Ten temat dotyczy Harrego Pottera , chyba każdy go zna. Wypowiadajcie sie tu o wszystkim jak i o najnowszym filmie tak i o ksiazkach. Rencezje do Ksiecia Polkrwi filmu dam za pare dni, ale teraz moge powiedziec ze sie zawiodlem. Glownie dlatego ze nie bzlo najwazniejszyzch scen np jak Harry dowiaduje sie ze Snape przekazal Voldemortowi czesc przepowiedni, niema pogrzebu Dumbledorea, niema bitwy pod Hogwartem, niema ministra nowego. Film oceniam 6/10.
A to moj ranking HP :
1.Insygnia Śmierci 10/10
2.Książe Półkrwi 10/10
3.Zakon Feniksa 9/10
4. Czara Ognia 8/10
5. Kamień Filozoficzny 8/10
6. Komnata Tajemnic 7/10
7.Więzień Azkabanu 7/10
Mam nadzieje, że ktoś tu czytał Harrego Pottera, nie tylko ja ;)
Powiem szczerze, że pod koniec 2004 roku, kiedy widziałem pierwsze trzy filmy o Potterze, twierdziłem, że to tylko dla małych dzieci, bądź fanów tego typu głupot, i ja tego nie łykałem. Jednak skusiłem się na przeczytanie ksiąski, pod zachęcającymi opiniami kolegów i przyznam, że byłem miło zaskoczony. Bohaterowie co część dorastają, a ich przygody są coraz lepsze. Książki mimo iż bardzo grube, są naprawdę godne swojej reputacji, i było tak, aż do przeczytania przeze mnie szóstej część sagi... która jest moją ulubioną książką w ogóle. :o ;D Jestem takim "mini" fanem HP, choć wszystkie części przeczytałem po kolei przeczytałem tylko raz (kiedyś chciałem to powtórzyć, ale mi się odechciało, przy czwórce). Książkową sagę uwielbiam, mimo iż filmową uważam za niewypał, a oto moje oceny, książek Harry'ego Pottera:
HARRY POTTER I KAMIEŃ FILOZOFICZNY (http://img514.imageshack.us/img514/5087/4gwiazdki.png)
HARRY POTTER I KOMNATA TAJEMNIC (http://img514.imageshack.us/img514/5087/4gwiazdki.png)
HARRY POTTER I WIĘZIEŃ AZKABANU (http://img198.imageshack.us/img198/2033/5gwiazdek.png)
HARRY POTTER I CZARA OGNIA (http://img198.imageshack.us/img198/2033/5gwiazdek.png)
HARRY POTTER I ZAKON FENIKSA (http://img514.imageshack.us/img514/5087/4gwiazdki.png)
HARRY POTTER I KSIĄŻĘ PÓŁKRWI (http://img43.imageshack.us/img43/7706/6gwiazdek.png)
HARRY POTTER I INSYGNIA ŚMIERCI (http://img198.imageshack.us/img198/2033/5gwiazdek.png)
Za najlepszą część jak pisałem wyżej uważam
Księcia Półkrwi, później część siódmą i trzecią, a za najsłabszą, chyba jednak
Zakon Feniksa (choć jest niewiele gorszy od
Kamienia Filozoficznego).
W recenzjach filmów, chciałbym się trochę rozpisać, więc będę je umieszczał kolejno później. Na szóstą część nie wybieram się do kina (bo to zapewne słaby film, a mój brak i tak kupi go na DVD), a jak skończę pisać wszystkie swoje recenzje, napiszę swoje oczekiwania, co do siódmego (i ósmego :P) filmu Warner'a.
Tutaj daje cytat moich ocen filmów Pottera z przed ponad roku, kiedy jeszcze wystawiałem oceny w skali 1-10.
Cytat: Juby w 26 Marzec 2008, 17:38:34
HARRY POTTER I KAMIEŃ FILOZOFICZNY 6/10
HARRY POTTER I KOMNATA TAJEMNIC 6+/10
HARRY POTTER I WIĘZIEŃ AZKABANU 6/10
HARRY POTTER I CZARA OGNIA 4/10
HARRY POTTER I ZAKON FENIKSA 4-/10
Ja nie jestem fanem Pottera, ani też książek nie czytałem, nie moje klimaty. Ale filmy oglądałem, i niektóre nawet przypadły mi do gustu (najnowszego nie widziałem, ale słyszałem od znajomego że podobno kiepski).
