Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman: Gotham Knight

Zaczęty przez Leon Kennedy, 15 Luty 2008, 17:22:19

darth octavius

Obejrzalem i niestety nie rozczarowalem sie (odkąd o nim uslyszalem czulem, ze to bedzie kaszana), ale od początku.

Nie specjalnie przepadam za anime, ale musze przyznac, ze twórcom animacja sie udala - zwlaszcza sceny walki (oprócz tych komicznych szczerbatych mord bandziorów). Wyjątkiem jest pierwsza cześc, w której postaci (zwlaszcza te dzieci) są po prostu kiepsko zaprojektowane, nieproporcjonalne , w ogóle brzydkie.

Fabuly są średnie, nie są kiepeskie, ale tez nie powalają (zwlaszcza ta pierwsza, która jest przekombinowaną powtórką z rozrywki). Dlaczego? Bo malo Batmana jest (przynajmniej w moim odczuciu),

Najbardziej razi mnie jednak calkowity brak spójności miedzy GK a filmami Nolana. Z tego "filmu" wynika bowiem, ze w ciągu tego czasu miedzy BB a TDK Batman zmienial kostium kilka razy, Alfred wylysial i jakimś cudem w przeciągu paru dni wlosy odzyskal, Batman mial zupelnie nowy Batmobil (który zniknąl, bo  "Mrocznym rycerzu" uzywal Tumblera), o Scarecrowie nie wspomne. Rozumiem, ze twórcom potrzebna jest wolnośc artystyczna, ale jak sie robi kontynuacje, to wypada choc troche sprawic, zeby postaci (o wyposazeniu nie wspomne) przypominaly filmowe pierwowzory.  Szkoda równiez, ze twórcom nie przyszlo na myśl dac przynajmniej jakieś nawiązanie (nie wspominając o pojawieniu sie) do Jokera, albo do Denta (fajnie by bylo zobaczyc jak zostal prokuratorem okregowym, ale twórcy woleli wprowadzic szereg nowych, kompletnite zmarnowanych postaci - patrz Croc, nie wiedziec czemu przetlumaczony na "Krokodyl Zabójca").

Na jeden plus zaliczam dubbing - az sie lezka w oku kreci, jak sie slyszy Conroy'a, a na drugi muzyke.

Generalnie nie wyszlo - potencjal elegancko zmarnowany. Daje 5/10.
You shoot me in a dream, you better wake up and apologize.

Hydro

Po pierwsze: pozycja obowiązkowa dla fanów Batka. Nie rozczarowuje, wciaga. Dla mnie jest zaraz bo Mask of the Phantasm i SubZero. Conroy, oczywiscie, wypadl bardzo dobrze. Tylko raz czy dwa fabula troche przynudzala. Nie chce mi sie pisac recenzji wszystkich odcinków, wiec dam tylko oceny:

HAVE I GOT STORY FOR YOU - 7/10

CROSFIRE - 8/10

FIELD TEST - 6/10

IN DARKNESS DWELLS - 8/10

WORKING THROUGH PAIN - 8,5/10

DEADSHOT - 10/10


It's a funny world we live in.

(A)nonim

CytatPo pierwsze: pozycja obowiązkowa dla fanów Batka.
W zadnym wypadku. Ewentualnie mozna obejrzec.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

batboy

HAVE I GOT STORY FOR YOU-Niezbyt mi się ten odcinek podobał,te opowiadania dzieci o batmanie nudne.Moja ocena 6/10.
CROSFIRE-ciekawa historia ,lepsza od poprzedniej.Moja ocena 8,5/10
Jestem w trakcie oglądania.Jak oglądne resztę to napiszę.

Leon Kennedy

CytatW zadnym wypadku. Ewentualnie mozna obejrzec.

Każdy fan powinien to zobaczyć, a nie nie tylko ewentualnie gdy nudą wieje.

batboy

FIELD TEST-6/10
IN DARKNESS DWELLS -9/10
WORKING THROUGH PAIN -8/10
DEADSHOT-10/10 (świetne)

Arkham

Batman: Gotham Knight już oceniłem w temacie o filmach, jednak nie oceniłem tam poszególnych części. Ogólnie cały serial (a raczej film) oceniam na 8/10. Panuje tu różnorodność pod każdym względem, jednak każdy odcinek robiło inne studio więc nie ma co się dziwić. Podsumowując - jesli jesteś fane Batka to powinno się obejrzeć.

