Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Co w Marvelu piszczy?

Zaczęty przez (A)nonim, 07 Maj 2009, 12:37:45

Johnny Napalm

Dla większości polskich komiksiarzy jest pewnie obojętna, że tak autorytatywnie się wyrażę, ale tradycyjnie takie podmianki nazwę powalonymi. Po chu... to? Nie lepiej wymyślić całkowicie nową postać?
Cytatta zmiana (...) niespecjalnie wpływa to na jej odbiór.
Trochę jednak wpływa. Z żałosnego faceta w kalesonach i piórami na głowie zrobili żałośnie ubraną babeczkę. Szokująca zmiana.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

Jak to po chuj? Dla sprzeda?y komiksów, to chyba jest oczywiste. Tak samo jak zabicie Wolverine'a czy starzenie si? Kapitana. Sprzeda? wzro?nie, a jak osoby znudz? si? tymi zmianami, wróc? do tradycyjnych postaci.

Cytat: Johnny Napalm w 17 Lipiec  2014, 08:32:41
Troch? jednak wp?ywa. Z ?a?osnego faceta w kalesonach i piórami na g?owie zrobili ?a?o?nie ubran? babeczk?. Szokuj?ca zmiana.

No w?a?nie, czyli poza cyckami nie ma praktycznie ?adnej zmiany

Leon Kennedy

Czyli co tak po prostu przerobili go na kobietę?! Jak dla mnie chory pomysł...

kelen

Nie, nie zmienili płci oryginalnego Thora, tylko inna osoba, która jest kobietą przejmie jego rolę

Leon Kennedy

Aha. A to w sumie mało interesujące :P Hmm, a co się stało z prawdziwym Thorem?

Bless

Ale why on jest nagle kobieta ? O co tu chodzi ?! Why ? ! ?

Leon Kennedy

"Witaj ponownie, Frank" Jak pierwszy tom mnie trochę rozczarował, tak drugi dostarczył mi masę frajdy i śmiechu. A sama walka Punishera z Ruskiem była prze kozacka! Rusek był o niebo lepszy niż ten pokazany w filmie z Janem. Polubiłem również tą chorą trójcę, którą na końcu "zaopiekował" się Punisher. Jeśli ktoś tęsknił za starym dobrym Frankiem, to jest to komiks zdecydowanie dla niego.

PS: Teraz nic tylko czekać na Broń X!

Johnny Napalm

Cytat: Leon Kennedy w 04 Sierpień  2014, 16:53:17PS: Teraz nic tylko czekać na Broń X!
Już się doczekać nie mogę!  :D Kurcze, zaraz po pracy pędzę do Centrum Komiksu po to cudeńko. Nic nie czytam o wszelakich dodatkach do tego albumu, żeby sobie tylko nie popsuć zabawy. ;D
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

XIII

Ja nie kupuje w tym roku kupiłem semicowskie w dobrym stanie ,  ostatnio zrobiłem się purystą grzbietowym więc nie kupuje wkkm,

The Dream

Ja już sobie kupiłem Weapon X, pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście kolory. Jaskrawe to i wali po oczach. Sprawa się wyjaśniła, gdy dowiedziałem się, że Windsor-Smith specjalnie dowalił takie farby, żeby, po wydrukowaniu historii na kiepskim papierze, barwy były takie, jakie zamierzał, żeby były (polski trudna język, ale wiecie o co chodzi). W wydaniu zbiorczym wydrukowanym na lepszym papierze nie ściemniono tych kolorów, więc jest jak jest. Mroczna, poważna, a przede wszystkim brutalna i krwawa historia eksperymentów na Loganie jest obrzydliwie kolorowa niczym kreskówka dla 3-latków. Jakbym miał jeszcze dowalić się do rysunków, to powiedziałbym, że Wolverine ma paskudną gębę. Tak czy inaczej, najważniejszy dla mnie jest scenariusz, a ten jest OK. Jak na dzisiejsze czasy, fabuła może nie imponuje, ale na przełomie lat 80.-tych i 90.-tych większość komiksów Marvela i DC miała tak zryte scenariusze, że każda w miarę porządna historia od razu zyskiwała status kultowej. Niemniej, jak mówiłem, jest OK. Może tylko dialogi typu "zasilanie", "podtrzymać", "tętno?" "gwałtownie rośnie, sir" trochę mnie wkurzają. Komiks już kiedyś czytałem, ale w Mega Marvel, o ile dobrze pamiętam, nie został ujęty podział na zeszyty, czy może raczej zeszyciki, bo z wyjątkiem ostatniego, każdy rozdział ma 8 stron. Czytając wersję WKKM zauważyłem, że każdy rozdział kończy się w dobrym momencie; jakiś etap tej opowieści jest za nami. Wydanie Semicowskie złączyło wszystkie 13 zeszytów w jedną, długą historię, a myślę, że lepiej się ją czyta z podziałem na rozdziały.