Harry Potter i Kamień Filozoficzny - 7/10
Harry Potter i Komnata Tajemnic - 5/10
Harry Potter i Wiezień Azkabanu - 8/10
Harry Potter i Czara Ognia - 9/10
Harry Potter i Zakon Feniksa - 6/10
CytatHarry Potter i Wiezień Azkabanu - 8/10
Tej filmowej adaptacji nigdy nie trawiłem i trawić nie będę
3/10Już chyba nie należę do targetu pani Rowling :P
Książkowo trudno mi stworzyć jakiś ranking. Musiałbym przeczytać po kolei jeszcze raz wszystko. Ale chyba najbardziej do gustu przypadł mi "Zakon Feniksa". Najlepiej zachowane proporcje między gówniarzerią a światem magii (co irytowało w HP7 - wszystko było pokazane z perspektywy Pottera [WSZYSTKO!]).
Co do filmów. Też konkretnych ocen nie podam. Dwie rzeczy są pewne - "Więzień Azkabanu" zjada reszte na śniadanie. Bardzo dobra była także "Czara Ognia". Najnowszy "Książe" o dziwo dawał radę. "Kamień Filozoficzny" bronił się tylko światem przedstawionym, "Zakon Feniksa" stroną wizualną, "Komnata Tajemnic" niczym - to samo co w jedynce, tylko że wtórnie (podobnie jak książka...).
Ranking wyglądałby mniej-więcej tak:
1. Więzień Azkabanu
2. Czara Ognia
3. Książę Półkrwi
...
134. Kamień Filozoficzny / Zakon Feniksa
135. Komnata Tajemnic
A tu - umieszczona już na innych forach - recka części, która premierę miała w piątek:
Harry Potter i Książę Półkrwi
Nie wierzyłem, że kiedykolwiek zobaczę jeszcze dobrego Pottera. A jednak. "Książę" to film przepiękny wizualnie (cudo!), całkiem udany fabularnie: chociaż miejscami przynudza, zdecydowanie za dużo "z życia ucznia Hogwartu" (chociaż te momenty wypchane są udanym humorem ;]), za mało głównego wątku czarodziejskiego. Oczywiście nie jest idealnie, np. po cholerę wciśnięto tam napaść na dom Weasleyów? Zabrakło też kilku wartych zobaczenia retrospekcji z życia Voldermorta (szczególnie, że są one bardzo ważne względem sequela [sequelów]).
Co cieszy znalazło się kilka naprawdę udanych kreacji wśród gówniarzy (Hermiona, Ron, Malfoy... Za to dziewczyna, która grała Ginny okropna - nie dość, że brzydka, to kawał drewna z niej). A także w końcu jakaś muzyka, którą się słyszy, zamiast zwykłego tła.
Aż dziw uwierzyć, że film zrobił partacz od syfiastego "Zakonu Feniksa". "Księcia Półkrwi" polecam, jako trzeciego udanego Pottera (po świetnym "Więźniu Azkabanu" i bardzo dobrej "Czarze Ognia"). Jest jeszcze szansa dla tej serii!
PS. Scena z wiązaniem buta to żenada roku. Ogólnie, gdy pojawia się Ginny Weasley to film zaczyna ssać.
PPS. Dziewczyna z kawiarni w metrze była bardzo ładna, aż szkoda, że pojawił się staruch z czarną ręką ;].
PPPS. Początek z Potterem i fotografami - awesome!
7/10
Ranking książek trudno zrobić.
Mi się najbardziej podobały zakon feniksa( gwardia dumbledore'a w tajemnicy grając na nosie ministerstwu i książę półkrwi najbardziej trzymająca w napięciu, snape zdrajca śledzenie malfoya scena w jaskini i śmierć dumbledore'a.
Filmy:
1.Więzień azkabanu( najlepszy potter, w nim czuć magię jak w żadnym filmie- cudo, nie wiem czemu już alfonso nie angarzowali, skoro wyraził chęć.
2. Czara ognia( największy minus pominięcie finału quidditcha).
3.komnata tajemnic i kamień filozoficzny( wierne odwzorowanie książki solidne i dobre filmy.
4.zakon feniksa (w zasadzie nie ma plusów ale wyżej od ksiecia.
5.ksiaze polkrwi( pominiecie waznych kwestii, zrobienie filmu dla dzieci watki milosne I smieszne przycmily wazne I zepsuly najlepsza ksiazke serii.
Insygnia smierci będą też słabe bo kręci je słaby jates.
Ogólnie kocham serie hp i martwi mnie ze ja tak popsuli.
Alfonso wyraził chęć reżyserii, ale uważał, że aktorzy grający główne role są już za starzy i do "Czary Ognia", chciał ich zmienić. Wtedy ludzie z Warnera powiedzieli: "Dziękujemy".
