Forum BatCave

Batman => Uniwersum Batmana => Wątek zaczęty przez: kelen w 07 Wrzesień 2011, 18:55:30

Tytuł: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 07 Wrzesień 2011, 18:55:30
Rozmowy, recenzje, przemyślenia i spostrzeżenia na temat odświeżonych serii z kobiecymi postaciami - "Batgirl", "Batwoman" oraz "Catwoman".

(http://dccomics.com/media/product/2/0/20091_180x270.jpg)(http://dccomics.com/media/product/2/0/20092_180x270.jpg)(http://dccomics.com/media/product/2/0/20094_180x270.jpg)
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Guyver87pl w 08 Wrzesień 2011, 07:41:58
Batgirl #01

W końcu nadszedł moment, gdy można zapoznać się z serią, która prawdopodobnie wywołała najwięcej kontrowersji, wśród fanów komiksów DC. Wiele osób, w tym także ja było zdania, że "magiczne" uleczanie Barbary Gordon i zmienianie jej z powrotem w Batgirl, to pochopna, nieprzemyślana decyzja, która tylko zepsuje ciekawą postać. Więc jak wypada nowy-stary wizerunek Barbary? Całkiem interesująco. Najwyraźniej wydarzenia z "Zabójczego Żartu" miały miejsce trzy lata wcześniej (Tylko jak się to ma do ogólniej chronologii całego uniwersum?) i tak, jak w poprzednich komiksach Barbara była przykuta do wózka inwalidzkiego, ale w jakiś sposób (Na razie nie wyjaśniony) wyzdrowiała ona i wróciła do aktywnej walki ze zbrodnią. Tymczasem w Gotham pojawia się dziwny psychopata w kostiumie, mówiący o sobie Mirror, który morduje osoby, którym jakimś cudem udało się uniknąć śmierci w wypadkach i katastrofach (Np. Mężczyzna który przetrwał katastrofę statku, zostaje przez niego zabity, poprzez napełnienie płuc wodą). Tymczasem Barbara szuka sobie nowego mieszkania, chcąc znowu żyć samodzielnie, bez pomocy ojca i wraz z nowym lokum zyskuje nieco ekscentryczną sublokatorkę, która może się okazać albo całkiem ciekawą postacią... albo bardzo irytującą. Dobrze też, że scenarzysta nie zapomniał o traumatycznych przeżyciach bohaterki, związanych z atakiem Jokera, oraz faktem, że kilka lat nie walczyła ona z przestępcami, co odbiło się na jej formie, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Jeśli w kolejnych numerach uda się zręcznie poprowadzić ten wątek, to może z tego wyjść całkiem ciekawa historia. Na razie nowej serii o Batgirl daje nieśmiałego plusa, "na zachętę".   
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: EndrjuSzopen w 08 Wrzesień 2011, 09:20:47
Jako iż obiecałem sobie romans z tytułami około Batmanowymi z DC Comics od momentu rozpoczęcia numerowania wszystkich serii od początku, tak też zrobiłem i pierwszy komiks z jakim się zapoznałem to właśnie ten o Barbarze Gordon. Muszę powiedzieć, że jako osoba, która trochę tam wie po własnych poszukiwaniach w internecie dotyczących uniwersum DC, ale jednak nie posiadająca wiedzy absolutnej, zrozumiałem wszystko co mogłem tylko zrozumieć podczas czytania i nie było żadnego problemu z wejściem w fabułę dla początkującego jak ja, za co niezmiernie dziękuję twórcom. Zaskoczyło mnie też to, że nie znając prawie w ogóle postaci ani otoczki wcześniej historia mnie wciągnęła i jestem w stanie ocenić ten numer (a to dopiero początek historii z Mirrorem...!) wyżej niż jakikolwiek komiks z Marvela dotyczący wydarzenia nazwanego Spider-Island (Pająka śledzę już od dłuższego czasu). Nie mogę się doczekać kontynuacji, a także innych tytułów, które postanowiłem z DC śledzić, bo zapowiada się naprawdę fantastycznie...
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rafalinda w 13 Wrzesień 2011, 08:59:48
Jako, ?e jestem ?wie?o upieczonym forumowiczem  na "Batcave", to na wst?pie chcia?bym wszystkich przywita? i pozdrowi?. Zatem -> WITAJCIE i b?d?cie pozdrowieni bat-maniacy i bat- maniaczki.
To forum i portal  przegl?dam do?? nieregularnie cho?  jestem regularnym fanem nietoperza, który nieregularnie czyta komiksy o nim/nich (tych nietoperzach). ;)
Tak naprawd? przeczyta?em ich naprawd? niewiele bo tylko:
1. Arkham Azyl
2. The killing joke
3. Batman Year One.
4. Batman Returns.
Za to lubi?em"Batman TAS" a  "Batman Beyond" wr?cz ubóstwia?em. To samo z filmami Burtona, natomiast Batmany Nolana spowodowa?y, ?e posta? Bruca W. sta?a si? dla mnie numero UNO w ?wiecie  super-hero.
Niestety nigdy nie przeczyta?em, ?adnej serii z Bruce'em od deski do deski, nawet od drzazgi nie zacz??em (oczywi?cie pracuj? nad tym i powoli to zmieniam) a teraz jest znakomita okazja by da? si? wci?gn?? w jego mroczny ?wiat, gdy? startuje jakby od pocz?tku. ogólny zarys historii ju? przerobi?em i mniej wi?cej wiem kto z kim i co komu, a nawet gdzie. Wszystko dzi?ki Batcave. Arigatou.
Nie mog? si? pochwali? wielk? znajomo?ci? uniwersum DC, poniewa? niezbyt lubi? bohaterów o SUPER mocach. Od d?u?szego czasu szczerze akceptowa?em tylko Batmana i Punishera, gdy? to ludzie z krwi i ko?ci, którzy za?atwiaj? sprawy po m?sku: pi?cha w ry?o (cz?owiek-gryzo?) lub kula w ?eb ("karzyciel"), a nie strzelanie laserami z d#$y i  nie?miertelno??. Ale do rzeczy.

