Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Sekwencje akcji z udziałem Batmana w Bat-filmach

Zaczęty przez Juby, 04 Marzec 2017, 14:00:55

LelekPL

Dokładnie. W szkole mieliśmy niezłą bekę z niego z czołówki Renegata i tak już został dla mnie Indiańcem z Renegata. Ale w Wygrać ze śmercią też go pamiętam. W Commando go jednak nie pamiętam.

XIII

W Commando miał krótkie włosy Arnold ogłuszył go i wrzucił do szafy.

LelekPL

Oh shit, rzeczywiście. To było wtedy jak ukradł plany... Zapomniałem o tym. Dzięki

Juby

Cytat: LelekPL w 08 Marzec  2017, 00:34:55
Ju? wiele razy by?a mowa o tym, ?e nie wys?ali wszystkich policjantów tylko znaczn? cz???. Na reszt? polowa? Bane w mie?ci, a inni bali si? wychodzi?.

Wys?ali 3000 policjantów na raz w poszukiwaniu Bane'a i jego ludzi, bo porwali zarz?d Wayne Enterprses, a policja nawet nie czeka na ??dania okupu! HISHE ?wietnie to podsumowa?o.

Zreszt?, jakby? tego nie usprawiedliwia? - bo owszem, da si? - Nolan kiepsko to sprzeda?. Polowa? Bane'a na reszt? policjantów i ukrywania si? przez nich nie wida?.

Cytat: LelekPL w 08 Marzec  2017, 00:34:55
1 - 6/10 (Batman tylko czeka znudzony, aby i?? na akcje, wej?cie Batmana, Indianin z Renegata :P )
2 - 6/10 (sztuczka z bomb?, pierwsze spotkanie wielkiej trójki)

Czemu jedna szóstka jest ?ó?ta, a druga zielona?

LelekPL

Polowań nie widać, ale to nie jest coś co sobie zmyśliłem. Wyraźnie jest to wspomniane, a także nawet pokazane na przykładzie Foleya. Według mnie jest to wystarczająco sprzedane, jak na wątek, który i tak nie wymaga większego wyjaśnienia. Co do wysłania takiej ilości policjantów do kanałów to kiedyś wspominałem o dokumencie Dark Days i tego jak olbrzymie są kanały i opuszczone metra Nowego Jorku. To jest kompletnie nowe miasto pod miastem, więc mnie ta ilość specjalnie nie dziwiła nigdy.

No bo szóstka, szóstce nie równa? Bo jedna jest całkowicie pozytywnie oceniona, co do drugiej mam mieszane uczucia? Jeszcze bardziej wyjaśnić? Znowu czepiasz się oczywistej rzeczy, której nie powinno nawet się wyjaśniać, tak jak z tymi plakatami z 2016... czy powyższą sceną :P

Juby

o.O

Ja si? gdzie? czepiam? Nie ogarniam sk?d u ciebie tyle agresji i czemu ka?de moje pytanie bierzesz za atak? :P Przecie? zada?em zwyk?e pytanie. Dopyta?em, bo skoro specjalnie koloryzujesz swoje oceny to uzna?em, ?e mo?e si? pomyli?e? i w zielonej szóstce mia?a by? siódemka, that's all. :(


O posy?aniu policji do kana?ów w TDKR nie chce mi si? rozpisywa?, bo to nie temat o tym. Powiem tylko, ?e jest to jeden z najg?upszych motywów w trylogii Nolana (w dodatku idiotycznie pokazany, bo o ile SWATy jeszcze id? tam jak oddzia?y szturmowe, tak uj?cia policji id?cej sobie t?umem do ?rodka, zamiast jak?? formacj? przy ?ciankach, przeczesuj?c zak?tki/korytarze, wygl?daj? przera?aj?co g?upio) i ?aden dokument mnie nie przekona, ?e taki nie jest.

LelekPL

#21
Hehehe Tyle agresji? Gdzie tam jest jakiekolwiek negatywne słowo, albo agresja? Zwyczajnie sobie żartowałem z Tego, że trzeba wszystko tłumaczyć. Nie było w tym żadnej agresji. I w żadnym wypadku nie traktuję tego co piszesz jako atak. Co najwyżej jak niepotrzebne pytania o oczywiste rzeczy.

