Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Porownanie Jacka Nicholsona oraz Heatha Ledgera

Zaczęty przez Altair, 23 Sierpień 2008, 14:44:54

Mel


(A)nonim

#61
Cytat(A)nonim, wydaję mi się, że Mel mówiła o Nicholkerze...
No, ale to nie jest argument, bo gdybać że Nicholker nagle będzie niszczył moralność ludzką w ten sposób co Joker Nolana każdy może, tak jak i wierzyć w krasnoludki. ;)
CytatOj, ciągle udowadniasz w postach jaki to Ledgoker jest niesamowity no i czego to nie dokonał.
No tak.
CytatWręcz chamsko próbujesz wcisnąć komuś swoje racje w kwesti, która wymaga indywidualnej opini.
Nie, ja tylko podaję argumenty pro-Nolan-Joker, dzięki którym każdy może swoją indywidualną opinię wystosować.
CytatMroczna BAŚŃ - taka jest właśnie kwintesencja filmów pana Burtona.
No, ale jak to baśnie często mają, kończy się happy endem, a Nicholker jest właściwie zwyczajnym łotrem, który ugania się za dziewuchą protagonisty a na końcu zostaje zabity. Nie wiem czy oszukanie ciebie poprzez zamianę adresów i tym samym doprowadzenie do śmierci baardzo ważnej dla ciebie osoby, nie jest mroczniejsze i to bez użycia gotyckiego klimatu i gargulców.
CytatNie zawsze wszystko się musi kończyć z nieprzyjętym przez społeczeństwo bohaterem i nie zwykle oklepanym orędziem jego sprzymierzeńca. Ok, happy end z martwym łotrem też nie jest zbyt oryginalny
To powinno brzmieć tak:
"Nie zawsze wszystko się musi kończyć happy endem z martwym łotrem. Ok, nieprzyjęty przez społeczeństwo bohater i niezwykle oklepane orędzie jego sprzymierzeńca też nie jest oryginalne."
No ale jest znacznie oryginalniejsze, zwłaszcza jeżeli o filmach komiksowych mówimy.
Cytatwolę Nicholsona głównie przez sentyment
Przez sentyment też bym musiał lubić bardziej Nicholkera bo głównie dzięki niemu lubię komiksy i Batmana.
CytatTak po prawdzie ta prawie każda cześć kończyła się happy endem
BR się skończył idealnie.
CytatNie wiedziałem,że kloszardzi się tak wymyślnie ubierają.
I mają ubrania na zamówienie.
CytatMam rozumieć że wciskam głupoty do filmów Burtona?
Nie że ty, tylko że Burton wcisnął dwie głupotki.

Co ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Mel

CytatNo tak.
W takim razie udowadniaj samemu sobie.

CytatNie, ja tylko podaję argumenty pro-Nolan-Joker, dzięki którym każdy może swoją indywidualną opinię wystosować.
Wymieniając tylko i wyłącznie dobre strony.
Tyle.

CytatNie wiem czy oszukanie ciebie poprzez zamianę adresów i tym samym doprowadzenie do śmierci baardzo ważnej dla ciebie osoby, nie jest mroczniejsze i to bez użycia gotyckiego klimatu i gargulców
Dla mnie nie jest, ale to moje zdanie ;)

Cytat"Nie zawsze wszystko się musi kończyć happy endem z martwym łotrem. Ok, nieprzyjęty przez społeczeństwo bohater i niezwykle oklepane orędzie jego sprzymierzeńca też nie jest oryginalne."
No ale jest znacznie oryginalniejsze, zwłaszcza jeżeli o filmach komiksowych mówimy.
Daj taki happy end pod koniec TDK i orędzie pod koniec Batman'89. Pasuje? Wydaje mi się, że tu oryginalność trzeba rozpatrywać po analizie ogółu i stylistyce całokształtu.

CytatPrzez sentyment też bym musiał lubić Nicholkera bo głównie dzięki niemu lubię komiksy i Batmana.
No u mnie było troszkę inaczej...

CytatBR się skończył idealnie.
Z bólem w sercu muszę się z Tobą zgodzić...

CytatI mają ubrania na zamówienie.
Ale co to ma do klasy? Jak miałam 5 lat, to na zamówienie zrobiono mi strój Pierrota. Nie myślę, abym była jakaś elegancka czy coś w tym stylu ;D

CytatNie że ty, tylko że Burton wcisnął dwie głupotki.
Smutne, ale prawdziwe. No cóż, w każdym filmowym Batmanie jest coś "nie na miejscu" (Schumacher to champion)




Juby

Cytat: (A)nonim w 22 Maj  2009, 14:40:58
BR się skończył idealnie.