Cytat: Krzysztof116 w 26 Lipiec 2009, 21:18:25
2. Czara ognia( największy minus pominięcie finału quidditcha).
To nie jest największy minus tego filmu. Najgorszy to po prostu fatalna muzyka, która drażni przez 150 minut.
PS: Co wy widzicie tak w tej trójce. Film może i jest mroczniejszy, dojrzalszy i "magiczniejszy" od dwóch poprzednich, ale jako odwzorowanie książki wypada chyba tylko lepiej o Zakonu? I kto mi wyjaśni co razem z Harrym, Ronem, Simusem, Nevilem i Deanem robi w Grifindorze jakiś gruby murzyn, który czyta o ponuraku i wciska się wszędzie (chociażby żeby zobaczyć nową miotłę Pottera)? :P W książkach i w innych częściach go nie ma.
Cytatalfonso nie angarzowali, skoro wyraził chęć
Matematyka. HP3 był najmniej dochodową częścią cyklu.
Cytatnajwiększy minus pominięcie finału quidditcha
Przecież w czwórce nie było w ogóle rozgrywek, zostały zawieszone na rzecz turnieju trójmagicznego.
No i... Chłopie - zaznaczaj spoilery.
Cytat: Filer w 26 Lipiec 2009, 21:37:55
Matematyka. HP3 był najmniej dochodową częścią cyklu.
Film i tak zarobił niemal 800 mln $, przy budżecie 130 mln $ i fanom bardzo się ta część spodobała, więc kolejna i tak by przyniosła większe dochody). Napisałem konkretniejszy powód.
Cytat: Filer w 26 Lipiec 2009, 21:37:55
Przecież w czwórce nie było w ogóle rozgrywek, zostały zawieszone na rzecz turnieju trójmagicznego.
Mówi on o finale mistrzostw świata z wakacji, na początku filmu... czytaj uważniej! ;D
Mi tam bardziej brak było Sfinksa i stworów Hagrida, oraz bogina, w ostatniej misji. A także mapy Huncwotów i pokazania tego, że Crouch był pod wpływem Crutiatusa w czasie filmu.
CytatMówi on o finale mistrzostw świata z wakacji, na początku filmu... czytaj uważniej!
To nic z uwagą wspólnego nie ma. Po prostu zapomniałem o tych wakacyjnych mistrzostwach ;).
Cytat: Filer w 26 Lipiec 2009, 22:08:52
To nic z uwagą wspólnego nie ma. Po prostu zapomniałem o tych wakacyjnych mistrzostwach ;).
No to, pamiętaj uważniej... (Jakoś w myślach ta 'dogryzka' brzamiała lepiej) ;)
CytatCo wy widzicie tak w tej trójce. Film może i jest mroczniejszy, dojrzalszy i "magiczniejszy" od dwóch poprzednich, ale jako odwzorowanie książki wypada chyba tylko lepiej o Zakonu?
Nie jest plastikowy jak inne części cyklu, w końcu w tej części najwięcej zdjęć robiono w prawdziwym plenerze.
Cytatktóry czyta o ponuraku i wciska się wszędzie
I co z tego? Tak jakby wszystko co w książkach było nieomylne i zawsze najlepsze. Święta świętość. Przecież książki też zawierają/mogą zawierać mnóstwo głupot i baboli, grunt to umiejętnie przerobić je na film a nie niewolniczo trzymać się materiału. Tutaj znów odniosę się do Ludzkich Dzieci, które w sumie zbrukały książkę, a film wyszedł nieziemski.
Moim zdaniem 3 była obledna.
A niestety szóstka najlepsza część okazała sie tragiczna beznadziejne wątki miłosne były non stop a super ważne wątki prawie nie zauważalne . Oburzenie gdy snape został nauczycielem obrony było bardzo mocne. I wyraźne. Lekcja obrony snapea bardzo fajna. Śledzenie malfoya chęć zdemaskowania jej( słabo przedstawione) lekcje u dumbledore'a i sam dumbledore slabo zagrał gabon. Poznanie lepsze przeszłości voldiego. I przedewszystkim zdrada snape zabicie przez niego dumbledore'a powinno być wydarzeniem kulimonacyjnym a był słabym. I wiele innych:)
A jest to najlepsza książka
P.S. Jasne ze chłopiec chciał dogryzc ale szkoda czasu sie tym przejmować ;)
No wlasnie-jak mozna zekranizowac najmroczniejsza czesc HP robiac z niej pelne glukozy lury?Spytajcie Yates'a :P
Mowiac o 3 mowicie o tym samym filmie,w ktorym magii po prostu sie nie czulo tak jak chocby dwojce,ktora az tak plastikowa nie byla?Trojka wg. mnie ma tylko jeden,duzy plus-swietnego Lupina.Reszta...