BATGIRL jako Barbara Gordon by?a dla mnie kiedy? nieco ?enuj?cym dodatkiem do Bat-rodzinki. Szczytem tandety by? jej kostium z ?ó?tymi bucikami na obcasach, dlatego nigdy nie traktowa?em jej powa?nie, ani  w Batman TAS ani w ogóle. Tak naprawd? postaci? Batgirl zainteresowa?em si? nie tak dawno, dzi?ki trzeciemu zbiorczemu wydaniu "NO MAN'S LAND" gdzie pojawi?a si? Cassandra Cain. Do tej pory nie sko?czy?em NML bo zaintrygowa?a mnie posta? Cass. Okaza?o si?, ?e doczeka?a si? w?asnej historii, któr? natychmiast chcia?em  pozna?. Wiem, ?e to zabrzmi jak blu?nierstwo, ale konstrukcja tej postaci zachwyci?a mnie do tego stopnia, ?e na podium superbohaterów wskoczy?a Wayn'owi na barana i zajmuje równorz?dne pierwsze miejsce.
Seria Batgirl z Cass vol1 w nr 1-73 stoi dumnie na pó?ce oparta o porcelanow? statuetk? Batgirl w wersji:
http://www.dccomics.com/dcdirect/?dcd=3512
*ko?czy si? chwali?* :D
O swojej mi?o?ci do CC pewnie jeszcze napisz? zak?adaj?c jej w?tek ;), ale teraz chcia?bym zachwyci? si? równie? postaci? ORACLE, przewijaj?c? si? przez t? seri?. Barbara jako wyrocznia by?a fenomenalna i uwielbia?em j? równie mocno. Jej sarkazm, matkowanie, k?ótnie z Batmanem o pann? Cain.
Wszystkie relacje zachodz?ce mi?dzy t? trójk? dostarcza?y mi mnóstwo emocji, salwy ?miechu, groz?, podziw, szacunek a raz nawet prawie uroni?em ?z? (dacie wiar?, ja stary cap lat 33 i wzrusza si? czytaj?c komiks?). Tak by?o.
(Ta seri? na Bank b?d? jeszcze czyta? co najmniej 5 razy)

Potem przysz?a pora na Steph. No có?, Stephanie to dla mnie taka "pocieszka", nie traktuj? jej powa?nie w roli bohatera, ale mam do niej sentyment przez jej wcze?niejsze relacje z Cassandr? i Barbar?. Powiedzia?em sobie, ?e je?li nie zrobi? z niej  mega-macho i pozostanie t? sam? optymistyczn? Stephanie Brown, która tak  bardzo chc? by? super-bohaterem, to daj? jej zielone ?wiat?o. No i tak mniej wi?cej by?o i bawi?em si? nawet ca?kiem ca?kiem. Mimo ?e, jej typ zachowania i humoru jako? do ko?ca do mnie nie dociera? i dzia?a? na mnie podobnie jak na Oracle (w?a?ciwie to jej ?arty chyba w ogóle nie by?y ?mieszne) to mimo wszystko jako? do?? ?atwo i lekko lecia?o si? przez jej histori?, nie powiem, ?e NIE.  Zdecydowanie s?abszy poziom ni? seria vol1 ale wci?? warto by?o to czyta?.

No a teraz mamy powrót do korzeni i Babs w roli "original Batgirl podej?cie drugie". Kiedy o tym us?ysza?em by?em stanowczo na NIE, gdy? ubóstwia?em j? jako  inwalidk?-bohaterk?. By?a przekonywuj?ca i tak bardzo prawdziwa (powiedzia?bym nawet taka SWOJSKA hehe). Na powrót Cass ju? nawet nie licz?, a nawet nie chc?, wystarczy mi dok?adnie to co Cassandra powiedzia?a Timowi w "Red Robin 17":

Tim Drake : And what do YOU need?
Cass: To...Just...Be...

Niech sobie Barbara ma swój ikoniczny trykocik, byle by DC nigdy nie zapomina?o o córce Davida, dzi?ki której ta seria w ogóle mia?a racj? bytu.

A ?e ?ycie musi toczy? si? dalej tak pierwszy zeszycik ju? przeczytany. Jakby to powiedzie?, no nie potrafi? uwierzy?, ?e dziewczyna, która 3 lata nie ruszy?a nog?, wymachuje nimi jak Jet Li.
Jestem w stanie uwierzy?, ?e Babs mo?e i ma niez?ego sierpa lub prostego, ale ?e znowu jest w szczytowej formie ot tak-> Yeah, Right
No i do tego ni st?d ni  zow?d ma równie? zdolno?? Body-language -> double Yeah, Right.
Na tym poziomie Babs zawodzi po ca?o?ci, nie jest wiarygodna, a przez to ci??ko mi poczu? do niej jakie? co?...nie wiem, cokolwiek, ?eby si? ni? jara?. Póki co.
Z drugiej strony zaintrygowa? mnie Mirror. Kole? si? nie opier#@#a jak to mówi? "Hardcorowy koksu" i jest gro?ny. Duuu?y plus za czarny charakter. Póki co.
Mam mieszane uczucia co do pomys?u i powrotu Babs, zw?aszcza, ?e Steph zacz??a pod koniec naprawd? dobrze sobie radzi?, fajnie si? rozwija?a, mia?a potencja?, du?o optymizmu i zapa?u. Nie powiem, ?e by?aby lepsz? Batgirl ni? Barbara, ale nad jednym ubolewam->>stracili?my nieodwo?alnie ORACLE.

Zmiany, zmiany. Mówi?, ?e ?ycie bez nich by?oby nudne, ale ja tam lubi? stagnacj? kiedy jest dobra, i uwa?am, ?e by?a dobra gdy Gordon siedzia?a na wózku. I jak wida? NIE tylko Ja tak uwa?am:

http://www.youtube.com/watch?v=ByApOU31cx8&NR=1

Nie mniej jednak dam szans? nast?pnym dwóm zeszytom i zobacz? jak historia zacznie si? rozwija?.
I czy wycelowany pistolet by? jednorazow? traum? czy jakim? powa?niejszym problemem przy zwalczaniu z?a. Póki co zach?cony ale nie przez Barbar? tylko Mirrora. A to powa?ne nie-halo kiedy tytu?owy bohater schodzi na drugi plan.



Acha i jeszcze jedna rzecz. Ok?adka jest O-KRO-PNA, natomiast rysunki w zeszycie oh i ach ;)



Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: LelekPL w 20 Wrzesień 2011, 15:02:40
Batwoman #1:
słówko "meh" chyba najbardziej oddaje moją reakcję po pierwszym przeczytaniu tego komiksu. A miałem co do tej serii wielkie nadzieje, bo podoba mi się pomysł na osadzenie homoseksualnego bohatera/bohaterki w świecie DC i jak życie prywatne mieszało by się z zawodowym. Niestety do tego głównie ogranicza się ten komiks, a do dobrego numeru potrzebne jest jeszcze to coś. Ok fajnie, że zrobili taką postać, ale ona wydaje się nic nie wnosić nowego do uniwersum Batmana, jest w hierarchii, niżej niż Batgirl i cały czas dziwię się, czemu jej sprawami nie miałby się zajmować sam Batman. Dużym błędem tej serii wydaje mi się osadzenie bohaterki w Gotham, gdzie powoli mamy przesyt bat-rodzinki. I wygląda to teraz tak jakby bat-rodzinka zostawiała jej jakieś ochłapy to rozwikłania.

