Którą część Batmana uważasz za najwierniejszą adaptację komiksu?

[Leon Kennedy]

Rzucenie monet Dwóm Twarzom to co?

To jest jedyna scena... Ale jak pisałem wcześniej nie można go obwiniać o jego śmierć...

Dla filmu z lat 90 epoką są lata 50?

A czemu by nie... Zresztą nawet jeśli to nie było zamierzone to i tak ten film dość mocno odzwierciedla lata 50.

[Huntersky]

To jest jedyna scena... Ale jak pisałem wcześniej nie można go obwiniać o jego śmierć...

Można wiedzieć czemu? Równie dobrze można powiedzieć, że snajper nie zabija, tylko kula. Batman rzucając te monety chyba wiedział, jaki będzie tego skutek.

[kelen]

Na dodatek nic nie zrobil, by go uratowac

[(A)nonim]

Huntersky i kelen dokładnie, tym bardziej że właśnie nic nie zrobił żeby go uratować. Gdzie tu Silver Age?

A czemu by nie... Zresztą nawet jeśli to nie było zamierzone to i tak ten film dość mocno odzwierciedla lata 50.

Bo lata 50 nie są dla niego epoką, on tylko do nich nawiązuje. To jest różnica.

[Leon Kennedy]

Można wiedzieć czemu?

Nie wiem jak by to było rozpatrywane w swietle prawa, ale moim zdaniem nie zostało by to zaakceptowae jako morderstwo...

Na dodatek nic nie zrobil, by go uratowac

To fakt.

Bo lata 50 nie są dla niego epoką, on tylko do nich nawiązuje. To jest różnica.

Ale tych nawiązan do lat 50 jest najwięcej.

[kelen]

Tak swoja droga, ktos gdzies kiedys napisal, ze Schumacher stwierdzil, ze Two-Face moze zyc, bo w koncu nie znaleziono jego ciala/nie pokazali martwego. Czy to prawda?

[Gieferg]

Z resztą wszystkie Baty z wyjątkiem tych Nolanowych i Returns są komiksowe.

bullshit. Filmy Nolana można są tak samo komiksowe jak i inne, po prostu nawiązują do innych komiksów (jak chocby TDK do Killing Joke czy Long Halloween). Jesli chodzi o sam klimat to u Nolana widzę dośc duże podobieństwo do tego co mieliśmy w komiksach o Batmanie na przełomie lat 80-tych i 90-tych.

To wszystko jest żywcem wyjęte z komiksów wydawanych w latach 50tych.

and so what? Forever może i lepiej odzwierciedla komiksy z lat 50-tych, ale czemu akurat lata 50-te a nie któreś inne mają być jakimś wyznacznikiem?

[(A)nonim]

Nie wiem jak by to było rozpatrywane w swietle prawa, ale moim zdaniem nie zostało by to zaakceptowae jako morderstwo...

A jako co? W najsłabszym przypadku przypadkowe morderstwo.

Ale tych nawiązan do lat 50 jest najwięcej.

W B&R chyba jest nawet więcej, zwłaszcza patrząc na klimat. Wyliczanka?

[Leon Kennedy]

Tak swoja droga, ktos gdzies kiedys napisal, ze Schumacher stwierdzil, ze Two-Face moze zyc, bo w koncu nie znaleziono jego ciala/nie pokazali martwego. Czy to prawda?

Kto wie może...

ale czemu akurat lata 50-te a nie któreś inne mają być jakimś wyznacznikiem?

A jakie inne byś proponował skoro tych jest po prostu najwięcej!

A jako co? W najsłabszym przypadku przypadkowe morderstwo.

Harvej celował do nich z broni... Zatem obrona konieczna jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

W B&R chyba jest nawet więcej, zwłaszcza patrząc na klimat. Wyliczanka?

Ok. Kto zaczyna .

[Hydro]

Ok, Mr. Freeze, jego gadgety i zbiry. Kto nastepny?

[(A)nonim]

Harvej celował do nich z broni... Zatem obrona konieczna jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

Ale to i tak jest zabicie kogoś.
A Batman w latach 50 nie zabijał.

[Huntersky]

Gdyby Batman zabijał w samoobronie, to uzbierałby całkiem pokaźną sumkę tych zabitych

[Leon Kennedy]

Ale to i tak jest zabicie kogoś.
A Batman w latach 50 nie zabijał.

Ale tutaj było to ładnie pokazane... można więc to przełknąć .

[Huntersky]

Two-Face został zabity. Koniec.

[(A)nonim]

Batman w latach 50 nie zabijał obojętnie czy brzydko czy ładnie.
Z mojej strony też EOT, bo z niektórymi się tu nie da dyskutować.