Posted on: 27 Lipiec 2009, 03:09:52
No i zapomniale o Oldmanie,ktory rowniez podniosl poziom tego filmu o jakies kilka stopni.
Cytat: Filer w 26 Lipiec 2009, 22:45:15
A teraz jeszcze raz - z przecinkami i czasownikami - żebym coś zrozumiał...
Jestem teraz za granicą i pisze na iphonie, dlatego robię koszmarne bledy:)
Chłopcze a ile ty masz lat?:]
Cytat: Altair w 27 Lipiec 2009, 03:20:48
Mowiac o 3 mowicie o tym samym filmie,w ktorym magii po prostu sie nie czulo tak jak chocby dwojce,ktora az tak plastikowa nie byla?Trojka wg. mnie ma tylko jeden,duzy plus-swietnego Lupina.Reszta...
Posted on: 27 Lipiec 2009, 03:09:52
No i zapomniale o Oldmanie,ktory rowniez podniosl poziom tego filmu o jakies kilka stopni.
Mnie zauroczyly w tym filmie plenery oraz lekcje. W tej części były aż 4 ( 2x obrona, opieka nad magicznymi stworzeniami, wrozbiarstwo) no imapka huncwotow. Ale ja nie jestem obiektywny, ponieważ troszkę sie wychowałem na hp. I chyba mogę pokusić sie o to ze jestem fanem całej serii.
Wg. mnie najbardziej ciekawą była 4 część.Wymieszano wszystko to co lubiliśmy w poprzednich Potterach-tzn. świetne efekty specjalne,dodano dużo plenerów,ale z drugiej strony nie zaniedbano samego Hogwartu jak w "3" ,dobrze zagrane postacie i sam klimat "1" i "2".
Czara Ognia: 8/10
Cytat: Altair w 27 Lipiec 2009, 19:14:08
Wg. mnie najbardziej ciekawą była 4 część.Wymieszano wszystko to co lubiliśmy w poprzednich Potterach-tzn. świetne efekty specjalne,dodano dużo plenerów,ale z drugiej strony nie zaniedbano samego Hogwartu jak w "3" ,dobrze zagrane postacie i sam klimat "1" i "2".
Czara Ognia: 8/10
Co do efektów to się zgodzę, z pierwszej piątki ma ona zdecydowanie najlepsze CGI. Do plusów należy także scenografia i charakteryzacja Voldemorta. A jednak ta część mało przypadła mi do gustu z powodu kompletnego popsucia ostatniego zadania turnieju, idiotycznie przedstawionej postaci Barty'ego Croucha i Dumbledore'a, tragicznej muzyki (jest to nie tylko najsłabszy soundtrack z serii, ale jeden z najgorszych jakie słyszałem w ciągu ostatnich lat, a dla mnie muzyka jest jednym z najważniejszych elementów filmu), no i jest jeszcze jedna rzecz, która drażni mnie jak nic innego w tej serii filmowej...
Jak to możliwe, że w miesiąc od wydarzeń z "Więźnia...", Harry'emu, Ronowi, Fredowi, George'owi, Nevilowi i reszcie paczki wyrosły TAKIE włosy? :o :P Z kolej do piątki, nagle wszystkie te postacie postanowiły się ostrzyc :P :P.
CytatJak to możliwe, że w miesiąc od wydarzeń z "Więźnia...", Harry'emu, Ronowi, Fredowi, George'owi, Nevilowi i reszcie paczki wyrosły TAKIE włosy?
Magia ;].
Cytatdodano dużo plenerów,ale z drugiej strony nie zaniedbano samego Hogwartu jak w "3
Tyle, ze w przeciwieństwie do w miarę 'ręcznie zrobionej' trójki plenery w Czarze Ognia były w większości wygenerowane komputerowo
Cytat: El Cornetto w 27 Lipiec 2009, 19:44:58
Tyle, ze w przeciwieństwie do w miarę 'ręcznie zrobionej' trójki plenery w Czarze Ognia były w większości wygenerowane komputerowo
To nie zawsze musi być minus, scenografia CGI. Patrz: "King Kong", "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata".
Ja tam fanka Harry Pottera nie jestem i nigdy nie bylam ale na najnowsza czesc chetnie pojde
wedlug mnie im dalej tym lepsze filmy im wychodza ;)
CytatTyle, ze w przeciwieństwie do w miarę 'ręcznie zrobionej' trójki plenery w Czarze Ognia były w większości wygenerowane komputerowo
I co w związku z tym?
