Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - juUnior

#1
Offtopic / Odp: Sport
12 Marzec 2009, 16:15:40
Oglądać:
Oczywiście dawniej przy większej liczbie programów telewizyjnych próbowałem oglądać tenis stołowy - w końcu uwielbiam, co eksperci potrafią wyczyniać w piłeczką na stole, w wymianie uderzeń <hehe, tenis stołowy to najszybszy sport świata: siła uderzenia piłeczki ping-ponga może osiągać nawet 150km/h <3 >. Tak więc to było kiedyś, obecnie nie oglądam, gdyż rzadko, lub prawie w ogóle, nie zdarza się, że zwykłe programy w tv miały by puszczać transmisje z tenisa stołowego :x ^^ "
Lubię oglądać piłkę nożną, ale tylko, jak jest jakieś niesamowite wydarzenie sportowe: MŚ lub ME, a i tak tylko wtedy, kiedy interesuje mnie starcie tego państwa z tym itd. Liga Mistrzów: od wyjątku, starcie musi być drużyn, które mnie "interesują". Poza tym nie znam się na tym, i nie oglądam, eliminacje Polaków do czegokolwiek i tak oglądam, jak będę miał czas lub mi się uwidzi: zawsze wychodziłem z założenia, że przegrają xP <tak, patriota ze mnie>
Kosz: gdybym miał kanały, gdzie jest puszczane NBA - chętnie bym oglądał.
Bieg - krótko- i dalekodystansowe - podczas Igrzysk Olimpijskich, które miały miejsce w sierpniu w Tokio, oglądałem maraton... tak, oglądąłem maraton od po północy do nad ranem o ile dobrze pamietam.. tak, ogladałem maraton.. tak, nie zasnąłem.. co więcej, podobało mi się zajedwabiście XD Nie sądziłem, że maraton może być ciekawy, niech mnie :x Zacząłem chyba przez to wielbić bieganie <3

Uprawiane:
Wszystko amatorsko uprawiałem/uprawiam.

Tenis stołowy aka ping-pong XD The best game ever xPxP
Pierwsza życiowa miłośc do sportu zapoczątkowana w górach, a dokładniej odkąd zagrałem pierwszy raz kiedy to byłem malutki .. hmm .. tak ok. 8/9 lat miałem, po prostu zakochałem się w tym odbijaiu paletką małej białej kuleczki XD
Życiowa, gdyż wymusiłem wtedy na starszych kupno stołu do ping-ponga :x
I w ogóle uwielbiałem kiedyś grac w ping-ponga, po prostu nie nudziła mi się gra, gdzie potrzebny stolik, dwie paletki i game <3 Swego czasu urządzałem u siebie w piwnicy/kanciapie xp czwartkowe wieczorki przy tenisie - to były czasy ^^
I tak od podstawówki do gdzieś szkoły średniej lubiałem grać - na turniejach wprawdzie nic nie zdobywałem, ale widocznie byłem słabszy technicznie xP
Teraz też pewnie lubiałbym zagrac, jak istnieje of kors okazja, ale nie grywam w tenisa regularnie już od hohoho czasu.

Oczywiście miałem też kiedyś "faze" na: ICE <ahh, nie ma to jak piątkowe/sobotnie/niedzielne wiczorowe pory typu 17/18 godzina, i nawijka dwie godzinki z ziomkami w ganianego - hardkooor>, kosz <ale nie byłem i nie jestem w te klocki dobry>, tenis ziemny <ale to była krótka przygoda: najpierw pare lekcji, gość powiedział, że "dam rade", to pojechałem na obóz, gdzie byłem największym amatorem nad amatorami, a przydzielili mnie do zaawansowanej grupy :x bez jaj, ale najlepsze wspomnienie z tego okresu wiąże z tym, jak instruktor z którym mieliśmy zajęcia <zawsze się na mnie za przeproszeniem wkur(z/w)ał> po trzecim czy czwartym dniu wyskakuje do mnie: "jak ty do diabła serwujesz? Jesteś w zaawansowanej grupie, a coś tam coś ta bla bla bla", a ja do niego: "Uczę się grac w tenisa jakieś 3 tygodnie"- szczena mu opadła, i już mi do końca obozu "niedospetował" xp A wszystko wina tego gościa, u którego miałem lekcje <lol2>, piłka nożna to nie mój żywioł, tragedia, ale nie przeczę: gdy byłem całkiem małym dzieciakiem, lubiłem w to pograć, oj lubiłem.

Obecnie: bieganie - biegam sam nie wiem z jakiego powodu, pewnie aby poprawić kondyncję i walczyć ze swoją jedną słabością, której wręcz nienawidzę <tak, to możliwe :x>. Biegam narazie na długie dystanse, z tymże w trakcie takich biegów robię też sprinty ^^ Zacząłem od biegania wokół paru ulic - takie ciekawe kółeczka wychodzą, a obecnie biegam już wokół, hmm, ja wiem, 1/5 całego miasta - powiedzmy, że jedno wielkie osiedle robię kółkiem. Minus: nawdycham się też tych spalin samochodowych, nawdycham :x