Wiadomości

Tak czy siak mamy ewidentnie do czynienia z filmem lepszym niż BvS, po prostu nie tak dobrym jak mogłoby być. Optymizmem napawa mnie fakt, że mój ulubiony youtuber Jeremy Jahns, którego gust bardzooo często pokrywa się z moim dał filmowi drugą z kolei najwyższą notę. Jak kogoś ciekawi jego recenzja to niech łapie:

https://www.youtube.com/watch?v=FKaLy54AbWs

Niby teraz skoczyło do 38%. Liczę, że skończy się na jakichś 50, co będzie oznaczało znośny film pokroju X-men: Apocalypse, a nie crap pokroju F4ntastic.

Tak czy siak jest lepiej niż przy BvS jednak przynajmniej póki co i tendencja wzrostowa. Bo początek był przerażający. Cieszy tylko, że Margot jest raczej chwalona .

EDIT: Średnia na MT 49, czyli w sumie mniej więcej tyle ile mieli (znowu użyję ich jako miernik) ostatni x-meni. Wygląda na to, że nie mamy do czynienia z potwornie złym filmem a raczej z takim przeciętnym.

Echhhh, póki co gorsze recki niż BvS. A tak bardzo czekałem . DC... get your head out of your ass.

Jak we wtorek przeczytam salwę niezadowolonych recenzji, to chyba czymś walnę o biurko. WB, proszę, pokaż, że potrafisz zrobić coś więcej, niż dobry film solowy z Batmanem.

Czytam i czytam te opinie, oglądam recki youtuberów i na podstawie tego obstawiam coś w granicach 60-70% na RT. Nie wierzę, że mając Ayera za kamerą, a przed nią Smitha, Robbie, Leto (!), Davies i taki materiał źródłowy, z którego można czerpać garściami, i taki dobry soundtrack, da się zrobić gorszy film.

Martwi mnie to, że wszyscy, którzy widzieli film podają jak jeden mąż kwestię "pacingu" i montażu podobno dużo wycięto. To chyba pięta achillesowa DC .

fanowskie reakcje były dobre dla BvS

To prawda, ale pojawiają się pierwsze youtuberskie recenzje i youtuberzy, którzy krytykowali BvS równocześnie w miarę chwalą SS. Tak czy siak, to tylko ciekawostka, bo jak będzie naprawdę zobaczymy . Liczę po prostu, że film będzie na tyle dużym sukcesem wśród widzów i krytyków, by istnienie tej bardziej lekkiej i szalonej części uniwersum DC w kinie pozostało niezagrożone (bo kocham Harley i bardzo chciałbym zobaczyć jej solowy film, albo może jakąś formę Birds of Prey z  nią w składzie /co byłoby dziwne, bo nigdy nie była w tej drużynie, ale taki plotki też krążą/ na dużym ekranie).

Heard Suicide Squad is bad.

No takie opinie to akurat są nic niewarte co innego jakby sam napisał, że widział film i jest kiepski, ale tego nie może napisać. Póki co sam bazuję na twittach wrzucanych na poniżej zalinkowane forum i na razie wygląda na to, że mamy film na 7.5/10 zdaniem większości widzów, ale póki co ciężko zweryfikować ile z tych opinii to fejki .

http://forums.boxofficetheory.com/topic/16334-suicide-squad-852016-never-mess-with-another-mans-rhubarb-no-spoilers-allowed/?page=418

We wtorek po godzinie 18:00 powinny pojawić się pierwsze recenzje.

To świetna informacja, ale będę dociekliwy i zapytam jakie jest jej źródło ?

Ktoś wie kiedy pojawią się pierwsze recki agregowane na RT? Jest jakieś embargo czy coś?

Dlatego ta scena z zwiastuna mnie tym bardziej dziwi. On ewidentnie nie wie, ?e Flash jest superszybki w tym urywku "So you're fast?"

