Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Recenzja

Zaczęty przez jakura, 27 Lipiec 2012, 07:42:53

Juby

Cytat: Patryk02099x w 10 Sierpień  2012, 10:45:03
Równie dobrze można pytać o to jak Batman pojawił się nagle obok Rachel na balu a Joker go nie zauważył, choć patrzył się w tym kierunku? Jakim cudem tumbler przejechał po tym starym dachu w BB i tylko dachówka odpadła, a nie zawalił się cały strop?

Właśnie się mylisz. Dach budynku w BB, a tym bardziej jego wiek jest dla nas tajemnicą (podobnie jak i filmowa waga Thumblera) i nigdy w tej scenie nie widziałem nic nazbyt naciąganego. Zresztą widzimy dokładnie, że został on ładnie pokiereszowany i ledwie przetrwał starcie z Batmobilem. To takie same nagięcie praw fizyki w sekwencji akcji jak i flip ciężarówki w TDK.
A na balu Joker nie widział Batmana, bo ten potrafi być "truly invisible" (przecież tego go uczono w pierwszej części, gosh czego tu się czepiać)!!!

Oczywiście zrobienie takiego znaku ognia to nie jest nic niemożliwego (to taki sam motyw, jak przyczepienie Falcone do reflektora w BB), ale sens zabawy w takie coś na kilka godzin przed wybuchem bomby neutronowej jest mi nie znany. "Morale" to słabe tłumaczenie, bo równie dobrze mógł to zrobić ktoś inny a nie Batman, więc nie każdy musiałby uwierzyć w jego powrót. :P

LelekPL

Cytat: Juby w 10 Sierpień  2012, 11:55:10
"Morale" to słabe tłumaczenie, bo równie dobrze mógł to zrobić ktoś inny a nie Batman, więc nie każdy musiałby uwierzyć w jego powrót. :P

Słabe tłumaczenie, mimo że podziałało? Widać ewidentnie, że to ono natchnęło Foleya do wyjścia z ukrycia, a on jest tylko symbolem strachu w mieście. Nie ważne, czy mógł to zrobić ktokolwiek. Zresztą sama skala zjawiska sugerowała by właśnie Batmana. Ten symbol na moście to był symbol nadziei i wezwanie do walki. Nie widzę w tym nic zbytecznego, ani niepotrzebnego, tym bardziej, że Bruce ewidentnie już miał plan co zrobić - zdobyć armię - i podniesienie morałów jest w tym momencie cholernie kluczowe.

Juby

Może i w tym co mówisz coś jest, ale mi osobiście scena nieco kuła w oczy z jednego powodu:

Oglądałem ze swoim ojcem jakoś w 2007-2008 roku Punishera z Tomem Janem i na końcu główny bohater wysadza bombami samochody na parkingu w kształcie czaszki. Mój ojciec wtedy się zaśmiał i powiedział coś w stylu: "Normalnie jak Batman"; a ja na to: "Co ty gadasz? Batman nigdy czegoś takiego nie zrobił i w nowych filmach też tego nie zrobi bo to zbyt komiksowe". Na szczęście tego nie pamiętał oglądając TDKR. :P

LelekPL

Tamta scena z Punishera rzeczywiście była bez sensu ;) Nie jest to hipokryzja.. chyba... ale po prostu między nimi jest spora różnica. W TDKR to miało jakiś cel i poważną motywację za sobą. W Punisherze to było po prostu... nie mam pojęcia po co to było, jedynie dla cool efektu w stylu Johna Woo, jeszcze tylko gołębi brakowało.

Poza tym TDKR był bardziej komiksowy niż poprzednie części, więc i ta scena pasowała do filmu. Wystarczy tylko tak go odebrać, a nie jako film gangsterski z Batmanem, i na prawdę duuuużo lepiej się ten film ogląda. Ale poza tym wciąż ma sporo nowego w sobie, aby dalej wyróżnić się spośród tłumów filmów na podstawie komiksu i podobnie jak poprzednie części jest mieszanką kilku gatunków. Według mnie udaną mieszanką.