Cytatjest to nie tylko najsłabszy soundtrack z serii, ale jeden z najgorszych jakie słyszałem w ciągu ostatnich lat, a dla mnie muzyka jest jednym z najważniejszych elementów filmu
Nie przesadzaj. Nie było jakiś wodotrysków,ale ogólnie wypadało spoko.
Nie mam zamiaru sie z nikim kłócić ;D
Ale trójka była lepsza od czworeczki.
Swietna muzyka klimat, tam aż pachnie magia. Pozatym przez fanów uważana jest za najbardziej magiczna:)
Czara ognia oczywiście nie jest zla, to bardzo dobry film o potterze ale nie ma co dyskutować odbiega o klasę od więźnia azkabanu.
Dużo osób uważa czarę za lepsza ale trzeba zaznaczyć to są osoby które nie czytaly książek.
Jak czytam recenzje na filmweb czy zagranicznych stronach to masakra. To tak samo jakby Rasiak miał prowadzić program rozrywkowy:)
Np. Redaktor na filmweb napisał, ze Jates jest reżyserem najbardziej trzymajacym sie książek..
Pozostawiam to bez komentarza..
Aha.Ja czytalem kazda czesc dwa razy i uwazam,ze zarowno ksiazka jak i film o wiezniu z azkabanu to takie dziuro-zapychacze.Przykro mi.
Posted on: 27 Lipiec 2009, 22:19:49
Nastepnym razem zapytaj o znajomosc lektury zanim napiszesz. ;)
Ksiazki o Potterze czytalem jakis czas temu, ale z tego co pamietam to cholernie podobal mi sie Wiezien Azkabanu, a jak zobaczylem film to bylem totalnie zawiedziony finalem w *tu wstaw nazwe domu*.
Mi się już książki rozpadają od czytania i mimo, że minęło trochę czasu, to jednak Więźnia stawiam ponad wszystkie części. WA jest bardziej obyczajowy i właściwie nie dodałabym mu metki jako dziuro-zapychacz, bo stanowi pewien ważny element w życiu Pottera - dojrzewanie, które zostało wyśmienicie, jak na możliwości Rowlling opisane. I chyba mi tu bardziej jest przykro, że mimo wszystko Potter nadal składa się z krwi i kości, pije, je i sra, a wątek jego psychicznej "przemiany" jest równie ważny co rodeo na smokach, miotłach, gęste zgony "bliskich" i liczne zabory Hogwartu. Trzeba przyznać też, że WA to niezła książka psychologiczna, którą można przeczytać jednym tchem siedząc przed kominkiem.
Ah! I oczywiście oklaski za Remusa.
CytatTo nie zawsze musi być minus, scenografia CGI. Patrz: "King Kong", "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata".
Dla mnie każda komputerowa scenografia będzie gorsza od prawdziwej, a o kupie jaką są Piraci z Karaibów nawet nie chce mi się pisać :] [nic osobistego]
Szkoda dyskusji.
Ja nie mam zamiaru się kłócić, jestem naprawdę troche dziwny. Bo uwielbiam pottera, każda część przeczytana po kilka razy księcia zakon i wieznia około 6-7. Każdy film po kilkanaście razy(oprócz zakonu). Wychowałem sie na potterze i jesli ktoś mi pisze ze w dwójce jest więcej magi niż trójce.
Albo ze czworeczka jest najlepsza czascia to..
Weź się nie denerwuj tak, bo nie jesteś sam ;D
He he ;D
Następnym razem prosiłbym Cię o rozwinięcie swojej wypowiedzi :)
CytatAlbo ze czworeczka jest najlepsza czascia to..
...To?Zainwestować w ochronę?Czy może w dodatkowy zamek do drzwi?
ok,żeby mnie nikt nie zjadł napiszę co mi się w trójce podobało:
Cytatstanowi pewien ważny element w życiu Pottera - dojrzewanie
Cytatoczywiście oklaski za Remusa
+ za Oldmana jako Syriusza
+Design dementorów
no i ewentualnie za w miarę dobry dubbing.Chyba o niczym nie zapomniałem.(na razie mówię o filmie)
Książka jest swoistym oderwaniem od nieco zbyt narzucającej się infantylności poprzedniczek.Pokazuje dojrzewanie Pottera i okresy buntów (zemsta etc.) Faktycznie jest ważnym elementem sagi (poznanie tytułowego więźnia,Remusa,Petera i odkrycie kilku prawd o młodzieńczych latach Rogacza).Ale brak jej głębi,w której czytelnik może się zanurzyć,dlatego zawsze traktowałem ją jako dziuro-zapychacza.Krzysiek,ja też często powracałem do Książek,ale w pewnym momencie zauważyłem,że te już nie są dla mnie.Wolałem się przerzucić na coś bardziej mrocznego i mniej cukierkowatego.Uwielbiam książkową szóstkę gdyż ta ma niesamowitą głębie,która jest mniej widoczna w innych częściach oraz swoisty mrok.