Imho ewidentnie wie i to jest takie potwierdzenie faktu . Come on, nawet Affleck to odpowiednio zaintonowa? by to podkre?li?.

Co do trailera - to co witam z otwartymi ramionami to zmiana tonu, do?? ju? mia?em uniwersum budowanego na mod?? klimatów "dark and brooding" i doczeka?em si? ?artów, luzu, comic relieves i licz? na to, ?e zobacz? jak? RADOCH? czerpi? te postaci z bycia supeherosami. Mniej smutnych min, a wi?cej optymizmu i nadziei.

No i fajnie, ?e Bruce nie jest dr?twym ko?kiem. Podoba mi si? jego relacja z innymi bohaterami, tak charakterystyczny dla Batmana sarkazm, ilekro? si? spotyka z Supem w komiksach to przecie? cz?sto dowcipkuj? i sobie dogryzaj?, tutaj wydaje si?, ?e b?dzie podobnie i jestem z tego powodu niezmiernie ukontentowany.

Tak czy siak bardziej czekam na Suicide Squad, Harley Quinn to moja druga ulubiona posta? w uniwersum DC po Batmanie (btw polecam wszystkim, którzy nie s? do niej przekonani jako do postaci, a z tego co pami?tam to na forum jest takich wielu, ca?y run Conner i Palmiottiego o tej postaci, pierwszy tom ju? dost?pny w Polsce, bodaj?e ma tytu? "Miejska Gor?czka") tak?e ten tonacj? film skrojony jest idealnie pode mnie, ale JL jest tu? za nim w rankingu oczekiwa?.

Ok to teraz minusy - obrzydliwe CGI u Cyborga, no po prostu najgorsze, koszmar z Green Lanterna Reynoldsa powraca. Oby to poprawili, bo siara. Ale wierz?, ?e poprawi?.

Btw - czy tylko ja nie mam poj?cia o czym mówi Juby w kontek?cie kontek?cie aspect-ratio? Co to w ogóle jest ? Czy Avengersi byli kr?ceni jako? inaczej ni? inne filmy Marvela? Nie zauwa?y?em. Naprawd? komukolwiek to mo?e przeszkadza??

Funky & Lelek - no ale czego Wy oczekujecie ? W sensie to nie jest film o Batmanie, to jest film, w którym Batman ma cameo. Je?li nie lubicie ca?ego baga?u DC Comics, to to uniwersum ani w wersji kinowej, ani komiksowej nie b?dzie Wam pasowa?o od tej, lu?niejszej ni? przygody Gacka, strony.

Skoro nienawidzicie Harley, która jest absolutnie centraln? postaci? tego filmu, to mo?e lepiej po prostu go nie ogl?da?? Bo na tym etapie to brzmi tak jakby?cie przed seansem Deadpoola krytykowali fakt, ?e w filmie jest podobno gimbusiarski humor i ?amanie czwartej ?ciany. Humor i luz s? esencjonalnie wpisane w tak? posta? jak Harley i jest obecny tak?e we wszystkich inkarnacjach Suicide Squadu, gdzie zawsze by?y obecny cheesy one-linery i ?arty odwo?uj?ce si? do popkultury. Ja rozumiem, ?e mo?na nie zwa?a? na komiksy (cho? to do?? naiwne b?d?c fanem Batmana), ale jak mo?na oczekiwa? powagi od Legionu Samobójców, który w sk?adzie ma Czarownic?, Krokodyla, chodz?cy sterotyp Latynosa, który w dodatku 'zieje' ogniem z r?k i Deadpoola uniwersum DC jakim jest Harley Quinn? Chcecie ?eby film by? powa?ny, bo przecie? Batman w nim b?dzie na 10 minut, wi?c nie mo?e by? heheszków? No dajcie spokój...