Też happy endem - Batman wygrał ostateczną akcję, oczyścił się z wszystkich zarzutów, Shreck i Pingwin zginęli, a Kobieta Kot siedzi sobie na chmurce, żeby ładnie mogła się wyprostować, kiedy zapalą symbol Batmana. Naprawdę niesamowite :P

Mel

Kiedyś nazwałeś "Edwarda Nożycorękiego" żenującym filmem, a teraz to...

(A)nonim

CytatW takim razie udowadniaj samemu sobie.
Sobie nie muszę. ;)
CytatWymieniając tylko i wyłącznie dobre strony.
Tyle.
Coś co napisałem przed chwilą:
CytatCo ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
TADAM.
CytatDaj taki happy end pod koniec TDK i orędzie pod koniec Batman'89.
No to TDK od razu by wiele stracił, a B'89 zyskał.
CytatWydaje mi się, że tu oryginalność trzeba rozpatrywać po analizie ogółu i stylistyce całokształtu.
Jeżeli rozpatrywać jako ogół to obydwa filmy dla swojego gatunku są w pewien sposób przełomowe.
CytatAle co to ma do klasy? Jak miałam 5 lat, to na zamówienie zrobiono mi strój Pierrota. Nie myślę, abym była jakaś elegancka czy coś w tym stylu
No oczywiście nie muszą takie ubrania oznaczać że ktoś ma klasę, ale kloszardzi na pewno ich nie mają, ze zdaniem "A i garnitur nie był tani. Powinniście wiedzieć, kupiliście go". No chyba że z lumpeksu.
CytatTeż happy endem - Batman wygrał ostateczną akcję, oczyścił się z wszystkich zarzutów, Shreck i Pingwin zginęli, a Kobieta Kot siedzi sobie na chmurce, żeby ładnie mogła się wyprostować, kiedy zapalą symbol Batmana. Naprawdę niesamowite
LOL, nie. Batman nie wygrał ostatecznej akcji, ponieważ całym morałem filmu jest to, że taka nigdy nie nadejdzie. I Bruce i Selina ciągle muszą "walczyć" i to po różnych stronach barykady, przez co nie mogą być razem, są skazani na samotność.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Mel

CytatSobie nie muszę. ;)
No to już mień temat ;)

CytatCo ma Joker-Nicholson lepszego? Dialogi!
Ok, punkt dla Ciebie. Korona z głowy mi nie spadnie jak z kilka razy przyznam Ci rację.

CytatNo to TDK od razu by wiele stracił, a B'89 zyskał.
B'89 wiele by zyskał? (A)nonimie, nie rób z Siebie Juby'ego. Proszę. Szanuję Cię, ale to lekka przesada...

CytatJeżeli rozpatrywać jako ogół to obydwa filmy dla swojego gatunku są w pewien sposób przełomowe.
TDK przełomowy? Jest dobrym, a nawet mocnym filmem komiksowym, ale na pewno nie przełomowym...No chyba, że masz na myśli fandom i gorączkę związaną z pre-premierą, ale pod żadnym względem ten film nie wniósł nic nowego do gatunku.

Cytatale kloszardzi na pewno ich nie mają, ze zdaniem "A i garnitur nie był tani. Powinniście wiedzieć, kupiliście go". No chyba że z lumpeksu.
Nie powiedziałam, że Ledgoker jest kloszardem z czynów tylko z wyglądu. Orygin story ciuchów do ogólnego wrażenia jest zbędne ;)


Juby

Cytat: Mel w 22 Maj  2009, 15:20:19
Kiedyś nazwałeś "Edwarda Nożycorękiego" żenującym filmem, a teraz to...

Wyrażam tylko swoją opinię.

A film o czymś podobnym do Frankensteina (bo nie wiem jak nazwać Edwarda, bo to przecież nie człowiek), czemu zapomniano dorobić rąk i ma nożyczki, którymi strzyże i wyrównuje żywopłoty jest no..... po prostu śmieszny. (nawet jak o tym pisze i jak to sobie czytam) Aż ciężko się powstrzymać jak się coś takiego widzi. A ten, kto potrafił coś TAKIEGO wymyślić musiał mieć coś z głową.
I nie obchodzi mnie czy ma tam jakiś klimat, czy nie (tak jak tu wszyscy twierdzą, uznając np. BR za arcydzieło), praktycznie nie przykładam przy oglądaniu filmów, do takich pierdół jakiegokolwiek znaczenia.