Jak dla mnie jest to normalna scena, nawet nie zwróciłem na ta scenę uwagi pod tym względem, kiedy ten film oglądałem. Policjanci idą szukać terrorysty, który zaatakował Wall Street, porwał ludzi do których należy miasto, na obszarze absurdalnie wielkiego labiryntu. Bardziej niezrozumiałe jest dla mnie "bronić się rękami i nogami przed świetnym dokumentem, bo już mam utartą opinię, której nigdy, za nic w świecie nie zmienię, bo tak." Jakbyś go obejrzał nadal byś jej nie zmienił, ludzie nie zmienią myślenia na przekór po jednym filmie, tak to nie działa, więc spokojnie. Ale mimo wszystko omija Cię świetny dokument.

Juby

#22
o.O = zdziwienie. Jedno to małe oczko, drugie to szeroko rozwarta powieka. ;)
https://www.google.pl/search?q=o.O&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiujc3h58nSAhXKlSwKHRNhDYwQ_AUICCgB#imgrc=x3N3vzhE8qB7KM:

Słuchaj, mogę obejrzeć ten dokument i może mnie on przekonać, że to wcale nie jest takie głupie. Ale nie mam zbytnio czasu, poza tym i bez tego potrafię sobie usprawiedliwić to tym, że "ludzie popełniają błędy, robią głupie rzeczy, a komisarz był wściekły i na prochach", no i przede wszystkim - jakoś zbytnio mi to nie przeszkadza. TDKR ma sporo o wiele większych problemów, ten to przy nich pikuś.


Specjalnie powtórzyłem sobie akcje z BR, żeby ocenić je na świeżo i nastąpiła zmiana jednej oceny. Finał ma teraz 4 nietoperki, nie 4,5. Reszta bez zmian.

Johnny Napalm

CytatAle u Burtona nie było debilnej policji. Problemem było to, że w ogóle jej nie było! :P

No i bardzo dobrze! Zdecydowanie wolę, żeby policja, lub armia, nie pojawiały się na ekranie filmów superbohaterskich, niż żeby tam były i wypadały żenująco. Tak jak ci kretyni z ostatniego filmu Nolana.
W ogóle ten twórca przestaje mi się podobać. Nie całkowicie, ale na pewno jeśli chodzi o filmy o Batmanie.
O co chodzi? Cenię go za robotę, którą wykonuje pieczołowicie w filmach, z dbałością o niemal każdy szczegół. Jego fabuły są skomplikowane i w sumie fajnie się zazębiają, przez co wszystko pięknie gra. Tylko to wszystko dla mnie się popsuło w jego ostatnim Batmanie. Tam naprawdę wiele rzeczy można było sobie odpuścić i ich nie pokazywać. Nie wyszłoby to z pewnością ze szkodą dla filmu.
Zdecydowanie wolę niedopowiedzenia Burtona, gdzie i tak każdy jak chcę będzie się dobrze bawił bez babrania się w całej chronologii, co z czego wynikało, itp.
Nolan postawił na tzw realizm, więc nie ma co się dziwić, że będzie za niego rozliczany. I tu przykład z gliniarzami jest arcy trafny.

CytatNie będę pisał nic obiektywnego, bo to moje subiektywne opinie. Ale akurat o Nolanie będzie bardzo pozytywnie, gorzej ze scenami akcji z BvS i B&R. :/

Cytatbiektywnie to on może co najwyżej powiedzieć jak długie były te sceny :P (co zresztą zrobił) Tylko ten aspekt można ZMIERZYĆ co czyni go obiektywnym. Reszta z natury rzeczy musi być subiektywna, Johnny :P
Pisząc o obiektywizmie, chodziło mi o bycie obiektywnym wewnętrznie, zgodnie ze swoimi przemyśleniami, a nie o ocenianie scen akcji pod wpływem tzw fazy na aktualne lubienie lub nielubienie jakiegoś reżysera.
Nie jestem telepatą, a Juby jak wszyscy ma prawo pisać co o kim i o czym myśli, jednak wydawało mi się, że Juby wszedł nieco w fazę arcy uwielbienia Burtona. Zresztą, nie było tematu.  ;)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby

#24
Cytat: Johnny Napalm w 10 Marzec  2017, 10:04:17Pisząc o obiektywizmie, chodziło mi o bycie obiektywnym wewnętrznie, zgodnie ze swoimi przemyśleniami
Czyli pisząc o obiektywizmie, chodziło ci o subiektywność. :P