Rysunki w ogóle mi się nie podobają, są bardzo chaotyczne w stylu którym prezentują, jak również w rysowaniu głównej bohaterki. Podobało mi się kiedy nie jest Batwoman, jednak kiedy zakłada kostium, rozmawia ze swoją partnerką nie jest już tak ciekawie i dialogi są słabsze wtedy. Ogólnie wolałbym aby to była absolutnie oryginalna postać, działająca w innym mieście, bo ma ciekawy potencjał w sobie, ale nie wiem czy kiedyś w tej serii wypłynie poza status B-klasowej bohaterki. Może po ostatniej scenie z Batmanem jej rola jakoś wzrośnie, ale trzeba teraz czekać na to jaką dokładnie miał dla niej propozycję Mroczny Rycerz
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Guyver87pl w 20 Wrzesień 2011, 15:23:37
Cytat...słówko "meh" chyba najbardziej oddaje moją reakcję po pierwszym przeczytaniu tego komiksu.

No i chyba muszę się zgodzić z przedmówcą. Historia taka sobie (Duchy? Naprawdę?!), rysunki ok, ale zgrzyty też się zdarzają, przede wszystkim dziwny dysonans w sposobie rysowania Kate w kostiumie i w "cywilu" (BTW. Czy ona zawsze miała taką bladą skórę? Bo teraz przypomina mi nieślubną córkę Jokera, czy coś takiego...), oraz zwalenie czytającemu na głowę ostatnich sześciu lat rozwoju postaci, bez żadnych wyjaśnień, w ramach polityki "przystępności dla nowych czytelników". Coś wam chyba nie wyszło DC... Są także plusy, na przykład rozwinięcie wątku więzi Kate i jej kuzynki Bette Kane alias Flamewing, oraz wprowadzenie konfliktu, między naszą bohaterką i jej ojcem, jednak jak już napisałem, jeśli ktoś nie czytał "52", "Countdown", "Final Crisis" i "Cry For Justice", to prawdopodobnie w ogóle nie załapie o co chodzi. No i jeszcze osobista skarga: Czy tylko mi się wydaje, czy ten numer sugeruje, że Renee Montoya nie żyje? Jeśli tak to gratuluje drodzy scenarzyści: Właśnie zamordowaliście jedną z ciekawszych postaci kobiecych w uniwersum DC, do tego taką, która w ostatnich latach zaczęła wyrastać, na pierwszoplanową bohaterkę (Rola nowego/nowej Question). I gdzie tu logika? Ech, jak napisał Air Jordan ostatnia scena daje jakąś nadzieję, więc pewnie mimo wszystko przeczytam kolejny numer. W końcu nadzieja umiera ostatnia...   
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: EndrjuSzopen w 21 Wrzesień 2011, 21:06:23
Catwoman #1

Cóż... Co ja mogę rzec na temat tego zeszytu?  :P

Od pierwszego kadru, kiedy to mamy bliski wgląd w dekolt Catwoman widać w jaką stronę idzie ten numer, czego kwintesencją jest ostatnia strona. Seks, erotyzm, itp. Jak na razie pod względem historii jest to zdecydowanie najgorzej wypadający komiks z new-52, które miałem okazję do tej pory czytać (jedynie okołogackowe). Oczywiście pojawienie się Batmana w trakcie już nie zdziwiło mnie za bardzo ani nie ucieszyło, bo pojawił się już w kilku komiksach nieopatrzonych swoim znakiem, ale w taki sposób... No raczej spodziewałem się propozycji współpracy dla Catwoman, jak to było z Batwoman, ale że przejdą do takich konkretów? No OK, niech będzie i tak :P

Więc... Nie wiem co mam na ten temat powiedzieć. Pozostaje mi czekać na #2, żeby może zobaczyć cokolwiek więcej. A teraz zajmę się dokładnym szukaniem kobiety w czerwieni, bo zapewne w jakimś kadrze się pojawiła :P

EDIT: Mam skubaną :D

http://imageshack.us/photo/my-images/90/catwoman1009.jpg/
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Październik 2011, 20:58:23
Catwoman #2
Ok, już nie ma wątpliwości co Batman robił z Catwoman. ;)
A numer polecam, jest o wiele lepiej niż poprzednio.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: EndrjuSzopen w 20 Październik 2011, 21:01:34
Dokładnie, zdecydowanie numer drugi jest lepszy i dzieje się coś naprawdę w miarę konkretnego. Może nie powala na kolana, może nie będę czekał z ogromnym wytęsknieniem na #3, ale chciałbym wiedzieć co będzie dalej. Plus dla tego zeszytu.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Roy_v_beck w 20 Październik 2011, 22:09:00
Catwoman zawsze była dobrą serią, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie, że preferuje taki dziki seks. Do Batmana to też trochę niepodobne. Oprócz tej sceny ubierania się coś było? W sumie nie pamiętam, trochę brutalności na koniec... Catwoman to jak dla mnie piąta najlepsza seria z nowego DC.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Październik 2011, 22:41:30
CytatCatwoman zawsze była dobrą serią
No właśnie nie była, ostatnia seria była robiona z niepotrzebną powagą, a Selina wypadała zbyt bohatersko. Na szczęście teraz się to chyba zmieniło.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: EndrjuSzopen w 10 Listopad 2011, 21:38:57
Batgirl #3
Ta seria od początku bardzo mi się podoba, bo prezentuje dobry poziom cały czas - chociaż może w tym numerze proporcje akcji rozłożono źle, bo początek rozbudzał, a już gadka z Nightwingiem w drugiej części - mimo że w sumie w jakiś sposób ważna - ostudziła trochę emocje. Tak czy inaczej - historia wciąga, kreska dobra, postać Barbary/Batgirl z jej problemami z ogarnięciem na powrót superbohaterstwa dobrze prowadzone...

Batwoman #3
...ale żadnej z tych rzeczy nie jestem w stanie powiedzieć o tym tytule. What the fuck is that?!