Btw. Reakcja twojego ojca przypomniała mi mojego. Oglądając TDK uznał, że to gniot bo to niemożliwe szybować tak na pelerynie. ;) Może jednak wypadałoby w twoim przypadku dać TDKR jeszcze jedną szansę... tym razem bez rodziny, samemu. Nie mówię, że mogłeś się świadomie sugerować ich reakcją, ale czasami tak jest, ze jak oglądasz film w towarzystwie może ci ono zepsuć seans.

vincent

Juby, we? ju? sko?cz. Absurdów tego typu by?o w choler? i wczoraj jak pisa?em poprzedniego posta robi?em list?, ale stwierdzi?em ?e za du?o tego, wi?c rzuc? cho?by jeden:

Po kiego Batman w BB przywi?zywa? do reflektora Falcone'a? Ale to piku?. Sk?d wzi?? reflektor? ?a?cuchy? Faza, wzi?? kolesia, targa? go nie wiadomo ile, ?eby samemu, takiego grubasa pooplata? ?a?cuchami, wtedy ten reflektor (który wcze?niej przywióz?) musia? podpi?? do pr?du i ustawi? w niebo, zaj?? si? ciuszkami Falcone'a ?eby ?adny nietoperek na niebie wyszed?.

Lito?ci Juby, sko?cz.
Powtarzam: Batman, nie film dokumentalny.
Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

Juby

Cytat: Air Jordan w 10 Sierpień  2012, 14:07:53
Btw. Reakcja twojego ojca przypomnia?a mi mojego. Ogl?daj?c TDK uzna?, ?e to gniot bo to niemo?liwe szybowa? tak na pelerynie. ;) Mo?e jednak wypada?oby w twoim przypadku da? TDKR jeszcze jedn? szans?... tym razem bez rodziny, samemu. Nie mówi?, ?e mog?e? si? ?wiadomie sugerowa? ich reakcj?, ale czasami tak jest, ze jak ogl?dasz film w towarzystwie mo?e ci ono zepsu? seans.

Reakcja osób trzecich jest dla mnie kompletnie niewa?na (by?em na seansie TASM z bra?mi i dla nich film jest najlepszym Spider-Manem, dla mnie lepszym tylko od s?abej trójki), a zw?aszcza mojego ojca. Bo widzisz...
Mój ojciec kompletnie nie trawi filmów fantasy i "stare Batmany" to dla niego jeden i ten sam poziom - s?aba bajka.
BB natomiast bardzo mu si? podoba? (bo to fanatyk szukania "popeliny" w filmach - czyli wytykania w nich g?upot, absurdów itp. - ale w tym filmie o dziwo nie potrafi? nic znale??). 8)
TDK te? mu si? podoba? ale ju? mniej, szczególnie nie trawi sceny po?cigu. Kiedy film lecia? w TVN i zacz?? si? po?cig - Joker strzela? do wozu opancerzonego a ?aden policjant nie odpowiada? ogniem (mnie to jako? nie specjalnie przeszkadza) - to od razu wyszed? spokoju i wróci? po dziesi?ciu minutach. Ale film i tak lubi. ;)
TDKR natomiast kompletnie mu si? nie podoba?. Powiedzia? po seansie co? w stylu "Jeszcze móg?by by? niez?y, ale to gdy 3000 policjantów jak pingwiny wchodz? do kana?ów daj?c si? z?apa? i ta bitwa gdzie wszyscy maj? bro? a nikt nie strzela sprawi?y, ?e wysz?a tragedia tak jak i tamte stare Batmany". Taki ju? jest. ;)

A TDKR dam nie jedn? ale wiele szans, bo mam nadziej? i? moje rozczarowanie jest efektem wygórowanych oczekiwa?. Do grudnia na pewno ju? b?d? mi dr?e? palce z ch?ci powtórki i na blu-ray robi? sobie noc z trylogi?. Mam nadziej?, ?e wtedy wiedz?c ju? na co si? pisz? fina? trylogii wywrze nam nie równie wielkie wra?enie co dwie poprzednie cz??ci. ;)

Cytat: vincent w 10 Sierpień  2012, 15:29:35
Po kiego Batman w BB przywi?zywa? do reflektora Falcone'a? Ale to piku?. Sk?d wzi?? reflektor? ?a?cuchy? Faza, wzi?? kolesia, targa? go nie wiadomo ile, ?eby samemu, takiego grubasa pooplata? ?a?cuchami, wtedy ten reflektor (który wcze?niej przywióz?) musia? podpi?? do pr?du i ustawi? w niebo, zaj?? si? ciuszkami Falcone'a ?eby ?adny nietoperek na niebie wyszed?.