#1: Stalowa pułapka
Czas trwania: 7:11'
Streszczenie: Były prokurator okręgowy Harvey Dent, który właśnie uciekł z zakładu zamkniętego Arkham, dokonuje napadu na drugi bank Gotham i bierze zakładnika. Policja wzywa na pomoc Batmana.
Moja opinia: Sceny akcji u Schumachera - jak i cała reszta - są mocno przesadzone i kiczowate, ale też bardziej widowiskowe, a Batman porusza się znacznie lepiej w nowym kostiumie. Pomysł na odbijanie przejętego banku na początek uważam za strzał w dziesiątkę. Uwielbiam scenę walki ze zbirami Two-Face'a (pamiętacie jakie wrażenie robiła za pierwszym razem?), w której Joel pamiętał o bardzo ważnej rzeczy, o której wraz z kolejnymi filmami zapominał Nolan - Batman nie wpada na wariata w uzbrojonych przeciwników, tylko najpierw czeka aż wystrzelą się z amunicji, potem atakuje ich z zaskoczenia, a następnie UŻYWA GADŻETÓW do walki jeden na wielu. Spoko pomysł na sejf-pułapkę pełną kwasu, choć zakończony absurdalnym odstawieniem go na miejsce, przy którym nie wiem w jaki sposób Batman wyliczył odpowiednią długość liny, a hak na jej końcu nie wypadł z ewidentnie styropianowej ściany. :) Niemniej, to najlepsza scena akcji z tego filmu, a także jedna z najlepszych z udziałem Batmana w starej serii.
Ocena:


#2: Zasadzka
Czas trwania: 2:40'
Streszczenie: Wezwany sygnałem Człowiek-Nietoperz przemierza ulice Gotham swoim Batmobilem. W pewnym momencie okazuje się, że uzbrojony w granatnik Two-Face i jego ludzie zastawili na niego pułapkę.
Moja opinia: O ile w scenariuszu, a także książkowej i komiksowej adaptacji filmu powyższa scena ma sens, tak w samym filmie - ni ch*ja. Batman nie wraca tu z rozmowy z Chase, tylko rusza na miasto ponieważ ktoś go wezwał. Tylko kto? Czemu? No i skąd Two-Face wiedział gdzie ustawić zasadzkę? Odpowiedzi brak. Scena wypada na dodaną do filmu ponieważ od pół godziny nie było w nim tytułowego bohatera w kostiumie. Pościg jest krótki i bezsensowny, bo skoro Batmobile jest tak "fantastyczny", to raczej ludzie Two-Face'a powinni brać nogi za pas, a nie Batman. I jeszcze ten leciutki granatnik Dwóch-Twarzy, od którego po rzuceniu odpada jakiś element w tle. Dwa nietoperki za fajne gadżety Batmobile'u i finałową ucieczkę po ścianie.
Ocena:


#3: NygmaTech Tango
Czas trwania: 5:17'
Streszczenie: Two-Face wkracza na przyjęcie NygmaTech chcąc sprowokować Batmana. Bruce Wayne szybko reaguje ponownie wkładając na siebie czarny kostium.
Moja opinia: Uwielbiam w tej scenie dwa momenty: wejście Batmana przez szybę w suficie (w ogóle film ma dobrą pracę kaskaderów) oraz jego CGI-skok z budynku (chciałbym jeszcze zobaczyć coś takiego na dużym ekranie - epic!). To, że Batman dostaje po tyłku i ostatecznie musi zostać uratowany przez Dicka również zaliczam na plus. Nie podoba mi się natomiast błazenada jaką jest walka Batmana z ludźmi Two-Face'a, a także facet psujący jego wielkie wejście komicznym okrzykiem "Batman, hey!" i zbir Denta wydający z siebie dziwne odgłosy kiedy dobiera się do Chase. Z logicznego punktu widzenia kiepsko wypada też to, że Dent nie strzelił z armaty bezpośrednio w Batmana, tylko w podest pod nim. Peleryna odporna na ogień <3
Ocena:


#4: Dwóch na dwóch
Czas trwania: 13:30'
Streszczenie: Riddler i Two-Face przetrzymują porwaną Chase Meridian na Wyspie Szponów. Batman łączy siły z Robinem i razem ruszają odbić zakładniczkę oraz złapać szaleńców.
Moja opinia: Zaczyna się żenującą grą w statki czarnych charakterów, ale potem jest całkiem fajnie. Świetna sceneria (długaśny korytarz, główne pomieszczenie z tronem Zagadki), muzyka i zdjęcia. Całość jest o wiele bardziej naładowana akcją i bardziej widowiskowa od finału poprzedniego filmu, a największym jej atutem jest scena skoku Batmana na ratunek Chase i Robina (bardzo ekscytująca). Moja dziewczyna pierwszy raz obejrzała film dwa miesiące temu - nie podobał jej się (delikatnie rzecz ujmując), ale po tym skoku powiedziała: "No dobra, ta scena była fajna." Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do dziwnego montażu, kiedy Batman palnikami z butów psuje zapadnię, która miała go zabić w tunelu (co on tam właściwie zrobił)?
Ocena:


Przy Foreverze miałem problem z określeniem czasu trwania scen akcji. Po pierwsze, nie mam filmów Schumachera na Blu-ray, a chciałem żeby czas trwania pokrywał się z poprzednikami (mierzonymi w 23,976 fps), więc musiałem posiłkować się wersją znalezioną w sieci (nieaktualne, już mam). Po drugie, miałem zagwozdkę od kiedy zacząć mierzyć dwie sceny akcji. Otwierającą liczyłem od najazdu kamery na bank tuż przed tym jak wielka kula przebija ścianę. Wcześniej wprowadzona jest postać Denta, potem mamy dialog Batmana z Gordonem i Chase Meridian - na pewno są one częścią całej sekwencji, ale uznałem że nie są częścią akcji, która zaczyna się później. Większy problem miałem z imprezą u Nygmy. Stoper włączyłem dopiero od ujęcia, w którym Two-Face i jego ludzie wychodzą z windy, bo wcześniej w sumie nic się tam nie dzieje (tylko rozmowy i tańce). Myślę, że bez sensu byłoby podawać ponad 10-minutowy czas trwania, skoro samej akcji byłaby z tego może połowa. Możecie się ze mną zgadzać lub nie, wasza decyzja, ja od zawsze postrzegałem te sceny akcji w ten sposób.

LelekPL

#25
Jeśli chodzi o sceny akcji to filmy Schumachera są w większości krokiem do przodu. Batman porusza się nieco lepiej i żywiej w scenach walki, same sekwencje są większe i bardziej bombastyczne. Przez to też nieco głupsze, ale to głównie ze względu na komediową stylistykę tych filmów.

Nadal nie ma tutaj co szukać jakiejś wiarygodności, i wszystko jej robione z brakiem powagi, zwłaszcza kiedy samochód jedzie po ścianie budynku, ale mimo wszystko tym razem jest co docenić w samych sekwencjach...

Natomiast jeśli chodzi o to co było mocne w filmach Burtona, czyli klimat, tutaj mamy jego kompletny brak. Brak napięcia i brak dramaturgii. Na pewno problemem jest brak równie emocjonującej muzyki. Po BvS jest to najsłabszy motyw muzyczny jaki Batman dostał do tej pory. Wizualnie nadal wszystko prezentuje się bardzo dobrze, choć kostiumy oczywiście są absolutnie do dupy. I nie chodzi mi o sutki, które nigdy mi nie przeszkadzały, ale po prostu o ich absurdalny wygląd na złoczyńcach i pomocnikach. Natomiast sam strój Batman w Forever bardzo mi się podobał. Zarówno ten główny (Pantera) i ten finałowy (Sonar).

Poszczególne sceny:
1 - 8/10 (świetne wejście, niezła walka wręcz, emocjonujący pościg, dużo dobrego. Wszystko psują tylko Two-Face i ten irytujący policjant, ale jest to najlepsza scena akcji do tej pory w filmach z Batmanem)
2 - 1/10 (co tutaj mam mówić? po co to było w filmie?)
3 - 7/10 (też dobra scena, podoba mi się skok Batman na początku i z budynku, komentarz Nygmy, praktyczne użycie peleryny)
4 - 5/10 (lepszy finał niż ostatnio, ale też mało ekscytujący, gdyby wybór miał jakieś znaczenie wypadłoby lepiej, a tak zdążył uratować i ją i jego)

Juby jej nie uwzględnił, ale walka Robina z gangiem też jest sceną akcji niejako z Batmanem, a więc:
5 - 2/10 (Robin ssie jak zawsze, ale wejście Batmana fajne)

Wszystkie sceny byłyby znacznie lepsze gdyby nie Tommy Lee Jones.

