerką nie jest już tak ciekawie i dialogi są słabsze wtedy. Ogólnie wolałbym aby to była absolutnie oryginalna postać, działająca w innym mieście, bo ma ciekawy potencjał w sobie, ale nie wiem czy kiedyś w tej serii wypłynie poza status B-klasowej bohaterki. Może po ostatniej scenie z Batmanem jej rola jakoś wzrośnie, ale trzeba teraz czekać na to jaką dokładnie miał dla niej propozycję Mroczny Rycerz

Guyver87pl

Cytat...słówko "meh" chyba najbardziej oddaje moją reakcję po pierwszym przeczytaniu tego komiksu.

No i chyba muszę się zgodzić z przedmówcą. Historia taka sobie (Duchy? Naprawdę?!), rysunki ok, ale zgrzyty też się zdarzają, przede wszystkim dziwny dysonans w sposobie rysowania Kate w kostiumie i w "cywilu" (BTW. Czy ona zawsze miała taką bladą skórę? Bo teraz przypomina mi nieślubną córkę Jokera, czy coś takiego...), oraz zwalenie czytającemu na głowę ostatnich sześciu lat rozwoju postaci, bez żadnych wyjaśnień, w ramach polityki "przystępności dla nowych czytelników". Coś wam chyba nie wyszło DC... Są także plusy, na przykład rozwinięcie wątku więzi Kate i jej kuzynki Bette Kane alias Flamewing, oraz wprowadzenie konfliktu, między naszą bohaterką i jej ojcem, jednak jak już napisałem, jeśli ktoś nie czytał "52", "Countdown", "Final Crisis" i "Cry For Justice", to prawdopodobnie w ogóle nie załapie o co chodzi. No i jeszcze osobista skarga: Czy tylko mi się wydaje, czy ten numer sugeruje, że Renee Montoya nie żyje? Jeśli tak to gratuluje drodzy scenarzyści: Właśnie zamordowaliście jedną z ciekawszych postaci kobiecych w uniwersum DC, do tego taką, która w ostatnich latach zaczęła wyrastać, na pierwszoplanową bohaterkę (Rola nowego/nowej Question). I gdzie tu logika? Ech, jak napisał Air Jordan ostatnia scena daje jakąś nadzieję, więc pewnie mimo wszystko przeczytam kolejny numer. W końcu nadzieja umiera ostatnia...   

EndrjuSzopen

#6
Catwoman #1

Cóż... Co ja mogę rzec na temat tego zeszytu?  :P

Od pierwszego kadru, kiedy to mamy bliski wgląd w dekolt Catwoman widać w jaką stronę idzie ten numer, czego kwintesencją jest ostatnia strona. Seks, erotyzm, itp. Jak na razie pod względem historii jest to zdecydowanie najgorzej wypadający komiks z new-52, które miałem okazję do tej pory czytać (jedynie okołogackowe). Oczywiście pojawienie się Batmana w trakcie już nie zdziwiło mnie za bardzo ani nie ucieszyło, bo pojawił się już w kilku komiksach nieopatrzonych swoim znakiem, ale w taki sposób... No raczej spodziewałem się propozycji współpracy dla Catwoman, jak to było z Batwoman, ale że przejdą do takich konkretów? No OK, niech będzie i tak :P

Więc... Nie wiem co mam na ten temat powiedzieć. Pozostaje mi czekać na #2, żeby może zobaczyć cokolwiek więcej. A teraz zajmę się dokładnym szukaniem kobiety w czerwieni, bo zapewne w jakimś kadrze się pojawiła :P

EDIT: Mam skubaną :D

http://imageshack.us/photo/my-images/90/catwoman1009.jpg/

(A)nonim

Catwoman #2
Ok, już nie ma wątpliwości co Batman robił z Catwoman. ;)
A numer polecam, jest o wiele lepiej niż poprzednio.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

EndrjuSzopen

Dokładnie, zdecydowanie numer drugi jest lepszy i dzieje się coś naprawdę w miarę konkretnego. Może nie powala na kolana, może nie będę czekał z ogromnym wytęsknieniem na #3, ale chciałbym wiedzieć co będzie dalej. Plus dla tego zeszytu.

Roy_v_beck

Catwoman zawsze była dobrą serią, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie, że preferuje taki dziki seks. Do Batmana to też trochę niepodobne. Oprócz tej sceny ubierania się coś było? W sumie nie pamiętam, trochę brutalności na koniec... Catwoman to jak dla mnie piąta najlepsza seria z nowego DC.

(A)nonim

CytatCatwoman zawsze była dobrą serią
No właśnie nie była, ostatnia seria była robiona z niepotrzebną powagą, a Selina wypadała zbyt bohatersko. Na szczęście teraz się to chyba zmieniło.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

EndrjuSzopen

Batgirl #3
Ta seria od początku bardzo mi się podoba, bo prezentuje dobry poziom cały czas - chociaż może w tym numerze proporcje akcji rozłożono źle, bo początek rozbudzał, a już gadka z Nightwingiem w drugiej części - mimo że w sumie w jakiś sposób ważna - ostudziła trochę emocje. Tak czy inaczej - historia wciąga, kreska dobra, postać Barbary/Batgirl z jej problemami z ogarnięciem na powrót superbohaterstwa dobrze prowadzone...

Batwoman #3
...ale żadnej z tych rzeczy nie jestem w stanie powiedzieć o tym tytule. What the fuck is that?!

No ok, może mnie poniosło, ale... Kiedy przeczytałem pierwszy numer sama oprawa graficzna, koncepcja, rysunki i ich wykonanie - kompletnie do mnie nie trafiły. W tym momencie to mnie nawet irytują wszechpotężnie. Co więcej - nie wiem co chce scenarzysta powiedzieć przez tą historię, nie jestem w stanie do końca zrozumieć o co chodzi głównej bohaterce i w ogóle... Nie, nie podoba mi się ten tytuł, nie trawię go, ale skoro powiedziałem sobie, że będę śledził takie i takie tytułu to poczytam dalej. Może w końcu chociaż mnie do siebie przekona...

Pami

Catwoman to moja ulubiona postać ;) Bardzo by mi na tym zależało aby była stałą partnerką Batmana, bo jak na razie skończyło się na wspólnym romansie...

kelen

Hej hej, nikt nie czyta Batgirl?
Przez cały 7 numer czekałem tylko na te rewelacje związane z Zabójczym Żartem. I na końcu zeszytu się doczekałem. Może nic mocno szokującego, ale całkiem ciekawi mnie co stanie się dalej z tym wątkiem:

Spoiler
(jeden z ludzi nowego złoczyńcy w Gotham to pomocnik Jokera z akcji, gdy ten postrzelił Barbarę)
[Zamknij]

Johnny Napalm

Kurde, lubię takie nawiązania. Nie mega duże ale takie małe smaczki.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...