Nie za bardzo spodobała mi się druga część Ultimates. Pierwsza była lepsza, dużo miejsca poświęcono tam Kapitanowi, który jest jedną z moich ulubionych postaci. Później był Hulk i rozwałka, i to nawet też było OK, bo walka była fajna i z jajem. W drugiej też się dużo biją, ale nie pomiędzy sobą, tylko ze Skrullami, tfu, z Chitauri, i to już nie było tak porywające. Mimo że fabuła była przeciętna, dialogi prezentowały się nieźle. W pamięć zapadła mi scena, w której Kapitan Ameryka tłumaczy, czego litera A na jego hełmie NIE ZNACZY. Niezły był też początek, kiedy to Cap sprawił manto
Spoiler
Giant-Manowi
[Zamknij]
. He he. ;D
Jak już powiedziałem, bardzo proszę o zwrot moich czerwonych kozaków.

Johnny Napalm

A ja nie wiem czemu ludzie a? tak uczepili si? tych kolorów. S? identyczne jak w oryginale, có?, kreda zawsze podbija kolor. To ju? wina Marvela, ?e nie zrobi? absolutnie nic, ?eby dopasowa? barwy do rodzajów papieru, jakie obecnie mamy.
Mimo wszystko kolory nie by?y w stanie przegi?? pa?y na tyle, aby komiks nie by? obecnie nie do przeczytania. Ba! W dalszym ci?gu jest jednym z najlepszych w dziejach Wolverine'a. Dla mnie - najlepszy. Wspania?y, inteligentny scenariusz z interesuj?cymi i sprawiaj?cymi wra?enie naturalnych dialogami.
No ale chyba najwa?niejsze dla mnie s? rysunki, a te stoj? w tym albumie na najwy?szym poziomie. Autor, BWS po prostu powinien zawstydzi? innych twórców komiksów. Jego rysunki s? po prostu dobre! Nie ma tu sztampy i powielania nieustannie tych samych schematów, jak to robi nawet sam Jim Lee. Postacie s? zró?nicowane i narysowane wprawn? r?k?. Tu nie ma ?artów, BWS nie odwali? fuszerki. Kadry s? niesamowicie dopracowane, chocia? nie zawsze rysowane w ten sam sposób - to wygl?da troch? tak jak praca operatora kamery, podczas robienia zdj??. BWS stosuje ró?ne filtry dla swoich rysunków i tak, niektóre wal? po oczach tym przesytem detali, a cz??? jest bardzo uproszczona, mniej ostra a bardziej rozmyta. Dodaj?c do tego fajne kadrowanie i mo?na powiedzie? tyle - oko si? nie nudzi.
Chocia? dodatków by?o bardzo ma?o to, zainteresowa?em si? tym krótkim tekstem na ko?cu albumu, gdzie przy autorze komiksu pada has?o PRERAFAELICI, bardzo mnie to zainteresowa?o. Gdy obczai?em o co chodzi z tymi pre... to dostrzegam rzeczywi?cie inspiracje nimi przez BWS. Fajnie gdy rysownik nie jest tylko zwyk?ym wyrobnikiem. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Planowa?em sobie kupi? "Weapon X" z WKKM, mimo, ?e mam stare wydanie. Chcia?em sobie zerkn?? na dodatki, t?umaczenie, no i te nies?awne kolory, ale zmieni?em zdanie i jednak nie kupuj?. Kolory porówna?em sobie online (cho?by tutaj - http://popkulturalny.wordpress.com/2014/08/14/geekoza-porownawcza-dwie-legendy-w-nowych-szatach/), teraz czytam w komentarzu Johnny'ego, ?e dodatków jest ma?o. Do tego, przeczyta?em bardzo du?o negatywnych opinii o t?umaczeniu i ju? mi si? totalnie odechcia?o. Wol? kupi? sobie co? innego.

Podzielam opini? The Dreama o s?abszej formie drugiej cz??ci "Ultimates". Mnie te? zdecydowanie bardziej podoba?a si? jedynka. Dwójka nie mia?a ju? tej epicko?ci i dynamiki. Na pocieszenie mog? powiedzie?, ?e podobno "Ultimates 2" jest jeszcze lepszy ni? pierwszy tom "Ultimates". No, ale to zdaje si? nie uka?e si? w WKKM, wi?c pozostaje upolowa? orygina?.

Tak a propos Wolverine'a jeszcze, to ostatnio wysz?o wydanie zbiorcze komiksu "Wolverine Origin 2" i mia?em ju? okazj? to przeczyta?. Jedynka bardziej mi si? podoba?a, ale dwójka wstydu nie przynosi i równie? fajnie si? j? czyta. Jest to taka naturalna konsekwencja wydarze? z poprzedniego tomu i historia zaczyna si? w miejscu, gdzie sko?czy?a si? cz??? pierwsza. Fajnie pokazane, jak Wolvie z?y? si? z wilkami, by potem znowu próbowa? w?ród ludzi. Niez?y wyst?p pewnego marvelowskiego villaina, który nie jest jeszcze w pe?ni ukszta?towany do formy, z której najbardziej go znamy. Na plus komiksu idzie te? geneza Sabretootha. Je?li chodzi o rysunki w "Origin 2", to te s? moim zdaniem wy?mienite. Nie jest to ten sam Kubert, bo tym razem podziwiamy kresk? nie Andy'ego lecz Adama. Jego styl jest delikatniejszy, ale pasuje do opowiadanej historii jak i równie? do postaci Rosomaka. Do tego Adam narysowa? ?wietne ok?adki.