Masz racje vincent, sko?cz? bo ty tak prosisz i dlatego, ?e filmom nie powinno si? nic wytyka? tylko wszystko akceptowa? i g?aska? re?ysera po plecach. :P

Nie wiem sk?d, co i jak zaczepi? Falcone na reflektorze i nie musz? wiedzie?. Chodzi o to, ?e zrobienie czego? takiego przez Batmana nie by?o niczym nadzwyczajnym, a w tej sytuacji bardzo fajnie zawiadomi? policj?, ?e w?a?nie zacz?? dzia?alno??. Wypalenie gigantycznego znaku w TDKR te? jest mo?liwe i te? nie wiemy co, gdzie i jak. Wcale si? tego nie czepiam... Ale robi? tak? szopk? na bodaj?e na 2 godziny przed tym jak z miasta ma zosta? tylko kupka popio?u? Nie lepiej by?oby w czasie tej zabawy fajerwerkami uratowa? Gordona i reszt? policjantów, aby zacz?? bitw? wcze?niej i mie? wi?cej czasu na rozbrojenie? Typowo komiksowy motyw, który mi w ?wiecie wykreowanym przez Nolana ?rednio pasuje. :-\

kelen

Mnie nawet nie chodzi o fakt, że robi to chwilę przed katastrofą, chodzi mi o to (nie mówiąc kiedy mógł to zrobić, chociaż to na siłę też można wytłumaczyć), że ludzie stoją na lodzie, który może w każdej chwili pęknąć przy fałszywym ruchu, a Batman tak po prostu do nich podchodzi nie martwiąc się o skutki. Jak to się z kimś śmiałem, Batman wcześniej popłynął Bat łodzią podwodną i zamroził bardziej powierzchnie :P

Juby

Akurat kelen tu nie ma się czego czepiać. Przecież w BB Bruce uczy się "uważać na otoczenie" właśnie walcząc na lodzie. To Batman, który był przeszkolony na taką ewentualność. ;) To tak jakbyś dopiero teraz zaczął się zastanawiać jak on "potrafi być niewidzialny"?

vincent

Dziwnie się z tobą gada Juby. Po prostu nie chcesz widzieć tych samych wad w BB, które wytykasz TDKR.

CytatNie wiem skąd, co i jak zaczepił Falcone na reflektorze i nie muszę wiedzieć. Chodzi o to, że zrobienie czegoś takiego przez Batmana nie było niczym nadzwyczajnym, a w tej sytuacji bardzo fajnie zawiadomił policję, że właśnie zaczął działalność.

Ja też nie muszę wiedzieć w jaki sposób zrobił ten znak. Chodzi o to, że zrobienie czegoś takiego przez Batmana nie było niczym nadzwyczajnym, a w tej sytuacji bardzo fajnie zawiadomił ludzi, że wrócił do Gotham pobudzając morale.

Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

Johnny Napalm

Napali?em si? na ten film... jak ma?o kto. Mój nick w ko?cu do tego zobowi?zuje.

To nic, ?e preludium poprzedzaj?ce obejrzenie go nie zwiastowa?o najlepiej -
mam tu na my?li wszystkie z?e s?owa na jego temat, które zdarzy?o mi si? czyta?, mimo najszczerszych ch?ci pój?cia na film ze zresetowanymi umys?em, nie pami?taj?c tych s?ów krytyki. Jednak, zakorzeni?y si? one w mojej g?owie zbyt mocno - st?d by? mo?e, b?d?c na tym seansie, ca?y czas rozkminia?em co z?ego zrobi? Nolan, gdzie powin??a mu si? noga.
Dodatkowo w stan krwio?erczego nastroju wprawia?a mnie atmosfera w kinie - niestety wybra?em Multikino, wiem, mój b??d. B?d? si? go na przysz?o?? wystrzega?. Nie polecam go nikomu. I tu nie tylko rozchodzi si? o szwankuj?ce sprawy techniczne - wydaje mi si?, ?e d?wi?k lekko nie nad??a? za obrazem - a g?ównym powodem mojej niech?ci do tego przybytku s? ludzie ?r?cy tam popcorn na kilogramy. Kurde, nie mo?na si? na?re? w domu, czy u kiebaba?
Aha, a ?eby go w ko?cu obejrze? trzeba by?o zdzier?y? pó? godziny reklam.  >:(