CytatJesli ktoś mi pisze ze w dwójce jest więcej magi niż trójce
Chodziło mi przede wszystkim o filmy,bo w książkach jest to o drobinę mniej widoczne.
Całą serię przeczytałem, kilka tomów po parę razy, najlepsze Insygnie - najbardziej filmowe, najciekawsze i naprawdę emocjonujące. Poza tym całą sagę świetnie się czyta. Zakon Feniksa zaliczyłem w dwa dni. Co do Więźnia Azkabanu...nie, z całą pewnością nie jest to zapychadło. Pamiętam, że naprawdę mnie wciągnął, ot co. :P
A jeśli chodzi o filmy... KM to beznadziejna słabizna, KT była całkiem całkiem, WZ wiadomo, najlepsza część, CO to przeciętniak z fajnym finałem, a z ZF mało co pamiętam oprócz końcowego pojedynku. Szóstkę obejrzę jutro.
Farciarz :)
CytatAle brak jej głębi,w której czytelnik może się zanurzyć
Na prawdę ciekawi mnie, jak definiujesz tę całą "głębię" skoro oblekasz w nią Pottera.
Dobrze, już zdzierżę, że najlepszą część spod pióra Rowlling kładziesz na dolną półkę, ale fakt przypisania Potterowi "głębi", to dokonanie eutanazji na i tak już ledwo dychającej mojej opinii na temat tej serii i jej fanów.
Każda książka posiada nawet jakiś tam znikomy procent głębi,a to że jedne zawierają jej bardzo mało,ale i tak o kilka setnych więcej niż inne...
CytatNa prawdę ciekawi mnie, jak definiujesz tę całą "głębię" skoro oblekasz w nią Pottera.
głębia?To takie coś gdy kładziesz się wygodnie w łóżku po pracowitym dniu i nie mając dostępu do swojej niedawno zaczętej lektury (czy to ze względów oczywistych takich jak np. ogarniająca Cię senność,czy z innych,mniej oczywistych) myślisz o swoim ulubionym bohaterze.Myślisz o otaczającym go świecie i niebezpieczeństwach.Myślisz o tym czy będzie krwawił,czy będzie cierpiał,,itd.Jeszcze raz powiadam: Dopatrzysz się jej tam mało,ale zawsze.
Cytati jej fanów
Nie należę do nich.
Cytatgłębia?To takie coś gdy kładziesz się wygodnie w łóżku po pracowitym dniu i nie mając dostępu do swojej niedawno zaczętej lektury (czy to ze względów oczywistych takich jak np. ogarniająca Cię senność,czy z innych,mniej oczywistych)
(http://a.deviantart.net/avatars/j/o/jokerpalmplz.png?1)
Tak z mojego wieczorowego życia:
Ah ta głębia testów rekrutacyjnych! Pochłania mnie ta zawrotność akcji!
Cytatmyślisz o swoim ulubionym bohaterze.Myślisz o otaczającym go świecie i niebezpieczeństwach.Myślisz o tym czy będzie krwawił,czy będzie cierpiał
...
Ok...I to jest głębia? To, że wciąga cię tak niesamowicie prosta w odbiorze seria książek? Albo nie jesteś zbytnio wymagający albo nie lubisz wyzwań. Tyle.
Ah! Jeszcze jedno! Podobnie miałam z Vegetą parę lat temu. Codziennie zastanawiałam się, czy przeżyje do kolejnego odcinka, czy w końcu zamieni się w tego SSJota, czy przyleci na ziemie i w życiu nawet nie pomyślałabym, że DB ma głębie. I nie myśl, że mi otworzyłeś oczy, Altair. ;D
CytatI to jest głębia? To, że wciąga cię tak niesamowicie prosta w odbiorze seria książek? Albo nie jesteś zbytnio wymagający albo nie lubisz wyzwań. Tyle.
(http://a.deviantart.net/avatars/j/o/jokerpalmplz.png)
czy ja powiedziałem,że HP posiada nie wiadomo jaką głębię?powiedziałem tylko,że można porównywać jej znikome ślady w różnych częściach.Poza tym pomyśl trochę szerzej i zauważ,że mówiłem o głębi jako takiej,a nie tej w HP.gdybyś przeczytała mój pierwszy post tutaj dowiedziała byś się co myślę o HP.
CytatI to jest głębia? To, że wciąga cię tak niesamowicie prosta w odbiorze seria książek?
przeczytałem kilka razy i bez żadnych wodotrysków.Więc nie,nie wciąga mnie.
