Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Najlepsze komiksy o Batmanie jakie przeczytaliście

Zaczęty przez Brzuchomówca, 22 Styczeń 2008, 10:42:25

Rado

Ostatnio chcia?em sobie zrobi? list? top 10 batmanowych albumów i stwierdzam, ?e cholernie ci??ko, jest mi si? zmie?ci? w dziesi?tce, a nawet nie bra?em pod uwag? historii JLA. Nie przeczyta?em jeszcze wszystkiego co podobno jest tego warte, jak na przyk?ad CITY OF CRIME albo SHAMAN, ale tak czy inaczej, tak oto prezentuje si? moja lista i krótkie uzasadnienie. Kolejno?? (poza numerem pierwszym) nie ma znaczenia.


1. THE DARK KNIGHT RETURNS -  Ubóstwiam ten komiks za ma?e obrazki, du?o tekstu i beznadziejne rysunki. A, i jeszcze za to: " I want you to remember the one Man who beat you"

2. BATMAN BLACK AND WHITE vol. 1-3 - Tyle ?wietnych historii, wielkie nazwiska (i te mniejsze) i ich osobista wizja Batmana, to to, co uwielbiam. Ka?dy znajdzie w tych albumach co? dla siebie. Dos?ownie ka?dy. Ja takich "rzeczy dla siebie" znalaz?em sporo.

3. THE CULT - Za klimat i za to, ?e Batman w tym komiksie sam przyznaje, ?e zosta? pokonany ("Face it Bruce. The man broke you. That's never happened before") i jest bliski rezygnacji. Dobrze, ?e z pomoc? przyszli rodzice.

4. BATMAN VENOM - Chyba mój pierwszy batmanowy trejd jaki mia?em. Pami?tam nawet kiosk ruchu, z którego go kupi?em (a raczej mama mi kupi?a w 94 r.). Kiosk, a raczej ju? salonik prasowy, stoi do dzi?. A zapami?ta?em to wszystko, bo komiks wywar? wtedy na mnie ogromne wra?enie, które zreszt? trwa do dzi?. Wracam do lektury do?? cz?sto. Narkotyki i z?e rodzicielstwo to motyw przewodni.

5. BATMAN ABSOLUTION - Za poruszane trudne tematy i za pokazanie czym jest dla Batmana sprawiedliwo??. Jest w tym komiksie kilka stron, które czyta?em dos?ownie z opadem szcz?ki.

6. THE MAN WHO LAUGHS - Za ?ledztwo bez maski i generalnie prac? detektywistyczn? bez u?ywania technicznych cudów. No i za Jokera "Boy, you... you're really a piece of work."

7. NIGHT CRIES - Ponownie wielki szacun za prób? podj?cia trudnego tematu, jakim jest wykorzystywanie i zn?canie si? nad dzie?mi. Komiks naprawd? dla doros?ych. I to takich doros?ych doros?ych.

8. KILLING JOKE - Za kar?y, przeja?d?k? kolejk? i suchara na ko?cu.

9. MONSTER MEN/MAD MONK by Matt Wagner - za fabu?? nie pozwalaj?c? Ci si? oderwa? od czytania i idealny (dla mnie) sposób przedstawienia postaci jak? jest Batman. Narracja genialna.

10. BATMAN VERSUS PREDATOR - Tylko pierwsza cz??? ?apie si? na list?. Jeden Predator to za ma?o na Bruce'a, który co prawda, pierwsz? rund? przegra?, ale walk? wygra?. Uwielbiam tekst Gordona: "Kimkolwiek by Batman nie by?, nie jest tchórzem".


No i có?... Miejsce mi si? sko?czy?o. Kto, w ogóle wymy?li? tylko te g?upie dziesi?? miejsc? Z bólem serca lista rezerwowa to: YEAR ONE, WAR ON CRIME, LONG HALLOWEEN/DARK VICTORY, DEATH AND THE MAIDENS, PREY, TURNING POINTS.


