Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Kto na Batmana u Millera?

Zaczęty przez Kadaver, 26 Styczeń 2009, 17:22:24

Corso

Wczoraj oglądałem po raz enty Sin City i stwierdzam, że Michael Madsen idealnie pasowałby do roli Max Paynea. Zarówno wyglądem jak i grą aktorską. Mark Wahlberg w tej roli to nieporozumienie.
Wracając do meritum to kiedyś napisałem, że idealnie mi pasuje Mel Gibson. :)
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


Roy_v_beck

Ja się wzruszam na Kill Billu 2 za każdym razem jak Madsen jest na ekranie. On tam siebie normalnie odtwarza. Taka upadła gwiazda, która talent schowała do szafy i teraz tylko babra się w gównie. Jakby schudł te 15 kilo to i do roli Batman w "Powrocie" by się nadawał. Polecam "Strength and Honor" - jeden z ostatnich dobrych filmów z tym aktorem.

Johnny Napalm

Może Kevin Costner jako Batman? Zawsze kojarzył się z twardym gościem, w dodatku takim poważnym... w sam raz na Batmana.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

isild87

Skoro jestesmy przy temacie "Batman a la Miller " to na Bruca zdecydowanie moj faworyt z filmu Sin City Clive Owen - gdyby tak z 10 lat temu wzieto go  do roli  Batka - meski, odwazny i to chmurne spojrzenie - no ideal jak dla mnie  ;D
A idealna towarzyszka bylaby dla niego Rachel Weisz  :)

Johnny Napalm

Nie odbierajcie tego jako szyderstwa, bo mówię poważnie:
- idealnym Jokerem w podgrzybiałym wieku byłby... Mick Jagger.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Heh, czy ja wiem... Uśmiech Jokera to on ma i to bez charakteryzacji, ale do roli Jokera, moim zdaniem, trza dużych umiejętności aktorskich, a takich Jagger raczej nie posiada...

Johnny Napalm

Może wystarczyłoby, żeby był sobą + wkucie jeśli już to na siłę kilku tekstów. Jakoś charakterologicznie mi pasuje Jagger do roli Jokera. Też mało co go rusza i ma dystans do wielu spraw... ale nie wiem czy też do samego siebie. No i byłaby to spora oszczędność na charakteryzacji. ;)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Adriann

Mi wcale nie pasuje...dla mnie to by była tragedia

bart-allen

#113
http://www.youtube.com/watch?v=NbvbCwVGAu8 za kim byłeś...Nie jestem głupim nie jestem trollem jestem....DC-maniakiem

Johnny Napalm

#114
Hm... jak my?l? nie ma osobnego tematu dla pewnego albumu, który jest znany szerzej Czytelnikom jako...

The Dark Knight Returns

...nie?

Ok, nie b?d? zak?ada? osobnego w?tku, ?eby tylko porozkminia? nad tym komiksem. Uczyni? to tu. Ju? mówi? o co chodzi – przegl?daj?c ró?ne strony, na których ludzie wypowiadali si? na temat tego komiksu, trafi?em na ciekawe propozycje fanów. By?y to na ogó? rzecz jasna pobo?ne ?yczenia, a dotyczy?y tego kogo chcieliby zobaczy? w obsadzie tego filmu, gdyby zosta? on stworzony... w drugiej po?owie lat osiemdziesi?tych.  ;)

I tak trafi?em na ca?kiem ciekaw? list?, z któr? co prawda nie do ko?ca si? zgadzam. Ba! Nie zgadza?em si? i z jej wi?kszo?ci? do momentu, kiedy posprawdza?em jak rzeczywi?cie wygl?dali ci aktorzy w tamtych latach i w jakich filmach oni wówczas wyst?powali – co za tym idzie, czy wprasowaliby si? w role, które by im przypad?y w fabularnym TDKR z prze?omu lat '80/90. No i wysz?o, ?e jednak ?wietnie by pasowali do takiego filmu.
Oto fanowska fantasmagoria:

Bruce Wayne/Batman – Powers Boothe.