Johnny Napalm

  Totalnie odechciało się tobie kupić ten komiks po negatywnych komentarzach nt. tłumaczenia? A co z nim ma niby być nie tak? Mam poprzednie wydanie Weapon X od TM-Semic i to od Hachette niemal się niczym nie różni od niego pod tym względem.
Kurcze, kolory rozumiem, ale resztę odbieram jako szukanie argumentów na siłę, aby tylko odstraszyć nowych czytelników od tego, pod samym względem treści i rysunków, jednego z najlepszych albumów w całej kolekcji.
A teksty o tym, że to DUBEL - co to kurde ma być?! Hę?! Niestety, świat nie zaczął się i nie skończy na Czytelnikach, którzy urodzili się w czasach TM-Semic. Dobrze ktoś napisał na fp WKKM, że od tamtego czasu zdążyło już się urodzić nowe pokolenie. Dajcie i jemu zapoznać się z czymś wartościowym.
Czy 8azyliszek z forum BC to ten sam od recenzji Weapon X? Trochę się nie zgadzam z jego opinią ws. tego komiksu, ale no cóż, ma prawo do własnego zdania, chociaż argumenty podanego przez niego są dosyć zabawne.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

CytatTotalnie odechciało się tobie kupić ten komiks po negatywnych komentarzach nt. tłumaczenia? A co z nim ma niby być nie tak?

Nie wiem co z nim jest nie tak, bo nie mam wydania od Hachette, ale czytałem komentarze w stylu: "przez to tłumaczenie cała rozmowa lub narracja w tym miejscu traci kontekst". I takich komentarzy widziałem kilka. Jesteś chyba pierwszą osobą, która pisze, że tłumaczenie jest w porządku i niemal niczym się nie różni od Semica. Może i masz rację - nie wiem - ale mam tyle komiksów do kupienia, że nie będę ryzykował. Tym bardziej, że "Weapon X" już mam.

CytatKurcze, kolory rozumiem, ale resztę odbieram jako szukanie argumentów na siłę, aby tylko odstraszyć nowych czytelników od tego, pod samym względem treści i rysunków, jednego z najlepszych albumów w całej kolekcji.

Nie sądzę, żeby ktoś tutaj chciał kogoś odstraszyć. Bardziej zwaliłbym to na notoryczne narzekanie i szukanie minusów zamiast plusów "dla zasady".

Tak, to jest ten sam 8azyliszek.

Anonimowy Grzybiarz

Nie znam, ani orygina?u ani wersji od WKKM (mój TM-Semicowy egzemplarz wci?? ma si? dobrze), ale na innym forum zwracaj? uwag? na m.in.:
Cytat1. Przywo?ana plansza z hotelem Przepowiednia, Logan relacjonuje jak to pijak sprzeda? mu newsa o Apokalipsie po czym HE CROAKED(w oryginale), lub ZAREHOTA? (w t?umaczeniu ToSi), a nast?pnie dodaje ?e to cz?sto si? zdarza i dlatego Logan my?li o przeprowadzce.  Wujek google podpowiada ?e "To croak is to die", co naturalnie ma sens w tym kontek?cie. Natomiast "croak" w sensie odg?osu wydawanego przez ?ab?, jest tutaj zwyk?ym idiotyzmem --- Logan my?li o przeprowadzce bo spotka? spluwaj?cego i rehoczacego menela?! WTF panie Tomaszu? Wolverine, najtwardszy mutant marvela, po s?u?bie w si?ach specjalnych Kanady i 6 postrza?ach wymi?ka bo jaki? pijak na korytarzu mu zarehota?? Serio?  :badgrin: :badgrin: :badgrin: :badgrin: :badgrin:

2. Drugie to pierwsza rozmowa Profesora z tajnym szefem, kiedy prof mówi "I'AM A BIT PUT OUT" (co znaczy po prostu by? zdenerwowanym, wyprowadzonym z równowagi), co jest oczywiste, bo w?a?nie si? dowiedzia? ?e robia cos za jego plecami. A teraz zabawna cz???, czyli t?umaczenie "JESTEM NIECO ZGASZONY" :smile: Zabawne bo "to put out" znaczy wprawdzie np. zgasi? papierosa, ale na lito?? nie ma to najmniejszego sensu w tej sytuacji. Gdyby t?umacz przeczyta? komiks, a nie tylko poszczególne s?owa w dymkach, wiedzia?by ?e Profesor do ko?ca pozosta? zimnym skurczybykiem, który nigdy nie zosta? przez nikogo "zgaszony". Swoje potkni?cia maskowa? arogancj? i agresj? w stos. do podw?adnych, zdradzony przez mocodawców w?ciekle walczy? do ko?ca... To po prostu nie jest typ który jest "zgaszony i ma smuteczek"...

To z rechotaniem rzeczywi?cie zabawne, co do reszty - nie ma robi? z ig?y wid?y.