Johnny Napalm

Kurcze, wielka szkoda, że większość komiksów zapodanych przez ciebie nie została wydana jeszcze do tej pory w Polsce. Może chociaż Mucha się spręży i wyda kilka z nich...
No i kolejne kurde, ale chyba z połowy z nich nadal nie mam w swoim małym zbiorze. A miałem już przystopować z wydawaniem hajsu hurtowo na komiksy...  dobre sobie. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

szymqw2

Moje Top 5 komiksów o Batmanie które czyta?em
1. Zabójczy ?art wydanie z 2012 (kolory Bollanda) Moor, Bolland bo to ponadczasowy klasyk.
2. Co si? sta?o z zamaskowanym krzy?owcem? Gaiman, Kubert za klimat opowie?ci i genialne rysunki
3. Tales of the Demon Denis O'Neil, rysownicy ró?ni, zbiór genialny dla ka?dego Bat-fana
4 Miecz Azraela Denis O'Neil, Joe Quesada dwóch gigantów robi komiks tak jak si? powinno robi?
5 Trybuna? Sów Snyder, Capullo Renesans Batmana

Rado

#123
CytatKurcze, wielka szkoda, że większość komiksów zapodanych przez ciebie nie została wydana jeszcze do tej pory w Polsce

Nie jest tak źle Johnny. Licząc, że Mucha wyda DARK VICTORY po TLH, to osiem z siedemnastu tytułów, które w sumie wymieniłem, będziemy mieli w języku polskim. Mogło być gorzej...

@szymqw2 - O! WHATEVER HAPPENED... widzę bardzo wysoko u Ciebie. U mnie ten album też ostatnimi czasy znacząco podskoczył w rankingu. Kiedy się w niego wczytać dokładnie, to dużo zyskuje. Taki mega ogromny hołd dla wszystkiego co było i jest związane z Batmanem.

Rado

Podzielę się listą, może ktoś znajdzie coś dla siebie. Najlepsze nietoperzowe komiksy jakie przeczytałem w 2014 roku to:

1. Legends of the Dark Knight tomy 1-3



Bezapelacyjnie numer jeden. Uwielbiam antologie Black & White, ale tegoroczna część czwarta okazała się mocno średnia. LotDK zastąpiło mi ją bez problemu. Świetne, dojrzałe historie z masą ciekawych pomysłów i rozwiązań. Autorzy w takich projektach nie muszą pilnować ograniczeń aktualnych wydarzeń w uniwersum i, mając wolną rękę tworzą moim zdaniem naprawdę dobre rzeczy. Pierwsze dwa tomy były wyśmienite, trzeci już niestety gorszy, aczkolwiek i tak warto go przeczytać chociaż dla samej historii Petera Milligana. Ten rozdział szczególnie powinien się spodobać ludziom, którzy uważają, że nowy Batman używa za dużo i zbyt efektownych gadżetów. Świetnie pomyślane.

2. Batman Year 100



Rewelacyjne walki Batmana z glinami, tajemnica owiana wokół postaci Nietoperza i samo miasto Gotham, które stało się policyjnym państwem jak nigdy. Paul Pope w świetnej formie fabularnej jak i graficznej. Duży plus za design stroju i ogólne oddanie klimatu brudnego miasta. Album posiada też, w mojej opinii, bardzo dobre dodatki. Więcej o nich i o samym komiksie można dowiedzieć się z recenzji:

http://www.batcave.com.pl/komiks/tpb/batman-year-100/

3. Batman Child of Dreams



Batmanowa manga okazała się nie taka straszna jak myślałem. Ba, okazała się naprawdę interesująca. Jak już przywykłem do japońskich rysów tu i ówdzie, to fabuła bardzo mnie wciągnęła. Świetny przeciwnik z dobrym motywem. Ponad trzysta stron fajnej zabawy w czerni i bieli. Komiks wyłowiony z Allegro, szkoda, że nie jest dostępny w naszych sklepach internetowych.

4. JLA/Avengers



I tutaj znów bardzo pozytywne zaskoczenie. Myślałem, że komiks będzie bezmózgą jazdą bez trzymanki, ale okazał się nie tylko dobrą historią, ale także najlepszym crossoverem dwóch wydawnictw jakie czytałem. Umiejętnie ukazane różnice obu światów, rewelacyjne rysunki i przepiękne kolory. Więcej w recenzji:

http://www.batcave.com.pl/komiks/jlaavengers/

5. Detective Comics #27



Niby "zwykły" zeszyt, ale za to rocznicowe wydanie o powiększonej objętości z różnymi twórcami i kilkoma wariantami okładek. Formuła krótkich niepowiązanych historii znowu do mnie trafiła. Można dostać za stosunkowo niewielką cenę, która na pewno jest tego warta.


kelen

A więc z tobą przegrałem licytację Child of Dreams na Allegro :D

Jak mi się studia rozluźnią, to chyba też w końcu przygotuje taki zestaw. Jedna pozycja widzę by się dublowała (Detective Comics #27).