Dobra, jak kto? prze?y? mój wst?p, to leje wod? dalej.
Film mnie roz?o?y? na ?opatki na samym wst?pie. Nowy Batman mia? wej?cie na najwy?szym poziomie. Akcja z samolotem powinna przej?? do historii, pewnie nie samego kina, ale na pewno filmów o Batmanie. Pó?niej niestety by?o ju? o wiele s?abiej, ?eby nie powiedzie? gorzej.
Ju? wspomina?em o swoim nastroju w trakcie ogl?dania tego filmu. Teraz mi przesz?o  :D ale nadal nie odpuszcz? temu filmowi, bo po prostu liczy?em na wi?cej przez te 4 lata.
Pierwsze co mnie poirytowa?o, to stan Bruce Wayne'a. Co mu si? niby sta?o? To troch? zbyt wielkie przegi?cie tak go przedstawia?. Chyba tylko po to, ?eby jego droga do odzyskania pe?nej sprawno?ci by?a pe?na patosu.
W ogóle, w tym filmie czego jak czego ale w?a?nie patosu nie brakowa?o. Nie tego spodziewa?em si? po Nolanie. To nie w jego stylu.
Ok, dzi?ki temu dostali?my film-legend?. Wszyscy fanboje Batsa b?d? zadowoleni do skali popuszczenia po majtach, tylko troch? tej logiki nolanowskiej mi brakowa?o, no i tego, ?e na ko?cu jego dotychczasowych filmów -za wyj?tkiem Incepcji- mog?em doj?? do wniosku, ?e ten film nie móg? si? inaczej potoczy?, ?e jest to w 100% sensowne... jak si? przyjmie par? za?o?e?.
Tu kila elementów by?o ca?kowicie bezsensownych - jak po?wi?cenie przez rz?d USA swojego mega miasta, bo... Bane mia? na nie ochot?. Dalej - cudowne ozdrowienie Bruce'a. Kurde... a co na to lekarze? Jeden co? mu tam g?osi?, ?e gothamski playboy czego? tam w ogóle w kolanie nie ma. Ok, medycyna idzie do przodu. Raz Bruce upada na gleb? po podcince Seliny, ale chwile potem dochodzi do wniosku, ?e jednak jest w formie i mo?e wróci? do rz?dzenia w Gotham. :P
Alfred by? nie tylko jego g?osem rozs?dku w filmie, ale te? chyba g?osem co poniektórych widzów -  krzycz?cych: ku?wa, to tak mo?na?!
No ale to film-legenda, wi?c mu to wybaczam. Chocia? ju? sprawa ozdrowienia jest spor? dawk? ?miesznego i niepotrzebnego patosu. By?o go jeszcze wi?cej - powrót króla do miasta, wielka draka w gie?dowej dzielnicy, cudowny ch?opiec w cudowny sposób wiedz?cy, ?e Bruce to Batman ??? , ostatnie chwile Bane'a i Talii  :'( ,  wielki po?cig za ci??arówk?. Tak... akcji tu nie brakowa?o.
Czego brakowa?o, to z pewno?ci? skomplikowanego scenariusza. Nie wymaga?em tu filmu filozoficznego, ale z bardziej wyrafinowan? tre?ci?, a nie z czym? co mo?na by by?o napisa? po przeczytaniu pierwszego lepszego komiksu o tych postaciach... nawet gównianego, a nie klasyki. Sorry, ale ja tak to odbieram, ?e Nolan poszed? na skróty przy pisaniu scenariusza - z?y terrorysta, s?aby Batman... ale zaraz powstaj?cy, no i do tego dwie kobiety w jego ?yciu, ?eby szybciej... powsta?. No a na dok?adk? bomba atomowa. To troch? za proste, nie s?dzicie?
Mimo wszystko i tak nie ?a?uje teraz, ?e by?em na tym filmie. Wyrobi?em sobie w?asn? opini? i mo?e nie b?dzie ona kiedy? tak surowa jak jest teraz. Czas poka?e.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

#100
To z tob? si? dziwnie gada vincent. ;) Przecie? mówi? ci, ?e mi nie przeszkadza ?E TO ZROBI?, ani JAK TO ZROBI?, tylko chodzi mi o marnotrawienie cennego czasu przed zbli?aj?c? si? zag?ad? miasta na tak? g?upot?. :P

I jak wida? sytuacja ta i podobna z reflektorem w BB s? inne skoro przy jakich? 40 seansach pierwszej cz??ci w ci?gu ostatnich 7 lat nigdy nie dostrzeg?em w tej scenie nic z?ego, a ju? na pewno nie nazwa?em jej wad? (zreszt? sceny w TDKR równie?). Tam gacek mia? czas na takie zabawy, tutaj nie.

Johnny Napalm - przeczyta?em ca?? twoj? recenzj? i zastanawiam si?, czy ty wiesz co to patos? Bo doszukujesz si? go czasami w miejscach gdzie w filmie go nie by?o i twierdzisz, ?e jest on do Nolana nie podobny a przecie? mo?na by?o go odczu? tak?e w poprzednich Batmanach.