Kurde, ta szcz?ka a? si? prosi o doczepienie jej do maski Batmana. Twardy typ z Teksasu, graj?cy przewa?nie twardzieli... co tu du?o mówi?. Nadawa? si? wtedy jak ma?o kto.

I teraz ?wietnie by si? nadawa? do tej roli:

Szczególnie, ?e i w?sy nie s? mu obce – stary Bruce, jeszcze przed powtórnym za?o?eniem maski.


Kolejna posta? to Jim Gordon, którego móg?by zagra? James Ganer.

Tak, to ten najmniej znany z Kosmicznych Kowbojów:)

Joker – Willem Dafoe.

Mam co? dodawa?, czy to zdj?cie mówi wszystko?

Harvey Dent – Patrick Swayze.

To jeden z wyborów portalu – z którego propozycji korzysta?em tworz?c t? list? – z którymi w pierwszym odruchu si? nie zgadza?em. Jednak... ogoli? mu g?ow?...  ;) No i na marginesie – jeden z argumentów, ?eby do roli Luthora w nowym Supermanie nie szuka? koniecznie ?ysych aktorów. To nie mo?e by? ?aden atut, ?e kto? ju? jest ?ysy i w ten sposób oszcz?dzimy bud?et filmu na fryzjerze.

Carrie Kelly/ Robin – Molly Ringwald.

Polubi?em j? po Klubie winowajców. Có?, by?a wtedy na topie, jednak nieszcz??liwe wybory ról filmowych zepchn??y j? mocno na bok – np. odrzucenie roli w Uwierz w ducha, czy w Pretty Woman. By?a wówczas bardzo dziewcz?ca i my?l? podobnie jak ludzie z tego portalu, ?e ?wietnie by sobie poradzi?a z rol? Robin. Podobnie jak w przypadku Patricka, nowa fryzura zrobi?aby z niej posta? ?ywcem wyj?t? z komiksu.

Commissioner Ellen Yindel - Linda Hamilton.

Tu podobnie jak w przypadku Jokera, rola dla w?a?ciwej osoby.

Bruno - Bridgette Neilsen.

To akurat propozycja wymienionego portalu i z ni? si? nie zgadzam. Bridgette – chocia? poha?biona przez Arnolda  ;) – by?a wówczas po prostu zbyt pi?kn? kobiet?, ?eby gra? tak? posta?. Ok, charakteryzacja, itp... jednak uwa?am, ?e ju? z Daryl Hannah da?oby si? zrobi? kogo? w stylu transseksualisty – do tej pory zastanawiam si?, czy Bruno to by? facet, który chcia? by? kobiet?, czy te? brzydka kobieta, pocieszaj?ca si? silikonami i dziwnym uwielbieniem swastyki...


Clark Kent/Superman – Christopher Reeve.

A dlaczego by nie? ;)

Selina Kyle - Sally Struthers.

Na pocz?tku sam bi?em si? z my?lami – babk? chyba sk?d? kojarz?, ale kurde to nazwisko nic mi nie mówi... Kim jest Sally Struthers? I bam! Pami?tacie dziewczyn? z Ucieczki gangstera? Taaa... ta z du?ymi... rz?sami. No, to ona. I tym bardziej by?oby to ciekawe i na miejscu, obsadzenie jej w roli kusicielki, która swoje najlepsze lata ma ju? za sob?. Metaforyczne, ?e tak to ujm?.

Na portalu by?y te? propozycje obsadzenia wybranych aktorów w roli Alfreda i Olivera Queen'a. Jednak z nimi kompletnie si? nie zgadzam. Jako? np. w roli tego ostatniego zupe?nie nie widz? Nick'a Nolte. A w zwi?zku z tym, ?e nie mam póki co ciekawszej propozycji, darowa?em sobie obsadzanie, którego? ze znanych aktorów z prze?omu lat '80/90, na si?? w tych rolach.