Rado

Powtórzyłem sobie ostatnio lekturę "Batman & The Monster Men" i "Batman & The Mad Monk" Matta Wagnera. Po kilku ładnych latach absolutnie go nie wyrzucam ze swojej listy najlepszych komiksów z Batmanem. Kto jeszcze nie czytał, to polecam, niech przeczyta i się wypowie czy mam rację, czy może chrzanię głupoty.




A z nowszych rzeczy, to ostatnio zaliczyłem w końcu "Injustice" i jest to rewelacja. Ta historia to po prostu kopalnia świetnych scen i tekstów oraz najprawdopodobniej najlepsza, najbardziej rozwinięta i dopracowana opowieść o konflikcie Supermana z Batmanem. Przeczytałem dopiero rok pierwszy z tego uniwersum, ale jeżeli taki poziom się utrzyma, to zdecydowanie "Injustice" wyląduje na moim top ten.

LelekPL

Czy komiks Injustice zakończył się tam gdzie gra, wcześniej czy później?

Bo gra miała całkiem niezłą fabułę jak na nawalankę.

Doctus

Ten komiks dzieje się przed grą. A przynajmniej przed jedynką, bo właśnie te pierwszą serię sobie co jakiś czas czytam, jak mnie najdzie ochota. Dalej już niestety nie wiem. W pierwszym "sezonie" masz pokazane jak Superman przekroczył granicę i powoli buduje swój reżim, Batman oczywiście knuje w podziemiu.

To przyjemna lektura, ale nie podoba mi się że nie jest do końca takim "whai if". Historia by mnie o wiele bardziej kupiła gdyby postacie były wierne oryginałowi, i z tego miejsca przechodziły zmiany. A tak znajdzie się tak kilka kwiatków, które mocno odbiegają od klasyki - np. Lex Luthor jest przyjacielem Supermana, a Wonder Woman to kawał bezwzględnej su...

LelekPL

Cytat: Doctus w 13 Październik  2017, 02:46:40
Ten komiks dzieje się przed grą. A przynajmniej przed jedynką, bo właśnie te pierwszą serię sobie co jakiś czas czytam, jak mnie najdzie ochota. Dalej już niestety nie wiem.
Czyli nie wiesz, ok. Bo jak zauważyłeś, pytałem kiedy się kończy :P Tyle, że był prequelem do gry to wiedziałem bez czytania.

Doctus

Jak zwykle wyszło moje roztargnienie, przepraszam :P

Juby

#131
Po 2-3 latach w miarę intensywnego nadrabiania komiksów z Batmanem, uznałem że w końcu mam wystarczające kwalifikacje, aby wypowiedzieć się w tym wątku (czego o ile mnie pamięć nie myli jeszcze nie robiłem). Poniżej przedstawiam mój Top10 ulubionych komiksów z Człowiekiem-Nietoperzem. Lista będzie maksymalnie subiektywna, więc nie spodziewajcie się wielu najsłynniejszych tytułów, a pojawią się na niej wszystkie te, od których zaczęła się moja przygoda bycia fanem tej postaci (mam do nich ogromny sentyment).

Zanim zacznę mam jeszcze dwie uwagi:
1. Układając listę nie brałem pod uwagę żadnej historii o Justice League, ani innych team-upów, w których Batman był tylko jednym z superbohaterów (nawet jeśli grał w nich pierwsze skrzypce, a jego rola była większa niż w historiach, które opisuję poniżej).
2. Miałem zacząć od "Honorable Mentions", bo nie zmieściłem tu kilku wspaniałych dzieł, ale wyszłoby tego kilkanaście pozycji, więc sobie darowałem. Dziesiątka musi wystarczyć...

#10 - Śnieg i lód

Snow and Ice, czyli dwuczęściowa historia z Pingwinem wydana w Polsce przez TM-Semic (2/1991), a oryginalnie w Detective Comics #610-611 (listopad-grudzień 1989). Jeden z czterech pierwszych komiksów z Batmanem, jakiego miałem w swoich rękach, w którym idealnie wyważono przyziemną akcję z wątkiem detektywistycznym, czyli coś, co w Batmanie lubię najbardziej. Wisienką na torcie są tutaj prace Norma Breyfogle'a, od wspaniałej okładki, przez kadr na całą pierwszą stronę (powyżej), aż po wściekłego Batmana atakującego Pingwina - nie można oderwać wzroku. Zachwycam się nimi od blisko ćwierć wieku i dlatego nie mogło go zabraknąć na mojej liście.