Juby

Cytat: LelekPL w 15 Marzec  2017, 13:05:05
Juby jej nie uwzględnił, ale walka Robina z gangiem też jest sceną akcji niejako z Batmanem, a więc:
5 - 2/10 (Robin ssie jak zawsze, ale wejście Batmana fajne)

Ano nie uwzględnił. Może trochę oszukuję, ale pierwsza część ustaliła poniekąd standard czterech głównych sekwencji akcji (wybija się z niego jedynie TDK) i tego staram się trzymać. Mniejszych sekwencji, zwłaszcza tych gdzie Batman nie bierze czynnego udziału, tylko robi za tło, jak ta podana przez ciebie, nie znajdziecie w moich zestawieniach. To samo będzie przy B&R, które jest w trakcie pisania - nie planuje opisywać akcji z pojmaniem Poison Ivy, bo to w zasadzie wprowadzenie postaci Batgirl i podwalina pod prawdziwy finał z Mr. Freezem.

Co do kostiumów Kilmera - również nie przeszkadzały mi sutki i również je bardzo lubię, choć zdecydowanie bardziej Panther Suit od Sonar Suit, bo ten drugi był srebrny (wolałbym czarny) i mocno było widać w zbliżeniach na niego, że to tylko pianka lateksowa.


A tak w ogóle to wspominałem już, że strasznie fajnie jest czytać twoje opinie w tym temacie? Jeszcze nigdy nie konfrontowałem się na ten temat z nikim innym, bardzo mnie cieszy, że w tylu przypadkach mamy odmienne zdanie. Ciekawe jak będzie dalej? :)

Juby

#27

#1: Chaos w muzeum
Czas trwania: 11:21'
Streszczenie: Muzeum w Gotham zostaje zaatakowane przez nowego złoczyńcę, który każe siebie nazywać "Mr. Freeze". Bezradna policja wzywa na pomoc swoich superbohaterów, Batmana i Robina.
Moja opinia: Kiczowata, przegięta na maksa jazda bez trzymanki, w której supersilne postacie rzucają się i latają na niewidocznych linkach przecząc wszelkim prawom fizyki. Czemu więc oceniam tę akcję pozytywnie? Z kilku powodów, m. in. za ponowne podbicie skali względem poprzedników - jest to najdłuższa i najbardziej widowiskowa sekwencja otwierająca w całej serii, która mimo sporego czasu trwania nie nuży nawet przez chwilę. Na jej korzyść działa również imponujący plan muzeum (pomimo ewidentnie plastikowych sopli lodu) oraz Arnold rzucający absurdalnymi tekstami. To głównie dzięki niemu jest zabawnie i niekiedy moja mina zażenowania zmienia się w grymas uśmiechu. :)
Ocena:


#2: Chłodny pościg
Czas trwania: 11:00'
Streszczenie: Batman wpada na pomysł zorganizowania licytacji diamentów i nagłośnieniu sprawy w celu zwabienia Mr. Freeze'a. Jeszcze przed pojawieniem się kryminalisty, uroczystość przerywa tajemnicza Poison Ivy.
Moja opinia: Akcja równie tandetna i przegięta, co poprzednia (to ewidentne skakanie na linkach), w dodatku toczy się w mniej imponującej lokacji, robi z Batmana i Robina ochroniarzy (bleh!) i zawiera w sobie prawdopodobnie jedną z najczarniejszych plam w historii Mrocznego Rycerza - licytowanie się superbohaterów zakończone pokazaniem Bat-karty kredytowej! ::) Mimo wszystko ją również ogląda mi się nieźle. Teksty Arnolda wymiatają ("Alright everyone, chill! Chill! Chill!"), podoba mi się, że w końcu wykorzystano ciekawą infrastrukturę miasta w scenie pościgu i uwielbiam ujęcie Batmana wylatującego nad Gotham z zamrożonego Batmobile'u.
Ocena:


#3: W kryjówce Freeze'a
Czas trwania: 7:06'
Streszczenie: Po ucieczce Freeze'a z Arkham, Batman i Robin śpieszą do komisarza Gordona, który odnalazł kryjówkę szaleńca. Na miejscu czeka na nich nie tylko Freeze, ale też Poison Ivy i jej prawa ręka, Bane.
Moja opinia: Chyba najgorsza scena akcji z udziałem Batmana w filmowej antologii 1989-1997, a może i w całej jego kinowej filmografii. Kiepsko sfotografowana, zamknięta w kiepskiej lokacji, idiotyczna (wajcha MRÓZ / GORĄC, którą Freeze załatwia policję-błaznów), mało tu nawet Arnolda, który rzuciłby jakimś dobrym żartem. Głównym jej elementem jest żenująca walka Batmana i Robina z Banem, którą szkoda komentować. W zasadzie jedyne co lubię w tej scenie, to krótka wymiana zdań Batmana z Robinem na temat Posion Ivy i ich wejście do komnaty z Norą Fries (dobra muzyka).
Ocena:


#4: Batgirl
Czas trwania: 4:56'
Streszczenie: Poison Ivy udaje się przechytrzyć Batmana i Robina, i wyjść cało z ich zasadzki. Jednak przed ucieczką z kryjówki powstrzymuje ją nowa superbohaterka.
Moja opinia: Gumowe usta, cofane ujęcie z wynurzającym się Robinem, peleryna Batmana podczepiona linkami do jego kolan - ileż tu komicznych pomysłów i wpadek. A wszystko to dla półtoraminutowego pojedynku Bargirl z dublerką Umy Thurman wymachującej jakimś pnączem. Przynajmniej ta scena akcji jest krótsza od poprzedniej i od razu przechodzi do kolejnej, dzięki czemu szybko o niej zapominam. :P
Ocena:


#5: 11 minut na ocalenie miasta
Czas trwania: 14:39'
Streszczenie: Duża część Gotham została pokryta lodem. Batman, Robin i Batgirl ruszają do nowo otwartego teleskopu, gdzie mogą znaleźć sposób na uratowanie miasta przed grożącym mu Mr. Freezem.
Moja opinia: Takiego zagrożenia dla Gotham i takiej skali w scenach akcji z Batmanem chyba jeszcze nie było, ale efekt końcowy to widok zaledwie kilku zaułków zamrożonego miasta, zbędne starcie pojazdami na krótkim odcinku jednej ulicy i walka w planetarium robiona z myślą o ewidentnie ewidentnie młodszej widowni. Nie rozumiem czemu nie wytłumaczono, dlaczego bohaterowie zmienili stroje na posrebrzane (w komiksowej adaptacji jest wzmianka o tym, że tych nie da się zamrozić), ani czemu zrobiono z Robina taką melepetę? Barbara pokonała Ivy, Bruce Freeze'a, wypadałoby żeby to Dick skończył z Banem (ponownie komiksowa adaptacja filmu w tym miejscu wygrywa). Ale nie, on tylko wpada na pomysł, jednak to kopniak Batgirl sprawia, że Bane pada suchy jak liść. To również Batgirl ratuje Robina gdy spadają z teleskopu i to Barbara okazuje się na końcu informatycznym geniuszem, który ratuje miasto. W sumie, Batman powinien od teraz działać w duecie z Batgirl, bo Robin absolutnie do niczego mu się nie przydaje, tylko marudzi i przeszkadza. Rozwala mnie też nagranie, które Batman puszcza Mr. Freeze'owi udowadniając kto tak naprawdę odłączył jego żonę. Przecież to ujęcie z tego filmu! Scena normalnie jak z Kosmicznych jaj Mela Brooksa. ;D Mimo wszystko bardzo lubię ostatnią rozmowę z Freezem, który oddaje lek dla Alfreda (porusza mnie, są emocje) i doceniam, że mamy tu pierwsze starcie na pięści Batmana z głównym łotrem jak równy z równym.
Ocena:


Komentarz do wszystkich scen akcji z B&R - niewiarygodne jak często rzuca się w oczy, że Mr. Freeze to nie Arnold, tylko jego dubler. XD