HAVE I GOT STORY FOR YOU - 8/10
CROSFIRE - 7/10
FIELD TEST - 8/10
IN DARKNESS DWELLS - 9/10
WORKING THROUGH PAIN - 7/10
DEADSHOT - 10/10

Darth_Revan

Gotham Knighta kupiłem nie dlatego, że znudziły mi się inne filmy, albo że nie miałem co z pieniędzmi zrobić(bo prywatnie poprostu nie nawidzę tych japańskich kreskówek), ale dla tego, że poprostu jestem fanem Batmana i trzeba zobaczyć co to jest. Pierwsze dwa odcinki mnie znużyły. Kolejny, może już być, ale In Darkness Dwell's to rewelacja oprócz kiepskich rysunków. Podobnie 5 odcinek. Nie zaciekawił mnie zbytnio. Natomiast Deadshot, to już poziom profesional. Zarombiste pierwsze pojawienie Deadshota i ten pocisk co trafia ofiarę między oczy. Poprostu rewelacja. Jedyne do czego się mogę przyczepić to to, że sam strzelec trochę za szybko padł. Powinni to zrobić, że Batman resztkami sił spycha go z wagonu i ten ląduję na beton. Ale cóż, każdy ma inny gust
Dwóch ich jest, Jeden który włada mocą, a drugi który jej pożąda...

DarkDaro7

Dla kiedy pierwszy raz to zobaczylem to wogule nie wiedzialem o co kaman,poniewaz raz Bruce wygladal tak potem tak i tak(oczywiscie potem kaplem sie ze sa to inne historie).
Oto  moje oceny:

HAVE I GOT STORY FOR YOU   5/10
CROSSFIRE    7.5/10
FIELD TEST  7/10
IN DARKNESS DWELLS   8/10
WORKING THROUGH PAIN   8/10
DEADSHOT    10/10

LelekPL

#54
Mi się natomiast bardzo podobało. Denerwujący był trochę design Bruce'a praktycznie w każdej historii gdzie się pojawił, ale same epizody bardzo fajne, z pomysłem i świeżym podejściem. Ciężko mi ocenić, która prezentowała się najlepiej, każda była inna, specyficzna i miała swoje smaczki dla fanów.
"Have I Got A Story For You" - nawiązująca do jednego z odcinków Batman TAS za co duży plus... podobnie jak podobieństwo Batmana do Man-Bata w jednej z opowieści, i to pokazanie jak strach mieszkańców wpływa na postrzeganie Batmana. W sumie wizualnie najmniej mi się podobała, Batman taki kanciasty i opcja z Batmanem jako robotem też trochę słaba, ale dam z 7/10
"Crossfire" - wizualnie świetny, ciekawy motyw przedstawienia historii z perspektywy dwóch policjantów, w tym det. Ramirez. No i pojawienie się Chechena i Maroniego. Widzimy też co się stało z Narrows. Batman też prezentuje się świetnie, a wszystko mimo, że trochę krótkie, przybliża nam bardziej ten świat. To jest bardziej perspektywa niż historia. Dam 8/10
"Field Test" - Bruce wygląda strasznie, ale Batman już całkiem nieźle. Tym razem do Maroniego i Chechena dochodzi z filmów postać Foxa no i tym razem coś ta postać wnosi. Historia całkiem nieźle pokazuje fakt, że Batman jest gotów poświęcić własne życie, ale nie innych. Ogólnie znaczeniowo jedna z lepszych części, ale Bruce o wyglądzie nastoletniego Azjaty nie najlepiej wygląda, także dam 7/10
"In Darkness Dwells" - na starcie ma dwa duże plusy za przywrócenie Scarecrowe'a i wrzucenie Killer Croca do timeline'u Nolanowskiego. Connroy w tej historii pasuje mi najlepiej, no może jeszcze w Crossfire był równie dobry. Jest jakiś wątek fabularny, ale raczej wszystko skłania się do pokazania scen walki i twardości Batmana. Jednak jest to niezwykle ciekawa część bo pokazuje "urzędowanie" Crane'a w czasie pomiędzy BB, a TDK. Moja ocena 8/10
"Working Through Pain" - tu akurat podobała mi się animacja, chociaż trochę udziwniona jak na anime przystało, ale pasowało. No może Bruce znowu nie pasował i z resztą sam Batman też nie najlepiej wyglądał, ale nie o to tu chodziło. Animacja przypomniała mi trochę historię O-ren w Kill Billu. Historia też tu jest, ale nieco naciągnięta. Sympatycznym smaczkiem jest postać Cassandry oraz jej nauki. Nieźle wtapia się to wszystko w to co widzimy w TDK, czyli walkę Bruce'a mimo bólu, jak sobie radzi z obrażeniami, co go nakręca, żeby walczyć dalej. Szkoda tylko, że tak mało samego Batmana, ale scena w śmieciach świetna. Fajny epizodzik - 8,5/10
"Deadshot" - znowu nie podobał mi się wygląd Bruce'a. Choć najlepszy ze wszystkich i głos Connroya też nawet pasował to tamte chociaż zachowały częściowe podobieństwo do Bale'a. Tu tego nie ma, ale to też nie jakaś wielka tragedia. Największym plusem jest motyw niechęci do używania broni przez Bruce'a. Mimo, że zna się na niej bardzo dobrze (później świetnie to widać w TDK przy rozbrojeniu jednego ze zbirów na przyjęciu) to wie, że to tym zamordowano jego rodziców. No i zestawienie tego z Deadshotem, snajperskim mistrzem. Oczywiście, że wolałbym Deadstroke'a, ale akurat tutaj przesłanie miało większe znaczenie niż sceny akcji. Też fajny epizod, dam mu naciągane 8/10
Całości dam też 8 na 10. Wszystkie epizody mają swoje plusy i minusy, ale całość ładnie wtapia się w to co widzimy w obu filmach. Warto zobaczyć