#9 - Video-przemoc

Batman 3/1991 od TM-Semic, oryginalnie Detective Comics #596-597 (styczeń-luty 1989). W dzieciństwie podobał mi się mniej od Śnieg i lód z absurdalnych powodów (nie lubiłem Batmana z krótkimi uszami i chciałem, aby zawsze walczył z cudacznymi łotrami, których tutaj nie nie ma). Im byłem starszy, tym bardziej uwielbiałem Video-ochydę. To przyziemny Batman, który zajmuje się również takimi przestępcami, czego w dzisiejszych komiksach tak bardzo, bardzo brakuje. Finał w szpitalu trochę zalatuje infantylnością (dlatego tak, jak Batman nie uwierzyłem w skruchę wpływowych oglądaczy przemocy), ale to mała rysa na tym wspaniałym komiksie. Polecam.

#8 - Sekta


Batman: The Cult to czteroczęściowa powieść graficzna pierwotnie wydana w 1988 roku, a w Polsce po raz pierwszy w styczniu 2021. To także prawdopodobnie największa inspiracja braci Nolan przy tworzeniu ostatniej części ich trylogii o Mrocznym Rycerzu, i być może najbrutalniejszy komiks z Batmanem jakiego czytałem. Bardzo mroczny, bardzo krwawy, z horrorową oprawą graficzną, która doskonale do mnie trafia. Jedyna rzecz jaką mogę mu zarzucić, to przesadne inspirowanie się (wręcz zrzynanie pewnych elementów) Powrotem Mrocznego Rycerza Franka Millera. Niemniej, wolę Sektę, która zdecydowanie bardziej przekonuje mnie i od strony scenariusza, i tym jak wygląda.

#7 - Gotham Central


Okay, to trochę oszukaństwo z mojej strony. Miały być pojedyncze historie, a nie całe serie. Ale w tym wypadku robię wyjątek, bo inaczej byłoby to jak wybieranie, który sezon Przyjaciół lubię najbardziej. Nie da się! Cały serial kocham tak samo. Gotham Central to seria wydawana w latach 2002-2006 (w Polsce w 2016-2017), składająca się z 40 odcinków / 15 historii z życia gliniarzy z wydziału zabójstw w Gotham. W dedykowanym temacie na forum napisałem niekrótką recenzję całości, więc chyba nie muszę tłumaczyć skąd obecność tego tytułu na mojej liście.

#6 - Szczurołap


Semicowy Batman 10/1991, a oryginalnie Detective Comics #586-587 (kwiecień-maj 1988). To kolejny z komiksów, od których zaczęło się moje fanbojstwo Batmanem. Przez lata podobał mi się najmniej (z naprawdę absurdalnych powodów), a dziś to do niego wracam najchętniej. Uwielbiam go za wszystko! Za klimat, za zwartą historię toczącą się jednej nocy, za Szczurołapa, jego przekonującą motywację, sposób w jaki wyjaśniono całą intrygę, za wspaniałe prace Breyfogle'a oraz humorystyczne zakończenie.

#5 - Zabójczy żart

Komiks, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Musiałem dorosnąć i przeczytać go kilka razy aby dostrzec jego wielkość, która umknęła mi przy pierwszym podejściu. Nadal mógłbym pokręcić nosem na jedną, czy dwie rzeczy, które nie do końca mnie przekonują, ale nie mam ochoty, bo scenariusz i ilustracje są doskonałe, i do dziś nie wiem, w którą interpretację zakończenie wierzę. Więcej niż zwykła zeszytówka!

#4 - Batman (oficjalna komiksowa adaptacja filmu z 1989 roku)