Co do zdrowia Wayne'a i jego cudownego uzdrowienia to jako? takie rzeczy nigdy mnie nie obchodz?, a ju? na pewno nie przeszkadzaj?. W Avengers Nick Fury zostaje ranny na pocz?tku, potem skacze, lata i odpierdziela ró?ne rzeczy jakby nigdy nic i dopiero brat kilka dni po seansie u?wiadomi? mi, ?e tak tam si? dzieje. Motyw ozdrowienie Wayne'a by? dla mnie najlepszym w filmie, wi?c je??i jest w nim co? naci?ganego to przymykam oko. ;)

LelekPL

Ja rozumiem Juby'go, to s? troch? inne sytuacje ze wzgl?du na timing. Ale i tak symbol jest wa?ny na tym mo?cie. Gdyby nie on, wielu mog?oby na to natarcie na Bane nie pój?? (patrz Foley, który po to jest wtedy pokazany). Ca?y film jest jakby o przewadze ducha/umys?u nad cia?em. To samo mo?na powiedzie? o "cudownym" uzdrowieniu Batmana. Jego cia?o by?o s?abe, bo nie mia? w sobie ?adnej pasji, ani nic go nie motywowa?o do dalszej egzystencji - tym bardziej jako Batman. Po wydarzeniach z pocz?tku filmu znalaz? w sobie nowego ducha. Fakt, nie wystarczy?o to na Bane'a, ale dodatkowe 5 miesi?cy przygotowania i co najwa?niejsze odrobione lekcje pozwoli?y mu na zwyci?stwo.

Film jest nie tylko bardziej komiksowy, ale jeszcze bardziej symboliczny. A czy pe?en patosu? Pewnie tak, ale które cz??? taka nie by?a, a tej tym bardziej w duchu rewolucjonistycznym i wojennym to pasowa?o.

Cytatz?y terrorysta, s?aby Batman... ale zaraz powstaj?cy, no i do tego dwie kobiety w jego ?yciu, ?eby szybciej... powsta?. No a na dok?adk? bomba atomowa. To troch? za proste, nie s?dzicie?

Nie wiem, mo?e ze mn? co? jest nie tak, ale mi nawet ten opis taki prosty si? nie wydaje, tym bardziej jak to si? porz?dnie przedstawi. Mamy z?ego terroryst?, który na koniec dowiadujemy si? ma inn? motywacj?, mamy pi?kn? zmy?k? odno?nie originu, mamy upad?ego Batmana, który musi nauczy? si? ponownie by? mrocznym rycerzem, mamy dwie kobiety i naprawd? nie oczywiste zwi?zki z nimi. Mamy dodatkowych bohaterów, którzy s? motywacj? do powrotu (Blake i Gordon), mamy konflikt z najlepszym przyjacielem, która jest jakby antytez? do tego, no i mamy na dok?adk? bomb? neutronow?. Nie, nie wydaje mi si? aby to by?o takie proste fabularnie. Mocno inspirowane komiksami (bardzo dobrymi), ale nie proste.

Patryk02099x

Juby, wiem, że Batman był szkolony i mógł się na tym balu pojawić obok Jokera, ale dziwi mnie to, że ten go nie zauważył ani sekundę wcześniej. Oczywiście kompletnie mi to nie przeszkadza i w pewien sposób(uwzględniając jego trening w BB właśnie)jest nawet logiczne, ale również ten symbol nie był aż tak naciągany. Mogła mu pomagać Selina. Co dwie głowy i cztery ręce...  ;)
Ja przed drugim seansem TDKR oglądałem po raz setny TDK i muszę stwierdzić, że Nolanowi udało się zrobić krótszy, ale równie mocny wstęp do bardzo dobrej akcji właśnie w ostatniej części trylogii. Jeśli natomiast coś mi przeszkadzało w TDKR to wygląd tego reaktora i całego mechanizmu- trochę taki kosmiczny, ale chyba w każdej części było coś tego typu- broń służąca do odparowania wody i sonar. 

Kwiatek

Nie wiem czy zamieszczam to w właściwym temacie.
Cronenberg o superbohaterach w kinie, zwłaszcza trylogi Batmana według Nolana.
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/24147/Cronenberg_o_superbohaterach_w_kinie/

LelekPL

Czytałem już to. Mocne słowa jak na kogoś kto sam zrobił film na podstawie komiksu. Swoją drogą całkiem dobry - A History of Violence. No ale cóż, najwidoczniej najwybitniejsi reżyserzy mają prawo do najdziwniejszych opinii.