Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

DC vs MARVEL

Zaczęty przez Maxie Zeus, 25 Maj 2008, 17:56:55

Drawski

W Ameryce też słuchali Antoniego Macierewicza, więc nie uznaje żadnych informacji z tego kraju ;D.

(A)nonim

Podałem to jako ciekawostkę, ilość sprzedanych komiksów i gust amerykańskich czytelników nie przedkłada się na ich jakość. ;)
A Macierewicza to akurat rozsądnie olali.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Adriann

Najpierw proszę byście mnie nie zlinczowali za moje poglądy.
W DC lubię jedynie Batmana za jego...realizm,to w nim cenię najbardziej
Reszty postaci poprostu nie lubię.
Superman..dziwny kostium,zbyt kolorowy,za duża moc..etc
tak jak reszta przeciwników zresztą.
Natomiast u Marvela jest podobnie,tu lubię jedynie Spidermana(tak wiem,nie jest zbyt realistyczny) ale mam jakiś sentyment do niego,no może jeszcze troszkę Hulka i Ironmana..ale pozostałych nie lubię.. tyle mojej opinii

Drawski

#108
Batman realistyczny? zabawne. Czy naprawdę facet który codziennie biega w kostiumie Nietoperza po mieście jest realistyczny? czy naprawdę gość który w poniedziałki walczy z wielkim potworem z chorobą skóry jak Killer Croc jest realistyczny? czy człowiek który nie zastanawia się że jego największy wróg powinien skonać po kąpieli w kwasie jest tak realny? Na serio, ludzie. Czy ktoś kto biega za małpami po czasoprzestrzeni jest realistyczny?

Superman ma dziwny kostium? wow, czyli Batman nie ma dziwnego kostiumu :P. Spider-Man jest tak samo "realistyczny" jak Batman. Ba, nawet już chyba bardziej jest prawdopodobne że zwierzęta poprzez zmodyfikowane dna mogą przekazać swoje cechy człowiekowi (może i w inny sposób), ale facet który trwoni majątek na samochody o wyglądzie nietoperza? ;D. Pseudo realizm filmów Nolana rzuca wam się na mózg!

Adriann

Chodzi mi o coś innego.
Porównaj sobie batmana i tego zielonego latarnika;p
W porównaniu do tego Batman wydaje się realistyczny.

Drawski

Batman też był kiedyś Zielonym Latarnikiem ;D

Leon Kennedy

Realistyczny w sensie bez mocy, tak pewnie myśli... Ale prawda jest taka, że nigdy ta postać nie będzie realistyczna gdy za kompanów ma Człowieka ze Stali i Marsjanina i to tylko jeden z powodów.

PS: Gacków od Nolan się naoglądał :P

(A)nonim

Adriannowi chyba chodziło też o tzw. Street Level.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Leon Kennedy

No tak działający bardziej pośród ludzi, na ulicach Gotham, to sprawia, że jest bardziej realistyczny... Swoją drogą lubię tą nutkę realizmu, ale nie wolno z tym za bardzo  się zagalopować, bo klimat może na tym stracić.

PS: Już czekam na koniec trylogii Nolana i nowa mroczniejszą filmową odsłonę z komiksowym klimatem :D

Johnny Napalm

CytatPS: Już czekam na koniec trylogii Nolana i nowa mroczniejszą filmową odsłonę z komiksowym klimatem :D
Tego bym się nie spodziewał. WB chcę robić filmy, którymi uraczy jak najszerszą gawiedź. Takie coś to raczej domena fanboyów, stęsknionych za czymś komiksowym.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

franek

DC vs Marvel? No jak dla mnie DC i to znacznie. Keidyś nie przywiązywałem wagi do wydawnictwa, ale jak zobaczyłem niektóre filmy na podstawie Marvela (Spider-Man 3, Daredevil, Ghost Rider) to zniechęciłem się trochę, zwłaszcza że za sobą miałem już prastare "Hulki" z Lou Ferringo, które są jad dla mnie super. Sięgnąłem po komiksy, bo chciałem odbudować w sobie Marvela. Nie udało się. Zacząłem całkiem nieźle od pierwszych w Polsce "Punisherów". Spodobało mi się i poszedłem za potrzebą czytania w komiksy Marvela. Mega Marvel - Iron Man i Spider-Man. Jak skończyłem czytać pająka, to znowu chciałem żygać. Takiej dizecinady to nie widziałem od bardzo dawna. Nudne, posatcie bez emocji i problemy Parkera są tak głupawe jak w Trudnych Sprawach. Tyle.
I jakbyście mnie mieli znowu zgnoić, to przypominam że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie.


Show Must Go On!!!