Zapewne najbardziej kontrowersyjna pozycja w moim Top10. Z oczywistych powodów komiksowe adaptacje filmów nie wytrzymują porównania z prawdziwymi powieściami graficznymi (nie wszystko co sprawdza się na dużym ekranie sprawdza się na kartach komiksu + skrótowość). Adaptacja filmu Tima Burtona jest jednak wyjątkowa, szczególnie dla mnie. Po pierwsze, to nie tylko pierwszy komiks z Batmanem wydany w Polsce, ale też pierwszy, jaki trzymałem w swoich rękach. Po drugie, mimo ograniczenia do 64 stron, scenariuszowo udało się zawrzeć w nim esencję filmu bez wrażenia przesadnego streszczania poszczególnych scen, a doskonałe ilustracje Jerry'ego Ordwaya i kolory Steve'a Oliffa idealnie obrazują to, jak film wygląda. Po trzecie, co w sumie wiąże się z punktem drugim, komiks ten powstał w latach dziewięćdziesiątych, kiedy nie było Internetu, setek kanałów, platform streamingowych i płyt, na których można oglądać co tylko się chce. Jeśli ktoś nie miał Batmana na kasecie VHS (czy oryginalnej, czy nagrania filmu z telewizji) zwyczajnie nie miał jak do tego filmu wracać... chyba że posiadał jego komiksową wersję, który tak dobrze oddaje klimat i historię pierwszego Batmana (jak żadna inna komiksowa adaptacja filmu). To dzięki niemu mogłem wracać do tego filmu i przeżywać go, nawet gdy nie miałem takiej możliwości. Chyba nie ma drugiego komiksu, którego czytałem tyle razy i dlatego ❤ na wieki.

#3 - Rok pierwszy


Przez długi czas był to mój ulubiony komiks z Człowiekiem-Nietoperzem. Dziś nadal jest w ścisłej czołówce. Ta klasyczna powieść graficzna pierwotnie wydana w Batman #404-407 (luty-maj 1987) po prostu nie ma słabych punktów. Z perspektywy czasu wolałbym jednak, aby w finale sytuację ratował Batman, a nie Bruce, albo żeby chociaż dzielił ostatnią scenę / stronę z Gordonem, ale to drobiazg... Drobiazg, przez którego Year One musi się zadowolić brązowym medalem.

#2 - My dwoje


Jak długi musi być komiks, aby móc nazwać go arcydziełem? Odpowiedź: wystarczy 8 stron / 63 panele. Na drugim miejscu mogłem umieścić całą antologię Black & White (a przynajmniej jej pierwsze wydanie z 1996 roku), ale w przeciwieństwie do Gotham Central w tym przypadku nie mam problemu z wyborem ulubionej historii. Two of a Kind jest jak najlepszy możliwy odcinek Batman TAS - dojrzały, doskonale portretujący postać Dwóch-Twarzy i idealnie zakończony. Perfekcja!

#1 - Długie Halloween


Nie mogło być inaczej. The Long Halloween było dla mnie oczywistym wyborem, a o swoim uwielbieniu arcydzieła Jepha Loeba i Tima Sale'a pisałem na forum wielokrotnie, więc nie będę się powtarzać. Napiszę tylko, że w tym roku przeczytałem je po raz czwarty i podobało mi się tak samo, a może jeszcze bardziej niż poprzednio (o ile to możliwe) i spokojnie mógłbym przysiąść do ponownej lektury choćby dziś.

Nie przywiązywałbym szczególnej uwagi do numerków, bo pewnie już jutro ułożyłbym to trochę inaczej. Trochę się rozpisałem, ale może zainspiruję tym innych do podzielenia się swoimi topkami... Miłego weekendu :)

Rado

Fajna lista. Lubię czytać takie osobiste topki, a nie tylko ograne tytuły, które oczywiście też są fantastyczne, ale bardzo często się powtarzają.

Patrzę na swoją listę kilka postów wyżej sprzed prawie dziewięciu lat i stwierdzam, że dzisiaj jeszcze trudniej by było mi się zmieścić w dziesiątce tytułów. Musiałaby być to piętnastka.

Juby

#133
W takim razie czekam na twoje Top15. ;) Może znajdzie się w nim coś, co opiszesz tak ładnie, że zachęcisz mnie do sięgnięcia po komiks. ;) Z twojej starej listy wciąż poluję na Jad (ale dałem sobie spokój z Semiciem, kupię jak już wyda go Egmont) i Człowieka, który się śmiał (ceny wyprzedanych obu polskich wydań są kosmiczne, wciąż szukam).

Johnny Napalm

Rewelacyjne są takie listy. Również lubię zobaczyć co ktoś inny uważa za najlepsze z batmanowego świata. Porównać swój gust z innym. Z listy Jubego nie mam Sekty i Gotham Central. Do tego ostatniego za bardzo mnie nie ciągnie. Przejrzałem ten album i zdecydowanie nie jest to moja kreska. Przyziemne śledztwa i życie prywatne gliniarzy z Gotham nie jest również czymś dla mnie interesującym.

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...