Dziękuje.

Mel

CytatA ten, kto potrafił coś TAKIEGO wymyślić musiał mieć coś z głową
"One person's craziness is another person's reality"  Słowa Burtona. A ty, Juby, odkotwicz się czasami od rzeczywistości.

Juby

Mi nie przeszkadza, że to jest nierealne (choć oczywiścię lubię oglądać coś prawdziwego), albo coś w tym stylu, bo przecież jak zapewne wiesz kocham Terminatory, które też są nierealne i mają dożo rzeczy jeśli chodzi o linię czasową, o które można by się kłócić, uwielbiam Star Wars, Piratów z Karaibów. Edward i wszystko w nim jest nierealne i mi to w zupełności nie przeszkadza... ale on wygląda po prostu idiotycznie i śmiesznie i nic tego nie zmieni,... nawet "klimat". Zresztą w filmie poza bardzo dobrym aktorstwem i ładną scenografią i charakteryzacją, nawet w fabule nic ciekawszego nie znalazłem, więc dużo plusów nie widzę.

Cytat: Mel w 22 Maj  2009, 15:34:41
B'89 wiele by zyskał? (A)nonimie, nie rób z Siebie Juby'ego. Proszę. Szanuję Cię, ale to lekka przesada...

Nie rozumiem tej uwagi Mel, bo ja nie zgadzam się z (A)nonimem. :P
Dla mnie Batman '89 może kończy się Happy Endem, ale kończy się idealnie ze względu na fabułę filmu i nigdy bym tego nie zmienił (no może poza latającym płaskim znakiem na niebie, ale to tylko taki przestarzały efekcik, na nic nie wpływający).

Mel

Sorry, opierałam się na twojej wypowiedzi o BR.

El Cornetto

#71
A co jest głupiego w zrobieniu Jokera mordercom Wayne'ów? Tak pytam się z ciekawości, bo każdy na to narzeka, ale jakoś nikt nie raczy zauważyć, że ten film to adaptacja kilkudziesięcioletniej serii komiksów, i jej reżyser już na początku kręcenia postanowił zrobić zamkniętą historię w jednym filmie. To nie Trylogia, tylko jeden pojedynczy film mający swój początek i koniec. Zrobienie z Jokera mordercy nadało mu wyjątkowe znaczenie, tak jak w tym tekscie:
-"You made me!"
-"Yeah, but you made me first."


Jak już kiedyś mówiłem - Burton to był gość z głową. Dokładnie wiedział co ma zrobić i jak to osiągnąć.

Mel

Nawet jeżeli film miałby być adaptacją kilkudziesięcioletniej serii komiksów, to i tak dałoby się coś wykombinować, aby Jokerowi nie zwalić oryginu. Zresztą już nie ma co tego roztrząsać...Już wszyscy przestali na to zwracać uwagę i akceptują film takim jakim jest ;)

El Cornetto

Problem leży w tym, że Burton przedstawił ten przerysowany świat jako świat zwykłych, bezsilnych ludzi, w którym pojawia się dwóch tytanów. Chciał nadać Jokerowi tę wyjątkowość poprzez powiązanie jego originu z originem Batmana.

Jak dla mnie to Burton nawet poprawił Batmana :]

Juby

Cytat: El Cornetto w 22 Maj  2009, 17:43:44
Jak dla mnie to Burton nawet poprawił Batmana :]

Hmm.... I tutaj mamy typowy przykład człowieka, który nie lubi filmów Nolana, a jeżeli tak, to nie jak te Burtona. A dlaczego, bo nie są Burtona - prosty argument, wywnioskowany z twojej wypowiedzi.

A Batmana, pan Tim nie mógł poprawić, bo nie ma w tej postaci czego poprawiać, a z twoich wypowiedzi można wnioskować, że dla ciebie Burton pobił nawet Komiks. :P

Odnośnie kwestii zamordowania Wayne'ów przez Jokera, to jest to najgorsze co Burton mógł zrobić - a fragment końcówka, gdzie Joker nagle załapał wypowiedzi Batmana i mówi: "Byłem wtedy młody" jest dla mnie ciągle nie do końca zrozumiała (chciał on w ten sposób wykręcić się od śmierci, czy nagle poznał Wayne'a i sobie przypomniał, że zabił mu starych :P)