MJ

Jordan akurat to był odcinek TNBA przynajmniej jeśli chodzi Ci o nawiązanie do dzieciaków które wykłócały się kim czym jest Batman.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Max

Have I Got a Story For You - Raczej cieniutki odcinek. Ten pomysł z wizjami dzieciaków był już wykorzystany w "The New Batman Adventures". W dodatku to marnowanie odcinka na takie popierdółki. Ale są też plusy wizualne tego odcinka, scenografia czy tam muzyka. 5/10

Crossfire - Dużo lepszy odcinek od poprzedniego. Genialny klimat i ciekawe pomysły. A Batman nawet dobrze się prezentuje. I Strzelanina wydaje się wymyślona przez taktyków jakiś kurcze. Naprawdę niezły odcinek! 7/10

Field Test - Design tego odcinka jest baaardzo mangowy, co mi się średnio podoba. Jednak to się nie tyczy Batmana - Jest świetny! a Batmobil wiecie z jakim filmem mi się kojarzy ;). A ta zabaweczka Foxa... cudeńko. Chciałbym zobaczyć takie coś w sequelu TDK. 7/10

In Darkness Dwells - Świetny odcinek. Jest tutaj bardzo dobry Strach na Wróble, Killer Croca, Jima Gordona i Batmana. Moją uwagę przykuł zwłaszcza koniec, ten skok Batmana... 8/10

Working Through Pain - Wreszcie poruszono kwestie fizyczną Batmana. W końcu do zwalczania zła nie wystarczy tylko łeb na karku, trzeba też umieć walczyć ;). 8/10

Deadshot - Najmocniejszą stroną tego odcinka bez wątpienia jest niechęć używania broni palnej przez Wayne'a. Poza tym jest świetna muzyka i design. A Deadshot... po prostu wymiata. 10/10

Ostatecznie całemu filmowi stawiam 7/10.

Why so Happy, Members?

heros65

Film trochę ciekawy.Głupia grafika,przeciętne historie.Lepiej żeby Warner Bros zrobił film w swoim starym stylu.

JaRo II

 Szczerze mówiąc to nigdy nie lubiłem mangi ani anime, zawsze unikam tego jak ognia. Od samego początku pomysł na połączenie Batmana z tym stylem animacji mi się nie podobał. I się niestety nie rozczarowałem - ten film uważam za najgorszy pełnometrażowy animowany obraz z Batmanem w roli głównej. Animacja jest niespecjalna, taka typowa dla mangi, momentami bardzo denerwująca, innym razem całkiem znośna. Opowiedziane tu historie są mało oryginalne, nudne, zupełnie nie wciągające, szybko się o nich zapomina. O klimacie nie ma nawet mowy, chyba, że komuś wystarczy trochę czerni, aby nazwać film klimatycznym. Gdybym miał wskazać ten epizod, który mimo wszystko najbardziej mi się spodobał to byłby to ten z Killer Crockiem, ale nawet i on niezbyt mnie zachwycił.
Podsumowując- nic specjalnego, nuda i brak potencjału, obraz dla niewybrednych widzów.

Moja ocena: 4 / 12.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Cowboy

Moje oceny poszczególnych części:

"HAVE I GOT STORY FOR YOU" - 7/10
"ROSFIRE" - 6/10
"FIELD TEST" - 7/10
"IN DARKNESS DWELLS" - 8/10
"WORKING THROUGH PAIN" - 7/10
"DEADSHOT" - 9/10

"The Bat-Man swiftly picks up the paper that the...
murderer stole from Steven Crane's safe..."