I tak, podoba? mi si? w miar? BvS, ale uwa?am, ?e ton filmu by? zbyt powa?ny, Superman powinien dawa? nadziej?, Metropolis powinno by? pi?kne i s?oneczne by kontrastowa? z Gotham i par? ?artów by temu filmowi nie zaszkodzi?o (i tak, Batman bywa sarkastycznie ironiczny i zabawny w relacjach z Supem, ?artuj?c cho?by z tego, ?e jego siedziby pilnuje superpies w pelerynie, czego dalej ?aden film nie by? w stanie dobrze pokaza?).

Odwo?a? do Schumachera nie skomentuje, lu?ne podej?cie bynajmniej nie by?o problemem tych filmów (tak samo jak mrok nie by? g?ównym problemem BvS). Problemem by?a ich jako??.

Funky, czytałeś kiedykolwiek komiks Suicide Squad? Przecież to szalona kanonada kiczu i campowości, nie wiem skąd pogląd, że to ma być mroczne niczym Batman. Ten mrok tam aż tak nie pasuje. Poza tym jak film ma nie być quasi-komedią, jak centralną postacią jest Harley Quinn, która de facto jest Deadpoolem DC?

Jak można tak się czepiać konkretnych scen, w głowie mi się to nie mieści. Te litanie sprowadzają się do "w 48 minucie widać odbicie kamerzysty w lusterku samochodu - 2/10". KAŻDEMU filmowi możesz wyciągnąć takie bzdurki fabularne, wystarczy obejrzeć dowolny odcinek Cinema Sins i okaże się, że takie Mroczne Widmo wcale nie ma więcej plotholi niż Godfather Coppoli. Tylko na Boga. Po co. Po co analizować scena po scenie czy wszystko ma sens, to nie o to w oglądaniu filmów (a już zwłaszcza popcorn flicków z superhero) chodzi. To ma dostarczać fun, jasne, że to bywa mniej (TDK) czy bardziej (Thor: Dark World) głupawe, ale summa summarum to ma dostarczyć rozrywki.

Twoja recenzja Juby to jedna wielka analiza, w której gubi się zupełnie fun factor. Nie podobało Ci się, spoko, nie mam nic do tego, że narzekasz na montaż czy aktorstwo czy kij wie co. Nic mi do tego. Ale jak scena po scenie próbujesz rozpaczliwie wykrzyczeć, że to "nie ma sensu" to przestań oglądać kino rozrywkowe, bo w nim na ogół nic nie ma sensu.

Na oko postać z wyciętej sceny to Steppenwolf:

https://en.wikipedia.org/wiki/Steppenwolf_(comics)

Co do Supka to raczej nic nie będzie musiało go ożywiać. Po prostu potrzebował czasu by się zregenerować .

Czy tylko ja wyszed?em z kina zadowolony?

Nie tylko by?em z mam?, z dziewczyn?, gada?em ju? z pi?tk? znajomych i wszystkim ten film si? podoba? . Tak?e, don't worry, you're not alone.

Szkoda, ?e fani ju? si? do tego przyzwyczaili i mówi? o tym tak jakby to nie by? problem. W?a?nie dlatego przesta?em czyta? komiksy, wróci?em przy okazji New 52... i teraz znowu przesta?em. Niestety, one zrobi?y si? bezkonsekwentne i teraz tylko zerkn? w niektóre Elseworldy.

Ju?? Przecie? tak by?o od dawien dawna. Superman 'umar?' w latach 90tych, Batman na prze?omie wieków (poprawcie mnie, bo nie pami?tam, kiedy dok?adnie by? ten fragment runu Morrisona, w którym zabi? go Darkseid). Takie powroty zza grobów to esencja komiksów , mo?e w DC nie jest to tak widoczne, ale w takim Marvelu to sama Jean Grey umar?a z kilkana?cie razy. Te komiksy s? de facto pisane od lat 30tych, wi?c takie rzeczy s? raczej norm?. Nie mówi?c o tym, ?e nawet w ksi??kach jest to samo je?li dostatecznie d?ugo si? je pisze (vide powrót zza grobu Sherlocka Holmesa u sir Arthura Conana Doyle'a).