CytatAlbo nie jesteś zbytnio wymagający albo nie lubisz wyzwań. Tyle.
Mhmmm... :P Coś jeszcze? ;D
CytatAh ta głębia testów rekrutacyjnych! Pochłania mnie ta zawrotność akcji!
Bardzo mnie to cieszy.
Cytatczy ja powiedziałem,że HP posiada nie wiadomo jaką głębię?powiedziałem tylko,że można porównywać jej znikome ślady w różnych częściach
Że co? Drugie zdanie w zupełności nie broni pierwszego, a jedynie gmatwa sens.
CytatPoza tym pomyśl trochę szerzej
Tego samego wymagam od Ciebie.
Cytati zauważ,że mówiłem o głębi jako takiej,a nie tej w HP
...
Wiesz ile mnie to obchodzi w topicu o Potterze?
Poza tym wcześniej pisałeś, że w WA "brak głębi,w której czytelnik może się zanurzyć". Wywnioskowałam, że mimo wszystko pozostałe średnio-słabe części wywarły na Tobie jakieś wrażenie, które zaliczasz do tych "głębszych" i jak...
Cytatprzeczytałem kilka razy i bez żadnych wodotrysków.Więc nie,nie wciąga mnie.
..to po jaką cholerę te kilka razy wracałeś do tej lektury skoro Cię rzekomo "nie wciąga"?
CytatMhmmm... Coś jeszcze?
Jasne! Frytki!
(głupi i zużyty ten tekst, ale za to treścią analogiczny do tej naszej konwersacji)CytatBardzo mnie to cieszy.
Oj...Co tak bez żadnych "wodotrysków"?
Zauważyłam, że coś polubiłeś te słowo.
CytatŻe co? Drugie zdanie w zupełności nie broni pierwszego, a jedynie gmatwa sens.
Dobra,niech Ci będzie,ale dalej nie wiem co tu jest trudnego do zrozumienia w moim stanowisku.Piłaś?
CytatWiesz ile mnie to obchodzi w topicu o Potterze?
Poza tym wcześniej pisałeś, że w WA "brak głębi,w której czytelnik może się zanurzyć". Wywnioskowałam, że mimo wszystko pozostałe średnio-słabe części wywarły na Tobie jakieś wrażenie, które zaliczasz do tych "głębszych" i jak...
źle wywnioskowałaś.czy wywarły jakieś tam wrażenie?same w sobie nie,ale wielkość świata,obyczajów i kultury czarodziejskiej w książkach Rowling stanowiły pewną głębię.Ale postacie,fabuła i przekaz nie miały żadnej,więc dalej cofamy się do stwierdzenia,że książki Rowling z wyjątkiem WA mają
bardzo znikome pokłady tej "głębi". Małym wyjątkiem może być KP,ale to z tego powodu,że autorka w końcu po kilku latach zerwała z tą cukierkowatością,dodała elementy dramatyzmu i grozy i lekko uniegrzeczniła niektóre postacie,dlatego tą
ja traktuje trochę inaczej :)
Cytat..to po jaką cholerę te kilka razy wracałeś do tej lektury skoro Cię rzekomo "nie wciąga"?
Z bardzo prozaicznego powodu-braku zajęć i ciekawszych lektur (bo te zazwyczaj mam w formie e-booków,ale niekiedy do telefonu nie miałem dostępu).Na pewno ni z powodu zafascynowania "dziełem" p. Rowling.
PS.Powiem CI w sekrecie,że jak na razie to w tym topicu natknąłem się tylko na jednego Pottero-maniaka,bynajmniej ja nim nie jestem ;)
CytatJasne! Frytki!
Nie ma sprawy.Kiedy i gdzie?
CytatOj...Co tak bez żadnych "wodotrysków"?
Zauważyłam, że coś polubiłeś te słowo.
Fajne znaczenie metaforyczne,that's why. ;)
CytatDobra,niech Ci będzie,ale dalej nie wiem co tu jest trudnego do zrozumienia w moim stanowisku.Piłaś?
A ty nie? Pierdzieliłeś tyle po trzeźwemu?!
Czy pierdzieliłem to nie pamiętam.Tyle się działo ::)
Jak nie jesteś pewien swoich możliwości, to nie masz potrzeby się wypowiadać. Proste i bez zbędnych wodotrysków.
OK, koniec już offtopu, bo temat zszedł na naprawdę niski poziom.
Wybacz, Altair, jeżeli w pewien sposób Cię uraziłam i to już The End tej historii ;)
CytatJak nie jesteś pewien swoich możliwości, to nie masz potrzeby się wypowiadać. Proste i bez zbędnych wodotrysków.