No ok, może mnie poniosło, ale... Kiedy przeczytałem pierwszy numer sama oprawa graficzna, koncepcja, rysunki i ich wykonanie - kompletnie do mnie nie trafiły. W tym momencie to mnie nawet irytują wszechpotężnie. Co więcej - nie wiem co chce scenarzysta powiedzieć przez tą historię, nie jestem w stanie do końca zrozumieć o co chodzi głównej bohaterce i w ogóle... Nie, nie podoba mi się ten tytuł, nie trawię go, ale skoro powiedziałem sobie, że będę śledził takie i takie tytułu to poczytam dalej. Może w końcu chociaż mnie do siebie przekona...
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Pami w 22 Styczeń 2012, 18:35:26
Catwoman to moja ulubiona postać ;) Bardzo by mi na tym zależało aby była stałą partnerką Batmana, bo jak na razie skończyło się na wspólnym romansie...
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 04 Kwiecień 2012, 16:52:45
Hej hej, nikt nie czyta Batgirl?
Przez cały 7 numer czekałem tylko na te rewelacje związane z Zabójczym Żartem. I na końcu zeszytu się doczekałem. Może nic mocno szokującego, ale całkiem ciekawi mnie co stanie się dalej z tym wątkiem:

Spoiler
(jeden z ludzi nowego złoczyńcy w Gotham to pomocnik Jokera z akcji, gdy ten postrzelił Barbarę)
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Johnny Napalm w 04 Kwiecień 2012, 16:56:27
Kurde, lubię takie nawiązania. Nie mega duże ale takie małe smaczki.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Corso w 04 Kwiecień 2012, 16:59:36
Nawiązanie ok, lecz całe serie Batgirl, Catwoman czy też Gotham City Sirens są dla mnie "total infantyl." Plus to smukłe tyłki i długie nogi bohaterek. Lecz to jest zdecydowanie za mało dla tak wymagającego czytelniaka jak ja!
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 04 Kwiecień 2012, 17:17:58
Hej, nie wiem jak reszta, ale akurat ta Batgirl pisana przez Gail jest świetna i wcale nie skupia się na ciele bohaterki, wręcz przeciwnie.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rafalinda w 09 Kwiecień 2012, 00:01:36
Infantylna?
Podejrzewam, że ktoś tu przeczytał jakiś jeden komiks ze Steph w roli Batgirl i ocenia na tej podstawie całą serię, albo nie czytał jej wcale i sugeruje się postacią Babs z serialu animowanego TAS.

Batgirl vol 3 ze Staphanie Brown, miejscami trącił infantylnością na kilometr (jak np jej wypad na miasto z supergirl), ale przecież nie wszystkie historie były takie. Po za tym z tą infantylnością to tez nie do końca prawda.
Bo przecież mieliśmy do czynienia z nastolatką podejmującą studia, więc nie jest to  jeszcze dorosły człowiek, a na pewno nie "dojrzała kobieta". Stephanie była na pograniczu wchodzenia w dorosłość i wg mnie postać bardzo fajnie ewoluowała oraz rozwijała się we właściwym kierunku. Dojrzewała z historii na historie.
Tak naprawdę Stephanie Brown odwzorowywała zachowania i miała problemy dokładnie takie jakie można zaobserwować u dzisiejszej młodzieży. Np takie, że widziała swoją matkę jako nudnego zgreda a wieczory z nią spędzone uznawała za stratę czasu. Młodzież chce się bawić, to przywilej samej młodości, czy potępiam za to bohaterkę? Raczej nie. Bo ani swojej mamy nie obrażała ani nie zrobiła jej nic złego, wręcz przeciwnie.

Co mi się podoba w serii Batgirl, a czego mi nie oferują historie z Batmanem to właśnie problemy społeczne natury socjologicznej. Problemy zwykłego obywatela w dniu codziennym takie jak np aborcja jakiej dopuściła się Stephanie kiedy była jeszcze w liceum. Ty jako czytelnik sam ocenisz czy daną postać za to potępisz, czy może uznasz, że postąpiła słusznie, zważywszy na jej niedojrzałość emocjonalną i dość specyficzny charakter. A już na pewno nie można powiedzieć "Infantylna" o serii z Cassandrą Cain.

Seria Batgirl oferowała również o wiele więcej niż kolejny przewidywalny występ Jokera czy innego wielokrotnie wałkowanego super-łotra. W pierwszej serii było mnóstwo problemów mających naturę tzw podwójnej moralności, jak np kara śmierci, prawa rodzicielskie, przemoc w rodzinie czy chociażby problem z organizacją terrorystyczną i wyzyskiwaniem państw słabszych przez wielkie korporacje z zachodu.
Dla mnie pierwsza seria stała na bardzo wysokim poziomie, a jako "osoba dorosła" wcale nie czułem się zażenowany problemami bohaterek, bo duża część z nich była moimi własnymi i dotyczyła tego z czym się spotykam na co dzień czytając gazetę, czy oglądając wiadomości.

Kolejną rzeczą, która mi odpowiadała w tej serii to to, że mamy do czynienia z nauczycielem i uczniem. Barbara Gordon jako Oracle była fenomenalna w roli mentora dla swoich następczyń. Powiem więcej, była w tej roli lepsza niż Batman dla Robinów. Dlatego, że jest kobietą i zamiast nacechowanych szowinizmem i ociekających testosteronem odpowiedzi typowych dla Batmana, potrafiła udzielić odpowiedzi nawet na trudne pytanie metafizyczne. Np "Czym jest dusza?". Autorzy komiksu w fantastyczny sposób wzięli się za problem, by wytłumaczyć komuś, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest Bóg czy religia? Aż zacytuję:

..kiedy na koniec dnia zamykasz drzwi i jesteś całkiem sama, kiedy zrzucasz z siebie zbroję, opuszczasz gardę i zdejmujesz maskę...kiedy już nikt nie patrzy i nie masz nic do ukrycia, kiedy nie musisz już być silna lub mądra lub ładna lub dzielna...jesteś tylko ty. Po prostu. To jest dusza.

Oczywiście, nie zarzucam historiom z Batmanem iż jest ociekającą brutalnością bezmózgą jatką tylko dla facetów, bo i on miał wiele swoich momentów oraz dialogów które zapisują się w pamięć na stałe. Ale gdybym miał np ocenić po pierwszym zeszycie "The dark knight" lub "Detective comics", to określenie "bezmózga jatka" jest pierwszym co się na język ciśnie. Ale nie potrafię tego powiedzieć o serii "Batman", która jest rewelacyjna. Dlatego jestem przeciwnikiem generalizowania i zwolennikiem wypowiadania się w konkretach.