A jakie s? Wasze propozycj? na obsad? takiego filmu?
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Zawsze fajnie sobie popatrzeć na takie aktorskie listy życzeń. Specjalnie nikt mi teraz nie przychodzi do głowy. Wszyscy wydają się być w porządku, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Może jedynie Patricka Swayze zamieniłbym na Roberta De Niro.

Johnny Napalm

Robert De Niro jako Harvey? Nie, no poradziłby sobie i to bez dwóch zdań, ale rzeczywiście jako pierwszego do tej roli, rekomendowałbyś właśnie jego? Po opercji plastycznej, Harvey Dent wyglądał bardzo dobrze, był wręcz wymuskany, a De Niro chociaż nie jest na codzień Frankensteinem, to jest tylko przystojniejszy o diabła.

Cytatjednak uważam, że już z Daryl Hannah dałoby się zrobić kogoś w stylu transseksualisty – do tej pory zastanawiam się, czy Bruno to był facet, który chciał być kobietą, czy też brzydka kobieta, pocieszająca się silikonami i dziwnym uwielbieniem swastyki...
Coś w temacie:
Spoiler
[Zamknij]
A jak Wy myślicie? Po co Miller wpieprzył do swojego komiksu taką postać? Co miało to dać? Czy chodziło tylko o kolejną kontrowersję? Mieszanie Ronalda Reagana do komiksu miało swój sens, było zrozumiałe. W końcu potrzebny był tam dla podkreślenia zimnowojennego klimatu. A ta pierwsza kwestia chyba po prostu była od czapy.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

XIII

Nie wiem po co ale ta scena była głupia wyjątkowa zwłaszcza Bruce w kostiumie starej babki.

Rado

#118
Młody de Niro też był wymuskany, heh.



W połowie lat osiemdziesiątych miał już ponad czterdziestkę, ale myślę, że i wizualnie też by podołał.

Co do Bruny, to pewnie jakieś tam ukryte cele w tej postaci Miller zawarł. Ja ich nie znam. Najprawdopodobniej była to jakaś jego wizja jak będą wyglądać przestępcy w przyszłości. Aczkolwiek może po prostu wymyślił sobie fajnego villainia i tyle.



Johnny Napalm

CytatMłody de Niro też był wymuskany, heh.
Jeee... tam. To zdjęcie, które zapodałeś, w najlepszym razie pochodzi z środka lat siedemdziesiątych.  :) Chyba już w Łowcy jeleni De Niro wyglądał bardziej nobliwie. Swoją drogą, aktorzy wskazani w moim poście, wydają się w miarę dostępni, czyli cały budżet filmu nie poszedłby tylko na ich pensje. Może jedynie Willem, Patrick, czy Christopher byliby nieco drożsi.
Teraz można się zastanawiać, czy kiedykolwiek powstanie fabularna wersja TDKR. W najbliższym czasie zapewne nie, chociaż jakieś tam zapożyczenia z komiksu będą się pojawiać od czasu do czasu, w różnym natężeniu, w różnych produkcjach z Batmańskim.
No cóż, ale gdyby się to ziściło, to kogo byście widzieli w najważniejszych rolach? Od razu zaznaczę, Clint Eastwood bez wątpienia odpada. Darujcie człowiekowi, niech ma trochę spokoju. Zresztą, to już chyba nie pora dla niego, żeby grać Batmana po pięćdziesiątce.
Jeśli film, zgodnie z moimi prognozami, nie powstanie w miarę szybko – podobnie, czy ktoś zakładał, że jednak w sumie tak SZYBKO od ostatniego filmu, Batman z powrotem zagości na dużym ekranie? – myślę, że za tych parę lat, Ray Stevenson byłby wręcz idealnym kandydatem na Mrocznego Rycerza. W końcu to współczesny Mel Gibson.
Ha! Gdyby tego ostatniego wzięliby do tego filmu, posądzenia Batmana o faszystowskie zapędy nabrałyby dodatkowego znaczenia. :P
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...