Johnny Napalm

Jak dla mnie to obydwie te stajnie mają jeden dyskwalifikujący feler - po cholerę tworząc historyjki obrazkowe o nierealnych z założeniach postaciach -mają też u siebie tych rzeczywistych, ale tych pomijam, bo są w mniejszości- bez przerwy mieszają do tych opowiadać realnych ludzi, prawdziwe wydarzenia z historii?
Że co? Przez to niby taki Spider-man stanie się bardziej wiarygodny, kiedy za wroga będzie miał Kravena, bez przerwy mówiącego o rewolucji październikowej. Albo czy X-meni będą mniej infantylni, a ich funkcjonowanie jako zespół nabierze sensu, gdy będą istnieć Magneto i te jego nieustanne nawiązania do Holocaustu?
Wkurzają mnie po prostu te nawiązania do prawdziwej historii. Wspominałem już o tym w temacie fanartu, ale obiecałem rozwinąc ten temat. Te nawiązania, pomijając to, ze są najczęściej robione od czapy, wcale nie uwiarygadniają tych śmiesznie przebranych facetów i babek w moich oczach, raczej ośmieszają historie, która naprawdę się wydarzyła.
Przy okazji, sięganie po prawdziwe wydarzenia z historii i wplątywanie w nie swoich bohaterów, ma często zgubny skutek dla samych wydawnictw. Później człowiek się zastanawia, jak np taki Magneto może to wszystko pamiętać, skoro według obliczeń był wtedy -w czasach II WŚ- małym dzieckiem. Kraven przynajmniej [miał na wymówkę, swoje zioła podtrzymujace go przy życiu w dobrym zdrowiu, chociaż... skoro pamiętał tak dobrze Rosję przedrewolucyjną, to już na starcie swoich potyczek ze Spiderem musiał być starym borsukiem.
Jest wiele niedorzeczności w tych opowiadaniach, u Supermana była to np mistyczna bariera Hitlera -że niby tylko z powodu jej istnienia amerykańscy herosi nie spuścili łomotu III Rzeszy. Naprawdę, robi sie to żałosne... jeszcze jakiś dzieciak kiedyś w to uwierzy.
Jedynie u Wolverinea jestem w stanie uwierzyć w to, że przeżył on tyle lat i był świadkiem aż tylu wydarzeń z historii. U reszty pajaców tego nie kupuje, sorry.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

franek

Ja po przemyśleniu sprawy dalej myślę że DC jest lepsze, ale to co się podziało w mojej głowie, zadecydowało że zamierzam powrócić do Marvela, głównie za sprawą sentymentu do różnych postaci z dzieciństwa (Hulk, Spider-Man czy Iron Man).


Show Must Go On!!!

rocklee

Remis i to oczywisty, obie mają dobre historie, wymyślne postacie i co ważniejsze.... TO KOMIKSY, BOHATEROWIE MUSZĄ MIEĆ SUPER MOCE...

Rado

#119
Pod względem postaci komiksowych, moim zdaniem komercyjnie wygrywa Marvel. Postacie wydają się być ciekawsze, bardziej kolorowe, wszędzie pełno mutantów z mocami, lepiej nadają się na adaptacje filmowe itp. DC Comics też ma kolorowego Supermana, ale postacie z tego wydawnictwa są trudniejsze do przełknięcia dla młodszych czytelników.

Oprócz Batmana i JL nie widzę, w DC, niczego dla siebie, a samo JL lubię właśnie ze względu na relacje członków Ligii z Batmanem. Od Marvela, swego czasu, lubiłem Spidera, Logana, Ghost Ridera, Kingpina, Venoma. Dużo tego było. Tyle jeśli chodzi o bohaterów. Natomiast, pod względem wydawanych komisków, to u mnie wygrywa DC, a konkretnie Vertigo. I to wygrywa w cuglach, bezapelacyjnie, totalnie. Oprócz Batmana, najlepsze komiksy jakie czytałem w życiu, są właśnie od Vertigo. Sandman, Baśnie, Kaznodzieja, Lucyfer, Sweet Tooth, Constantine, jeszcze kilka by się znalazło. Dawno już nie siedzę w Marvelu, ale chyba nie ma za wielu dzieł, które można by do tego porównać. Do głowy przychodzi mi tylko Weapon X, Marvels, może jeszcze trochę Daredevil Millera. Oczywiście komiksy od Marvela są niezłe w swoim rodzaju. Sam, od czasu do czasu, mam ochotę przeczytać jakiegoś typowego Marvela. Jakieś fajne sceny walk, wybuchy, kolory itp. Potem mi przechodzi i wracam, na długo, do Vertigo. Targetem Marvela są nastolatkowie, DC trochę wyżej. Przynajmniej ja to tak widzę.