Jeśli chodzi o nową/starą Batgirl, to stanę po stronie Kelena.
Akurat nowe przygody Gordonl są dalekie od określenia jakiego użył Corso.
Barbara już nie jest nastolatką jak na początku swej kariery i wcale nie zachowuje się jak małe dziecko. Zmiany w jej zachowaniu jakie zaszły przez ostatnie jej lata bycia bohaterką, są w tym komiksie uwzględnione. Wg mnie Babs zachowuje się i mówi jak przystoi młodej kobiecie.

To tyle w kwestii samej infantylności :D

Miałem napisać kilka słów na temat nowej serii i dlaczego nie podoba mi się ona tak jak poprzednie
(tzn I i III).

Przede wszystkim ze względu na to, co wymieniłem wyżej. Czyli problemy społeczne i brak relacji mistrz-uczeń. Dla mnie ta seria była odskocznią od tego co oferują mi historie z Batmanem w roli głównej.
Nie do przeskoczenia był dla mnie również fakt, że Babs jest w tak doskonałej formie po tylu latach na wózku. Żadnej rehabilitacji, ćwiczeń, żadnych konsekwencji złej kondycji stanu nóg. Babs ma tak silne nogi, że rozwala nimi szyby w pociągu. No chyba, że są teraz metalowe. Cała ta jej (przepraszam za określenie)"zajebistość", zamiast mnie fascynować powoduje zupełnie coś innego.
Barbara nie ma żadnych wad, ma fotograficzną pamięć, jest mistrzem w sztukach walki, jest genialnym hakerem, genialnym detektywem...właściwie to Babs jest teraz Batmanem...kolejnym.
Nowe przygody Batgirl mało różnią się od przygód Nightwinga.
Tej serii zabrakło tego pierwiastka, który ją różnił od innych tasiemców i nad tym najbardziej ubolewam.
Do tego (póki co) jest całkowity zanik jakichkolwiek scen humorystycznych. Nawet w przygodach Steph, mimo że jej dowcipy były zawsze żenujące, to postacie drugoplanowe niszczyły. Nawet ponury Damian zabijał śmiechem.
Retrospekcja: Steph ochrzania Damiana, a ten patrzy na jej dekolt:
Steph: Przestań mi się gapić na piersi!!!
Damian: Jakie piersi?....Steph odwraca się na pięcie i odchodzi zagotowana ze wściekłości na szczyla :D


Mimo to z sentymentu dla postaci wciąż staram się doszukać pozytywów i czegoś co mnie przy serii utrzyma. Pierwszym z nich są rysunki.  Nie tyle sama kreska, co igranie ze światłem. Jeszcze nigdy nie widziałem tak fantastycznie narysowanego oślepiającego światła jak w tych komiksach.
Póki co to wszystko :( Bo sama historia i nowi złoczyńcy są zaledwie w porządku.

Wątek z sublokatorką póki co jest całkowicie zmarnowany i nie wnosi do historii zupełnie nic.
Również rozterki Gordon są jak wyssane z palca. W stylu "Oj tato, żebym tylko mogła ci powiedzieć jak "hardkorowo" spędzam każą noc". Nic nowego.
Mimo to wciąż czytam. I tak w piątym numerze dostałem w końcu problem rodzinny :D
Spoiler
Pojawia się Ex żona Gordona i chce być dobrą mamą dla Babs.
Póki co bohaterka zachowuje się tak jak powinna i unika jej jak ognia (tu jej kibicuję), ale mogę sobie dać uciąć rękę, że wkrótce jej wszystko wybaczy i stworzą szczęśliwą rodzinkę. To będzie najgorszy banał w iście amerykańskim stylu.
[Zamknij]
Jedyna świeżość to taka, że Batgirl działa sama i nie chce żadnej pomocy. No bo przecież jest zajebista pod każdym względem. A ja właśnie lubię wady w superbohaterach, przez to są bardziej ludzcy i łatwiej mi się z nimi utożsamić.

Na szczęście scenarzysta chyba też zauważył ten problem,  bo w siódmym numerze mamy rozterki Babs o tym, że nie jest już w takiej formie jak kiedyś i że kondycja już nie ta, co udowadnia jej Black Canary podczas sparingu. Zawsze to jakiś początek, chociaż czytając pierwsze zeszyty odniosłem wrażenie, że Batgirl potrafi przenosić góry i póki co poradziła sobie z każdym.

Mam mieszane uczucia co do tej serii, bo lubię rudą ze względu na jej przeszłość. I trochę brakuje mi jej sarkazmu oraz mocnych docinek, których nikomu nie szczędziła. Z drugiej strony cała opowieść jest trochę nudna i nie wnosi do rozwoju postaci nic nowego. Na szczęści na koniec numeru pojawiła się mała nutka nadziei na zmianę na lepsze. Uświadczymy chyba momentu w którym Babs
Spoiler
rozliczy się z przykrą historią postrzału. Jestem ciekawy konfrontacji, chociaż nie liczę na mega-Lola w którym Batgirl, dokonuje zemsty sadzając kolesia na wózku :D (to by było piękne), ani zrobienia mu jakiegokolwiek kuku. Myślę, że trochę mu nawrzuca i wyśle za kratki i wszystko wróci do normy.
Dla mnie wielkim zaskoczeniem byłoby, gdyby Babs powiedziała ojcu kim jest nocą, kogo złapała i razem z ojcem dokonali na kolesiu jakiejś ekscytującej zemsty za zdarzenia z przeszłości :D Było by super i nie moralnie...ech
[Zamknij]

Właściwie miałem zakończyć czytanie tej serii po piątym numerze, ale po naszej rozmowie kelen postanowiłem dać jej jeszcze szansę. ;)
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 09 Kwiecień 2012, 00:09:53
Stephanie dopuściła się aborcji? Byłem pewien, że urodziła dzieciaka i oddała go do adopcji.

Co do funkcjonowania Batgirl/Barbary w DCnU, to ja z drugiej strony mam wrażenie, że jej problemy z dostosowaniem się do ponownego chodzenia są dobrze określone, bo popełnia błędy i nie radzi sobie tak dobrzej jak kiedyś. No i dialog z Black Canary z ostatniego numeru.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rafalinda w 09 Kwiecień 2012, 00:27:34
Co do Steph, to może i jest tak jak mówisz Kelen, dawno czytałem i mogło mi się zamglić, w każdym razie było zawirowanie z jej ciążą, postaram się to sprawdzić.