Litości.Na prawdę już Ci zabrakło argumentów,po tym jak próbowałaś ot tak zrobić ze mnie Potteromaniaka?
A chciałam? :o
Nie przypisuj mi takowej funkcji, bo zacznę myśleć, że na prawdę się tym przejąłeś.
Po drugie, na prawdę już nie mam ochoty się sprzeczać. Przeprosiłam, ale ty nadal swoje.
Nie możesz się z tym pogodzić? Aż tak Ci imponuje taka sprzeczka słowna w podrzędnym temacie?
I koniec. Ja już tego nie ciągnę. Miej te swoje ostatnie zdanie w offtopie, a ja idę grać.
Chciałaś,Mel :) Nie,nie przejąłem,ale pozgrzytać widelcami było miło ;)
CytatPrzeprosiłam, ale ty nadal swoje.
Z początku myślałem,że to sarkazm,ale przeprosiny przyjęte :)
Obejrzałęm pierwsze 2 części filmu, przeczytałem 4 części, i zagrałęm w 1 grę.Najlepsza jest 4 część.PS.w kakich częściach pojawia się lupin? Z wyjątkiem 3 i 7.
Oglądając w domowym zaciszu, film pt. "Harry Potter i Zakon Feniksa", a miało to miejsce w tym samym dniu, w którym skończyłem czytać jego wybitny pierwowzór, nie raz podczas seansu dostawałem ciężkiej umysłowej apopleksji, nie z racji tego, że był to kiepsko zrealizowany film, a z dość oczywistego powodu: "Zakon Feniksa", jako kinowy specjał z gatunku fantastyczno-baśniowego,niestety, nie potrafił się odnaleźć w roli ekranizacji powieści J. K. Rowling o tym samym tytule.
Uszczuplono tu, spłaszczono całość fizycznej treści filmu w stosunku do książki tak bardzo, że szczęka opada aż do jądra planety bezpowrotnie! Wiem, brzmi to dziwnie, jednakże nie mogę inaczej opisać mojego zaskoczenia tą ubogą treścią potterowskich faktów, relacji i informacji obrazu Davida Yatesa. To raczej była mocna adaptacja niż przynajmniej dość dobra ,,ekranizacja". Cholibka, nie chce mi się mówić nawet o głównych sylwetkach w tym Uniwersum, które w tymże ,,poszatkowanym" filmie... no cóż, zlewały się z nicością, blakły, były jakby dość ograniczone w swej roli kosztem zwrócenia uwagi - przeniesienia części ciężaru narracji - na wątek Dolores Umbridge (ekspresja osobowości, jej rola w filmie: nowa ,,kukiełkowa" postać), Harry'ego Pottera i Syriusza Blacka. I chodzi rzecz jasna o ,,ubogie" główne sylwetki Rona, Hermiony, Hagrida i wielu innych postaci. Również w grę wchodzi zapomnienie twórców filmu o książkowych nader ważnych dla utworu wątkach: relacji wyprawy Hagrida do bodaj wioski Olbrzymów, która w książce była bardzo obszerna i barwna; o poprawnym przedstawieniu przesłuchania Pottera w Ministerstwie Magii, co w filmie przeinaczono i z lekka skrócono; o egzaminach, którymi były Sumy i Owutemy, i wyborach przyszłych specjalizacji uczniów Hogwardu w zawodzie (Harry chciał być w powieści aurorem, rozmawiał o tym z profesor McGonagall); o obecności świadomości Harry'ego w myślodsiewni ze wspomnieniami Snape'a; wreszcie o zakończeniu, które powinno być bardziej konkretne, emocjonalne, rozliczające to jakie były pewne osoby mieszkające przy Privet Drive 4- jak było to w powieści. Takich przykładów, jak niniejsze, mógłbym wymieniać i wymieniać dość długo, bo trochę niestety ich jest. Co ciekawe, film broni się jako niezależna od pierwowzoru kontynuacja wcześniejszych obrazów kinowych z tego Uniwersum, ale jako ekranizacja... cóż, nie jest już tak wesoło.
W powieści, jak i w niniejszym filmie, nieznany jest los ,,profesor" D. Umbridge. Co w takim razie, do ,,jasnej ciasnej" się z nią stało, zaraz po wydarzeniach ukazanych w książce, jak i tych wykreowanych w filmowej ,,ekranizacji".To, że była ona ,,prywatną płotką" Knota, to wiadomo; również wiadomo to, że za to, co powyczyniała w Hogwardzie czekał ją proces w Ministerstwie Magii. Ale, co było potem; co się takiego z nią działo? Azkaban?