Znowu miałem mały dylemat przy sprawdzaniu czasu jednej ze scen - drugiej. Ta akcja również zaczyna się w środku imprezy, ale w przeciwieństwie do bankietu NygmaTech gdzie następuje oczywiste cięcie między sceną, kiedy akcji jeszcze nie było, a wtargnięciem Two-Face'a, tutaj takowego nie ma. Poza tym, bohaterowie nie są w cywilu, Batman i Robin bacznie obserwują imprezę od samego początku, a Poison Ivy ujawnia się bardzo szybko, ogłupiając tłum swoim pyłem. Dlatego tak, jak w przypadku pierwszego filmu Burtona, gdzie Batman pojawił się w muzeum dopiero po kilku minutach, a wcześniej akcja dotyczyła jedynie wtargnięcia Jokera, tak i tutaj zdecydowałem się liczyć całość jako sekwencję akcji. Możecie się ze mną nie zgadzać, ja tak to widzę.

LelekPL

#28
No teraz to przesadziłeś z tymi ocenami. Daj spokój, część z tych scen jest naprawdę niezła, z resztą nawet sam wymieniasz kilka plusów, po czym dajesz 0/6 :P

Ogólnie o Schumacherze pisałem już wcześniej, tutaj mogę to tylko powtórzyć. nie mam nic innego do dodania, czego nie powiedziałem przy Batman Forever.

Co do samych scen to krótko:
1 - 8/10 (fajne odniesienie do filmów z Adamem Westem, świetny motyw z surfowaniem w powietrzu i Arnold jest pierwsza klasa, najlepsza scena w filmie. Szkoda tylko, że tandeta dekoracji bije po oczach)
2 - 5/10 (no dobra, tu już jest gorzej. Choć karta mnie nie irytuje już. Tak samo jak sprej na rekiny z Westa, tak i to ma swój urok. Pościg za Freezem byłby bardzo fajny, gdyby nie marudzący robin)
3 - 1/10 (ja pierd*le... Robin ssie)
4 - 4/10 (finał nie jest taki zły, trochę zawodzi i jest minimalnie gorszy niż ostatnio, ale stawka jest wysoka, dużo się dzieje i jak wspomniał Juby, to rozmowa Batmana z Freezem wypada bardzo dobrze. Ogólnie wątek Bruce - Alfred - Freeze to najmocniejszy punkt tego filmu... poza tekstami Arnolda oczywiście)

Ogólnie oceny byłyby lepsze w trzech scenach, gdyby nie robin. Jest to największe ścierwo jakie kiedykolwiek spotkało Batmana, a ten film tylko mnie w tym utwierdza.

I jeszcze szybkie podsumowanie tej serii filmowej:
1) Batman - 25/40
2) Batman Forever - 21/40
3) Batman Returns - 20/40
4) Batman & Robin - 18/40


Ogólnie po wynikach tego nie widać, ale akcja u Schumachera wypada lepiej niż u Burtona. Niestety w tych filmach są też takie sceny, że nie mogę dać więcej niż 1/10 i one zaniżają ogólną ocenę. Ale za to dwie najlepsze sceny akcji z tej serii pochodzą właśnie z filmów Joela i obie to sekwencje otwarcia tych filmów.

Juby

#29
Cytat: LelekPL w 18 Marzec  2017, 16:29:06No teraz to przesadziłeś z tymi ocenami. Daj spokój, część z tych scen jest naprawdę niezła, z resztą nawet sam wymieniasz kilka plusów, po czym dajesz 0/6 :P

Ej, przecież żadnej nie dałem takiej oceny. Zresztą uważam, że zero w żadnej skali nie powinno istnieć i najniżej jak wystawiam to 0,5/6. Za plusy, tylko tyle mogę wyciągnąć. No może dla akcji otwierającej mógłbym jeszcze trochę podnieść i pół nietoperka finałowi za ostatnią rozmowę Batman-Freeze. Ale reszta, no sorry, jest jaka jest. Lubię teksty Freeze'a, jazdę po wielkiej ręce posągu i wylot Batmana z zamrożonego Batmobile'u, ale to stanowi maks. 1/10 tej sekwencji. Z kolei w trzeciej sekwencji, którą oceniałem, nie ma praktycznie nic za co mógłbym coć dodać. :P

IMO, z filmu na film akcje z udziałem Batmana w tej serii są coraz gorsze. Ewentualnie tak bym je ustawił: B'89 > BF >= BR > B&R. Ale dopiero teraz się zacznie, trylogia Nolana. Cytując Arnolda Boczka - to moje ulubiene jest. ;D