Co do rehabilitacji Babs, to ja odniosłem inne wrażenie, aż do numeru 7 kiedy Black Canary wyśmiała ją podczas treningu. Jedyny skutek przeszłości był pokazany w pierwszym numerze, wycelowaną w niej bronią i dwie wzmianki o tym, że czuje szkło pod stopami i drżenie nóg.
Potem nic aż do ostatniego numeru.

Post Merge: 12 Kwiecień  2012, 16:32:28

Batgirl #8

Szansę dałem i było warto.
Ogromny plus za rozwiązanie wątku pomocnika Jokera. Tego się nie spodziewałem a wyszło jeszcze lepiej niż bym chciał. Bez patetycznych zwrotów, nawróceń i błagania o przebaczenie. Wg mnie wyszło świetnie.
I cieszę się, że ten nowy przeciwnik
Spoiler
został zdjęty dość szybko. Naprawdę był groteskowy, tak samo jak jego motywacje
[Zamknij]
Seria znów potrafiła mnie zainteresować a Barbara zbiera coraz więcej plusików za swoją osobowość.

Niestety jest też ogromny minus.
Mianowicie motywy jakimi kierowała się jej matka, przy opuszczeniu rodziny.
Moja reakcja--> http://www.youtube.com/watch?v=TH6Acpzurb0

To tak jak ja bym miał porzucić pracę i przyjaciół bo byłem świadkiem wypadku drogowego...słabe.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rafalinda w 17 Maj 2012, 18:26:28
Batgirl #9

Ależ to było słabe. Najfajniejsze w tym numerze był origin Ayumi, ale jak tylko pojawiła się Barbara cały suspens szlag trafił. Dialogi Babs są tak drętwe, że aż denerwujące. Do tego co chwila musi nam przypominać, że ma fotograficzną pamięć i jest zajebista. Na mnie działa to strasznie odpychająco.
Ale jeszcze gorzej został przedstawiony Gordon, który jest "Batmanoholikiem". On p prostu nie może żyć jak nie zapali tej lampy. WTF?
To wykrzyczane -> "NIE" gdy zobaczył zmieniony sygnał, było tak groteskowe, że powinienem się zaśmiać, ale zamiast tego poczułem się zażenowany. I ja się pytam, co takiego się stało, żeby rozpaczać jak małe dziecko?
Słabe to aż boli.
Czytając wcześniej "Gotham Central" odniosłem wrażenie, że nawet kobiety z ekipy Gordona mają o wiele większe "kohones" niż on.

Barbara Gordon znów mnie rozczarowała. Ten zeszyt jest na tyle odpychający, że zrezygnowałem z zakupu zbiorczego Batgirl jak i kolejnych jej przygód, a zamiast tego zafunduję sobie "Marvels", a potem bd kolekcjonował sobie "Mroczną wieżę". Sorry Babs. No bonus.

Zeszyt oceniam na 2/6
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Kwiatek w 21 Sierpień 2012, 16:09:11
Alternatywna okładka do Batgirl 14, przedstawiono na niej nowy wygląd Jokera.
http://www.dccomics.com.pl/News/8456/Wyciekł-nowy-design-Jokera
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Kwiatek w 19 Wrzesień 2012, 19:16:06
Gail Simone o Batgirl
http://www.newsarama.com/comics/batgirl-gail-simone-zero-issue-joker.html
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Q w 23 Wrzesień 2012, 17:14:56
W "Catwoman #0" przedstawiono nowy origin Seliny Kyle i można się tylko zastanowić, czy DC ktoś czyta te historie przed dopuszczeniem ich do druku?

Spoiler
Selina jest sierotą i ma brata, ale tak naprawdę nie nazywa się "Selina Kyle" (podobno w żadnych rejestrach Selina Kyle nie istnieje) tylko jest rosyjskiego pochodzenia. Po ciężkim dzieciństwie zmuszona była kraść, ale dostała w ramach miejskiego programu "drugą szansę", ale szczęście nie trwało długo. Pewnego dnia została zepchnięta z dachu i po upadku otoczyła ją grupa kotów (praktycznie tak samo jak w "Batman Returns"). Z plandeki która złagodziła jej upadek uszyła sobie natomiast swój kostium...
[Zamknij]

Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Kwiatek w 23 Wrzesień 2012, 18:13:06
CytatW "Catwoman #0" przedstawiono nowy origin Seliny Kyle i można się tylko zastanowić, czy DC ktoś czyta te historie przed dopuszczeniem ich do druku?
Chyba chcą troche złagodzić postać i pozbyli się przeszłośći gdzie była prostytutką, żeby ludzie czepiający się jej seri nie miel kolejnych powodów żeby to robić.
Po restarćie uniwersum DC: Catwoman, Starfire, Harley Quinn  i Voodoo były krytykowane za przedstawianie zbyt seksualnego wyglądu kobiet.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rado w 29 Wrzesień 2012, 15:49:03
Ten motyw z plandeką jest dobry. Jak się kostium zużyje albo zepsuje, no to trzeba będzie znaleźć na mieście jakiś nowy samochód...

Ja czytam swoje starsze komiksy sprzed restartu, a to co oni teraz wymyślają w nowym uniwersum, to w ogóle do wiadomości nie przyjmuje. Ciekawe czy w 1986 roku też był taki syf na początku...
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rado w 24 Marzec 2013, 15:19:34
Ostatnio przeczytałem BATGIRL vol. 1 (numery 1-6) czyli historia z Mirrorem, a później z Gretel.

Dla mnie średniak. Pierwszy raz czytałem jakiś solo występ Barbary i fanem raczej nie zostanę. Spodziewałem się czegoś więcej po tak wychwalanej scenarzystce i po opiniach poszczególnych numerów. Były dobre momenty, jak np. monolog przywódcy gangu na początku komiksu, o tym czym dla niego jest zabijanie, albo motyw z tymi oznaczeniami na gps, gdzie w mieście widziano Batmana. Spodziewałem się również rozwinięcia wątku ozdrowienia Barbary, a jedynie dostałem jakieś strzępy informacji. Dwóch głównych przeciwników Batgirl, w tym tomie, prezentuje się dość dobrze. Ograne motywy z originem, ale nie szkodzi. Generalnie przez całą lekturę miałem wrażenie, że komiks jest jakiś taki... damski. To by się w sumie zgadzało z płcią scenarzysty. Podobno w volume 2 jest scenariuszowo lepiej, no i są nawiązania do KILLING JOKE. Poczekam aż wyjdzie SC i wtedy zobaczymy.


Osobna sprawa to rysunki Ardiana Syafa. Jestem pod ogromnym wrażeniem prac tego artysty. Rzadko mi się to zdarza, ale po przeczytaniu komiksu rzuciłem się od razu na jego profil na deviant arcie, po to by pooglądać inne jego rysunki. Gościu jest świetny. Kostium Batgirl wygląda pięknie, motocykl prezentuje się znakomicie (nawet bieżnik na oponach ma kształt nietoperza), pociągi, ulice, całe Gotham wygląda rewelacyjnie. Oprawa graficzna, moim zdaniem, przewyższa scenariusz Gail Simone. Przynajmniej w przypadku volume 1.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Johnny Napalm w 24 Marzec 2013, 15:29:02
CytatOsobna sprawa to rysunki Ardiana Syafa. Jestem pod ogromnym wrażeniem prac tego artysty. Rzadko mi się to zdarza, ale po przeczytaniu komiksu rzuciłem się od razu na jego profil na deviant arcie, po to by pooglądać inne jego rysunki. Gościu jest świetny. Kostium Batgirl wygląda pięknie, motocykl prezentuje się znakomicie (nawet bieżnik na oponach ma kształt nietoperza), pociągi, ulice, całe Gotham wygląda rewelacyjnie.
Łał! Rzeczywiście świetne, gościu zna się na rzeczy. O, i Hulka ładnie narysował. A wracając do Batgirl, to po tych kilku przykładowych stronkach stwierdzam, że jest to chyba jedna z najlepiej rysowanych serii w ogóle w całym DC. Co do scenariusza, zdaję się na twoją opinię.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 08 Maj 2013, 01:20:01
Czy ktoś poza mną czyta "Batgirl" na bieżąco i zastanawia się, czy na prawdę
Spoiler
Barbara zabiła Jamesa Juniora? Ten wątek może być na prawdę bardzo ciekawy, biorąc pod uwagę, że świadkiem wszystkiego był James Gordon Senior
[Zamknij]
,

Post Merge: 08 Maj  2013, 19:21:59

W sumie to dostałem bardzo szybko odpowiedź na swoje pytanie: http://www.gothamspoilers.com/2013/05/spoilers-suicide-squad-gets-new.html#more (http://www.gothamspoilers.com/2013/05/spoilers-suicide-squad-gets-new.html#more)
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rado w 09 Wrzesień 2013, 15:44:44
Ja tu na chwilkę tylko się wypowiem w sprawie tej małej aferki z Batwoman. News tutaj jakby co: http://www.batcave.com.pl/2013/09/bohaterowie-nie-powinni-miec-szczesliwego-zycia-osobiste-dan-didio-o-sprawie-batwoman/ (http://www.batcave.com.pl/2013/09/bohaterowie-nie-powinni-miec-szczesliwego-zycia-osobiste-dan-didio-o-sprawie-batwoman/)

Jak czytam o wymuszaniu zmian zakończeń lub całych historii, albo w ogóle jakiejś ingerencji w scenariusze itp., to od razu przypomina mi się Alan Moore, który już dawno wypiął się na wszystkich, między innymi właśnie z takich powodów. Poza Moorem to i tak nie jest pierwszy tego typu przypadek.

Moim zdaniem Didio trochę się ośmieszył tym komentarzem. Co jak co, użył starego jak świat i prawdziwego jak diabli argumentu, jednak widać na kilometr, że to tylko wymówka. Nam pozostaje tylko zastanawiać się co tam twórcy sobie wymyślili aż tak szokującego (origin Killer Croca) i z pewnością jednocześnie interesującego, że DC ingerowało aż w tyle spraw.


Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: LelekPL w 09 Wrzesień 2013, 22:07:14
Cokolwiek narusza artystyczn? wizj? twórców wed?ug mnie jest z?ym wyborem, zw?aszcza je?li jest to ingerencja ze strony wielkiej firmy nastawionej na sprzeda?. Z miejsca musz? przyzna?, ?e nie by?em fanem serii Batwoman. Rysunki by?y owszem ?adne i niekonwencjonalne, ale historia mnie nie wci?gn??a i odpad?em bardzo wcze?nie, po zaledwie kilku numerach. Strona techniczna, mimo i? by?a najwi?ksz? zalet? komiksu, te? mnie niekiedy irytowa?a bo czasami ci??ko si? to czyta?o. Jednak bardzo dzi?kuj? im za numer 0 tej serii, który bardzo dobrze przedstawi? mi t? posta? i pokaza?, ?e jest ona bardzo ciekawym dodatkiem do Bat-tytu?ów, nawet je?li niepotrzebnie zwi?ksza?a i tak ju? za du?? rodzin?. Jednak to jak ich potraktowano jest bardzo z?ym ruchem ze strony DC, tym bardziej kiedy twórcy chcieli prze?amywa? schematy, robi? co? nowego, ?wie?ego, do?? historycznego. Wymówka DiDio jest dla mnie ?mieszna i smutna zarazem i ten pan tylko i wy??cznie straci? w moich oczach.

Bardzo szkoda tego zespo?u, bo nie wiem czy mo?na t? posta? robi? ciekawiej, a tak przynajmniej mia?a w sobie co? unikatowego do tej pory, co? co mog?o przyci?gn?? dodatkow? grup? czytelników. Teraz póki co, znowu jest niepotrzebnym dodatkiem do Bat-tytu?ów.

Natomiast zaciekawi?a mnie inna cz??? wypowiedzi DiDio o tym, ?e Dick Grayson powinien "spoczywa? w pokoju". Uwa?acie, ?e to tylko nawi?zanie do tego co wydarzy?o si? w Forever Evil #1
Spoiler
i ?e publiczna osobowo?? Graysona przestanie istnie?
[Zamknij]
czy jest to aluzja a propos przysz?o?ci tej postaci. Bo ja nie mia?bym z tym ?adnych problemów. Dick przesta? mnie interesowa? i by? istotnym w ?yciu Bruce'a dawno temu, a z by?ych Robinów uwa?am, ?e mamy obecnie du?o ciekawsz? posta? w osobie Jasona Todda czy nawet Tima Drake'a, gdyby ten nie zosta? spieprzony przez New 52.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: kelen w 09 Wrzesień 2013, 22:08:31
Moim zdaniem to żart dotyczący jego obecnej sytuacji i faktu, że Didio jest znany z tego, iż chciał go uśmiercić już podczas Infinite Crisis.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rado w 09 Wrzesień 2013, 22:42:31
Kto wie, czy nawet takie szychy jak Didio, nie mają swoich speców od public relations i nie ważą każdego słowa. Zarzucił przynętę tym tekstem o Nightwingu, żeby odwrócić uwagę od rezygnacji autorów Batwoman, fani skupili się na tym zdaniu i już powoli zapominają o kobiecie nietoperzu, bo myślą teraz kiedy i w jakich okolicznościach zginie Dick. Well played.

Tyle z dziedziny teorii spiskowych. Oczywiście to też mógł być niewinny żarcik, ale również z podwójnym dnem, po to by pokazać, że odejście kolejnych już twórców jest niczym szczególnym, wręcz banalnym, tak, że można sobie przy tym żartować.

Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: LelekPL w 09 Wrzesień 2013, 22:58:46
Też miałem takie odczucie Rado, że to wcale nie wpadka, ani do końca żart był, tylko zamierzony komentarz - zasłona dymna przed falą krytyki.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Rado w 10 Wrzesień 2013, 08:18:41
Tak jeszcze a propos małżeństw zawieranych przez postaci komiksowe, to tutaj jest dość ciekawy artykuł. Trochę z Marvela i trochę z DC Comics.

http://www.comicbookresources.com/?page=article&id=47802 (http://www.comicbookresources.com/?page=article&id=47802)
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Deuce w 04 Październik 2013, 02:23:06
Batwoman #22

Normalnie nigdy nie sięgnąłbym po tytuł o tej bohaterce. Był tam jednak Bane, więc musiałem się przełamać. Niestety, Pan Williams III kiepsko sobie poradził.
Spoiler
Zguba został tam potraktowany, jak zwykły frajer. Niby jest kreowany na wielkiego inteligenta i człowieka, który pokonał Batmana, a tu dał się załatwić, jak zwykły bandzior. Jedno kopnięcie i samozaciskająca się lina. Tylko tyle ? Zupełnie nie w jego stylu.
To mój pierwszy kontakt z serią i nie wszystko mogę wiedzieć. Batwoman, wraz z partnerką, pracują dla Bonesa. Ich zadaniem jest pokonać Batmana. Nie wiem dlaczego. Bane już to zrobił i miał tylko dostarczyć paniom wiadomości, jak mu się to udało. Na koniec jakaś tajemnicza grupa ruszyła mu na pomoc, więc chyba jest jakiś pomysł. Zobaczymy. Reszta numeru to trening Bette, partnerki Batwoman.
[Zamknij]

Póki jest Bane, będę zbierał. Później na 100 % odstawię, bo to zupełnie nie moje klimaty.
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: netoperek w 04 Październik 2013, 12:01:07
Odnośnie "BATWOMAN" to macie jakiś swój ulubiony kawałek ? fragment ? coś w tym stylu ja osobiście dopiero się w to zagłębiam trochę co prawda to dziwne ale jednak. mogą być też spoilery ;)
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Deuce w 05 Październik 2013, 15:48:59
Batwoman #23

W tym numerze nie wiele się dzieje.
Spoiler
Kate się szprycuje toksyną Stracha Na Wróble i ma przez to ciężkie koszmary, a jej partnerka, wraz z jakimś oddziałem, wykonują swoją robotę. Najciekawsze, a zarazem najdziwniejsze, w tym numerze jest powstanie nowej, rządowej grupy na wzór Suicide Squad. W jej skład wchodzą oczywiście przestępcy. Skład bardzo oryginalny. Bane jest dowódcą polowym, a reszta to m. in.: Riddler, Poison Ivy i Mad Hatter. Można powiedzieć mieszanka wybuchowa. Za miesiąc zobaczymy prawdopodobnie ich pierwsze zadanie.
[Zamknij]

Ostatnio spostrzegłem dużą różnicę pomiędzy komiksami współczesnymi, a tymi sprzed 15 - 20 lat. Kiedyś komiks to była akcja, akcja, mordobicie, akcja. Dziś komiksy to głównie długie, i czasami nudne, przygotowania do walki, która odbywa się w jednym czy dwóch numerach.

Mam takie, nietypowe pytania o Batwoman, głównie do osób obeznanych z tą bohaterką:
1. Kate Kane ma niezbyt długie włosy. Po włożeniu maski ma już jednak burzę loków. Czyżby nosiła perukę albo dopinki ? Jeśli tak, to dlaczego ?
2. Po założeniu maski przez Kate, jej skóra na twarzy staje się biała jak śnieg. Dlaczego ?
Tytuł: Odp: Batgirl/Batwoman/Catwoman (DCnU 2011)
Wiadomość wysłana przez: Deuce w 28 Październik 2013, 01:40:27
Batwoman #24

Jest to ostatni numer duetu Williams III - Blackman. Uwa?am, ?e twórcy powinni mie?, oczywi?cie w ramach rozs?dku, woln? r?k? w tworzeniu komiksów. Tylko w takiej sytuacji, mog? pokaza? pe?ni? swoich mo?liwo?ci. Najbardziej szkoda mi tej historii o Crocu, chyba nawet jego originu. Oczywi?cie nie ma mowy o tym, aby pisa? to co si? ?ywnie podoba, ale w tym przypadku na pewno taka sytuacja by nie zaistnia?a.

Spoiler
Sam numer mia? doprowadzi? do konfrontacji Batman vs Batwoman. Wyja?ni?o si? te? to, kto i po co wys?a?, wspomnian? przeze mnie, dru?yn? przest?pców do Gotham. By?o to D.E.O., a celem zrekrutowanych z?oczy?ców by?o wywabienie Batmana, który to zawsze chce osobi?cie walczy? z Bane'em. Dochodzi nawet do krótkiego starcia ich obu. Batman szybko wygrywa, wstrzykuj?c Zgubie jak?? toksyn? do Jadu, co momentalnie go "wy??cza". Dalej jest ju? fina?. Krótkie starcie Batmana z Batwoman, którego wynik nie jest rozstrzygni?ty.
[Zamknij]

Po ko?cówce wida? wyra?nie, ?e to mia?o toczy? si? dalej. DiDio powinien pozwoli? zosta? obu scenarzystom przynajmniej do zako?czenia przez nich tej historii, czyli do numeru 26 w??cznie. Klimatyczne by?y te? ok?adki rysowane w?a?nie przez Pana Williamsa III.